========================================================================== *** *** *** *** *** SPIS TREŚCI *** *** *** *** *** -------------------------------------------------------------------------- –-ś, mel. "Done..." PIOSENKA DLA MOJEJ DZIEWCZYNY sł./mel. J.Wydra, EKT-Gdynia PIOSENKA O MAPIE sł. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel PIOSENKA TELIGI sł. L.Teliga, mel. "Pod żaglami "Zawiszy"" PIOSENKA TRAMPOWA (PSZENICZKA) sł./mel. W.Głowacki, Smugglers PIOTR sł./mel. J.Porębski PIRACKA PIOSENKA sł. W.Wysocki, mel. K.Mikiciuk, Mietek Folk PIRACKI BRYG sł. H.Czekała/L.Klupś, mel.trad. PIRACKI OKRĘT sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery PIRAT sł./mel. J.Kobyliński, Orkiestra Dni Naszych PLAŻA W POINT NOIRE sł./mel. W.Bocianowski PŁYNĄC Z RIO GRANDE sł. R.Burchardt, mel. "Rio Grande" PŁYŃ ŁÓDKO MA sł. E.Drabienko, mel. "Good-Bye Farewell" PŁYŃ Z NAMI W REJS sł. K.Banaszewska-Rogacka/K.Kuza, mel. "Paddy West",... PŁYŃMY DO AUSTRALII sł. J.Rogacki, mel. "South Australia", Cztery Refy PŁYŃMY TAM, GDZIE KUBA sł. J.Sikorski PO WODZIE PIANĄ sł./mel. J.Sikorski POCIĄGNIJ JĄ! POCZĄTKUJĄCEGO ŻEGLARZA PIEŚŃ RADOSNA sł./mel. J.Wydra, EKT-Gdynia POCZEKAJ JAK CI ZMIENIĄ HALS (BULAJ) sł./mel. A.Korycki POD JODŁĄ sł. A.Mendygrał, mel. "Whiskey in The Jar", Packet POD KOTWICĄ sł. P.Janczerski, mel. J.Krzemiński POD SZTOKFISZEM sł. H.Stefanowska, mel. "Captain Nipper" POD ŻAGLAMI "ZAWISZY" sł. M.Bukar-Wałdowa i Zawiszacy PODAJ MI BANJO sł. G.Majewski, mel.trad., Perły i Łotry Shanghaju "POGORIA BRAVA" sł. W.Przybyszewski/K.Robak, mel. W.Przybyszewski POŁÓW sł. J.Zajączkowski, mel.trad.irl., Krewni i Znajomi Królika POPŁYNĘLI KOLEDZY W REJS sł./mel. J.Porębski PORA W MORZE NAM sł. M.Siurawski, mel.trad., Zejman & Garkumpel PORT sł. H.Stefanowska, mel. K.Klenczon PORT GDYNIA sł. M.Wągiel, mel. "Mobile Bay" PORTY WSZĘDZIE TAKIE SAME sł./mel. J.Sikorski POSEJDON WŁADCA MÓRZ sł./mel. W.Zamojski POSZEDŁEM NA DZIÓB sł. J.Ulfik, mel. M.Magdziar, Poszedłem Na Dziób POWROTY sł./mel. K.Jurkiewicz, Smugglers POŻEGNALNY TON sł./mel. S.Klupś, Mechanicy Shanty POŻEGNANIE LIVERPOOLU sł. K.Kuza/J.Rogacki, mel. "Leaving...", Cztery Refy PÓJDĘ PRZEZ MORZE sł. K.Berndt, mel. J.Wydra, EKT-Gdynia PÓŁNOCNY WIEJE WIATR sł./mel. M.Bednarczyk, Wikingowie PRESSGANG sł. A.Mendygrał, mel. "Pressgang", Cztery Refy PRZECHYŁY sł./mel. P.Orkisz PRZESTROGA sł. M.Kowalewski, mel. Z.Murawski, Zejman & Garkumpel PRZY STERZE sł. D.Leszczyński, mel.trad.irl., The King Stones PRZYGODA sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery PRZYJACIÓŁKA ŻEGLARZY sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery PUT YER SHOULDER NEXT TO MINE AND PUMP AWAY! Cztery Refy PYTANIA sł. B.Kuśka, mel.trad.irl., Tonam & Synowie RANDY DANDY O! sł. H.Czekała, mel. "The Randy Dandy O!", Mechanicy Shanty RANZO RAY sł. J.Rogacki, mel. "Ranzo Ray" RANZO RAY sł. G.Majewski, mel.trad., Perły i Łotry Shanghaju RATCLIFFE HIGHWAY sł. J.Rogacki, mel. "Ratcliffe Highway", Cztery Refy RAZ, DWA, TRZY, CZTERY! sł./mel. J.Kobyliński, Orkiestra Dni Naszych RAZEM BRACIA DO LIN sł. ..., mel. R.Domurat, The Pioruners RAZEM GO! sł. Wikingowie, mel. G.Żołyniak, Wikingowie REUBEN RANZO sł. J.Sikorski, mel. "Reuben Ranzo" REUBEN RANZO sł. H.Czekała/A.Grzela, mel. "Reuben Ranzo" RIO GRANDE sł. J.Wadowski, mel. "Rio Grande" ROLLER-BOWLER sł. J.Sikorski, mel. "Roller-Bowler" ROLL "ALABAMA" sł. H.Czekała, mel. "Roll Alabama", Mechanicy Shanty ROLLING HOME sł. A.Mendygrał/R.Soliński, mel. "Rolling Home" ROLUJ JĄ, PADDY sł. P.Arkuszyński, mel.trad., Powód Osobisty "ROSABELLA" sł. M.Wągiel, mel. "The Rosabella" ROSSIE, O! sł. J.Sikorski "ROYAL OAK" sł. A.Mendygrał, mel. "The Royal Oak", Cztery Refy RÓŻE Z DUBLINA sł. J.Rosiak, mel.trad. RWIJ JĄ BRACHU sł. zespół, mel. "Roll The Cotton Down", Watersztagi RYBKI MAŁE sł. M.Siurawski, mel. "Little Fishes" RZUĆ JĄ JOHNNY sł. J.Wadowski, mel. "Leave'er Johnny" SACRAMENTO sł. J.Wadowski, mel. "The Banks of Sacramento" SALLY BROWN sł. J.Wadowski, mel. "Sally Brown" SALLY BROWN Piranie(?) SAM sł./mel. J.Porębski "SAMANTHA" sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel SAMOTNA FREGATA sł. J.Kasprowy, mel. J.Tomaszewski SAMOTNEMU ŻEGLARZOWI sł. T.Śliwiak, mel. K.Lisiecka, EKT-Gdynia SAMOTNIK SAMOTNY JAK JA sł./mel. J.Rosiak SANTA ANA sł. J.Sikorski SANTIANA sł. A.Peszkowska, mel. "Santiana", Packet SERWUS PANIE CHIEF J.Tomaszewski/J.Gosk SHALLOW BROWN sł. D.Matuszak, mel. "Shallow Brown", Cztery Refy "SHANNON" I "CHESAPEAKE" sł. J.Rogacki, mel. "Shannon...", Cztery Refy SHENANDOAH sł. A.Mendygrał/R.Soliński, mel.trad. SHINY OH! SIOSTRY sł./mel. J.Porębski SKOCZYŁA MAKRELA sł. J.Birkenmajer, mel. W.Głowacki SKOWRONEK O PORANKU sł. H.Czekała, mel.trad., Mechanicy Shanty SŁODKA JANE sł. H.Czekała/L.Klupś, mel.trad., Mechanicy Shanty SŁONECZKO sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery SMUGA CIENIA sł. A.Grzela/D.Gaweł, mel. A.Grzela, Chór Wujów SMUGGLER sł. M.Cylwik, mel.trad., The Bumpers SOLEDAD sł./mel. J.Porębski SPITY GONZALES sł. T.Mokulski/J.Porębski, mel. "Speedy Gonzales",... SPOTKAJ SIĘ Z ŻAGLEM sł. M.Kowalewski, mel. J.Wydra, EKT-Gdynia ST. PAULI BLUES STARA LATARNIA sł. S.Klupś, mel.trad., Mechanicy Shanty STARA MAUI sł. H.Czekała, mel. "The Rolling...", Ryczące Dwudziestki STARE CZÓŁNO sł./mel. K.Gasz, Kogoto STARE SWANSEA TOWN sł. H.Czekała, mel. "Old Swansea...", Mechanicy Shanty STARUSZEK JACHT sł./mel. J.Śmigielski STARUSZKA sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery STARY BRYG (STATEK WIDMO) sł. W.Skalski, mel. K.Klenczon STARY BURTOWIEC sł./mel. J.Porębski STARY BURTOWIEC Zejman & Garkumpel STARY DZIAD sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery STARY DZIADEK sł. J.Porębski, mel. "Saint James Infarmary" STARY JOE STARY LĄD sł. G.Majewski/P.Wierzbik, mel.trad., Perły i Łotry Shanghaju STARY "MALARKEY" sł. H.Czekała, mel.trad., Ryczące Dwudziestki... STARY OLGIERD sł./mel. M.Bednarczyk, Wikingowie STARY PORT (PORT II) sł./mel. K.Gasz, Kogoto STARY TŁUSTY VERNON sł. J.Sikorski, mel. K.Piechota STARY WRAK sł. H.Czekała/S.Klupś/P.Ruszkowski, mel.trad., Mechanicy Shanty STARY ZEJMAN sł. J.Gołubiew STELLA MARIS sł./mel. K.Klenczon STO LAT TEMU sł. D.Matuszak, mel. "A Hundred Years Ago" STO MÓRZ sł./mel. A.Dziuk, Poszedłem Na Dziób STO PIERWSZY TOAST ZA ZDROWIE MORZA sł./mel. A.Korycki STORMY Ryczące Dwudziestki STRUNA ZA STRUNĄ sł./mel. A.Korycki SWANEE RIVER sł. a.nieznany, mel. Sincerely Foster, Poszedłem Na Dziób SYLWESTER NA M/T "GOPŁO" sł./mel. J.Porębski SYRENA sł. Z.Zakrzewski, mel. "The Mermaid", Cztery Refy SYRENIE OKRĘOWEJ SYRENKA Dziurawy Bat SYRENKA Stare Dzwony SZANTA AGNIESZKI sł./mel. A.Karasek, Z Końca Listy SZANTA CYGAŃSKA sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel SZANTA DORSZOWA sł. M.Siurawski, mel.trad. SZANTA DZIEWICY sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel SZANTA EKOLOGICZNA mel. "Yellow Girls" SZANTA KOJOWA sł. zespół, mel. P.Arkuszyński, Powód Osobisty SZANTA OLIWSKA sł. T.Piórski, mel. "Spanish Ladies", Cztery Refy SZANTA ŚLĄSKA Stare Dzwony (Porębski, Siurawski...) SZANTA ŚLEDZIOWA sł. A.Mendygrał/Z.Zakrzewski, mel. "De Grote Buer",... SZANTA ŻYDOWSKA - HAVA NAGILA HAVA SZANTECZKA DLA DZIECKA sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel SZARA MUSZELKA sł./mel. J.Porębski SZCZĘŚLIWY POWRÓT sł. A.Peszkowska, mel. "The Old Moke", Packet SZEKLA sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery SZESNAŚCIE TON mel. "Sixteen Tons" SZEŚĆ BŁOTA STÓP sł. H.Czekała, mel... "Six Feet of Mud", Mechanicy Shanty SZEŚĆSET MIL sł. H.Czekała, mel.trad., Mechanicy Shanty SZKLANY JASIO sł. A.Mendygrał, mel. "Whisky, Johny" SZKOCKA ŚLICZNOTKA sł. A.Peszkowska, "Highland Laddies", Packet SZKUNER "I'M ALONE" sł. A.Peszkowska, Smugglers SZTORM PRZY GEORGII sł./mel. J.Porębski SZTORMOWA BOSSA NOVA sł./mel. J.Porębski ŚMIAŁY HARPUNNIK sł. M.Siurawski, mel. "The Bonny Ship The... Cztery Refy ŚMIESZNA GRA sł./mel. J.Porębski ŚNIEG I MGŁA sł./mel. M.Peszkowski ŚWIAT JEST WSZĘDZIE TAKI SAM ŚWIĘTY PATRYK sł. zespół, mel.trad., Sekstans TAMTARADEJ sł. M.Piskor, mel.trad., Wikingowie TAŃCOWANIE sł. J.Zajączkowski, mel.trad.irl., Krewni i Znajomi Królika TARWORTHY (TARWATHIE) sł. J.Zajączkowski, "Farewell to...", Cztery Refy TATUAŻE sł. Z.Jasiński, mel. J.Hajdun TAWERNA "POD DORODNĄ FLĄDRĄ" sł./mel. J.Sikorski, Broken Fingers Band TAWERNA "POD PIJANĄ ZGRAJĄ" sł./mel. G.Bukała TĘSKNOTA sł./mel. D.Druzgała, Kogoto "TIMERAIRE" sł. A.Szczęsny, mel. A.Szczęsny/W.Dudziński TITANIC TOM BOWLING TRATWA BLUES sł. M.Zembaty i następni, mel.ameryk. TRZEBA MIEĆ ODWAGĘ sł. D.Leszczyński, mel.trad.bret., The King Stones TRZEJ ŻEGLARZE sł. G.Majewski, mel. "We Be...", Perły i Łotry Shanghaju TRZY PANNY sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery TYLE LAT sł./mel. N.Sosnowska TYLE MAMY ZA SOBĄ PRZEBYTYCH MIL sł. J.Rogacki, mel. "The...", Cztery Refy TYLKO JEDEN DZIEŃ sł. J.Wadowski, mel. M.Siurawski... Tonam & Synowie TYSIĄCE MIL STĄD sł. M.i P.Hardy, mel. "Ten Thousand Miles Away" UDERZ W DZWON sł. A.Peszkowska, mel. "Strike The Bell", Packet UDERZCIE W BĘBNY sł. Franciszek Grott, mel. M.Chmielewicz "UMBRIAGA" sł./mel. W.Zawojski VAN DIEMAND'S LAND sł. W.Dudziński, mel.trad., Ryczące Dwudziestki W DÓŁ CIĄGNIJ GO sł. G.Majewski, mel. "Pull Down Below", Perły i Łotry... W GÓRĘ RAZ, HEJ CIĄGNĄĆ TAM sł. J.Ozaist, mel. "Rolling Down The River" W GÓRĘ SZKŁO sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery W GÓRĘ SZMATY sł. J.Sikorski/M.Siurawski, Stare Dzwony, Wind Rose W GÓRĘ ŻAGLE! sł. J.Kobyliński, mel. "Whiskey...", Orkiestra Dni Naszych W PORTOWEJ KNAJPIE sł. E.Wróblewski, mel. W.Jabłoński/M.Peszkowski W STARYM PORCIE sł. A.Ungeheuer-Gołąb, mel. P.Paluch, Klang W STYLU LIVERPOOL sł. A.Mendygrał, mel.trad., Packet WALCZYK NA ZAWIETRZNEJ sł./mel. T.Misztal, Shantymen WESOŁY ROGER sł. B.Choiński/M.Dagnan, mel. "Jolly Roger" WESOŁY WIATR sł. K.Banaszewska-Rogacka, mel. "Whip Jamboree", Cztery Refy WEŹ NA ŁAJBĘ BABĘ SWĄ WĘDROWIEC sł./mel. J.Zajączkowski, Krewni i Znajomi Królika WĘZŁY sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery WHISKY JOHNY sł. A.Mendygrał/R.Soliński, mel. "Whisky, Johnnie" WIATRAK sł./mel. J.Porębski, J.Porębski i Bluska WIECZÓR sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel WIELKI WAL sł. G.Tyszkiewicz/P.Bułas, mel.trad.irl., Packet WIELKI ŻAGLOWIEC sł. M.Adamiecka, mel.trad., Kogoto WIELKIE OKRĘTY sł./mel. M.Peszkowski WIELORYBIE STADA sł. H.Czekała, mel. Rod Shearman "Is The Big Fella..."... WIELORYBNICY GRENLANDZCY sł. A.Mendygrał, mel. "The Greenland Whale..." WIELORYBNIK sł./mel. P.Zadrożny, Piotr Zadrożny WIELORYBNIK JOHNY sł. J.Ozaist/J.Rogacki, mel. "Whaling Johny" WIĘCEJ ŻAGLI sł. M.Zaruski, mel. R.Muzaj WIŁA WIANKI (NIEWIERNY MARYNARZ) sł./mel.trad., The Pioruners WRACAMY Z MORZA sł. J.Rogacki, mel. "Marchin' Inland",... Cztery Refy WRAK sł. B.Kuśka, mel.trad., Tonam & Synowie WRÓĆMY NA JEZIORA sł. J.Świąć, mel. K.Klenczon, Czerwone Gitary WSPANIAŁE ŻEGLOWANIE sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery WSPANIAŁY REJS sł. M.J.Wolski, mel. K.Knitel WSPOMNIENIA sł. M.Magdziar, mel.trad., Poszedłem Na Dziób WYPIJMY ZA MORZE sł./mel. M.Bednarczyk, Wikingowie WYPRAWA NA ORZYSZ mel. czastuszek WYSOKI BRZEG DUNDEE sł. B.Choiński/M.Dagnan, mel. "Highland Laddie" WZGÓRZA WALII sł. H.Czekała, mel.trad., Ryczące Dwudziestki... Z PIJANYM ŻEGLARZEM sł. R.Burchardt i następni, mel. "The Drunken Sailor" ZA WIATREM sł./mel. M.Mohyluk, The Pioruners ZABIERZ NAS NA LĄD sł. J.Rogacki, mel. Larry Kaplan "Get...", Cztery Refy ZADUDNIŁY BOBINY (RYBACY) sł./mel. J.Porębski ZAGINĄŁ ŚWIAT BIAŁYCH ŻAGLI ZAPACH LĄDU sł. S.Klupś, mel.trad., Mechanicy Shanty ZASKRZYPIAŁ BLOK ZAWIŚNIESZ JOHNNY sł. G.Szwengier, mel. "Hanging Johnny" ZAŻAGLENIE DO LOSU sł. M.Kowalewski, mel. B.Bartelik, Zejman & Garkumpel ZBIJ GOŚCIA Z NÓG "Blow The Man Down" ZDECHŁY KOŃ sł. J.Wadowski, mel.trad. ZERWIJ TEN BLOK sł./mel. M.Siurawski ZŁOTA ARKA sł. D.Potoręcka, mel. "Roll The Old Charriot",... ZŁOTA WYPRAWA sł. J.Rogacki, mel. "The Golden Voyage", Cztery Refy ZNÓW MINĘŁO PARĘ LAT sł./mel. J.Porębski, Bluska ZNÓW POPŁYNĘ NA MORZE sł./mel. J.Porębski ZOCHA sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery ZUBI-ZU sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery ZWALA MNIE Z NÓG mel.trad., The Pioruners ZWYCIĘSTWO "CEZARA" sł. J.Rogacki, mel. "The Caesar's Victory" ŻAGLE, SŁOŃCE I PRZYGODA ŻEGLARSKI LOS sł. K.Kuza/J.Rogacki, mel. "Row Bulies, Row", Cztery Refy ŻEGLARSKI MADRYGAŁ sł. I.Kawecka, mel. S.Gołąb, Klang ŻEGLARZE PORTOWI sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery ŻEGLARZY BRAĆ sł. J.Rosiak, mel.zasłyszana ŻEGLOWANIE sł. L.Wieleżyński, mel. "Roll...", nieco..., Cztery Refy ŻEGLUJ, ŻEGLUJ sł. H.Czekała/D.Gaweł/S.Klupś, ...Mechanicy Shanty ŻEGNAJ MOLLY sł. J.Rogacki, mel. "Good-bye Molly", Cztery Refy ŻEGNAJCIE NAM DZIŚ (POWROTNY KURS) Packet ŻÓŁTE DZIEWCZYNY sł. A.Peszkowska, mel. "Yellow Girls", Packet ŻYCIORYS MORZEM PISANY sł. T.Piórski, mel. R.Muzaj ŻYCZENIA sł./mel. A.Dziuk, Poszedłem Na Dziób ŻYCZENIA POWROTU sł. I.Wójcicki, mel. J.Wydra, EKT-Gdynia ŻYWIEJ TAM! sł. D.Matuszak, mel. "Bring'em Down", Cztery Refy -------------------------------------------------------------------------- A FEW DAYS sł. A.Mendygrał, mel. "A Few Days" 1. O Panie, czemu w ziemi tkwię F C F Hej raz, hej raz! F B I macham szuflą cały dzień? F C F Hej, na morze już czas! d A7 d Ref.: Mogę kopać tu dalej, d A7 d Few days, few days, F B Mogę kopać przez dni parę, F A7 d Ale wracać chcę. d A7 d 2. Tam każdy takie bajdy plótł, Nie raz, nie raz, Przekroczysz Jukon, złota w bród, Hej, na morze czas. 3. Wykopię jeszcze parę dziur, Hej raz, hej raz, Wyciągnę płonnej skały wór, Hej, na morze czas. 4. Za żonę tu łopatę mam, Już dość, już dość, A zysk, że jej używam sam, Hej, na morze czas. 5. O Panie, nie jest to Twój raj, O nie, o nie. Nadzieję innym głupcom daj, Ja na morze chcę. Ref.: Chociaż już mi wystarczy, Few days, few days, Dam Ci jeszcze jedną szansę, Potem wrócić chcę. Mogę kochać się dalej, Few days, few days, Mogę kochać przez dni parę, Ale wracać chcę. -------------------------------------------------------------------------- A JA WIATR sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Chciałaś, abym żył przy tobie, D h A Bym miał ułożone w głowie. D h A Chciałaś, abym w ruchach paru D h A Mógł zarobić sporo szmalu. D h G A Ref.: A ja wiatr i słońce, G D A D I horyzont bez końca. G D A D A ja wiatr i woda - G D A D Twoich słów szkoda! G D A D 2. Chciałaś, bym był elegancki, Punktualny, szarmancki. Wybierałaś dla mnie buty, Garnitury i surduty. 3. Tłumaczyłaś, co jest ważne, A co śmieszne, niepoważne. Gdy kończyłaś, to od nowa Znowu słowa, słowa, słowa... -------------------------------------------------------------------------- A MY HEJ! A MY HO! sł./mel. J.Kobyliński, Orkiestra Dni Naszych ("szanta" dziecięca) Ref.: A my hej, a my ho, już za kilka lat, | C G F C A my hej, a my ho, opłyniemy świat. |bis a G F C 1. Jeśli mój bracie myślisz, że pływanie to prosta sprawa, Muszę cię z tego błędu wyleczyć, bo to przecież na kpinę zakrawa Nie może żeglować fajtłapa, leń, tchórz, czy jakiś słabeusz, Bo nigdzie przecież taki nie dopłynie, a zwłaszcza nie dopłynie do celu. a/GFG/a/GFa 2. Jeśli będziesz na morzu i sztorm nagle cię otoczy, Możesz być pewny tylko jednego - u mamy i taty nie znajdziesz pomocy. Sam sobie musisz poradzić, sam uciszyć możesz wrzawę, Nie płakać, krzyczeć, nie lamentować, bo to tylko pogarsza sprawę. 3. Teraz już chyba wiesz, Kolumbem być nie jest łatwo, Pływać po morzach wielkim żaglowcem, to nie to samo, co pływać tratwą. Żegluga to trudna sztuka, trzeba uczyć się jej chwilkę, A jeśli będziesz silny i twardy, zostaniesz w końcu morskim wilkiem! -------------------------------------------------------------------------- A-IO sł. J.Darul, mel.trad., Tonam & Synowie 1. Raz szliśmy razem do Frisco Bay. - A-io! I pociągnij ją! A sztorm nas złapał tak jak ten. - A-io! I pociągnij ją! Przez pięć dni z nami bawił się. - A-io! I pociągnij ją! Aż stary ship nie skończył na dnie. - A-io! I pociągnij ją! Ref.: Jim do lin nas gna, więc rwijmy razem, Aż zaskrzypi w górze blok. Wiatr zachodni w żagle dmie, Ciągnij mocno i nie puszczaj jej. - A-io! I pociągnij ją! - A-io! I pociągnij ją! - A-io! I pociągnij ją! - A-io! I pociągnij ją! 2. A Sally dała mi com chciał, O, każdy by ją chętnie brał! Chcę rozkoszy znów poczuć smak, Płyniemy tam, gdzie nie ma dnia... 3. Raz piękna panna z Dallerby, Ech, numer taki wycięła mi, Że, gdy tam pojawiam się, Wszyscy z drwiną wytykają mnie. 4. Więc szarpnij w dół i jeszcze raz, I nie przeklinaj w ten podły czas, Bo w knajpie w porcie, gdy będziesz sam, Wspomnisz gnoja, co do lin nas gnał. -------------------------------------------------------------------------- ACH, JAK PRZYJEMNIE sł. L.Starski, mel. H.Wars Jak można się nudzić, C G Jak można marudzić, C G Że świat jest smutny, że jest źle, a e Nie rozumiem, nie. G G7 Jak można? Faktycznie C G Na świecie jest ślicznie. C G Niech ten co gdera, przyjdzie tu, C a e G A ja powiem mu tak: G7 Ach, jak przyjemnie C Kołysać się wśród fal, d Gdy szumi, szumi woda G I płynie sobie w dal. CG7 Ach, jak przyjemnie C Radosny płynie śpiew, d Że szumi, szumi woda G I młoda szumi krew. CH7 I tak uroczo, tak ochoczo e A7 Serce bija w takt, H7 e Gdy jest pogoda, szumi woda, G a Tak nam mało brak do szczęscia... D G G7 Ach, jak przyjemnie... Znana piosenka z przedwojennego polskiego filmu przypomniana w nast. wersji na kasecie zespołu KLANG: Ach, jak przyjemnie kołysać się wśród fal, | Gdy szumi, szumi woda i płynie sobie w dal! |bis Jak uroczo, jak ochoczo serce bije w nas, Gdy pogoda, szumi woda, tak nam mało brak Do szczęscia... Ach, jak przyjemnie kołysać się wśród fal, Gdy szumi, szumi woda i płynie sobie w dal! Ach, jak przyjemnie radosny płynie śpiew, Gdy szumi, szumi woda i młoda płynie krew! -------------------------------------------------------------------------- ACH SOLINA 1. Każdy kiedyś zakochać się musi, a E a Czy to młody, czy stary już jest, C F C No bo życie przewrotnie cię kusi, F C A7 No bo życie kolego ma gest. D7 G7 Zawsze szczęścia na świecie szukałeś, C F C Wiele portów widziałeś i kei, F E Tysiąc miejsc, setki ludzi poznałeś, F C A7 Aż ujrzałeś Solinę, o hej. D7 G7 Ref.: Ach Solina, Solina, Solina, C F C Ty jesteś jak piękna dziewczyna F C I cała w zielonej sukience, F C A7 Z obrączką tamy na ręce. D7 G7 Kapryśna, namiętna kochanka, C F C Taflą wody całujesz i gnasz, F E Białe żagle, jak wstążki u wianka, F C A7 Wierna żona, przy boku mym trwasz. D7 G7 C 2. Na Centralnym cię burza wyniańczy, Wołkowyja poskąpi ci wody, A przytuli zaciszny Polańczyk, Rakiem wejdziesz do domku Jagody. Z Chrewtu, tańcząc leciutko na fali, Mijasz dęba i już wietrze wiej, Piękny Jawor i tama w oddali, Alf i Młody, Solina, o hej! -------------------------------------------------------------------------- ADIOS ARGENTYNO sł./mel. J.Porębski 1. Wspomnienia, które jeszcze dziś dotyczą Ciebie, Marzenia, co zmieniłaś je w realny kształt, I deszcz, i słońce na wysokim niebie, Za horyzontem, gdzieś, zostały tam... Eukaliptusów zapach ciemną, ciepłą nocą I przeogromne cienie księżycowych drzew, I to westchnienie, które cisza z sobą niesie, Za horyzontem, tam, zostały gdzieś... Ref.: Adios słońcem rozpalone plaże, Żegnaj księżycem, srebrna mi dziewczyno, Adios wasze cudzoziemskie twarze, Adios, adios Argentyno! 2. Pokłony biły słone fale w tę noc ciemną Indiańskim bogom śpiącym wśród nadmorskich skał I ślady Twoich stóp na piasku były ze mną W tę najpiękniejszą noc, tam... I cisza była wokół, choć szeptów tysiące, Choć nagle zbudził ciszę krzykiem przebudzony ptak I wtedy wstało złote, piękne, niespodziewane słońce W tę najpiękniejszą noc, tam... 3. Mały, cichy bar, gdzie ciemnowłosi chłopcy Gitarą wyśpiewali Wasz przedziwny kraj, Gdzie tak się czułem dobrze, tak nie byłem obcy, Za horyzontem, gdzieś, zostały tam... I miłe ciepło rodzinnego domu, Gdzie każdy polskie słowa dobrze znał, Gdzie zmarzłe morzem serce grzałem po kryjomu, Za horyzontem, gdzieś, zostały tam... przepisane z okładki kasety J.Porębski - Dziękuję Ci Oceanie: W końcowej partii zaśpiewano część piosenki argentyńskiej p.t. "Virjen Morenita". -------------------------------------------------------------------------- AHOJ, ZAŁOGO sł./mel. J.Kobyliński, Orkiestra Dni Naszych ("szanta" dziecięca) 1. Spróbuj sobie wyobrazić, kiedy otworzysz oczy, a G a Że tak nagle dziwny widok cię otoczy. a G a Kapitanem oto jesteś na wielkim swym okręcie, G a G a Przed siebie płyniesz śmiało, szybko i zawzięcie. G a F E a Ref.: Ahoj, załogo! Ahoj, kapitanie! |bis C G d a 2. I nie ma w tej historii nawet cienia przesady, Bo kto właściwie wątpi, że nie dasz sobie rady? Opłyniesz dziś pół świata, a może i świat cały. Ja będę trzymać kciuki - nie jesteś aż tak mały. 3. Jeśli się trochę boisz być sam na oceanie, Zabierz ze sobą misia i zrób go swym bosmanem, Koniecznie weź też lalę, pod rękę pajacyka, A będziesz miał dzielnego majtka i sternika. 4. I z dzielną tak załogą możesz zdobyć biegun, Lub w berka się pobawić na nieznanym brzegu, A wszystkich tu dorosłych, jeśli będą grzeczni, Zostawisz gdzieś na wyspie, tam będą bezpieczni. -------------------------------------------------------------------------- ALBATROS sł. M.Adamiecka, mel.trad., Kogoto 1. Miedziane niebo, słońca wściekły krzyk, Piekielna cisza w pustych żaglach tkwi. Ref.: Aaaaaa - cisza to śmierć, Aaaaaa - cisza, trzeba wiatru nam. 2. Zbłąkaną strzałą ptak raniony padł, Zdrętwiało morze, ucichł dobry wiatr. 3. Miksturą wiedźmy zielonkawa toń, Spękane usta kropli wody chcą. 4. Spragnieni umrą tam, gdzie wody w bród, Zginął albatros, biały wiatrów bóg. Ref.: Aaaaaa - cisza to śmierć, Aaaaaa - cisza, trzeba wiatru nam. Aaaaaa - cisza to śmierć... -------------------------------------------------------------------------- ALFABET BOSMAŃSKI sł. J.Rogacki/A.Mendygrał, mel. "The Bosun's Alphabet" Cztery Refy 1. A - jak Atlantyk, co trzeba go przejść, C F C B - jest jak burta, burty zawsze są dwie, d G7 G C C - jest jak cuma - "Wybierz i obłóż ją!" G F C D - jak dryfkotwa, dziób, dirki i dno. G7 C Ref.: W morze iść trzeba dziś, wesoło nam jest, C F C A zanim wyjdziemy, zaśpiewamy wam pieśń. D G7 G C "Haul-away-hi!" - wołaj, ciągaj i pchaj. G F C Kiedy żeglarz ma grog, wtedy wszystko mu gra. G7 C 2. E - jest jak Eol, co sprzyja dziś nam, F - tak jak fały - "Hej, wybierać fał!" G - jak gejtawy, gordingi i grot, H - jest jak handszpak - trzeba mocno pchać go. 3. I - to jest sygnał: "Zmieniam w lewo mój kurs." J - jest jak juzing - żagle szyć trzeba znów, K - jest jak kubryk, gdzie słychać nasz śpiew, L - jak latarnia, co błyski nam śle. 4. Ł - jest jak łańcuch - "Hej, wybierać go!" M - jest jak marsel, piętro niżej jest grot, N - tak jak nagiel, niderholer i nok, O - jak obijacz - "Dalej, na burtę go!" 5. P - jest jak pompa - każdy zna już ten ruch, Q - zaś oznacza: "Mój statek jest zdrów." R - jest jak reje, gdzie włazimy co dzień, S - jest jak saling, stenga i ster. 6. T - jest jak trapy, co wiodą na ląd, U - jest jak Uznam, gdzie znam każdy kąt, W - jest jak wimpel - prostuje go wiatr, Z - jest jak zejman, co opłynął ten świat. --------- Z książki 4 Refów - "Płyń z nami w rejs": Pieśń kubryku z II poł. XVIII w. wykorzystywana kiedyś jako szanta pompowa. W języku ang. kolejnym literom alfabetu przyporządkowane są oczywiście inne hasła związane z morzem, nieobce każdemu żeglarzowi. -------------------------------------------------------------------------- AMIGO 1. A nasz stary bosman siwy Nad kieliszkiem wina drży, Wiara siedzi, wiara słucha, Co on dziś opowie im. Ref.: I wspominaj te czasy, Gdy byłeś matrosem, amigo. A ja jaj, a ja jaj... 1. Stary bosman fajkę pyka I wspomnienia dalej mkną, Ciągle oko swe przymyka I wspomina dolę złą. 2. I choć nieraz była bieda, Niespokojne były dni, Wtedy fajka ma jedyna Odwagi dodawała mi. 3. Stary bosman fajkę pyka I wspomnienia dalej mkną, Ciągle oko swe przymyka I przeklina dolę złą. -------------------------------------------------------------------------- AMSTERDAM sł./mel. J.Brel 1. Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam, e h Marynarze od lat pieśni swe nucą tam. C H7 Jest jak świat wielki port, marynarze w nim śpią, e h Jak daleki śpi fiord, zanim świt zbudzi go. H7 e Jest port wielki jak świat, marynarze w nim mrą, G D Umierają co świt, pijąc piwo i klnąc. e H7 Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam, C h Marynarze od lat nowi rodzą się tam. a H7 e 2. Marynarze od lat złażą tam ze swych łajb, Obrus wielki jak świat czeka ich w każdej z knajp. Obnażają swe kły skłonne wgryźć się w tę noc, W tłuste podbrzusza ryb, w spasły księżyc i w noc. Do łapczywych ich łap wszystko wpada na żer, Tłuszcz skapuje kap, kap, z rybich wątrób i serc. Potem pijani w sztok w mrok odchodzą gdzieś, A z bebechów ich wkrąg płynie czkawka i śmiech. 3. Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam, Marynarze od lat tańce swe tańczą tam. Lubią to bez dwóch zdań, lubią to bez zdań dwóch, Gdy o brzuchy swych pań ocierają swój brzuch. Potem buch kogoś w łeb, aż na dwoje mu pękł, Bo wybrzydzał się kiep na harmonii mdły jęk. Akordeon też już wydał ostatni dech, I znów obrus i tłuszcz, i znów czkawka i śmiech. 4. Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam, Marynarze od lat zdrowie pań piją tam. Pań tych zdrowie co noc piją w grudzień, czy w maj, Które za złota trzos otwierają im raj. A gin, wódka i grog, a grog, wódka i gin Rozpalają im wzrok, skrzydeł przydają im. Żeby na skrzydłach tych mogli wzlecieć, hen, tam, Skąd się smarka na świat i na port Amsterdam. -------------------------------------------------------------------------- AMSTERDAM sł. G.Waszkiewicz, mel. J.Liszewski, Nijak, EKT-Gdynia 0. Przeklęty niech będzie ten kubański szlak, - Bo szkorbut, bo szczury, bo smród! Czy starczy mi życia by poznać ten świat, - Gdzie forsy, gdzie forsy jest w bród? Ref.: Do Amsterdamu zawinąć choć raz... 1. Jak szczyna parszywa, parszywy mam rum I w kółko z nim pływam, pić nie chcą go tam. Ref.: Do Amsterdamu zawinąć choć raz, | Resztę... załatwi czas! |bis 2. A dziwki nie miałem już chyba od świąt! Bo tu się zaczyna, tam kończy Golfstrom. 3. Złe oczy dokoła i tłum wkoło zły, Tam czyste diamenty się błyszczą jak łzy. 4. Spód w łajbie wyrąbię i puszczę na dno, I gdzie zamustruję, zapyta mnie kto? 5. Przeklęty niech będzie ten kubański szlak! Czy starczy nam życia by poznać ten świat? Ref.: Do Amsterdamu zawinąć choć raz, | Resztę załatwi czas. |bis Resztę załatwi czas. Resztę załatwi - Czas! Na płycie EKT lekko zmieniony tekst zat. KUBAŃSKI SZLAK pojawił się później, ta wersja tekstu pochodzi głównie z pewnego MP3 ze starego koncertu Nijak, a poniższy komentarz ze strony WWW Marcina Wilka: "Nijak nie jest właściwie zespołem żeglarskim, ale "Amsterdam" wykonują wspaniale." Dodam, że wersja EKT też robi wrażenie. Natomiast podanie chwytów jest kłopotliwe - utwór śpiewa się coraz szybciej i w coraz wyższej tonacji. -------------------------------------------------------------------------- ANDREW ROSE sł. J.Rogacki, mel. "Andrew Rose", Cztery Refy 1. Andrew Rose, brytyjski żeglarz, D O nim wam opowiedzieć chcę, A h Zaokrętował się w Barbados G D Na statek, który zwał się "Martha Jane". A7 D Ref.: Trudno nam dziś w to uwierzyć, D Że tak okrutny mógł być los - A h Tak wiele strasznych tortur przeżył G D Brytyjski żeglarz Andrew Rose. A7 D 2. Dowodził tam kapitan Rogers, Co wyjątkowym łotrem był, Kompanów równych sobie dobrał I oficerów, szuja, zrobił z nich. 3. Z żelaznym kneblem wbitym w zęby "Dartego orła" musiał przejść, Słoneczny żar piekł nagie ciało, Oficer chłostał, aż płynęła krew. 4. Wsadzili go do beczki z wodą, Gdzie gnił przez siedem długich dni, Choć rycząc błagał zmiłowania, Z pomocą nie odważył się przyjść nikt. 5. Wam nawet brzydzę się powiedzieć, Co Stary mu do zjedzenia dał, Drętwieli chłopcy z przerażenia, Niejeden blady przy relingu stał. 6. Aż wreszcie śmierć go uwolniła A w Liverpool już czekał sąd: Oficerowie na wygnanie, Kapitanowi topór głowę ściął. -------------------------------------------------------------------------- "ANGLESEY" sł. J.Rogacki, mel. "Anglesey", Cztery Refy 1. W majowy dzień los rzucił mnie na ten stary zgniły wrak. GDG Następny drink niedany mi był, już forsy było brak. CaGaCD7 Ubranie gdzieś przepiłem, buty też zabrali mi GDG I nawet nie wiem, jak znalazłem się na pokładzie "Anglesey". Ca7DGDG Ref.: Teraz wiem, że nigdy już nie skusi mnie ocean, GCG Nie będę nigdy więcej wybierał żadnych lin. CGaD Teraz wiem, że nigdy już nie skusi mnie ocean, GCG Byle ciepły kąt i stały ląd, byle jak najdalej stąd. CGCGDG 2. Nie będę więcej na oku stał, nie wyjdę już na dek. Z kompasem, sterem, kursem nie chcę nic wspólnego mieć. Nie będę słuchał komend, nasłuchałem się już ich. Jestem pewny, że nie zwiną już mnie na pokład "Anglesey". 3. Nie będę więcej żagli szył, to nie dla mnie, już wiem. Przy fałach, brasach i gejtawach nie ujrzą więcej mnie. Nie wejdę już na reje i nic nie zrobią za to mi. Spakuję wór i prysnę jak szczur z pokładu "Anglesey". 4. Nie będę zgniłych sucharów jadł, w słonej wodzie się mył. Kabestanem kręcić nie chcę już i do pompy nie mam sił. Ale nim staniemy na cumach, nim obłożą ostatni szpring, Wiem na pewno, że nie będzie już mnie na pokładzie "Anglesey". --------- Z książki 4 Refów - "Płyń z nami w rejs": Bardzo mało znana pieśń z końca XVIII w., śpiewana głównie jako szanta kabestanowa. Powszechnie znana deklaracja "I'll go to sea no more" uzupełniona jest tu długą listą prac pokładowych i innych czynności, których to na pewno nie będzie już nigdy wykonywał nasz bohater. Żaglowiec "Anglesey" z Liverpoolu pływał na przełomie XVIII i XIX w. pod banderą norweską jako "Ingrid" z Larviku. -------------------------------------------------------------------------- ANIOŁ sł./mel. J.Sikorski, Stare Dzwony 1. Aniele - stróżu mój, G E7 Gdy wiatr mnie na morze wywieje, a7 Ty zawsze przy mnie stój. D I rano, i we dnie, i w noc, G E7 I zawsze, gdy piany ścianą, a7 Ocean splunie mi w nos. D Trochę będziesz się musiał namoczyć, C Trochę nałatać burt, G E7 A wiem, nie masz nawet kaloszy a7 I tyle wypadło Ci piór. D Trochę pewnie zgrabieją Ci ręce, C Kiedy sztorm ześle Pan Bóg, G E7 Powiesz - Stary, gdzie masz tą butelkę, a7 No tę, w której trzymasz rum? D 2. Aniele - dobrze wiesz, Dla Ciebie też kubek naleję, A potem pójdziemy coś zjeść. I tylko przeżyjmy ten sztorm, A potem na jakąś chwilkę Zajdziemy na pobliski ląd. Tam zdrowo się pewnie zaprószysz I po butelkach paru Dasz wychodne mej duszy Z jakąś dziewczyną z baru. Tylko zróbmy to całkiem spokojnie, Bo po co ma wiedzieć Twój szef, Że, owszem, bogobojnie, A jednak musiałem Cię nieść. 3. Aniele - wspominaj mnie, Gdy Bóg mi już miękko pościele Na kamienistym dnie. Aniele - dobrze wiem, Że wpadniesz tu kiedyś w niedzielę, Lub w jakiś inny dzień. Napomknij tam komuś o mnie Po znajomości starej I weź dla nas obu wychodne Do tamtej dziewczyny z baru. Sam pewnie też się zaprószysz I zaśniesz pod powałą, A rano będzie nas suszyć, Zupełnie jak dawniej bywało. -------------------------------------------------------------------------- ANIOŁY, ŻYWIOŁY Zejman & Garkumpel 1. Wpadł diabeł na wodę, zamącił pogodę, d C g C Ogonem wiatry zakotłował, d C d A Rozbujał fale i mąci dalej, d C A g Jezioro w grzywy dofalował. F C d A Ref.: Anioły, żywioły, diabły i co tam jeszcze, d F g C Żagiel co niebo rysuje. d F g A Dokoła wiatr woła, chmury brzemienne deszczem, d F g C A ja uparcie żegluję. d C d A 2. Aż anioł zszedł nagle, za skrzydła miał żagle, Na ciemną wodę białość spadła, Osiodłał łodzie i wbrew pogodzie Zaczął ujeżdżać nimi diabła. 3. I tak się mocują, do dzisiaj wojują, I tak już trwa tysiące lat Trochę diabelski, trochę anielski, Taki zwyczajny, żeglarski świat. -------------------------------------------------------------------------- ARIA ZE SZKLANKAMI sł. A.Kyc, mel. w/g "Arii z kurantem" St.Moniuszko 1. Ten jacht od wieków w porcie gnił, Więc dzisiaj wrakiem jest. Ma w każdej dziurze brud i pył I farby spłukał deszcz. Poszycie połamane, Szyby powybijane I osprzęt, liny, nawet ster, To dziś robactwa żer. W masztach też są korników znaki. Boisz się? - Nie! - Zażyj tabaki. 2. Busola stara, jak sam świat, Ma pokazywać Nord, Zepsute jednak jest od lat Złośliwe bydlę to. Bo jeśli jak należy Sternik busoli wierzy, Tak wiem na pewno o tym, że Nie trafi tam, gdzie chce. Już niejednemu się dało we znaki. Boisz się? - Nie! - Zażyj tabaki. 3. I wiedzieć jeszcze jedno chciej, Gdy chcesz nim pływać znów, Że straszy tu na wachcie psiej Złych biurokratów duch. Za życia utrudniali I pływać nim nie dali, I oni są tu winni wszak, Że z jachtu został wrak. Koniec tej arii jest właśnie taki. Wkurzasz się? - Nie! - Zażyj tabaki. From: Jerzy Michał Kwinta ÄÄÄÄ PL.REC.ZEGLARSTWO.SZANTY Ä Bodajże w 1986 roku na krakowskim festiwalu przywiózł ją ze sobą nieoceniony Olek Kyc (mam nawet nagranie live z nocnego śpiewania), a anegdotka jest taka, że chyba właśnie za tę piosenkę albo za całokształt twórczości dostał Kyc od KYC-a nagrodę... (żeby wszystko było jasne to dostał ją Aleksander Kyc od Krakowskiego Yacht Clubu :))) czyli Kyc od KYC'a... :))))) -------------------------------------------------------------------------- AUTOBUS 5:40 sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel 1. Wrześniowym deszczem ocieka port, Wczorajsza wódka mocno ściska łeb, Wór spakowany skamle u nóg, Koniec sezonu gdzieś na cumach zległ. Ref.: Zmoknięty ranek - węgorzewski blues, Autobus 5:40 - to do domu kurs. Posezonowy dopadł mnie wiersz, Ta na policzku kropla to na pewno deszcz. 2. Przebrzmiało słońce i przekwitł wiatr, Zatęsknią szoty do twoich rąk, Wiatrem owianą żaglową miłość Pan narzeczony właśnie zabrał stąd. 3. Z błękitnej bieli, z czerwieni chmur, Z granatu nieba, z roziskrzenia gwiazd, Motylim sercem cicho skuleni Wracamy, hen, do żon, do miast. 4. Jeszcze tylko myślennie jak Tu przetrwać zimy śnieżnomroźny czas, By znów zobaczyć skryty wśród fal, Odbity na wodzie Twojej ręki ślad. ref... -------------------------------------------------------------------------- BABSKI REJS sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Łajała mnie dziewczyna, że dłużej nie wytrzyma, D D E E Że muszę zabrać ją na morski rejs, rejs, rejs... A A D A Sąsiadka - mieszka w bloku, jest na drugim roku, D D E E Na uniwersytecie, czy tam gdzieś. A A D,A D Ref.: Nie wiedzą głupie baby, jak bardzo człowiek słaby, A A D D Gdy wicher taki, że aż maszty gnie, gnie, gnie... A A D D Nie z książek to obrazki, dostaną w dupę laski, G G D D Gdy w koło morze - nie pomoże Święty Boże. D E A A 2. Mariola - ta z roboty, też darła ze mną koty, Że jak jej nie zabiorę, to mi bru... bru... bru... I jeszcze - co za fatum - od Baśki ultimatum, Że albo płynie, albo zwracam dług. 3. Że też się dowiedziały i sobie przekazały, Telefon teraz dzwoni całe dnie, dnie, dnie... I Magda z wieczorówki, co pisze mi klasówki I tamte, co w Sylwestra chciały mnie. 4. A jednak wyszły w morze o planowanej porze I oby jakiś rekin pożarł je, je, je... Lecz ja nie będę wiedział, bo w domu będę siedział, W ostatniej chwili wykręciłem się. -------------------------------------------------------------------------- BAJDEWIND sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel 1. Sześć tysięcy marzeń stąd, - Hej tam, do zwrotu przez sztag! Jakiś cel masz, jakiś ląd. - Lewy wybierz i prawy daj luz! Lecz cóż z takich marzeń lądem, - Hej... Kiedy ciągle wieje w mordę? - Lewy... 2. Dawniej gdy od celu wiało, To ofiarę się składało Na ołtarze i wtedy woje, Z wiatrem mogli iść na Troję. 3. Dziś masz przewagę nad Odysem, Dziś znasz foka, grot i dyszę. Parę halsów byle jakich I powracasz do Itaki. 4. Słychać więc na całym świecie: It's good wind, haroszyj wietier. Jest też termin akuratny: Ten to witer ne ni szpatny. Można także w fordewindzie, Lecz dopłyniesz nim gdzie indziej. -------------------------------------------------------------------------- "BALAENA" sł. J.Rogacki, mel. "The Balaena", Cztery Refy 1. Dziś każdy wielorybnik wypłynąć chce z Dundee, C d Na odległych stąd łowiskach każdy chciałby pierwszym być. G F G Na północnym Atlantyku będzie wielki wyścig trwał, C d A najszybsza z nich, chłopcy wierzcie mi, F C To "Balaena" - mówię wam. F G C Ref.: Płyniemy pełnym wiatrem, maszyna równo gra, C d Cała reszta hen, za rufą, już nie ma żadnych szans. G F G Wspaniała jest "Balaena", wszyscy jej dorównać chcą, C d Wiele razy tak przetarliśmy szlak F C Od Dundee do St. John. F G C 2. Zaczęło się we wtorek, w środę piekło było już, Z naszej wachty nie wróciło dwóch, potem zmyło jedną łódź. Gruchnęła o nadburcie, szlag trafił wręgi trzy. Trzeba było to załatać i sztormować parę dni. 3. Dumny Jackman zmieniał szmaty, potem więcej pary dał, Na "Erin Boy'u" kapitan Gay z żywiołem walczył sam, A dzielna "Terra Nova" długo z nami szła łeb w łeb; Na łowiskach już było pewne znów, że "Balaena" pierwsza jest. 4. Wreszcie sezon się zakończył, ładownie pełne są A bukszpryt już wskazuje kurs, gdzie został ciepły dom. Gdy staniemy już na lądzie, beczki rumu będą tam I Starego zdrowie będziemy pić! Znowu udało się nam! --------- Z książki 4 Refów - "Folk Tunes...": Na przełomie XIX i XXw. statki były już wyposażone w silniki parowe. Prędkość odgrywała coraz większą rolę w rywalizacji o pierwsze miejsca na łowiskach i szybki powrót z ładunkiem. "Balaena" (168 stóp dł., 210 BRT, silnik parowy 65KM) wielokrotnie zwyciężała zwyczajowe "regaty" na trasie Dundee (Szkocja) - St. John (Nowa Funlandia), skąd dalej droga prowadziła na północne łowiska. Dzielnie służyła we flocie Dundee aż do 1914r. Melodia została najprawdopodobniej przeniesiona z Ameryki Północnej, gdzie wcześniej znana była w wersji sławiącej wielorybnik "Polynia". -------------------------------------------------------------------------- BALANGA sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Dali mi prowadzić okręt typu "Mak", D A Na wypranej mapie pokazali szlak, A D A Sami do kabiny... na gorzałki zew... D G Wkrótce usłyszałem z wnętrza jachtu śpiew: A A7 Ref.: Na jeziorze wielkie fale. Oj, ra-ra-ri-o! D G Lecz się nie boimy wcale. - " - A D A Ciche porty opuszczamy. (cały refren) D G W tataraki wypływamy. A D Na Mazurach klawe życie. "Krzynka" piwa już w kokpicie. Żagle, szoty, fały, wanty. Pośpiewamy sobie szanty. 2. Za czerwoną boją stary wędkarz śpi. Moczy w wodzie kija, he..., ryba mu się śni! Kiedy nas zobaczył, ciszy daje znak, A my... po spławikach i śpiewamy tak: 3. Stary cisnął czapką, długo krzyczał coś I machał rękami. Eee... elokwentny gość! My grzejemy dalej, trzeszczy każdy bryt, Balanga w kabinie osiągnęła szczyt! 4. Dobiłem do brzegu i zrobiłem klar, Chłopcy zaś w kabinie dalej brali bar. Coś niecoś przegryzłem i do koi... myk, A gdy zasypiałem, wciąż słyszałem ryk: 5. Gdy się obudziłem, dech zaparło mi: Każdy tak jak siedział, obrzygany śpi! Jak natrętną muchę odganiali mnie, A mi na "dzień dobry" śpiewać chciało się: -------------------------------------------------------------------------- BALLADA "A" sł./mel. J.Śmigielski, Smugglers 1. A czego trzeba, Prócz wiatru, aby w żagle dął? Kawałek nieba Znad swego domu w podróż wziąć. Ref.: Za rufą port któryś z rzędu, Na kursie dni, które będą, A Parki trzy Żeglarską przędą nić. Łam-daj, ła-da-da-daj-daj, | Łam-da, da-da-daj-daj! |bis 2. A jeśli sztorm zły Łupiną miota pośród fal? Zmoczone włosy, Na mokrej szyi mokry szal. 3. A jeśli słońce? Jak białe ptaki mkniemy w dal. Wodą pachnące Kartki w dzienniku suszy wiatr. -------------------------------------------------------------------------- BALLADA O BOTANY BAY sł. A.Peszkowska mel. "The Prisoner from Botany Bay", Cztery Refy 1. Podeprzyj bracie ciężki łeb, na ławie ze mną siądź. a* C F7+ a* Posłuchaj, a opowiem ci dziwną historię mą, C F7+ E Jak za żeglarski trud i znój odpłacił mi się los, a* C F7+ a G Że Anglii mej wysoki brzeg już tylko wspomnień mgłą. a* F7+ a* 2. Powiedział gruby sędzia mi: "Tyś winny, Jimmy Jones. Nie będziesz się już więcej śmiał, odpłacisz drwinę krwią. Gdy do zdradliwej Botany Bay twój statek znajdzie kurs, To ugnij kark, bo jeśli nie - wisielczy poznasz sznur." 3. I wielkie fale poniosły nas do przeznaczenia bram. Wtem czarny okręt zjawił się, świtała wolność nam. I choć w kajdanach każdy z nas, to jednak chwycił broń I popatrz Stary - ręką tą skreśliłem szansę swą. 4. Nic nie wskórała piracka brać, nie pomógł także sztorm. W żelazne łapy Botany Bay złożyłem głowę swą. Wypełniał się skazańca los w słonecznym piekle tym. W kajdanach dzień, w kajdanach noc i bicz nad karkiem mym. 5. Myślałem: "Przyjdzie zdechnąć tu. To mej wędrówki kres." Lecz jednak przyszedł tamten dzień, żelazo pęka też. Uciekłem w busz, tam Jack Donahue przygarnął mnie jak brat I dzięki niemu wiem już dziś, jak słodki zemsty smak. 6. Z chłopcami z buszu pójdę w noc rachunki równać krzywd. W dalekiej Anglii zadrży ktoś, pomścimy druhów swych. I wstanie nad zatoką tą wolności pierwszy dzień. Tak zmienię treść legendy o przeklętej Botany Bay. --------- Z książki 4 Refów - "Folk Tunes...": Dumny Irlandczyk Jack Donahue (istnieją też inne odmiany pisowni jego nazwiska) skazany na dożywotni pobyt w Botany Bay, po ucieczce w gęsty australijski busz, przez wiele lat nękał swoich prześladowców i organizował pomoc dla innych skazańców. Swój barwny żywot skończył ginąc w desperackiej walce z policją konną. Bardziej znaną balladą o jego losach jest "Wild Colonial Boy". -------------------------------------------------------------------------- BALLADA O BRYGU sł./mel. a.nieznany, Spinakery 1. Przypłynął statek do Bordeaux a e a e a I korców zboża przywiózł sto. C D a e a Kapitan był tam chłop na schwał, a G Na dziobie brygu sobie stał, C E O, la la laj... d Na dziobie brygu sobie stał. a e a e a 2. Trzy mieszczki przyszły pytać go, Po ile sprzeda zboże to? - "Pozwólcie, Panie, na mój bryg, A targu dobijemy w mig, O, la la laj... A targu dobijemy w mig." 3. Skoczyła więc najmłodsza z trzech, Wtem w żagle zadął wiatru wiew I statek zaczął fale pruć. - "Żeglarzu, ach zatrzymaj, wróć! O, la la laj... Żeglarzu, ach zatrzymaj, wróć!" 4. - "Zatrzymaj, wróć!" - błagała wciąż - "Burmistrzem wszakże jest mój mąż!" - "A choćby nawet królem był, Całował będę cię co sił, O, la la laj... Całował będę cię co sił!" -------------------------------------------------------------------------- BALLADA O JAKUBIE sł. W.Aleksandrowski, mel. R.Brymera 1. W miasteczku, gdzie domy mają dachy spadziste, A E Czas wolno przez małe okienka ciekł, D A Mieszkał Jakub - jak mówią - spokojne chłopisko, A E Niedaleko szumiał morza brzeg. D A Aż kiedyś po nocy nieprzespanej do rana Wziął Jakub węzełek, zamknął drzwi. Ślady po nim na brzegu długa fala zalała, Teraz wiatrem tkane jego dni. Ref.: Pokład pod stopą trzeszczy, D A Maszty połamie sztorm. E fis cis Po co się włóczysz po świecie, D A Skoro masz własny dom? E A 2. Są porty, co mają kolorowe ulice, Na których wesoły, tłumny gwar. Chodził Jakub samotnie, dziwiło go wszystko, Zamiast drzew tam kwitły gaje palm. Gdy statek odpływał, to się zmieniał krajobraz, Za rufą leciały stada mew. Próżno Jakub przy burcie na falochron spoglądał, Aż nie zniknął mu z oczu pusty brzeg. 3. Posiwiał już Jakub, zieleń oczu zszarzała, Łaskawie go witał każdy port. Ale dalej na morze tęsknota go gnała, Nie pamiętał, gdzie ma własny dom. Na pewno gdzieś jeszcze pływa Jakub po morzach, Zardzewiał w kieszeni jego klucz. Pewnie drogi do domu odnaleźć nie może, Zabrał mu ją marynarski trud. ref... -------------------------------------------------------------------------- BALLADA O MORZU SARGASSOWYM sł./mel. J.Sikorski 1. Na Sargassowym Morzu tkwią okręty, G C G Burty im porasta trupia pleśń C G I nie czekają na nie już kobiety, e E7 a a7 Bo która zechce czekać cały wiek. D G 2. A po pokładach snują się szkielety, Głowonogi w kości z nimi rżną, W banku tylko fałszywe monety I nikt się zbytnio nie przejmuje grą. 3. A Bóg nakręca zegar wielkim kluczem, Siedem obrotów nieba - siedem dni, I znów nam jakiś tydzień głupio uciekł, I tak nam się to życie jakoś tli. 4. Wiatr muzykę w duszy mi wysuszył, W moim sercu pustym tylko sól I nim się człowiek spostrzeże - już skruszał, A potem zmówią pacierze i w dół... 5. Jak somnambulik po pochyłym dachu, Ośmiornice dławią mnie w snach I możnaby zwariować ze strachu, Lecz zwariować przecież także strach. 6. A Bóg ruletę kręci, tak jak krupier, Pociąga z flaszki kapitański rum, Na burcie prawej i lewej stawia duszę, A kości rzuca w paszcze morskim lwom. 7. Na Sargassowym Morzu, jak okrętom, Burty nam porasta trupia pleśń, Na pokładach tkwimy jak szkielety, Czasem któryś załka śmieszną pieśń. 8. Że Bóg nakręca zegar wielkim kluczem, Że siedem obrotów nieba - siedem dni, Że znów nam jakiś tydzień głupio uciekł I tak nam się to życie jakoś tli. -------------------------------------------------------------------------- BALLADA O NIEZNANYCH LĄDACH (KAPITANIE) sł./mel. W.Laskowski (ballada śpiewana przez chór i solistę) 1. Kapitanie, ląd po zawietrznej! (chór) a e Dobrze go widać stąd. F G C7+ - Omińmy go. Bezpieczniej (solista) d a Nieznany omijać ląd. F e a 2. Kapitanie, może by przystań Zaciszną ląd ten nam dał? - Dla nas na morzu noc mglista I sztorm, i burza, i szkwał. 3. Kapitanie, tam w każdym barze Zabawa, śmiechy i gin. - Tutaj jest miejsce nasze, Na morzu wzburzonym tym. 4. Kapitanie, dziewcząt dostatek Może czeka tam drżąc? - Naszą miłością ten statek, To morze i ta noc. 5. Kapitanie, mgłą znów się okrył Ten ląd daleki i znikł. - Dobrze, że nikt go nie odkrył, Ani ja, ani wy, ani nikt. 6. Kapitanie, długoż musimy Błąkać się w noce i dnie? - Dopóki nam starczy siły, Nim nie spoczniemy na dnie. 7. - Kurs w morze, z wiatrem pełnym, Odwróćcie od brzegu swój wzrok. Na lądzie chwiejny, niepewny Jest zawsze żeglarza krok. -------------------------------------------------------------------------- BALLADA O PEWNEJ MELODII sł. J.Rogacki mel. "The Ballad of St. Anne's Reel" (sł./mel. David Mallet), Cztery Refy 1. W porcie, hen daleko stąd, nazwa nie jest ważna, G C G Spędził parę dni, gdy na statek czekał. D Przyjaciół kilku z dawnych lat, jakaś kawa i obskurny bar, C D G C I głos skrzypiec, dochodzący gdzieś z daleka. G C D G 2. Przy barze gwar i monet brzęk, ktoś obcy mu powiedział "Cześć!", Ulicami ruszył w miasto w mroźną noc. Żółte światła, otwarte drzwi, "Witaj Stary, nie zimno Ci?", I już wiedział, że w tym miejscu zdarzy się coś. 3. Słyszałem gdzieś już tę melodię, gdzie to było - nie wiem sam. Może kiedyś w jakimś innym porcie zagrał mi ją wiatr, Może chmury na niebie pisały ją, może nucił ją zakochany ktoś, Lecz tak słodkie brzmienie słyszę pierwszy raz. 4. Jego stopy wnet zaczęły żyć, wybijały zgrabnie znany rytm. Mały chłopiec pomógł mu powiesić czapkę. W serce wstąpił nowy duch, ociężałe ciało wprawił w ruch I szczęśliwy był jak dziecko, kiedy tańczył. 5. To ten skrzypek rzucił czar i nagle zawirował świat, Zaczarował jego stopy tak, że wpadły w dziwny trans. Radosny śmiech na cały głos, kolorowe wstążki, dziewczęcy lok, Garnitury i wytworne suknie dam. 6. Gdy tylko żeglarz wyszedł stąd, świeci pustką każdy kąt, Została czapka i stołek od pianina. Deski z podłogi chciałyby znów poczuć butów znany rytm, Ale czas teraz dla nich się zatrzymał. 7. A skrzypce leżą w szafie którejś z dziewcząt w mieście tym, Zerwane struny, smyczek zginął, futerał razem z nim. Ale czasem w taką grudniową noc, gdy powieje wiatr i zapadnie zmrok, Tę melodię słychać jak za dawnych dni. -------------------------------------------------------------------------- BALLADA O SZKUTNIKU sł./mel. W.Zamojski 1. Raz w piękny i słoneczny dzień, A Na wiosnę, gdyś zbyt wcześnie wstał, E Spojrzałeś na morza błękitu cień D A I w ramiona cię, tak jak mnie, nastrój nostalgii brał. E E7 A I pomyślałeś: Gdyby tak ochoczo się wziąć do pracy, A E Zbudować sobie piękny jacht D I sprawdzić to, potwierdzić, co A E Dla ciebie dzisiaj on znaczy. E E7 A Ref.: A ty zęzy liż i burty drzyj, C I niech cię laminatu zżera tęgi smród, G A w nosie stale kręci mahoniu pył F C I młotek w palec, drzazga w oko, G Gwóźdź w kolano, piła w rękę, bylebyś z bólu wył. C 2. Po latach piętnastu powstanie bryg, Z wyglądu będzie istny cud, Lecz wtedy powie inspektor Styk: "Ten jacht i tak po morzach wspak pływać nie będzie mógł." I znowu starej prawdy sens nabiera realnych treści, Bo nawet jeśli nie ma co jeść, To refren ten, jak superman Zwycięży i zaszeleści. 3. Lecz może przypadkiem zdarzyć się, Że biurokracji miniesz zło. Przypuszczasz, że to drogi kres, Lecz mylisz się, bo nie minie cię kolejnej próby tło. W Warszawie kilku panów jest Zamkniętych koło kina "Moskwa" I oni wciąż, jak jeden mąż Zakazu wydadzą rozkaz. 4. W następnych trzech latach przekonasz ich, Że słuszną drogą kroczysz w przód. Lecz nagle mundur, zielony w główkach mnich, Poleci on zawrócić stąd i poprzynosić druków w bród. A kiedy księżyc przyprószy zarost twój, Zostaniesz sam na sam z żywiołem. Bo przez całą noc, korników moc Zostawi cię na morzu z kołem. -------------------------------------------------------------------------- BALLADA O WIELORYBNIKACH 1. Nie pytał nikt o drogę i o dobry wiatr A e Na nocny kurs, nad ranem wieloryba ślad, A e A w domach matki patrząc w ogień F Sercem błogosławią nas. A G 2. Nie drżyjcie serca wasze, powrócicie tu, Bóg jest z wami nawet w tę najgorszą z burz, Tylko wielorybią życia nić przerwiecie - Powrócicie znów. 3. Stary dobrze zna robotę naszą, niech to szlag, Liny sklaruj, harpun w dłoni, a łódź jak ten ptak. Już odsłonił się, harpunem dostał, jęknął, Zastygł. Wczepiaj hak. 4. Nożem tnij, nie cofaj się, gdy krew zalewa twarz. Będziesz cuchnął brzuchem bestii, lecz zapłatę masz. Z lądu nikt nie będzie widział krwawych plam, Co w głębi duszy masz. 5. Nie dręcz się, to Bóg urządził nam ten twardy świat. Ile wielorybów padło, ile przeszło lat, Ilu ludzi przeminęło, ile krwi w ocean Przelał czas. 6. Wieloryba śpiew po nocach będzie ci się śnił. Przyjdzie dzień, gdy w sercu twym nagle zabraknie sił. Czy po drugiej stronie spotkasz wielorybów dusze - Nie wie nikt. -------------------------------------------------------------------------- BALLADA O WIGILIJNYM ŚLEDZIU CZYLI PASTORAŁKA KASZUBSKA sł. J.Zajączkowski mel.trad.irl., Krewni i Znajomi Królika 1. - "Ości znów mnie rwą na pogodę złą, D G Znowu podły miałem sen" - D A Rzekł raz do swej żony śledź zmęczony D G W wigilijny dzień. D A D Popłynęli więc na mieliznę, gdzie D Chcieli wygrzać stare ości. D h A tu jak na złość sieci rzucił ktoś, D G No i śledzia tym rozzłościł. D A D Ref.: Łaj da dirli ładi dam dirli durli dadi dam D G D Dirli dudam dirli dam dej A Łaj da dirli ładi dam dirli durli dadi dam D G D Dirli dudam dirli dam dej D A D 2. - "Nie denerwuj mnie, zrzędzisz cały dzień" - Żona śledzia rzekła w gniewie - "Łuska świerzbi mnie, w skrzelach coś mnie rwie, Idź wygarnij tej Kaszebie. Ach co za gbur zarzucił tu Stare sieci by nas złowić. W wigilijny dzień stary truteń chce Słone dzwonka z nas porobić." 3. Wypłynął więc na powierzchnię śledź I nabrał wody w skrzela, Wysadził łeb nad wodę i rzekł: - "Dziadku Budzisz, dziś Wigilia" - Stary Budzisz zły, w knajpie wczoraj był, Przepił wszystko, co zarobił. Jego żona znów tak dopiekła mu, Że chciał w morzu karpia złowić. 4. - "Hej, złota rybko dopomóż szybko" - Dziad rzecze tak do śledzia - "Wracając z targu przepiłem karpia, Więc ty chodź do kasierza" - - "To chyba żart, ja mam być karp?" - Śledź zjeżył się okropnie - "Daruj bracie, lecz jestem wolny śledź, A nie dzwonko w kwaśnym occie." 5. - "To chyba żart, to ma być karp? Posłuchaj drogi panie: Jestem wolny śledź, jeśli złowisz mnie, To ci ością w gardle stanę." -------------------------------------------------------------------------- BALLADA O WIKINGU sł./mel. R.Wojtkiewicz Łaj, daj, da dam daj, da da daj dam, da da dam daj. 1. Opowiem wam balladę, e A Którą przyniósł mi wiatr, C D e Ocean ją wyrzucił e Na brzeg w poszumie fal. e Ref.: Hej, ludzie, chodźcie tu, zaśpiewam wam, G D E D G Niech znów naleją nam wina pełen dzban. e D e D e Hej, ludzie, wrzućcie grosz do torby mej, Niech zabrzmi dalszy ciąg ballady tej. Łaj, daj, da... 2. Raz kiedyś rudy Wiking Kamratów zwołał swych I długą łódź zbudował, I pożeglował w dal. 3. Płynęli tak przed siebie, Szukając przygód wciąż, Aż w końcu zapomnieli Gdzie ich rodzinny dom. 4. A kiedy chcieli wracać Do fiordów i do żon, Nie było już powrotów, Najbliżej było dno. 5. I ty pamiętaj o tym, Gdy zechcesz ruszać w świat: Najcięższe są powroty Z tych fal pieszczonych przez wiatr. Hej, ludzie... Bo to już koniec jest ballady mej. Łaj, da dam daj... -------------------------------------------------------------------------- BALLADA O WSZECHŻONIE sł./mel. J.Sikorski 1. Mówiłaś: "Za mą miłość coś mi daj, Ja piorę Ci koszule i skarpety." I wtedy się poczułem, jakbym stał Bez forsy w obcym luksusowym sklepie. A trzeba było znowu w morze iść - Bałtyk jesienią całkiem nieźle gwiżdże. Po wachcie napisałem długi list, Sam jeszcze przecież nie wiem, czy go wyślę. Na morzu zamieć, na morzu mgła, Fale jak domy. Na morzu całym tylko ja Myślę o Tobie. Podzielą nas tysiące wacht I przestwór wody. Nie mogę zajrzeć w Twój ciepły świat, Sól w oczach boli. 2. Wracałem stamtąd, gdzie zamarza rum I gdzie nie jesteś pewien żadnej fali. Mówiłaś: "Znowu nam się zepsuł stół. Mógłbyś, cholera, wreszcie go naprawić." Wracałem stąd, gdzie słońce topi wosk, A myśmy od malarii dygotali. Mówiłaś: "Znowu mi zamknęli kiosk. Po bułki muszę biegać znacznie dalej." Znowu nas dzieli złamany stół, Nienaprawiony. Tu moje pół, tam Twoje pół - Dwie życia strony. Podzielą nas tysiące wacht I przestwór wody. Nie mogę zajrzeć w Twój ciepły świat, Sól w oczach boli. -------------------------------------------------------------------------- BALLADA O ŻEGLARZU sł./mel. W.Masłyk, EKT-Gdynia 1. Taki był od wiatrów stu ogorzały, C a d C Tylko z sobą w pokera grał. C Łódkę miał z jednym żaglem cerowanym, C a d C Czasami dziewczyny miał. C Wypływał sam, kiedy noc rozchełstana F G C Leżała w wodzie w koszuli z pian. F G C W zmarzniętych rękach trzymał ster drewniany, F G C Czekał na wiatr, czekał na wiatr. G Ref.: A woda się śmiała za burtami, C a Kiedy podnosił do ust F G C Stary talizman na dobre wiatry - C a Uschniętą różę z piór. F G C Woda się śmiała coraz dalej, C a Kiedy podnosił do ust F G C Stary talizman na dobre wiatry - C a Uschniętą różę z piór. F G C 2. Znał porty, gdzie diabli piwo sprzedają, Z niejednym takim piwo pił. Do ludzi wracał w jesień zardzewiałą, Z samego środka mgły. Wyciągał łódź na swój brzeg, żagiel chował, Wieczorem białe portki prał, Owijał różę w podarty celofan, Odchodził sam, odchodził sam. 3. W czas zimowy, kiedy wiatr hulał w drzewach, Z dziewczyną z jednej szklanki pił, Słone ballady o piratach śpiewał, Z pamięci liczył dni. Taki był od wiatrów stu ogorzały, Tylko z sobą w pokera grał, Łódkę miał z jednym żaglem cerowanym, Czekał na wiatr, czekał na wiatr. ref... -------------------------------------------------------------------------- BALTIMORE sł. A.Mendygrał, mel.trad. 1. Całować śmiało zacznij ją, niewinny flircik to. - O, o, gdy wstanie brzask, będziemy w Baltimore. Gdy włosy będziesz pieścił jej, niewinny flircik to. - O, o, gdy wstanie brzask, będziemy w Baltimore. Ref.: O nie, o nie, już nie spotkamy się. Gdy stary pożegnamy port, znikniemy w rannej mgle. 2. Z różanych ustek słodycz spij, przyjemność sama to. Na szyjce moc całusów złóż, to przecież żadne zło. 3. Ramionek krągłych uczcić czar, to też nie byle co. Tak smukłych i powabnych nóg nie pieści byle kto. 4. Na każdym jej kolanku złóż całusów słodkich sto. A kiedy dojdziesz do jej... stóp, rozkoszy zgłębisz dno. 5. I wspomni dziewczę krzepę twą, gdy wiernie spełnisz to. Podarek trzeba kupić jej, w kieszeni świeci dno. - O, o, żeglarski los, więc wiej do Baltimore. -------------------------------------------------------------------------- BAŁTYK SHANTA sł. B.Kuśka, mel. "Pull Down Bellow" 1. Pewnie Stary nie dasz wiary, d a - Wybieraj go! C d Jak pod Gdynią sztorm przywalił. D - Wybieraj go! C d Ref.: A-way, uwierz Stary, d a d - Wybieraj go! C d Bałtyk szalał wtedy cały. D - Wybieraj go! C d 2. Coś Ci Stary powiem - słuchaj, Mokro w gaciach, gdy tak dmucha. 3. Pewnie Stary śmiać się będziesz, Śmierć się kryła chyba wszędzie. 4. Uwierz Stary, bo tak było, Ster urwało, towar zmyło. 5. Żagle, Stary, nam zerwało, Ledwo żeśmy wyszli cało. 6. Pewnie Stary nie dasz wiary, Panny w porcie nas czekały. -------------------------------------------------------------------------- BARMANKA Z VANCOUVER sł./mel. J.Porębski 1. Kupiłem sobie za dwa dolary C d Uśmiech barmanki z Vancouver, G7 C A całą resztę, jak podejrzewam, C D7 Otrzymać mógłbym za stówę. G7 C 2. I nawet nie wiesz, ty moja dziewczyno, Ile Ci mógłbym zapłacić, Ile żeś warta jest w tej walucie, Od której się nie wzbogacisz. 3. Tak więc zostałem przy jednym piwku I przy tym Twoim uśmiechu, Lecz choć marzenia się nie spełniły, Nie mogę mówić o pechu. 4. Cóż, że koledze się poszczęściło, Pewno miał więcej waluty, Ja mam Twój uśmiech i jest mi miło, A on - rano wrócił zapruty. 5. Kupiłem sobie uśmiech barmanki Za bardzo tanie pieniądze. Gdy jeszcze kiedyś będę w Vancouver, Do tego baru zabłądzę. 6. A kiedy ona wzrokiem mnie muśnie, Położę łokcie na blacie I będę czekał na taki uśmiech, Za który nic nie zapłacę. (jeszcze raz 1. zwrotka) -------------------------------------------------------------------------- BELFAST sł. J.Zajączkowski, mel.trad.irl., Krewni i Znajomi Królika 1. Gdy przed dziobem wyłonił się Belfast, G C G Znów mnie wiatry pognały na ląd. G A7 D7 Porzuciłem żeglarską kompanię, G D G E7 Miejskich ulic pochwycił mnie prąd. a D G Zabłysło mi słońce fortuny, Szczęście w kartach darował mi los. Pięknej dziewki blask oczu poruszył mnie, Wyciągnąłem ją, diabeł wie skąd. Ref.: Ach, piękna, smukła jak kliper, G C G W jej ramionach znalazłem swój port. G A7 D D7 Kiedy nocą w barze tańczyła, G D G E7 Kochałem, wzdychałem jak czort. a D G 2. Jej oczu blask szybko omamił mnie, Jak lunatyk popadłem w jej moc, Lecz nie dla mnie już nocą tańczyła, gdy W trzosie nagle zjawiło się dno. W tancbudzie co wieczór pijany jak wór Wielkie modły wznosiłem do gwiazd, Czarny barman na kredyt do kufla lał, Z każdą kreską nadchodził mój czas. 3. Toczyło się koło fortuny, Ja zostałem na dnie - taki los. Gdzieś w portowej dzielnicy, spłukany do cna, Naganiaczom sprzedany za grosz. Cóż, whisky Belfastu wypita do dna, Gdzieś na morzu ocucił mnie wiatr. W doborowej, żeglarskiej kompanii, Smukły kliper mnie poniósł do gwiazd. Ach, piękny, smukły to kliper - | Pośród żagli znalazłem swój dom. | Kiedy z falą harcuje, | Gdy idzie na wiatr | Przypomina mi tancerki pląs. |bis -------------------------------------------------------------------------- "BETTY LOW" sł. A.Nowicki, mel. M.Peszkowski 1. Maszty w cyklonie ociężale skrzypią, E A7 E Reje się znaczą widmami szubienic, E A7 E E7 Na burt się kładzie ociężały kliper, A7 E E7 Dzikiego kursu już się nie da zmienić. A7 H7 E Ref.: O "Betty Low", uciekaj z cyklonu! Jakaś mi siła szturwał z rąk wyrwała I tylko w dali, gdzieś na horyzoncie, Wyszczerza zęby rozwścieczona skała. 2. Białe grzywacze pokład w wodzie topią I z chmur skłębionych cień posępny pada. Śmierć w oczy patrzy struchlałej załodze, W strzaskanych lukach czai się zagłada. 3. Rozdarte burty morzu się poddały, Nadzieja tonie w sinych wód odmęcie, Porywa kipiel na dno ślad ostatni Po rozszarpanym w paszczy raf okręcie. O "Betty Low", nie ujdziesz z cyklonu, Na nic się zdały próżne z nim zmagania. Śmierć już nie patrzy w oczy twej załodze, Bo śmierć załodze oczy już zasłania. -------------------------------------------------------------------------- BIAŁA SUKIENKA sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Czasami, gdy mam chandrę i jestem sam, a e F C Kieruję wzrok za okno, wysoko tam, a e F G C Gdzie nad dachami domów i w noc, i dniem, E a G7 D Nadpływa kołysząca, ...marzeniem, ...snem. a e F G C Ref.: I ona taka w tej białej sukience, C G Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech. C F C Chwyciłem mocno jej obie ręce G C F Oczarowany, zasłuchany w słodki śmiech. C a D7 G I cała w żaglach, jak w białej sukience, C G Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech. C F C Chwyciłem mocno ster w obie ręce G C F I żeglowałem zasłuchany w fali śpiew. C G C 2. Wspomnienia przemijają, a w sercu żal, Wciąż w łajbę się przemienia dziewczęcy czar. Jeżeli mi nie wierzysz, to gnaj co tchu, Tam z kei możesz ujrzeć coś z mego snu. 3. Nie wiem, czy jeszcze kiedyś zobaczę ją, Czy tylko w moich myślach jej oczy lśnią? Gdy pochylona, ostro do wiatru szła... Znowu się przeplatają obrazy dwa: -------------------------------------------------------------------------- BIAŁY MINCH sł. B.Kuśka, mel.trad. Ref.: Razem chłopcy, uciekajmy stąd, Rwijmy za liny, obróćmy ten cholerny blok. Razem chłopcy, uciekajmy stąd, Bierzmy kurs tam, gdzie rodzinny Ming Way. 1. Biały Minch, ogromna bestia zła, Na swoim koncie, niejeden duży okręt ma. Czy są burze, czy idzie szkwał i sztorm, Bierzmy kurs tam, gdzie rodzinny Ming Way. 2. Tam, gdzie nasze wierne żony są, Całymi dniami wpatrują się gdzieś, hen, w morską toń. Nie zwlekajmy, płyńmy chłopcy tam, Gdzie świeci słońce w rodzinnym Ming Way. ref... -------------------------------------------------------------------------- BIAŁY SŁOŃ - KOŁYSANKA 1. Na małym stateczku ogorzałe twarze, Żeglują, żeglują dzielni marynarze. Ref.: Biały Słoń, Biały Słoń. Oj! 2. Na wielkim okręcie same blade twarze, Rzygają, rzygają wielcy dygnitarze. 3. Zza zielonej wyspy księżyc się wynurza I świeci na niebie cytryna duża. 4. A na Filipinach bób jest bardzo tłusty, Manna spływa z nieba prosto w same usty. 5. Na wielkim okręcie wszyscy palą opium, W maleńkich fajeczkach swoje troski topią. 6. Na wielkim okręcie wszyscy faje kurzą, Statek pali komin, cygaro duże. 7. A na Himalajach, na górskiej przełęczy, Biedny orangutan wielkie dziewczę męczy. 8. Zarzygany pokład, zarzygane cumy, Od rzygania synku jeszcze nikt nie umarł. 9. Zaśnij synku, zaśnij, będziesz marynarzem, Będziesz miał na pupci śliczne tatuaże. -------------------------------------------------------------------------- BIAŁY ŻEGLARZ sł./mel. J.Porębski 1. Skąd się tu wziąłeś Biały Żeglarzu e Pośród wielkiego, wielkiego morza? a Kto ci otworzył nieba i wody przestworza? H7 e Kto cię przekonał do wielkiej głębi e E7 Albo poplątał ci życia ścieżki, a Żeś sam zapłynął w świat, gdzie licho nie śpi? H7 e Ref.: Odpocznij sobie, idzie sztorm, a Zacumuj jachtem po zawietrznej, h Niech ci się nocą przyśni dom - a Tam będzie ciszej i bezpieczniej... fis H7 2. Czemuś odpłynął Biały Żeglarzu W sztorm nadchodzący z wielkiego morza? Czemu żeś wybrał ten rejs samotny w przestworza? Czemuś odpłynął po chwili wytchnienia Na szlak, co wiedzie prosto przed siebie, W obce żywioły, co rządzą morzem i niebem? Ref.: Wróć nim się fala w głąb otworzy I zniknie ślad po twojej łodzi. Wkrótce ucichnie wiatr i morze, Wkrótce się przecież wypogodzi. 3. Lecz nie zawróci już Żeglarz Biały, Znów odzyskały go przestworza I gdzieś tam kiwa się na jachcie w hamaku z morza... -------------------------------------------------------------------------- BILLY BOY sł. J.Rogacki/A.Mendygrał, mel. "Billy Boy", Cztery Refy (szanta śpiewana przez dwóch szantymenów) Gdzieś się włóczył przez dzień cały? - Billy Boy, Billy Boy. CGCGC Gdzieś się włóczył przez dzień cały? - Billy Boy. FG Na spacerze byłem dziś z moją piękną Nancy Lee. FCGC Słodka Nancy - to moja szansa, mówi mi czule: Billy Boy. GCFCGC Czy ożeniłbyś się z Nancy? - Billy Boy, Billy Boy. Och, jak dobrze jest mi z nią, wkrótce będzie żoną mą. Czy gotować umie dobrze? - Billy Boy, Billy Boy. Robi pyszne Irish Stew, a jej ciasta to sam miód. Jak Cię karmi Twoja miła? - Billy Boy, Billy Boy. Dała mięsko, jajka, serek i całuska na deserek. Czy kołderkę ścieli równo? - Billy Boy, Billy Boy. Nie sprawdziłem tego jeszcze. Sprawdzę, kiedy ją dopieszczę. Powiedz, jaka jest w łóżeczku? - Billy Boy, Billy Boy. Wiele dziewcząt w życiu miałem, tak ognistej nie spotkałem. A co robisz z nią w tym łóżku? - Billy Boy, Billy Boy. W pełnej chwale, w męskiej glorii przejść próbuję do historii. Co porabiasz z nią w niedzielę? - Billy Boy, Billy Boy. Chwalę Pana każdym pchnięciem, by obdarzył nas dziecięciem. Czy pozwoli Ci wyjść w morze? - Billy Boy, Billy Boy. Nigdy nie pozwoli mi wyjść na dłużej niż dwa dni. -------------------------------------------------------------------------- BITWA sł./mel. L.Klupś, Mechanicy Shanty 1. Okręt nasz wpłynął w mgłę i fregaty dwie e D C a Popłynęły naszym kursem by nie zgubić się. e D G H Potem szkwał wypchnął nas poza mleczny pas e D C a I nikt wtedy nie przypuszczał, że fregaty śmierć nam niosą. e D G H Ref.: Ciepła krew poleje się strugami, G D e h Wygra ten, kto utrzyma ship. C D e W huku dział ktoś przykryje się falami, G D e h Jak da Bóg, ocalimy bryg. C D e 2. Nagły huk w uszach grał i już atak trwał, To fregaty uzbrojone rzędem w setkę dział. Czarny dym spowił nas, przyszedł śmierci czas, Krzyk i lament mych kamratów, przerywany ogniem katów. 3. Pocisk nasz trafił w maszt, usłyszałem trzask, To sterburtę rozwaliła jedna z naszych salw. "Żagiel staw" krzyknął ktoś, znów piratów złość, Bo od rufy nam powiało, a piratom w mordę wiało. 4. Z fregat dwóch tylko ta pierwsza w pogoń szła, Wnet abordaż rozpoczęli, gdy dopadli nas. Szyper ich dziury dwie zrobił w swoim dnie, Nie pomogło to psubratom, reszta z rei zwisa za to. 5. Po dziś dzień tamtą mgłę i fregaty dwie, Kiedy noc zamyka oczy, widzę w moim śnie. Tamci, co śpią na dnie, uśmiechają się, Że ich straszną śmierć pomścili bracia, którzy zwyciężyli. -------------------------------------------------------------------------- BITWA POD NEW ORLEAN sł./mel.trad., Kogoto Ref.: We fired our guns at the british capte comming, There wasn't as many as there was ilagoe. We fired once more and they begun to running, Down the Missisipi to the gulf of Mexico. 1. W osiemset czternastym Jackson wziął nas pod swój znak, W dół wielkiej Missisipi znowu wiedzie krwawy szlak. Choć w Nowym Orleanie zaszalałbyś, że ho ho, Piekielny Anglik blisko, dostaniemy go. 2. Muszkiety już gotowe, suchy w zębach zgrzyta pył, Brytyjczyk straci głowę i wściekły będzie wył. Gdy wpadnie nam w zasadzkę, a wystarczy tylko krok, By celne nasze działa rozszarpały jego bok. 3. I walka rozgorzała, gdy powietrzem targnął huk, Zagrzmiały wszystkie działa, okręt plunął ogniem znów. Choć dziarsko odpowiedział Anglik, nie miał żadnych szans, Choć drogo skórę dawał, ledwo zdołał drasnąć nas. 4. Dziurawy niczym sito wrak Anglików ora dno, Cholernych Brytyjczyków klęska, trzeba uczcić to! Już łeb aligatora pełen prochu grzmotnie wnet, To nasz kapitan Jackson tak zwycięstwo wita swe. 5. Jackson krzyknął: "Ognia!" i wzdłuż burty poszedł strzał, Zbierał Anglik po łbie ze wszystkich naszych dział. I czort mu nie pomoże, poślemy go na dno, W dole Missisipi, gdzie Zatoka Mexico. -------------------------------------------------------------------------- BLACKWATER sł./mel. S.Klupś 1. Nad Blackwater dom mój stał, D A G D Nad tą rzeką pełną skał. D A G A D Kiedy miałem dziesięć lat D A h G Powiedział ojciec mi: "Popłyniesz ze mną Mat." D A D Ref.: Hej, ciągaj sieci, hej, D h I siłę w rękach konia miej. G A Pokaż, żeś whisky wart, D h Hej, ciągnij Matt. G A D 2. Ciemno było, prawie noc, Owinięty w stary koc Pchałem z ojcem naszą łódź. Jak wtedy bałem się, jedynie wiedział Bóg. 3. Od tej pory każdy świt, Każdy dzień był dniem dla ryb. Sieci cięły ręce mi, Ja miałem dziesięć lat, a z oczu ciekły łzy. 4. Nad Blackwater minął czas, Nie zobaczysz w rzece gwiazd. Syn mój ma dwanaście lat, Nie tyra tak jak ja, cóż, zmienił się świat. -------------------------------------------------------------------------- "BLUE NOSE" sł. A.Peszkowska, mel. "Blue Nose", Packet 1. W słoneczny, wietrzny dzień, e D G W mym mieście Lunenburg, D G H7 W dwudziestym pierwszym roku zrodził się. e a Miał piękny ostry dziób, D7 G Solidny, mocny tors, H7 e A ochrzczono go po prostu: "Blue Nose". a7 H7 e Ref.: "Blue Nose", dzielne imię twe! e D G e Zna cię morze i ocean zna! C D G H7 "Blue Nose", północnych szlaków król! e D G e Sława twoja w ślad za tobą szła! a H7 e 2. Tysiące przebył mil W dwadzieścia długich lat Ten szkuner z oceanem za pan brat. Miał zawsze dosyć sił, Lecz jednak rafy cios Powalił go i zginął tak "Blue Nose". Ref.: "Blue Nose", dzielne imię twe Znało morze i ocean znał! "Blue Nose" zasnął wiecznym snem Wśród zdradliwych karaibskich skał! 3. Lecz, by w legendzie tej Zachować żywą treść, To, gdy z pochylni kiedyś szkuner zszedł, Zaszemrał gapiów tłum - Usłyszeli wiatru głos: - Popatrzcie, to po prostu "Blue Nose"! Ref.: "Blue Nose", znów poniesiesz nas! Zna cię morze i ocean zna! "Blue Nose", będziesz królem znów! Dobry wiatr twym żaglom życie da! -------------------------------------------------------------------------- BLUES O JULCE PIEGOWATEJ sł./mel. J.Sikorski 1. Wołali na nią: Julka, hej, chodź tu, Piegowata! E A7 H7 Za szklankę wina i za chleba kęs E A7 H7 Rozdawała miłość morskim obieżyświatom. E E7 A A7 Taką ją poznałem, taką pokochałem, E A E A W portowej knajpie "Tłusty Śledź". A7 H7 E 2. A kiedy znów przybyłem tam po kilku latach, Żeby szklanką rumu obmyć z siebie sól Morskiej podróży dookoła świata, Julki nie było w barze, już tylko obce twarze, W portowej knajpie "Tłusty Śledź". 3. Gdzie jesteś dzisiaj Julka, gdzie jesteś Piegowata? Sam piję wino i siedzę sam jak pies. Gnałem do ciebie spoza krańców świata, A ciebie nie ma w barze, dziś tylko obce twarze, W portowej knajpie "Tłusty Śledź". 4. Grzeszyłaś kiedyś, Julka, z całą flotą świata. Nie mam Ci za złe, bo grzeszy nawet Bóg, Lecz kiedy tu byłaś, było po co wracać, Spod wściekłych bryzgów piany, gdzieś z paszczy złej otchłani, Poprzez wyboje morskich dróg. 5. Wołali na nią: Julka, hej, chodź tu Piegowata! Za szklankę wina i za żarcia kęs Grzała drobnym ciałem morskich obieżyświatów, Lecz już jej nie ma w barze, dziś tylko obce twarze, W portowej knajpie "Tłusty Śledź". -------------------------------------------------------------------------- BLUES O MOIM MORZU (MY JESTEŚMY ŁAJBĄ) sł./mel. A.Korycki 1. Dawno temu w mieście, co z Poręby słynie, Tata mój załatwił wczasy zmęczonej rodzinie, No i właśnie tego lata oczka moje młode Pierwszy raz zobaczyć miały tę ogromną wodę. Stoję sobie ze szpadelkiem, babki z piasku kroję, Pytam: "Czyje jesteś morze?" - - A ono mi mówi: "Twoje Mały, Twoje!" Ref.: My jesteśmy łajbą, wy jesteście falą, Łajby lubią, kiedy fale im o burty walą, Łajby to się kołysaniem każdej fali chwalą, A więc my jesteśmy dzisiaj łajbą, a wy bądźcie falą. 2. Gdy z Bornholmu szliśmy, prawie dziewięć wiało, Jakieś ptaszę pazurami obiad ze mnie rwało, Powiedziałem, że się nie dam i dzielnie walczyłem, Lecz na koniec z sił opadłem i obiad puściłem. I wkurzony, albo gorzej, na fordeku stoję, Pytam: "Czyje jesteś morze?" - - A ono mi mówi: "Twoje Bracie, Twoje!" 3. Kiedyś z domu starców zrobią mi wycieczkę, Bym w cieplutkim morskim piasku wygrzać mógł laseczkę, Żaden biust mnie nie rozproszy już wtedy, broń Boże, Gdzieś na chwilę znikną ludzie, będę ja i morze. Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję, Spytam: "Czyje jesteś morze?" - - A ono powie: "Twoje Dziadek, ciągle Twoje!" -------------------------------------------------------------------------- BO ONA TAKA JEST sł. J.Sikorski 1. Bo ona taka jest, Że tracę zmysły, gdy ją widzę. Ach, nocne marzenia i miłosne uniesienia! Pal to sześć, Ja oddam katu łeb, Bylebym tylko mógł ją mieć! Ref.: Gdy w zgrzebne płótno się przystroi, Gdy zakołysze w tył i w przód, To bledną przy niej norki i sobole, A mnie sztywnieje mózg. 2. Bo ona taka jest, Że mi żałośnie jęczą trzewia, Wszystko z wrażenia już od patrzenia. Pal to sześć, Trzonowy oddam ząb, Byleby tylko posiąść ją! 3. Bo ona jest jak grzech I wprawia mnie w rozkoszne drżenia, Aż bledną mi nogi - o ja niebogi! Pal to sześć, Ja mogę jadać mech, Bylebym tylko mógł ją mieć! 4. Bo ona taka jest, Że tracę zmysły gdy ją widzę. Ach nocne marzenia i miłosne uniesienia! Pal to sześć, Do trumny połknę gwóźdź, Byleby tylko mieć tę łódź! ref... -------------------------------------------------------------------------- BOSMAN 1. Na pokładzie od rana a C Ciągle słychać bosmana, a A7 Bez potrzeby cholernie się drze. d a Choćbyś ręce poranił, | A7 d Bosman zawsze cię zgani | a I powiada - "Zrobione jest źle!" |bis E7 a 2. "Jeszcze raz czyścić działo, Cóż wam chłopcy się stało? Jak do żarcia, to każdy się rwie. To nie balia niemiecka, | Trzeba wiedzieć od dziecka, | Że to okręt wojenny R.P." |bis 3. Ale czasem się zdarzy, Że się bosman rozmarzy - Każdy bosman uczucie to zna. Gdy go wtedy poprosisz, | Swą harmonię przynosi, | Siada w kącie na rufie i gra. |bis 4. Opowiada o morzach, O bezkresnych przestworzach I o walkach, co przeżył on sam. O dziewczętach z Bombaju, Co namiętnie kochają I całują tak mocno do krwi. 5. A gdy spytasz go tylko, O czym marzył przed chwilką, Czemu nagle pojaśniał mu wzrok? Mówi: "W Gdyni, w Orłowie, | Będę chodził na głowie, | Tak mi przypadł do serca ten port." |bis 6. Bosman skończył, wiatr ścicha, Aż tu nagle, u licha! Pojaśniało coś nagle we mgle. Poznał bosman, jak cała | Polska w blaskach wstawała, | Na pokładzie okrętu R.P. |bis | () | /~~~~~~| `~T~T/ U-96 | c[ ]---- `. `__/___..---t____.[]--------.._`. ______..-----~~~~ ___--'--___ <~) )###-_ ~~ ~~-~~----..._________..----~~~ ~~~-__--## ~~-- Tom -------------------------------------------------------------------------- BOSMAN JIM sł. A.Dziuk, mel.trad., Poszedłem Na Dziób 1. Powiedział kiedyś nam stary Jim po wachcie czyszcząc fajkę, Że młodym również był jak my, gdy w morze musiał wyjść. W kambuzie mną pomiatał kuk, aż kiedyś przebrał miarkę, Ze złości go rąbnąłem w łeb, aż z bólu zaczął wyć. Ref.: Hej, chłopcy wraz, ciągnijcie za ten fał - Tak stary bosman Jim się drze, gdy z rufy ostro dmie, Gdy jednak przyjdzie noc, pod pokład każdy gna, By słuchać, jak ten bosman Jim przygody chwali swe. 2. Ze statku mi trza było wiać, bo z kuka bestia mściwa, W Bristolu ktoś napomknął mi, że na cytryniarzu luz. I znów Australia, Peru, York - dziewczyny jak malina I forsy pełna kiesa też, do knajpy więc - i szlus! 3. Raz, gdy mi się już sypnął wąs, tom pływał na liniowcu, Diabelnie piękne kształty miał, do dziś w śnie widzę je. Gdy szliśmy koło Hornu skał, sztorm zawył od zachodu, Z żaglowca nie zostało nic - no, może beczki dwie. 4. Hej, chłopcy, trzeba wiedzieć wam, na morzu żywot ciężki, Tu często burza albo sztorm nie patrzy noc, czy dzień. Lecz gdy już pokochacie to - zostanie wam na wieki. Tak mawiał stary bosman Jim, wpatrzony w morza cień. Ref.: Hej, chłopcy wraz, ciągnijcie za ten fał - Tak stary bosman Jim się drze, gdy z rufy ostro dmie, Gdy jednak przyjdzie noc, pod pokład każdy gna, By słuchać, jak ten bosman Jim przygody chwali swe. Hej, chłopcy a-hoj, niebieskie morze jest, A wiatr na wantach melodię gra, | A żagle są tak białe. |bis W końcówce utworu wykorzystano fragment "CHŁOPCY, A-HOJ!" ze słowami W.Głowackiego ;-) -------------------------------------------------------------------------- BOSTON sł. H.Czekała/W.Dudziński, mel. "From Boston", Mechanicy Shanty 1. Za rufą Boston odchodzi w dal. Gdy szliśmy w morze, wiatr diablo wiał, Dmuchnął w żagle tak, że pochylił maszt. Na gejtawy, chłopcy, weźmy wszyscy wraz! Ref.: I! Wybieraj go! Ciągnij go! Wyrwij brachu! Zerwij go! 2. Nasz kapitan, stary pijany wół, Na deku stanął i spojrzał w górę, w dół, I spojrzał w górę, i spojrzał w dół, "Klar na linach, osły!" - krzyknął stary gbur. 3. Po chwili szybko na pokład wlazł I wrzasnął głośno do jednego z nas: - "Dzban wina przynieś, a pośpiesz się, Bym nie czekał długo, bo będzie z tobą źle!" 4. I znów robota, a niech to szlag, Deszcz wali z nieba, leje nam za kark. Nie da kropli grogu, na deku każe stać, Kilka batów przez plecy - to nam może dać. 5. Lecz nadejdzie czas, gdy ten sukinsyn Po desce zjedzie do morza i czort z nim. Jego tłuste cielsko rekiny będą mieć, Jego czarna dusza to już diabła rzecz. ref... -------------------------------------------------------------------------- BRAMY DUBLINA Mechanicy Shanty 1. Chciałbym ptakiem być - pewien starzec mi rzekł - a F C G I polecieć daleko tak, a e Gdzie przed laty stał rodzinny mój dom, a F C G Gdym opuszczał me Dublin Town. a G a Młody byłem tak, pełen wiary, że świat Czeka na to by odkryć go. Opuściłem dom, porwał mnie życia prąd, Związał z morzem historię mą. Ref.: Ten stary port, wąskich ulic gwar, C G Wciąż wspominam jak starą pieśń, a e Która niesie mnie poprzez noce i dnie a F C G Do otwartych Dublina bram. a G a 2. W porcie, gdzie zacumował nasz ship, Zobaczyłem ją z koszem róż. Włosy niby len rozczesywał jej wiatr, Błękit oczu roztopił lód. Chciałem poznać ją, rzucić świat jej do stóp, Lecz odwagi zabrakło mi. Dzisiaj wiem - to błąd, trzeba szczęście swe brać, Kiedy stuka do twoich drzwi. -------------------------------------------------------------------------- BRAMY MEKSYKU sł. B.Choiński/M.Dagnan, mel. "Santiana" 1. Gorące dnie i noce bez snu, d C F C - Trzymaj kurs, Santy Anna! C d C Meksyku Bramy widzę już C a Ozdobione w haft zielonych wzgórz. d C d C d 2. I widzę, nie wiem, który już raz, - Trzymaj... Jak wschodzi nad zachodem dnia Księżyc - perła meksykańskich gór. 3. Ze srebra dolar w niebie jak szkło. U krzywych szyb pulquerii noc Sączy światła kolorowych lamp. 4. W cynowym kubku, szarym od plam, Z agawy wódka, gorzki smak, Jak natrętnie kołująca ćma. 5. Gorące dnie... -------------------------------------------------------------------------- BRANKA sł. A.Mendygrał, mel. "Pressgang", Ryczące Dwudziestki (bardziej tradycyjna wersja PRESSGANG) 1. Gdzieś od rzeki w dół, tam gdzie London Street, Psów królewskich zwarty oddział szedł. Dla króla trzeba znów świeżej krwi Marynarzy floty wojennej. 2. A że byłem wtedy dość silny chłop, To ogary wnet wpadły na mój trop. W kajdanach za próg wywlekli mnie Marynarze floty wojennej. 3. Na początek wziąłem trzysta plag, Bom dochodzić chciał swoich słusznych praw. Dowódca tu twoim królem jest Marynarzu floty wojennej! 4. Tylko Bóg policzy, ile skarg Usłyszały te ambrazury dział, Jak wiele w pokład tu wsiąkło łez Marynarzy floty wojennej. 5. Bat bosmana wciąż plecy zgięte tnie, Gdy przy linach wraz mozolimy się. Dla chwały twej słodki kraju mój - Marynarze floty wojennej. (My - żołnierze floty wojennej.) 6. Jak o prawa upominać się Na gretingu nauczyli mnie. Niejeden krwią wtedy spłynął grzbiet Marynarzy floty wojennej. 7. Gdy łapaczy szyk formuje się, W pierwszym rzędzie możesz ujrzeć mnie. Kto stanie na mojej drodze dziś - Łup stanowi floty wojennej! -------------------------------------------------------------------------- BROWAR sł. M.Wągiel, mel. "Byker Hill" 1. O, gdybym trochę grosza miał, O, to bym piwo w kufel wlał! No, a potem całą nockę w tan I niech szlag trafi ten cały kram! Ref.: Pij, nie marudź, długa noc, Browar traci swoją moc. No i dalej, brachu, bo już wstaje dzień, A tu w knajpie miły cień. 2. Siwy John i rudy Jim Piją whisky albo gin. Dla mnie piwo bracie, bo Będę pił tu całą noc. 3. Gdym pierwszy raz na morze szedł, Wiedziałem, jak w tym fachu jest. Więc wypij ze mną za chwile złe I kupuj piwo, no nie wkurzaj mnie! 4. Rano kac i pewnie klin, Nie będzie mnie już w mieście tym. Bo jutro wychodzimy stąd, Więc ciskam pusty kufel w kąt! -------------------------------------------------------------------------- BRZEGI CHILE sł. H.Czekała/L.Klupś, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. Gdzie Chile brzeg, znowu wiedzie kurs, - Wypij czarę ponad miarę! Płyniemy tam, wiatr nas niesie znów. - Śpiewaj z nami, tańcz fandango! Gdzie Chile brzeg, znów nas wiedzie kurs, Dwie hiszpańskie panny będą czekać znów. Ref.: Wypij czarę ponad miarę, Śpiewaj z nami, tańcz fandango! 2. Dotrzemy już, gdzie brzeg Vallipo, Gdy tańczysz z nią, mocno złap ją w pół. Nie puścisz jej, świat zakręci się, Wzejdzie słońce, kiedy wreszcie spadniesz z niej! 3. Dziewczyny tam w Chile są jak miód, Słodziutki tak mają tył i przód. Słodyczy łyk też zaczerpniesz wnet, Lecz uważaj bracie, byś nie opił się! 4. Witają nas seniority tam, Dolores nam niesie wina dzban. Gdy we łbie szum, Carmen niesie rum, Piją, tańczą z nami, aż nie padną z nóg! (inna wersja tego utworu to DZIEWCZYNY Z CHILE ze słowami Rogackiego) -------------------------------------------------------------------------- BRZEGI NOWEJ SZKOCJI sł. B.Kuśka, mel.trad., Tonam & Synowie Ref.: Żegnaj Nowa Szkocjo, niech fale biją w brzeg, G h Tajemnicze twe góry wznoszą szczyty swe. C e Kiedy będę daleko, hen na oceanie złym, G D Czy was kiedyś jeszcze ujrzę, czy zostaną mi sny? e D e D 1. Słońce już zachodzi, a ptaki skryły się, G h W liściach drzew znalazły schronienie swe. C e Mam wrażenie, że przyroda już zamarła w cichym śnie, G D Lecz nie dla mnie wolne chwile, praca czeka mnie. e D e D 2. Kiedy me najskrytsze marzenia ziszczą się, Marzę, by do przyjaciół swych przyłączyć się. Wkrótce już opuszczę te rodzinne strony me, A więc żegnaj ma dziewczyno i wyczekuj mnie. 3. Ktoś uderzył w bębny i z domu wyrwał mnie - To kapitan nas woła, więc stawiłem się. Żegnajcie kochani, wypływamy w długi rejs, Powrócimy do swych rodzin, znów spotkamy się. -------------------------------------------------------------------------- BRZEGI PERU (WIELORYBNICY) sł. M.Siurawski, mel. "The Coast of Peru" Cztery Refy 1. Hej, wielorybnicy, nam wichrów i burz d C a d Niestraszne są ryki. Czas w drogę nam już. a g A7 Kapitan powiedział, a ja wierzę mu: d a e7 A7 - Jest moc wielorybów u brzegów Peru. d C a d 2. Po drodze do Peru minęliśmy Horn - Chłopy żylaste i ja, ty i on. Łodzi wystarczy, no to żagle na maszt. Sygnały wiadome - na łowy już czas. 3. Pierwszego zoczyliśmy, gdy już zapadał zmierzch I wtedy stary Banker tak do nas rzekł: - Spokojnie, do koi, wypocząć, ja wiem, Jutro po lewej pojawią znów się. 4. O piątej nad ranem poderwał nas wrzask Człowieka na topie: "Tam dmucha. There she spouts!" A z dołu ryk drugi: "No, gdzie one są?" - "Dwa rumby po lewej i trzy mile stąd!" 5. "All hands on deck!" I tupot, i krzyk, Tablety do łodzi, nie leni się nikt. Odważnie i żywo, do brasów, do rej, "Obracać w dół łodzie - Roll her away!" 6. Pierwsza łódź gładko ześlizgnęła się w dół, Frunęła po falach, wygięte plecy w pół. Sterniku pamiętaj, com powiadał ci, Uważaj na ogon, chociaż bestia wciąż śpi. 7. Jeff trafił i cielsko zapadło się w głąb, Wybieraj! I obłóż! Nagle brakło nam rąk. Wypłynął, krwią rzygnął, na hol dał się wziąć, Chwyciliśmy haki, by płetwy mu ciąć. 8. Przy burcie, na gajach ciągnęliśmy tran, Rekiny szalały we krwi z jego ran, A każdy się zwijał i robił za trzech, No bo wyszło nam lepiej niż po pięćset na łeb. 9. I w starym Tumbez pohulamy, że hej, Masz dziewkę, ja też, ze dwie setki dam jej, Niech ma! Kiedy forsę przehulasz do cna, Znów na wieloryby wyruszysz jak ja. A'propos fragmentu tego utworu: W śpiewnikach pokutuje, spisana ze słuchu, niepoprawna forma "Roller away". Wydaje się znacznie bardziej uzasadnione pisanie "Roll her away". Marynarze na żaglowcach, w trakcie ciężkiej pracy, niezależnie od tego czy to była szalupa, lina, czy co innego, nazywali dany przedmiot... dziwką. Stąd forma żeńska stosowana w języku angielskim wobec różnych nieożywionych rzeczowników. -------------------------------------------------------------------------- BULINA sł. M.Siurawski, mel. "Haul On The Bowline" 1. Ciągaj bulinę, bo w Liverpoolu pannę mam; G D A E - Ciągaj bulinę, tę linę ciąg, ho! G D E Fis G Ciągaj bulinę, piękna panna, mówię wam. - Ciągaj bulinę, tę linę ciąg, ho! 2. Ciągaj bulinę, a w Kołobrzegu druga jest; Ciągaj bulinę, pofigluję sobie fest. 3. Ciągaj bulinę, bo w Gdyni dobre piwo; Ciągaj bulinę, no ciągaj brachu żywo. 4. Ciągaj bulinę, ta lina ciągle strzępi się; Ciągaj bulinę, bo bez buliny bardzo źle. 5. Ciągaj bulinę, bo na Bałtyku burza! Ciągaj bulinę, bo wszystkich nas to wkurza. (Ciągaj bulinę, ta burza załogę mocno wkurza.) 6. Ciągaj bulinę, bardzo wcześnie z rana; Ciągaj bulinę, cholerna robota i nie ma chwili spania. ...ciąg. -------------------------------------------------------------------------- BUM CYK CYK sł. M.Kowalewski/W.Witkowski i następni, mel. M.Siurawski ("szanta" dziecięca) Zejman & Garkumpel Ref.: Bum cyk cyk i ra-ta ra-ta, | C F G Nie ma to jak los pirata, | C G C Kto na drodze raz mu stanie, | Z tego kasza - na śniadanie. |bis 1. Kiedy pirat się obudzi, C F G Myje zęby, rączki, buzię, C F C Z mlekiem pije szybko kawę d I wyrusza na wyprawę. G 2. Na wyprawie tysiąc zdarzeń, Sztormy, bitwy, abordaże, Salwy z armat, pojedynki, Wory złota i łupów skrzynki. 3. Wtem przygoda pryska sama, Gdy nad morzem staje mama, Piratowi palcem grozi: "Znów łazienka cała w wodzie!" --- Bum cyk cyk i dynga-dynga, Nie ma to, jak los Wikinga, Nie zna lepszej on zabawy, Od zbójeckiej swej wyprawy. Bum cyk cyk i dynga-dynga, Ostra jest Wikinga klinga, Ostre ma na hełmie rogi, Więc uciekaj z jego drogi! -------------------------------------------------------------------------- BYE LIVERPOOL sł. Wikingowie, mel. M.Bednarczyk, Wikingowie 1. Dalej psubraty brać się do lin, - Bye Liverpool, Bye! Ciągnąć aż całkiem braknie wam sił. - Bye Liverpool, Bye! Devil John's znów wścieka się, - Bye Liverpool, Bye! Maszty nam łamie jak suche pnie. - Bye Liverpool, Bye! 2. Nasz kapitan to wściekły pies, Ale żeglarzem on dobrym jest. Do Ameryki zabiera nas, Ciężkich tygodni nadchodzi czas. 3. Ładownie pełne herbaty są, Brytyjski kupiec posyła ją. W Bostonie forsa zasypie mnie, Z niejedną panną zabawię się. -------------------------------------------------------------------------- BYLE DALEJ OD BRZEGU sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel 1. Jakiś smród, jakiś szum, Bawełniany wkrąg tłum I barometr ze ściany znów spadł. Na ulicy pies uwiądł, W nocy w radiu zaś mówią, Że na morzu z Nord-Westu ma wiać. Ref.: Hej, tam! Ubrać w żagle znów maszt. Wiesz, nie czas odpoczywać po biegu. W dłoni zakwitnie ster, | W tobie błękit i biel. | Byle gdzie? Byle dalej od brzegu! |bis 2. Tysiąc fal, słońca dysk, Słona woda znów w pysk, Ster jak wariat wyrywa się z rąk. Za horyzont się śpieszysz I cholernie się cieszysz, Że gdzieś z tyłu daleko jest ląd. 3. Gdy rejs w powrót się zmieni I matczynym ramieniem Znów otoczy cię stęskniony port, Spojrzysz, hen, za horyzont, Marząc, że z ranną bryzą Może by tak gdzieś odpłynąć stąd. -------------------------------------------------------------------------- CAŁY SEZON Zejman & Garkumpel 1. A gdy roztańczy znów się biel z błękitem, e D e D Ster stuli mocna dłoń, e D e Ulecą myśli bielą zimy kryte, D e D Aż na pięć świata stron. e D e Ref.: Wiatr zaśpiewa znowu pieśń, D e D Żaglom znaną pieśń. e D e W strony świata pójdzie wieść, D e D Znów się zaczął rejs. e D e 2. Zawita do nas znowu stary Johny, Przypłynie "Betty Low" I zmartwychwstanie Kliper Herbaciany Z Altmarka chłopców stu. 3. Wezwanych pieśnią do nas znów przypłynie Żaglowców zmarłych cień, By topić swe wspomnienia w mocnym winie, By topić w rumie dzień. 4. Ze złotem i czerwienią jesień spłynie, Odejdą znowu w mrok, By przy gitarze, pieśni i przy winie Powrócić tu za rok. -------------------------------------------------------------------------- "CAMPANRO" sł. J.Rogacki/A.Mendygrał, mel. "The Campan‚ro", Cztery Refy 0. Dziś historię opowiem wam, jak płynąłem do piekła bram Na tym starym, brudnym barku "Campan‚ro". Ref.: Co dzień gonił bosman mnie do pomp, Zwariować mógłbym tam przez rok, Na tym starym, brudnym barku "Campan‚ro". Jeśli w morze wybiorę się, Na pewno nigdy nie ujrzą mnie Na tym starym, brudnym barku "Campan‚ro". 1. Nie na długo zszedłem na ląd w porcie zwanym Baltimore, Chciałem dotrzeć dalej, do Rio de Janeiro. Co też wpadło mi do łba? Czy musiałem płynąć tam, Na tym starym, brudnym barku "Campan‚ro"? 2. A załogę miał ten trup rodem z piekła i Timbuktoo, Sześć języków przeklinało go bez przerwy. Za to skipper ciągle pił, rzadko kiedy trzeźwy był Na tym starym, brudnym barku "Campan‚ro". 3. Sztorm nas dorwał pod Cape Steed, twardo trzymał parę dni, Jeszcze dziś, gdy go wspomnę, bierze mnie cholera. Zgniłe szmaty zdarło z drzewc, chyba je postawił szewc, Na tym starym, brudnym barku "Campan‚ro". 4. Dear Jacka tęgi łyk z nóg chłopaków zwalił w mig, Stary porcje grogu dzielić chciał na czterech. No i znowu - co za pech - grog wypili, lecz we trzech, Na tym starym, brudnym barku "Campan‚ro". 5. Odechciało mi się śmiać, w pierwszym porcie chciałem zwiać, Lecz pragnienie znów spłukało mnie do zera. Wredny los pokarał mnie, rano obudziłem się Na tym starym, brudnym barku "Campan‚ro". -------------------------------------------------------------------------- CHEELY MAN sł. M.Siurawski, mel. "Cheerily Man" 1. Rwij ją do góry, a-jo! D - Cheely man! Z kotbelki za sznury, a-jo! A D - Cheely man! A zobacz tam w dół który, a-jo! - Cheely man! O-o, a-jo! G A7 - Cheely man! G D 2. I łańcuch luzuj, a-jo!... Niech leci z kluzy, a-jo!... I żywo ludzie, a-jo!... 3. Nie żałuj mozołu, Trza ją na dwa bloki z dołu, I równo pospołu! 4. Teraz ją chwytaj I talią omotaj! Ciężka robota! 5. I jeszcze raz w górę, Powoli, z trudem, Mocno, choć z bólem! 6. Ciężka jak ołów, Niełatwy połów, I równo z dołu! -------------------------------------------------------------------------- CHEERILY MAN sł. H.Czekała, mel. "Cheerily Man", Mechanicy Shanty 1. A Sally Rackett, a-jo! Cheerily man! Pływa jak packet, a-jo! Cheerily man! Utartym szlakiem, a-jo! Ref.: Cheerily man, o! O-a-jo! Cheerily man! 2. A Flo Fanana, a-jo! Cheerily man! Lubi banana, a-jo! Cheerily man! Lubi go z rana, a-jo! 3. A Susie Skinner, a-jo! Cheerily man! Lubi z murzynem, a-jo! Cheerily man! I co godzinę, a-jo ! 4. A Polly Walker, a-jo! Cheerily man! Uciekła z Tomkiem, a-jo! Cheerily man! I zatkał ją korkiem, a-jo! 5. A Kitty Mała, a-jo! Cheerily man! Rzadko dawała, a-jo! Cheerily man! Bo się wciąż bała, a-jo! 6. A Nancy Dawson, a-jo! Cheerily man! Ma wielki klakson, a-jo! Cheerily man ! To wiedzieć warto, a-jo! 7. A Dolly Duckett, a-jo! Cheerily man! Jak Sally Racket, a-jo! Cheerily man! Jest smukła jak packet, a-jo! 8. A Betty Baker, a-jo! Cheerily man! Została z szejkiem, a-jo! Cheerily man! Karmił ją mlekiem, a-jo! 9. Hej, głośnym chórem, a-jo! Cheerily man! Szarpnijmy w górę, a-jo! Cheerily man! Zerwijmy sznury, a-jo! -------------------------------------------------------------------------- CHIŃSKI ŻEGLARZ sł. J.Sikorski 1. Zaśpiewam o krwawej tragedii, co znam, a po plecach przebiegną wam dreszcze. Bohater jej, Chińczyk, czółno miał na wielkiej Żółtej Rzece, Był poganinem plugawym tak, że Lucyfer by się zląkł. Nazywał się jakoś tak Wing Czang Lu, a żeglarze go zwali Jim Crow. Ref.: I-ja-jo-i-ja! Chiczakum-kiczakum-ja-ja-ja! Żeglarz mniej bystry niż ty Nie pojmie historii o Wing Czang Lu. Za dużo w niej takich "a-jiii... ka-jiii". 2. Ten Wing Czang Lu zakochał się w Chince, zwanej Ach-Czu-Fong, Co miała oczy jak pestki z dyni, a stopy mniejsze od rąk. Lecz ona kochała zbója mórz swym sercem i całą wątrobą; On przypływał tam groźną dżonką swą, wielką dżonką dwupokładową. 3. Gdy Wing Czang wyśledził to, przysiągł zemstę okropnie klnąc: Niech weźmie pirat dziewczynę, to w befsztyk zamienię i jego, i ją! Rychło wciągnął na maszt wojenny znak i ruszył na Jangcy River, Na zachód i wschód, i tam, i tu, gdzie zły pirat mógł był się ukrywać. 4. Bębny grają już do boju i armaty ryknęły z obu burt, Gorące kluski walą w łeb, z góry się leje wrzący sos. Pirat hardo skoczył w bitwy zgiełk naprzeciw swojej zgubie, Salwą smażonych jaj dostał w tyłek i padł, bo smażone źle robi wątrobie. 5. Już konając pirat krzyknął, że to nie był ostatni strzał: Gdy ja nie mogę Chinki mieć, Czang Lu nie będzie jej miał! Twardym grochem wypalił ze wszystkich rur, potworna to była scena, Gdy gorący groch trafił w pieprzu słój i wysadził magazyny... Ta egzotyczna szanta razem z nutami znajduje się w "Biblii" ("Szanty i szantymeni...) Marka Siurawskiego. -------------------------------------------------------------------------- CHŁOPAKI Z ZSM sł./mel. J.Porębski, J.Porębski i Bluska Ref.: Dalej, ze wszystkich sił, Chłopaki z ZSM, Nie taki straszny świat I wcale nie jest źle. Przed nami długi rejs, Niejeden ciężki sztorm, Przed nami przygód pełne dni, Nim znów ujrzymy ląd. 1. Sam wymyśliłem świat, w którym zamierzam żyć, Nie jest to jakiś szpan, czy sentymentalny kicz. Jest to zwyczajny świat bez granic, zła i łez, Tam tylko praca i przygoda na wielkim morzu jest. 2. Gdy przyjdzie na mnie czas, gdy przyjdzie pierwszy rejs, Popłynę z rybakami w świat, poszukam takich miejsc, Gdzie, jak ten złoty piach, ławice wielkich ryb Zasypią pokład blaskiem gwiazd od mostku aż po slip. 3. Ty... kochaj mnie inaczej, kochaj ze wszystkich sił, Niech ci się zdaje, jakbym ciągle z Tobą był, A gdy się skończy rejs, w okrzyku białych mew Pójdziemy tak, jak pierwszy raz, aleją wielkich drzew. ref... x2 ZSM - Zespół Szkół Morskich w Świnoujściu -------------------------------------------------------------------------- CHŁOPCY, A-HOJ! sł. W.Głowacki, mel. "The Banks of Sacramento" 1. Chłopcy, a-hoj! Niebieskie morze jest C C7 F C I wiatr na wantach piosenkę gra, | C7 F C A żagle są tak białe. |bis (i następne) C G7 C 2. Chłopcy, a-hoj! Niebieskie oczy jej Żegnając statek, co płynął w dal, Widziały żagle białe. 3. Chłopcy, a-hoj! Niebieskie morze lśni, Rozpala pokład słoneczny żar, Obwisły żagle białe. 4. Chłopcy, a-hoj! Ściemniała morska toń, Sztorm zrywa liny i łamie ster, I targa żagle białe. 5. Chłopcy, a-hoj! Zatonął statek nasz, Załoga poszła na ciemne dno, Zniknęły żagle białe. 6. Chłopcy, a-hoj! Niebieskie oczy jej, Zalane łzami, patrzyły w dal, Widziały tylko fale. -------------------------------------------------------------------------- CHŁOPCY Z "ALBATROSA" sł. F.Konarski 1. Na manewry do Saint Marka a Przypłynęła marynarka, a Przypłynęła, hen, z dalekich, obcych mórz. A7 A, że knajpa była sławna d U starego ojca Pawła, a Więc tam śpieszy pięciu chłopców z "Albatrosa". E E7 a Ref.: I ten pierwszy, co był chudy, a I ten drugi, co był rudy, a I ten trzeci, co bez przerwy wódkę chlał, A7 I ten czwarty, ten obdarty, d Co miał w górę nos zadarty a I co z czartem o swą duszę w kości grał! E E7 a I ten piąty - ten najmłodszy - a Co w miłości był najsłodszy, a Co miał oczy jak diamenty czarne dwa. A7 Jak dziewczynie spojrzał w oczy d To od razu zauroczył a I mógł wtedy robić wszystko to, co chciał! E E7 a Każda jasno-, ciemnowłosa, d Śni o chłopcach z "Albatrosa". a Z "Albatrosa" - bo tak statek ich się zwał! E E7 a 2. A miał stary ojciec Paweł Córkę wielce niełaskawą, Piękną Lili, co nie chciała chłopców znać. Aż pewnego dnia ujrzała, Strach powiedzieć - pokochała Wszystkich naraz pięciu chłopców z "Albatrosa". Ref.: I pierwszego, co był chudy... (...) Pokochała złotowłosa Pięciu chłopców z "Albatrosa". Z "Albatrosa" - bo tak statek ich się zwał! 3. Odpłynęli chłopcy nagle, Znikły w dali białe żagle, Płacze Lili, morze gorzkie od jej łez. (Płacze Lili, rosi morze słoną łzą.) A wtem z dala mkną sygnały, Że "Albatros" wpadł na skały, Zatonęło pięciu chłopców z "Albatrosa". (I zatonął wraz z załogą całą swą.) Ref.: I ten pierwszy, co był chudy... (...) Płacze Lili złotowłosa Za chłopcami z "Albatrosa". Z "Albatrosa" - bo tak statek ich się zwał! 4. Płacze Lili dniem i nocą, Gwiazdy w niebie się migocą, Wielkim falom wciąż przybywa Lili łez. Lecz... nie mija roczek cały, Dziadzio Paweł niańczy małych Pięciu malców - nowy manszaft "Albatrosa". Ref.: A ten pierwszy - to jest chudy, A ten drugi - to jest rudy, A ten trzeci - jakby trochę wódki chciał, A ten czwarty - ten obdarty - Co ma w górę nos zadarty, Już by z czartem o swą duszę w kości grał! A ten piąty - ten najmłodszy - Tak, jak ojciec, jest najsłodszy I ma ślepka jak diamenty czarne dwa! Jak dziewczynie spojrzy w oczy To od razu zauroczy I mógł będzie zrobić wszystko, co by chciał! Nie płacz, Lili złotowłosa, Rośnie manszaft "Albatrosa" - Taki sam, jak tamten z dzikich skał! -------------------------------------------------------------------------- CHŁOPCY Z GRIMSLEY TOWN sł. B.Wolski/R.Mękarski, mel.trad., Wiercipięty Ref.: W tamtą noc morze złe zabrało naszych chłopców z Grimsley Town. Od Jonathan do Scarborough wiele kutrów weszło w sztorm. I choć walczyli długo, nie mieli wielkich szans. Wzburzone morze groźne jest dla rybaków z Grimsley Town. 1. I czasem mi się zdaje, że widzę statek wasz. W rozpostarte żagle dmuchnął wiatr, rufa znaczy wielki ślad. Na pokład wyszli chłopcy - załoga dzielnych serc. Północne Morze blisko już, słychać groźny wiatru śpiew. 2. I znowu płyną w dali odkrywać nowy świat. Wzburzone morze marszczy twarz, na pokładzie wszystko klar. Rzucili sieci w morze, za rufą zniknął ląd. W oddali z mgły wyłania się bocznych świateł ostry blask. 3. Na brzeg rzuciło morze złe rozbity statku wrak. Złamane maszty, steru brak, bukszpryt wbity w złoty piach. Zginęli wszyscy ludzie, pozostał w sercach żal. Na morza dnie znaleźli grób marynarze z Grimsley Town. W tamtą noc morze złe zabrało naszych chłopców z Grimsley Town. -------------------------------------------------------------------------- CHŁOPCY Z OBCYCH MÓRZ A.Bianusz/R.Sielicki, Maria Koterbska 1. Była noc, na morze kładł się mrok i brzeg w nim zginął, e H7 Była noc i ktoś tam w stare szkło lał mocne wino, H7 e Smak południa był w winie tym, E7 a W sali snuł się niebieski dym D G I dziewczęta tańczyły w nim, nucąc tak: a C H7 Ref.: Chłopcy z obcych mórz, tylu ich dziś przyszło tu, E H Zapomnieli już, że w świat jutro płyną znów. H7 E Światła tańczą w szkle, bar zatacza się Jak po morzu okręt. H Ktoby myślał, że tutaj znajdą się trunki aż tak dobre. H7 E H7 Popatrz ile już wokół przytulonych par, E H Chłopcy z obcych mórz zagarnęli cały bar, H7 E Czas na dzisiaj znikł i nie pyta nikt, Co się jutro stanie. A A7 W barze dźwięczy szkło i zabawa trwa E H7 Aż po biały ranek. E H7 2. Była noc, bez końca trwała noc, a zegar naglił, Przyszedł dzień i bar rozjaśnił się od białych żagli, Dawno ucichł wesoły gwar I po brzegu, gdzie pusty bar, Zamyślona dziewczyna szła nucąc tak: Ref.: Chłopcze z obcych mórz, czemu znowu płyniesz w świat? W drogę pełną burz, tam gdzie tylko sól i wiatr, Nie zawoła nikt, nie pomoże nikt, Kiedy fale biegną. Chłopcze po co ty, powiedz po co ty płyniesz tak daleko? Z południowych mórz co za rok przywieziesz nam? | W oczach słony kurz i ten uśmiech, który znam, | To już tyle lat, tylko ty i wiatr, | Tylko żagli łopot. | I wciąż jesteś sam, chłopcze nie płyń tam, | Chłopcze weź mnie ze sobą. |bis E (H7) Nie odpływaj sam, proszę weź mnie ze sobą H7 E Nie odpływaj sam, nie odpływaj saaaa...mmm... H7 EFEH7E Text ten umieszczam z pewnym ryzykiem. Na pewno nie jest to szanta w żadnym calu tylko jakaś bardzo stara piosenka z popularnego repertuaru z radia, kto wie czy nawet nie z lat jeszcze pięćdziesiątych. -------------------------------------------------------------------------- CHOĆ BURZA HUCZY WOKÓŁ NAS sł. a.nieznany, mel. F.Schubert 1. Choć burza huczy wkoło nas, F C Do góry wznieśmy skroń! C7 F Niestraszny dla nas burzy czas, FC F C Bo silną mamy przecież dłoń! D7 Gm G7 C7 Weselmy, bracia, się, F C7 F B F Choć wicher żagle rwie! G0# F Gm C7 F 2. Kto pracą święci każdy dzień, Ten smutku nie zna, nie! Choć słońce skryje chmury cień, My w lepszą przyszłość wpatrzmy się! Weselmy, bracia, się, Choć wicher żagle rwie! Utwór pochodzi ze śpiewnika harcerskiego i dotyczy czasów początków harcerstwa polskiego (1910-1918). -------------------------------------------------------------------------- CHWYĆ ZA HANDSZPAK sł. J.Rogacki, mel. "Randy-Dandy O!", Cztery Refy 1. Teraz możemy gnać nawet na Horn; a G a - Way-hey, razem go! a G a Ubrania i buty w lombardzie są. C G - Razem chłopaki! Razem pchajmy go! a e a Ref.: Chwyć za handszpak i pchaj go, Way-hey, razem go! Kotwica na dek, cumy zdjęte są. Razem chłopaki! Razem pchajmy go! 2. Liverpool został za rufą nam, Wesołe panienki żegnały nas tam. 3. O, żegnaj Sally i żegnaj Sue, Na pewno kiedyś wrócimy tu znów. 4. I do kabestanu, i równo pchać, Z Nord-Westu zaczyna nam nieźle wiać. 5. I jeszcze pięćdziesiąt razy, hej! Niedługo w zatoce znajdziemy się. 6. Hej, żwawiej się ruszać i mocniej pchać! Łapy z kieszeni, nie ma czego się bać. 7. I ech, łapserdaki! Pchać ile sił! Jak mocniej pokręcisz, to rdza zejdzie w mig. 8. Jeszcze wam bosman nieźle da w kość; Ostatnia runda i będzie dooo...ść! -------------------------------------------------------------------------- CHWYTAJ ZA FAŁ sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Popatrz, jak morze szaleje wkrąg - Będzie robota, nie żałuj rąk. Potem na koję padniesz jak wór. Już nasza łajba skacze do chmur. Ref.: Hej, hej! Chwytaj za fał! Będzie nam wicher dobrze dziś wiał. Hej, hej! Chwytaj za bras! Pociągnij mocno... jeszcze raz! 2. Niby dzień jasny, a wkoło mrok, Sternik na kompas wytrzeszcza wzrok. Kołem sterowym kręci co tchu, A nogi tańczą po deku mu. 3. Kuk najwyraźniej czuje się źle, Znowy do garów porzyga się. Jeszcze się wyrżnął o stołu blat, A tu, jak na złość, tężeje wiatr. 4. Bosman - wilk morski - blady jak trup, Z wrażenia poszedł sikać na dziób. Nie będzie chyba tej nocy spał, Porwał mu gacie cholerny szkwał. 5. Stary zzieleniał i patrzy w dal, Coś tam zobaczył z przodu, wśród fal. Nikt nie uwierzy, choćbyś w ryj dał, Że to pazury podwodnych skał. 6. Jeszcze Beauforta przybyło pół, Leci jak piórko stalowy muł. Ale ty, bracie, nie martw się tym, Nie w takie sztormy szedłeś jak w dym. ref... x2 -------------------------------------------------------------------------- CHYBA JAK RYBA sł./mel. A.Dziuk, Poszedłem Na Dziób Ref.: Chyba jak ryba, wiedzie jak śledzie Nas po półwyspie od Władka po Hel Duch marynarza, albo żeglarza, Co Zosi i Gosi podziwiał lic biel. 1. Do Władka jak z płatka trafiliśmy w mig, Formować na panny zaczęliśmy szyk, Lecz szyk nam nie wyszedł, nie dały się nam, Ktoś powiedział: "Trudno - szantę śpiewam Wam!" 2. W Chałupach wciąż upał, a my oczy w słup, Raz dziewczę se biegło, a my na nią - siup! Nic z tego nie wyszło, choć rzekła - "O, tak!" Gdyż właśnie przepiękny ujrzeliśmy jacht. 3. Zostałbym niechybnie w Kuźnicy do dziś, Gdybym pewnej pannie nie uciekł na strych, Ze strychu na keję, a z kei na jacht. Dzięki Ci Neptunie, że silny wiał wiatr! 4. Gdy solo na molo w Juracie ją masz, Pamiętaj, że mały stać musi jak maszt, Jak bukszpryt zadarty, ni w górę, ni w bok. Gdy tak nie potrafisz - przyjedź znów za rok! 5. Na Helu niewielu jest zdolnych iść w tan, Każdy ledwo zipiąc dogląda swych ran I klną wciąż na ducha, co w dupę im dał, A ja nie żałuję - szantę śpiewam Wam! ref... Do "Władka" - heh, jest to popularna nazwa Władysławowa, skądinąd bardzo fajnego miejsca... (komentarz mój - Beno) -------------------------------------------------------------------------- CIAŁKO sł./mel. J.Porębski Było to w maju, słonko skwierczało, C A z podkoszulkiem sklejone ciało C7 Czegoś by chciało, F7 Czegoś by chciało. C Więc ja mu naprzeciw, no, tak dla ugody, Na łeb wylałem wiaderko wody, A ono, mimo że "wychłódniało", Znów czegoś chciało. No może za dużo coś wczoraj zjadło, E7 Może uwiera go w boku sadło, a Może by chciało iść do lekarza...? D7 "Nie, nie!" - powtarza. "Nie, nie!" - powtarza. G G7 Na dziób poszedłem z dala od ludzi, Pytam to cielsko: No, czemu się nudzi? Może do wachy chce, w dół, do rekina, Czy odpowiada mu barwa sina? Czemu mi robi wstyd przed kumplami - Oni nie mają takich "trabli" z ciałami. Może by chciało przejrzeć świerszczyka, Sprawdzić czy jeszcze zegarek cyka? Na nic sposobów wszelkich próbuję, Cielsku wyraźnie czegoś brakuje; To się zaziębi, to się zapoci, To zechce śledzi, to znów łakoci. Więc myślę sobie, załatwię tego drania, Nastawiam budzik pośrodku spania I ciemną nocą to cielsko budzę, Patrzę, a ono takie... no, jakby cudze. Wierci się, kręci, coś kryje na dnie, Lecz ja każdym nerwem czuję dokładnie, Że nie chce wyznać mnie - byle komu! Że bardzo chce już wrócić do domu. Ludzie! Ja morze kocham! Ja morze szanuję! Ja się na morzu bardzo dobrze czuję, Lecz wożę z sobą tę kupę złomu, Co nic, tylko marzy, by wrócić do domu. Więc pytam ja ciebie, mój Profesorze, Kto w takiej wojnie wygrać może, Gdy cielsko do powrotu zmusza, A znów na morze ciągnie dusza? "Wygra entropia - kancer wszechświata - Wojnę, co trwa już świetlne lata." A mnie dwadzieścia lat przeleciało... Ja - i to ciało. (A Tobie czterdzieści lat przeleciało...) (Ty i to ciało.") No więc było to w lutym, słonko skwierczało, A z podkoszulkiem sklejone ciało Znów czegoś chciało, Znów czegoś chciało... -------------------------------------------------------------------------- CIAŁO JOHNA BROWNA 1. Ciało Johna Browna owinięte w płótno a Spuszczono w morskie, przepastne głębiny. a d E a O, dobry Boże, czemu nam tak smutno, | d a Że przyjaciela, żeglarza tracimy? |bis (i następne) a E7 a Ref.: Łkaliśmy wszyscy żegnając cię bracie, a E7 I Billy Strawers, i rudy Olsen, E7 a I Bert, i Baden - dwaj dobrzy kamraci, a A7 d I kuternoga - stary Troysen. d a E E7 E a 2. Opuszczono ciało zawinięte w płótno, Dzwon okrętowy wybił razy cztery. Gdzie się podziałeś przyjacielu Johnny? Gdzie się podziałeś, do jasnej cholery? Piliśmy wszyscy żegnając cię bracie, I Billy Strawers... 3. Fala znów zalewa pokład naszej "Mary", W żaglach gdzieś słychać lekki wiatru szum. O dobry Boże, nie pomoże sherry Na naszą boleść, ani słodki rum. Ostatnią flaszką żegnamy cię bracie, I Billy Strawers... 4. Nie martw się bracie, jeszcze się spotkamy, Gdy śmierć nas wezwie do swojej załogi, Więc szykuj flachę przyjacielu Johnny, Gdy zawitamy bandą w piekieł progi. Pić będziem wszyscy witając cię bracie, I Billy Strawers... -------------------------------------------------------------------------- CIĄGAJ FAŁ, JOHNNY sł. M.Siurawski, mel. "Haul'way Me Johnny" Stare Dzwony 1. A kiedy byłem mały brzdąc, A E Wuj na kolana mnie brał. A E - Ciągaj fał, Johnny! O, wybieraj go! E H7 E I whisky ze mną do rana pił, Choć ciotki złej się bał. - Ciągaj fał i wybieraj go! O, wybieraj go! 2. I opowiadał o portach mi, Gdzie życie słodki ma smak. O knajpie Sund, gdzie dobry gin (*) Podaje piękna Lee. (*) 3. Niedługo już - mówił - nadejdzie czas, Gdy ruszysz w cały ten świat. Jak wuj twój stary, po morzach stu, (*) Na łajbie będziesz się tłukł. (*) 4. W słoneczny dzień, gdy morza gładź Wabiła wdziękiem swym, Przyjęła mnie żeglarska brać Na statek "Lady Jane". 5. I wypłynąłem do Bordeaux, I pracowałem jak wół. Za pieski rejs, za krew i pot, Dostałem pensa pół. (*) najprawdopodobniej te wersy zostały później dodane i z jednej zwrotki zrobiono dwie -------------------------------------------------------------------------- CIĄGNIJ BRACIE sł. H.Czekała/L.Klupś, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. Wczoraj jeszcze byłeś w domu, Press gang w nocy tak ci pomógł. Dzisiaj słyszysz wrzask bosmana, Ciągnij liny już od rana. Ref.: Ciągnij, chociaż mokre plecy. Ciągnij, rany wiatr uleczy. Ciągnij, chociaż przestać pragniesz. Ciągnij bracie, aż nie padniesz. 2. Co dzień leci worek w morze, Co dzień jest ci coraz gorzej. Przetrwasz, albo zdechniesz w zęzie, Musisz ciągnąć, jakoś będzie. 3. Bosman kazał drzeć twe plecy. Cieknie ciepła krew na greting. Mogłeś pięści w kieszeń schować, Lepiej ciągnąć, niż żałować. 4. W końcu schodzisz dziś po trapie, Bosman cię zaczepił w pub'ie. Kiepsko skończysz bohaterze, Będziesz ciągnął na galerze. 5. Nożem ciąłeś jego trzewia, Poszedł za ten rejs do nieba. Jego duch cię w końcu zgubił, Ciągniesz wiosło, tak jak mówił. -------------------------------------------------------------------------- CIĄGNIJ FAŁ Wind Rose 1. Nie pierwszy raz wypłynę w rejs. - Ciągnij fał ile sił! Że rejs to piekło - każdy wie. - Lecz zerwij fał i znów do lin! Ref.: To podłe życie i morza smak, Ze śmiercią ciągle za pan brat. Za nędzny, bracie, tyrasz grosz, Lecz zerwij fał i znów do lin! 2. Szalony wiatr znów żagle rwie. Czyż Tobie Boże nie żal mnie? 3. Rumu łyk i znów na dek, Tam sztormu cię przywita śpiew. ref... x2 -------------------------------------------------------------------------- CIĄGNIJ GO, JOE! (CZARNA CHMURA) sł. M.Siurawski, mel.trad., Stare Dzwony 1. Hej, Stary, spójrz - ta czarna chmura rośnie w dali. a e d e - Hey, haul-away, ciągnij go Joe! a G E7 a Czy widzisz ją, ta czarna chmura na nas wali. e d e - Hey, haul-away, ciągnij go Joe! a G E7 a 2. A kiedy byłem mały brzdąc, wuj brał mnie na kolana, I płacząc rzewnie whisky pił, pił ze mną aż do rana. 3. "Posłuchaj synu" - mówił mi - "byś kiedyś nie żałował: Wujowi twemu - straszna rzecz - odpadło, bo nie używał." (szybciej) 4. By nie powtórzyć błędu, wcześnie się wziąłem za kobiety, Poznałem pierwszy miodu smak z dziewczyną z London City. 5. A potem była Spanish girl, była gruba i leniwa, Ukradła całą forsę i uciekła, głupia dziwa! 6. Jankeska jedna rzekła mi: "Chodź ze mną, nie bądź głupi!" Przez dwa tygodnie, mówię wam, oglądała tylko sufit. (wolniej) 7. I tak to szło, a teraz w Gdyni Lolę mam; Lola to skra, to łza, to cudo, mówię wam. (szybciej) 8. I nózia, buzia, rąsia, włos, biuścik i to, co lubię... Eeeech...! No ciągaj go! Ciągaj go brachu, bo jak lubię to podłubię! 9. Czarna, czy biała, czy kolorowa, Lolę, tę Lolę, mą Lolę bierz, bo Lola dziewucha zdrowa. -------------------------------------------------------------------------- CIĄGNIJ WRAZ sł./mel.trad., Zejman & Garkumpel Ciągnij wraz, jeszcze raz, Ciągnij wraz, jeszcze raz, Ciągnij wraz, jeszcze raz, Ciągnij wraz, jeszcze raz... Ciągnij mocno brachu, Gdy czas przyjdzie Twój I nabrzmieje w dłoni Szota twardy zwój. Ciągnij wraz, jeszcze raz, Ciągnij wraz, jeszcze raz, Ciągnij wraz, jeszcze raz, Ciągnij wraz, jeszcze raz... -------------------------------------------------------------------------- CIEŃ WIELORYBA sł. J.Zajączkowski, mel.trad.irl. Gdzieś w porcie Invernes, w tawernie Pod Kłem, a G a Sączony wraz z rumem dopalał się dzień, a C h E Na ławie tu przysnął, jak kuter na dnie, a C h E Harpunnik co w oczach walenia ma cień. a G a Już harpun wzniesiony, już czeka na znak, Przed dziobem wynurzył się ogona płat, Już łodzie rzucone, już pędzą bez tchu Za waleniem, jak góra lodowa ze snów. Wspomnienia powoli zmieniają się w sny, Już piękny żaglowiec wyłania się z mgły, Już harpun rzucony powietrze znów tnie, Ech, mieszają się zwidy w kielichach na dnie. Lecz dziś dumne łodzie skończyły swój bieg, Ich smukłe kadłuby butwieją we mgle, Wśród lodów Grenlandii okrywa je śnieg, Morze kości z powrotem wyrzuca na brzeg. -------------------------------------------------------------------------- CO SIĘ ZDARZYŁO sł. B.Choiński/M.Dagnan, mel."Cant You Dance The Polka?" Ryczące Dwudziestki 1. Co się zdarzyło jeden raz, nie uwierzycie mi, D G A7 D Gdym wdepnął sobie w piękny czas w New-Yorską Chatham Street. G A7 D Ref.: Ciągnij pomalutku, aż do skutku, D G A7 D Jak te New York girls, co nie tańczą polki! G A7 D 2. Dziewuszka grzeczna vis-…-vis obrała kurs na wprost: "Tuż-tuż na Bleeker mieszkam Street." - Więc się zabrałem z nią. 3. "Kielicha" - rzekła - "znajdziesz tam, przekąskę, to i sio." Mamusia nas witała w drzwiach, siostrzyczek cały rząd. 4. Do wierzchu nalewano w szkło i pito aż po dno, Aż zaczął kręcić się, jak bąk, mój globus w miejscu, o! 5. Przyjaciółeczkę wzrusza, bo ja przypominam jej Braciszka, co w Szanghaju jest za nie wiadomo co. 6. Przejrzałem nagle, oczy trąc - Królową Boże chroń! Ten goły facet w łóżku jest bez wątpliwości mną! 7. Pustynną iście zionie w krąg golizną każdy kąt, A bez bielizny, forsy ktoś jest bez wątpienia mną. 8. To, w czym do portu szedłem, dość wytworną miało woń: Po mączce rybnej wór, ahoj! Jak ulał na Cape Horn! Ref.: Wszystko pomalutku, ciągnie się do skutku, Jak te New York Girls, co nie tańczą... break dance! -------------------------------------------------------------------------- COLOMBO tłum. M.Siurawski, sł. M.Kowalewski, mel.trad. Zejman & Garkumpel 1. W XVI wieku raz w Madrycie ze starej gościł Italii, C C G Zakładał w rynsztok pawie, do mewek aż się palił. G F C Ref.: Że ziemia jest okrągła jak jaja, co mu wiszą, C G On wiedział to, ten na baby pies, lubieżny Kolumb Krzysio. C F G C 2. Hiszpańskiej Izabeli rzekł, gdy spotkał ją po drodze: "Daj statek i ładunek, a z Chicago ci przywiozę." 3. "Ach, nie tak szybko" - rzekła Iza - "żeglarzu narowisty, Niech sprawdzę w buduarze twe wierzytelne listy." 4. Biednemu żeglarzowi odpocząć nie dawała, Królowa co godzinę Kolumba glejt sprawdzała. 5. W czterdzieści dni i nocy Atlantyk przepłynęli, I Kolumb, i załoga, i strasznie baby chcieli. 6. Nasz Kolumb miał kolesia też tak jak on szubrawca, Co kochał go jak brata, a dmuchał jak dmuchawca. 7. Zoczyli pewna damę, co brzegiem przechodziła I sto tysięcy dolców ich w godzinę zarobiła. 8. Cudzołożyli aż kurzyło się, dzielnie się sprawiali I populacja wzrosła dziesięć razy, gdy wracali. ref... -------------------------------------------------------------------------- CORNER SALLY sł. A.Mendygrał, mel.trad. 1. Dziewczyny w portach zwrotne są, A najzwrotniejsza Corner Sally. Ref.: Hej, haul away, Pociągnij fał na pięknej Rossie. Hej, haul away, No hauluj, hauluj, hauluj go! 2. Wybieraj teraz kliwra lik Dla dziewczyn z portu Roggle Hally. 3. W Bristolu żyła jedna mała, Która zgrabną rufkę miała. 4. Gdy halsowała przez ulice, Wiatr podwiewał jej spódnicę. 5. Ja kurs tuż obok niej wybrałem, Biust jak bryfok podziwiałem. 6. Hej, pociągnijmy dla niej ładnie, Kiedy w nasze ręce wpadnie. -------------------------------------------------------------------------- "CUMBERLAND" sł. J.Rogacki, mel. "Cumberland Crew", Cztery Refy 1. Hej, bracia żeglarze, posłuchajcie historii a F e O tej bitwie na wodach, które zwą Hampton Roads. C E7 a Niech każdy z was kiedyś łzę żalu uroni, a F e Gdy wspomni jak "Cumberland" poszedł na dno. C E7 a Był ósmy dzień marca, nie zapomnę tej daty, a G E7 a Ponad stu naszych chłopców pożegnało ten świat. d a E7 a A w górze bandera jak w aureoli chwały, C G7 C Bohaterską załogę nasz "Cumberland" miał. E7 a E7 a 2. Po niebie bezchmurnym, coraz wyżej i wyżej Słońce jasno wschodziło tamtego dnia. O dziesiątej głos werbla nagle przerwał tę ciszę, Kanonierzy podbiegli wnet do swoich dział. Pancerna fregata zbliżała się do nas, Dumnie niosła na topie rebelii znak. Już nie było odwrotu. Zwyciężyć lub skonać! Małe szanse w tej bitwie nasz "Cumberland" miał. 3. I zaczęło się piekło, bój trwał trzy godziny, Aż z luf rebeliantów ostatni padł strzał. By zdrajców powstrzymać, zabrakło nam siły I krwi naszej potok przez pokład się lał. Zdruzgotane poszycie, planki wodę puściły, A ostre żelazo burtę cięło na pół. Nasi chłopcy przy działach do końca walczyli, Aż na dnie rzeki James znalazł "Cumberland" grób. 4. Pogrążał się wolno w ciemnych wodach Virginii. Naszych chłopców na Ziemi nie usłyszy już nikt. Dzielnych synów Columbii opłakują rodziny, Lecz kiedyś na pewno jeszcze pomścimy ich. Niech nasze kolory dobry Bóg błogosławi. Czerwień, biel i błękit odmienią nasz los. Na widok sztandaru jeszcze zadrżą tyrani. Zwyciężymy lub godnie pójdziemy na dno. -------------------------------------------------------------------------- "CUTTY SARK" sł. J.Ulfik, mel. M.Magdziar, Poszedłem Na Dziób 0. Dlaczego, Cutty Sark, gdy mam Ciebie w ramionach, O herbacianym kliprze marzę? Dlaczego, "Cutty Sark", gdy przez Atlantyk płyniemy, Tylko szkocką dziewkę uczuciem darzę? Ref.: "Cutty Sark" - tyś najszybsza na morzu, | Cutty Sark - tyś najlepsza jest w łożu. | I znów płyniemy do Bombaju, | I znów, Kochana, jest jak w Raju. | | Gdy Twoje żagle na wietrze wydęte, | Gdy Twoje ciało pode mną wygięte, | Chcę dotykać Twoich warg, | I love you, Cutty Sark! |bis 1. Cutty Sark to szkocka dziewczyna, Która jest ostra jak "chili", Bo smak mnie nie myli, Gdy tyłeczek wypina i patrzę W jej oczy niebieskie, Przeklinam swe życie pieskie. 2. "Cutty Sark" to łajba jest szybka, W jeden dzień przepłynęła Trzysta pięćdziesiąt mil, Taka jest niezwykła, że Gdy patrzę w jej żagle rozpostarte, Serce w strzępy mam rozdarte. Ref.: "Cutty Sark" - tyś najszybsza na morzu, (...) I love you, Cutty Sark! I love you, Cutty Sark! I love you, Cutty Sark! -------------------------------------------------------------------------- CYTRYNIARZ sł. H.Czekała, mel. "Limejuice Ship", Mechanicy Shanty 1. A jeśli chcesz na morze pójść, posłuchaj rady mej. Nie będziesz miał problemów, gdy do Chiefa zgłosisz się. Podpiszesz listę, weźmiesz wór i w galop pójdziesz rad, Bo! Na cytryniarzu nie masz miejsca, jeśliś leń i drab. Ref.: Więc! Razem chłopcy chwyćmy brasy, żagle trza na wiatr. Hej! Stawiaj wszystkie szmaty choć pogoda zła. Rwij! Go! Rwij! Mówię ci to fakt. Na cytryniarzu nie masz miejsca, jeśliś leń i drab. 2. A kiedy w morze wyjdziesz już, zrozumiesz coś jest wart. Usłyszysz głośny kuka wrzask, jak sprawdza według kart. Czy mięso, ocet, groch i chleb znalazły miejsce swe. Czy mąka, kawa i herbata nie leżą gdzieś na dnie. 3. A jeśli od pierwszego dnia, sam w garść nie weźmiesz się. Na burcie wisząc, ciągle będziesz męczył trzewia swe. Po kilku dniach głodówki tej, dostaniesz z cytryn sok I już przy linach będziesz mógł pracować cały rok. 4. Na deku spędzisz przez ten czas niejedną ciężką noc. Rytm dnia wyznaczać będzie ci donośny dzwonu głos. Po ośmiu szklankach zwalisz się do koi, jak ten wór, Tam na kolejną ciężką wachtę czekać będziesz mógł. Inne tłumaczenie tego textu to "NA CYTRYNIARZU" 4 Refów. -------------------------------------------------------------------------- CZAS Już widzę morza nowych dni, Już cień rwie przodem w drogę, Już tylko parę drobnych spraw, I już się żegnać mogę. Zostawię balast pustych chwil, Zostawię też nadzieję, I wolny jak północny wiatr Opuszczę starą keję. Pomacham wszystkim, z których nikt Niewarty jest westchnienia. Popłynę tam, gdzie słońca blask Rozjaśnia cień istnienia. Po latach w porcie ruszyć czas, Czas rzucić cumy złudzeń. Podobno jest gdzieś taki ląd, Gdzie jeszcze żyją ludzie. A gdyby nawet jasny brzeg Kolejnym był mirażem, To lepiej, niż przy boi gnić, Wyruszyć szlakiem marzeń. A jeśli los, podstępny drań, Nie puści mnie w nieznane, To lepiej, niż jak szczur tu żyć, Portretem być na ścianie. -------------------------------------------------------------------------- CZAS DO DOMU sł. J.Zajączkowski, mel.trad.irl., Krewni i Znajomi Królika 1. Nasz Stary przeklinając całą noc na mostku stał D I drogi w tych cholernych lodach szukał pośród gwiazd. A D Wszystkie sople z masztów pospadały, kiedy zrobił zwrot D G D A I do domu kurs wyznaczył przez cholerny lód na wprost. D G A D Ref.: Czas do domu, czas! Już za kilka dni D A D W barze spędzimy wesolutko parę chwil. D G D A Z groźnym lodem już się nie spotkamy, D G Chyba, że przez szkło, D A Gdy w szklaneczce pełnej whisky D G Będzie stukać nam o dno. A D 2. Trzy miesiące pływaliśmy błądząc wśród lodowych gór. Wielkie kry cięliśmy dziobem poszukując foczych skór. Zdechłej ryby nie złowiliśmy, krew się gotowała w nas, Gdy fortuna się odwróci, spróbujemy jeszcze raz. 3. Nie pomogły zaklinania, choć kapitan skrobał maszt, Stary bosman pluł przez ramię, my gwizdaliśmy pod wiatr. Zamki w strzelbach pordzewiały a za nami drogi szmat, Zdechłej foki ani śladu, więc zwiewajmy póki czas. -------------------------------------------------------------------------- CZAS RUSZYĆ NA SZLAK KLIPRÓW sł. Z.Zakrzewski, Cztery Refy mel. "On Our Way to Frisco" Ref.: Cumy rzuć! - Cumy rzuć! d Żagle staw! - Żagle staw! d Cumy rzuć i żagle staw, d C F Czas ruszyć na szlak kliprów. d A7 d 1. Gdy whisky w porcie masz już dość, d C f - Cumy rzuć! Żagle staw! C d C d Do dziewczyn nawet czujesz złość, F d C - Czas ruszyć na szlak kliprów! F C d To jedno wyjście zawsze masz, - Cumy rzuć! Żagle staw! Na słone bryzgi wystaw twarz. - Czas ruszyć na szlak kliprów! 2. Poczujesz wnet, jak pokład drży W rytm starej piosnki z dawnych dni. A kiedy dmuchnie z rufy wiatr, Na starych kliprów ruszaj szlak. 3. Tam lżejszym ci się wyda los. Za burtę wyrzuć pusty trzos I zgodnym chórem gardeł stu Ta stara piosnka zabrzmi znów. -------------------------------------------------------------------------- CZAS WYRUSZYĆ W MORZE sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel 1. Kiedy bez tlenu umierają miasta, Gdy nam skretyniał już do reszty szef, A biedne serce sadłem znów obrasta I sto kłopotów zagotuje krew. Ref.: Hej! Czas wyruszyć w morze, Kochana łajba znów przed siebie gna. Hej! Czas wyruszyć w morze I gonić słońce aż do kresu dnia. 2. Czas dać się morskiej ukołysać fali I dać wiatrowi się uderzyć w twarz. Na fal bezkresie myśmy tacy mali, Sprawdzić siłę dłoni już najwyższy czas. 3. Łódź nasza poczciwa, zwariowana wiatrem, Rozbrykana, pijana wciąż poezją biegu. Choć czasem nam ciężko - tu nic nie jest łatwe, To jakoś się nie chce powracać do brzegu. ref... x2 -------------------------------------------------------------------------- CZEMU ŻEGLUJESZ sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel 1. Strzeliło już morze do nieba żaglami, D7+ G Myśli pospałych znów zaczął się wątek. D7+ e Żeglarska Madonno wypij razem z nami G A Za rejsu koniec i za początek. G A A5+ Ref.: Wiem, czemu żeglujesz. I wszystkie złe myśli, D7+ G e I złe, co się przyśni, na brzegu chcesz skryć. C D A7 Wiem, czemu żeglujesz. Wiatr żagle napina D7+ G e I wtedy zaczynasz żyć. A A5+ D 2. Daj siłę Goliata ciepłemu wiatrowi, Niech żagle na niebie swoje słowa znaczą, A wieczór cicho znów coś nam opowie, Zmęczonym sternikom, wodnym oraczom. 3. A łodzie przy brzegu - narowiste konie, Osiodłaj żaglami i załóż szotów uzdę, Wyprowadź na wypas, gdzie błękitne błonie, Niech westchną wolnością, niech biegają luzem. ref... x2 -------------------------------------------------------------------------- CZERWONY NOS sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Ta historia, co wam powiem, jest całkiem prawdziwa, D A G A D A dotyczy jegomościa, który ze mną pływał. D A G A D Facet nawet był do rzeczy, lecz miał małą wadę: D A G A D Nochal taki jak pomidor, chociaż lico blade. D A G A D Ref.: Wszyscy tak ubolewali, | D Fis7 Że go kopnął los, | h A A on po prostu od gorzały | D G Miał czerwony nos! |bis D A D 2. Pewnej nocy o burtowych światłach dyskutował, Że o mało jakiś rybol nas nie staranował, A kapitan, człek wesoły, przy nim się nie ziewa, Od tej pory stać mu kazał tam, gdzie burta lewa. 3. Pięć lat później spotkałem go na przedmieściu Gdyni, Gdzie przy piwku młodej damie propozycje czynił. Gapiłem się zadziwiony, aż mnie wzięła czkawka, Bo malutki nosek miała, taki jak truskawka. 4. Mając wzgląd na barwy twarzy, chłop miał wielkie wzięcie Przy państwowych różnych zlotach albo ważnym święcie. Gdy rocznice nastawały lub też Pierwszy Maja, On się zawsze kręcił z przodu... chyba tak dla jaja! -------------------------------------------------------------------------- CZEŚĆ PANIENKI mel. "Goodnight Ladies" 1. Oto jak trzeba żagle szyć E - Żagle szyć, żagle szyć, H7 E Aby marynarzem być E Na statku "Shenandoah". H7 E Ref.: Cześć panienki, E A7 E Cześć pieszczotki, E Fis7 H7 Cześć ślicznotki, E E7 A Powiemy wam - good night! E H7 E 2. Trzeba tak kabestan pchać - Kabestan pchać, kabestan pchać, Aby się żeglarzem stać Z pokładu "Shenandoah". 3. Tak ciężary trzeba nieść - Trzeba nieść, trzeba nieść, Aby znowu dostać jeść Od kuka z "Shenandoah". 4. Tak składamy śluby wam - Śluby wam, śluby wam, Żeglarz grzeczny jest dla dam Na statku "Shenandoah". -------------------------------------------------------------------------- CZTERNASTEGO LUTEGO sł. K.Banaszewska-Rogacka/J.Rogacki mel. "On The Fourteenth of February", Cztery Refy 1. Czternastego lutego pożegnaliśmy ląd. D e D Statek nasz - "Princess Royal" - płynął do New Foundland. G A D G A Ze czterdziestu chłopaków wyruszyło w ten rejs. D e A e D Wiatr był równy ze wschodu, a na kursie wciąż West. G A D A D 2. Tak minęły trzy doby, wolno płynął nam czas, Nagle człowiek na maszcie krzyknął: "Ktoś goni nas!" Zbliżał się z każdą chwilą, gnał po falach go szkwał, A pod topem bezana Jolly Roger się śmiał. 3. Burta w burtę chciał do nas dojść, a gdy blisko już był "Hej tam! Zejdźcie mi z drogi!" - krzyczał z całych swych sił. "Ja z samego Londynu płynę do Callao, Nie próbujcie przeszkadzać, bo was poślę na dno!" 4. "Przebrasujcie grotżagiel i ustawcie się w dryf! Mam tu ważną wiadomość, przekażecie ją wy." "Przebrasuję grotżagiel i ustawię się w dryf, Lecz dopiero w tym porcie, w którym znajdziesz się ty!" 5. Od nawietrznej chciał dopaść nas, gonił przez cały dzień, I z zawietrznej próbował, jednak nie zbliżył się. Nawet z armat wypalił, ale nie trafił nas, Potem rufę oglądał, w końcu zgubił nasz ślad. 6. Chodźcie chłopcy, jest dla was grog, dziś należy się wam, Chodźcie chłopcy, jest dla was grog, macie tu pełen dzban, Chodźcie chłopcy, jest dla was grog, humor przyda się wam, Póki w morzu jesteśmy, nie ma czego się bać. -------------------------------------------------------------------------- CZTERY PIWKA sł./mel. J.Porębski 1. Ze Świnoujścia do Walvis Bay a Droga nie była krótka, a A po dwóch dobach, albo mniej, a Już się skończyła wódka. a "Do brydża!" - krzyknął Siwy Flak a I z miejsca rzekł - "Dwa piki", a A ochmistrz w "telewizor" wlał a Nie byle jakie siki. E7 a Ref.: Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet, A D Jakąś Damę roześmianą Król przytuli wnet. E7 A Gdzieś między palcami sennie płynie czas. A7 D "...czwarta ręka, Króla bije As..." E7 a 2. A w karcie tylko jeden As I nic poza tym nie ma, Ale nie powiem przecie - "Pas", Może zagrają szlema? "Kontra" - mu rzekłem, taki bluff, By nieco spuścił z tonu, A Fred mu na to - "Cztery trefl!" Przywalił bez pardonu. 3. A "mój" w dwa palce obtarł nos, To znaczy: nie ma nic... I wtedy Flak, podnosząc głos, Powiedział - "Cztery pik!" I kiedy jeszcze cztery Króle Pokazał mu jak trza, To Fred, z renonsem - "Siedem pik" - Powiedział - "Niech gra Flak!" 4. A ja mu - "Kontra", on mi - "Re", Ja czuję pełen luz, Bo widzę w moich kartach, że Jest atutowy tuz. Więc strzelam! Kiedy karty Fred Wyłożył mu na blat, To każdy mógł zobaczyć, jak Siwego Flaka trafia szlag. 5. Już nie pamiętam, ile dni W miesiące złożył czas, Morszczuki dosyć dobrze szły I grało się nie raz, Lecz nigdy więcej Siwy Flak, Klnę na jumprowe wszy, Choćbyś go prosił tak, czy siak, Nie zasiadł już do gry! Ref.: W popielniczkę pet, cztery piwka na stół, Już tej Damy roześmianej nie przytuli Król. Gdzieś nam się zapodział atutowy As, Tego Szlema z nami wygrał czas. Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet, Jakąś Damę rozebraną Król przeleci wnet, Gdzieś między palcami sennie płynie czas. "...czwarta ręka, Króla bije As..." ú'.ů úů.~ .řú` .řů~ ___ ___ ___ ___ |||] |||] |||] |||] ~~~ ~~~ ~~~ ~~~ -------------------------------------------------------------------------- CZTERY WIATRY sł./mel. W.Bocianowski 1. Przynieś nam wietrze z północy a C Na pokład okruchy lodu, A7 d By serca nasze gorące d g Ostudzić powiewem chłodu. d C d 2. Przynieś nam wietrze z południa Zapach tytoniu i kawy, Gdy usiądziemy w kubryku Wyśpiewać żeglarskie sprawy. 3. Nieznany wietrze ze wschodu Nie ślij nam szkwałów zbyt dużo. Nam z żagli podartych trudno Przyszłość dobrą wywróżyć. 4. Wietrze z zachodu wiejący Odpowiedz na pytań tysiące. Czy po powrocie do domu Zaświeci w nim dla nas słońce? -------------------------------------------------------------------------- CZY MI BĘDZIE DOBRZE... sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Kiedy zobaczyłem żagli śnieżną biel, D A Wtedy już wiedziałem, jaki jest mój cel. A D Ref.: Czy mi będzie dobrze, czy mi będzie źle, | D G G D To na oceanie życie spędzę swe. |bis D A A D 2. Nieraz walczyliśmy, nieraz wicher dął, Żagle traciliśmy, każdy w gacie rżnął. 3. A gdy główki portu przygarniają nas, To wiem, że wypłynę za niedługi czas. 4. Jeśli moim śladem pójdzie z was tu ktoś, To gdy mnie spotkacie, to postawcie coś. Ref.: Czy mi będzie dobrze, czy mi będzie źle, | Razem wypijemy, zabawimy się. |bis -------------------------------------------------------------------------- DAISY RAILLY sł./mel. T.Winiarski, Przylądek Starej Pieśni Ref.: Biedna Daisy Railly wie, kocham tylko ją. Biedna Daisy Railly wie, odpłynąć muszę stąd. Gdy przyśni się przytulny pub, Po nocy wśród sprzedajnych bab, To wtedy wiem, że kocham Daisy Railly. 1. Niejeden już zwiedziłem bar, gdzie panny kuszą nas. W burdelach, knajpach i tawernach trwoniłem cały czas. Gdy przepuściłem forsę swą, Przypomniał się cieplutki dom, Zacząłem tęsknić znów za Daisy Railly. 2. Powrotnym kursem lżej jest iść, pogoda sprzyja nam. Po nocach kumple mówią o wdziękach swoich dam. Pamiętam słodką Lucy Lou, Pamiętam Sally Brown, Lecz kocham tylko moją Daisy Railly. -------------------------------------------------------------------------- DALEJ CHŁOPCY Z ZAPAŁEM... sł./mel. M.Bednarczyk, Wikingowie 1. Dalej chłopcy z zapałem, Dmijmy już w złoty róg. Zaraz też odpływamy W Grenlandii srogi chłód. 2. Rzućcie cumy na statek, Żegnać się to już czas. Wielorybów dostatek, Tam stada czekają nas. 3. Mrozy, śniegi i zimno, Głód czasem dręczy nas. Ciepły tran wieloryba Rychło też ogrzeje nas. 4. Tak mijają miesiące, W morzu wlecze się czas. I w ładowniach dostatek, Mrozy nie dręczą nas. -------------------------------------------------------------------------- DALEJ WIĘC Jabłko Topu Flagsztoka 1. Na północnym krańcu Rotterdam żył stary barman Joe, On bardzo młodą córę miał i piękną, że ho, ho. Lecz Mary miała myśli złe, więc o jej los się bardzo bał I w dobre ręce jak najszybciej oddać dziewczę chciał. Ref.: Dalej więc, płyńmy tam Do pięknej Mary z Rotterdam... 2. Piękna Mary ciągle miała chęć, nieważne z kim i gdzie, Lubiła w nocy robić to, lubiła i we dnie, A stary ojciec czekał wciąż, by w mieście tym się zjawił ktoś, Co taki wigor będzie miał, że mała pierwsza powie dość. 3. No i zjawił się któregoś dnia, gdy pił w tawernie rum, Bo bardzo mocną głowę miał i silny był jak tur. Gdy wiara spała już pod stołem, on żeglarskie pieśni grał I zawsze miał panienki, te najlepsze w Rotterdam. 4. A gdy w morze przyszło ruszyć mu, by z wrogiem przelać krew, Do knajpy wszedł i w progu już usłyszał Mary śpiew. Z uśmiechem rzekła mu, że harce zna nie gorsze niźli on, Sprawdzali je przez całą noc i nieźle im to szło. 5. Żeglarz z panną tak szczęśliwy był, że został z nią lat pięć, Lecz jednak wciąż o morzu śnił, a znając Mary chęć, Zostawić nie chciał jej w miasteczku, więc na pokład z sobą wziął. Ludzie mówią, że do dziś pływają gdzieś, wciąż razem są. -------------------------------------------------------------------------- DALEKA DROGA sł. J.Meissner, mel. A.Suzin 1. Kiedy płynę w dal, wśród spienionych fal, a Postać mej dziewczyny się wyłania. E E7 a A7 Który to już dzień, która to już noc Mija od naszego pożegnania? Ref.: Daleka droga, daleki ląd, d a Do mej dziewczyny daleko stąd. E E7 a A7 Posłuchaj nocą, kiedy wiatr dmie, d a Żagle łopocą i serce me. E E7 a A7 / E E7 a 2. Lecą stada mew, lecą liście z drzew, U was pewnie jesień już nastała. Wiosną wrócę znów, tylko powiedz mi, Czy mnie będziesz jeszcze pamiętała? 3. Ja to dobrze wiem, że się z każdym dniem Obraz mój w pamięci twej zaciera. Ja to dobrze znam, nie mów nic, wiem sam, Że z miłości nikt dziś nie umiera. -------------------------------------------------------------------------- DENIS LAND sł. H.Czekała, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. Słuchajcie mnie żeglarze, co dziś opowiem wam, O dzielnym marynarzu, co zwał się Denis Land. Czterdzieści lat na morzu, za sterem ciągle stał Na rozwścieczonym statku, co zwał się "Calabar". 2. O! Calabar był piekłem dla wszystkich, których znam. Dla Landa był więzieniem przez tyle długich lat. Codziennie na kolanach przeklęty pokład darł, Na maszty i na reje, na każdy gwizdek gnał. 3. Nie było w domu miejsca, by mógł z rodziną być, Lecz kochał zawsze matkę swą, co pozwoliła mu żyć. Pewnego ranka ojciec za rękę powiódł go, Pod wieczór już w załodze swój pierwszy przeżył sztorm. 4. Zobaczył, jakie życie prowadził każdy z nich, Zobaczył po raz pierwszy, co chłosty znaczy bicz, Zobaczył, jak krwią spływa na gretingu bity grzbiet, Sam twardy był jak kamień, niczego nie bał się. 5. Po kilku latach zmagań marynarz z niego był, Ogromne to chłopisko, lecz serce w piersi krył. Do wzgórz starej Irlandii, do swych rodzinnych wysp Wciąż tęsknił, lecz do śmierci nie ujrzał żadnej z nich. 6. A dziś, kiedy już w Hilo, czy gdzieś w Fiddler's Green, Wśród wzgórz starej Irlandii odnalazł swoje sny, Odnalazł swoich braci i swój rodzinny dom, I nikt go nie wypędzi już nigdy więcej stąd. -------------------------------------------------------------------------- DIABELNIE DŁUGI REJS sł. J.Kasprowy, mel. J.Tomaszewski 1. To był diabelnie długi rejs, e G Najdłuższy z rejsów, jakie znam. a H7 Mil sto tysięcy, może ciut mniej. e G To był diabelnie długi rejs. C7 H7 2. W Japonii mówię jednej z gejsz: - "Udrękę moją, gejszo, zmniejsz." Nie chciała, taka z niej Butterfly. To był diabelnie długi rejs. 3. W Australii znowu inny kram, Bo mało kobiet mają tam, Na trzech przypada jedna lub mniej. To był diabelnie długi rejs. 4. W Kairze wpadłem w mały trans, Bo miałem kilka dobrych szans. Cóż, gdy dziewczyny zabrał mi bej. To był diabelnie długi rejs. 5. W Hamburgu dewiz było żal, Więc się wyrzekłem, licho pal! Powiadam sobie: "Niedługo kres." To był diabelnie długi rejs. 6. Na redzie w Gdyni czułem, że Dziewczynę każdą chyba zjem. Na molo - ona i dużo łez. To był diabelnie długi rejs. 7. Już miałem ją w ramiona wziąć, A ona mówi: "Grzeczny bądź, Prezenty moje pokaż mi wpierw." To był diabelnie długi rejs. 8. Takie to te kobiety są, Nagroda to za wierność mą. Dziewczyny wszystkie niech porwie bies. Wyruszam znowu w długi rejs! C7 H7 e -------------------------------------------------------------------------- DINA sł. M.Adamiecka, mel.trad., Kogoto 0. Hej wieloryby, zbierajmy się już, Jak zawsze u brzegów Grenlandii. O, Dina, o... o... o... | Dina, Dina, o... o... o... | O, Dina, o... o... Dina, o... o... | Dina, o... o... o... |także w tle zwrotek 1. Dina jest biały jak grenlandzki lód C G C a I dumny jak przodkowie biali. C G C G C Nadzieję nam przyniósł ten Moby Dicka wnuk, Chce brać wielorybią ocalić. 2. Już pewnie niedługo przybędzie tu człowiek Na swoich żelaznych okrętach. Już pewnie niedługo, jak bywa od lat, Krwawe szaleństwo rozpęta. 3. A przecież tak samo i ziemi, i morzu Bóg wiatrów dał życie na imię. Nie usłyszy nas człek, póki w ludziach jest zło, Pozwólmy zaśpiewać więc Dinie. O, Dina, o... o... o... Dina, Dina, o... o... o... O, Dina, o... o... Dina, o... o... Dina, o... o... o... 4. Od zawsze, jak długo istnieje ten ląd I morze, co naszym jest domem, Wybiega w świat wielorybi nasz song, Choć nigdy nie słyszy go człowiek. 5. Biegnie przez morza Diny białego pieśń Jak fala, co z lądem się zderza. Przybiegnie na czas, czy wyprzedzi ją śmierć, W srebrny harpun zaklęta uderzy. O, Dina, o... o... o... | Dina, Dina, o... o... o... | O, Dina, o... o... Dina, o... o... | Dina, o... o... o... |bis -------------------------------------------------------------------------- DŁUGO MNIE NIE BYŁO W DOMU sł./mel. J.Porębski 1. Długo mnie nie było w domu, niby nie ma żadnych zmian, GD7GGGGD7 Lecz naprawdę nie ma komu, komu moje morze dam. CCGGGD7GG7 Nie ma komu, nie ma komu, komu dać to morze mam. CCGGGD7GD7 2. Długo mnie nie było w domu, długo mnie zatrzymał świat I od tego wód ogromu czegoś mi w tym domu brak. Nie ma komu, nie ma komu, tylko ostry, cierpki smak. 3. Może byłem tam za długo o tych parę zwykłych dni? W każdym kącie wieje nudą, nie ma komu zamknąć drzwi. Nie ma komu, nie ma komu i sam muszę zamknąć drzwi. 4. Długo mnie nie było w domu, ale wracać muszę znów Do błękitnych wód ogromu, niech pilnuje moich snów. Nie ma komu, nie ma komu wyrzec paru zwykłych słów. Nie ma komu, nie ma komu wyrzec paru ciepłych słów. -------------------------------------------------------------------------- DMUCHA OD PORANKU sł. B.Choiński/M.Dagnan mel. "Blow Ye Winds in The Morning" Ref.: Dmucha od poranku D I nie przestaje wiać, D7 Dmie poranku, dmie poranku, G D Dmie poranku wiatr. A7 D 1. "Hellen Maria" z krowim wdziękiem D W górę zadarła ster, D7 Wypięła bohaterską pierś G D Z pękatym żagli przedsięwzięciem. E7 A7 Bosman wysmarkał nos w dwa palce, Pysk twardo drze do rej, Wyciąga słodziuteńki trel, Jak ten pastuszek na fujarce. 2. Stary, wypiwszy miętkich jaj trzy, Chlapie wesoło gin. Który z kolei - mniejsza z tym, A "Hellen" łajba jak się patrzy. Nastrzykanego sadłem ryja Wystawił kuk na świat I z tłustych płuc wypuścił - ach! Ale się pcha "Hellen Maria"! 3. "Hellen Marię" to ponosi, Kręci tyłeczkiem, hej! Powyżej dopuszczalnych miejsc Frędzlaste kiecki fal unosi. "Hellen Maria", Bóg ci dał te Wdzięki, dziewczątko me - Stwierdzają wszyscy zgodnie, że Od kapitana aż do majtek... -------------------------------------------------------------------------- DNI MIJAJĄ I TYGODNIE sł./mel. J.Porębski 1. Dni mijają i tygodnie, a Za miesiącem miesiąc leci, E7 Znów popuścisz trochę spodnie E7 I łysina ci zaświeci. a Rejs się dłuży, łajbą kiwa, a Zakichane morskie życie, E7 Już za długo człowiek pływa, E7 To ostatni jest mój rejs. a E7 a 2. Czemu skończyć chcesz z pływaniem? G7 C Czemu marzysz o dziewczynie? G7 Już niedługo zmienisz zdanie, G7 Gdy do portu statek wpłynie. C E7 I nim miną dwa tygodnie, a Już poczujesz wiatr nordowy E7 I gdy Stary cię zapyta, E7 Powiesz, żeś na rejs gotowy. a E7 a 3. Gdzieś ładniejsze widział oczy, Niż w bulaju toni błękit? Gdzieś ładniejsze widział piersi, Niźli fali stromej wdzięki? I najczulsza cię kochanka Nie utuli do snu nocą Tak, jak fale pod Cape Blanco, Kiedy się księżycem złocą. 4. Marynarzu, marynarzu! Taka to już twa natura, Że nikt nie jest w stanie ciebie Zmienić w lądowego szczura. I choć przeklniesz jeszcze nieraz Podłe marynarskie życie, To po morzach będziesz pływał Nawet w dziurawym korycie. -------------------------------------------------------------------------- DO MIKOŁAJEK sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. U chłopaków na biwaku smutno było jak w grobie, Wszyscy strasznie się nudzili, każdy chodził sam sobie. Wtem gruchnęła wieść po lesie - Rysiek już telegram niesie, No i uśmiech ma na twarzy - chyba zaraz coś się zdarzy! Do Omegi się rzucili i od brzegu wnet odbili, Pagajami pomachali i już żagle wybierali. Ref.: Do Mikołajek rusza wiara, Każdy z radości ssie paluchy. Łoj, śmiechu będzie co niemiara, Bo przyjeżdżają dziś dziewuchy. 2. Będzie Jola, ta z Opola, co na flecie tango gra I z Wałbrzycha siostra Zdzicha, nie ta młodsza lecz starsza. I panienka będzie Zenka, co przez głowę majtki wkłada I wesoła ta Helenka... więc się nieźle zapowiada! Zenek już się denerwuje: "Szybciej, szybciej!" pokrzykuje, Nogą z burty kopie wodę, że aż wyrżnął Zdzicha w brodę. 3. Już odjechał osobowy i po torach dalej mknie, Wykręcają chłopcy głowy, ale dziewczyn nie ma... nie. Zenek kwiatki szarpie, skubie, które dźwigał dla swej lubej, Zdzicho mówi brzydkie słowa, Rysiek milczy jak niemowa. Więc do baru się udali, bo się tak zdenerwowali, Jeszcze wino zakupili, zanim od brzegu odbili. Ref.: Gdy z Mikołajek wraca wiara, Zachodzi słońca krążek złoty, Łoj, śmiechu będzie co niemiara... Opierniczyli im namioty!! -------------------------------------------------------------------------- DO SACRAMENTO sł. H.Stefanowska, mel. "The Banks of Sacramento" 1. Przeminął żagli piękny wiek, C F C - Hoodah, hoodah! Hoodah, hoodah! (i następne) a G7 a G7 I zamilkł już na morzach śpiew, C F C I na morzach zamilkł śpiew. G7 C Ref.: O-o! Aj-ho! Do Sacramento szli, C7 F C By złoty piach garściami brać - C F C Złoty brzeg ma Sacramento! G7 C 2. Śpiewali chłopcy - "Morza dość, Do Sacramento byle dojść, Do tych złotych brzegów dojść." 3. Na strzępy zrywał żagle wiatr, Wystawiał ich do wiatru świat, Rzucał ich za burtę świat. 4. Przeminął żagli piękny wiek, Gdzie Sacramento jest, kto wie? Gdzie to Sacramento jest? -------------------------------------------------------------------------- DOBRA RADA Ref.: Ruszaj więc z nami w nieznane, C G Choć nie wiemy, co niesie los! a e Czy przygody wiatrem owiane? F C Czy zmartwień pełen trzos? D7 G / F G C 1. Stałem kiedyś w deszczu na kei C G Przeklinając pieski swój los, a e Nagle z jachtu, z najwyższej rei F C Przyjazny radzi mi głos: D7 G 2. Twoja wachta dzisiaj od rana, Zobacz - morze przyjmuje nas Białą pianą słonego szampana, Więc wstawaj, nadszedł Twój czas. 3. Jeśli nie wiesz, co robić z życiem, Czujesz się jak stary wrak, Jeśli uciec chcesz gdzieś i skryć się, To powiem Ci właśnie tak: -------------------------------------------------------------------------- DOM, ECH DOM sł.tłum. A.Rutkowski/T.Zygmont, mel.trad. (inna wersja "Marynarskich Portek") 1. A któżby nie chciał pożeglować, na szalę fal rzucić swój los, I spocząć gdzieś na morza dnie, lub złotem nabić trzos! Ja pewnego dnia zrobiłem właśnie tak I pośród ryku sztormów odnalazłem życia smak. Ref.: Lecz teraz dom, ech, dom, dom wciąż mi się śni! Dom gdzieś daleko wśród szczęśliwych dni. Tam, gdzie klon i dąb, i jarzębiny liść, Zielenią brzeg znajomy, choć tak odległy dziś. 2. Prosiłem ją o pokój, wskazała drogę mi, Gdy weszliśmy do środka, zamknęła cicho drzwi. Gdy w łóżku już leżałem, posłała uśmiech mi, A ja spytałem ją: "Ślicznotko, może wskoczysz też i Ty?" 3. Wskoczyła mi do łóżka, cichutko tak jak mysz, Myśląc: "Taki majtek, cóż może zrobić mi?" A ja ściskałem, całowałem, aż nas rozdzielił brzask, I żałowała, że noc krótka nie trwa siedem długich lat! 4. O świcie dzielny majtek wyruszał w siną dal I do fartuszka Mary sypnął złota pełną garść, Mówiąc: "Weź to kochanie i psotę wybacz mi, Bo czuję, że zostanie z tobą moja córka albo syn!" ... 5. Dziewczęta, chodźcie do mnie, przestrogę dla was mam: Marynarz to zły kompan dla panien i dla dam. Jeden uwiódł mnie i zostawił mi Po sobie na pamiątkę te urocze bliźniaki! -------------------------------------------------------------------------- "DREADNAUGHT" sł. H.Czekała, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. To "Dreadnaught" żeglował z New York'u na wschód. d A7 W Zachodni Ocean on nurzał swój dziób. d C F Lodowych gór setki na kursie swym miał. F C F A7 Popłyńmy, ech! bracia przez ryk dzikich fal. d g d A7 Ref.: Deri dam dam dam deri dam. d A7 d 2. Niedługo w oddali zostanie gdzieś ląd. Żegnajcie dziewczęta odpływamy stąd. I ty stara Anglio nam powiedz "goodbye". Popłyńmy, ech! bracia przez ryk dzikich fal. 3. Już czeka nasz "Dreadnaught" na Mersey by wyjść. Stary "Independence" z pomocą ma przyjść, By mógł sam spokojnie opłynąć Rock Light. Popłyńmy, ech! bracia przez ryk dzikich fal. 4. A teraz widzimy już Waterloo Dock I chłopców na kei, i płacz naszych żon. Krzyknęli, niech Bóg was w opiece swej ma. Popłyńmy, ech! bracia przez ryk dzikich fal. 5. Przez Morze Irlandzkie na skrzydłach już gna. Do nieba dziób wzbija, w rytm spienionych fal. Przez sztormy i burze pofrunie jak ptak. Popłyńmy, ech! bracia przez ryk dzikich fal. 6. Po trzech dniach Atlantyk pokazał swą twarz, Wiatr zimny ze wschodu na płótna wciąż parł, Na każdym z nich wielki, czerwony był krzyż, To fale ryczące "Dreadnaught'a" dziób rył. 7. Przy Nowej Funlandii stanęliśmy też, Tam woda jak kryształ i ryb mnóstwo jest. Przy Long Island pilot potrzebny był nam. Popłyńmy, ech! bracia przez ryk dzikich fal. 8. Po swym długim rejsie w New York'u już jest, Żegnajcie go chłopcy i nie martwcie się. Znów czeka na niego stary Liverpool. Popłynie niedługo przez fale na wschód. 9. Za "Dreadnaughta" zdrowie wyijmy do dna, Za dzielną załogę, za ryk dzikich fal. A teraz wybaczcie, powieści to kres. Przez fale z "Dreadnaughtem" odpływam na rejs. -------------------------------------------------------------------------- "DREADNOUGHT" sł. D.Leszczyński, mel. "The Dreadnought" 1. Najszybszy żaglowiec po falach dziś mknie, Pochodzi z New Yorku i "Dreadnought" się zwie. Na zachód wyrusza, nie straszny mu sztorm, Port Liverpool znika tak szybko za mgłą. Ref.: Derry down, down, down Derry, down. 2. Czas wyjścia się zbliża, ruszamy dziś znów, Żegnajcie dziewczęta, czas w drogę nam już. Na koniec krzyknijcie: "Niech Bóg strzeże was!" I szczęścia nam życzcie, by sprzyjał nam wiatr. 3. Przez Morze Irlandzkie pogania nas sztorm, Chłopaki są dzielne, niedługo już dom. Przy linach i pompach nie leni nikt się - "O, Panie, daj byśmy ujrzeli znów brzeg." 4. Atlantyk przed nami bezkresny i zły, I fale jak domy, i wichry, i mgły. Z żaglami na blachę nasz "Dreadnought" wciąż gna, Czerwony krzyż błyszczy, prowadzi nas w dal. 5. Wreszcie New Yorku tak blisko jest port, Zejdziemy na keję, na stały nasz ląd. Czekają już żony, kochanki i rum, Więc pijmy za "Dreadnought", co przywiózł nas tu. 6. Wypijmy za "Dreadnought", podnieśmy w górę szkła, Za kapitana, za mgłę, za załogę do dna. Co tam jakiś "Swallow", co tam Black Ball Line, Dziś żaden żaglowiec nie równa się nam. -------------------------------------------------------------------------- DWUDZIESTY CZWARTY LUTEGO (BIJATYKA) sł. J.Sikorski, mel.trad. Stare Dzwony 1. To dwudziesty czwarty był lutego, C Poranna zrzedła mgła, G Wyszło z niej siedem uzbrojonych kryp, a Turecki niosły znak. a G a Ref.: No i... znów bijatyka, G C No i... znów bijatyka, G C No i... bijatyka cały dzień, C G I porąbany dzień, i porąbany łeb, a Razem bracia, aż po zmierzch! Hej! a G a 2. Już pierwszy skrada się do burt, A zwie się "Goździk" i Z Algieru Pasza wysłał go, Żeby nam upuścił krwi. 3. Następny zbliża się do burt, A zwie się "Róży Pąk". Plunęliśmy ze wszystkich rur - Bardzo prędko szedł na dno. 4. W naszych rękach dwa i dwa na dnie, Cała reszta zwiała gdzieś, No a jeden z nich zabraliśmy Na starej Anglii brzeg. ref... Jest to chyba najczęściej wykonywany (i interpretowany) utwór na kasetach różnych szantowych wykonawców. -------------------------------------------------------------------------- DWUDZIESTY TRZECI MARZEC sł. J.Rogacki, mel. "The Twenty Third of March" Cztery Refy 1. Dwudziesty trzeci marzec był, G D Kiedy ląd za rufą znikł. G d Niebiosa niechaj chronią nas g d Od sztormów, kry i mgły. d F C d Nasze serca będą mocniej bić, F g d Odwagi nie brak nam. g F A7 Gdy dojdziemy do grenlandzkich wód, g d F Wieloryby będą tam. |bis (i następne) d g a / d a d 2. Wśród groźnych wód Grenlandii Przyjdzie płynąć długie dnie. Nudzić się nie będzie tutaj nikt, Tu robota zawsze jest. Choć łapy odmrożone masz, W nogi zimno, w sercu źle, Będziesz patrzył wśród lodowych gór, Czy wieloryb to, czy nie. 3. Na północ Stary ciągnie nas, Cieśninę widać już. Usłyszysz wnet znajomy ryk: "Hej, na dek!" i "Łodzie w dół!" Harpuny wtedy pójdą w ruch, Wielkie cielska będą kłuć. Gdy wieloryb wreszcie będzie nasz, Czas do domu wracać już. 4. Portowych uciech przyjdzie czas: Panienki, tańce, rum, A kiedy forsa skończy się, Do Grenlandii wrócisz znów. -------------------------------------------------------------------------- DZBAN WHISKY sł. J.Wołoszyn, mel. "Whiskey in The Jar" (inna wersja "Pod Jodłą") 1. Znów łazisz po Dublinie i jedna myśl Cię zżera, Że wpadłbyś gdzieś się napić, ale nie ma gdzie, cholera! Knajpek jest tu z sześćset, w połowie wisisz z długiem, Uderz więc "Pod Jodłę", nucąc sobie: "Ech, to lubię!" Ref.: I lej do gardła, lej, lej whisky pełen dzban, I nie martw bracie się, nie zbraknie nigdy jej! 2. Jesteś już "Pod Jodłą", pub taki jakich wiele, Schodzą się tutaj dziwki, nieroby i złodzieje. Ty dziwisz się jak dziecko: co mnie tu znów przygnało? Lecz już po pierwszej setce wiesz, że setka to za mało! 3. Spotkasz tu może także starego O'Maleya, To w sumie dusza facet jest, choć nudny jak cholera. Gdy przy kolejnej szklance Angoli zmiesza z błotem, Nie spieraj się z nim zbytnio, no bo kto zapłaci potem? 4. A kiedy się okaże, że O'Maley też jest goły, A barman krzywo patrzy i wrzeszczy: "Won pierdoły!!!" Ty pociesz się, mój bracie, bo Dublin jest wszak duży I trzysta knajpek jeszcze masz na trasie swej podróży! 5. Niektórzy lubią łajby, rozkołysane morze, Hokej i kręgle dla tych są, co z morzem nie daj Boże. A ja uwielbiam dziko, nektar z kłosów jęczmienia I wdziękom pięknych pań oprzeć się też nie mam sumienia! ref... -------------------------------------------------------------------------- DZIELNY ŻEGLARZ JOE sł. L.M.Kowalczyk, mel. "Billy Boy", Spinakery 1. Miał wytartą kurtkę szarą - żeglarz Joe! D A D I po ojcu łajbę starą - żeglarz Joe! D A Gdy wieczorna bryza wiała, G To się wioska schodziła cała, D A - Kiedy w morze wypływał żeglarz Joe, D G - Dzielny żeglarz Joe! D A D 2. A gdy łajbę swą szykował - żeglarz Joe! Każdy śmiał się i żartował - żeglarz Joe! A on najspokojniej w świecie Mówił: "Ludzie, co wy tam wiecie", - Kiedy w morze wypływał żeglarz Joe, - Dzielny żeglarz Joe! 3. I sterował tam, gdzie fale - żeglarz Joe! I się nocy nie bał wcale - żeglarz Joe! Dawno w domach wszyscy spali, A on żeglował po tej fali, - Kiedy w morze wypływał żeglarz Joe, - Dzielny żeglarz Joe! 4. Wiatr mu targał bujne włosy - żeglarz Joe! I wsłuchany w morza głosy - żeglarz Joe! Tak samotny na tym świecie, O czym marzył? - Nie zgadniecie, - Kiedy w morze wypływał żeglarz Joe, - Dzielny żeglarz Joe! 5. A gdy wracał, to już dniało - żeglarz Joe! Słońce z morza wyglądało - żeglarz Joe! Jak go w wiosce pozdrawiali, Palcem w czoło się stukali, - Kiedy z morza powracał żeglarz Joe, - Dzielny żeglarz Joe! 6. Czemu on od ludzi stronił? - żeglarz Joe! Czemu nocą w morze gonił? - żeglarz Joe! Nie pytajcie, nie ma po co, On żeglować kochał nocą - I dlatego wypływał żeglarz Joe, - Dzielny żeglarz Joe! -------------------------------------------------------------------------- DZIEŃ POWROTU sł. M.Cylwik, mel. The Pogues, The Bumpers Kolejny dzień na morzu, sam nie wiem który już, G C D Wicher toczy siwe fale, ciężka wachta będzie znów. G C D Tytoń w fajce mi zamókł, ręce ściska ostry mróz, G C D Pieski los na pokładzie tej krypy, ech, szkoda słów. G C D G Znów śniłaś mi się wczoraj, taki szmat wody stąd, Ile minie dni nim ujrzę Cię, czy czekasz wciąż - Bóg wie. Na razie cóż, twarda koja, słony wiatr, Wszystko to skończy się i z Tobą będę znów. Liczę dni, wolno płynie czas, G C Do domu wnet zaniesie nas. G D Zobaczę Cię w białej sukni Twej, G C W taki mglisty, zimny ranek - mój powrotu dzień. G C D G -------------------------------------------------------------------------- DZIEŃ ŚW. PATRYKA sł. J.Rogacki, mel. "St. Patrick's Day", Cztery Refy 1. Gdy święty Patryk miał swój dzień, A D A Pogodę zesłał nam. E7 A Z Nowego Jorku wyszliśmy wnet, A E7 A wiatr z południa wiał. A E7 Na pewno wiecie, co każdy czuł, A E7 Gdy ląd zniknął z oczu nam, A E7 A nasz dzielny bark ocean pruł, D A D By dojść do New Foundland. A E7 A 2. Kapitan zwał się Nelson I, tak jak mówili mi, Tę trasę prawie na pamięć znał, Choć lat miał dwadzieścia trzy. Z wysoką wodą o mili pół Minęliśmy Hilland Sand, A nasz dzielny bark ocean pruł, By dojść do New Foundland. 3. Po trzech dniach w morzu Kapitan nasz nagle w koi legł, Gorączka szalała przez kilka dni I nie miał sił wyjść na dek. Wiedzieliśmy dobrze, że śmierć jest tuż-tuż, Gdy z ospą walczył sam, A nasz dzielny bark ocean pruł, By dojść do New Foundland. 4. Na nocnej wachcie światła błysk Nadziei trochę dał. Niedługo jednak cieszyliśmy się, Wiatr tężał ze szkwału na szkwał. Gdy pierwszy po Bogu opuścił nas, Bóg przejął komendę sam, A nasz dzielny bark ocean pruł, By dojść do New Foundland. 5. To była najczarniejsza noc, Do dziś w pamięci ją mam. Woda się lała ze wszystkich stron, Zostało modlić się nam. I jednak w końcu usłyszał nas Bóg I powiał pomyślny wiatr, A nasz dzielny bark ocean pruł Już wprost do New Foundland. -------------------------------------------------------------------------- DZIEŃ ŚW. PATRYKA sł. S.Klupś, mel. "St. Patrick's Day", Mechanicy Shanty 1. Gdy w Nowym Jorku wstawał świt, Na morzu szalał sztorm. Sam diabeł piekieł otworzył drzwi I ciągnął ship nasz na dno. Już wściekłe fale wyrwały maszt, Nadziei niknął już cień. Ref.: To Patryka dzień, Patryka dzień, To był Patryka dzień. 2. Już każdy widzi, że to kres I z życiem żegna się. Kapitan nawet, ten podły łotr, Do Świętych modlić się chce. Uratuj Panie, patronie nasz, A czcić będziemy ten dzień. 3. Już na nic prośby, na nic żal, Pochłonie żywioł nas. Za podłe życie, parszywy los, Rachunek spłacić już czas. W spienionych falach szedł na dno ship I kończył życia nasz dzień. 4. Z załogi tylko pięciu z nas Ujrzało stały ląd. W kościele za całą forsę swą Kupiliśmy nowy dzwon. I bije on, kiedy morze grzmi I chwalić będzie ten dzień. ref... x2 -------------------------------------------------------------------------- DZIEŃ WIELKICH ŻAGLOWCÓW Smugglers 1. Jak duchy tu przybyły, żagli pełen cały świat, eDe Owiane tajemnicą, skrzydła ich wypełnił wiatr, GD Ten świeży wiatr poranny, co wilgocią smaga twarz. eh Cudownie jest znów ujrzeć jak płyną, płyną w dal... eGDAH7 Ref.: Windjammer, slup i kecz, brygantyna, jol, GD Ze świata wszystkich stron, gdzie każdy z nich zostawił dom. GDA Zdobywcy oceanów przebyli drogi szmat, GDG W imieniu swoich nacji chcą pozdrowić Nowy Świat. GDA7DH7 2. A ci, co tego ranka na brzegu chcieli stać, Ujrzeli cudny widok - żaglowców wielkich świat. Słyszeli też wołanie, co z oddali przyniósł wiatr I czuli znów jak pokład drży, a twarz ma słony smak. 3. A kiedyś wnukom swym opowiem o czerwcowych dniach, Gdy tłum żaglowców przybył, nieba sięgał każdy maszt I odkąd je ujrzałem już morze mi się śni. Tak w serce mi zapadły żaglowców wielkich dni. -------------------------------------------------------------------------- DZIESIĘĆ W SKALI BEAUFORTA sł. J.Kondratowicz, mel. K.Klenczon 1. Kołysał nas zachodni wiatr, a d Brzeg gdzieś za rufą został. E7 a I nagle ktoś jak papier zbladł - d a "Sztorm idzie, panie bosman!" H7 E7 Ref.: A bosman tylko zapiął płaszcz F C F C I zaklął - "Ech, do czorta! F E7 a Nie daję łajbie żadnych szans." F G a E7 a Dziesięć w skali Beauforta! |bis a d E7 a 2. Z zasłony ołowianych chmur Ulewa spadła nagle. Rzucało nami w górę, w dół I fala zmyła żagle. 3. O pokład znów uderzył deszcz I padał aż do rana. Diabelnie ciężki to był rejs, Szczególnie dla bosmana. Ref.: A bosman tylko zapiął płaszcz I zaklął - "Ech, do czorta! Prawdziwe czasem sny się ma." Dziesięć w skali Beauforta! |bis w pierwszej wersji miały być cztery zwrotki: x. Gdzieś został ciepły, cichy kąt I brzegu kształt znajomy, Zasnuły mgły daleki ląd - Dokładnie z każdej strony! -------------------------------------------------------------------------- DZIESIĘĆ W SKALI BEAUFORTA (NIECENZURALNE) mel. K.Klenczon Kołysał nas zachodni wiatr, a d Brzeg był za rufą z dala E7 a I nagle ktoś jak papier zbladł: d a "Grot nam się rozpierdala!" H7 E7 Ref.: A bosman tylko zapiął płaszcz F C F C I zaklął: "Mać jebana! F E7 a Nie mogłaś szmato, kurwa mać, F G a E7 a Zaczekać z tym do rana!!?" a d E7 a Spod ciemnych ołowianych chmur Ulewa spadła nagle, A myśmy, jak te chuje dwa, W kubryku szyli żagle. A bosman do kubryku wpadł I zaklął: "Chuj wam w dupę! Złamali znowu igły dwie, Gdzie ja dziś takie kupię?" W nawigacyjnej Stary siadł, Słuchając komunikat. Wkurzony maksymalnie rzekł: "Panowie, znowu dycha!" (10řB) (Wkurwiony maksymalnie klął: O żesz mać, znowu dycha!) A bosman tylko w mesie siadł Ponury jak na stypie. "Jak dalej będzie piździć tak, Rozpieprzy nam tę krypę!" W kambuzie kuk, rzygając w krąg, Ponuro żuł nienawiść: "Że też te gnoje jeszcze żrą, Toż takich można zabić!" A bosman tylko w mesie siadł I oparł nos na blacie: "Obiad ma być dziś z trzech dań I deser na dodatek!" Kompasu igła całą noc Tańczyła rock and rolla, A wściekły sternik czuł, że go Ogarnia paranoja... A bosman do kokpitu wpadł I ujął szturwał w ręce: "Do kurwy nędzy, równo jedź, Bo jaja ci ukręcę!" Gdy słońce wyszło spoza chmur, A wicher się wyszalał, To bosman tylko flachę wziął I szybko pałę zalał. A potem tylko zapiął płaszcz, Chciał zakląć - lecz nie zaklął, Odchamić się najwyższy czas, Więc tylko ręką machnął. Gdy słońce zgasło i gdy sztorm Wydmuchał się do woli, W bosmańskiej brodzie zakwitł blask Setek kryształków soli. A bosman tylko zapiął płaszcz I zaklął... otóż nie zaklął! Bosman znów zaczął mówić nam Piękną poprawną polszczyzną! (ta zwrotka powstała 21.8.98, na "Jurandzie" pod Borkum - W.Zientara) Darliśmy pod nordowy wiatr, Gdy sterociągi padły. "O, kurwa" - zaklął bosman nasz I wszystkie twarze zbladły. A bosman do achteru wpadł, Ster wyjął zapasowy - "Musimy wracać, kurwa mać. Rejs mamy wahadłowy." -------------------------------------------------------------------------- DZIEWCZĘ Z AMSTERDAMU sł. R.Stiller, mel. "Aroving" 1. Najcwańsze dziewczę, jakie znam, D G A7 D - Co gadam, dobrze zważ! D7 Najcwańsze dziewczę, jakie znam, G A7 Przebywa w mieście Amsterdam. e A7 D A7 - Nie będę się już włóczył z tobą, skarbie mój! D D7 G D A7 D A7 Ref.: Nie będę się włóczył, D G D Los gorzki mnie nauczył, e A7 D A7 Że lepiej się nie włóczyć z tobą, D D7 G D Skarbie mój! D A7 D A7 D 2. Różane liczko, jasny wzrok, - Co gadam, dobrze zważ! Różane liczko, jasny wzrok, Spod czepka lśni złocisty lok. 3. Objąłem ją, zwyczajna rzecz, - Co gadam, dobrze zważ! Objąłem ją, zwyczajna rzecz, A ona krzyczy: "Łapska precz!" 4. Więc ja ją na kolana w mig, - Co gadam, dobrze zważ! Więc ja ją na kolana w mig, A ona jeszcze bardziej w krzyk. 5. Przyrzekła mi nie robić psot, - Co gadam, dobrze zważ! Przyrzekła mi nie robić psot, I forsę(grosz mój) przepuściła w lot. -------------------------------------------------------------------------- DZIEWCZYNY Z CHILE sł. J.Rogacki, mel. "The Gals O'Chile" 1. Gdy do brzegów Chile dojdziemy już, dalej żywo, razem pchajmy! Gdy do brzegów Chile dojdziemy już, to ruszymy w rytm fandango. Nim zapadnie noc, zobaczymy port, Gdzie hiszpańskie dziewczyny zawsze chętne są. Ref.: Dalej żywo, razem pchajmy I śpiewajmy razem refren ten. 2. A gdy dojdziemy do Vallipo, dalej żywo, razem pchajmy! A gdy dojdziemy do Vallipo, to ruszymy w rytm fandango. Panny z Vallipo tak gorące są, Że chcą kochać się bez przerwy dzień i noc. 3. Dziewczynom z Chile nie dorówna nikt, dalej żywo, razem pchajmy! Dziewczynom z Chile nie dorówna nikt, kiedy ruszą w rytm fandango. Od topu aż po kil mają wdzięk i styl, I potrafią dać ci wiele zwariowanych chwil. 4. A tam seniority czekają już, dalej żywo, razem pchajmy! A tam seniority czekają już, żeby ruszyć w rytm fandango. Będą tańczyć i pić przez noc, aż po świt, Tak długo, aż w kieszeniach nie zostanie już nic. 5. Rosita, Anna i Carmen też, dalej żywo, razem pchajmy! Rosita, Anna i Carmen też, też zaraz ruszą w rytm fandango. I poczujesz, że jesteś jak we śnie, Każda w mig gotowa zadowolić cię. 6. A gdy przyjdzie pora na ostatni raz, dalej żywo, razem pchajmy! A gdy przyjdzie pora na ostatni raz, to ruszymy w rytm fandango. Forsa poszła precz, to normalna rzecz, I w Coquimbo, i w Callao, i w Corynel. -------------------------------------------------------------------------- DZIEWCZYNY Z DUBLIN TOWN sł. J.Rogacki, mel. "The Gals from Dublin Town" Cztery Refy 1. Czasami płyniemy do Liverpool, G Czasami pod Francji brzeg, C A dziś wracamy do Dublin Town, D7 C G C Gdzie dziewczyn mnóstwo jest. D4-3 G Ref.: Hurra! Hurra! Dziewczyny z Dublin Town! G D7 G D C G Hurra! Niech harfa na zielonej fladze gra! C G C D4-3 G D7 2. Czasami gna nas, czort wie gdzie, Czasami ciągnie dom, Czasami chcesz być znowu tu, Czasami uciec stąd. 3. Czasami wieje z rufy wiatr, Czasami prosto w pysk, Czasami morze ryczy wciąż, Czasami drażni sztil. 4. Czasami chciałbyś w morze iść, Czasami w domu być, Czasami życie piękne jest, Czasami nie chcesz żyć. 5. Czasami jest roboty huk, Czasami trochę mniej, Czasami bluźnisz na swój los, Czasami śpiewasz pieśń. 6. A kiedy rejs zakończy się I forsy będzie w bród, Dziewczyny będą kochać nas... A potem w morze znów. -------------------------------------------------------------------------- DZIEWCZYNY Z SAINT PIERRE I Z SAINT JOHNS sł./mel. J.Porębski 1. Dobrą lecz krótką pamięć mam, C C Więc kiedy to było, no?... Nie wiem sam. C C Pływaliśmy na Georges Bank, d G7 Ławice z piasku, New Foundland. F F C Śledziowe żniwa, statków tłok, Przy burcie burta, bokiem w bok, Ciężka robota noc i dzień, Wyglądał człek jak szczur, jak cień. Ref.: Marzyło się wtedy, oj marzyło, mon chere, C C7 F C O pięknych, eleganckich panienkach z St. Pierre. C C D7 G7 Oj, kojarzyło się słówko "I want" C C7 F C Z prześliczną, uśmiechniętą panienką z St. Johns. F C D7 G7 C 2. Gdy już przeżarła łapy sól, Załadowano ship na full, Dziób naprowadzał nas na cel, Raz do St. Johns, raz do St. Pierre. A tam, że czasu było w bród, Spokojne życie człowiek wiódł, Języki znałem byle jak: "Je t'aime", "I love you" i... "Would you like?" Ref.: Dziewczyny z St. Johns "elles n'ont pas peur", Latały awionetką z St. Johns do St. Pierre. Dziewczyny z St. Pierre krzyczały "go on" Latając awionetką z St. Pierre do St. Johns. 3. W kabinie czysto, istny raj, Na drzwiach szlafroczki wiszą dwa, Jeden z St. Johns, drugi z St. Pierre, Jeden - my dear, drugi - mon chere. Na stole szkocka i chateaubriande, Gatunek do uznania pań, Są fatałaszki, l'eau de Cologne I ta najlepsza w świecie woń. Ref.: Dziewczyny z St. Johns płakały nie raz, Kiedy, po porcie, na morze przyszedł czas. Dziewczyny z St. Pierre żegnały przez łzy, Gdyśmy, po porcie, na morze szli. 4. Kochałem je obie - tę z Johns i tę z Pierre, I starym kawalerem jestem po dziś dzień. Być może, że spotkam je pod koniec moich dni I dalej już we trójkę będziemy razem szli. Ref.: Ta mała z St. Pierre i ta większa z St. Johns I ja razem z nimi, bo kocham je wciąż. Ta mała z St. Pierre i ta nieco większa (trochę grubsza) z St. Johns, I ja razem z nimi - jako ich mąż! Ostatni refren jest śpiewany na płytce CD Porębskiego jak powyżej, ale na wkładce do tej CD znalazła się taka oto zmieniona wersja: Ref.: Ta mała z St. Johns i ta większa z St. Pierre, Dwa prześliczne białe żagle, ja w środku, ich ster. Ta większa z St. Pierre i ta mniejsza z St. Johns, Dwa prześliczne białe żagle, ja w środku, ich mąż. -------------------------------------------------------------------------- DZIEWCZYNY Z TALCAHUANO sł. J.Rogacki, mel. "Talcahuano Girls" Cztery Refy 1. Byłem kukiem na morzu, byłem także bosmanem, G C D Mogę śpiewać i tańczyć od bukszprytu po ster. D7 G Wiem co zrobić z harpunem, kiedy wezmę go w rękę, C D Nie ma dla mnie tajemnic na tym statku, o nie. G C G D G Ref.: Niech z wiatrem przez morza popłyną na fali G C D Opowieści i pieśni z kubryku i wacht. D7 G Dopóki pod kilem mamy wody dwie stopy, C D Prujemy przez kanał, przed siebie, hen w świat. G C G D G 2. Byłem raz w Talcahuano, gdy z połowu wracałem, Złote broszki dziewczętom rozdawałem co noc. Gdy paliłem swą fajkę, rozpływała się w ustach. Przez te kilka dni mogłem żyć sobie jak lord. 3. Innym razem tańczyłem całą noc w porcie Tumbez. Takich dziewczyn, jak tam, nie widział z was nikt. Pewna śliczna mulatka cały czas żuła tytoń. Ta dziewczyna do dzisiaj co noc mi się śni. 4. Teraz pijmy za zdrowie tych dam z Talcahuano, A potem za zdrowie panienek z Maui. Jeśli chcesz się ożenić, zastanów się lepiej, Ja mam wszędzie dziewczyny i dobrze mi z tym. --------- Z książki 4 Refów - "Folk Tunes...": Port Talcahuano (wym.: taekkuano) położony nieco na południe od Valparaiso (Chile) dostarczał wielorybnikom chwil odprężenia po trudach wielomiesięcznej podróży. Nic dziwnego, że później w kubryku wspominano jego atrakcje. Melodia jest odmianą znanej pieśni wolnego czasu "Spanish Ladies". -------------------------------------------------------------------------- DZIĘKUJĘ CI OCEANIE sł./mel. J.Porębski Dziękuję Ci Oceanie, żeś bez gniewu przystał na mnie, Dziękuję Ci Wielka Burzo, żeś pachniała wiatrów różą, Dziękuję Ci Wielka Wodo, że zrobiłaś mnie załogą, Dziękuję Ci Łajbo Stara, żeś mi ciepło domu dała. Wyśpiewały wieloryby tonie ogromniaste, Tęskniły mroczne głębie za słonecznym blaskiem, Może im się jeszcze marzą lądowe pastwiska, Tak jak mnie się ten ocean nie chce skończyć w myślach. Kołysaj się Łajbo Stara, orzeźwiaj się falą, Niech Ci się na suchy pokład słone fale walą, Niech Ci zadrżą stare wręgi od słonej pieszczoty, Niech Ci zadrży stare cielsko z chęci do roboty. Kołysaj się Łajbo Stara, kołysaj się miękko, Aż Ci w stępce przerdzewiałej stare wręgi jękną, Aż Ci zmyje kurz z pokładu i wytrzepie szmaty, Powygina w kręgosłupie, poprostuje gnaty. Dziękuję Ci oceanie, żeś bez gniewu przystał na mnie Dziękuję Ci Wielka Burzo, żeś pachniała wiatrów różą, Dziękuję Ci Wielka Wodo, że zrobiłaś mnie załogą, Dziękuję Ci Łajbo Stara, żeś mi ciepło domu dała. Dziękuję Wam Wszystkie Wody, za nostalgię, za przygody, Dziękuję Wam Porty Świata, za wspomnienia dziś, po latach, Dziękuję Wam Wszystkie Plaże, za słoneczne tatuaże, Dzięki Wyspy Koralowe, za zachwytu pełną głowę. Dziękuję Ci Kapitanie, żeś był tym po Bogu dla mnie, Dziękuję Wam Wszystkie Panie, za to wasze niekochanie, Dziękuję Ci Moja Praco, że mi wciąż za Ciebie płacą, Dziękuję Ci Butelczyno, że tak szybo czas upłynął. Może jeszcze lekką solą, skleisz pokład z rudą brodą, Jestem z Tobą Wielka Wodo, Wielka Wodo jestem z Tobą... Dziękuję Ci Oceanie, żeś bez gniewu przystał na mnie, | Dziękuję Ci Wielka Burzo, żeś pachniała wiatrów różą, | Dziękuję Ci Wielka Wodo, że zrobiłaś mnie załogą, | Dziękuję Ci Łajbo Stara, żeś mi ciepło domu dała. |bis -------------------------------------------------------------------------- DZIKI WŁÓCZĘGA sł. H.Czekała, mel. "Wild Rover", Mechanicy Shanty 1. Byłem dzikim włóczęgą przez tak wiele dni, D G Przepuściłem pieniądze na dziwki i gin. D A D Dzisiaj wracam do domu, pełny złota mam trzos, D G I zapomnieć chcę wreszcie, jak podły był los. D A D Ref.: Już nie wrócę na morze A Nigdy więcej, o nie! D G Wreszcie koniec włóczęgi, D G Na pewno to wiem! D A D 2. I poszedłem do baru, gdzie bywałem nie raz, Powiedziałem barmance, że forsy mi brak. Poprosiłem o kredyt, powiedziała: "Idź precz! Mogę mieć tu stu takich na skinienie co dzień." 3. Gdy błysnąłem dziesiątką, to skoczyła jak kot I butelkę najlepszą przysunęła pod nos. Powiedziała zalotnie: "Co chcesz, mogę ci dać." Ja jej na to: "Ty flądro, spadaj, znam inny bar." 4. Gdy stanąłem przed domem, przez otwarte drzwi Zobaczyłem rodziców - czy przebaczą mi? Matka pierwsza spostrzegła, jak w sieni wciąż tkwię, Zobaczyłem ich radość i przyrzekłem, że: ref... -------------------------------------------------------------------------- DZIŚ PRZYJECHALI ŻEGLARZE sł./mel. J.Porębski 1. Dziś przyjechali żeglarze, C G C Na kei szum i gwar, H7 e G7 Pograją na gitarze, hej... C G C Zaproszą mnie na bal. F C G7 C Mesa, w niej dużo spraw, E7 a Nim przyjdzie "Żagle staw!" E7 a G7 Na dnie uśmiechu oczekiwanie: C G C F "Co jeszcze, kapitanie?" C G7 C 2. Dziś przyjechali żeglarze, Kipią wory żaglami, Puszki, chleby, butelki, owoce Ładują do mesy koszami. Mesa, w niej dużo spraw, Nim przyjdzie "Żagle staw!" Mapy, pieczątki, papiery, hej... Płyniemy, do jasnej cholery! Cumy z polera, na wodę dziób! F G Fala o burtę chlup, chlup, chlup... C e a A w główkach przyjdzie pierwszy szkwał, d G7 Zezłości źle wybrany fał. C C7 "Północno-wschodni pięć do sześć" C G Będzie nas bajdewindem nieść. C e a Będzie nas bajdewindem nieść d G7 "Północno-wschodni pięć do sześć." F C 3. Żeglarze dziś wypłynęli, Szaro i smutno na kei. Został po nich, wierzcie - nie wierzcie, | C G C F (a E a d) Kilwater pijany szczęściem! |bis C G7 C E7 (a E7 a) -------------------------------------------------------------------------- DZIWKA MOLLY Zejman & Garkumpel 1. Ociepliło się, spłynęła kra, C D7 Reda pustoszała już powoli, G C G7 Gdy przybyła do żaglowca łódź, C D7 I na pokład weszła dziwka Molly. G C Miała bladą, jak Madonna, twarz F C W złotorudej włosów aureoli, F C A bił od niej jakiś dziwny blask, F C Jakby świętą była dziwka Molly. D7 G 2. Na ramionach miała barwny szal, W oczach miała wyraz melancholii, Ziemia Święta - oto jest mój cel, Tak kapitanowi rzekła Molly. - Do Chrystusa z Wami płynąć chcę, Niechaj duszę zbawić mą pozwoli. - Za to ciało ofiarujesz nam - Tak kapitan rzekł do pięknej Molly. 3. I ruszyli w drogę pełną raf, Gwiazdozbiorów srebrnych i atoli. Piła wino ich i jadła chleb, I śpiewała dla nich cudna Molly. Oglądali niebo w oczach jej I sycili żądze swe do woli. Porzucili żagle oraz ster, Bo kochali wszyscy dziwkę Molly. 4. - Kiedy wreszcie osiągniemy cel, Kiedy będzie koniec mej niedoli? - Może nigdy - tak kapitan rzekł - I to z Twojej winy - słodka Molly. Brudną szmatą był jej barwny szal, Włosy były mierzwą pełną soli I nie zjawiał się wyśniony brzeg, I nie mogła mieć nadziei Molly. 5. Którejś nocy powiedziała - Dość, Skacząc prędzej z Bogiem się zespoli - I skoczyła w ciemną otchłań wód, I zniknęła w tej otchłani Molly. W niebie rzekli - Ma wzbroniony wstęp, Kto za życia grzeszy i swawoli - W piekle rzekli - Nie przyjmiemy jej, Bo za grzechy żałowała Molly. 6. I od tego dnia po wieków wiek Musi błąkać się nieszczęsna Molly. Szloch jej słychać pośród szumu fal I od męki nikt jej nie wyzwoli. I my także do swych świętych ziem Żeglujemy, trudząc się jak Molly, Zapatrzeni hen w wyśniony brzeg, A los bezlitośnie nas... -------------------------------------------------------------------------- DŻAMBLE 1. Sitem płynęli, po morzu płynęli, Sitem płynęli po morzu. Mimo przyjaciół uwag i rad, W burzliwy, wietrzny, niebezpieczny świat Sitem płynęli po morzu. A gdy odbili od brzegu w swym sicie, Wszyscy krzyknęli: "Wy się potopicie!" A oni: "Płyniemy na wiatry i burze. Co tam, że sito nasze nie jest duże, My sitem płyniemy po morzu." Ref.: Dalekie są kraje i bliskie są kraje, Gdzie Dżamble pędzą życie, Zielone głowy mają i niebieskie ręce mają, Po morzu pływają w sicie. 2. Sitem płynęli, po morzu płynęli, Bo sitem ich była łódeczka. Z chusteczki uszyli żagielek zielony, Maszt z fajki zrobili na sztorc ustawionej, Za linę służyła wstążeczka. I mówił, kto widział, jak wyszli na morze, Że sito ich łatwo przewrócić się może, Że morze ciemnieje, że podróż daleka, Że mnóstwo i strasznych przygód na nich czeka, Sitem płynęli po morzu. 3. I woda zaczęła napływać do środka, Zalewać ich z sita łódeczkę, Więc, aby się trzymać i sucho, i zdrowo, Swe nóżki okryli bibułką różową Zapiętą na śliczną szpileczkę. A nocą ich niby-kajutą był słoik I każdy z nich mówił, że nic się nie boi, Choć morze ciemnieje, choć morze się burzy, Że podróż daleka wciąż jeszcze się dłuży, A sito się kręci w kółeczko. 4. I całą noc długo płynęli, płynęli, I gdy się znów słońce schowało, Nucili cichutkim i sennym swym chórem, A gong okrętowy oddzwaniał im wtórem, I echo z gór odpowiadało. O Timbalalu, jak przyjemnie mi tu, W tym sicie i w tym słoiku z konfitur, Gdy niesie nas hen nasz żagielek zielony Za bladym księżycem hen, w dalekie strony, My sitem płyniemy po morzu. 5. Po latach dwudziestu wrócili z powrotem, Po latach dwudziestu lub dłużej I każdy wykrzyknął, jak oni wyrośli, I byli u jezior, i w Górach byli Oślich, I w Strefie Strachu i Burzy. I pito ich zdrowie, i bankiet wydano, Na którym ciasteczka drożdżowe podano, I każdy pomyślał: "Ach oddałbym życie, Gdybym jak oni mógł także w tym sicie, W dalekie wyruszyć podróże." -------------------------------------------------------------------------- "EBENEZER" sł. J.Sikorski, mel.trad. 1. Piekielny statek "Ebenezer", G Ech, trzeba było pokład lizać, D7 Ganiali nas tam w górę, w dół, G Po pyskach lali, kiedyś krwią pluł. a D C Ref.: O, chwyćmy ten fał i rwijmy go w dół, G Ręka za ręką, rzędem! G D7 Chwyćmy ten fał i rwijmy go w dół, e G Szarpnijmy chłopcy z nerwem! D7 G 2. Stary pijany wciąż jak kufer, Bywało, z dziobem mylił rufę. A czasem z brasem mylił fał, Na szczęście zwykle w koi spał. 3. Pierwszego zwali dzikim wałem, Największa łajza, jaką znałem. Już go rekiny dzisiaj żrą, Już piekłu oddał duszę swą. 4. Drugi bostońskim był kretynem, Na cytryniarzach kiedyś pływał I kwaśny sok tak pysk mu zgiął, Że odtąd tylko krwawo klął. 5. A bosman cuchnął zgniłym serem, "Black Ball" ubrała go w liberię, Dziewczynę w każdym porcie miał - Ech, kto uwierzy w to, co łgał! 6. Sam "Ebenezer" był tak stary, Że chyba Kolumb pływał na nim. Przy pompach bracia noc i dzień, A w oczy nam świeciła śmierć. 7. Żylaste mięso z dziadka konia, Jak żona Lota było słone, A chleb tak twardy był jak miedź I mogłeś zdychać albo żreć. 8. Ruszyliśmy ze świeżą bryzą W kierunku portu Valparaiso, Przy Cape Horn maszty spadły w dół, Pochłonął chłopców mokry grób. O, chwyćmy ten fał i rwijmy go w dół, Ręka za ręką, rzędem! Chwyćmy ten fał i rwijmy go w dół, Wystarczy, chłopcy, będzie! -------------------------------------------------------------------------- EINE KLEINE YACHTMUSIC sł. M.Kowalewski, mel. W.Leśniewski Zejman & Garkumpel Ref. Łam dam daj, łaram dam dam daj, Łam dam daj, łaram dam dam daj, Łam dam daj, łam daram daram daram. 1. Popatrz, morze wzywa cię w kolejny długi rejs, Łodzie nogą grzebią, chcąc się zerwać ze swych miejsc, Uskrzydlij je, osiodłać chciej, I jeszcze główki portu, i tylko morze w opiece mnie miej. 2. Gdzieś za horyzontem cel pokazał język nam, Białe żagle wziął w objęcia swe północny wiatr, Wkrąg rozchwiał się zwyczajny dzień I jakoś nie chce przyjść spłoszony mewim krzykiem spokojny sen. 3. O lądowych sprawach nie pamięta dawno nikt, Eine kleine się przypętał jakiś yacht music, Synkopy fal, półnuty mew, Andante morza, crescendo wiatru i w piersi jakby zapiera dech. 4. Gdy w objęcia cumy poler w końcu wpadnie już, Pod nogami tak cholernie stały będzie grunt, W tramwaju tłok, wkrąg ludzi tłum I wtedy wiesz na pewno, że wzywa ciebie spokojny morza szum. ref... -------------------------------------------------------------------------- EKI DUMAH sł. M.Siurawski, mel.trad., Stare Dzwony Ref.: Key-key-key-key, Eki Dumah! | D Key-key-key-key, Eki Dumah! | D Key-key-key-key, Eki Dumah! | D Key-key-key-key, Eki Dumah! |refren, oraz tło dla zwrotki D 1. O, Bosman nie lubi kanaka, nie, Eki Dumah! |bis G D A D I co kanaka zrobi, zawsze źle, Eki Dumah! A D 2. O, biedny kulis podłe życie ma, Eki Dumah! |bis Leją, biją, tłuką go jak psa, Eki Dumah! -------------------------------------------------------------------------- EKS-ŻEGLARZ sł. J.Rogacki, sł./mel.oryg. Tom Levis Gdy byłem małym chłopcem marzyłem, by na morze iść, Więc marynarski żywot wiodłem przez ćwierć wieku aż do dziś. Znam diesla i parowca czar, podwodne łodzie także znam. Słuchajcie mnie uważnie, teraz chcę opowiedzieć wam: Że eks-żeglarz ma beztroskie i spokojne dni, Lądową drogą wolę iść niż płynąć w sztormie setki mil. Gdy mam pod nogą stały ląd, a mokry dek nie kiwa wciąż, To wiem, że już od dawna chciałem eks-żeglarzem być. Nie mogłem słychać shanty, bo diesel tak słodziutko grał, Kompanów miałem wielu i nie wiem, czy ktoś więcej miał. Gdy morze rozszalało się, marzyłem by nie było mnie. Choroba morska przykra rzecz, lecz w morzu zdarza się. A eks-żeglarz ma beztroskie i spokojne dni, Lądową drogą wolę iść niż płynąć w sztormie setki mil. Herbatki w łóżku wezmę łyk, śniadaniem już nie karmię ryb I wiem, że już od dawna chciałem eks-żeglarzem być. Tawerny dzisiaj wszystkie znam, pamiętam prawie każdy kąt Od San Francisco po Hong-Kong, od Buenos Aires po New York. Choć z panienkami nieźle szło, poznałem w końcu właśnie ją, Nie chciała mieć żeglarza, ale bardzo chciała mnie. I eks-żeglarz ma beztroskie i spokojne dni, Lądową drogą wolę iść niż płynąć w sztormie setki mil. Gdy czuję ją w ramionach swych, to jeszcze bardziej chce się żyć I wiem, że już od dawna chciałem eks-żeglarzem być. Myślałem potem długi czas, tym razem chyba człowiek wpadł. Pomysł niby dobry był, lecz czy na pewno, nie wiem sam. A gdybym tak rzucił stały ląd i byłbym gdzieś daleko stąd, To nie mógłbym powiedzieć wam, że z morzem koniec już. Bo eks-żeglarz ma beztroskie i spokojne dni, Lądową drogą wolę iść niż płynąć w sztormie setki mil. Wysuszyłbym po wachcie dzban i nie miałbym szans powiedzieć wam, Że już od dawna chciałem eks-żeglarzem być. -------------------------------------------------------------------------- ELIZA JANE sł. H.Czekała/L.Klupś, mel.trad./L.Klupś, Mechanicy Shanty 1. Do portu przybił statek nasz G W słoneczny dzień. D Po długim rejsie sam to znasz, G Przyszedł zabawy czas. D G Na bulwar, gdzie dziewczynek moc, G Wybrałem się, D Tam panna w oko wpadła mi, G Miałem apetyt lwi. G D G Ref.: O! Eliza, Eliza Jane, G C G D O! Eliza, Eliza Jane. G C G D G O! Eliza, Eliza Jane, G C G D O! Eliza, Eliza Jane. G C G D G 2. Więc klękam przed nią mówiąc tak: Ślicznotko ma, Poczujesz w ustach morza smak, Kiedy buziaka dasz. A ona na to: "Takluj się!" Wszak dobrze wiesz, Z kamieniem najpierw pierścień daj, Potem dam Ci, co chcesz. 3. Oj! Dałem pierścień, forsę też, Ślicznotce mej. Przed ołtarz wkrótce wiodła mnie, Żebym nie uciekł jej. Na drugi dzień ruszałem w rejs, Bo cały świat Ma tysiąc portów, tysiąc miejsc, W każdym z nich Liza ma. -------------------------------------------------------------------------- ELIZA LEE sł. H.Czekała, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. To najszybszy kliper jaki znam, - A-ho, ej-ho i nie puść go! Ten "Dziki Kot" ze Swallow Tail Line. - Na nasz stary szlak znowu gdzieś go gna! Ref.: Razem, hej, rig-a-jig i pociągnij w dół, (wym.: rigi-dżig) - A-ho, ej-ho i nie puść go! Z Elizą Lee na kolanie mym, - Na nasz stary szlak znowu gdzieś go gna! 2. Gdy dojdziemy już do New York town, Dziewczyny chętne znajdziesz tam. 3. I przetańczysz z nimi niejedną noc, Na Cheatam Street dziewczynek jest moc. 4. Za kilka chwil dasz, co masz dać I szybko wejdziesz znów na maszt. 5. Kiedy zdamy fracht na West Street Pier, Weźmiemy się za Liverpool beer. 6. A powrotny kurs weźmiemy na Elizę Lee, co czeka tam. 7. A gdy Liverpool znów pokaże się, Postawię wam kolejki dwie. 8. No, gdy wrócę z morza, u mych drzwi Odnajdę swą Elizę Lee. 9. I zapytam ją, nie będzie źle, Czy chcesz za męża Lizo mnie? -------------------------------------------------------------------------- ELZA LEE sł. T.Piórski, mel. R.Muzaj 1. Oh, znów nas gna do New York Town, d C d C - W górę, w dół i razem, hej! C Niezła linia, ta Black Ball Line. d C - Oh! Puszczaj parę, no i równo grzej! d C d Ref.: Łaj dżigi-dżigi i kolaską w dal, C d C - W górę, w dół i razem, hej! Elzę Lee na kolanie mam, d C - Oh, puszczaj parę, no i równo grzej! d C d 2. Na Bowery Street, co ma sławę złą, Dziewczyny z każdym tańczyć chcą. 3. Na piwo wezmę jedną z dam, A potem małe sam na sam. 4. Oh, chwyć ją, gnieć ją i na bal, Weź tę małą, co ma żółty szal. 5. W Liverpoolu dziewczyn pięknych moc, Elza Lee tam chodzi co noc. 6. Kiedy wrócę z morza, spytam ją, Czy zostanie żoną mą. 7. Jeszcze raz i w górę znów, Hej, powie "tak" i zaraz ślub. -------------------------------------------------------------------------- EMERYT sł. T.Piórski, mel. R.Muzaj, Ryszard Muzaj, EKT-Gdynia 1. Leżysz wtulona w ramię i cichutko mruczysz przez sen, e h Łóżko szerokie, ta pościel biała, za oknem prawie dzień. G H7 A jeszcze niedawno koja, a w niej cuchnący rybą koc, e D Fale bijące o pokład i bosmana zdarty głos. G H7 Ref.: To wszystko było - minęło, zostało tylko wspomnienie, e D A e Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają. e D A e Już tylko dom i ogródek, i tak aż do śmierci, A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają. 2. Nie gniewaj się kochana, że trudno ze mną żyć, Że nie kupiłem mleka, zapomniałem gary zmyć. Bo jeszcze niedawno statek mym drugim domem był, Tam nie stało się w kolejkach, tam nie było miejsca dla złych. 3. Upłynie sporo czasu nim przyzwyczaję się, Czterdzieści lat na morzu zamknięte w jeden dzień. Skąd lekarz może wiedzieć, że za morzem tęskno mi, Że duszę się na lądzie, że śni mi się pokład pełen ryb. 4. Wiem, masz do mnie żal - mieliśmy do przyjaciół iść, Spotkałem kumpla z rejsu, on w morze wyszedł dziś. Siedziałem potem na kei, ze łzami patrzyłem na port, I dla mnie też przyjdzie taki dzień, że opuszczę go, a na razie... To wszystko było - minęło,... -------------------------------------------------------------------------- EMMA (JULIANNA) sł. M.Siurawski, mel.trad., Stare Dzwony 1. Emma, Emma pozwól mi, E7 H E - Zrobię małe baby Juliannie! E D E Emma, Emma po co wstyd? - Zrobię małe baby Juliannie! 2. I... zakołysz mocno i I... pociągnij ile sił. 3. I... pod nagiel weźmy go, W upał i pogodę złą. 4. I... do przodu i w tył, Stary głupi i zły. 5. O... cholerę mu w bok, Bo najpóźniej za rok. 6. No... i wybierz ten luz, O... dwa razy i szlus. 7. I... ostatni to raz! O... do koi już czas. -------------------------------------------------------------------------- ENGLISH ALE sł. M.Razowski, mel. "English Ale", Perły i Łotry Shanghaju 1. Mała knajpa w starym porcie, Gdzie w powietrzu wisi chmiel: Zgrabna Nancy walczy z korkiem By uwolnić English Ale. (wym.: inglisz ejl) Ucichł gwar i szum na sali, A gdy wreszcie puścił szpunt... Ref.: W górę szkło i pij na chwałę Za angielskie, pyszne Ale. W górę szkło i pij na chwałę, Niech nam żyje English Ale. English Ale, oh English Ale, Och jak wielbię English Ale. W górę szkło i pij na chwałę Za angielskie, pyszne Ale. W górę szkło i pij na chwałę, Niech nam żyje English Ale. 2. Nim Cię morska fala zmorzy, Póki jesteś jeszcze żyw, Masz ostatnią szansę spożyć, Spróbuj to najlepsze z piw. Język sięga Ci do pasa, Widok cieczy cieszy Cię... 3. Czasem, kiedy leżę w koi, Taki koszmar dręczy mnie: Że na wniosek abstynentów Wycofano English Ale. Niechby taki jeden z drugim Raz się dostał w ręce me... ref... -------------------------------------------------------------------------- ERIE CANAL sł. A.Peszkowska, mel.trad., Smugglers 1. Hej, dolej jeszcze tęgi łyk, chcę dziś opowiedzieć wam, GDG O tym sztormie, który złapał nas gdzieś na Erie Canal. GDGCGDC Ref.: Chociaż wicher rwie nam żagle, wszak przeżyjemy to, GDG Jeszcze kilka dni pokiwa nas i będziemy w Buffalo, GDGCGDC Hej, będziemy w Buffalo. GDG 2. Czterdzieści mil za Albany, nim uderzył pierwszy szkwał, Jechaliśmy na złamanie karku, jak gdyby nas diabeł gnał. 3. Już dziewiątka wiała z Eastu, choć żagle poszły w dół, Nasz piekielny, ciężki, stary ship na mieliznę prosto pruł. 4. A Stary nasz jak kołek stał, w ramiona schował łeb, W zimnej wodzie Erie Canal chciał pochować nas ten kiep. 5. Wtedy kuk wyskoczył z nory, gębę żarcia pełną miał, Wyrwał z rąk Starego koło i tłustą łapą w pysk mu dał. 6. Jakoś wszyscy uszli z życiem, kuk pływa, Bóg wie, gdzie, Ja z cholernej łajby zwiałem, więc dziś możecie słuchać mnie. -------------------------------------------------------------------------- FAJKA Z JAMAJKI 1. Był w Gdyni raz kapitan - bywalec wszystkich mórz, C a d G7 Co całą ziemską kulę opłynął wszerz i wzdłuż. C a d G7 Znał lądów co niemiara i przygód miał ze sto, C a d G7 Lecz ponad wszystko w świecie fajeczkę cenił swą. C a d G7 Ref.: Hej-o, hej, nikt nie ma takiej fajki, d G C a Hej-o, hej, to mahoniowy cud. d G C a Przywiózł ją z podróży do Jamajki, d G C a Hej-o, hej, zazdroszczą wszyscy mu. d G7 C 2. Spotkała ich raz burza, jakiej nie widział nikt, A statek po kominy w odmęty morskie wpadł. Pod pokład wody ściana wtargnęła, kocioł zgasł, Fajeczka kapitana pykała cały czas. 3. Lecz choć bez szwanku wyszedł z tysięcy różnych prób, Raz w życiu stracił serce u pewnej pani stóp. Przeróżne cudowności jął zwozić na jej cześć, Cóż z tego, kiedy ona nie mogła fajki znieść. Hej-o, hej, nikt nie ma takiej fajki, Hej-o, hej, ten zapach aż mnie mdli. Zabierz ją z powrotem do Jamajki, Hej-o, hej, albo z miłości nic. 4. Kapitan był w rozterce i w oczach biedak sechł, Tu - fajka..., a tam - serce: to się nazywa pech. Aż wreszcie zdecydował, fajeczkę ujął swą, Zapalił, posmakował i rzekł... wybieram ją. -------------------------------------------------------------------------- FAJNA FERAJNA Cztery Refy ver.1. 1. Szliśmy we czterech, jasny gwint! e H7 e Dął przez dni szereg ostry wind, G D G E7 W ciemnej pomroce dyszał port, a E7 a E7 a Szliśmy ponurzy, jak na mord. e H7 e Ref.: Fajna ferajna nas tam szła: a E7 a E7 a Jim, Pat O'Kinah, Szpunt i ja. e H7 e H7 Fajna ferajna nas tam szła: a E7 a E7 a Jim, Pat O'Kinah, Szpunt i ja. e H7 e 2. Jeszcze się wściekał, jeszcze łkał Szkwał, co chmurzyska nisko gnał. Zimno okrutnie, trudno znieść, Może by wódy dali gdzieś? Piliśmy dużo, no bo cóż, Każdy w kieszeni miał swój nóż. Fajna ferajna nas tam szła: Jim, Pat O'Kinah, Szpunt i ja. 3. Rachunek w knajpie zliczył Szpunt Funtów szterlingów cały funt. "Zapłacić nożem" - wyrzekł Pat - I cztery noże w stołu blat. Szynkarz się zgodził, no bo cóż, Kiedy zobaczył w stole nóż. Szynkarz się zgodził, noże wziął, A my poszliśmy dalej z mgłą. 4. A gdy na statku wybuchł bunt, To na ostatku strzelał Szpunt. Ja wtedy szczeniak, ale już W ręce pistolet, w drugiej nóż. Fajna... ver.2. Cztery Refy Szliśmy we czterech, jasny gwint! e H7 e Dął przez dni szereg ostry wind, G D G E7 W dymiącej chmurze dyszał port, a E7 a E7 a Szliśmy ponurzy, jak na mord. e H7 e Jeszcze nas ciskał, jeszcze trwał Szkwał, co chmurzyska nisko gnał. Fejna ferajna nas tam szła: a E7 a E7 a Jim, Pat O'Kinah, Szpunt i ja. e H7 a E7 Ochroń mnie Boże, nie chciałbym Żeby mnie nożem kiedy Jim, A wnet po gościu zniknął ślad, Kiedy mu gardło rozciął Pat. A gdy na statku wybuchł bunt, To na ostatku strzelał Szpunt, Ja wtedy szczeniak, ale już Łapy w kieszeniach, no i nóż. Fajna ferajna nas tam szła: Jim, Pat O'Kinah, Szpunt i ja. Mrok gęstniał ciągle, jak to mrok, We mgle łomotał suchy krok, Ślepa uliczka, ślepa noc I tajemnicza nocy moc. Zgubieni do cna pośród mgły, Ani rozpoznać, kto kim był. Fajna ferajna nas tam szła: Jim, Pat O'Kinah, Szpunt i ja. Fajna ferajna nas tam szła: Jim, Pat O'Kinah, Szpunt i ja. Zimno okrutnie, trudno znieść, Może by wódy dali gdzieś, My nie bogaci, ale cóż, Zapłacić za nas może nóż. I światło nikłe błysło gdzieś, I już my pod finglem "Zdechly pies". Fajna ferajna nas tam szła: Jim, Pat O'Kinah, Szpunt i ja. Fajna ferajna nas tam szła: Jim, Pat O'Kinah, Szpunt i ja. Piliśmy nieźle, już to już, Każdy w kieszeni miał swój nóż, Rachunek w knajpie zliczył Szpunt Funtów szterlingow cały funt. "Zapłacić nożem" - mówi Pat I cztery noże w stołu blat. Szynkarz się zgodził, noże wziął, A my poszliśmy dalej z mgłą. Fajna ferajna nas tam szła: Jim, Pat O'Kinah, Szpunt i ja. Ech, co ja tam wam będę plótł, Strugać wariata, łgać jak z nut To każdy umie, ale tak Jak my rozumieć nocy smak I smak przygody, która drży, Ech, gadać szkoda, wy nie my, Wy nie ferajna tak, jak Jim, Pat O'Kinah, Szpunt i ja. Fajna ferajna nas tam szła: | Jim, Pat O'Kinah, Szpunt i ja. |bis -------------------------------------------------------------------------- FALE sł./mel. A.Korycki 1. Późną nocą, pustym brzegiem idzie z nami mgła, Fale zaraz nas dostrzegą, spójrz już pierwsza gna, Chciała podbiec tu, ale podły los, Nie pozwolił jej zbyt długo żyć. I zielone, mokre serce już przestało bić. Ref.: Przez nikogo nie wołane - przypływają I u stóp niezrozumiane - umierają. Jeśli ktoś zna mowę tych upartych, dziwnych fal, Niech pogada z nimi, bo mi ich naprawdę żal. 2. Fale, czemu się godzicie na tę dolę złą, Czemu do nas przychodzicie porzucając dom, Choć, być może, przez was z rejsu ktoś, Pozdrowienia jak gołębiem śle. Tutaj nikt was nie rozumie - trafiłyście źle. 3. Późną nocą, gdzieś na brzegu mówi do mnie mgła: - Próżno chciałbyś je ostrzegać, spójrz - następna gna, Chciała podbiec tu, ale podły los, Nie pozwolił jej zbyt długo żyć. Zielone drugie serce już przestało bić. -------------------------------------------------------------------------- FIDDLER'S GREEN sł. J.Rogacki, mel. "Fiddler's Green", Cztery Refy sł./mel.oryg. J.Conolly 1. Stary port się powoli układał do snu, C F C a Świeża bryza zmarszczyła morze gładkie jak stół, C F C G Stary rybak na kei zaczął śpiewać swą pieśń: F d C - Zabierzcie mnie chłopcy, mój czas kończy się. a7 d7 F G Ref.: Tylko wezmę mój sztormiak i sweter, C G C C7 Ostatni raz spojrzę na pirs. F C G Pozdrów moich kolegów, powiedz, że dnia pewnego F C e Spotkamy się wszyscy tam w Fiddler's Green. d G F C 2. O Fiddler's Green słyszałem nie raz, Jeśli piekło ominę, dopłynąć chcę tam, Gdzie delfiny figlują w wodzie czystej jak łza, A o mroźnej Grenlandii zapomina się tam. 3. Kiedy już tam dopłynę, oddam cumy na ląd, Różne bary są czynne cały dzień, całą noc, Piwo nic nie kosztuje, dziewczęta jak sen, A rum w buteleczkach rośnie na każdym z drzew. 4. Aureola i harfa to nie to, o czym śnię, O morza rozkołys i wiatr modlę się. Stare pudło wyciągnę, zagram coś w cichą noc, A wiatr w takielunku zaśpiewa swój song. .n. | /___\ _.---. \ _ / [|||] (_._ ) )--;_) =- [___] '---'.__,' \ }-=-{ | |-" | |.-"| p ~^=~^~-|_.-|~^-~^~ ~^~ -^~^~ |\ ~^-~^~- _ - ^ .=.| _.|__ ^ ~ /| \ ~ /:. \" _|_/\ ~ /_|__\ ^ .-/::. | |""|-._ ^ ~~~~ ~ jgs `===-'-----'""` '-. ~ __.-' ^ --------- Z książki 4 Refów - "Folk Tunes...": Tak nazywa się wiele ulic Anglii i tawern w dzielnicach portowych. Nazwą tą określano także miejsce na kolumnie kabestanu, gdzie pojawiał się skrzypek i swoją grą pomagał pracującym marynarzom. Tu jednak chodzi o legendarną krainę wiecznej szczęśliwości ludzi morza. Marzenia o jej istnieniu pozwalały wielu marynarzom przetrwać trudne chwile. Ballada o Fiddler's Green weszła na trwałe do repertuaru wielu brytyjskich folkowców, mimo, iż jest to pieśń współczesna. -------------------------------------------------------------------------- FLORYDA sł. H.Czekała/L.Klupś, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. Gdzie panny chętne, tam piękny kraj, - Hej, w dół, tam gdzie Floryda! Koguty mają tam niezły raj. - Za to drewno z Georgia Line! Ref.: Roluj! Roluj! O! Roluj, opłyniesz świat I wszystkie panny już będziesz miał Za to drewno z Georgia Line! 2. Już nie pamiętam, gdy pierwszy raz, Z młodziutką Chinką dawałem w gaz. 3. Ze starym Cyrylem chodziłem tam, Gdzie mała Ran Tan dawała nam. 4. Wstaliśmy rano, znów wielki wrzask, Wciąż mało jej było każdego z nas. 5. Dziś jestem stary i siwy człek, Na panny dla mnie już nie ten wiek. 6. I wgórę, w dół, no a potem znów, Bez forsy weźmiesz swój nowy kurs. 7. Popchnijmy jeszcze dwa razy to, Rogami jak kozioł, po samo dno. -------------------------------------------------------------------------- "FLYING DUTCH" sł./mel.trad., Kogoto Piorunem fale nocy tnę, upiorów tan zaczyna się... W tej piekielnej nocy czas demon mórz ożywia nas, To najdziksza z wszystkich wacht na "Flying Dutch". Nie spostrzeżesz, jak i gdzie statek twój w odmęty pchnie Najdziksza z wszystkich wacht na "Flying Dutch". My to wcielone zło, Upiornych majtków coś ze sto, Upiorny statek nasz, upiorny szlak, Grobowe widmo morza - "Flying Dutch". I chyba sam już wiesz, Zachodzi słońce, blisko zmierzch, W ciszy umiera wschodni wiatr, Na pełnych żaglach sunie "Flying Dutch". Sinych topielców tłum, ofiary buntów, burz i dżum, To najdziksza z wszystkich wacht na "Flying Dutch". Śmierć nam na kościach gra, wiatr umiera z resztą dnia, Mknie najdziksza z wszystkich wacht na "Flying Dutch". I chyba sam to znasz, Na widok ducha zuchom blednie twarz, I choćby żywot twój przykładny był, W złej mocy jesteś, nie trać nawet sił. My, to wcielone zło, Czas zrozumieć człeku chociaż to, Że tylko jedną radę możesz wziąć, Zaciągnij się na Dutch'a, z nami bądź. Jeśliś z nami jest, pamiętaj brachu, żeś W najdzikszej z wszystkich wacht na "Flying Dutch". -------------------------------------------------------------------------- FRANCUZKA sł. G.Majewski, mel.trad.franc., Perły i Łotry Shanghaju 1. Raz cudne dziewczę w Saint Malo na targu ryb ujrzałem, |bis Sola, makrela, śledź - krzyczała głośno tuż za kanałem, | Sola, makrela, śledź - "Najlepszej ryby mam pełną sieć." |bis 2. Gdy byłem blisko lady jej, spytała mnie od razu, Sola, makrela, śledź - "Czego ci trzeba mój marynarzu?" Sola, makrela, śledź - "Najlepszej ryby mam pełną sieć." 3. W fartuszku białym krągły kształt każdego by omamił, Sola, makrela, śledź - zerkałem lekko ponad rybami, Sola, makrela, śledź - jakże ja bardzo chciałem ją mieć. 4. W zalotny dreszcz wprawiła mnie od głowy aż po pięty, Sola, makrela, śledź - stałem spocony i taki spięty, Sola, makrela, śledź - jakże ja bardzo chciałem ją mieć. 5. Rzekłem niepewnie: "Och i echm, czy zjesz ze mną langustę?" Sola, makrela, śledź - a ona: "Chętnie, ale o szóstej." Sola, makrela, śledź - jakże ja bardzo chciałem ją mieć. 6. Wieczór śniadaniem skończył się, lub może też obiadem, Sola, makrela, śledź - rzekłem jej: "Nie płacz, kiedy odjadę." Sola, makrela, śledź - jakże ja bardzo chciałem ją mieć. Sola, makrela, śledź - rzekłem jej: "Nie płacz, kiedy odjadę, Sercem będę przy Tobie..." 7. A gdy powrócę do Saint Malo, me serce znów "zapika", Sola, makrela, śledź - gdy ona szepnie: "Wstąp na tuńczyka." Sola, makrela, śledź - jakże zapragnę znowu ją mieć. Szantę tą śpiewają Perły w nast. sposób: najpierw solista, a w bisach chór, oczywiście prócz szóstej zwrotki śpiewanej w bisie nieco inaczej :-))). Wykorzystano tu fragment utworu "Nie płacz, kiedy odjadę" sł. Wanda Sieradzka, mel. Marino Marini. -------------------------------------------------------------------------- FREGATA (BEATA, SIEDEM DZIEWCZĄT Z ALBATROSA) sł. Z.Laskowski Uważana, żartobliwie, za najstarszą polską "szantę". 1. Z siedmiu dziewcząt z "Albatrosa" Tyś jedyna, Dziś pozostał mi po Tobie smutek, żal. Miałaś wtedy siedemnaście lat dziewczyno, W Augustowie pierwszy raz ujrzałem Cię. Ref.: A na imię miałaś właśnie Beata, Piękne imię, musisz przyznać miła ma. Zabierałem ją co dzień na fregatę, By miłością swą upajała mnie. 2. Minął dzionek, słońce zaszło za jeziorem, I fregaty kontur ukrył się za mgłą. Na fregacie byliśmy wciąż sami, A na brzegu ktoś nucił piosnkę tą: Ref.: Już od dawna Ciebie nie widziałem, Tak mi smutno jest bez ciebie, tak mi źle, Ale myślę, że kiedyś się spotkamy, W Augustowie, nad Neckiem, w białe dnie. 3. Te wspomnienia w mej pamięci pozostaną I na zawsze w swoim sercu schowam je Bo ja jestem Beatko zakochany Pragnę z Tobą jeszcze spotkać się. Ref.: Bo ja jestem Beatko zakochany Pragnę z Tobą jeszcze spotkać się. -------------------------------------------------------------------------- FREGATA Z PACKET LINE sł. A.Peszkowska mel. "A Packet from The Dogger Bank", Packet 1. Dla niej, czy sztorm na Dogger Bank, d Czy śnieg, czy gęsta mgła, C To wszystko nic, bo ona wciąż C Swym kursem, morzem gna. d A Gdy żagle prężą się u rej, d F Pochyla maszty swe d F I dumna tak, i szybka tak, d Ocean dziobem tnie! A7 d Ref.: Więc... Hej-a!... Dalej!... d Fregato z Packet Line! C Tyś wiecznie w drodze i stale tam, C Na wodach Dogger Bank! d A Twe białe skrzydła niosą cię, d F Czy z wiatrem, czy pod wiatr, d F A oceanu fale też d Kłaniają ci się w pas! A7 d 2. A Stary nasz tak kocha ją, Jak dziewkę pieścić chce, Lecz z nas wyciska siódmy pot, Pilnuje stale, łaja i klnie. Bo liczy się dla niego Jej pocztą wypchany brzuch, Więc ciągle tkwi nad karkiem nam I tyrać trzeba za dwóch! 3. Na pysk już padł niejeden z nas, Powiedział sobie, że Z tym fachem skończyć przyszedł czas, Bo każdy pożyć chce. Spokojnie można krowy wszak, Wśród pól hodować znów... Przed statkiem jednak z Packet Line Zdejmiemy czapki z głów! Ref.: Więc ciągnij dalej Fregato z Packet Line! ... -------------------------------------------------------------------------- FREGATY The Bumpers 1. To czternasty był luty, kiedy flota przybyła. Czarna flaga na maszcie, na niej korsarski znak. Ref.: Nasze śmigłe fregaty dumnie prują wśród fal. Każdy port nam otworzy salwa ze wszystkich dział. 2. Wiatr zachodni nas przygnał od hiszpańskich złych brzegów, Poszarpane są żagle, burty zdarte od skał. 3. Pełne złota są luki, od krwi mokre pokłady, Hiszpan walczył zaciekle, ale poszedł na dno. 4. Wielka bitwa to była, morze drżało od kul. Grzmoty naszych wystrzałów, zapach prochu wiatr niósł. 5. Zaglądała śmierć w oczy, lecz nikt nie bał się jej, Każdy bić się potrafił, każdy złoto chciał mieć. -------------------------------------------------------------------------- GALERNICY sł./mel. R.Domurat, The Pioruners, Wind Rose 1. Już ostatni raz, Każdy ma już przecież tego dość. Znów ruszamy w rejs, Kto z nas wytrwa - jeden Bóg to wie. Ref.: Hej, Panie mój, wystawiłeś nas na próbę, Ale to nic, tak widocznie mamy żyć. Ciągaj wiosła, bębna rytm, Kromka chleba, wody łyk, Takie pod pokładem jest galerników życie. Ciągaj wiosła, bębna rytm, Kromka chleba, wody łyk, Taki pod pokładem jest galerników życia kres. 2. Znowu wiosła chwyć, Ciągle bębna jednostajny rytm. Zlana potem twarz, A na plecach ran od bata sto. -------------------------------------------------------------------------- GAY HEAD sł. J.Rogacki, mel. "Gay Head", Cztery Refy 1. Hej, jeśli chcecie mnie posłuchać, powiem kilka słów, D G a Opowieść będzie krótka, potem wypijemy znów: A7 D A D Z New Bedford wielorybnik był, tam każdy go dobrze znał, D G Dowodził tam kapitan Jones, a bark "Gay Head" się zwał. D A7 D Ref.: Do dna, do dna! Za dzielny bark "Gay Head"! D A7 G Niewiele już zostało nam, znów trzeba płynąć w rejs. A D A7 D Na pewno nie, na pewno nie, na pewno nie będzie źle, D G Z tysiącem beczek wrócimy tu i zabawimy się. A7 A D 2. Jimmy to zacny facet był, do statku serce miał, Harpunnik Tom, też równy chłop, tawerny wszystkie znał. Czy to do żagli, czy do pomp - robota szła bez słów, Wspaniałą załogę miał "Gay Head" - jej zdrowie pijmy znów! 3. Pierwszy zawsze czujny był, z drugim nie groził głód, A bosman kiedyś mieszkał w Dartmouth, zwali go Mr. Wood. Gdy trzeba było zrobić coś, lepiej nie zrobił nikt. Za dzielną załogę barku "Gay Head" wypijmy jeszcze łyk. 4. Długo bym o tym mówić mógł, lecz kończy nam się rum A rano trzeba w morze iść, zostanie w głowie szum. Gdy powrócimy znowu tu za miesiąc lub za rok, Popłyną opowieści z mórz i w górę pójdzie szkło. -------------------------------------------------------------------------- GDA-16 sł./mel. J.Porębski Tyle dni na morzu na różnych łajbach, Tyle razy już prawie odbiła mi szajba, Tyle razy już, co dorszy w laście, A jeszcze nigdy w taki rejs, gdzie mały kuter domem jest, Gdzie cały wielki świat to GDA-16. Bociana znacie - on tam jest za szypra, Ułożył sobie we łbie, nie do przyjęcia, chytry plan: Wezmę Porębę w rejs - czy ryby też rżnąć potrafi? Czy będzie z nami w karty grał? Czy tłusty boczek będzie żarł I brudną wodę pił - czy szlag go trafi? Heh... Ze Świnoujścia trzy dni na łowisko, W morzu - to wiecie jak jest. No... kołysało się wszystko! I wreszcie przyszedł czas, żeśmy wydali nety, A wokół pełno obcych siat, sztojerów kolorowych szmat, A kuk na obiad dał schabowe kotlety. I wtedy przyszedł sztorm "siedem na dziewięć", Na morzu został kuter nasz, lecz został tylko jeden I myślę: Sztorm i robota - czy poradzę? A Edzio cicho mówi, że tak u Bociana zwykle jest, A starzy Kaszubi zwą go Kamikadze... Trzy dni lambadę nam pogoda grała, ho ho... Dwieście tłustych skrzyń dorszy lodem posypała. Przyrósł do ręki nóż, wodą w butach chlupało, Szły nety w górę, potem w dół, forsę w kieszeni człowiek czuł, A nocą, przed snem, w mesie się w karty grało. Wreszcie na Bornholm dziób, jest port przed nami. Taka firma: Baltic Sea Food nażera się rybami, A Lingen wiochą jest, lecz smak zachodu. Do łba po cztery piwka wlać. My króle morza! - Muzyka grać! Zanim w ładownie wsypią hałdy lodu. I znowu w rejs, trwa wielkie polowanie, ho ho... Morze kolebką jest, rodziną i mieszkaniem. Może gdzie lepiej, może lepsza płaca, Lecz tu zgodziłem się za psa, tu swoją budę człowiek ma, Nie chce, czy chce, na morze zawsze wraca! ... I wspomnień pełno mam - tych z oceanu, ho ho... I opowieści płyną po prostu jak woda z kranu, Lecz GDA-16 to nie jest zabawa, Gdyś bracie w krzyżu miękki gość, to ostro tu dostaniesz w kość, Gdy w nety włazi dorsz na Stanisławach. -------------------------------------------------------------------------- GDY PEWNEJ NOCY sł. a.nieznany, mel. "Barney Buntline", Cztery Refy 1. Gdy pewnej nocy nadszedł sztorm C I morskie fale wzdymał, G7 C Tytoniem splunął sternik John D7 I rzekł do majtka Jima: G G7 - "Północno-wschodni wieje, Jim, C a d Nic go nie wstrzyma w biegu. F G C Dopomóż Boże wszystkim tym, Co dzisiaj są na brzegu." D7 G Ref.: Razem! - W górę szkło! C Pij za tych, co na lądzie, F Aż po dno! C G7 C 2. Tych nieostrożnych ludzi strach Trzęsie w tej chwili właśnie I w łóżkach leżąc drżą, że dach Na łeb im zaraz trzaśnie. Biedacy, jakże wszystkim nam Zazdroszczą niesłychanie. Jakże by chcieli, zamiast tam, Być tu na oceanie. 3. Taki, na przykład, co spraw moc Ma w mieście poza domem I wraca w tę burzliwą noc, By swą popieścić żonę. Gdy na pokładzie, ja i ty, Spokojnie sobie leżym, Na niego belki, cegły, tynk, Lecą, gdy miastem bieży. 4. Każdy z nas słyszał przecież to, Że człowiek w mieście ginie. Wypadki są, pożary są, Złoczyńcy są w Londynie. I wszyscy narażeni tam, Bogacze z nędzarzami. Dziękować Bogu tylko nam, Żeśmy marynarzami. (Żeśmy są żeglarzami.) -------------------------------------------------------------------------- GDY W REJS DŁUGI (NAJDROŻSZY PRZYJACIEL) sł. M.Kowalewski ("szanta" dziecięca) mel. Z.Murawski, Zejman & Garkumpel 1. Gdy w rejs długi wyruszyłem, E H7 Wyspy skarbów szukać chciałem. A H7 E Skarbów już nie znajdę chyba, E H7 Lecz poznałem wieloryba. A H7 E Ref.: No bo sami chyba wiecie, | A H7 E Co najdroższe jest na świecie, | A H7 cis A Że nie złoto i diamenty, | E Lecz przyjaciel uśmiechnięty. |bis A H7 E 2. Cóż mi wraki zatopione, Skrzynie srebrem wypełnione, Gdy ja cieszę się ogromnie, Gdy się rekin śmieje do mnie. 3. Chcę nieznane odkryć lądy, Nowe wyspy, morskie prądy. Dziś poznałam ptasie śpiewy, Gdy mnie obudziły mewy. ref... -------------------------------------------------------------------------- GDY ŻEGNALIŚMY TOULON mel.trad.normand. Gdy żegnaliśmy Toulon Wiatrem gnani w ciemną noc Siedemnastu młodych chłopców Na ławice płynęło, hen, Zanim w groźne paszcze sztormu, Wepchnął nas złej burzy gniew. Zniknął szybko stary brzeg, Skrył się w zimnej białej mgle. Zabraliśmy ze sobą parę, Od przyjaciół ciepłych słów. Łzy rozstania, o twarzach pamięć, To wystarczyć nam miało tu. Nasz kapitan patrzył wciąż, Tam, gdzie skrył się dobry ląd. Gdy swą żonę żegnał, mówił jej: "To tylko długi rejs, Wrócę tu z kolejną wiosną A ty na mnie czekaj wciąż." Płynęliśmy długie dni, Poprzez fale, setki mil. Wokół ciągle huk i grzmotów, I złowrogiej burzy gniew. Każdy czuł wokoło niepokój, Jaki niesie ze sobą śmierć. Kiedy zerwał żagle wiatr, Fale potrzaskały maszt. Nasz kapitan krzyknął: "Chłopcy! Odwagi trzeba i sił. Jeśli okręt nasz jest mocny, To wytrzyma te ciężkie dni." Lecz pokonał wicher nas, Fale potrzaskały maszt I widziałem gdzieś sternika, Kapitana, druhów mych, Zanim woda wszystko skryła, Grzebiąc w muł i ranny pył. Znalazł mnie po kilku dniach, Bryg angielski, pośród fal. Płynął prosto z la'Rochelle A zesłał go dobry Bóg. Na rodzinny brzeg powróciłem Do starego portu Toulon. -------------------------------------------------------------------------- GDYŃSKI PORT sł./mel. R.Muzaj 1. Gdy nad gdyńskim portem zaświeci nam słońce C G a e Po długim, zimowym śnie, F C F G Rozkwitną znów białe żagle u rej - C G a e Wietrze wiej im, o hej! F G C (Wietrze wiej, zimo hej!) Przytulna keja już męczy nas nudą Powszednich, lądowych spraw... Rozgorzał ogień nam w sercach, już czas - Hej! Żeglarze, już czas! Ref.: Kotwicę mokrą zawieśmy u burt, F7+ C Wiatr niechaj melodię gra! F7+ C Morze poniesie miarowy nasz wtór F7+ C a Żeglarskiej pieśni przez świat! F G 2. Już gdzieś za rufą pozostał nasz dom Pełen ciepłych słów naszych żon, Lecz nam nie pora spoglądać dziś wstecz - Wiatr porywa nasz śpiew! 3. Gdy nad gdyńskim portem zaświeci nam słońce Po długim, zimowym śnie, Rozkwitną znów białe żagle u rej - Wietrze wiej im, o hej! (Wietrze wiej, zimo hej!) -------------------------------------------------------------------------- GDZIE TA KEJA sł./mel. J.Porębski 1. Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział: a - Stary, czy masz czas? G a Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz, a C G7 C Amazonka, Wielka Rafa, oceany trzy, C C7 F d Rejs na całość, rok, dwa lata - to powiedziałbym: d a E7 a Ref.: Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht? a G a Gdzie ta koja wymarzona w snach? C G C Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat? g A7 d A7 d Gdzie ta brama na szeroki świat? d a E7 a Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht? Gdzie ta koja wymarzona w snach? W każdej chwili płynę w taki rejs, Tylko gdzie to jest? No gdzie to jest? 2. Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż, Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz, W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam, Biorę wór na plecy i przed siebie gnam. 3. Przeszły lata zapyziałe, rzęsą porósł staw, A na przystani czółno stało - kolorowy paw. Zaokrągliły się marzenia, wyjałowiał step, Lecz ciągle marzy o załodze ten samotny łeb. -------------------------------------------------------------------------- GDZIEŚ TAM sł./mel. J.Porębski 1. Gdzieś tam, na krańcach Wielkiej Wody, C h E7 Gdzieś tam, gdzie giną ludzkie drogi, a B C7 Gdzieś tam, gdzie siedzi stary, siwy Bóg, F e Jest dom naszych wszystkich dusz. d G7 C Gdzieś tam, w syntezie wszelkich Światów, Gdzieś tam, bez wiary, bez dogmatów, Wśród naturalnych praw, Do załatwienia mam parę spraw. Po pierwsze, po drugie, po trzecie, po czwarte... E7 a D7 I co to życie było warte? D7 G7 2. Gdzieś tam, gdzie nieśmiertelne żyje, Gdzieś tam, gdzie źródło prawdy bije, Gdzie zło i dobro traci sens, W ostatni popłynę rejs. Gdzieś tam, na drugą stronę cienia, Gdzieś tam, gdzie duch materię zmienia, Przejmę ostatnią z wacht, Do kei przytulę jacht. 3. Gdzieś tam, na krańcach Wielkiej Wody, Gdzieś tam, gdzie giną ludzkie drogi, Gdzieś tam, gdzie siedzi stary, siwy Bóg, Jest dom naszych wszystkich dusz... -------------------------------------------------------------------------- GENERAŁ TAYLOR mel. "General Taylor" 1. Generał Taylor miał swój dzień, D A7 D - Nie bierz go w bajer, przecież on nie kiep! D G D Gdy wygrał swój bój pod Mol'de Rey. C G D - Każdy z nas wie, że w tym jest jakiś kant! D G D Ref.: Razem, way hey, Stormy! G C G D - Nie bierz go w bajer, przecież on nie kiep! D G D Razem, way hey, Stormy! C G D - Każdy z nas wie, że w tym jest jakiś kant! G 2. Generał Taylor bogaty gość, Generał zawsze forsy ma dość. 3. Gdyby mym ojcem właśnie był on, Dałby mi statek tysiąc ton. 4. Zabrałbym z sobą kumpli dwóch, A do ładowni tylko rum. 5. I co godzina kubek do dna, Ale szantymen zawsze dwa! From: Jerzy Michał Kwinta ÄÄÄÄ PL.REC.ZEGLARSTWO.SZANTY Ä B> Jest od groma tekstów opisujących zwycięstwo raz Taylora, raz Santiany. No cóż... historyk tworzy historię... Kto komu dał łupnia nieważne, ważne że obie strony opiewały to wydarzenie, każda na swoją chwałę... i ku pokrzepieniu serc...:))) -------------------------------------------------------------------------- GENERAŁ WOLFE sł. A.Mendygrał, mel. "Brave Wolfe", Cztery Refy W ten poniedziałek, nim ranek wstał, Wiatr świeży wprost od rzeki wiał. Na tamtym brzegu tkwią francuskie psy. Wszyscy do łodzi! Wszyscy do łodzi! Dalej na Quebec, oskalpować łby. Na wzgórzu Francuz okopy swe miał. Na plaży piekło i śmierć krąży tam. Na pierwszej łodzi stał generał Wolfe. Naprzód do brzegu! Naprzód do brzegu! Za pierwszy strzał dam gwinei pół. Zawyła wiara jak wściekły zwierz. Wojsko w łachmanach, obdarte jak śmierć. Już są na plaży, już w okopach krzyk. Wspaniale chłopcy! Wspaniale chłopcy! Za matek żal, za ich gorzkie łzy. Francuzi wiali do miasta bram. My, krwią pijani, też gnaliśmy tam. Ktoś ku nam strzelił, padł generał Wolfe. Z raną na piersi, z raną na piersi Wolno na ziemię upadł zgięty wpół. Skrwawioną dłonią trzos rzucił nam. Bierzcie i dzielcie, to wszystko co mam I już do walki, co tak tkwicie tu? Zabić Francuzów! Zabić Francuzów! I miast wziąć, póki starczy tchu! Gdy słodkiej Anglii ujrzycie brzeg, Powiedzcie matce, żem jej tu strzegł. I, że przed śmiercią jej widziałem twarz I mocno wierzę, i mocno wierzę, Że dobry Bóg znów połączy nas. Tak zginął dzielny generał Wolfe, Los dał zwycięstwo, lecz nam go wziął. Obdarty trębacz sygnał zagrał mu. Dla słodkiej Anglii, dla starej Anglii Płynęła pieśń do wiecznego snu. -------------------------------------------------------------------------- GET UP JACK (GROGU DZBAN) sł. G.Tyszkiewicz/D.Ślewa, mel.trad., Packet 1. I znowu port, i znowu w rejs, jak długi - nie wie nikt. Wybrałeś żywot ten więc wiesz, co znaczy morza ryk. Gdy trunku dzban i dziewcząt rząd wypłucze kieszeń w mig, Zakrzyknąć czas: Hej, wstawaj Jack, Ty Johnny teraz pij! Ref.: Dalej więc, nalej więc, śpiewajmy wraz, Wszak został grogu dzban. Hej w morze pora nam, już czas Wyruszyć z wichrem w tan. 2. Pieniążków brak więc dalej w rejs, nie będziesz w porcie gnił, Gdy bosman goni nas do lin, ciągniemy ze wszech sił. W kubryku zaś gdy mamy czas, znów stara śpiewka brzmi: Do szklanki grog, hej wstawaj Jack, Ty Johnny teraz pij! 3. Od Plymouth aż po sam Cape Horn sztorm w kleszcze swe nas wziął, Szyliśmy żagle dzień i noc, a Stary wściekle klął. Aż nagle ktoś zakrzyknął w głos: Ten sztorm już nie ma sił! Więc w szklankę grog i wstawaj Jack, ty Johnny teraz pij! 4. I tak co rok, i tak co rejs, wciąż praca, rzadko port. Po całym świecie goni nas nasz los, złośliwy czort. Lecz tak już chyba musi być, dopóki starczy sił, Więc w szklankę grog i wstawaj Jack, ty Johnny teraz pij! ref... x2 -------------------------------------------------------------------------- GITARA JOHNA Razem z Johnem po morzach pływała, Bo ją jedną na świecie miał John. Gdy był smutny, cichutko płakała, Gdy był wesół, głos miała jak dzwon. :#: Wszystkie morza jej pieśni słuchały, # Wszyscy cichli, gdy John na niej grał. # Za melodią wspomnienia leciały, # Drżały serca twardsze od skał. .-#-. ( # ) Zaczarowana była Johna gitara, ) (#) ( A może John jej swego serca pół dał? / # \ Bo chociaż taka obdrapana i stara, ( # ) W najdalszych portach każdy ją znał. ` ___ ' Zaczarowana była Johna gitara, Wyśpiewać mogła radość, smutek i żal, Aż się zrodziła z legend o niej wiara, Że głos jej ciszył ryk sztormowych fal. Raz, gdy John się zakochał w dziewczynie, Nowy odkrył przed Johnem się świat, John zapomniał o knajpie i winie, I gitarze swej wiernej od lat. Lecz ta miłość nie była szczęśliwa, Bo dziewczynę zabrał mu ktoś, John się pienił i czarta przyzywał, W winie topił swój smutek i złość. Zaczarowana była Johna gitara, Zaczarowany był gitary tej śpiew, I łagodziła przyjaciółka stara, Johna ogromną tęsknotę i gniew. Zaczarowana była Johna gitara, A taki dziwny i słodki był jej ton, Że radość miała marynarska wiara, Gdy na gitarze grał dla wszystkich John. -------------------------------------------------------------------------- GODZINY WACHTY sł./mel. W.Bocianowski 1. Godziny wachty sennie płyną, Wypite w głowie szumi wino. Za rufą światła portów giną, Najlepsze lata życia płyną. 2. I chciałbyś zerwać się i uciec, Mówisz - to ostatni rejs i wszystko rzucę, I zacznę żyć jak zwykły człowiek, Lecz sen umyka szybko z powiek. 3. Wróciłeś, mało, chciałbyś lepiej, Realność ironicznym rży uśmiechem, Realność... Ona wie najlepiej. 4. I znów godziny wachty sennie płyną, Wypite w głowie szumi wino. Za rufą światła portów giną, Najlepsze lata życia płyną. -------------------------------------------------------------------------- GONI BEZAN ZA GROTEM sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Gdy ci forsy brak, a życia dość, D - To śpiewaj Stary, śpiewaj! A D Do naszej paki wstąp jak gość! D - Nie ziewaj, ech nie ziewaj. A D Tu poznasz potu smak i trud, G D I zęzy Cię podręczy smród... E A Gdy ci forsy brak, a życia dość, D - Zaśpiewaj Stary, zaśpiewaj! A D Ref.: Goni bezan za grotem, | G A grot za fokiem gna. | G D Niejedną jeszcze butelkę | D A Obciągniemy do dna. |bis A D 2. Już bura chmura rzuca cień, - No śpiewaj Stary, śpiewaj. Zobaczysz co to sądny dzień, - Nie ziewaj, ech nie ziewaj. I będziesz rzygał, pluł i klął, I błagał, by Cię ktoś stąd wziął... Już bura chmura rzuca cień, - Zaśpiewaj Stary, zaśpiewaj. 3. Gdy bosman wkurzy cię do łez, - To śpiewaj Stary, śpiewaj! Olewaj go! To wściekły pies! - Nie ziewaj, ech nie ziewaj. I weź gitarę, zagraj nam, A fale pójdą z nami w tan... Gdy bosman wkurzy cię do łez, - Zaśpiewaj Stary, zaśpiewaj. 4. Dziewczyna w porcie tęskni już, - To śpiewaj Stary, śpiewaj! Niedługo będziesz przy niej tuż, - Nie ziewaj, ech nie ziewaj. Choć w sztormach sił straciłeś moc, To jeszcze czeka cię ta noc... Dziewczyna w porcie tęskni już, - Zaśpiewaj Stary, zaśpiewaj. -------------------------------------------------------------------------- GONIĄC KORMORANY sł. A.Tylczyński, mel. J.Woy, P.Szczepanik 1. Dzień gaśnie w szarej mgle, C G Wiatr strąca krople z drzew. d G G7 Sznur kormoranów w locie splątał się, C e Pożegnał ciepły dzień, d Ostatni dzień w mazurskich stronach. G7 C G Zmierzch z jezior żagle zdjął, C G Mgieł porozpinał splot, d G7 Szmer tataraku jeszcze dobiegł nas. C e C7 Już wracać czas... d G7 C 2. Noc się przybrała w czerń, To smutny lata zmierzch. Już kormorany odleciały stąd, By szukać ciepłych stron, Powrócą wiosną nad jeziora. Nikt nas nie żegnał tu, Dziś tak tu pusto już, Mgły tylko ściga wśród sitowia wiatr. Już wracać czas... -------------------------------------------------------------------------- "GRAND COUREUR" sł. J.Sikorski, mel. "Le Grand Coureur", Cztery Refy 1. Wielki korsarz "Grand Coureur", d To był okręt krwawych łez. d Kiedyśmy na morze szli, d Żeby tam Anglików bić, d Zdrajca morze, nawet wiatr F C Obrócił się przeciwko nam. d C d Ref.: Hej, razem chłopcy, hej! | d C d Wesoło chłopcy, hej! |bis d C d La, la, la, la, la, la, la, la... F C d C d 2. Wypłynęliśmy z L'Orient, Gładka fala, świeży wiatr. Jeszcze bracie widać ląd, A już gnają nas do pomp. Pierwszy podmuch złamał maszt, Bo zgniły był cholerny wrak. 3. Nową stengę cieśla dał, Trzeba zapleść kilka want. A tu znów cholerny bal, Burtą stanąć trza do fal. Hej tam! Ster prawo na burt! Odpalić mi ze wszystkich rur! 4. Angol bardzo blisko był, Lufy w rzędach miał jak kły, Niósł po morzach nagłą śmierć, Ale Francuz nie bał się. Hej tam! Ster prawo na burt! Odpalić mi ze wszystkich rur! 5. On kulami pluł nam w nos, A my w niego cios za cios. Hej, abordaż! Wczepiaj hak! Zaraz Angol będzie nasz! A tu gruby korek mgły Angola nam na zawsze skrył. 6. Tak minęło dwieście dni, Zdobyliśmy pryzy trzy: Pierwszy - wpół przegniły wrak, Drugi - kapeć tyleż wart, Trzeci - hulk, co woził gnój, Z nim był też cholerny bój. 7. Żeby nikt nie opadł z sił, Doskonały prowiant był: Żyły i zjełczały łój, Zamiast wina - octu słój. Suchar stary, ale był, Choć w każdym robak biały żył. 8. Srogo los po dupach lał, W porcie przyjdzie zdychać nam. Dwieście dni i pusty trzos, Pieski rejs, parszywy los. Każdy zgubę widzi już I każdy szuka wyjścia dróg. 9. Szyper jedną z armat wziął, Skoczył z nią w przepastną toń. Bosman ruszył w jego ślad Dzierżąc się kotwicy łap. Ochmistrz, w wielkiej kłótni drań, Pijany leń i złodziej dań. 10. Jaja były, kiedy kuk Łyżką od śmierdzących zup Sam do kotła wcisnął się - Pierwszy raz był w kotle wieprz. I odpłynął z wiatrem gdzieś, A niech go przyjmie piekła brzeg! 11. Nawet autor pieśni tej Ze zgryzoty skoczył z rej, Huknął o kuchenny blat, Prosto do kubryku wpadł. No a skutek taki był, Że okręt rozbił w drobny pył! 12. Jeśli tej historii treść Poruszyła kilka serc, Dobrych manier nie brak wam, Hej, postawcie wina dzban! Bo gdy się śpiewa, w gardle schnie - No a z wyschniętym gardłem źle. Ref.: Pijmy chłopcy, hej! Wesoło chłopcy, hej! Razem chłopcy, hej! Wesoło chłopcy, hej! -------------------------------------------------------------------------- GREEN HORN sł. H.Czekała/D.Gaweł, mel. "Green Horn", Mechanicy Shanty 1. Miałem wtedy, ech, szesnaście lat, C F C Swoją drogą szedłem przez świat, F G W sercu zawsze tkwiła uparta myśl, C F C a By za głosem morza iść. C G Ref.: A więc śpiewam: "Żegnaj Carling Ford C F C I żegnaj nam Green Horn. C G7 Będę myślał o tobie dzień i noc, C C7 F C Aby kiedyś wrócić tu, F G Aby kiedyś wrócić znów." F G C 2. W każde z siedmiu wielkich sztormowych mórz Wychodziłem, bo zmuszał mnie los. Każdy w porcie usłyszeć ode mnie mógł: - "Nigdy więcej morza już!" 3. Mam dziewczynę, słodką Mary Doyle, Dom swój również ma na Green Horn. Sercem duszą pragnie zatrzymać mnie, Bym na morze nie zwiał jej. 4. Życiem szczur lądowy kieruje sam, Chce - zostanie lub pójdzie w dal, Ale kiedy morze wejdzie ci w krew, Gdy zawoła - pójdziesz wnet. -------------------------------------------------------------------------- GRENLANDZKA OPOWIEŚĆ sł. J.Pawełczyk, mel. "The Wale", Cztery Refy 1. Historii tej, już od wielu lat, G D G C G Gorzki ślad noszę w sercu swym. h7 D Statek nasz, dzielny bryg, G a7 Tam kotwicę rzucił swą D Na grenlandzkim, zimnym morzu złym, h a7 D Na grenlandzkim morzu złym. G D G 2. Byliśmy tam, gdzie odwieczny szlak Wielkich wielorybich stad, Gdzie wciąż mróz, wieczny śnieg, Dziki wiatr swe pieśni gra, Gdzie króluje biała, gęsta mgła. Gdzie króluje gęsta mgła. 3. Wtem z masztu bosman sygnał śle, Przez lunetę patrząc tam. - "Widzę go, widzę go, Widzę wieloryba dech. Dopisało szczęście, chłopcy, nam. Dopisało szczęście nam." 4. Kapitan nasz na rufie stał, A był z niego twardy chłop. - "Spuszczać łódź, żywiej tam, Niechaj gna po grzbietach fal. Dostaniemy zaraz chłopcy go. Dostaniemy chłopcy go." 5. Harpunów pięć chyba tkwiło w nim, Gdy uderzył w łodzi dno. Jeden trzask, jeden krzyk I nie było więcej nic, Tylko żal pozostał i bezsilna złość. Tylko żal i bezsilna złość. 6. Grenlandzkich dni noszę w sercu ślad, Wiele takich wspomnień mam. W kraju, gdzie mróz i śnieg, Dziki wiatr swe pieśni gra Tym, co pozostali na zawsze tam. Tym, co pozostali tam. --------- Z książki 4 Refów - "Pieśni wielorybnicze": Pieśń ta bardziej znana jest pt. "Greenland Whale Fishery". Wybraliśmy jedną z mniej znanych melodii tej pieśni. "Autor nieznany" jak początkowo podawaliśmy, nie mając 100% pewności - Jerzy Pewełczyk - "Yogi" śpiewał ją w innej aranżacji w 1981 r. na I Shanties w Krakowie. -------------------------------------------------------------------------- GRENLANDZKIE ŁOWY sł. J.Rogacki, mel. "The Greenland Voyage", Cztery Refy 1. Sezon zaczął się już, co robimy jeszcze tu? G C D Dalej chłopcy, resztki rumu w gardła wlać! G D G Będzie z nami bardzo źle, jeśli nie ruszymy się, C D A więc razem do roboty się brać. G D G Dobrze wiemy nie od dziś, trzeba będzie w morze iść, D a C Bo jak nie - przekreślimy szansę swą. a A D Posłuchajcie lepiej mnie, a co gadam - dobrze wiem, G C G C Wielorybów tej zimy będzie moc. G C D G 2. Harry, Will, Robin, Ned, weźmie Tom ich za łeb, Gruby Sam na rufie miejsce ma. Twarde chłopy z nich są, robotę znają swą, A z wiosłami jest każdy za pan brat. Z załogą dzielną tą zbroczymy morze krwią, Kiedy łodzie szalony zaczną lot. Możesz wierzyć, albo nie, ale my wiemy, że Wieloryb to dla nas większy szprot. 3. Trzeba sprawdzić każdą z lin, zajmijcie się tym, Do wieczora wystarczy czasu wam. Przynieść wiosła, zwijać hol, haki ostre już są. Ile mamy harpunów, ile lanc? Jeśli wszędzie jest klar i nie ma więcej spraw, Nic nas dłużej nie będzie trzymać tu. Oddać cumy, żagle staw, niech wypełni je wiatr! Dalej chłopcy, na łowiska gnać co tchu! 4. Będą wlekły się dni, nim rozlegnie się krzyk: "Z prawej burty go widzę - dmucha tam!" Hurra! Łodzie w dół i ruszamy na łów. Z krzyża chłopcy, już nie ucieknie nam. "Jest tu" - krzyczy Ned - "Widzę czarny jego grzbiet", Wprawna ręka żelazo chwyta już. - Hej, żwawo w jego ślad, nie dajmy mu szans. Ciskaj Tom! Jest przy łodzi tuż, tuż. 5. Nagle w otchłań się skrył, trafiony jednak był, Z lewej burty ogona zniknął ślad. Hej, za wiosła się brać! Nie będziemy się bać, Gdy ten finwal rozpocznie dziki tan. Jest tam! Chlusnął krwią, zaraz dopędzimy go. Wstawaj Tom, znowu miałeś celny rzut. "To jest ona" - wrzeszczy Sam - "Puśćmy ją, nim wpadnie w szał. Ciąć liny, jeśli chcemy z życiem ujść!" 6. To przecież żaden wstyd, tu nie zawinił nikt, Do odważnych świat należy - mówię wam. Znajdziemy inny łup, razem wiosła, co tchu! Patrzcie chłopcy, tam płynie cenny tran. Harpun w cielsko się wbił i już za parę chwil Rufa ciągnie falę wielką niczym dom. Wynurza się łódź, zaraz będzie morze pruć, Hej, na dziobie! Z czuciem luzuj hol! 7. Chyba brakło mu sił, wybierz Ned, obłóż Will, Zobacz Robin, złamaną lancę masz. "Biedny kowal" - mówi Sam - "Gdy w ręce wpadnie nam, Będzie wisiał, wciągniemy go na maszt." Na dziś dosyć już, w lampie pali się tłuszcz, Wiatr tężeje i morze pęka w szwach. Wielki waleń padł jak śledź, teraz trzeba go wlec. Brawo chłopcy! Pochwali Stary nas. 8. Wszystkie łodzie już są, na nich mokre łachy schną, Czas zapomnieć o tym, co się działo tam. Trzeba będzie skórę zdjąć, ale nim zaczniemy ciąć, Po dwie kwarty należy się nam. Na baby przyjdzie czas, jutro noże, haki w garść, I jak zawsze, każdy wie, co robić ma. Hen, za rufą lodu kry, jeszcze tylko kilka dni, A wozy tam czekają na nasz tran. --------- Z książki 4 Refów - "Pieśni wielorybnicze": Najstarsza ze znanych nam pieśń wielorybnicza, opowiadająca bardzo szczegółowo o polowaniu na wieloryby u wybrzeży Grenlandii. Podobno znajduje się w zbiorze z 1720 roku i tam już jest określona jako stara. Oryginał liczy 10 zwrotek. -------------------------------------------------------------------------- GROENLAND sł. J.Zajączkowski, mel.trad.irl. W oryginale w tytule powinno być duńskie "O" przekreślone zamiast "OE" 1. W portowej tawernie jak zwykle był gwar, a G Sennie snuł ktoś opowieść swą a G a O nieznanym wybrzeżu całe setki mil stąd, a C Który lądem zielonym zwą. C h E Na północy, gdzie sztorm, słone wichry i szkwały, a C F C Swoim ciepłem ogrzewał go prąd, C h E Stada tłustych waleni mijały go w dali a G Daleko na północ stąd. a G a Ref.: Więc chodź, więc chodź. C G Patrz, morze okryło się mgłą. d F G Odwróćmy już głowy. Tam lody i śnieg C G Skryły bielą zielony brzeg. a G a 2. Nie wstrzymał nas nikt, harpun ostry miał grot, Oczy kobiet czerwone od łez. Łodzie szybko pomknęły, chłopy mocne jak stal, W oczach błyszczał fortuny bies. Wielu z nich nie wróciło, łodzie cięła nam kra, Zanim w końcu wyłonił się z mgły Białej ziemi grobowiec, niedostępny jak wróg, Szczerzył do nas lodowe kły. 3. Historię tą znacie, któż przewidzieć to mógł, Prąd odmienił swój ciepły bieg. Tam, gdzie lądy zielone, dziś kamratów mych grób, Białym płaszczem zasypał go śnieg. Nam do domu już czas, nam już pora do żon. Tchnie legendą Grenlandii ląd. Może jest gdzieś daleko, może to nie był on, Może w ogóle nie było go. ref... x2 -------------------------------------------------------------------------- GROG sł. I.Jurek, mel. "All For Me Grog", Watersztagi Ref.: Gdy w żyłach płynie grog, Wspaniały mocny grog, Do życia starczy piwo i tabaka, A więc nalej jeszcze mi, Ostatni pens, ostatni dżin, Nim zachodni znów ocean mnie przywita. 1. Hulałem cały dzień, Przez długi, długi dzień, Pamiętam tylko piwo i tabakę. Jakieś nogi, jakiś biust, Słodki smak dziewczęcych ust, Ale dzisiaj znów ocean mnie przywitał. 2. Lecz gdzie jest kubrak mój, Wspaniały kubrak mój? Przepiłeś go za piwo i tabakę. Ciężki żywot czeka mnie, Trza o nowy starać się, Nim zachodni znów ocean mnie przywita. 3. A gdzie są buty me, Wspaniałe buty me? Przepiłeś je za piwo i tabakę. Jakże płynąć teraz mam, Tam gdzie Horn, do piekła bram, Gdzie zachodni znów ocean mnie przywita. 4. Sprzedałem nawet nóż, Wspaniały ostry nóż, By forsę mieć na piwo i tabakę. I w ten sposób nie wiem gdzie, Mój majątek rozszedł się, Nim zachodni znów ocean mnie przywitał. 5. Przepiłem cały trzos, Ostatni już poszedł grosz I smutno mi bez piwa i tabaki. Jeszcze dziś zaciągnę się, Znów zaliczka czeka mnie I przehulam ją, nim ruszę znów na morze. From: Maciej Buchta ÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄ FIDO 2:484/47.2 Ä Kolejny utwór dawno nie śpiewany... Twórcami i wykonawcami tego utworu był zespół "Watersztagi" z Bytomia, który należał do tych nielicznych zespołów śpiewających tradycyjne (o ile można u nas mówić o ich tradycji) szanty i niestety, podobnie jak większość tych nielicznych, już nie istnieje :-((( Pokazali się raz czy dwa razy w Krakowie na "Shanties", poza tym bywali na "Tratwie" no i tradycyjnie na naszym lokalnym festiwalu w Bytomiu-Miechowicach. Na tym samym lokalnym festiwalu wyrósł taki zespół jak "RO20's" czy mało aktualnie znany zespół "Kaktusy" (który później zdobywał główne nagrody na "Tratwie" i "Shanties"). -------------------------------------------------------------------------- GRUBY sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. W pewnym porcie, już sam nie wiem gdzie, e h Ta historia wydarzyła się, D A W nędznym barze jakiś starzec ścierał kurz. a G H7 e H7 Nagle cisza zabiła gwar i śmiech, Kiedy w drzwiach stanęło drabów trzech, Oniemiałem, bo ich znałem wcześniej już. Jeden z nich przekrzywiony miał łeb, Mordę jak z cuchnącą rybą sklep, Nic dobrego, biło z niego samo zło. Taki był on, ech, psia jego mać, Ludzi trącał, ciągle chciał się prać, Uciekali, bo się bali wszyscy go. Ref.: Hej ty, gruby, nalej jeszcze raz! G D H7 e Biegną dni jak fale, pędzi z wiatrem czas. G D H7 e Hej ty, gruby, powiedz, jak to jest, G D H7 e Że spokojny człowiek jest ścigany jak pies? G D H7 Jak piee...eee...es! H7 2. Stali tak, rozglądali się w krąg, Z trudem ukrywałem drżenie rąk, Przeczuwałem, już widziałem własny zgon. Na nic to, że spuściłem wzrok, Skierowali jednak do mnie krok, Zrozumiałem - teraz ja albo on. Nie zwlekałem, stłukłem kufel o stół, Szklane zęby wbiłem mu w brzucha dół, Odstąpili ci, co byli przy nim tuż. Skręcił się ten portowy gad, I jak stał, tak z jękiem padł na blat, Uciekałem, dzień witałem w morzu już. 3. Pytasz się, co on do mnie miał, Że mnie tak zawzięcie dopaść chciał? Z wielkim fartem kiedyś w karty ze mną grał. Wkurzał mnie jego cygar smród, Ograł mnie, no to łajbę spaliłem mu. Może o to taki żal do mnie miał? Teraz znów jego kumpli dwóch, Chcą mi oddać to, co ja dałem mu. W niepewności, w nieufności biegną dni. Chociaż czasem jest gorzej niż źle, To na ląd nie zejdę już nigdy, o nie! Podła zemsta wciąż po piętach depcze mi. -------------------------------------------------------------------------- GRYTVIKEN sł./mel. J.Porębski 1. Twarde miał serce stary Larsen, a E7 Bystre spojrzenie, pewną dłoń. d E7 a Wściekła robota dzień i noc, A7 d G7 Holują wielorybi kloc C a Poprzez zatoki modrą toń. H7 E7 a A7 Ref.: Nie ma już wielorybich stad, d G7 C A7 Gryzie rdza harpunu ostrą pikę. d G7 C A7 Nie ma już ludzi z tamtych lat, d f a Dziewiczy wrócił czas w Grytviken. F E7 a 2. Zakaszlał krwawo stary waleń, Dosięgła go harpunu stal. Spłynęły tony mięsa krwią, Dziś białe żebra w piachu tkwią I w piasek wsiąkł historii szmat. 3. Stary kitoboj stoi w porcie, Pełni ostatnią ze swych wacht. Już nie wypłynie stary wrak Na wielorybich ścieżek szlak Zaryty dziobem w plaży piach. -------------------------------------------------------------------------- GRZECZNY JAN R.Sielicki/M.Łebkowski/S.Werner 1. We wszystkich portach znali go, d A7 Przezwisko miał - Kulawy Joe, d A7 A był to przecież chłop na schwał d g I zdrowe obie nogi miał. C F A7 Bo to jest zaszczyt dla korsarza, g Gdy samo imię już przeraża. d A7 We wszystkich portach znali go, d g Przezwisko miał, przezwisko miał, przezwisko miał - A7 - Kulawy Joe. d 2. Na jednej łajbie pływał z nim Serdeczny kamrat - Ślepy Jim. A, że niezgorsze oczy miał, Z cholernym szczęściem w karty grał. Bo to jest profit dla korsarza, Gdy samo imię już przeraża. Więc pływał Joe, a razem z nim Serdeczny druh, serdeczny druh, serdeczny druh - - Ten Ślepy Jim. 3. A trzeci to był Głuchy John, Do tamtych dwóch pasował on, Bo choć miał przytępiony słuch, To słyszał każdy szept za dwóch. I żyli zgodnie przyjaciele, A każdy z małą skazą w ciele. Kulawy Joe i Ślepy Jim, Za nimi John, za nimi John, za nimi John - - Szedł niby w dym. 4. W tawernie raz Jan suszył dzban, A ściślej mówiąc - Grzeczny Jan. Wtem wchodzi Joe i John, i Jim - Do gustu Jan nie przypadł im. Bo to jest hańba dla korsarza, Marynarz o tak grzecznej twarzy. Więc zaklął Joe i Jim, i John, A każdy z nich, a każdy z nich, a każdy z nich - - Na inny ton. 5. I mówią: - "Tyś jest Grzeczny Jan, To może z nami pójdziesz w tan?" Więc Grzeczny Jan z uśmiechem wstał I sfatygował kilka ciał. Wynieśli Jima, Joe i Johna - Dziś prawdę mówią ich imiona. A Grzeczny Jan, że grzeczny był, Spokojnie gin, spokojnie gin, spokojnie gin - - Ze szklanki pił. Ten Grzeczny Jan, ten grzeczny Jan. A7 d,A7 d. -------------------------------------------------------------------------- GWIAZDA Z POWIATU DOWN sł. M.Cylwik, mel.trad., The Bumpers 1. Białej mewy krzyk ucho pieścił mi, e G D Chłodny wiatr zapach morza niósł, e D Poprzez zieleń traw, gdzieś od Bainbridge Town, e G D Zobaczyłem ją pierwszy raz. e Ach, piękna tak, kiedy bosa szła, G D Czarowała uśmiechem swym. e D Zwinna niby elf, zakochałem się e G D W rudowłosej Rosemary Hann. e D e Ref.: Od Bantry Bay aż do Darling Way | G D I od Galway do Dublin Town | e D Najpiękniejsza jest, każdy zgodzi się, | e G D Moja Rosie z powiatu Down. |bis e D e 2. Nie widziałem jej, kiedym poszedł w rejs, Nie wiem, rok, może trochę mniej. Lecz jej oczu blask podczas długich wacht Lepiej niż whisky budził mnie. Gdym wreszcie już na nabrzeżu stał, Uwierzyłem, że szczęście mam. Czas nie liczył się, przywitała mnie, Lśniły jak ogień włosy jej. 3. Całe Bainbridge Town mej radości szał, Niby burza, ogarnął wnet. Dzwon kościoła bił, gdyśmy razem szli, Skrzypce śpiewały swoją pieśń. I teraz wiem, każdy podły rejs, Choćby nie wiem, jak długi był, Wreszcie skończy się i przywita mnie Moja gwiazda Rosemary Hann. ref. x2 -------------------------------------------------------------------------- HALABA-LUBY-LEY sł. M.Siurawski/J.Sikorski, mel.trad. cyt. "Zaśpiewajcie to cicho, czyli ładnie." 1. Nad morzem stał mej matki dom, a C - Halaba-luby-ley, halaba-luby-loby-ley! F C F a Lubili chłopcy odwiedzać ją. a C - Halaba-luby-ley, halaba-luby-ley! E7 a E7 a 2. Najczęściej młody Shallow Brown; Po nocach mą matkę do miasta brał. 3. Gdy ojciec wrócił, ech, na ląd, Zimny i pusty zastał dom. 4. Powiedział mi: "Mój chłopcze, wiedz - Gdy pływasz, tak często zdarza się." 5. Do portu wlókł się tak jak cień, A matka wróciła na drugi dzień. -------------------------------------------------------------------------- HANGING JOHNNY sł. M.Siurawski, mel.trad. (dość wolno) 1. Och, zwą mnie Hanging Johnny, C G7 C - Away, w górę hej! F C Bo wieszam dla mamony. C G7 C - Już dynda u rej! C G7 C 2. A polubiłem tę fuchę, Gdym wieszał matkę staruchę. 3. Potem wziąłem się za tatusia - Już dynda jak mamusia. 4. I własną siostrę Sally Wysłałem też pod saling. 5. Mój brat miał brata-kata, Targa wiatr na stryku brata. 6. Wuja na strychu zaskoczyłem, Tam mu pętlę zarzuciłem. 7. Nie ma już wszawej rodziny, - Away, w górę hej! Wiszą te sukinsyny. - Dyndają u rej! 8. I zaraz się do was dobiorę, Każdego w sznur przyozdobię. (I do was się też dobiorę,) (I w pętlę przyozdobię.) 9. O zgodę nie będę pytał - Wisi chief i kuk, i kapitan. (Wisi bosman i kuk, i kapitan!) 10. Te ręce pętlę splotą, Powieszę każdego z ochotą. -------------------------------------------------------------------------- HEAVE AWAY, SANTIANA sł. H.Czekała, mel. "Santy Anno", Mechanicy Shanty 1. Hej, płyńmy z prądem rzeki tam, gdzie Liverpool, d F C - Heave away, Santiano! d C Dokoła Hornu, przez Frisco Bay. C - Tam, gdzie strome zbocza Mexico! a C d Ref.: Więc! Heave away i w górę, w dół, d F C - Heave away, Santiano! d C Nie minie rok, powrócimy znów C - Tam, gdzie strome zbocza Mexico! d C d 2. Ten kliper dla załogi zawsze piekłem był, Żelazny Jankes dowodził nim. 3. Po złoto Kalifornii ciągle gnał nas wiatr, Bo puste ładownie wypełniać trza nam. 4. A był to dla nas wszystkich stary, dobry czas, W czterdziestym dziewiątym, za młodych lat, 5. Bo Zachariasz Taylor tam górą był, Gdy wygrał bój pod Monterey. 6. I szybko zwiewał Santy, kiedy pomógł Scott, Jak Bonaparte pod Waterloo. 7. I dla mnie kiedyś, w końcu, nastał dobry dzień, Gdy Sally Brown pokochała mnie. -------- From: Jerzy M.Kwinta ÄÄÄ PL.REC.ZEGLARSTWO.SZANTY Ä B> A najlepszy lapsus językowy, na jaki trafiłem, to "Morde Rey" - oczywiście B> powinno być "Monterey". Oczywiście nie oczywiście...:)))) bo jeśli chodzi o "Swój dzień" Generała Taylora pod Mol'de Rey to chodzi o Molino de Rey, gdzie wyżej wzmiankowany, jak głoszą, złupił niemiłosiernie Generała Santianę... (nie biorę was w bajer, przecieście nie kpy... :)))) ) -------------------------------------------------------------------------- HEJ, BRACIA NA MORZU sł. P.Jędrzejko, mel. "Kind Friends and Companions" Cztery Refy 1. Hej, bracia na morzu, zanućmy na zmierzch, Którym serca i głosy refren zacznie się nieść. Wypijmy za radość, bo na żal szkoda słów, Kiedyś może lub nigdy przyjdzie spotkać się znów. Ref.: A więc zdrowie przyjaciół mych i za maleńką mą Wypijmy i cieszmy się, kielich niech pójdzie wkrąg. Wypijmy za radość, bo na żal szkoda słów, Kiedyś może, lub nigdy, przyjdzie spotkać się znów. 2. Za dziewczynę najdroższą, której życie bym dał, Jej urodę i grację Bóg za model by chciał. Siedzi we mnie wtulona, uśmiech zdobi jej twarz, Mówię wtedy do siebie: "Człeku, ty szczęście masz!" 3. Statek już w główkach portu, cumy gotowe są Aby stanął bezpiecznie, trapy rzucił na ląd. Jeśli kiedyś spotkamy się w morzu, czy gdzieś na dnie, Będę zawsze pamiętał naszej przyjaźni gest. -------------------------------------------------------------------------- HEJ, CHŁOPCY, CZAS JUŻ WYJŚĆ W MORZE sł. J.Rogacki mel. "Heave Away My Johny", Cztery Refy 1. Hej, chłopcy, czas już wyjść w morze! D G Będziemy pić jeszcze nie raz. E E7 A A7 Wypływamy dziś przed zachodem, D G Ocean zaprasza nas. D A7 D Więc oddaj cumy, już w drogę nam czas, h A fis D Żegnamy gościnny ten port. G E7 A A7 Już Neptun stary wzywa nas. D G Będziemy pić jeszcze nie raz! D A7 D 2. Hej, stawiaj żagle! Ster lewo na burt! Dmuchnęło nam właśnie z Nord-West. Każdy z nas słyszał już nieraz Prastarą tę morza pieśń. I każdy morzu od lat wierny jest, Nieobce mu sztile i mgły. A Neptun stary ma dziś gest. Wypijmy za "szóstkę" z Nord-West. 3. W dzień słońce i chmur białych fale - Znajomi żeglarze tych tras. W nocy Orion nas prowadzi I błyszczy farwater gwiazd. Za rufą mil setki odmierza nam czas, Przed nami przygód jest sto, A Neptun stary zna już nas. Będziemy pić jeszcze nie raz! 4. Z zachodu znów szkwał nas dogania, Barometr wciąż spada na łeb. Znowu będzie niezła zabawa, Fala zalewa już dek. Hej, żagle refować! Sztorm zbliża się. Kurs trzymaj! Mocniej chwyć ster! By Neptun stary nie wpadł w gniew, Wypijmy za pierwszy ref! 5. Hej, wybrać żagle! Do zwrotu przez sztag! Do portu prowadzi ten hals. Tam dziewczyny, taniec i wino Od dawna czekają nas. Wchodzimy do portu. Witają już nas, Dobiega już końca nasz rejs, A Neptun stary żegna nas. | Będziemy pić jeszcze nie raz! |bis --------- Z książki 4 Refów - "Folk Tunes...": Najstarsza piosenka "Refpatentu" śpiewana na "I YAPA'74", gdy nie było jeszcze festiwali żeglarskich. Melodia na motywach szanty "Heave Away My Johny" usłyszanej pierwszy raz na filmie "Moby Dick" - scena odejścia "Pequoda". Pierwsze doświadczenia żeglarskie autora doprowadziły do powstania właśnie takiego textu, nie mającego nic wspólnego z oryginałem. Niektórym żeglarzom utkwiły w pamięci tylko słowa: "Będziemy pić jeszcze nie raz". -------------------------------------------------------------------------- HEJ, CIĄGNIJ LILLY sł. H.Czekała/L.Klupś, mel. L.Klupś, Mechanicy Shanty 1. Ta mała z Meksyku chodziła w staniku I forsy bez liku puszczała co dnia. Nie miała mieszkania i skąpo odziana, Sypiała na statkach, gdzie tylko się da. Ref.: Hej, ciągnij Lilly, małą Lilly, Hej, ciągnij Lilly małą za fał! Hej, ciągnij Lilly, małą Lilly, Jakbyś do łóżka wciągnąć ją miał! Hej, ciągnij Lilly, małą Lilly, Hej, ciągnij Lilly małą za fał! Hej, ciągnij Lilly, małą Lilly, W łóżku przygwoździć Lilly byś chciał! 2. A Kitty ta mała, co rzadko dawała I ze mną nie chciała - niech trafi ją szlag! Nie miała pieniędzy i żyła wciąż w nędzy, Nie chciała nikogo, choć chłopa jej brak. 3. A Johny był Walker i zatkał ją korkiem, Swym małym amorkiem, jak chciała do dna. Uciekła do domu, by nie dać nikomu I schować skarbeczek malutki jak pchła. 4. Tam była dziewuszka, co miała maluszka I jak mała muszka siadała, gdzie chcesz. Spijała te miody dla twojej wygody I słodycz chłopaków wsysała jak wesz. 5. Malutka Eliza, co lubiła lizać, Troszeczkę przygryzać lodziki co noc. Żółtego banana, pistacje od rana, Do tego szampana wylewać na koc. 6. Nie miały znaczenia kolory nadzienia, Gdy tak od niechcenia wpadały w mą sieć. Ta czarna Mulatka i żółta Azjatka, Czerwona Indianka dzidziusia chcą mieć. 7. Wciągnijmy do góry, szarpnijmy za sznury, Poleci do góry sukienka jak śnieg. I z forsą w kieszeni, choć ciut się rumienisz, Dasz trzy pensy pannie - osiągniesz swój brzeg. -------------------------------------------------------------------------- HEJ, GARDŁA PRZEPŁUKAĆ sł. Z.Zakrzewski, mel. "Slave Ho", Cztery Refy Hej, gardła przepłukać i wrzasnąć co sił. Ai-ho! G D G Za zdrowie Neptuna, by łaskaw nam był. Ai-ho! G D G Hej, gardła przepłukać i wrzasnąć co sił. Ai-ho! G a C Za zdrowie Neptuna, by łaskaw nam był. Ai-ho! G D D7 G Wypijmy. Ai-ho! D G Krzyknijmy. Ai-ho! D G -------------------------------------------------------------------------- HEJ, HO, ŻAGLE STAW! sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel ("szanta" dziecięca) Ref.: Hej, ho, żagle staw! | C G C G Ciągnij linę i się baw! | C G C G Hej, ho, śmiało steruj | C G F G Statkiem, który jest z papieru, hej! |bis C G F a 1. Zadziwi się mama, zadziwi się tata, a G a G Kiedy w rejs wypłyniesz, hen, dokoła świata, a G a G Bo świat, moi mili, nie jest wcale duży, F a F a Opłynąć go można w deszczowej kałuży. F a G F G 2. Wypłynę na Bałtyk, z Gdyni, no a potem Szybciutko opłynę całą Europę, Potem przez Atlantyk, jam odważnym smykiem, Z Kolumbem popłynę odkryć Amerykę. 3. Potem w dół globusa, przez morskie odmęty, Obejść Horn Przylądek - tam giną okręty, Ominąć Australię aby Pacyfikiem Żeglując spokojnie osiągnąć Afrykę. 4. Teraz już do domu łódka płynie sama, Bo z kolacją czeka na żeglarza mama I wiesz już, wyjmując statek swój z kałuży: Gdy masz wyobraźnię, to świat nie jest duży. ref... -------------------------------------------------------------------------- HEJ, MARINGO sł. J.Sikorski, mel.trad., Stare Dzwony 1. Chwyć go i pociągnij ile sił. d C d - Hej, Maringo, żegnaj nam! C F C Wrzuć go tam, gdzie zawsze będzie gnił. d C d - Hej, Maringo żegnaj nam! g d 2. Wrzuć go tam, gdzie jest jego dom, Musi pójść, zaraz odchodzimy stąd. 3. Gdy wrócę już do Liverpool Town, Kurs wezmę znów na małą Sally Brown. 4. Sally jest piękna jak mały, zgrabny jacht: Spiczasta z przodu, a okrąglutki zad. 5. Hej, mocno w górę i mocno w dół; Rozruszam bloki przed oddaniem cum. 6. Potem żagle zdejmę z niej, I niech mnie piekło porwie, jeśli nie! -------------------------------------------------------------------------- HEJ, MAZURY sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Już lato, więc elegancki porzucam świat I czuję się jakbym miał znowu naście lat, I lecę tam, gdzie żeglarzy barwny tłok, Bo nie widziałem moich Mazur przecież przez cały rok. Już w Mikołajkach mnie czeka wrażeń moc, W tawernie lecą fajne szanty całą noc I każdy znajdzie tu dla siebie ciepły kąt, I nie ma takiej siły, która by mnie przegnała stąd. Ref.: Hej, hej, he-ej, Mazury fajnie, że Mimo wszelkich przeciwności trzymacie się. Hej, hej, he-ej, Mazury kocham was, Modre wody, złote piaski, zielony las. 2. A na biwaku też wcale nie jest źle, Jasnym płomieniem już ognisko pali się, W butelce mam na komary dobry lek, No i dla siebie trochę czasu potrzebuje też człek. Ach jak przyjemnie, gdy księżyc w trzcinach lśni I ta gitara tam pod lasem tak cudownie brzmi, Nic nie zakłóci tutaj mego snu, Bo tego cholernego telefonu też nie ma tu. 3. Do Węgorzewa - dziś taki zamiar mam, Lecz pewnie stanę gdzieś na Nieckim, już ja siebie znam, O jedenastej w śpiworze lenię się, Choć słonko dawno wstało i już leci wspaniały dzień. Do chłodnej wody na golasa zrobię skok I wszystkie rybki zawstydzone czmychną w bok, Zutylizuję śmieci i pagajem machnę raz, Bo właśnie teraz dla mnie wyjść na wodę nadszedł czas. 4. Postawię najpierw jeden żagiel, potem dwa, I już wiaterek po jeziorku łajbę pcha, Noga na rufę, plażowanie, pełny luz, Bo nie istnieje przecież dla mnie żaden mus. Na tej omedze, która ze mną ściga się, Urocze trzy kobietki opalone śmieją się, Chyba zluzuję jeszcze grota - wszak mam czas - I tak w kanale znowu się spotkamy jeszcze raz. 5. Fajowo jest na Mazurach, każdy wie, Zapraszam was, przekonajcie sami się, Zapraszam w dobrą pogodę oraz złą, Bo ukochane me Mazury to mój drugi dom. Parara ram paj raram, taram daj, Parara riri riri riri ri, Ram dam daraj, raram taj, Para rara, rara rara, ram tam tam... -------------------------------------------------------------------------- HEJ, STARY sł./mel. R.Muzaj, Ryszard Muzaj 1. Hej, Stary, widzę na Twoich dłoniach morską sól, G F C G Chodź do nas, opowiesz nam gdzie byłeś nim wróciłeś tu, G F C G Przy stole naszym kompanów twardych dobierał los, G F C G Więc chodź, nie dryfuj nam Stary, mamy dziś pełny trzos. G F C G Każdy z nas gdzieś tam życie wiódł, F C G Pośród setek morskich dróg, F C D I nie wszystkim los łaskawy był, F C G Kilku naszym zbrakło sił. F C D 2. No chodź, bo piwo z wysoką pianą stawiam na stół, A jeśli nie lubisz piwa, no to odlej mi pół, A może na coś mocnego dzisiaj ochotę masz, To barman wnet się postara, bo dobrze zna swój fach. I opowiedz nam, jak tam jest, Tam, gdzie oceanu kres, Czy kaszalot w pysku ostre ma kły, Jakie w sztormach miewasz sny? 3. A Ty rozmowny nie jesteś, widzę, że trapi Cię coś, Spowiedzi Twojej wysłuchać chcemy Bogu na złość. Daj spokój, ta mała już nie wróci, bo innego ma, Przepraszam Stary, za dużo mówię, tak jakbym Cię znał. W oczach Twoich życia szlak, Morską solą wyrył ślad, Pod powieką boli nas życia kurz, I do domu pora już. -------------------------------------------------------------------------- HEJ, WŁADCO SŁONYCH WÓD sł./mel. K.Piechota, Mesa 1. To jest pech, co tu kryć, C F C F Krótki rejs miał to być C F C I nieźle szło przez noc całą. d d7+ d7 d6 CFC Gdy nastał świt, wiać przestało. d d7+ d7 d6 C Co za pech! F C 2. Nie wie nikt, ile dni Niesie nas błędny dryf A w górze wciąż błękit nieba. Twarz pali żar, pot zalewa. Co za pech! Ref.: Hej, władco słonych wód, F C Drwić przestań z nas, F C Zburz morza przeklętą ciszę, C G F C Rzuć w żagle wiatr, G F Niech bielą dyszą. G F Dobry kurs nam wskaż. G d7 G7 C 3. Hej, nieraz miałeś dość, Gdy ci sztorm dawał w kość A teraz wiatr licho wzięło I modlisz się, by dmuchnęło. Co za pech! 4. To jest pech, co tu kryć, Krótki rejs miał to być. O, szkoda słów - to są kpiny. Już chyba wiek tu stoimy. Co za pech! Ref.: Hej, władco... Dobry kurs nam wskaż. |x3 -------------------------------------------------------------------------- HEJ, ŻEGLUJŻE ŻEGLARZU sł. starej piosenki kaszubskiej mel. J.K.Pawluśkiewicz, Maryla Rodowicz, Tonam i Synowie Ref.: Hej, żeglujże, żeglarzu, a G C Całą nockę po morzu. D e Hej, żeglujże, hej, żeglujże, G C D7 e Całą nockę po morzu. H7 e D 1. Jakże ja mam żeglować, e D Gdy na świecie ciemna noc. G a Zapal drzazgę, albo dwie, G D G Przyżeglujże tu do mnie. C G Żeglarzu, hej! Żeglarzu, hej! D G C H7 e 2. Kiedy burza sroży się, Kiedy wicher żagle rwie, Gdy bezdenny kipi nurt, Bałtyk huczy wkoło burt. Żeglarzu, hej! Żeglarzu, hej! 3. Gdy bezdenny kipi nurt, Bałtyk huczy wkoło burt, Mężne serce, silna dłoń, Pokonują morską toń. Żeglarzu, hej! Żeglarzu, hej! -------------------------------------------------------------------------- HEJA HEJ, BRAĆ NA GEJTAWY sł. J.Sikorski/M.Siurawski, Stare Dzwony 1. - Heja, hej! Brać na gejtawy, o...! D A7 D G Paddy Doyle znowu sprzedał nam pic, G D A7 D - Heja, hej! Brać na gejtawy, o...! Paddy zrobił nas w konia jak nikt. 2. Buty dziurawe Paddy nam dał, Widać Paddy interes w tym miał. 3. Buty dziur, bracie, mają jak ser, Przyjdzie czas, Paddy zeżre je, hej! 4. Za ten stary, dziurawy but, Zwiśnie Paddy z rei jak drut. 5. Obok Doyle'a zawiśnie nasz kuk, Stary złodziej, brudas i mruk. 6. Kuk się spasł przy nas jak tłusty wieprz, Zdrowo będzie upuścić mu krew. 7. Bosman znowu na wanty nas gna; No to pluj z góry na tego psa! 8. Jutro Chief znowu komuś da w pysk, Będzie wała miał z tego, nie zysk. 9. Paddy Doyle znowu sprzedał nam pic, Paddy zrobił nas w konia jak nic. -------------------------------------------------------------------------- "HERZOGIN CECILLE" sł. H.Czekała, mel. Ken Stephens, Mechanicy Shanty 1. W dół bałtyckich cieśnin, e D e Tam, gdzie boja wraku tkwi, D e - Leży na dnie dzielny bark "Herzogin Cecille". e D e D e D e Z wiatrem w dół Kanału, e D e Choć bez pary zawsze szli, D e - Na dzielnej, dumnej i wspaniałej "Herzogin Cecille", e D e D e D e "Herzogin Cecille", e D e "Herzogin Cecille", e D e Na dzielnej, dumnej i wspaniałej "Herzogin Cecille". e D e D e D e 2. W dół, tam gdzie jest Biskaj, Na jedzenie brakło sił, - Na dzielnej, dumnej i wspaniałej "Herzogin Cecille". Poprzez stare Doldrums Szybko z wiatrem przeszły dni, - Na dzielnej, dumnej i wspaniałej "Herzogin Cecille"... 3. Ryczą już czterdziestki, Już za nami setki mil, Tuż obok Tasmanii, Gdy uciekli z szkwału w mig. 4. Szlakami wielorybów, Tam, gdzie Horn i rzadko sztil, Na piękne Falklandy, Gdzie albatros kończy dni. 5. Choć z ciężkim ładunkiem, Choć huragan trzymał ich, Do Plymouth czas wchodzić, Tam dowiemy się gdzie iść. 6. I biegiem do Hamstone, Choć we mgle, wciąż naprzód szli. Blisko już przylądek Rock, Już skończone jego dni. - Leży na dnie dzielny bark "Herzogin Cecille". "Herzogin Cecille", "Herzogin Cecille", Dziś leży na dnie dzielny bark "Herzogin Cecille". -------------------------------------------------------------------------- HIGH BARBAREE sł. J.Rogacki, mel. "High Barbaree", Cztery Refy 1. Królewskie dwa żaglowce opuściły Anglii brzeg, ae/a - Wiej wietrze, nam wiej, wiej wietrze z całych sił! E Jeden zwał się "Prince of Luther", a ten drugi "Prince of Wales", aGFe/ - Płyńmy dalej wzdłuż wybrzeży High Barbaree. ae/a 2. "Hej, który tam na maszcie?" - Starego słychać wrzask, "Patrz uważnie dookoła, potem wszystko melduj nam." 3. "Przed dziobem nic nie widać i za rufą pusto też, Ale z nawietrznej jakiś statek zmienił kurs i zbliża się." 4. "Ahoj! Hey, ahoj!" - kapitan znów się drze. "Kim jesteś śmiałku? Komu służysz? Czego od nas chcesz?" 5. "Nie służę królowej, panem jestem sobie sam, A kamraci z mej załogi, statek wnet splądrują wam." 6. Gruchnęły nasze działa, potem salwa jeszcze raz, Aż dzielny "Prince of Luther" piracki złamał maszt. 7. "Litości!" - błagał pirat - "To ostatnie chwile me!" I wreszcie znalazł litość, kiedy spoczął już na dnie. -------------------------------------------------------------------------- HIGHLANDER Przylądek Starej Pieśni 1. Tłukłem tylko głową w mur, Ty nie chciałaś chłopca z gór. Dziś złe sny spełniły się, W oczy powiedziałaś "NIE!" Kieszeń pusta, sercu żal, Tuli mnie portowy bar. Który statek, czort go wie, Jutro w morze weźmie mnie? 2. Na Grenlandii szary brzeg, Tam, gdzie wieczny mróz i śnieg, Za kobiecy śmieszny gniew Wielki humbak da swą krew. Do Tumbez płyniemy dziś, W porcie wiemy już gdzie iść. W złotych tawern lekki gwar Ciągnie kropli whisky czar. 3. Gdy mi morze zegnie kark, Rzucę ten cholerny bark, Wrócę w góry po to, by Śnić w spokoju swoje sny. Nie zobaczę nigdy już Lewiatana z głębin mórz, Chociaż może jeden jest Gdzieś na samym dnie Loch Nesse. -------------------------------------------------------------------------- HISTORIA SAMA BROWNA Ref.: Oto historia Sama Browna. Hej, czarny Samie, szkoda Cię! Więzieniem Twoim stara krypa. Hej, czarny Samie, szkoda Cię! 1. Już w Alabama smak poznał kajdan, Chociaż miał duszę niby dziki ptak. W ładowni statku wciąż karku zginał, Przemierzał długi oceanów szlak. 2. Raz go złapali podli kamraci, Rzucili Sama na statku dno. Nie dali chleba, wody nie dali I nie zajrzeli tam przez dni sto. 3. Duch jego teraz błądzi po masztach, A gdy koguty witają dzień, Załoga blednie, strach ją ogarnia - Przez pokład idzie Sama cień. -------------------------------------------------------------------------- HISZPANKA Z CALLAO sł. H.Czekała/S.Klupś, mel. "Spanish Lady" Mechanicy Shanty 1. Przepuściłem znów całą forsę swą G e Na hiszpańską dziewkę z Callao. a G D Wyciągnęła ze mnie cały szmal G e I spłukałem na nią się do cna. a G D Już znikają główki portu, G e W którym stary został dom. G D Znów za rufą niknie w dali G e Ukochany stały ląd. a G D Ref.: Dalej chłopcy, rwijmy fały, G e Niech uderzy w żagle wiatr. a G D W morze znowu wypływamy - G e Ile tam spędzimy lat? a G D 2. Już niejeden pokład mym domem był I niejeden bat me plecy bił. Choć robota ciężka i żarcie psie, W Callao po rejsie znajdziesz mnie. Znów znikają główki portu, W którym stary został dom. Znów za rufą niknie w dali Ukochany stały ląd. 3. Zaprószyłem tam nieraz głowę swą, W barze u Hiszpanki z Callao. Butlę rumu wielką dała mi I ciągnęła ze mną aż po świt. Więc znikają główki portu, W którym stary został dom. Znów za rufą niknie w dali Ukochany stały ląd. 4. A pod Cape Horn, gdzie nas poniesie wiatr, Popłyniemy z sztormem za pan brat. Przez groźne burze, śnieg i lód Dojdziemy aż do piekła wrót. Choć grabieją z zimna ręce, Zadek mokry dzień i noc, Jedna myśl rozgrzewa serce - O Hiszpance z Callao! -------------------------------------------------------------------------- HISZPAŃSKIE DZIEWCZYNY sł. A.Mendygrał/G.Wasilewski mel. "Spanish Ladies" 1. Żegnajcie nam dziś, hiszpańskie dziewczyny, e C7+ h Żegnajcie nam dziś, marzenia ze snów, e C7+ D Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora, C D G e Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów. C7+ H7 e Ref.: I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny, e G D W noc ciemną i złą nam będzie się śnił. e G D Leniwie popłyną znów rejsu godziny, C D G Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił. C h7 e 2. Niedługo ujrzymy znów w dali Cape Deadman I Głowę Baranią sterczącą wśród wzgórz, I statki stojące na redzie przed Plymouth. Klarować kotwicę najwyższy czas już. 3. A potem znów żagle na masztach rozkwitną, Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wight, I znów stara łajba potoczy się ciężko Przez fale w kierunku na Beachie, Fairlee Light. 4. Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover I znów noc w kubryku wśród legend i bajd. Powoli i znojnie tak płynie nam życie Na wodach i w portach przy South Foreland Light. -------------------------------------------------------------------------- "HOG-EYE" sł. T.Winiarski, mel.trad.irl., Przylądek Starej Pieśni 1. Nasz stary "Hog-Eye" w Kanał wszedł, I dżigi-dżigi wzięło w łeb. Ref.: Dziś "Hog-Eye"! Szybciej tamtą linę podaj! Płyńmy chłopcy rzeką w dół, Tam znowu zacznie się. 2. Przed rokiem gdzieś widziałem ją, Duszę i sakwę wzięła mą. 3. Sukienkę ma obcisłą tak, A pupcia jej wciąż ciap, ciap, ciap. 4. Gdy zdejmowałem żagle z niej, Za maszt trzymała mocno mnie. 5. Nasz stary "Hog-Eye" w Kanał wszedł I dżigi-dżigi wzięło w łeb. -------------------------------------------------------------------------- HOLY GROUND sł.tłum. A.Rutkowski, mel.trad. 1. Adieu - najmilsza moja. I jeszcze raz - adieu! Żegnamy dziś już Holy Ground I kochane dziewczyny swe. Przed nami ciemne morza, Pewnie śmierć nieraz zajrzy w twarz, Lecz ja wrócę tu by zobaczyć Cię I Holy Ground jeszcze raz! Ref.: Żegnaj już kochana ma, A ja wierzę wciąż, że zobaczę Cię I Holy Ground jeszcze raz! 2. Znów zadrwił sobie los drań, Sztorm wściekły dopadł nas, A niebo takie pełne chmur, Że księżyc jakby zgasł. Stara łajba trzeszczy w szwach, Lecz ja wierzę wciąż, że zobaczę Cię I Holy Ground jeszcze raz! 3. Minął sztorm, minęły troski, Znany brzeg znów wita nas. Chodźmy więc tam, gdzie nasz stary bar, Wznieśmy toast za Holy Ground! Popłynie piwko jasne i porter, Będzie dziki śpiew i wrzask, A gdy już pójdzie cały szmal, Na morze ruszę jeszcze raz! ref... -------------------------------------------------------------------------- HORROR SHANTY (MAGDA) sł./mel. A.Korycki 1. Trójka wiała, jacht przy kei stał, d Ale lało - mówię wam! D7 g Spać w ogóle się nie chciało, g d A Mietek opowiadał nam. A7 d Nagle zbladł i rzecze: "Chłopcy, d Wam przestrogę teraz dam: D7 g Było to dwa dni po ślubie mym, g d Boże!... Ja to szczęście mam." A7 d Ref.: Magda, Magda, czemuś raz nie posłuchała, C7 F C7 F Lecz jak zwykle ugasiłaś męża bunt? F D7 g Powiedz Magda, czyś ty zapomniała, C7 F B Że na dwudziestu metrach trudno złapać grunt? F C7 F 2. Mówi do mnie: "Mietuś, wiesz co? Dziś będziem pływać łajbą twą." Mówię: "Madziu, wiatru nie ma." Patrzę, a ona wznosi dłoń. Więc ja: "Dobrze Magda, ależ taak..." I na keję idę z nią. A wtem jakieś złe przeczucie Myśli mych zmąciło toń. 3. "Maczek" jednoosobowy był, Ech, konstruktor płakałby. No bo wszedłem - ja i Madzia ma - To tak jak osoby trzy. "Dmuchaj Mietuś, w żagle, dmuchaj, Ja chcę pływać, pędem żyć!" (Ja chcę płynąć, ja chcę żyć!") "Ty chcesz pływać?" - pomyślałem - "To cholero przestań tyć!" 4. Nagle oko Magdy "mig i mryg". Co jej? - zastanawiam się. Instynktownie łapię pagaj, Grzecznie pytam: "Co ci jest?" Żony drżąca ręka szuka mnie. Myślę: - O! Magdusi źle. Nagle słyszę szept namiętny: "Puść ten kij, obejmij mnie." 5. "Mak" się chwieje, ja tak myślę już - Wlezie w kapok, czy też nie? Wtem słoneczko zaświeciło, Patrzę - No, opala się! Nagle Magda zapragnęła ma Zwilżyć w wodzie nóżkę swą. Ja zdążyłem tylko krzyknąć: "Nie wychylaj nogi, bo..." Mietek przerwał... Spojrzał po nas... Otarł spływającą łzę I na koniec tak powiedział: "Jednak - nie zmieściła się..." -------------------------------------------------------------------------- HYMN L.M. 1. Hej w Szczecinie, przy Wałach Chrobrego, Stoi statek Liceum Morskiego, Każdy wie, że to burdel nie szkoła, Pełno kurew się kręci dokoła. Ref.: Dupy daj, dupy daj moja mała, Twoja siostra nam wczoraj dała. Hej, pokaż biust, pokaż biust moja, Twoja siostra nam pokazywała. 2. Jakaś morda przez "bulleye" wygląda, Szyję długą ma jak anakonda, Wszystkich ludzi dziś strach obejmuje, Bo to El Em po Wałach grasuje. -------------------------------------------------------------------------- IAN REBEC sł. J.Rogacki, mel. "Ian Rebec", Cztery Refy 1. Który z Holendrów najlepiej się bił? F C7 - Skipper Jan Rebec! C7 F Kto dla żeglarzy postrachem był? F C7 - Skipper Jan Rebec! C7 F Ref.: Yaw, yaw - precz z hamaków! F Yaw, yaw - won na dek! B C7 Yaw, yaw - bo cię dorwie F B Skipper Jan Rebec! C7 F 2. Kto pierwszy herbatę przywiózł z Chin I opchnął ją słono w Karolinie? 3. A kiedy zdobył własny ship, To nie dorównał mu już nikt. 4. Kto trzy razy w roku się mył, A więcej, niż ważył, piwa pił? 5. A w każdą noc cztery panienki miał: Czerwoną, czarną, żółtą i białą! -------------------------------------------------------------------------- IMIENINY KUKA Z R/V "WIECZNO" sł./mel. J.Porębski 1. Postać ma ogromną, wąsa sumiastego, Nikt by się nie ważył nazwać go lebiegą. Z uśmiechem na ustach po kambuzie lata, Jest dla chłopców z "Wieczna" jak mama, jak tata. 2. Nie skąpi napitku i nie skąpi jadła, Przybyło każdemu pod gaciami sadła. Wszystkie spodnie ciasne i co powie żona, Gdy na keję w Gdyni wyjdę w kalesonach. 3. Lecz jego charakter ma też inne strony, Zwłaszcza kiedy w Rio znajdzie się bez żony. Lgną do niego panny, jak do miodu pszczoły, A on nieprzystępny, chociaż wciąż wesoły. 4. Tu w zadek uszczypnie, tu zerknie pod stanik, Tu kupi kwiatuszka jakiejś ślicznej pani. Lecz nie myślcie, aby ten chytrusek stary Miał do którejś z kobit konkretne zamiary. 5. Tak jak orzeł latać uczy swe pisklęta, Tak on bajkoka uczył rozpieszczać dziewczęta. Sypał mu jak winem z niejednego dzbana Przykłady, jak sadzać panny na kolana. 6. Jak w oczka zaglądać, jak zerknąć pod bluzkę, Jak dziabnąć ostrogą taką młodą kózkę. Pomagał mu steward, też fachman w ocenie, Tak razem uczyli młode pokolenie. 7. Dziś znamy wyniki tego nauczania - Bajkok jest docentem od sztuki kochania. Choćby go w miłości nawet czort opętał, To zawsze należność wypłaci do centa. 8. Już mu jest niestraszny żaden sprawy wątek, Wie gdzie leży koniec i stoi początek. Choćby go ściskały, nie wiem jakie panie, To zawsze do kambuza wróci przed śniadaniem. 9. Nocko Świętojańska, Jaśka świętowanie, Dziś wszystkie chłopaki oraz z Rio panie Życzą ci radości, zdrowia jak u słonia I byś tysiąc dolców znalazł w kalesonach. 10 Wiwat solenizant, książę Lukullusa, Spodnie na nim krótkie i kurteczka kusa. Polej Poloneza, niech chłopcy popiją, | Zaraz się przypomną panieneczki z Rio. | bis -------------------------------------------------------------------------- INGA BARMANKA sł. B.Choiński/M.Dagnan, mel. Z.Ciechan 1. Farwateru portowego G e C D Światła mienią się jak w lustrze. G e a D7 - Spójrz no tylko - rzekł mój kumpel G G7 C - Z prawej burty Świnoujście, G E7 a7 D7 Spójrz no tylko - rzekł mój kumpel - G G7 C Wszyscy diabli, jaki skwar! G D7 G 2. Gdy za barem swoim stała Nalewając gin do szklanki, Każdy wzdychał do barmanki, Taka ładna była Inga, Każdy wzdychał do barmanki, Wszyscy diabli, jaki skwar! 3. Miała włosy, jak od słońca Wypłowiała morska trawa, Nogi nieba sięgające I na imię miała Inga, Nogi nieba sięgające, Wszyscy diabli, jaki skwar! 4. Kiedy zaś z Szczecina w morze Szliśmy, kiedy z burty lewej Zostawało Świnoujście, Tak mi czegoś było żal, Zostawało Świnoujście, Wszyscy diabli, jaki skwar! 5. Teraz często mi się zdarza Już po kilku małych drinkach, W innym porcie, w innym barze Do barmanki mówię - Inga, W innym porcie, w innym barze, Wszyscy diabli, jaki skwar! 6. Farwateru światło miga, Jakby człowiek szedł po lustrze... Nogi nieba sięgające I na imię miała Inga... Nogi nieba sięgające, Wszyscy diabli, jaki skwar! -------------------------------------------------------------------------- IRLANDKA sł. J.Zajączkowski, mel.trad.irl. 1. Powiedz miła, gdzie twój dom, Czy bracia twoi też tam są, Czy dasz mi to, co chcesz mi dać, Gdy tata z mamą pójdą spać? 2. Piękny, dumny, niezdobyty Wdzięk Irlandki z Belfast City. Szturm i opór, i raz, dwa, trzy, W sypialni wciąż zamknięte drzwi. 3. Chodziłem za nią cały dzień, Jak wierny pies w londyńskiej mgle. Jej nóżki dwie to istny cud, Lecz szczyty ich irlandzkich ud. 4. Najpiękniejsza w całym mieście, Jedynie dla mnie piękniejsza jeszcze. Zwiewna jak irlandzka mgła, Irlandzki urok w sobie ma. 5. Niejeden z nią zwiedziłem bar, A w każdym barze czekał brat. I taki z tego miałem zysk, Że tęgo oberwałem w pysk. 6. Barów w porcie ze trzydzieści, Rano na pokład mnie przynieśli. Ilu braci trzeba mieć, By honoru jednej siostry strzec? 7. Złamane serce, zmięty frak, W obitą gębę wieje wiatr. Jednego durnia będzie mniej, Kiedy zacznie się następny rejs. 8. Piękny, dumny... 9. Powiedz miła... 10. Piękny, dumny... -------------------------------------------------------------------------- "IRLANDZKI WĘDROWIEC" sł. H.Czekała, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. Do przodu się rwał przez fale nasz ship, G C Szesnasty to chyba był rok. G D Zły przylądek Horn po nocach się śnił, G C Za rufą gdzieś został New York. G D7 G Był piękny, jak panna przed wyjściem na bal, G D7 Pulchniutki, krąglutki miał zadek. G D7 Dwadzieścia trzy maszty sterczały do chmur, G C Kto zgadnie, jak zwał się ten statek? G D7 G 2. Był tam Barney Magee, gdzieś z wybrzeża Lee I Hogan, co w County miał swój bar. Był tam John McGurck, no i Paddy Malone, Co batem do pracy nas gnał. Bill Tracy, ten pijak i szuler jak nikt, Niestety na pokład wlazł w Dover. O reszcie nie wspomnę, bo zbraknie mi sił, Brał wszystkich "Irlandzki Wędrowiec". 3. Ładunek zalegał od topu do dna, Sam nie wiem, jak mógł zmieść się. Prócz koni i kur, stu beczek bez dna, Upchnięto po kątach co złe. Te sześć milionów bel bawełny, co na dnie Leżała w wodzie przez całe lata I dwa miliony psów, i trzy miliony świń - Sam diabeł nam figla tu spłatał. 4. Lecz stracił statek nasz swą drogę we mgle, Przez sztorm, który przyniósł mu śmierć. Z załogi tylko dwóch wytrwało po kres, Nim złożył się lekko na dnie. Zdradliwej skały ząb zakończył długi rejs. Kapitan podły tchórz skoczył w morze. Zostałem tylko ja, by wszystko to wam rzec, Jak zginął "Irlandzki Wędrowiec". -------------------------------------------------------------------------- I ZNÓW NA GRENLANDIĘ sł. J.Rogacki, mel. "Greenland Bound", Cztery Refy 1. I znów na Grenlandię wzięliśmy kurs, A za nami kochany dom. Świeża farba gryzie w nos, Haki wyostrzone są. Płyńmy, nim dopadnie nas sztorm. 2. Jeszcze w pamięci ten obraz mam, Słyszę płacz naszych dziewczyn i żon. Głowa w górę, szkoda łez, W naszym fachu tak już jest. Powrócimy za niecały rok. 3. Drelichy na grzbiet, byle do Stromness, Tam zejdziemy na stały ląd. Wody tyle trzeba wlać, Żeby wystarczyło nam, Gdy będziemy już daleko stąd. 4. A gdy ujrzymy północny lód, Wszystkie żagle będziemy nieść. Każda łódź obsadę ma, Wiemy, o co będzie gra, Gdy wieloryb tam pojawi się. 5. Ponura ciemność otacza nas, Mrozi duszę potworny ziąb. A gdy pościg zacznie się, Będę pewnie myślał, że Chyba nigdy nie wrócimy stąd. 6. Pół roku minęło i wracać już czas, Coraz bliżej wyśniony brzeg. W kieszeniach dzwoni szmal... I ten smak dziewczęcych warg, A w tawernach szum i zgiełk. 7. Grenlandzki brzeg hen za mgłą się skrył, Pijmy zdrowie naszych żon. Zmyjmy z twarzy morską sól Zanim do lodowych gór Popłyniemy znów na przyszły rok. -------------------------------------------------------------------------- ITAKA sł. A.Jarecki, mel. E.Pałłasz 1. Nie lubię, nie lubię wracać, a G a G Hardą ręką kołatać do wrót. C E7 To gorsze niż stała praca, a G a G Taki jednorazowy powrót. C E7 Lecz jakie przestrzenie powietrza, C E7 Jakie przestrzenie wody C F E7 Przemierzać będzie mnie trza, a G a G By nie wrócić jak Odys. C E E7 Ref.: Nie wrócę na Itakę a d Ocean tnąc na pół. a D d W przeciwną stronę sztagiem, a d Pod fale będę pruł. a E7 Ja o rodzinę nie dbam, a d Ani o kraju rząd. a D d Ja jeszcze z roczek, ze dwa, a d Popływać chcę pod prąd. a E7 a 2. Raz przyszedł do mnie Epikur, Objął mocno, pokazał palcem - Tam w dali słoik konfitur I herbata, i ciasto z zakalcem. Chleb pachnie spożywczym hurtem, Ciałem wstrząsają dreszcze. Hej tam - ster w lewo na burtę! Dobranoc, popływam jeszcze. 3. Nie wracać wcale nie łatwo, Droga długa, trudna i żmudna. Korabiem płynę i tratwą, Zmieniam łodzie, galery i czółna. Gdy światem wstrząsa listopad, Słyszę wołanie w eter. To woła mnie Penelopa: "Wróć - zrobiłam ci sweter!" 4. Ktoś może lubi podróże Przez bezdroża pustynne i obce, Lecz ja pod żaglami służę, Moim domem jest okręt. Deszcz wymył stempel z paszportu, Zdjęcie porwały sztormy. Kto chce, niech wraca do portu, Ja nie wrócę do normy. Nie wrócę na Itakę Ocean tnąc na pół. W przeciwną stronę sztagiem, Pod fale będę pruł. A żonę, żołd i żakiet Niech bierze sobie gach. Nie wrócę na Itakę, A jeśli... to we snach. -------------------------------------------------------------------------- JA STAWIAM sł./mel. a.nieznany, EKT-Gdynia 1. Czy mam pieniądze, czy grosza mi brak - ja stawiam! e D e Czy los mi sprzyja, czy idzie na wspak - ja stawiam! e D e Czy mam dziesięciu kompanów, czy dwóch, e G Czy mam ochotę na rum, czy na miód, A C H7 Czy mam pieniądze, czy grosza mi brak - ja stawiam! e D e 2. Czy wicher w oczy, czy w plecy mi dmie - ja stawiam! Czy mi kompani ufają, czy nie - ja stawiam! Czy ja ścigam wroga, czy wróg ściga mnie, Dopóki mój okręt nie leży na dnie, Czy wicher w oczy, czy w plecy mi dmie - ja stawiam! 3. A gdy mnie dziewka porzuci jak psa - ja stawiam! Gąsiorek biorę i piję do dna - ja stawiam! Kompanię zbieram i siadam za stół, I nie ma wtedy płacenia na pół, Bo gdy mnie dziewka porzuci jak psa - ja stawiam! 4. Ja stawiam żagle jak kufel na stół - ja stawiam! Czy fala mnie niesie w górę, czy w dół - ja stawiam! Czy tam dopłynę, gdzie kończy się świat, Czy aż do piekieł poniesie mnie wiatr, Ja stawiam żagle i kufel na stół - ja stawiam! -------------------------------------------------------------------------- JACHT "ROCK & ROLL" sł./mel. A.Korycki 1. Ponoć pierwszy facet, który jacht ten miał, C F C C7 Dając mu imię, jakiś taniec uczcić chciał. F C A czy wiecie jakiego tańca nazwę dał? E7 a F Jeśli tak, no to wszyscy razem: raz i dwa... G As G7 Ref.: Rock & Roll'a, a w jego rytm nawet fale szły, C F C C7 Rock & Roll'a, a w jego rytm nawet mokre żagle schły, F C Rock & Roll'a, a w jego rytmie z szekli schodziła rdza, E7 a F Rock & Roll'a, bo w rock & roll'u zawsze wszystko gra. C G C G 2. Nocą w porcie, w którym ów "Rock & Roll" stał, Każdy inny jacht wciąż belkami skrzypiąc spał. On nie skrzypiał, nie darmo takie imię miał, On nie trzeszczał też, lecz tak jakby cicho grał. 3. Gdy zdarzyło się, że wiatr zapomniał wiać, Nasz "Rock & Roll" nie zamierzał w miejscu stać. Wręcz przeciwnie, jak burza w strzępy fale pruł, Wystarczyło kilka taktów zagrać mu. 4. Hej, żeglarze, kto z was własną łajbę ma, Niech "Rock & Roll" jej na imię zaraz da. Z taką nazwą, to choćby dna jej było brak, Będzie szła..., że nikt nie powie o niej: "Ale wrak." -------------------------------------------------------------------------- JAK DRZEWA sł./mel. J.Sikorski, Broken Fingers Band 1. Jak drzewa słojem - porastamy dniem I jak na łódkach z kory, | Na ramach luster naszych żeglujemy w zmierzch. |bis (i następne) 2. Jak w lodowych polach rozgarniamy krę Gdzieś za polarnym kołem Spłoszonych, oszronionych, przerażonych serc. 3. Słowa nam twardnieją jak wczorajszy chleb I już nie pali pieniądz, Na który Judasz kiedyś sam wypisał czek. 4. Przy portowych barach całujemy szkło - Mniej koszmarne są koszmary, Kiedy im w pyski spojrzeć przez butelki dno. 5. Żagli pajęczyną owijamy wiatr, Smutek znów podciął sobie żyły I zgasł jak nadpalona poczerniała ćma. 6. Niesie noc miraże, lecz nim je spełni dzień, Świt - blady grabarz marzeń - | Pochowa jeszcze jeden niedośniony sen. |bis (kilka razy) -------------------------------------------------------------------------- JASNOWŁOSA sł. B.Kuśka, mel.trad., Tonam & Synowie 1. Na tańcach ją poznałem - długowłosą blond - G C D G Dziewczynę moich marzeń. Nie wiadomo skąd G e C D7 Ona się tam wzięła, piękna niczym kwiat. G e C F D7 Czy jak syrena wyszła z morza, czy ją przygnał wiatr? G C D7 G Ref.: Żegnaj Irlandio, czas w drogę mi już, W porcie gotowa stoi moja łódź. Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść I pożegnać się z dziewczyną na Lough Sholin. 2. Ująłem ją za rękę delikatną jak Latem mały motyl albo róży kwiat. Poszedłem z nią na plażę wsłuchać się w szum fal, Pokazałem jasnowłosej wielki morza czar. 3. Za moment wypływam w długi, trudy rejs I z piękną mą dziewczyną przyjdzie rozstać się. Żagle pójdą w górę, wiatr mnie pogna w przód I przez morza mnie powiedzie, ty zostaniesz tu. -------------------------------------------------------------------------- JEGO ŚWIT sł./mel. R.Muzaj, Ryszard Muzaj 1. Budzi się gdy świt słoną bryzą przyprawiony GC*GC* I wychodzi na swój brzeg jak co dzień. a7h7G [GC*] Gdzieś za sobą tam pozostawił śpiący dom, GC*GC* Gdzie kobiece serce tuli jego sny. a7h7G [GC*] Przełykane śniadanie, czajnik w kuchni na ogniu śpi, a7h7G [GC*] A za oknem dzień szary bez powodu z niego drwi. a7h7G [GC*] W zamku klucz nazbyt głośno budzi domowe sny. a7h7 Jaki połów dziś będzie, jakie przyjdą dni? a7h7 Oby dobry Bóg Morza uchronił Cię przed wiatrem złym. a7h7G[GC*] 2. Słońce wstało już, złotą lampą w morzu świeci, Jakby chciało zapracować na jutrzejszy czas. Lubi trwać w ten czas na swej łodzi w środku morza I cugle życia w dłoni trzymać tak jak ster. Znów leniwy rozkołys mimowolnie zwalnia czas, Sieć brzemienna za burtą nie pamięta, który to już raz. Tak upływa mu życie podzielone na pół Między morzem a domem jak bigamia snów. Tam na brzegu dom czeka pełen troski czy wróci zdrów. 3. Noc zapadła już, gdzieś na brzegu światła płoną, W oczach jego domu płomień lampy drży. Milczą serca dwa, jakby już nie chciały mówić, Łódź na brzegu umęczona wiatrem śpi. Jutro wstanę o świcie i zobaczę jak we mgle Znów wypłynie na morze by powrócić z białym dniem. Czy zabrałeś swą fajkę i z tytoniu dym, Czy na przekór rozterce masz w butelce łyk - Oby dobry Bóg Morza uchronił Cię przed wiatrem złym. -------------------------------------------------------------------------- JEJKU, JEJKU sł./mel. J.Porębski Ref.: Jejku, jejku, no mówię wam, a e a d Jaki rejs za sobą mam. a e a Stary, zardzewiały, śmierdzący wrak a e a d Na pół roku zastąpił mi świat. a e a 1. W cuchnącej norze rzeczy rzuciłem wór, A tu myk mi spod nóg szczur. Kuk w mesie rzekł: "Oto obiad twój", A na stole karakanów rój. Nawet jeden taki, co miał biały wąs, C G7 C d Tylko za mną chodził, chodził wciąż. a e a d Właził mi do piwa i w szufladzie spał, a e a d I tam z żoną dzieci miał. a e a 2. W "piwnicy" rzężąc resztką sił, Zlany ropą silnik w zęzach gnił. Bił tam z grubej rury księżycowy zdrój, Nawet Chief mechanik podstawiał słój, Mówiąc: "Gdyby nawet pękł tu wał, To ja dalej będę sobie gnał." 3. Stary w porcie kupił kaset sto, Same gołe baby, chłopy, no i... wiecie co. Potem cichcem to puszczał i czerwony miał łeb, I wszyscy mówili, że Stary się wściekł. Nocą gonił bajkoka, by mu czyścił buty, Ale za to miał nasikane do zupy. 4. Już po jakimś czasie, gdzieś po stu trzydziestu dniach, Na środku oceanu zaryliśmy w piach. Ściągała nas Yellow Submarine, A była to kubańska Zatoka Świń. I były tam manewry NATO, statków tłok, A nasz jednemu z nich łubudu w bok! I była nota w ONZ, A Stary znów czerwony miał łeb. 5. W zaniedbanej radiostacji stół zielony stał, Na nim radzik nic nie robił, tylko w karty grał. I nie myty, nie golony, no... nie lubił pić, Ogrywał nas wszystkich do gołej rzyci. A kiedy nazbierał naszych dolców wór, W pewnym porcie zwiał jak szczur. 6. Już w powrotnej drodze przyszła wielka mgła, A nasz Stary tym kaloszem "całą naprzód" gna. I kiedy wiatr tę mgłę zwiał, W Hamburgu przy kei nasz statek stał. To Stary uknuł ten chytry plan, Poleciał ćwiczyć na Repeerbahn. A ja, spokojny stary dzwon, Koleją wróciłem do rodzinnych stron. -------------------------------------------------------------------------- JESIENNE ZWIERZENIA sł./mel. R.Muzaj, Ryszard Muzaj 1. Szary dzień jak co dzień, D7+ A7+ Moknie w mokrym deszczu. D7+ A7+ Morze tuż za naszym oknem D7+ cis7 Falą liże piach żałośnie. h7 E7 Jesień nam nastała, Taka herbaciana I choć ciepło w naszym domu, To umykam po kryjomu. Tam, gdzie wciąż pachnie wiatr, h7 Druga w nocy, zimna mgła, E7 Fajka w zębach, portu gwar, A7+ D7+ Nieprzespanej nocy cierpki smak h7 I tęsknota, co gdzieś serce gna, A7+ Gdzieś tam, gdzie świat nie ten sam. h7 E7 A7+ 2. Już gdzieś odpłynęły Nasze białe żagle. Zima stąpa cichym krokiem, A tyś śliczna rok za rokiem. Wiem, że moc spraw dokoła, Wybacz mi, kochana moja, Że poszedłem znowu na noc Tam, gdzie wcześnie widać rano. Wczoraj znów byłem tam, Druga w nocy, zimna mgła, Fajka w zębach, portu gwar I nieprzespanej nocy cierpki smak, I tęsknota, co gdzieś serce gna, Gdzieś tam, gdzie świat w końcu taki sam. -------------------------------------------------------------------------- JESIEŃ sł. J.Zajączkowski, mel.trad.irl., Krewni i Znajomi Królika Jesień już, trzeba zmienić kurs, C e7 a a7 Otrzepać sól ze słów. F G C G Wkrótce już znów powita mnie próg, C e7 a a7 Drewniany sen z wichrowych wzgórz. F e d7 G Nie, nie powrócę tu, gdzie każde ze słów C e7 a a7 Ocieka morzem jak łzą, F e d7 G Gdzie wielorybie stada z moich snów F C d7 a Nieznany unosi prąd. d F G C Wkrótce już dziób rozbije o ląd Największa z wielkich prawd. Będzie czas na uśmiechy i łzy, Na wiele z tylu ważnych spraw. Czas - dryfujący władca lądów i mórz - Zawrócił myśli bieg, Lądy zielonych marzeń - miękkich mchów - Oszroni biały śnieg. Wkrótce już przyjdzie zmienić kurs, Otrzepać sól ze snów. Czasem tylko powrócę tu W najczulszym z moich snów. Znowu wyłoni się wśród wichrów i mgły Ten sen sprzed wielu, wielu lat - Gdzieś na nieznanym brzegu śpiący wrak Wtulony w biały piach. -------------------------------------------------------------------------- JESZCZE sł. K.Dolińska, mel. G.Lenorman 1. Jeszcze głowy mamy tęgie, a G C d Jeszcze wiatr na pełny gaz, a E7 a Nikt nie pyta, jak to będzie, a d Kiedy nam zabraknie nas. C d a E Choć się woda w zęzie zbiera, G C Żagle pełne łat, d E7 Ktoś kotwicę wciąż wybiera. F C Grunt to zmienić szlak. E7 a Ref.: Powiedz mi, co nas tak trzyma, C G7 Powiedz mi, skąd wieje wiatr, C G7 Gdzie są chłopcy, których nie ma, F C Gdzie odpłynął tamten jacht. G7 C C7 Gdzie są chłopcy, których nie ma, F C Gdzie się podział tamten jacht. G7 E7 2. A kapitan rejs przedłuża I bez przerwy zmienia kurs. Idzie noc, nadchodzi burza, Ale nam nie słabnie puls. Choć czasami nie ma siły Na kolejny zwrot, My kotwicę podnosimy, Grunt to zmienić port. 3. Może kiedyś spróbujemy Łajbę tę postawić w pion I pod brzeg nie uciekniemy, Gdy kolejny przyjdzie sztorm. Z bocianiego gniazda krzyczą, Że zdradliwy prąd, My ciągniemy za kotwicę, Grunt to zmieniać ląd. -------------------------------------------------------------------------- JESZCZE JEDEN DZIEŃ sł./mel. T.Winiarski, Przylądek Starej Pieśni 1. Od dzieciństwa chciałem pływać, o liniowcach śniłem wciąż, C a D e Uciekałem z domu, by zobaczyć port. a D G Bielą żagli opętany utonąłem w morzu, klnąc a e a Przeklęty marynarski los. a H Ref.: Jeszcze jeden dzień, | e a Jeszcze jedna noc | D e I porzucę starą łajbę, | e a Wiem, że morza mam już dość. |bis a H 2. Tłukę się po całym świecie, Opłynąłem już Cape Horn Ale ciągle nie wiem, Gdzie postawię dom. Chwiejny pokład pod nogami, Horyzonty, hen za mgłą I to jedno spać nie daje Tak, jak chory ząb. 3. Po co mi to wszystko, Stary, Każdy chce normalnie żyć. Spoza mgieł już widać Mój ostatni port. Tyle wspólnych wspomnień mamy, Ale tak już musi być. Zaśpiewajmy cicho, Nim odejdę stąd. -------------------------------------------------------------------------- JO HO HO, JA CHA CHA 1. Gdy ci, bracie, w domu żoneczka dokuczy, C F C Pies nie daje łapy, syn się marnie uczy, F C G7 Teściowa się kłóci z tobą dla zasady, C F C Pakuj wór żeglarski i ruszaj w Bieszczady. F C G7 C Ref.: Jo ho ho, ja cha cha, F C Jo ho ho, ja cha cha, G7 C Jo ho ho, ja cha cha, Jo ho cha cha cha! Żegluj bracie, żegluj, W dół, po połoninie. Halsuj w górę, halsuj, Odpoczniesz w Solinie. 2. Autobus się psuje, piwo jest bez piany, Zjadłeś pyszny bigos, chodzisz jak pijany, Deszcz leje od rana, koszula się klei, Już idziesz do łódki, a leżysz na kei. 3. Płyniesz sobie cudnie, wietrzyk z wolna dmucha, Łódeczka się kładzie, bo steru nie słucha, Wanta pęka z hukiem jak żeglarki cnota, Maszt leci do wody, już podarłeś grota. 4. Ciągną cię do brzegu, sterem w lewo, w prawo, Dziobem prosto w keję i dostajesz brawo. Pytają, co czujesz, nie mówisz nikomu, Pakujesz swój worek i wracasz do domu. 5. A w domu żoneczka tylko siedzi w garach, Pies nie daje łapy, syn jest na wagarach, I tylko teściowa zmieniła zasady, Pakuje walizki i rusza w Bieszczady. -------------------------------------------------------------------------- JOHN CHEROKEE sł. A.Mendygrał, mel. A.Łabaszewska w/g "John Cherokee" 1. Opowiem wam dziś o Johnie Cherokee, F C7 F C7 - Alabama John Cherokee! F B C7 F Czerwonoskórym z Miramashee. C7 F C7 - Alabama John Cherokee! F B C7 F Ref.: Hej, pociągnij w górę, pociągnij w dół. C7 F C7 Alabama John Cherokee! F B C7 F 2. Niewolnik to jest najparszywsza z fuch, Więc uciekł w świat, kiedy tylko mógł. 3. W Nantucket John był, ale krótko, bo Na wielorybnika siłą wzięli go. 4. Na pokład do lin batem gnali go tam, Znów zwiał im, bo zbrzydł mu cały ten kram. 5. Złapali go znów, związali jak psa, Wrzucili do zęz w najgłębszy mrok dna. 6. Trzymali go tam przez tak długi czas, Że wysechł jak wiór i jak świeca zgasł. 7. A dziś jego duch zielony i zły Co noc wśród lin gorzkie roni łzy. -------------------------------------------------------------------------- JOHN DAMERAY sł. J.Rogacki, mel. "John Dameray", Cztery Refy 1. Na deck znów Stary woła, G D7 - Johnny, hej, złap za baksztag! G D7 Choć mróz i śnieg dokoła. D7 G - Johnny, hej, złap za baksztag! G Ref.: John Dameray! John Dameray! G Johnny, hej, złap za baksztag! D7 John Dameray! D7 Johnny, hej, złap za baksztag! G John Dameray! Uh...! G 2. Mój dom jest gdzieś daleko, Tam matka na mnie czeka. 3. Głos matki słyszę znowu: "Wróć synku, pókiś zdrowy." 4. Bez forsy i ubrania Zapukam do mieszkania. 5. A gdy się drzwi otworzą, Zapomnę, co to morze. -------------------------------------------------------------------------- JOHN KANAKA sł. J.Willam, mel. "John Kanaka" 1. Mój kumpel dzisiaj do mnie rzekł: D G A7 D - John Kanaka-naka, tullai-hej! G D A7 D Roboty nie ruszę, choćbyś się wściekł. D G A7 D - John Kanaka-naka, tullai-hej! G D A7 D Ref.: Tullai-hej, oh, tullai-hej! G D John Kanaka-naka, tullai-hej! A7 D 2. Ech, szlag by trafił ten pieski świat, Do domu jeszcze drogi szmat. 3. Jak szliśmy raz do Frisco Bay, Sto dni się ciągnął parszywy rejs. 4. Jak szliśmy raz wokół przylądka Horn, Sam diabeł nam powiedział: - "Won!" 5. I zawsze butlę rumu miej, A kiedy lejesz, to równo lej! 6. A ciągnij brachu, będzie lżej, I ciągnij z butli, pełną butlę miej! 7. A kupże pierścionek dziewczynie swej, A kiedy pierzesz, to równo lej. -------------------------------------------------------------------------- JOHNSON GIRLS sł. L.Klupś/H.Czekała, mel. "The Johnson Girls" Mechanicy Shanty 1. W Johnson panny wielką mają chęć. C B C - Jeszcze raz, miodu, jeszcze raz. C B C Każdy chłopak taką chciałby mieć. C B C - Jeszcze raz, miodu, jeszcze raz. C B C 2. Czyste włosy i długie nogi dają mi, Mocne uda ściskają mnie co sił. 3. Tak jak befsztyk daje trochę sosu, Tak ja zmoczę dziurkę pośród twoich włosów. 4. Mają coś powyżej ud, co śliskie jest jak dżem, Gorące jak pieprz chili mocno zaciska się. 5. W Johnson panny wielką mają chęć, Dasz im raz jeden, a chcą razy pięć. spisane z książeczki dołączonej do kompaktu: Then Johnson girls is a mighty fine girls - Walk around, honey, walk around! They neat in the waist and got mighty fine legs Gread big legs and teeny-eensy feet Beefsteak, beefsteak make a little gravy Yor thing my think make a little baby They ve got something over yonder they call of Jamaika jam Hot as chilli peper but good goddam Then Johnson... -------------------------------------------------------------------------- JOLLY ROGER sł. K.Lebionko/Z.Sieniawski, mel. W.Krasowski/K.Mikiciuk Mietek Folk 1. Śmiejesz się do mnie draniu, gdy brew wznoszę swą do góry I kiedy pokład pełen krwi, gdy ginie wróg jak szczury, Gdy nagiel zupa szkodzi mi i batem grzbiet pocięty, Przedrzeźniasz wtedy moją twarz na płótnie rozciągnięty. Ref.: Jolly Roger zmarnował życie mi, Jolly Roger w hiszpańskiej tonie krwi, Jolly Roger otuli was na dnie, Jolly Roger, Roger, ukryjcie lepiej się! 2. A on czerwony wkłada płaszcz na chude swe piszczele. Nikt jeńców dziś nie będzie brał, ech, co tu gadać wiele. I tylko szanse przeżyć ma ten, kto się szybko podda, Gdy Jolly w czarnych szatach lśni na szczycie w blasku ognia. 3. Nad moją głową wisi wciąż ta niepokorna flaga, A pod nią co dzień krew i łzy, tchórzostwo i odwaga, I choć widziałem już nieraz okryty okręt chmurą, Z Jolly'm śmiejemy zawsze się, bo Jolly zawsze górą. From: Grzegorz "Kapi" Kłapyta ÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄ ÄÄÄ PL.REC.ZEGLARSTWO.SZANTY Ä Moim zdaniem chodzi tutaj o zupkę ugotowaną z wykorzystaniem nagli czyli kołków zamiast kawałka mięska, czy też warzywka :-). Nagiel to taki kołek (wetknięty w tzw. nagielbank), który umożliwia knagowanie, a nastepnie bardzo szybkie (poprzez wyjęcie kołka) odknagowanie danej liny. Zupka taka z natury nie będzie bardzo pożywna ani tym bardziej smaczna ;-) .... ale cóż, taki los pirata. -------------------------------------------------------------------------- JONASZ sł./mel. W.Bocianowski Ref.: Wyrzuć za burtę troski E Gis A7 Gdy w linach śpiewa wiatr, H7 F H7 Zakołysz się w rytm piosnki, E Gis A7 Usłyszysz ją nie raz. H7 E H7 1. Minąłeś główki portu, rozpoczął się rejs H7 E h0 fis H7 W baksztagach port szybko znika, Gis7 Cis7 Już wachta powoli gramoli się na deck, A H E Gis7 A Na kursie mamy lampę Hel. H7 E 2. Już skrzypią bloki, fał tłucze o maszt, Sternik obraca kołem rytm, A z dołu dobiega prognozy z radia treść, Pogoda szczerzy zęby złe. 3. W kambuzie ształują, na decku trwa klar, Chmury rzucają groźny cień, A gdzieś pod Rozewiem zaczął Bałtyk taniec swój, Jonasz zapewne jest wśród nas. 4. Pięć dni nas trzymało, na West nie szło iść, Położyliśmy się na East. Wnet wszystko ucichło, sztorm opadł gdzieś na dno, Mówią - Jonaszem był kurs złyyyyyyyy. -------------------------------------------------------------------------- JONASZ 1. Żagli na rejach nie podrywał wiatr G C A usta schły z pragnienia, G C Bo była flauta, cholerna flauta, G D W upalny dzień. D C La bu di bu da G Żar z nieba lał się, z grzbietów ściekał pot, Kapitan sam chlał rum, Bo była flauta... Ref.: "Jonasz!" - krzyknął bosman - "Na pokładzie jest, G A9 Trzeba złapać, w buchtę związać i za burtę precz!" A9 C G Jonasz!? - kuk aż stęknął, z przerażenia zbladł, G A9 Kambuz zamknął, nóż naostrzył, przy bulaju siadł. A9 C G 2. Niedługo walczył, choć był chłop na schwał - W brzuchu rekina sczeznął, Bo to był Jonasz, cholerny Jonasz, W upalny dzień. La bu di bu da Żarcia nie było, ale przyszedł wiatr I żagle wzdął w balony, Bo to był Jonasz... -------------------------------------------------------------------------- "JURAND" sł. J.Gołubiew, mel. "Pod żaglami "Zawiszy"" 1. W każdą noc maszt "Juranda" G G7 Kreśli po Mlecznej Drodze G7 C Pieśń o swym kapitanie C D G I o dzielnej załodze. D7 G 2. Czy dzień jasny, czy mglisty, Czy noc ciemna, burzliwa - Na "Juranda", na rejsy Serce nam się wyrywa. 3. Czy to młody, czy stary, Czy z łysiną, czy z lokiem, Chętnie stanie w zadumie Przed grotmasztem, za fokiem. 4. Co tam wyśni, wymarzy, Nie opowie jak było, Tylko w noce burzliwe Potem będzie się śniło. 5. Przyśni, jak to na pokład Srebrna wdziera się fala I usłyszy, jak zwykle, Gromki głos kapitana. 6. Będzie żagle refował, Będzie nurzał się w fali, Aż zobaczy tak zbawczy Błysk latarni w oddali. 7. A gdy uda się schować W koi gdzieś po kryjomu, Nagle... budzik zadzwoni I obudzi się w domu. 8. I poczuje tęsknotę, Leżąc w ciepłym swym łożu, Którą można ukoić W mokrej koi na morzu. -------------------------------------------------------------------------- JUŻ CUMY RZUCONE 1. Już cumy rzucone, a-hoj! Sygnały trzepocą i lśnią. Niejeden, dziewczyno, | Ma kolor, dziewczyno, | To morze, co widzisz je stąd. |bis (i następne) A-hoj, a-hoj, a-hoj! Spójrz - błękit munduru i czerń, A fala dziobowa jak biel. Pian biały proporczyk Zabłysnął gdzieś z portu Prowadząc, gdy żegna się ląd. Niejeden, dziewczyno, Ma kolor, dziewczyno, To morze, co widzisz je stąd. A-hoj, a-hoj, a-hoj! 2. Z bosmanem spotyka się wiatr, Nad różą kompasu i gwiazd. Kwiatami żegnani I wiatrów różami Witani idziemy w rejs nasz. A-hoj, a-hoj, a-hoj! Z tych kwiatów koloru stu róż Jest ogród pogody i burz, A morze to atłas Pogiętych od światła Zwierciadeł, co mienią się drżąc. Niejeden... 3. Lecz może się zdarzyć, że raz Nie wrócą okręty do baz. Krwawymi kwiatami Zakwita czasami To morze, co patrzy im w twarz. A-hoj, a-hoj, a-hoj! Lecz nawet noc czarna jak śmierć, Błękitne źrenice ma swe. Toń mórz jest niebieska, Bo zawsze ktoś czeka I tęskniąc wybiega na strąd. Niejeden... -------------------------------------------------------------------------- JUŻ OD SAMEGO RANA sł. J.Sikorski, mel. "Early The Morning" (zaśpiewy śpiewane przez chór zmieniają się co kilka zwrotek) 1. Nasz Stary flachę wyciągnął i G C Pociągnął z dzioba porządny łyk. G D D7 - Już od samego rana, bo żeglarz lubi flachę swą! D7 G D7 G 2. I już jej nie wypuszcza z rąk, Bo żeglarz lubi flachę swą. - Już... 3. A w jednej ma rum, a w drugiej ma gin, A w trzeciej ma znów whisky - co! - Już... 4. Tytoniu haust, tabaki niuch, A jeszcze lepiej prymkę żuć. - Już od samego rana, bo żeglarz lubi tytoń czuć! 5. Weź mocnej machory na papier I skręć cygaro mocne jak pięść. - Już... 6. Są pulchne i są takie jak kość, A żeglarz lubi każdą wziąć. - Już od samego rana, bo żeglarz lubi każdą wziąć. 7. I ta z Liverpool, i ta z innych miast. Ech! Każda może nam to dać! - Już... 8. Tam tumult i wrzask, przewrócił się bar, Bo żeglarz lubi bójki czar. - Już od samego rana, bo żeglarz lubi bójki czar. 9. Zerwijcie mi płaszcz, pokażcie mi pięść I rzućcie o ścianę kilka flach! - Już... 10. Śpiewajmy pieśń, zanućmy coś, Choć każdy ma ochrypły głos! - Już od samego rana, choć każdy ma ochrypły głos. 11. Pijaną pieśń, radości song O zalanym Starym, co nam wsiąkł. - Już od samego rana, choć każdy chciałby spłukać głos. -------------------------------------------------------------------------- JUŻ PRZEMINĘŁY JEGO DNI (SAMOTNOŚĆ REJOWCA) sł./mel. R.Muzaj 1. W zapomnianym zaułku portu, e C G Gdzie nikt nie zagląda, D A Zniewolony więzami cum e C G Już morza nie ogląda. D A Zwisły reje pochyło a7 G Na zmurszałych już masztach, a7 G Przerdzewiała kotwica a7 G O burty zwątlone wciąż trzaska. F C G a G a D Ref.: Już przeminęły jego dni. G a C D G a C D Dziś tylko mu się śni, G a C D G a C D Jak oddycha pełną piersią żagli, e C D Że go czas na szlaku kliprów nagli e C D I jak dawniej krzyk mewy nad topem G a G Wytycza mu kurs. a7 G a C D 2. Imię jego nieznane już, Sól morza je zatarła. Z niebotycznych masztów fały Załoga już nie targa. Opuścili go chłopcy, Wziął ich na morze Odys. Tylko w burcie rozdartej Wciąż bije mu serce przygody. 3. Odwiedź go w czas pogodny I zaśpiewaj szantę starą - Zawtóruje w rytm radośnie, Zatańczy z martwą falą, Wanty dumnie napręży, Wzniesie dziób swój wysoko I poślecie marzenia Płynącym po niebie obłokom. -------------------------------------------------------------------------- JUŻ UMARŁ STORMY sł. R.Stiller 1. Już umarł Stormy, dobry człek, - Way, Stormalong John! Nie ujrzy go daleki brzeg. - Way hey, Mister Stormalong! 2. Wiec wykop srebrnym szpadlem grób, Śmiertelny wór z jedwabiu zrób. 3. Po desce zsunął się i już, Nie pierwszy, nie ostatni plusk. 4. Zawilgły oczy, pal to sześć, A nie był to zwyczajny deszcz. 5. We krwi miał morze, dzielnie żył I dobry dla matrosów był. 6. Na zawsze znalazł cichy port, Nie grozi mu wiejący Nord. 7. Strudzone żagle ociągał z rej I nie bał się pogody złej. 8. Ach, umarł Stormy, umarł już, Najlepszy matros wszystkich mórz. -------------------------------------------------------------------------- JUŻ WYPŁYWA STATEK W MORZE sł./mel. M.Peszkowski, Cztery Refy 1. Już wypływa statek w morze, D h Woda niesie chłopców śpiew, h G A Rozkwitają białe żagle D h Na zmęczonych drzewcach rej. h G A7 D Odpływają, znika w dali Dumnych, białych żagli ślad. Świeży powiew wiatru niesie Czarodziejskich przygód smak. Ref.: Hej, popłynąłbym tak kiedyś, D h Bladym rankiem skoro świt, G D Lecz żaglowce są zmęczone h G I znikają z mórz jak sny. e A7 Już nie zabrzmi tam komenda, D h Nie usłyszę starych szant, G D Co wysiłek wielu ramion h e Zmienią w tytaniczny takt. G A7 D 2. Czasem tylko w starym porcie Zapomniany stoi wrak, Przytulony śpi przy kei, Choć mu śni się morski szlak. No, a tobie pozostanie Tylko skryty w duszy żal I szukanie romantyki Wśród szumiących cicho fal. -------------------------------------------------------------------------- KABESTAN sł./mel. A.Jaskierski, Cztery Refy 1. Do kabestanu chłopcy wraz, a e a - Ze wszystkich pchać go sił! d a G a Niech ciągnie kotwę z morza dna - Kabestan, a my z nim! 2. Od kabestanu łańcuch skrzypi, d G A7 - Do diabła, mocniej pchaj! d a G a Kotwica w górę, pot niech kipi! - Pchaj mocniej, raz i dwa! 3. Już wnet za rufą zniknie ląd, - Do diabła, mocniej pchaj! Bo zaraz odpływamy stąd. - Pchaj mocniej, raz i dwa! 4. Za jednym zwojem drugi zwój, - Do diabła, mocniej pchaj! Aż sztorman krzyknie głośno: "Stój!..." - Pchaj mocniej, raz i dwa! |x3 -------------------------------------------------------------------------- KABESTAN sł./mel.trad., Kogoto Spójrz, ach spójrz, Ja jestem starym kabestanem, Rusz mnie, rusz, Ma rdza na łapach Ci zostanie. Spójrz, ach spójrz, Przeżarła mnie słona woda, Rusz mnie, rusz, Wciąż marzę o morskich przygodach. Spójrz, ach spójrz, Zgrzyt liny to dla mnie muzyka, Rusz mnie, rusz, Zobaczysz, jak pięknie zazgrzytam. A teraz wszyscy (ten fragment jest mówiony) wyobrażamy sobie, że jesteśmy na starym pięknym statku! I... ruszamy kabestanem. Więc...? Spójrz, ach spójrz, Handszpaki mam ciągle jak nowe, Ach, rusz mnie, rusz, Historię ci swoją opowiem. Spójrz, ach spójrz, Na twarde me kości zastane, Rusz mnie, rusz, Będę ci dobrym kabestanem. Spójrz, ach spójrz, W uścisku swym linę przecieram, Więc, rusz mnie, rusz, Piekielna to karuzela. Spójrz, ach spójrz, Na dłoniach już ślady masz krwawe, Więc, rusz mnie, rusz, Wnet skończysz tę diablą zabawę. Obrót! -------------------------------------------------------------------------- "KANGAROO" sł. R.Mękarski 1. Przed laty przewoźnikiem byłem, D Cóż, to każdy wie. G D G I choć wiodłem wtedy łatwe życie, a e Nadszedł podły dzień. a7 D7 G Odmienić chciałem żywot mój, Bo człowiek głupcem jest I na statek wnet się zaciągnąłem, Wypłynąłem w rejs. Ref.: O, żegnaj stary porcie Bristol, Żegnaj panno ma! Nie sądziłem, że wypłynę w morze, Potem przeklnę świat. Dziś przyszło w morzu spędzić czas - Tak chciał parszywy los - Liczyć dni i noce na pokładzie Statku "Kangaroo". 2. Słuchajcie, jak głupotę mą Ukarał wredny los: Kiedyś piękną młodą pannę miałem, Nawet mądrą dość. Szczęśliwy bardzo byłem z nią, Lecz nagle, jak na złość, Marynarzem zapragnąłem być. 3. Wróciłem do Bristolu więc, Znalazłem pannę swą Lecz, jak się zaraz okazało, Już nie była nią. "Mężatką jestem teraz." - Z uśmiechem rzekła mi - "Wybrałeś chłopcze morze, Więc na morze płyń." ref... -------------------------------------------------------------------------- "KANGUR" sł. G.Tyszkiewicz/D.Ślewa, mel. "On The Board of Kanguroo" Smugglers 1. Szczęśliwy żywot wiodłem, kiedym przewoźnikiem był, DGDG Ale czart mi szepnął: "W morze idź!" i rozbił wszystko w pył. GeCD7G Bosmanem wnet zrobili mnie, krypa "Kangur" zwała się, DGDG Babę fest znalazłem szybko, pomyślałem: "Nie jest źle!" eCD7G Ref.: Gdy "Kangur" ruszał z Bristol Town, Przez myśl nie przeszło mi, Ile taka stara lafirynda może napsuć krwi. 2. Cóż, lat troszeczkę miała, mówiła mi żem zuch, Nie była starą panną, bo przede mną padło dwóch, Lecz przyszło rzucić cumy nam, a że nie był ze mnie leń, Osiemnaście pensów, jak w pysk dał, przynosił każdy dzień. 3. Pół roku diabli wzięli, lecz to głupstwo - mówię wam, Pomyślałem: "Wrócę, zejdę, no i już nie będę sam." Wróciłem, przekonałem się, żem głupi był i już, Od pół roku żyła z bubkiem, który pływał wszerz, nie wzdłuż. 4. I tak marzenia wzięły w łeb, a ty młody słuchaj też: Jeśli dom chcesz mieć i żonę w nim, przez Kanał pływaj wszerz, A dla mnie "Kangur" domem jest i na żonę późno już, Przeżarte solą życie me, więc muszę pływać wzdłuż. -------------------------------------------------------------------------- KANONIER McCARTHY sł./mel. P.Zaleski, Cztery Refy Ref.: Kanonier McCarthy to bitny był chłop. G C G D I łeb miał na karku, i pięści jak młot, C G C D I dziewcząt bez liku od Rio do Hull. G C G D Kanonier McCarthy to łajdaków król. C D G D G 1. Zaciągnął się kiedyś na okręt "Noir", C G* D Zbuntował załogę, piratem się stał. C G D G W Cieśninie Torresa grasował przez rok. C G D Niejeden tam statek zakończył swój los. C G D G 2. Gdy forsy miał dosyć, osiedlił się w Perth I życie spokojne do śmierci mógł mieć, Lecz zgubił go hazard. - Postawcie tu dzban! Jak zginął McCarthy opowiem dziś wam. 3. W tawernie "Pod Słoniem" jak zwykle był tłok. McCarthy grał w kości, pił piwo jak smok. Co rzut, to dwie szóstki, a czasem i trzy. Ech, łza się kręciła na widok tej gry. 4. Do gry zasiadł Oskar zwalisty jak tur I garść złotych monet wyrzucił na stół. Rzucali na zmianę - McCarthy i on, I przegrał wnet Oskar swój półroczny żołd. 5. Rozjuszył się Oskar, do bójki się rwał, McCarthy był szybszy, a cios pewny miał. Lecz kumpel Oskara, co w tłumie się krył, Ukradkiem od tyłu nóż w plecy mu wbił. -------------------------------------------------------------------------- KAPITAN DALEKIEJ ŻEGLUGI sł. A.Nowicki, mel. M.Peszkowski 1. Kapitan dalekiej żeglugi F C F W każdym porcie zaciągał długi. C F C d Gdy zawijał do portu, C F A7 To, po prostu dla sportu, d A Tu pożyczył tysiąc, tam drugi. d a d O la la, o la la, o la la. A7 d C F C d Tysiąc funtów pożyczył w Londynie, Tysiąc lirów pożyczył w Messynie, Tysiąc franków w Maroku, Tysiąc batów w Bangkoku, Tysiąc złotych, gdy płynął przez Gdynię. O la la, o la la, o la la. 2. I tak coraz bogatszy się stawał, Uważając za pyszny to kawał. Gdy pożyczył, to nagle Wiatru nabierał w żagle I odpływał, i nie oddawał. O la la, o la la, o la la. Klną go Włosi, Anglicy, Syjamczycy, I Polacy, Marokańczycy. Gdyby wrócił raz drugi, Gdzie zaciągnął swe długi, Srogo tam się z nim każdy policzy. O la la, o la la, o la la. 3. Więc choć w swym kapitańskim kubryku Różnych dewiz zgromadził bez liku, Nigdzie przybić nie może, Tylko błądzi gdzieś morzem, By wszelkiego uniknąć ryzyka. O la la, o la la, o la la. Na nic tyle ogromnych mu bogactw, Nigdy jego nie skończy się droga. Morskie wiatry dmą i dmą, Błąka się statek-widmo, Jako straszna dla wszystkich przestroga. O la la, o la la, o la la. -------------------------------------------------------------------------- KAPITAN HAYES sł. B.Kuśka, mel.trad., Tonam i Synowie 1. Był to normalny dzień, cholerny skwar, Kotwica szybko poszła w dół przy jednej z raf. Maleńkiej wyspy życia rytm spokojnie trwał Tak, jak od wieków. Nikt nie przypuszczał, że ten piękny stan Zakłóci stary szkuner, co w pobliżu stał. Dowodził nim kapitan zły, co Hayes się zwał, Łowca niewolników. Ref.: Gdzie "Atlantic" szkuner z nami płynie, gdzie - Nikt nie wie z nas. Biały człowiek z wyspy wszystkich porwał. Gdzie Chce sprzedać nas. 2. Naiwny naród ten, co szczęście znał. Gościnnie białych ludzi wziął do swoich chat. W prezencie wiele rzeczy swych, owoców dał Jak przyjaciołom. Kapitan przybył tam w intencji złej. W rewanżu za gościnność ich, za dary te, Obiecał wszystkich dowieźć w mig, żaglowcem swym Na sąsiednią wyspę. 3. Lecz gdy płynęli już, gdy wiatr ich gnał, Kapitan do ładowni swych jak bydło gnał. Wypuścić w porcie wszystkich gdzieś i sprzedać chciał Jak zwykły towar. -------------------------------------------------------------------------- KAPITAN PAPAWA sł. L.Szenwald/J.Braun, mel. J.Braun/O.Svensen/L.Szenwald 1. Na świetlistych, mglistych wyspach Hawaj, a E7 a Na Tahiti i na Isle de Cook, Cook, Cook, d E7 a E a Mieszkał straszny kapitan Papawa, C d a Co pił, palił i Murzynów tłukł, tłukł, tłukł. H7 E7 a E a Ref.: Jukaj li-li! Jukaj li-li! C G Haiti, Tahiti, Hawaj, Hawaj, Bum! a E7 a E a 2. Biedni byli tłuczeni Murzyni, Ci Murzyni tłuczeni na miał, miał, miał. Tylko palmom było na pustyni Nieco lepiej, gdy wiatr słodki wiał, wiał, wiał. 3. Lecz i palmy lubił tłuc kapitan. Rwał za włosy i kokosy jadł, jadł, jadł. W nocy żonę dusił, tak jak pyton, Straszny pyton, australijski gad, gad, gad. 4. Fatma oczy miała ultrafiolet, Włosy - kobalt, cerę - ekstra iks, iks, iks. Na jej ustach kwitł flażolet, Lecz kapitan miał ideę fiks, fiks, fiks. 5. Szedł w pustynię i zrywał kokosy, Kiedy straszna go dusiła chuć, chuć, chuć. I kokosy całował jak włosy, Ich łupiny słodkie lubił żuć, żuć, żuć. 6. A kokosy wyrastały w palmy, Więc żołądek pęczniał mu jak słoń, słoń, słoń. Z przejedzenia wizje absurdalne Na korabiach przypływały doń, doń, doń. 7. Wreszcie umarł kapitan Papawa I położył skromnie się na wznak, wznak, wznak. Na świetlistych, mglistych wyspach Hawaj, Tak się żyło, umierało, tak... tak... tak... -------------------------------------------------------------------------- KAPITANOWIE mel. "Szwoleżerowie" 1. Marynarz tęskni, lecz zawsze skrycie, Za ukochaną, za domem swym. Za polskie morze oddałby życie, | Za polskie morze dałby krew. |bis (i następne) Więc pijmy wódkę, kapitanowie, Niech smutek zginie w rozbitym szkle. Że jest nam smutno, nikt się nie dowie, | Że jest nam smutno, nigdy źle. |bis (i następne) 2. A gdy cię zdradzi luba dziewczyna, To nie rozpaczaj i nie roń łez. W gronie kolegów napij się wina, A wszystkie smutki pójdą precz! Więc pijmy wino, kapitanowie, Niech smutek zginie w rozbitym szkle. Gdy nas nie będzie, nikt się nie dowie, Czy dobrze było nam, czy źle. 3. Nam nie jest smutno na oceanie, Weselem naszym, gdy burza wre. Lecz, gdy z nas któryś na lądzie stanie, Wtedy jest smutno i bardzo źle. -------------------------------------------------------------------------- KIEDY NAM PRZYJDZIE sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Kiedy nam przyjdzie w morze wyjść... C G C - Machaniem ręki F Żegnają panienki, C Kiedy już nam przyjdzie na to morze wyjść. G C Na to morze wyjść... G C 2. Kipią odmęty, ryczy sztorm... - Nikt nie wysiada, Taka tu zasada, Kiedy kipią w krąg odmęty i zaryczy sztorm. I zaryczy sztorm... 3. A gdy nam przyjdzie wroga lać... - Użyj łańcucha, Niech się leje jucha, Kiedy okrutnego wroga trzeba będzie lać. Trzeba będzie lać... 4. A kiedy wachty przyjdzie kres... - Legnie na deku Człowiek przy człowieku, Kiedy naszej wachty już nastąpi kres. Już nastąpi kres... 5. Zagra gitara, piśnie flet... - Smutne godziny, Gdy nie ma dziewczyny, Kiedy zagra nam gitara i zapiszczy flet. I zapiszczy flet... 6. Więc się uniesie szanty ton... - Młody, czy stary, Ile w piersiach pary, Niesie się po morzu naszej szanty ton. Naszej szanty ton... 7. W końcu popłynie złoty rum... - Tańczy załoga, A za burtą woda, Kiedy już popłynie ten złocisty rum. Ten złocisty rum... -------------------------------------------------------------------------- KIEDY PIRAT SIĘ NAPIJE (ZAKĄSKA) sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Kiedy pirat się napije, - Wino, gin, whisky, rum! To się wtedy dobrze bije. - Wino, gin, whisky, rum! _____ Ref.: Ach, zajadaj mój kolego: .-" .-. "-. Kury, kaczki, gąski. _/ '=(0.0)=' \_ Nie wynika nic dobrego /` .='|m|'=. `\ Z picia bez zaką... \________________ / Z picia bez zaką... .--.__///`'-,__~\\\\~` Z picia bez zakąski. / /6|__\// a (__)-\\\\ \ \/--`(( ._\ ,))) 2. Wiele skarbów nazdobywa, / \\ ))\ -==- (O)( Kiedy gruchnie sobie piwa. / )\((((\ . /))))) / _.' / __(`~~~~`)__ 3. Dzbanek miodu prosto z beczki, //"\\,-'-"` `~~~~\\~~`"-. Aż zabłysną w oczach świeczki. // /`" ` `\ // 4. Okowity miarka mała jgs I już tańczy knajpa cała. 5. Gdy wesoło, ludzi kupa, To do tańca rwie się dupa. 6. Gdy piraci zatańcują, Szynkareczki popiskują. 7. Cały świat się wkoło śmieje, Gdy gorzała nieźle grzeje. 8. We łbach kręci się baranom, A wesoło wielkim panom. 9. Więc pod ławy z baranami, A my sobie pośpiewamy. 10. Kiedy pirat się napije, To się wtedy dobrze bije! Genialny, kapitalny! Mój (Beno) ulubiony kawałek Spinakerów. Wprost wymarzony do śpieania w knajpie. -------------------------------------------------------------------------- KIEDY Z MORZA WRACA JACK sł. J.Rogacki, mel. "Jack Ashore", Cztery Refy 1. Posłuchajcie teraz mnie, o dziewczynach śpiewać chcę, C F C O dziewczynach, co opróżnią wam kieszenie. G Kiedy z morza wraca Jack, w pełnej sakwie dzwoni szmal, C F C G I będzie dzwonił tak, aż spełnią się marzenia. C F G C 2. Coraz głośniej, zgiełk i gwar, Jack odnalazł już swój bar I butelkę Krwi Nelsona wnet osuszy. A panienek nie brak tu, wszystkie piękne jak ze snu, Tu kotwicę rzuci Jack i się nie ruszy. 3. A barmanka w taki dzień zza bufetu wdzięczy się, Lśni jak gwiazda w swojej nowej krynolinie. Żeglarz Jack ma dzisiaj gest, póki kiesa pełna jest, Forsa pójdzie dziś na szkło i na dziewczyny. 4. Ta panienka vis-…-vis, co za włosy, usta, brwi! I po schodach idą razem już do góry. Dzisiaj w nocy będzie wielki sztorm, kilka żagli trzeba zdjąć, Jeszcze jeden! I już za chwilę można wreszcie oddać cumy. 5. Jack wyznaczył nowy kurs. W górę żagle! Wybrać luz! I z zawietrznej na nawietrzną się kołyszą. Burta w burtę idą znów, pruje fale ostry dziób, Jeszcze jeden hals i zwrot przed wielką ciszą. 6. W końcu przyszedł wielki sztil, portfel zniknął, dziewczę z nim, Pożeglować chciałby z nią jeszcze niejeden. I barmanki słychać wrzask: "Nie masz forsy - spadaj Jack! | Opłyń Horn i wracaj tu z pełnym portfelem." |bis -------------------------------------------------------------------------- KLIPER "MARZENIE" sł. A.Jaskierski, mel. "Clear The Track" 1. To najszybszy kliper jest na świecie, D11 g C g B - Żagiel, żagiel, żagiel staw! F To najszybszy kliper jest na świecie. g C - Z tobą, hej, on płynie w dal. g D11 g 2. Jeśli tylko jesteś z wysp błękitnych, - Żagiel, żagiel, żagiel staw! Jeśli tylko jesteś z wysp błękitnych. - Z tobą, hej, on płynie w dal. 3. Uśmiech tańczy więc w twych myśli rytm, - Żagiel, żagiel, żagiel staw! Uśmiech tańczy więc w twych myśli rytm, - I śliczna Li jest także z nim. 4. I ja także jestem z wysp błękitnych, - Żagiel, żagiel, żagiel staw! Mogę wsiąść na bryg "Marzenie", nim gnać. - Z tobą bryg, hej, płynie w dal. 5. A więc kiedy do niej z mórz przypłynę, - Żagiel, żagiel, żagiel staw! A więc kiedy do niej z mórz przypłynę, - Śliczną Li poślubię tam. 6. W błękit strojna czeka na przystani, - Żagiel, żagiel, żagiel staw! W błękit strojna czeka na przystani, - Och, śliczna Li tam czeka na mnie. 7. Zanim cię spostrzegłem, bryg już tam był, - Żagiel, żagiel, żagiel staw! Zanim cię spostrzegłem, bryg już tam był, - I na pokład mą prześliczną Li wziął. -------------------------------------------------------------------------- KNAGOWANIE sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Pamiętam ten słoneczny dzień, C d C Gdy pierwszy raz męczyłem się. C d C Sternika to aż trafiał szlag, F C Ocierał pot i śpiewał tak: d C Ref.: Knaguj, knaguj co się da, | C d Knagowanie urok ma. | G C Sznurek, linkę, trok i żyłkę | C d Knaguj bracie tak, jak ja. |bis G C 2. Zadziwiał mnie ten zmyślny zwój, Aż przyszedł czas, że był już mój, Gdy w ciemną noc, prawie bez rąk, Jak chciałem, tak wiązałem go. 3. A dzisiaj szał ogarnia mnie, Gdy jakiś dzwon knaguje źle. Naplącze tak, że staje włos, To wrzeszczę mu na cały głos: 4. Odwiedził mnie mój stary druh, Spiliśmy się sami we dwóch. Wciąż pytał mnie, jak związać ma Te końce dwa, a na to ja: 5. Tak wiele jest tematów tych, Co dłuższe są niż grubość ich. Gdy takie coś uchwycę w dłoń, To refren ten rąbie mnie w skroń: -------------------------------------------------------------------------- KOCHANIE sł./mel. J.Porębski 1. Jest tylko jedna taka piosenka, Którą słyszałem i tam, i tu, Każdy ją łatwo zapamięta, Bo brak w niej niepotrzebnych słów. Jest tylko jedno takie słowo na świecie, W którym jest zasuszona łza, Igła z kompotem gdzieś w toalecie, Pijane zamiast "my" - "ty i ja". Ref.: Kochanie, kochanie, Kochanie, kochanie, Kochanie, kochanie, Kochanie, kochanie. 2. I jest tam morze, jak świat, szerokie, Wiara, nadzieja, dobro i zło. Jest też Opatrzność z troskliwym okiem I ciepły, wytęskniony dom. Pełne nadziei oczekiwanie, Są w nim powroty, łzy i śmiech. Grubiańskie słowa też są i brudne pranie, Wielka wygrana i wielki pech. 3. Jest tam rozłąka i miłość płatna, I okupiony kłamstwem grosz. Jest też nienawiść jak krew szkarłatna I zwykły, zasuszony los. Biegnąc jak ćma, jak ćma do płomienia, Pośród narodzin, śmierci i zdrad, Pamiętaj - wszystko, wszystko masz do stracenia, Gdy ci kochania w życiu brak. -------------------------------------------------------------------------- KOCHANIE SZOTA WYBIERZ MI 1. Raz pewien student, fajny chłop, Poznał na żaglach dziewczynę klawą, Cały dzień pływał razem z nią, A w noc zajmował się zabawą. Ref.: Kochanie szota wybierz mi, Przygotuj grota do stawienia I załóż kapok, komendę przejm, Miecz klar do spuszczenia. 2. On na sternika szkolił się, Ona żeglarzem dawno była I bardzo często, w noc czy w dzień, Tak ona słodko doń mówiła: 3. Ćwiczył z nią różne rufy, sztagi, Dojście do boi, do człowieka, A gdy wieczorem łódź holował, Nie wiedział jeszcze, co go czeka. 4. Tak żeglowali dzień i noc, Raz była flauta, a raz szkwalik. Na koniec, gdy sternikiem był, Coraz się mniej tych zwrotów bali. 5. Aż raz wyłajbił łódkę swą, Każdemu przecież to się zdarza. Za późno odpadł, wyjął miecz I trzeba było do lekarza. 6. Z naszej ballady morał ten: Żeby żeglować trzeba chłopa. Byś był szczęśliwy, zdrów i wesół, Nie pływaj nigdy bez kapoka. -------------------------------------------------------------------------- KOLĘDA sł./mel. A.Korycki 1. Gdy pierwsza gwiazda lśni, C G W białą poduchę wtulona, C C7 F Świąteczny kołysze bryg, F D C a Mała kolęda uśpiona. C G C Ref.: Życzenia z oddali, z daleka, C G Kolęda żeglarska, kolęda. G F C Do brzegu, bo brzeg na nią czeka, C C7 F D Kolęda, żeglarska kolęda. C G C 2. Gdy pierwsza gwiazda lśni, W lustrze się toni przegląda, Świąteczny kołysze bryg, O dobrych śpiewa lądach. -------------------------------------------------------------------------- KOLĘDA ŻEGLARSKA sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel 1. Świat cały usnął pod śniegu żaglem, d e a F G Mróz w oczy wiatrem nam wieje, C G C Na marzeń korabiu przypłynie dziś nagle | a G a F G Żeglarska gwiazda z Betlejem. |bis (i następne) C G C Ref.: Trwaj więc kolędo, trwaj, C F C e a G Nie odpłyń za szybko swym statkiem. d e a F G Graj nam kolędo, graj, C F a F G Daj złamać się z sobą opłatkiem. d e a 2. Spłyń cicho kolędo na łodzie uśpione, Na smukłość zamkniętą w topoli, Na ręce w przyjaznym uścisku splecione I na to, co czasem nas boli. 3. Daj swoją melodią nam ukojenie, Daj myślom do nieba aż wzlatać I daj jak najczęściej przyjazne spojrzenie, I daj nam dotrwać do lata. ref... x2 -------------------------------------------------------------------------- KOŁO sł./mel. J.Porębski 1. Noc - daleko do słońca! Noc - daleko do gwiazd! CD G7CG Ta noc - daleko do końca! Po dwustu dniach. CBAd FCGC Dzień - tak szaro dokoła! Dzień - przetkany snem! DE A7DA7 Ten dzień - już nikt nie zawoła! Ten pierwszy dzień. DCH7e GDA7D 2. Już, już - już słońce świeci! Już, już - praca i sen! Już, już - już jakoś to leci! Trzydziesty dzień. Hej, hej - do słońca i morza! Hej, hej - do wielkich fal! Hej, hej - ryby jak zboża! Daj, daj Boże, daj! 3. Ho, ho - jak piękne wybrzeża! Ho, ho - ten stary port! Ho, ho - jak ziemia świeża, gdy w kalendarzu sto! Rejs - rutyna, rutyna! Rejs - odmiana snu! Już czas wychodzić z kina. Już czas wypłynąć znów. Nie raz już to wymarzyłem, nie raz widziałem we śnie, aehFis7h Nie raz, nie raz to przeżyłem, nie raz spłukałem się w grze. H7ehFis7h Nie raz w morzu samotności, nie raz byłem z sobą sam, Nie raz smutek u mnie gościł, nie raz przegrywałem bank. Nie raz zatoczyłem koło, nie raz powtórzyłem krąg, GD7ae Nie raz pochyliłem czoło, nie raz do tych samych rąk. aehFis7h 4. Rejs - rutyna, rutyna! Rejs - odmiana snu! Już czas wychodzić z kina. Już czas wypłynąć znów. Noc - daleko do słońca! Noc - daleko do gwiazd! Ta noc - już bliżej do końca! Po tylu, tylu dniach! -------------------------------------------------------------------------- KOŁYSANIE sł./mel. J.Sikorski, Broken Fingers Band 1. Kołysanie, kołysanie, Żagle, jak nerwy napięte, pchają mnie pod prąd. Dałeś mi dobry Panie - Oceanie Podszyty wiatrem los. Kołysanie, kołysanie, Jak Latający Holender wsiąkam w noc. Dałeś mi dobry Panie - Oceanie Podszyty wiatrem los. 2. Wystygł już kubek kawy, Co miał mi ręce grzać. Papieros zgasł w rękawie przemoczonym, W zegarach zbutwiał czas. Ref.: A w butach mi chlupie Atlantyk, Rdzewieję na wskroś. Hej, Panie Reumatyzm, Gapisz się jak sroka w kość. Widnokrąg w lusterku sekstantu Tak, jak koślawy płot. Mego domu w ogrodzie sztormów, Domu wciąż kołyszących się podłóg, Domu, którego adres Może wsiąkł. 3. Karleją wielkie sprawy Po drugiej stronie wiatru, z dala stąd. Czasem się zachce baby, no to wtedy Znowu się przyśni ląd. Ref.: A w butach mi chlupie Atlantyk, Rdzewieję na wskroś. Hej, Panie Reumatyzm, Gapisz się jak sroka w kość. Widnokrąg w lusterku sekstantu Tak, jak koślawy płot. Mego domu w ogrodzie sztormów, Domu wciąż kołyszących się podłóg, Domu, którego adres Może wsiąkł. 4. Kołysanie, kołysanie, Jak Latający Holender wsiąkam w noc. Dałeś mi dobry Panie - Oceanie Podszyty wiatrem los. Dałeś mi dobry Panie... . -------------------------------------------------------------------------- KOŁYSANKA sł./mel. J.Kobyliński, Orkiestra Dni Naszych ("szanta" dziecięca) 1. Zaśnij już żeglarzu mój, a G a Odpływa mały okręcik twój, F C G a Zaśnij już, zaśnij już, G C A mama przytuli i będzie tuż, tuż. F C G a 2. Jak wielkie żagle, są twoje sny, Wszystkie piękne i białe, bez kropli łzy, A każdy, jak biały ptak, Nad nocą unosi ciebie do gwiazd. 3. Jeszcze chwila i kilka mgnień, Na drugim brzegu powita cię dzień, Lecz teraz śpij, teraz śnij, Teraz płyń do portu, gdzie mama i ty. -------------------------------------------------------------------------- KOŁYSANKA sł./mel. M.Peszkowski 1. Śpij moja Mała, przyjemnych snów, To nic, że gdzieś dziki sztorm targa reje znów. |bis (i następne) Przecież ja wrócę najprędzej, jak będę mógł, Stargany wichrami siedmiu groźnych mórz. Naj naj, na-naj na-naj, naj na-na, na-na-naj, Naj naj, na-naj na-naj, naj naj, na-naj. 2. Stoję za sterem, wokół wre sztorm, Ciebie znów widzę tu, o Tobie myślę wciąż, Nad głową słyszę skrzypiącą gadkę rej, A fale się śmieją i ja śmieję się. Naj naj, na-naj na-naj, naj na-na, na-na-naj, Naj naj, na-naj na-naj, naj naj, na-naj. 3. Lecz kiedy wrócę do Ciebie znów, Nie zaznam spokoju tu, nie spełnię Twoich snów. Przecież na lądzie niepewny jest mój krok, Na morzu odżywam, choć widzę Cię co noc. Naj naj, na-naj na-naj, naj na-na, na-na-naj, Naj naj, na-naj na-naj, naj naj, na-naj. -------------------------------------------------------------------------- KONGO RIVER sł. M.Siurawski, mel. "Kongo River", Zejman & Garkumpel 1. Czy byłeś kiedyś tam nad Kongo River? D G - Razem, hoo! e D G G Tam febra niezłe zbiera żniwo. D A D G - Razem weźmy go, hoo! D A D D Ref.: Brać się chłopcy, brać, a żywo! D G - Razem, hoo! e D G G Cholerne brzegi Kongo River! D A D G - Razem weźmy go, hoo! D A D D 2. Jankeski okręt w rzekę wpłynął, Tam błyszczą reje barwą żywą. 3. Skąd wiesz, że okręt to jankeski? Zbroczone krwią pokładu deski. 4. Ach, Kongo River, a potem Chiny, W kabinach same sukinsyny. 5. Ach, powiedz, kto tam jest kapitanem? John Mokra Śliwa - stary palant. 6. A kto tam jest pierwszym oficerem? Sam Tander Jim, cwana cholera. 7. A kogo tam mają za drugiego? Sarapę - Johna Piekielnego. 8. A bosman - czarnuch zapleśniały, Jack z Frisco liże mu sandały. 9. Kuk lubi z chłopcem pobaraszkować I nie ma czasu by gotować. 10. Jak myślisz, co mają na śniadanie? Tę wodę, co miał kuk w kolanie. 11. Jak myślisz, co na obiad zjedzą? Z handszpaka stek polany zęzą. 12. Nie zgadniesz, jaki tam jest ładunek - Z plugawych tawern sto dziewczynek. ref... -------------------------------------------------------------------------- KONIEC SEZONU sł. K.Dolińska, mel. Z.Murawski, Zejman & Garkumpel 1. Jeszcze nas przechodzi dreszcz, kiedy zmierzch się wita z wodą, Lecz zgubiły nam się gdzieś: drugi brzeg i druga młodość. Za wysoki dla nas próg, zatrzymaliśmy się w biegu, Miast wyglądać jak James Cook wyglądamy z lękiem śniegu. Ref.: A więc kochani - szmaty w dół, A więc kochani - marsz do schronu. Żegnaj Ameryko, życia pół, Nadciąga już koniec sezonu. Oto kochani - wreszcie ląd, Oto kochani - dobijamy. Koniec sezonu, jedźmy stąd, To nie ryk mórz, to śmiech na sali. 2. W zamieszaniu szotów i want, w żagli roztrzęsionej bieli, Tęskno nam do czterech ścian, do pachnącej snem pościeli. Już nie czeka na nas nikt, tylko mąż jej i jego żona, Nawet nam nie było wstyd za ten idiotyczny romans. 3. Pod nóż poszły nasze sny, a pod młotek idą słowa, Słychać uderzenia trzy, aukcja trwa posezonowa. Kto się sprzeda za psi grosz, a kto wkupi i zostanie, Tylko u nas proszę - grosz, po sezonie zawsze taniej. ref... x2 -------------------------------------------------------------------------- KORMORAN sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Na moim Kormoranie wygodne żeglowanie, Bo gdy na dziobie leżę, to ręce mam na sterze. Na moim Kormoranie mam czas na opalanie I wszyscy mi machają, kiedy mnie wyprzedzają. Ref.: Oj, gapią się żeglarze, Zdziwione mają twarze, Kto zrobił taki ship, Ach, tego nie wie nikt. 2. Na moim Kormoranie przewiozę cię kochanie, Zmieścimy się oboje, na nogi są hundkoje. Na moim Kormoranie odpada cumowanie, Do brzegu nie dojdziemy, bo kilem zaryjemy. 3. Na moim Kormoranie nie grozi mi ściganie, Gdy inni mkną do domu, ja stoję nieruchomo. Na moim Kormoranie też czasem cud się stanie I spacerowym krokiem popłynę nagle bokiem. 4. Na moim Kormoranie ciekawe sterowanie, Gdy wkoło sztorm i burza, ster z wody się wynurza. Na moim Kormoranie niewielkie przechylanie, Bo żagiel tak, jak trzeba i nie zasłania nieba. 5. Na moim Kormoranie przyjemne żeglowanie, Bo kto mnie okiem zmierzy - w uśmiechu zęby szczerzy. Na moim Kormoranie odczuwam podziwianie, Bukszprytu oraz masztu zazdroszczą z innych jachtów. -------------------------------------------------------------------------- KORSARZE Zejman & Garkumpel 1. Drżą palmy wysmukłe, z południa dmie wiatr, a d Hawajskie gdzieś słychać gitary, E7 a Hawajska melodia upaja jak wiatr, | d a Hawajski w niej urok i czary. |bis (i następne) E7 a 2. Synowie mórz bliskich i dalekich mórz, Od wichrów spalone ich twarze, Za pasem złowrogo zatknięty tkwi nóż, Ci ludzie to właśnie korsarze. 3. Ich życie to wino, dziewczęta i śpiew, Świst wiatru na wantach i linach. Że pokład jest twardy, to bajka, to cóż, Bo miękkie ma ciało dziewczyna. 4. Dziewczyno, daj usta, niech krew w żyłach gra, Wszak jutro ruszamy na morze. Nie znudzi mnie nigdy pieszczota twych warg, Ni uścisk, kochana, nie zmoże. 5. Dziś ta, jutro inna dziewczyna i port, I inni otoczą nas ludzie, Więc całuj mnie mocno, niech krew płynie z ust, W ramionach twych spocznę po trudzie. 6. A potem świst noża, tak cichy jak szept, I śmierć cię utuli w ramionach. Hawajską melodię zanuci ci wiatr I fala uniesie spieniona. -------------------------------------------------------------------------- KOTWICA sł. M.Zaruski, mel. J.Hajdun Hej, czas już, czas, kotwicę rwij do góry! D A A bierz się wraz, ochoczo ciąg za sznury! F g Choć wicher dmie i szumi fala złota, F g Nie dla nas, nie, bezczynność i tęsknota. B A7 Czy tu, czy tam, los jeden nam, G A7 D Na morze droga jedna. e A7 D Hej, czas już, czas, a bierz się wraz, | A7 D A7 h Kotwicę zerwać ze dna! |bis e A7 D -------------------------------------------------------------------------- KRAKOWSKIE SZANTY sł./mel. J.Porębski 1. I znów przeminął rok, przeminął, nie wiem jak, CG7CC7FC A przepłynięte setki mil straciły słony smak. Fa0CaCG7CG7 Jak prześwietlony film, jak obcy ląd we mgle, CG7CC7FC Zostały nam wspomnienia, hej, jak malowanki w szkle. Fa0CaCG7CC7 Szkoda mi lata, szkoda tych nocnych wacht, Księżyców nad żaglami i koralowych raf. Dzisiaj remanent, dziś zamknięty sklep, Wyschnięte jachty drzemią, a zamiast żagli śnieg. 2. I znów przeminął rok, znów tutaj my, tam wy, A w starej Rotundzie, hej, żeglarska śpiewka brzmi. Hej, Stare Dzwony, hej - z wawelskich wież! Zabieramy Kraków w ten rozśpiewany rejs. Kołysaj szanty, kołysanie szant Rozkołysem dojdzie do ośnieżonych Plant. Hej, Alma Mater, trzymaj się burt! Przycumować z rufy ten Podwawelski Gród! 3. I znów przeminął rok, przeminął, nie wiem jak, A w starej Rotundzie, hej, wolnego miejsca brak. Dziś nakręcamy film, dziś malowanki w szkle Zostaną we wspomnieniach, zapłyną, Bóg wie gdzie. Hej, Komandorze, tak trzymaj kurs, Chociaż Monika zamężną panną już! Hej, Stare Dzwony - "Bierz ją, Johnny, bierz!" Zabieramy Kraków w ten rozśpiewany rejs. -------------------------------------------------------------------------- KRONIKA PODRÓŻY CZYLI CIUCHCIĄ W NIEZNANE sł. J.Kondratowicz mel. K.Klenczon To jest moja (Beno) ulubiona piosenka Klenczona, zresztą kapitalnie ją śpiewał. Nie ma ona nic wspólnego z szantami, ale ponieważ jest o piwku, to... . A Klenczon skomponował też 10ř Beauforta, Port, Stary Bryg, Stella Maris, czy Wróćmy Na Jeziora. Zresztą Klenczon wychował się na Mazurach, w Szczytnie. 0. "Najpiękniejsze są takie podróże, h F# Które pamięć na zawsze zachowa, c# G# Gdy dziewczyna jest piękna nad podziw, D A A kolejka wąskotorowa." E7 A 1. Pociąg ruszył, lecz w wagonie nikt już nie jest obcy, A D AC G A Jeśli nie wiesz, czy dojedziesz, spytaj zawiadowcy! A D AC G A A A G# Ref.: Ale nie martw się już dłużej, usiądź naprzeciwko, f# h f C G# Zawiadowca Ci odpowie, gdy wypije piwko, d a E7 a Zawiadowca Ci odpowie, gdy wypije piwko. d a E7 A a E7 E7 G7 G7 G G# A 2. Bucha, bucha dym z komina, płoną złote iskry, Jeśli nie wiesz, czy dojedziesz - spytaj maszynisty. Ref.: Ale nie martw się już dłużej, usiądź naprzeciwko, Maszynista nas dogoni, gdy wypije piwko, Maszynista nas dogoni, gdy wypije piwko. 3. Za godzinę dzień i noc się w szary wieczór splotą, Jeśli nie wiesz, dokąd jedziesz, mnie zapytaj o to. Ref.: Ale nie martw się już dłużej, usiądź naprzeciwko, I poczekaj, bo ja także skoczyć chcę na piwko, I poczekaj, bo ja także skoczyć chcę na piwko. La la la... A A7 -------------------------------------------------------------------------- KRZYK MEWY (NOCNE HOLOWANIA) Smugglers 1. Gdy słońce rusza, hen, na drugi brzeg, Jak stary kliper rzuca cumy w noc. Gdy duszy twej nie szarpie żaden głód, Posłuchaj krzyku mewy, jak tę ciszę tnie. 2. Tak właśnie było, kiedym spotkał ją, W swój warkocz wplotła ten wrześniowy zmierzch. "Mój Panie" - łkając zapytała mnie - "Czyś widział mego Johny? Gdzieś ty Johny, gdzie? 3. U schyłku wieku odszedł Johny w dal, Na wiecznej wachcie płyną jego dni, A ja, mój Panie, wciąż przychodzę tu, Gdzie znalazłam ciało. Tu ma dusza tkwi. 4. Mijają wiosny na czekaniu tym, Cóż jednak więcej pozostało nam. Ja jednak słyszę mego chłopca płacz, Zaklęty w krzyku mewy. Duszę za to dam." 5. Gdym wracał z wachty już, w odpływu czas, Znalazłem po niej tylko ślady stóp I nie wiem sam czym śnił, czym widział ją, Gdy słyszę wciąż krzyk mewy: "Wróć mój Johny, wróć... Wróć mój Johny, wróć..." -------------------------------------------------------------------------- KSIĘŻYC sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Gdy wolno płynie łódź i ciemna wody toń, Gdy słońce zaszło już i noc podaje dłoń. Już czas do koi, czas marzenia senne snuć, | Wspominać przeszły dzień, gdy wolno płynie łódź. |bis (i następne) 2. Księżyca jasny krąg, za grotem chowa się - Dobranoc, pora spać - wszak jutro też jest dzień. Nie zatrudniajcie już zmęczonych nóg i rąk, Oświetla drogę nam księżyca jasny krąg. 3. Załoga cała śpi i tylko wachtę ma Ten księżyc, który też do portu drogę zna. Niech sen przyniesie wam przygodę nowych dni - Dobranoc, pora spać - załoga cała śpi. -------------------------------------------------------------------------- KUMPEL Z "GOPŁA" sł./mel. J.Porębski, J.Porębski i Bluska (blues) Pierwszy rejs robisz z nami C I masz strach za oczami, ale... C7 Nie bój się! F7 Mówię Ci, nie bój się! C7 Są tu z nami cwaniaki - Lubią wódę, lubią draki, ale... Nie bój się! No!... Gdyby przyszedł taki czas, Żeby ktoś Ci w drogę wlazł - Powiedz mnie. O tak... Powiedz mnie. Co? Myślisz, że jestem za słaby, Aby bały się mnie te draby? Ho, ho... Stary! Nie bój się! Myślisz: Któryś podskoczy I wydrapie mi oczy Zanim zacznę grę? Heh... Już tak nieraz bywało, Że się gnaty łamało, a więc... Nie bój się. Proszę: Nie bój się! Łajba? Fakt - już niemłoda, Ale na złom to jej szkoda, Jeszcze pływać chce... Kiedy wiatr z dziobu duje, Trochę z nami tańcuje, Trochę blachy gnie... Ale dziób przetnie "dziada", Potem śruba z nim gada I już nie jest źle. O... Nie jest źle. Stary wycisk nam wstawia, Ale to zwykła ludzka sprawa, no więc... Nie przejmuj się! Gdy już deski są ciche, Jumper ciągnie za kichę, wtedy... Schowaj się! Potem wyleź z kanciapy I bierz szuflę do łapy, I już nie jest źle. O nie... Co? Mówisz, że ktoś ma długie ucho? He, he... "U nos się nim nie nasłucho", a więc... Nie bój się! Kiedy będą problemy - Razem je rozwiążemy I nie będzie źle. Wiem, że nie śpisz nocami, Chcesz skumplować się z nami - Oto moja dłoń... - Poznaj mnie! -------------------------------------------------------------------------- KUSA JANKA sł. T.Piórski, mel. "Doodle Let Me Go" 1. Czterdzieści lat przez cały świat, pamiętam jednak ją. D C G D - Hurra, ta Janka kieckę kusą ma! D7 C A D Mym pierwszym portem Rotterdam i tam poznałem ją. D C G D - Hurra, ta Janka kieckę kusą ma! D7 C A D Ref.: Janka kieckę kusą ma, kieckę kusą ma. D C G D Hurra, ta Janka kieckę kusą ma! D7 C A D 2. Lat szesnaście miałem i w kieszeni pensów garść, Panna rzekła: "Piątkę daj, możemy grzechy kraść." 3. I dała poznać mi przez noc możliwości swe, Jak dziś pamiętam ciało jej, pieszczotki jędrne dwie. 4. A rano, chociaż w głowie kac, na szkuner trzeba biec, Choć często stałem w Rotterdam, już nie spotkałem jej. Ref.: Janka kieckę kusą ma, kieckę kusą ma. Hurra! Czy któryś z was Kusą Jankę zna? -------------------------------------------------------------------------- KUTER MIKSER Smugglers 1. "No ruszcie się chłopy, wyłaźcie na dek, D A Wnet pora wydawać, daleko jest brzeg." A G Ref.: A z kutra morze mikser zrobiło, że ach! D A G Aż wręgi mu trzeszczą i piszczy mu w szwach. D G A Razem, heave away, haul away, trzęsie aż strach. D G A 2. Już sieci za burtą, już w tarle nasz trał, Już czujesz żołądek i wiesz, gdzie go masz. 3. Ej, wolno coś idzie, bo pełny jest wór I winda przeciąga trał w prawo na burt. 4. Wór w górze i lasty zasypał nam śledź, Wytrzęsło, zmuliło, lecz dobrze go mieć. 5. A teraz do domu, na dzisiaj już dość, Na kei znów będę nie małpa, lecz gość. Ref.: Choć z kutra... -------------------------------------------------------------------------- "KWIAT MÓRZ" sł. R.Burchardt, mel. "Blow, My Bully Boys, Blow" 1. Do portu wpłynął statek nasz, F d a F - "Kwiat Mórz", "Kwiat"! C7 F B Lśnią srebrem jego liny, maszt. F d g B - "Kwiat Mórz", chłopcy, hej, "Kwiat"! F C7 F 2. Co pudło stare barwi nam? To nocne gwiazdy, srebrny blask. 3. Szypr bandy, Jim, zły, gruby łotr, Szypr bandy, Jim, bez oka łotr. 4. A czemu srebrny szyper nasz? Bo barwi gwiazd go, fali blask. 5. Myśl, co na obiad było dziś? Toć srebrne woły, osła ryk. 6. A co kolacją, powiedz nam? Ot, z chleba skóry, z dziurą dzban. 7. Kwitniemy więc tu, chłopcy, wraz, Kwitniemy jak zły cały świat. 8. Do portu wpłynął statek nasz, Lśnią srebrem jego liny, maszt. -------------------------------------------------------------------------- KWIAT WANILII sł./mel. S.Klupś 1. Nasz kliper znów, jak osty miecz przecina fale, D D7 G Zamarza lód, na zewnątrz będzie minus sześć, A7 D Północny szlak, gdzie coraz zimniej, coraz dalej, D D7 G I jedna myśl w kubryku ciągle męczy nas: A G A7 D Ref.: Way-hey, popłyńmy tam, gdzie rośnie kwiat wanilii, Way-hey, popłyńmy tam, gdzie złoto w rzekach lśni, Way-hey, popłyńmy tam, gdzie czarne są dziewczyny, Way-hey, popłyńmy tam, choćby na parę chwil. 2. Parszywy rejs, pewnie skończymy gdzieś na skale, Na pertach rej niejeden swój zakończył los, Więc piję rum, żeby nie myśleć co się stanie I wtedy tak, jak pozytywka, łeb mi gra: 3. Nie jeden raz przyszło o życie w lodach walczyć, Dziś tamte dni wśród palm wspominam, jak zły sen, Zachodni wiatr buja hamaki wśród daktyli, A z tamtych lat pozostał tylko refren ten: -------------------------------------------------------------------------- LAMENT WIELORYBNIKA sł. J.Rogacki, mel. "The Waleman's Lament" Cztery Refy 1. Na tym słonym oceanie, tam gdzie wielorybów ślad, C d G7 Myśli moje mkną do rodzinnych stron, C d G7 Do kumpli mych sprzed lat. C G7 C 2. Przez wiele szliśmy sztormów, poprzez śnieg i mróz, i grad, Wokół Hornu też trzeba było przejść Do wielorybich stad. 3. Harujesz jak niewolnik, jeden rejs to życia pół. Jeśli w morze iść tak koniecznie chcesz, Wykop sobie grób. 4. Kto chce, niech sam spróbuje, potem ze mną zgodzi się, Bo ja chciałbym przestrzec wszystkich was, Że prawda gorzka jest. 5. Ocean znowu wścieka się. "Razem wiosła, z całych sił!" I usłyszysz wnet, kim twa matka jest, Gdy ręka zadrży ci. 6. Już pościg chyba skończy się, mrok zapalił kilka gwiazd, "Hej, nieroby, palić ognie w mig, Spróbujmy jeszcze raz." 7. Minęło pięć miesięcy, już do domu wracać czas. Wiem, że nigdy już nie powrócę tu, Do wielorybich stad. -------------------------------------------------------------------------- "LATAJĄCY HOLENDER" sł. J.Zajączkowski, mel.trad.irl. Krewni i Znajomi Królika 1. Jestem duchem oceanów, C a Jestem groźny "Flying Dutch". d C G Na razie straszyć was nie mogę, C a Na razie w porcie muszę stać, d C G Bo wszystkie wręgi połamane C a A burty zaczynają gnić. C G Zdradzieckim sztormem rozszarpana, C a Ostatnia w żaglu pękła nić. d C G Ref.: Ragi daga dudam dudam dudam, | C a Ragi daga dudam dudam dej. |bis d G 2. Powrócę wkrótce znów na morze Posępny, siny, dumny, zły. Na kursie sennie się położę, Wyłonię się z porannej mgły. A gdy mnie ujrzysz miły bratku, Spełnię przepowiednię złą: Popłyniesz na swym pięknym statku, Popłyniesz wprost do Bay Hilo. 3. Niedługo znów się zobaczymy, Na morze rzucę blady strach, Z kostuchą razem zatańczymy Białego walca na trzy dwa. Na reje wciągnę sine żagle, Otulę się w zdradzieckie mgły I sennie sztilem kołysany, Po nocach będę wam się śnił. 4. Ja sem Dusicek oceana, Ja sem twa laska nebeska, Tera ja straszyć ne mohu, Tera ja w prti muszy stać. U mne zaboleny zeberka, A brty tez są przegnile. Zagielek u mne ne frka, Bo wyprta z neho je nytka. -------------------------------------------------------------------------- "LATAJĄCY HOLENDER" sł./mel. S.Staszewski, Kazik 1. Porywa wiatr tanga dźwięki I płyną w dal piosenki, Korale lamp na wantach drżą. Na farwaterze pian dreszcze, Na motorowcach trwa jeszcze Bal kapitański, wciąż daleko świt. Lecz kiedy lamp skry zgasną Tam, gdzie Zodiaku drży jasność, Samotny wrak dryfuje na West-Sd. Ref.: A na pokładzie trzy dziewczyny, Trzy czarne koty i trzy psy, I żaden więcej po załodze nie został ślad. Potonęli marynarze, Na grzywy fal spadają łzy, Które spod ciemnych dziewczyn rzęs porywa wiatr. 2. Jak czarny ptak przecina ciszę, Bezsilne żagle z rei wiszą, W otwartych lukach ciemność pełznie jak wąż. To "Latający Holender" Kolący niskie mgły rzędem Strzaskanych masztów owiniętych w mrok. Gdy skrzydło steru prąd trąca, Chwieje się reja skrzypiąca, Bulgocze w wodzie zapomniany log. Ref.: A na pokładzie trzy dziewczyny Wplątane w siny welon mgły, Ich nocne łkania oceanu głuszy szum. Do pustych kajut razem z nimi Schodzą trzy koty i trzy psy, Tam na tęsknotę czeka w starych beczkach rum. 3. Ach, jak to różnie się pija, Alkohol kąsa jak żmija Blaszany kubek z rumem, gdy dotyka warg. A tchnieniem wiosny owieje, Gdy kryształ z winem się śmieje Na lśniącej fali, kiedy okręt zaczyna bieg. Więc my też pijmy i wiernie Czekajmy w naszej tawernie, Kiedy "Holender Latający" uderzy w brzeg. Ref.: A na pokładzie trzy dziewczyny Wloką za sobą tęsknot tren, Choć czarne koty i trzy psy już śpią jak głaz. Tylko do dziewczyn trzech pijanych Wciąż jeszcze nie przychodzi sen, Kiedy na masztach noc rozpina parasol gwiazd. -------------------------------------------------------------------------- LATARNIA EDDYSTONE sł. J.Rogacki, mel. "Eddystone Light", Cztery Refy 1. Mój tata długie lata samotnie żył, W Eddystone znanym latarnikiem był, Aż kiedyś, pewnej nocy usłyszał śpiew, Spotkał syrenę i ożenił z nią się. Ref.: Jo-ho-ho, powiało nam, Błyska latarnia, płyniemy tam. 2. I urzekła mego ojca wdziękiem swym, I każdą noc spędzała z nim. Z syreną mój tata troje dzieci miał, Pierwsze córka, drugie córka, a trzecie to ja. 3. Pierwszą ktoś złowił i tyle wiem, że Jako danie na stole znalazła się. Druga z domu odpłynęła w dal, Gadająca ryba robi w cyrku szmal. 4. Czyściłem zwierciadła, wtem słyszę: "A-hoj!" - Przypłynęła mamusia, usiadła na boi. - "Chodź tu syneczku, usiądź obok mnie, I opowiedz, jak żyją córeczki me." 5. Powiedziałem jej to samo, co przed chwilą wam I mamusia zaraz zniknęła wśród fal, Tylko echo przez chwilę powtarzało jej głos: - "Do diabła z latarnikiem, niech piorun spali go!" . _ . .__ . . __,--' (_) ' /__\ __,--' ' . ' . '| o|' [IIII]`--.__ | | `--.__ | :| `--.__ | | `--.__ ._,,.-,.__.'__`.___.,.,.-..,_.,.,.,-._..`--..-.,._.,,._,-,..,._..,.,_,, unknown -------------------------------------------------------------------------- LINIA CZARNEJ KULI sł. H.Czekała, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. Czarnej Kuli już minął czas, - Razem, wey-heya-hey, hurra-o...! Czarnej Kuli już minął czas. - Razem, wey-heya, Black Ball Line! 2. Najlepsze statki jakie znam, To statki linii tej - Black Ball Line. 3. Poniosą cię przez lód i śnieg, Poniosą cię przez sztorm i deszcz. 4. Jeżeli życie poznać chcesz, Na Liverpool skieruj swój łeb. 5. Yankesi w całym porcie są, Ich buty, włosy widzę wciąż. 6. I spotkasz tam Paddy'ego May, Co leni się przez cały dzień. 7. Był packet szybki tak jak ptak, Po falach ślizgał się pod wiatr. 8. Widziałem jej narodzin czas, Pływałem z nią niejeden raz. 9. Oj, wypij zdrowie Black Ball Line, Ich dzielne statki służą nam. -------------------------------------------------------------------------- LISTOPADANKA sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkukmpel 1. Wiatr chłodny przegnał kluczem żurawi Z błękitnych toni spóźnione łodzie, Jeszcze ciepłym oddechem listopad nas mami, Lecz wiesz, że jesień nadchodzi. Ref.: Liść z nieba wiatr do portu niesie, | Powoli za piecem rozejżeć się trzeba, | To znak, że przyszła jesień. |bis 2. Jak drzewa bez liści, obnażone reje Bezradnie rozłożą ramiona drewniane, Wiatr psotnik skądś liści na pokład nawieje, Jakoś długo budzi się ranek. 3. O zieleni minionej rozmarzone drzewa Śnią kolorem jesienną, listopadną nocą, W ranki szare i smutne od kolorów nieba Nagie maszty wśród deszczu dygocą. 4. Odjechali, hen, dokądś wczorajsi żeglarze Pozamieniać po cichu sztormiaki na płaszcze By do ciszy wieczoru znów przytulić twarze I za wiosną tak patrzeć i patrzeć... ref... -------------------------------------------------------------------------- LIVERPOOL sł. B.Kuśka, mel. "Drie Koningen", Tonam & Synowie Ref.: Popłyńmy tam, | Popłyńmy tam, | Gdzie stary Liverpool. |bis (i następne) 1. Wiatr w żagle niechaj dmucha nam, I w przód gna naszą łódź. Przez morza złe niech niesie nas, Gdzie stary Liverpool. Ref.: Niech wiatr nas gna, Niech wiatr nas gna, Gdzie życie lepsze jest. 2. Panienki w porcie cały dzień I wino dobre jest. Płyńmy sprzedać towar swój, Napełnić sakwy swe. Ref.: Czekajcie nas, Czekajcie nas, Kochanki, żony też. 3. Czy wicher żagle zerwie nam, Czy może wścieknie się, Czekajcie w domach wszystkich nas, Wrócimy lada dzień. -------------------------------------------------------------------------- LIVERPOOL JUDIES sł. H.Czekała, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. Gdy razu pewnego płynąłem pod wiatr, Z Liverpool'u na zachód prowadził nasz szlak. Przybyliśmy po sztormie do przylądka Cork, No, a potem pojawił się znowu New York. Ref.: Razem, roluj, roluj, ej! Roluj go! Jak Liverpool Judies przejdziemy ten sztorm. 2. Przez czterdzieści dwa dni sztorm trzymał wciąż nas. Wiatr silnie wiał w oczy i biczował twarz. Przybyliśmy do portu przy Battery Point, Podniesiono bramstengę, no a potem na ląd. 3. A uciechy portowe każdy z nas dobrze znał I towarów nie trzeba było zachwalać nam. Jeden gruby i stary agent wciąż mówił mi, Bym na morzu pracował do końca swych dni. 4. Rzekł: "Czeka na ciebie roboty tam w bród, Za nią weźmiesz pieniędzy, ile sam będziesz mógł. Tylko podpisz umowę, nie ociągaj się." Ja mu na to: "Bastardzie, spłyń bo skończysz na dnie!" 5. Wreszcie stary i press gang jednak dopadli mnie, Pijanego jak belę prowadzili nad brzeg. I niedługo na lądzie ten mój postój trwał, No i siłą na morze znów porwał mnie wiatr. 6. Zły świt mnie obudził, głowa ciężka jak wór, Ale statek już dawno na Horn obrał kurs. Nim przetarłem swe oczy, nim rozjaśniał mrok, Już wiedziałem, że wrócę najwcześniej za rok. 7. Hej! Panowie żeglarze słuchajcie dziś mnie: Pilnujcie kielichy, gdy ktoś postawić chce. Wypijesz jednego, chodzić nie będziesz mógł I na morze za karę znów powiedzie cię Bóg. -------------------------------------------------------------------------- LODY GRENLANDII sł. B.Kuśka, mel.trad., Tonam & Synowie 1. W grenlandzkich lodach, w okrutnym zimnie, Wielorybie stada przyjdzie zabić nam. Ref.: Niejeden zginie harpunem trafiony, Pozostanie tylko po nim wielorybi tran. 2. Ogromne cielska w sile swej dostojne Legendami weszły do historii kart. 3. Już cios zadany, z wprawnej ręki ginie, Krew się strugami sączy z głębokich ran. 4. Wieloryb stary żywot swój zakończył, Jego smutne oczy w swej pamięci wciąż mam. 5. Ładownie pełne, łowy już skończone, Lecz wrócimy tutaj na wielorybniczy szlak. ref... x3 -------------------------------------------------------------------------- LONDON RIVER sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel Ref.: London River, moja London River, D h D Wiem, że kiedyś tam dopłynę. h G D London River, moja London River, h D h Chcę zobaczyć cię znów. e D 1. Gdy lądowym szczurem byłem, D h Nad jej brzegi przychodziłem h G D I marzyłem o przygodach, D h Które niesie z sobą wielka woda. e D 2. Zanurzyłem się w odmętach, Morze moją duszę pęta. Nie opuszczę nigdy tej niewoli, Choć tęsknota czasem mocno boli. 3. Od pół wieku wciąż na wodzie, Bezkres fal mnie wita co dzień, Jutro za horyzont płynę, Bo tam czeka moja London River. 4. Posłuchajcie mnie żeglarza, Co za forsę się naraża: Tam, gdzie London River rzeka, Wiem, że ona na mnie czeka. 5. Gdy do portu już zawinę, Pocałunek dam dziewczynie Tej z arktycznej pięknej zorzy, Tej prześlicznej, co się sroży. ref... x2 -------------------------------------------------------------------------- LOS ROZBITKA sł. A.Ungeheuer-Gołąb, mel. P.Paluch, Klang 1. Nim wieczór zapadnie, zostaniesz rozbitkiem, Co szuka na morzu wytchnienia i sił, Co błądzi od burzy do burzy ze wszystkim, Co wino z Neptunem samym już pił. 2. Więc słuchaj mej rady, gdy stoisz przy sterze, Nie wracaj wciąż myślą do miłosnych bzdur. Ty serce i duszę oddałeś w ofierze Przestrzeniom, co wichrem się tłuką i grzmią. (sekundę wyżej) 3. I chociaż niejeden zostawił gdzieś miłość, Co łzami zalana wołała mu: "Wróć!" Pamiętaj, że ty los rozbitka wybrałeś, Co walczy o życie wśród wichrów i burz. Co walczy o życie wśród wichrów i burz. Co walczy o życie wśród wichrów i burz... -------------------------------------------------------------------------- LOVE STORY sł./mel.trad., Kogoto (on) 1. W tej tawernie, nad Tamizą, Coś się stało ze mną - sam już nie wiem. To twój uśmiech ma dziewczyno Każe wciąż pamiętać Ciebie. Ref.: Więc usłyszeć chciej, O, I love You, o-o... Mam wciąż nadzieję, Darling, że wiesz, Jak cudne to... 2. Znów na morzu, spod mych żagli, Myśl ucieka prosto ku Twym brzegom. Jestem tylko zwykłym majtkiem, Może czekasz na innego? (ona) 3. Całkiem miły był, trudno mu zaprzeczyć, Przystojny chłopak. Żagle w górę szły, jedno tylko przyrzekł: Że będzie kochał. 4. Czekam teraz tu, pytam co dzień wiatru: Gdzie żagle jego? Wiem, że wróci tu, chcę mu o czymś szepnąć - - To coś ważnego. :-))) -------------------------------------------------------------------------- LOWLANDS AWAY sł. H.Czekała, mel. "Lowlands Away", Mechanicy Shanty 1. W marzeniach mam nocy tamtej sen, - Lowlands, w Lowlands tam jest mój dom. W marzeniach mam nocy tamtej sen, - Lowlands away. 2. Z miłością swą wkradła się w ten sen, Jak perły dwie w oczach miała łzy. 3. I przyszła tu w białej sukni swej, Piękniejszej nigdy nie widziałem jej. 4. Dzisiaj już wiem, przeszła miłość ma, Już nie usłyszę głosu z ślicznych warg. 5. I szukam wciąż ukochanej mej, Choć dobrze wiem, że nie znajdę jej. 6. Obudzę się i usłyszę szloch, Tam płyńcie znów, płyńcie w dal. A-hoj! -------------------------------------------------------------------------- LOWLANDS LOW sł. M.Siurawski, mel.trad., Smugglers 1. Wszystko gotowe, już fały ręce trą, D D7 Ładunek na dole dobry mamy. G A7 Dzielne chłopaki już na handszpaki prą, D D7 Płyniemy, hen, do Lowlands Low. G A D D7 Ref.: Do Lowlands Low, do Lowlands Low, G D A D Płyńmy, hen, do Lowlands Low! D A7 D D7 2. Bosman i Stary już na pogodę klną, Lecz my się burzy nie boimy. Czy wiatry dobre, czy w pogodę złą, Płyniemy, hen, do Lowlands Low. 3. Brzegi znajome po nocach mi się śnią, Cholera z tym morzem! - Chcę do domu! Morze nie pomoże, bo tęsknotę złą Ukoję tylko w Lowlands Low. 4. Kiedy ci smutno i oko zajdzie mgłą, I czujesz się jak patyk od kaszanki, Zapakuj worek i uciekaj stąd, Płyń z nami, hen, do Lowlands Low. 5. Wszystko gotowe, już fały ręce trą, Ładunek na dole dobry mamy. Cumy rzucone, odpływamy stąd, Płyniemy, hen, do Lowlands Low. -------------------------------------------------------------------------- LOWLANDS, LOWLANDS, LOWLANDS LOW sł. A.Peszkowska, mel.trad., Packety 1. Po wachcie kiedyś, gdym zszedł w dół, - Lowlands, Lowlands, Lowlands Low! By w hamak zwalić się jak wół. - Lowlands, Lowlands, Lowlands Low! 2. Był sztorm, więc ciężkie przyszły sny, To co mówiły, to znak zły. 3. Kochana moja do mnie szła W sukni tak lekkiej niby mgła. 4. I białej tak jak panny tren, A z twarzą bladą niby len. 5. A w piersi tam, gdzie serce drży, Różę przypięła barwy krwi. 6. Nie rzekła nic, płynęła tak, Jak piękny, lecz zraniony ptak. 7. I wtedy okrzyk rozległ się: "Wychodzić czas - wachta na dek!" -------------------------------------------------------------------------- LOWLANDS, LOWLANDS, LOWLANDS LOW sł. A.Mendygrał, mel.trad.irl. Ryczące Dwudziestki 1. Tam pod nordowej fali bryzg - Lowlands, Lowlands, Lowlands Low Idzie fregata "Panna z Wysp". - Lowlands, Lowlands, Lowlands Low 2. Halsuje pośród wodnych gór, Załadowana jest na full. 3. A na pokładzie jeden gość, Którego wszyscy już mają dość. 4. Co ma zarabiać ciągnąc fał, Jak szkocki sierżant dziś się schlał. 5. Na liny drania weźmy wraz, Niech robi dziś za kontrabras. 6. Nordowy wiatr osuszy go, Dopłynie aż do Lowlands Low. 7. Wy obracajcie ile sił, Za długi trochę postój był. 8. W kieszeni, we łbie czuję go, A teraz czas nam do Lowlands Low. -------------------------------------------------------------------------- LŚNIĄCA FREGATA sł. J.Sikorski, mel. "Flash Frigate", Cztery Refy 1. To była fregata, z tych fregat co lśnią, Hej, szliśmy do Indii, "La Pique" zwali ją. Użyliśmy lepiej niż u hycla psy, Cholerna harówa od świtu po świt. Ref.: Hej, down, down, down Derry, down. 2. O czwartej nad ranem zaczynał się bal, Dać na pokład sto wiader, a potem znów lać, A oficer już wrzeszczał i lżył nas, i klął - "Brać piach i na kolana tam, do świętych ksiąg." 3. No, a bosman, chłopaki, ech, każdy go znał, Gdy wchodził na pokład był dumny jak paw. By zawisł na rei, niech Bóg siłę da, On handszpakiem od pompy co dzień liczył nas. 4. A znów z prymką tabaki też, chłopcy, jest źle, Gdy spluniesz na pokład, zasłużyłeś na śmierć. Jeśli spluniesz przed dziób, ponad reling, to wiedz, Trzydzieści sześć batów dostaniesz na grzbiet. 5. Ech, bracie żeglarzu, gdziekolwiek byś był, Z dala trzymaj się, chłopie, od fregaty "La Pique". Za twój trud pensa pół, a użyjesz jak pies I powrócisz półżywy na rodzinny swój brzeg. -------------------------------------------------------------------------- LUDZIE MOI POSŁUCHAJCIE sł./mel. R.Muzaj 1. Ludzie moi posłuchajcie, prawdę z życia powiem wam, Morze żywi i bogaci, żeglarski niech żyje stan. Nigdzie nie doświadczysz wrażeń, których morze może dać, O, mam na myśli sprawy proste, gdy po wachcie idziesz spać. Ref.: Żegnaj "Home, sweet home", Jesteś w rejsie i nie możesz zejść na ląd. |bis 2. Statek tańczy jak pijany, żółcią śmierdzi każdy kąt, O, w mokrej kei sen przerwany, oto jedna z licznych klątw. Wciskasz głowę w stęchłą pościel, w domu chciałbyś placek piec, O, dobrze pić herbatę z rumem i po plaży sobie biec. 3. Chciałbyś wysiąść, masz już dosyć, mama zawsze rację ma, O, dobrze, że tu Ewki nie ma, wstyd, bo cały toniesz w łzach, Bo na lądzie jako-tako człek spokojny żywot ma, Tutaj robisz za kanakę i kulszowa rwie cię rwa. 4. A w porcie po skończonym rejsie trapem zbiegasz na swój ląd, Skrzydła znowu ci odrosły, mokry sztormiak rzucasz w kąt. Sezon martwy się zaczyna, a pływanie aż za rok, Teraz dumna twoja mina, Cape Horn'owca twardy wzrok. 5. Opowieści dziwne gadasz, Ewce już mętnieje wzrok, Morskie węże, sztormy, glada no i ten szeroki krok. I na szantach szanty śpiewasz głosem wilków morskich stu, Jak Krutynią aż na Śniardwy pagajował dzielny zuch. 6. Sezon martwy w całej pełni, a pływanie aż za rok, Teraz dumna twoja mina, Cape Horn'owca twardy wzrok. I choć pędrak taki jesteś, dzieciuch, maluch, bąbel, brzdąc, Kocham cię, bo mimo wszystko znów za rok wypłyniesz stąd. Ref.: I znów: "Home, sweet home", Będziesz w rejsie I daleko będzie ląd. |x3 -------------------------------------------------------------------------- "LWÓW" 1. Jak "Lwów" stary, zapomniany, a E Mórz dalekich wielki pan, E7 a Jak młodzieniec zakochany A7 d Imponować "Iskrze" chciał. a E7 a 2. Śmieje się, gdy wicher wieje, Gdy mu sztagi mocno drżą, Gdy mu fala w pokład bije, Bo tak czarne moce chcą. 3. I Gibraltar, Dardanele Pod żaglami "Lwów" nasz brał. Stawiał bramy i bombramy, Piękną, dumną postać miał. 4. Miała Kasia marynarza, Co jej słodycz spijał z ust. Teraz chodzi i powtarza, Marynarze - to mój gust. -------------------------------------------------------------------------- ŁAWICE sł. A.Mendygrał, mel. "Shoals of Hering", Cztery Refy 1. Jak każdego dnia zabraliśmy lód, D A Boss jak zwykle rzekł "Dziś pogoda będzie." D A E Stary motor nasz zaczął kaszleć znów A h7 D A I jak co dnia przyszło wyjść po śledzie. D A D E7 A 2. Wstawał piękny dzień, raził oczy blask, Pomyślałem tak: "Niech Pan Bóg nas wiedzie." Daj spokojny dzień dobry Panie nasz, No i oczywiście dużo śledzi. 3. To jest twardy chleb, lecz ten tylko znam, Umiem zrobić stek, umiem sprawić sieci, Całe życie me to ten mokry dek I tysiące ton najtłustszych śledzi. 4. Zgarnęliśmy już ładnych kilka skrzyń, Dogger Bank jest łaskaw dziś dla swoich dzieci I do portu już trzeba gnać co sił, Zanim spadnie cena naszych śledzi. 5. Swą robotę znam, wszystko jedno mi Czy wydawać trał, czy też stać na sterze. Lata całe już nanizały dni I wciąż sukces liczbą śledzi mierzę. 6. I co z tego mam? Kilka starych szmat I do kości cięte nożem co dzień ręce, Parę pięknych dni, ładną liczbę strat I na koncie śledzi coraz więcej. -------------------------------------------------------------------------- ŁAWICE NEW FOUNDLAND sł. A.Peszkowska, mel. "Banks of Newfoundland" Packet, Smugglers 1. Beztroski chłopcze z Liverpool posłuchaj rady mej: d F C a Gdy w rzekę wpływa packet ship, to strzeż wolności swej, d F C a d Bo gdy cię raz urzeknie jego dumny, smukły kształt, F d F C a Nordowych wiatrów poznasz smak na ławicach New Foundland. d F C a d 2. Jankeskim chłopcom przyjrzyj się, futrzane kurtki ich, Żylaste, twarde chłopy to i niezły mają trym. Więc zważ to sobie, bo i z nich niejeden, bracie, pękł, Gdy zimą rąbał z deku lód przy ławicach New Foundland. 3. Siedemdziesiąty trzeci, hej, pamiętam jakby dziś: Od Virgin Rock szedł śnieżny szkwał, horyzont ginął w nim. Od lodu ciężki statek nasz w przechyle piekielnym szedł I resztką sił pchał się przez krę na ławicach New Foundland. 4. Wieźliśmy wtedy pannę Rafe, ach, słodkie dziewczę to. Tak chciała ulżyć doli mej, że spruła, no, wiesz co. Z tej wełny rękawice zrobiła mała ma, Spuchnięte chroniąc ręce na ławicach New Foundland. 5. Pamiętaj o tym chłopcze, nim na śliski wejdziesz trap: Z żelaza trzeba, bracie, być, gdy ruszyć chcesz na szlak. Północy poznać piekło z mych lepiej chyba bajd, Więc postaw jeszcze kwartę i omijaj New Foundland. -------------------------------------------------------------------------- ŁOWY sł. D.Ślewa/G.Tyszkiewicz, mel.trad., Smugglers 1. Gdy na zimne wody Baffin Bay a e a Przywiał nas zachodni szkwał, a e a Ogromnego lewiatana grzbiet a e a Ujrzeliśmy pośród fal. d e a Ref.: I chwyciliśmy lance, pchnęliśmy lance, C G Na honor uwierzcie nam, F G a Wiele wściekłej pracy, wiele krwi a e a Pochłonął cenny tran. a e a 2. I szalony pościg zaczął się, Nie zapomnę tamtych dni, Kiedy goniąc lewiatana Przebyliśmy setkę mil. 3. I dopadliśmy jak sfora psów, Co apetyt ma na łup. Za odwagę bosman życie dał, Waleń zmiażdżył jego słup. 4. Noc przyniosła twardej walki kres, Tak nam pisał widać los. Długi żywot wieloryba zgasił Jeden celny cios. 5. Hej, do burty i na gaje z nim! Niejednemu brakło sił, Gdy płatami zrywaliśmy tłuszcz, Brodziliśmy w jego krwi. 6. To już koniec pieśni, pora nam Na Irlandii wracać brzeg. Wypijmy pintę rumu, Znów opowieść zacznie się. Jak chwyciliśmy... -------------------------------------------------------------------------- ŁYSY JOHN sł. S.Klupś, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. Nasz Stary, Łysy John, kiedy pił D G To pomysłów we łbie tysiąc miał. D h Im więcej whisky lał w pusty łeb, D G Zaraz w morze z nami ruszać chciał D A7 D I choć płacił marnie, nie wiem sam, D A7 G D Skąd ludzi do pracy zawsze miał. G D h Ref.: Do Lowlands, gdzie Holandii brzegi lśnią, D Kierował łajbę Łysy John. G A7 D 2. Tam w porcie czeka już Mary Sue, Która wielka jest jak mały sklep. Jest córką Johna i tak jak on Ma zębów pięć i łysy łeb. Jeśli przed ołtarzem powiesz "nie", Do zera oskubie czaszkę twą. 3. Nim ruszysz z nami do Lowlands w rejs, Jeszcze raz zastanów dobrze się. Być zięciem Johna to żaden zysk, To z załogi każdy dziś już wie. Spójrz na nasze głowy, patrz jak lśnią, Za grosze sprzedałeś wolność swą. Ref.: Do Lowlands, gdzie Holandii brzegi lśnią, Twój skalp wywiezie Łysy John. -------------------------------------------------------------------------- MAASTUNEL sł./mel.trad., Tonam & Synowie 1. Żeglarstwo tylko dla twardych ludzi jest, - Nalej brachu w szkło, Na morzu ciężka praca czeka cię, Praca czeka cię. - W górę szkła, pijmy aż do dna! 2. Łysy bosman, ten stary wściekły pies, Gna do lin i batem plecy tnie, Batem plecy tnie. 3. Lecz gdy do portu wpłynie statek nasz, Do knajpy każdy z nas biegiem gna, Każdy biegiem gna. 4. Bo nasza wiara lubi bawić się, Mieć piękne panny i z nimi kochać się, Z nimi kochać się. 5. Bo każdy żeglarz chce pełną sakwę mieć, Na dobre trunki wydać forsę swą, Wydać forsę swą. 6. Więc jeśli z nami zostać chcesz, To musisz spełnić wymagania te, Wymagania te. -------------------------------------------------------------------------- MAGGIE MAY sł. K.Banaszewska-Rogacka, mel. "Maggie May", Cztery Refy 1. Co zdarzyło kiedyś się, C Opowiedzieć dziś wam chcę, C7 F Chociaż wielu z was historie takie zna. C G G7 Głupio wyszło ale tu, G7 C W starym porcie Liverpool, C7 F Pierwszy raz ogołocono mnie do cna. G7 C Ref.: O Maggie, Maggie May, G7 Przepędzili ciebie hej, C Do harówy na tasmański, dziki brzeg. G7 Orżnęłaś wielu żeglarzy C I wielu marynarzy, C7 F Już nie będziesz po portach włóczyć się. G G7 C 2. Odebrałem forsę swą Za mój rejs do Side Ahoe, A niemało tego było, wierzcie mi. Nie wiedziałem o tym, że Wkrótce za mnie weźmie się Ta dziewczyna o imieniu Maggie May. 3. Nie wiedziałem o niej nic, Kiedy w oko wpadła mi, Jak fregata piękna była w sukni swej. Nic się nie liczyło już, Na nią więc obrałem kurs, Celem moim była właśnie Maggie May. 4. Dialog kilka chwil trwał, lecz Nie wyczułem w czym jest rzecz I jak głupi dałem wziąć się jej na hol. Szybko płynął czas i gin, Byłem zachwycony tym, Że w tawernie mogłem szaleć razem z nią. 5. Gdy mnie zbudził słońca blask, Po dziewczynie mojej ślad Wszelki zniknął, a wraz z nią mój cały trzos. Smutny finał szaleństw tych, Kubrak w zastaw musiał iść, Buty także podzieliły jego los. Jedna z piosenek Refpatentu (1974-1980) - pierwszej polskiej grupy lansującej tradycyjne pieśni morskie. -------------------------------------------------------------------------- MAKABRYCZNY SEN sł./mel. J.Porębski 1. Raz pewnej nocy miałem sny, C Żem wypił szklanek dwie lub trzy, C C7 A potem strasznie spiłem się F7 W tym śnie, makabrycznym śnie. C G7 C 2. I jakby nie dość było klęsk, Na wachtę nie poszedłem też I padłem, nim minęła noc, Jak kloc, Stary, jak kloc. 3. A rano, kiedy myłem twarz, Koledzy mówią: "Pecha masz, Chief do Starego wzywa cię. Jest źle, Stary, jest źle." 4. No więc, żem jest kulturalny człek, W koszulkę białą wciskam łeb I do Starego idę drżąc Jak brzdąc, Stary, jak brzdąc. 5. Nie będę wam już dłużej plótł, Jak mnie w kolana dywan gniótł I jak poznałem kary sens Wśród zęz, Stary, wśród zęz. 6. Lecz po tych makabrycznych snach Marynarz ze mnie, a nie szpak I już nie piję, chcesz czy nie. We śnie, Stary, we śnie. -------------------------------------------------------------------------- MAŁA ŁZA sł./mel. A.Korycki Ilu było tych, co płynęli Aby wydrzeć ci tajemnice twe. Ilu było tych, co zniknęli, Bo uwiodły ich białe fale złe. Ilu było tych, których więzisz wciąż Czyniąc z nich swój najcenniejszy skarb. Powiedz ile, powiedz morze, | Ile on dla ciebie wart. |bis Morze, gdybyś oddać chciało Wszystkie cenne skarby twe, Ile dusz by zmartwychwstało, A tak muszą spać, spać na twym dnie. Morze, zawsze cieszysz się, Gdy bez końca setki łez Spadają do twych wód, Lecz ty więcej chcesz, chcesz tysiące, Choć i tak nie uchylisz skarbca wrót. Morze, ale ty nie domyślasz się, Że przechytrzy cię maleńka łza. Ona dobrze znana drogą Dojdzie tam, do twego dna. Tam, gdzie serca dojść nie mogą, Dojdzie jedna mała łza. Morze, gdybyś oddać chciało Wszystkie cenne skarby twe, Ile dusz by zmartwychwstało, A tak muszą spać, spać muszą na twym dnie. -------------------------------------------------------------------------- MAŁE PIWO sł. R.Krasowski, mel. The Kinks (wiem, to nie jest szanta, ale niech zostanie w tym zbiorze) 1. Ukrop z nieba leje się, a G Chyba ze 40 stopni, C G W gardle sucho, E Niech to trafi szlag. E a Słoneczny skwarny dzień, Gdzieś zgubiłem własny cień, W gardle sucho, Niech to trafi szlag. Ref.: Żeby chociaż jakieś małe piwo, a D Albo wody z sokiem choćby jeden łyk. G C E Na ulicach jakby wymiótł ktoś, a D Wszędzie pusto i upalnie. a G W gardle sucho, C Niech to trafi szlag. E a F E Słoneczny dzień, a G E Upalny dzień, a G E Piekielny skwar. a G E 2. Głowa mi już pęka w szwach, Wszędzie upał, sił mi brak. W gardle sucho, Niech to trafi szlag. -------------------------------------------------------------------------- MAŁY CZŁOWIEK (KOŁYSANKA) sł./mel. J.Zajączkowski Krewni i Znajomi Królika 1. W moich oczach biały szron, A h7 E4-3 Krajobrazy skute mrozem. D h7 E4-3 On mych pragnień kruszy lód, h E4-3 as7 fis7 Nieporadny, pełen ciepła mały człowiek. h h7 E4-3 W moim sercu już się zrodził A h E4-3 Niepojęcie mały ktoś. h h7 E4-3 Mały człowiek, niby nikt, h E4-3 cis7 fis7 Wielkie morza moich myśli ułagodził. h h7 E4-3 Ref.: Śpij mój mały synku, A fis7 h7 E4-3 Zaśnij, nie płacz dłużej. A fis7 h Twój maleńki biały okręcik E4-3 D cis7 Stoi bezpieczny w wielkiej kałuży. fis7 h h7 E4-3 Twój maleńki okręt A fis7 h7 E4-3 Piękną ma pogodę. A fis7 h E Ile jeszcze deszczów przeminie, D D7 h h7 Nim ruszysz tam, całkiem sam na wielką wodę. cis7 fis7 h7 E4-3 2. Tam daleko biały ląd, Śnieżna zamieć go zasłania. Tutaj ciepły mały ktoś, Tutaj mały wielki człowiek do kochania. Może kiedyś tam popłyniesz, Gdzie zadymka i zawieje, Lecz na razie synku śpij, Jeszcze tyle wiosen słońcem cię ogrzeje. 3. Wyruszamy z wielką wiosną, Z czuprynami i w natchnieniach. Może kiedyś dojdziesz sam Tam, gdzie ja dopływam tylko w swych marzeniach. ref... -------------------------------------------------------------------------- MAŁY JASIO Jabłko Topu Flagsztoka 1. Mały Jasio mały statek miał, W małym porcie statek stał. Mały bosman z małym wąsem, W mały żagiel wietrzyk wiał. W rannym słonku Jaś się prażył, O przygodach większych marzył, Lecz gdy masz niewiele lat To taki mały jest twój świat. Wbił się kiedyś Jasio w dumę: "Czy ktoś wreszcie mnie zrozumie? Ojciec woła wciąż gówniarzu, Zamiast wielki marynarzu. Zew odmętów w duszy wzbiera, Dość już tego tak, cholera, Pluję na dziecięcy kram, Jeszcze ja pokażę wam!" Ref.: Rejsem rządzi niewiadome, Widzisz skały, gdy już toniesz. Dokąd wiatry cię poniosą, Kim zostaniesz, nie wie nikt. Bo zły kucharz strawę warzy, A co złego ma się zdarzyć, O tym wiedział tylko bies. Nam bez tego dobrze jest. 2. Poszedł Jasio do tawerny raz, Małe piwo strzelił tam I pomyślał: "Przyszedł na mnie czas!" Wychlał wielki wina dzban. Potem hardo na barmana wrzasł, Już nie Jasio, lecz Pan Jan, A skoro zwrócił Jan uwagę sam, Zwiększyć go wypada nam. 3. Raz do portu wielki okręt wszedł, Był to wredny stryjek Ned, No, a Jasio, gdy mu ludzi się Urżnęło, w knajpie stłukł. Ukradł kompas, mapę, buty, Jeszcze klucze od kajuty. Teraz będzie z wami źle, Okręt zginął, Bóg wie gdzie. Nie na długo z oczu zginął, Wkrótce chłopak nam zasłynął. Pieśni było już bez liku O złym Janie Rozbójniku, Co zostawiał wszędzie trupy I niesłychane zgarniał łupy, A nam, co słyszymy w dźwiękach, Pozostała ta piosenka. -------------------------------------------------------------------------- MAŁY KAPITAN Raz mały żaglowiec z małym kapitanem Podczas wielkiej burzy wypłynąć w rejs chciał. Miał malutkie żagle i cieniutkie maszty, Lecz drwił z gróźb Neptuna, przez odmęty gnał. Ostry wicher powiał, słoną falą pryskał, Zgiął cieniutkie maszty i kapitan zbladł. Małymi rączkami żagle przytrzymywał, Wielkie łzy rozpaczy przysłoniły świat. Gdy burza ucichła, chmury odpłynęły, Słońce znowu wyszło i opadła mgła, Na brzeg wypłynęły dwa cieniutkie maszty, Fajka kapitana i żagielki dwa. -------------------------------------------------------------------------- MANTO 1. Tam w Liverpoolu, mieście mym, Gdzie kiedyś urodziłem się, Spotkałem małe bóstwo zwane Jim. Ten widok mnie zachwycił, ale nie nasycił, Bo uda miał wspaniałe ten nasz Jim. Ref.: Sprawiłem mu manto, manto, manto. Sprawiłem mu manto, manto, hej! 2. Chciałem go poderwać Żeby się rozerwać - Tak mi się spodobał śliczny Jim. Wypiliśmy whisky, daliśmy se pyski, Lecz nie poszedł ze mną sukinsyn! text i komentarz pochodzą ze strony WWW Marcina Wilka: Piosenka dla kochających inaczej ;-) Oryginalny tytuł zapewne jest inny... -------------------------------------------------------------------------- "MARCO POLO" sł. S.Klupś, mel. "Marco Polo", Mechanicy Shanty 1. Nasz "Marco Polo" to dzielny ship, e G D e Największe fale brał. e G W Australii będąc widziałem go, C e G D Gdy w porcie przy kei stał. e D e I urzekł mnie tak urodą swą, Że zaciągnąłem się I powiał wiatr, w dali zniknął ląd, Mój dom i Australii brzeg. Ref.: "Marco Polo" e D C H7 W królewskich liniach był. e D e "Marco Polo" e D C H7 Tysiące przebył mil. e D e 2. Na jednej z wysp za korali sznur Tubylec złoto dał I poszli wszyscy w ten dziki kraj, Bo złoto mieć każdy chciał. I wielkie szczęście spotkało tych, Co wyszli na ten brzeg, Bo pełne złota ładownie są I każdy bogaczem jest. 3. W powrotnej drodze tak szalał sztorm, Że drzazgi poszły z rej, A statek wciąż burtą wodę brał, Do dna było coraz mniej. Ładunek cały trza było nam Do morza wrzucić tu, Do lądu dojść i biedakiem być, Ratować choć żywot swój. ref... -------------------------------------------------------------------------- MARGOT sł. J.Sikorski, Stare Dzwony 1. Margot lubi, ech, biri-bi, D A kształtna jest jak kliper. E7 A Ja też lubię z nią, biri-bi, D Tańcować jako szyper. E A Moje ręce są jak załoga, co G A Z jej masztów płótna zwija. Hej! D E A Ref.: Więc hisuj go, a potem coś G D G D Golniemy za Margot! E A7 D 2. Margot lubi, ech, biri-bi, Wysmukła jak katedra. Ja też lubię w niej, biri-bi, Jak biskup chrzcić niewiernych. Moje ręce są jak dewotki, co Gromnicę wielką dzierżą. Hej! 3. Margot lubi, ech, biri-bi, Przytulna jak oberża. Ja też lubię z nią, biri-bi, Tam ciasto mieszać w dzieżach. Moje ręce są jak piekarze, co Bułeczki słodkie pieszczą. Hej! 4. Margot lubi, ech, biri-bi, A piękna jak królowa. Ja też lubię, ech, biri-bi, W jej włościach poharcować. Moje ręce są jak myśliwi, co W bór wyszli zapolować. Hej! 5. Margot kiedyś tak mówi mi: - Myślałem, że źle słyszę - "Będziesz małe miał, biri-bi, Ach spójrz na mój dołyszek! I nie ręce to ten zasiały plon." (wolniej) - Ja chyba połknę stryczek! Hej! Ref.: Więc hisuj go, golniemy coś, Niech trafi szlag Margot! Biri-bi! -------------------------------------------------------------------------- MARSZ IRLANDZKI sł. P.Jancewicz, mel.trad., The Bumpers I.cz.: eDe / GD / eDe / GDe II.cz.: G / eDG / GDeh / Ge /// eDe Kiedy szedłem w dół przez Holy Road, w głowie szumiał jeszcze tęgi grog, Zobaczyłem jak zza rogu wnet mundurów rząd wyłania się. Nim pojąłem, co się dzieje tu, na bruk posłał mnie żołnierski but, Krzyknął sierżant: "Hej tam, bierzcie go! Teraz armia będzie matką twą." "Hej, irlandzka świnio, szansę masz, by za króla w walce życie dać. Armatniego mięsa w porcie trza, tam prowadzi teraz droga twa." Bym zrozumiał, co powiedział mi, kolbą w łeb dostałem razy trzy - "Zapamiętaj dobrze lekcję tą, tak ćwiczy Navy własny squad." Minął miesiąc, potem drugi hen, bat na plecach znaczył dzień za dniem. W imię króla bił nas bosman drań, niejeden wtedy zdechł od ran. Palił żar i siekł nas zimny deszcz, co dzień krew i pot mieszały się, Do armaty przypisanyś, to armia domem twoim aż po grób. Śmierć kosiła nas jak łan, kiedy w wielkiej bitwy szliśmy tan, Wielu chłopców dało życie swe, by król mógł spokojnie bawić się. Płaczcie matki wśród Irlandii wzgórz, synów wam nie odda Navy już, Werbowników znowu wyśle. Krew dla Anglii, dla nas śmierć i ból. (zmiana melodii i tempa) Przy brasach stoją chłopcy z Port, na rei z Gilford rudy John, Z Connambury kilku też przy kabestanie trudzi się. Najlepszy tu Irlandii kwiat marnuje młode lata, Nie dla nich pięknych dziewcząt śpiew, kat prędzej ich wyswata. Jeszcze raz, pijmy grog. Za Irlandię w górę szkło! Wspominam pierwszej bitwy dzień. Pamięta ten, kto przeżył. Armatni dym wycisnął łzy, gdy wściekle wróg uderzył I tylko bosman kazał nam nienawiść czuć do niego, Zginęło wtedy chłopców stu, kapitan dopiął swego. Lecz nadejdzie taki czas, że wyrównamy krzywdy swe I zadrży Anglia, i jej król, poleje się brytyjska krew. Nie pójdzie zdychać żaden z nas dla nie wiadomo czego, Niech Angol toczy wojnę swą, nam bracie nic do tego! -------------------------------------------------------------------------- MARSZ ODKOTWICZENIA sł. B.Gubała, mel. Ch.Zimmermann (pieśń śpiewana na polskich żaglowcach szkolnych "Lwów" i "Dar Pomorza") Z książki Marka Siurawskiego "Szanty i Szantymeni...": 1. Jeden jest w życiu cel przed każdym z nas - C a d7 G7 C By morza barwny szlak przemierzyć jeszcze raz. F Czm C D7 G7 Od portu do portu, przez siedem mórz C a d7 G7 C C7 Niezmiennym kursem na morskim wietrze radość życia twórz. F Czm C D7 G7 C 2. Drapieżną kotwę więc wyrwijmy z dna, Wytężmy siłę rąk, bo to nam wolność, wolność da. Ze sztormem za pan brat płyniemy w dal; Hej, więc do pracy, bo do nas przecież dziś należy świat! 3. Do portu wpłyniemy, my w pełni sił, Żebyś na dalszy rejs ty zawsze gotów, gotów był. Wolność - ta wolność mórz, to radość twa; Płyńmy do celu, gdzie kotwa znów dosięgnie głębi dna. wersja z kasety The Pioruners: 1. Jeden jest w życiu cel Przed każdym z nas, By morza barwny szlak przemierzyć jeszcze raz. Ze sztormem za pan brat Płyniemy w dal, Hej, więc do pracy, Bo do nas przecież dziś należy świat. 2. Drapieżną kotwę więc Wyrwijmy z dna, Wytężmy siłę rąk, bo to nam wolność da. Ze sztormem za pan brat Płyniemy w dal, Hej, więc do pracy, Bo do nas przecież dziś należy świat. |x3 -------------------------------------------------------------------------- MARYNARSKA WIARA sł. T.Dębicki, mel. a.nieznany 1. Morowa marynarska wiara, D Szczęsny jej życia los. A7 D Nie to, co z lądu armia szara, D G A7 Która ma pusty trzos! D A7 Ref.: Marynarz w dzień się bawi, G D W hamaku w nocy śpi, ta-ra-ra... A7 D Czy to na Bałtyku, czy na Atlantyku, | G D Ze swego losu drwi! |bis A7 D 2. Na spacer jedzie do New Yorku, Zobaczy ziemi szmat. Dolarów pełno ma w swym worku I zna go cały świat! 3. Ma w każdym porcie narzeczoną, Używa sobie fest. Niejedna chciała być mu żoną, Lecz on nie frajer jest! 4. A gdy się mortus czasem zdarzy, Przez saling łazić masz. Żałuje każdy marynarzy, Przyjaciół wokół masz! -------------------------------------------------------------------------- MARYNARSKIE PORTKI sł. A.Mendygrał, mel. "Bell Bottom Trousers" Cztery Refy 1. Z obory prosto wzięli ją, niewinny wiejski kwiat, C F C Nie miała jeszcze chłopa, choć szesnaście miała lat. C G W Hotelu "Księcia Jurka" kelnereczką była tam. C F C Szefowa strzegła cnoty jej, ta najgroźniejsza z dam. C G C Ref.: Marynarskie portki opięte tu i tam, G C A w środku kawał chłopa - to marzenie każdej z dam. F C G C 2. Do miasta w marszu przybył Czterdziesty Drugi Pułk, Łajdaków i bękartów banda, każdy z nich to zbój. Burdele zatłoczyli, zapchali każdy bar, Lecz kelnereczka wywinęła się z plugawych łap. 3. I dragoni Księcia Walii przybyli wkrótce też, Ogiery słynne, wygłodzone wśród zimowych leż. I w całym mieście słychać było kobiet płacz i krzyk, Lecz hotelowej kelnereczki znów nie dorwał nikt. 4. Aż kiedyś przybył żeglarz, zwyczajny koł i cham, Z dębowym sercem, krzepki w krzyżu, postrach cór i mam. Przez siedem lat, czy więcej, żeglował gdzieś przez świat, I widać było, o czym myślał przez te parę lat. 5. Poprosił ją o świecę, by drogę znaleźć mógł, A potem o poduszkę i ciepły koc do nóg. Powiedział, że nie dotknie jej, że jej nie przerwie snu, Lecz gdyby mogła wleźć do wyra, cieplej będzie mu. 6. Niewinna kelnereczka bezmyślnie weszła tam, A on się na niej znalazł w mig, ten brutal, drań i cham. I wykorzystał do dna różnicę obu płci, Na koniec rzekła tylko: "Chyba teraz ciepło ci?" 7. Gdy wczesnym rankiem żeglarz bezsilny z łóżka wstał, Za kłopot i siniaki pieniążek srebrny dał. Powiedział: "Jeśli córka będzie - w domu trzymaj ją, A gdyby to był chłopiec - to na morze wyślij go. Niech marynarskie portki, jak ja, na zadku ma, Jak jego tatko, niech na reje, gdy mu każą, gna." -------------------------------------------------------------------------- MARYNARZ TATA sł./mel. J.Porębski, Bluska 1. Powiedz, czy lubisz marynarzy, Powiedz, czy w granatowym ci do twarzy, Powiedz, czy lubisz wielkie statki, Bo ja na pewno tak. No bo mój marynarz-tata wodolotem latem lata, Wozi z sobą pasażerów tłum. Najpierw leci do Szczecina, tam wodolot się zatrzyma, Potem znowu wraca tu. 2. Lubię po plaży chodzić zimą, Wtedy tam wielkie lody płyną. Lubię żaglówką pływać latem W taki prawdziwy długi rejs. Ale mój marynarz-tata wodolotem latem lata, Wozi z sobą pasażerów tłum. Czasem z sobą mnie zabiera jako mini-pasażera, Bo ja lubię wody szum. 3. Lubię, gdy w szmatki i gałganki Przyjdą się bawić koleżanki, Ale najbardziej lubię, kiedy Wypływam z tatą w rejs. No bo mój marynarz-tata wodolotem latem lata, Wozi z sobą pasażerów tłum. Czasem z sobą mnie zabiera jako mini-pasażera, Bo ja lubię wody szum. 4. Gdybyś chciał poznać mnie i tatę, To musisz tu przyjechać latem. Wtedy, gdy spotkasz mnie na kei, Powiemy tacie tak: To ty jesteś ten nasz tata, który wodolotem lata, Wozi z sobą pasażerów tłum, Ale dzisiaj tak się zdarzy, że zabierzesz dwóch blindziarzy, Co tak lubią wody szum. -------------------------------------------------------------------------- MARYNARZ Z BOTANY BAY sł. A.Peszkowska, mel. "Botany Bay", Packet 1. Przestrogę dziś ci daję i nadstawiaj uszu, bo G e C G Na własnej skórze przecież sam przeżyłem wszystko to. G e a D Gdy raz się zaprzedałeś, miej to w pamięci swej, G e C G D Że zawsze będziesz wracał tu nad brzegi Botany Bay! e a H7 e D Ref.: Hej! Żegnaj dobry porcie, kochanko, żono też, Znów stary diabeł - Morze - upomniał o mnie się! Znów pod nogami dechy pokładu będę czuł I z perty znów spoglądał tam te parę pięter w dół! 2. Na lądzie chciałem zostać, by już jedno miejsce grzać I sitem w piachu wiele dni babrałem się, psia mać! Lecz nie znalazłem złota i pusto w sakwie mej... Nie szkodzi, wszak nocą i tak coś rwie do Botany Bay. 3. Podkładów długie rzędy pod wstęgi srebrnych szyn, Kamieni, cegieł stosy, bo... wciąż chciałem wygrać z NIM. Lecz gdy z Południa dmuchnie, ech, śmiej się bracie, śmiej, To w wietrze tym wciąż czuję sól, tę sól znad Botany Bay. 4. Ach, stale rwie coś w środku i jak chory boli ząb, I czego byś nie zaczął, to i tak to ciśniesz w kąt. Zawodów wiele miałem w karierze długiej mej, Lecz zawsze znów wracałem tu - marynarz z Botany Bay. -------------------------------------------------------------------------- MARYNARZ Z TERRENEUVE sł. D.Leszczyński, mel.trad., The King Stones Gdy będziesz wreszcie tam na ławicach na Terreneuve, Powiedz żeglarzu mój, co wtedy będziesz jeść. Nas przez długi czas dotykał ciężki głód, Łby dorszów tylko dał nam i smak spleśniałych zup. Gdy będziesz wreszcie tam na ławicach na Terreneuve, Powiedz żeglarzu mój, cóż wypić mógłbyś chcieć. My przez długi czas, wśród stromych groźnych fal, Piliśmy stęchłej wody pół kubka przez sześć wacht. Gdy będziesz wreszcie tam na ławicach na Terreneuve, Powiedz żeglarzu mój, jak noce spędzisz swe. Starczyć muszą tam godziny dwie na sen, A potem praca trwa przez długa noc i dzień. (zmiana rytmu) Gdy będziesz już tam, już tam na ławicach, Żeglarzu mój, co za to otrzymasz? Bo chociaż krwią spływała twarz, Srebrnych denarów nie ujrzał nikt z nas. Po tak wielu dniach harówy i nędzy, Żeglarzu mój, czy ruszysz tam kiedyś? Mnie pognał los, tak jak ojca mego, Lecz radzę wam zostańcie na brzegu. -------------------------------------------------------------------------- MARZENIE (ZNOWU BĘDZIE KIWAĆ NAS) sł. M.Czernek/B.Kuśka, mel.trad. Tonam & Synowie Znowu będzie kiwać nas, znów usłyszysz ten szum fal, C a Ptaków śpiew na zboczach skał, co na lądzie śni się nam. d G F C Wypłyniemy w długi rejs, zaśpiewamy starą pieśń, Pośród fal poniesie się, tylko proszę weź stąd mnie. Miałem dzisiaj piękny sen: znów Lizbona śniła się, Pośród białych żagli rejs. Czy on może spełnić się? Czas upływa szybko więc, za dni parę, lada dzień, Biały worek, sztormiak, dres wezmę z sobą w marzeń rejs. Jeszcze miesiąc, jeszcze dwa, znów komendy pójdą w tan, Oddać cumy! Żagle staw! I odpłynąć z wiatrem dal! Co za szczęście co za cud, płynąć poprzez morza znów, Rzucić kotwę w porcie tam, skąd sam Kolumb płynął w świat. -------------------------------------------------------------------------- MATHEW ANDERSON sł. A.Peszkowska, mel. "Mathew Anderson", Packet 1. Nazywam się Mathew Anderson, greenhornem byłem, gdy e D C D e Wlazłem na pokład jednego z tych, co hen, na południe szły, e D C D e A był to w życiu mym pierwszy rejs, poznałem więc morza smak, G D G H7 Ciężka robota tam szybko też ugięła mój sztywny kark. e D C D e Ref.: Way-hey! Żegluj no! G D Strzeżcie córek swych w Hilo! C D Jankeski statek w zatokę wszedł, G D G C Potańcujemy tam sobie wnet! e D e 2. Harpunnik stary nauczył mnie przeliczać długie dni Na krągłe kształty baryłek, co w gardziele ładowni szły. A kiedy już dzielny statek nasz miał tranu pełny brzuch, Odwrócił swój dziób i pochylił maszt, na Hilo Town obrał kurs. 3. Słońcem nas przyjął Hilo port, na brzegu dziewczyny już Kolanem, ech, o kolano trą, a mężczyźni rwą czapki z głów. I szybko tam nasz cuchnący tran na złoto przemienił się, Lądowych uciech szedłem szukać sam, nie wiedząc, że zgubi to mnie. 4. Małej Jill w ręce wpadłem tam, miała oczy jak morza toń, Podniosła raz rzęsy, a ciepło ich przypomniało stracony dom. I dałem się jej niby dzieciak wieść - o swym ojcu mówiła mi, Że pastorem jest i jak walczy ze złem, niby tarcza w tym mieście tkwi. 5. Jak słońce, co wiosną roztapia kry, tak szybko sprawiła, że Padłem na kolana i zgodziła się przysięgać na dobre i złe! Nie zobaczę już Atlantyku kłów, gór mięsa płynących krwią, Może czasem jeszcze przyniesie sztorm mej wolności piosenkę tą... ref... x3 -------------------------------------------------------------------------- MAUI sł. E.Chmurska/D.Matuszak, mel. "Rolling Down to Old Maui" Cztery Refy 1. Twarda walka, w ustach gorzki potu smak - G To przeklęta życia treść - G D7 Wśród zamieci śnieżnych i uderzeń fal G C Wielorybie cielska wlec. C D7 G Przed oczyma wciąż ten widok mam - C G Polarnego morza kry, C G Ale wkrótce ten koszmar skończy się | G D7 I ujrzymy brzegi Maui. |bis (i następne) G D7 G 2. Czeka na nas jeszcze wiele ciężkich chwil I brył lodu ostre kły. Gdy harpuny nasze wreszcie znajdą cel, To wrócimy do brzegów Maui. Na Kamczackim morzu, hen, daleko stąd, Gdzie okrutny czas wlecze dni, Wspominamy twarze dziewczyn tych, Co zostały w dalekiej Maui. 3. Sześć piekielnych miesięcy upłynęło już Wśród polarnej, nocnej mgły, Lecz w pamięci naszej jeszcze żywe są Wspomnienia słońca Maui. Już w ładowniach mamy kilka sztuk, Mnóstwo beczek tranu z nich. Więc "All hands on deck! Wszyscy rąbać lód!" Przed nami wiele setek mil. 4. Hen, za rufą pozostał ten arktyczny świat, Śniegi, lody, sztormów ryk. To przeklęte piekło stale śni się nam, Pól lodowych głośny zgrzyt. A więc płyńmy tam, gdzie Diamond Head Strzeże tropikalnych wysp. Tam sprzedamy ładunek i dalej w tan Z dziewczynami ze starej Maui. -------------------------------------------------------------------------- MAZURSCY KOLUMBOWIE sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel 1. Gdzieś daleko Ameryka, a e a G Z ortodromą loksodroma C d C G Na odkrycie swoje czeka a e F G Gdzieś za morzem przyczajona. C G a A my, hej, pochwyćmy wiatru powiew, C d Niech nam zawsze sprzyja niebo. C F G My, Mazurscy Kolumbowie, a G a G Odkrywamy Węgorzewo. a G a 2. Na wyprawę swoich marzeń Wyruszyli z ranną bryzą, Nieugięci wprost żeglarze Z lękiem gnali za horyzont. A my, hej, pochwyćmy wiatru powiew, By w nieznane miejsca płynąć. My, Mazurscy Kolumbowie, Odkrywamy dzisiaj Sztynort. 3. Na wyprawie długiej przyszło Znosić bunty i zwątpienia, Aż ktoś w końcu z masztu krzyknął To magiczne słowo: "Ziemia!" A my, hej, pochwyćmy wiatru powiew, Obce lądy nie są blisko. My, Mazurscy Kolumbowie, Odkrywamy dziś Giżycko. 4. Powrócili cali w glorii, Wieszcze mieli o czym pisać, No i przeszli do historii, Bo przywieźli syfilisa. A my, hej, pochwyćmy wiatru powiew, Fale, sztormy to nie bajki. My, Mazurscy Kolumbowie, Odkrywamy Mikołajki. Za Kolumbem morskie mile, Za nim rejs co wart był życia, A my mamy jeszcze tyle Jakichś Mazur do odkrycia, do odkrycia, do odkrycia... ÄÄÄ Z książki Karola Olgierda Borchardta - "Znaczy Kapitan": ÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄ Przed nami leżał ocean, który należało przebyć po najkrótszej drodze, z grecka zwanej ortodromą. Gdybyśmy z pozycji przy wysepce Rockall mogli widzieć nowojorskie drapacze nieba i sterując na nie przeszli Atlantyk, byłaby to najprostsza i najkrótsza droga do celu, właśnie ortodroma; w tłumaczeniu dosłownym "prostobieżnia", a w dowolnym "droga jak strzelił". Droga ta, w postaci naciągniętej nitki na globusie przecinałaby każdy z południków pod innym kątem. Natomiast tak zwany kurs, którym statek zawsze steruje, przecina wszystkie południki pod jednym i tym samym kątem, przez co statek posuwa się po linii krzywej, z grecka zwanej loksodromą, czyli "skośnobieżną". Jest ona oczywiście drogą dłuższą. Ponieważ drapaczy nieba z odległości paru tysięcy mil nie widać, należy sterować według kompasu i zmieniając często kurs trzymać się ortodromy. Wybrana ortodroma składa się jak gdyby z krótkich odcinków loksodromy. Każdy obliczony kurs dla nowego odcinka loksodromy nosi nazwę początkowego kursu ortodromy. Obliczanie kursu początkowego oraz odległości po ortodromie jest jednym z najważniejszych tematów nauczania w szkołach morskich. -------------------------------------------------------------------------- MAZURY 1. Błękit jeziora dokoła, a A tam w oddali gdzieś las. d a Słońce i przestrzeń nas woła, d a Tutaj więc spędź wolny czas. E7 a Ref.: Hej, Mazury, jak wy cudne! E A7 d Gdzie jest taki drugi kraj! G C Tu zapomnisz chwile trudne, d a Tu przeżyjesz życia maj. E7 a Do namiotu od ogniska E A7 d Trzeba wracać, pora, czas. G C Już nadchodzi nocka bliska. d a Hej, Mazury, witam was! E7 d 2. Żeglarz z dziewczyną ze wzgórza Patrzą na las. - W głębi wód Słońce się w falach zanurza. Nadchodzi zmierzch, powiał wiatr. 3. Piękna jest nasza kraina, Domy bielutkie jak śnieg, A nad jeziorem dziewczyna - Chciałbym z nią przeżyć choć wiek. -------------------------------------------------------------------------- MAZURY NOCĄ sł./mel. D.Bazaczek, Zejman & Garkumpel 1. Tańczy ogień z wodą wysokim płomieniem, G a G a G a G a Nad brzegami chodzą leśne zamyślenia, G a G a G a G Pochylają głowy nad uśpioną trzciną, h C G a h C G a Cicho w dzbanie księżycowym jezior szumi wino. D C G e G e G Ref.: Przedwieczorny czas nad mazurską wodą, G e G e G e G e Znowu wiatry po jeziorach noc zieloną wiodą. G e G e C A7 D Przystrojone wody księżycową dłonią, G e G e G e G e Znowu wiatry po jeziorach nocne światła gonią. G e G e F C G 2. Po niebie szeroko leśne płyną słowa, Pod nocą wysoko gwiazda tańczy nowa, Po niebie szeroko cieniem płyną chmury, Tylko w uszach tak głęboko szumią mi Mazury. ref... x2 -------------------------------------------------------------------------- METODA ŚWIECZKI sł. A.Mendygrał, mel. "The Candlelight Fisherman" Cztery Refy 1. Tato mój w Świnoujściu żył C G7 C I rybakiem morskim był, F G Miał swój kuter i sieci, i kupę dzieci, F C I pracował ile sił. G7 C Ref.: A metodę taką miał, C G7 C Żeby sprawdzić, skąd wiatr wiał: F G Stawiał świeczkę na oknie F I patrzył, czy moknie, C I czy jej nie gasi szkwał. C G7 C 2. Jeśli świeczka zgasła w lot, Tato w palcach skręcał knot, Mówił: "Dmucha za wiele, wyjdę w niedzielę, Jestem rybak, a nie szprot." 3. Kiedy płomień równy był, Tato dalej w łóżku gnił, Mówił mamie: "Kochana, czekam do rana, Walczyć z flautą nie mam sił." 4. Jeśli płomień szedł na West, Tato mówił: "Dobra jest!" Brał ze dwie półlitrówki, by trafić w główki, Sprawdzał, jak z tą rybą jest. 5. Jeśli płomyk szedł na Nord, Tato też opuszczał port. Gdy zapalał maszynę, miał taką minę, Jak ciut, ciut zalany lord. 6. Jeśli ognik szedł na East, Tato w szklance moczył pysk I tak mruczał: "Nie płynę w tą złą godzinę, Po co zwiedzać mam Bałtijsk?" 7. A kiedy dość pływania miał, Stary kuter w spadku dał, No i teraz codziennie, zawsze niezmiennie, Robię tak, jak tato chciał. Ref.: A metodę taką mam, By pogodę sprawdzić sam: Stawiam świeczkę na oknie I patrzę czy moknie, I czy jej nie gasi szkwał. -------------------------------------------------------------------------- MEWY sł. T.Opoka, mel. J.Mayer ver.1. J.Rogacki-Żagle12'98 1. Mewy, białe mewy, wiatrem rzeźbione z pian. e C D e Skrzydlate, białe muzy okrętów odchodzących w dal. C D e Kto wam szybować każe za horyzontu kres? e C D e W bezmierne oceany, przez sztormów święty gniew. e C H7 e Ref.: Żeglarzom wracającym z morza C H7 e Na pamięć przywodzicie dom. C H7 e Rozbitkom wasze skrzydła niosą C D7 e Nadzieję na zbawienny ląd. C H7 e 2. Ptaki zapamiętane jeszcze z dziecięcych lat, Drapieżnie spadające ze skał na szary Skagerrak. Wiatr czesał w grzywy morze, po falach skacząc lekko biegł. Pamiętam tamte mewy, przestworzy słonych zew. ver.2. Mewy, białe mewy kołyszą się wśród fal, Skrzydlate opiekunki okrętów odchodzących w dal. Kto wam szybować każe nad horyzontu kres, (...) Mewy zapamiętane z dziecinnych moich lat, Drapieżne, spadające ze skał na szary Skagerrak. Wiatr w grzywy czesał morze, po falach skacząc lekko biegł, Pamiętam tamte mewy, przestworzy słony zew. -------------------------------------------------------------------------- MGŁA sł./mel. J.Porębski Dosyć długo to już trwa, Że tylko mgła, mgła, mgła... Stoję na wachcie już wieczność całą, A jeszcze nic się nie stało. Mgła, mgła, mgła, Niepewny rejs dalej trwa. Na zimnym mostku, pod łysą czupryną, Nieuczesane myśli płyną. Prześlicznie grają ciszę Nienaciśnięte klawisze I struny niedotknięte Też ciszę grają pięknie. A dzwonią tylko dzwony, Ton ich w mgłę otulony. W szarych komórach ze szkła Po prostu gra, gra mgła. To Ty, co śledzisz losy gwiazd I tony słyszysz wszelkie Powiedz, czy białe morze mgły Zawsze jest takie wielkie? Gdzieś tam niebo nade mną, Pode mną wody szmat, Dwie szkliste półkule, A w środku cały świat. Pozornie nic się nie dzieje, A przecież wszystko, wszystko się chwieje. Od szczytów aż do dna Wszystko pokryła mgła. Tylko mgła, mgła, mgła, Niepewny rejs dalej trwa. Na zimnym mostku, pod łysą czupryną, Nieuczesane myśli płyną... -------------------------------------------------------------------------- MIASTO Ryczące Dwudziestki 1. Wciąż w pamięci mam, wciąż je widzę w mych snach Miasto, które tak bardzo zapadło w serce me. Tam za młodych lat grałem w piłkę nie raz, Tam był śmiech, niósł go wiatr przez dym. Ref.: I przez deszcz, gdzie mój dom, Biegnąc nocą drogą swą, Wzdłuż więziennych ścian do fontanny, Te szczęśliwe dni i tak wiele ciepłych chwil Zostawiło to miasto w sercu mym. 2. Co dzień wcześnie rano ryk syren budził mnie To kobiety z rynku zaczynały swój dzień Ojca twarda dłoń miała koić dzieci szloch Gdy we mgle został gdzieś matki głos. 3. Tam muzyki głos słyszeliśmy co noc I pieśni o morzu wypełniały życie nam Sławy słodki czar czerpaliśmy do dna I nieznane wstawało co dnia. 4. Miałem wtedy, ech, szesnaście lat I dziś, tak jak wtedy wciąż pytam któryś raz: Jaki będzie świat? Jaki zostawimy ślad?... -------------------------------------------------------------------------- MIŁA sł. M.Miklaszewska, mel. K.Kryl, EKT-Gdynia cytat z PL.REC.ZEGLARSTWO.SZANTY: "Ma ktoś tekst do Miłej? Wprawdzie to nie szanta, ale w tym roku słyszałem to na Mazurach prawie ciągle..." (1998) 1. Szczur kończy gulasz mdły, e Już pora wyjść z kantyny, e Karcianej zapis gry H7 Na liście od dziewczyny. H7 Przed nami długa noc, a Ruszamy jutro z rana, a Pod szary wpełzasz koc, G Co skrywa grzech Onana. H7 Ref.: Miła, nie przychodź na wołanie, e a Miła, wojenka - moja pani. e a Z nią się kochać chcę GD e Gdy w nocy się budzę. D H7 Miła, twą postać widzę we śnie, e a Miła, dojrzałe dwie czereśnie e a Zerwiesz z dłoni mej GD e Gdy kiedyś powrócę. H7 e a H7 2. Dwadzieścia prawie lat I znaczek w czapkę wpięty, Papieros w kącie warg, Niedbale uśmiechniętych. Obija się o bok Nabite "Parabellum", Śpiewamy idąc w krok Dwa metry od burdelu. 3. Już dojadł resztki szczur, Do koszar powracamy, Na ścianach latryn wzór Z napisów nie dla damy. Na sen nam czasu brak, Kostucha kości liczy, Pijani w drobny mak Walimy się na pryczy. -------------------------------------------------------------------------- MISTER STORMALONG Ref.: Nie żyje stary Stormy już; d A7 d - Way-hey, Mister Stormalong. g B A7 Nie żyje stary Stormy już. d A7 d - Hey, Mister Stormalong. B A d 1. Najlepszym z wszystkich szyprów był, d A7 d Lecz teraz śmierci cień go skrył. F g B A7 Urodził się gdzieś pod Cape Horn, F g d Gdy szalał w morzu tęgi sztorm. d A d Pod Cape Horn, gdzie potargał wiatr Nam żagle i potrzaskał maszt, Z łańcuchem złotym aż na dno, Rzewnie płacząc, spuścimy go. 2. Pół wieku pod żaglami trwał, Czy bryza wiała czy też szkwał. Nie krzyknie więcej: "Żagle staw!" Nie grożą mu już zęby raf. Bo już skończone jego dni I jak kotwica w morzu tkwi. Ciało rekiny będą mieć, Stormy'ego dusza- diabła rzecz. 3. Hej, umarł Stormy, dzielny chwat; - Way-hey, Mister Stormalong. Wielki kapitan z dawnych lat. - Hey, Mister Stormalong, - Hey, Mister Stormalong. -------------------------------------------------------------------------- MŁODY SZCZENIAK sł. J.Rogacki, mel. "The Shaver" 1. Kiedy miałem niecałe piętnaście lat, Myślałem, że do mnie należy ten świat. Oceanów i mórz chciałem poznać smak, A był ze mnie młody szczeniak. Ref.: Młody szczeniak. Oddałem morzu pot i łzy, A był ze mnie młody szczeniak. 2. Dawali mi wycisk od świtu po zmrok, Słuchać musiałem wyzwisk i klątw. To piekło miało trwać cały rok, A był ze mnie młody szczeniak. 3. Oficer przeganiał mnie z kąta w kąt Do sztaksli, do fałów, na reje, do pomp I wiedziałem, że dziewięć ogonów ma kot. Był ze mnie młody szczeniak. 4. A gdy szliśmy wtedy pod Cape Horn, Prosiłem Boga o szybki zgon I tym razem też nie wysłuchał mnie on. Był ze mnie młody szczeniak. 5. A gdy zbliżał się ten wytęskniony port, Wiedziałem już, że nie dla mnie ten sport, Przysięgałem, że nigdy nie namówi mnie czort. Był ze mnie młody szczeniak. -------------------------------------------------------------------------- MOBILE BAY sł. J.Sikorski, Stare Dzwony 1. Port Bristol został gdzieś we mgle, C G C - Opowiadaj, gdy robota jest! C G C Wzięliśmy kurs na Mobile Bay. C G7 C - Hej, opowiedz, bo robota jest! C G7 C Ref.: Way-hey-haulay! Ho-ho! | C F C Opowiadaj, gdy robota jest. |bis C G7 C 2. I cóżeś ty robił tam w Mobile Bay? Bawełnę rwałem cały dzień. 3. I co tam widziałeś w Mobile Bay? Dziewczyny piękne, chętne też. 4. A kogo poznałeś w Mobile Bay? Ognistą, piękną Saucy Gray. 5. I co z nią robiłeś w Mobile Bay? Puściłem na nią cały szmal. 6. On poślubił ją tam w Mobile Bay, Przeżyłem razem z nią szczęśliwy dzień. -------------------------------------------------------------------------- MOBY DICK The Pioruners 1. Moby Dick - ten biały wal, Po oceanie pływa sam, Sam... Każdy by chciał, łyk tranu pić, Utoczyć ile tylko można z niego krwi, Krwi... Ref.: Cielsko twe białe pocięte bruzdami, Polują na ciebie dniami, nocami, Siłą poskramiasz ich dzikie zapędy, Żaden harpunnik już nie da ci rady, Rady... 2. Pościgu czas, ostatni raz, Na pokład, żagle skrócić, dmucha wyspy garb, Garb... Ujrzeli go, z wełnistych pian, Tak bosko sunie biały cień skroś czarnych fal, Fal... 3. To trzeci dzień, z fontanny szlak, Z gardzieli wiatr opętał nas, Nas... Więc oto masz, tę włócznię bierz, Przeklęty ostrza znak, z tysięcy lat woń krew, Krew... -------------------------------------------------------------------------- MOIM MORZEM JEST SOLINA sł./mel. Jakub Marian Wrona Każdy ma gdzieś swoje morze, a e7 a Na które wypływa co dzień a Na żaglach marzeń w bezkresne przestworze, d a Kiedy po dniu kładzie się cień. e7 a Każdy ma swą szczęśliwą wyspę, Na której pragnie być sam Z piaszczystą plażą, słoneczną, radosną, Z głębokim cieniem wysokich palm. Swój cypel przylądek, zatokę i port, Tam, gdzie przyjaciół ma wielu I ja mam też takie swoje morze, Chcesz, to posłuchaj przyjacielu. Bo moim morzem jest Solina, d a Kropelka w morzu wielkich mórz, d a Z wiatrem wiejącym od Otrytu (Werlasu), d a Kiczery, Horbu lub innych wzgórz. e7 a Na mojej wyspie nie ma palm, Tu stara olcha i buk się czerwieni. Jeśli chcesz, zabiorę cię tam, Tylko przyjedź koniecznie na jesieni. O atamanie usłyszysz pieśń, W zatokach odkrytych na nowo, W krzyku sokoła, w koronach drzew, Wysoko, wysoko nad głową. Bo moim morzem jest Solina, Kropelka w morzu wielkich mórz, Z wiatrem wiejącym od Otrytu (Werlasu), Kiczery, Horbu lub innych wzgórz. Jakub Marian Wrona - zmarły poeta i malarz, żeglarz znany w regionie Solińsko-Bieszczadzkim. Corocznie na Solinie odbywają się regaty jego imienia. tekst i komentarz pochodzą z "Największego Śpiewnika Internetowego" Grzegorza Janoszki - http://ios.onet.pl/~grzesjan/ -------------------------------------------------------------------------- MOJA sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Kiedy w porcie znowu wejdę na mej łajby dek, G D C G Mimowolnie się odmieni myśli moich bieg. G D C G A gdy żagle postawione, wiatr uniesie nas, G C D G Przysięgamy sobie wierność znów kolejny raz. G D C G Ref.: Tak oddana nie jest żadna dziewczyna, | C D G G7 Tak nie złączy się w przyjaźni kumpli dwóch. | C D G G7 Naszych więzi żaden sztorm nie poprzecina - | C D G G7 Moja łajba, to naprawdę wierny druh! |bis C D G G7 2. Wszelkie troski i zmartwienia, ten lądowy byt, Pozostają, hen, za rufą, odlatują w mig. Czułe słówka do niej szepczę, głośniej bym się bał, Może ktoś usłyszeć jeszcze, pewnie by się śmiał. 3. Martwię się, gdy głośniej jęknie ponad fali huk, Śmieję, kiedy dla igraszki zmyka mi spod nóg. Płynie równo, gdy jej pieśni na gitarze gram, Ech, łza w oku się zakręci, że tak fajnie nam. -------------------------------------------------------------------------- MOJA DZIEWCZYNA sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Moja dziewczyna ma oczy zielone, C G E a Zielone tak jak morska toń. F C D7 G Moja dziewczyna ma włosy kręcone, C G E a Które spadają jej na skroń. F C G C Ref.: A w tawernie nasza paka piwo pije, D G Ludzi tyle, że już nie ma wolnych miejsc. E a Piwo pije, szanty śpiewa - wie, że żyje, F C No, bo jutro wypływamy w długi rejs. G 2. Moja dziewczyna ma usta czerwone, Jak zachodzące słońce są. Gdy ją całuję, są rozchylone, W oczekiwaniu całe drżą. 3. Moja dziewczyna ma nogi do nieba, Jak dwa obłoki - piersi dwie. Gdy na nią patrzę, nic mi nie trzeba, Jest taka ładna, gdy śmieje się. -------------------------------------------------------------------------- MOJA SZKOCJA sł./mel. G.Opaluch 1. Opuścił ojciec mój rodzinne strony swe, e D G a Popłynął, hen, na morze i spoczął gdzieś na dnie. e D a D e A teraz jego syn, co śpiewa wam tę pieśń, e D G a Przeklina swój żywot psi wśród fal wysokich gdzieś. e D a D e Rybakiem jestem już tyle długich lat, e D Ga A północnego morza wiatr i żywioł to mój brat. e D a D e Ref.: Zielonych szkockich wzgórz wspomnieniem żyję wciąż. e D G a Wysokie, strome stoki traw tam porasta gąszcz. e D a D e Choć pływam na tym kutrze, ech, już czterdzieści lat, e D G a Wciąż kocham ciebie Szkocjo ma, choć czasu minął szmat. e D a D e 2. Do dzisiaj żyję sam, rum jest tu druhem mym, Smak lądu przypomina mi tylko z fajki dym. Gdy ryb w ładowniach w bród, zawijam do Dundee. W tawernie z piękną dziewką tą swe morskie spełniam sny I całą forsę swą przepijam, aby znów O świcie na mej łodzi gdzieś w morzu zacząć łów. 3. A kiedy wytrzeźwieję i słońca jasny blask Oświetli błękit wody, znów marzeń przyjdzie czas. Jak we śnie widzę te rodzinne strony me I rękę swą podnoszę, by otrzeć słoną łzę. -------------------------------------------------------------------------- MOJE CZEKANIE sł./mel.trad., Kogoto ("szanta" babska) 1. Nie będzie źle, bo ucichnie sztorm, Nie zdradzi mnie ni wicher, ni grom, Bezpieczny rejs przyrzekam Ci - płyń, Moje czekanie dobry wiatr ześle Ci. 2. Nie będzie źle, bo przeminie zły czas, Wyznaczysz kurs kompasem twych gwiazd, Spłoszony wiatr znów przestanie się wić, Moim czekaniem powrót przyrzekam Ci. 3. Nie będzie źle, bo powróci Twój bryg, Nie straszny fali huk, wiatru krzyk, Powrotu czas wiedzie Cię pod mój dach, Moim czekaniem Twój zwyciężę strach. -------------------------------------------------------------------------- MOLLY Ryczące Dwudziestki, Kogoto 1. Przez uliczki Dublina szła raz piękna dziewczyna, Pchając wózek z rybami, słodka Molly Malone. Pierwszy raz ją ujrzałem w dali tam nad kanałem, Gdy wesoło krzyczała: "Świeże ryby dziś mam!" Ref.: "Świeże ryby dziś mam, świeże ryby dziś mam!" Wesoło krzyczała: "Świeże ryby dziś mam!" 2. I tak codziennie o świcie, by zarobić na życie, Pchała wózek z rybami, słodka Molly Malone. Wąskimi uliczkami, pchając wózek z rybami, Wesoło krzyczała: "Świeże ryby dziś mam!" 3. Bardzo smutny był koniec, nikt już nie mógł jej pomóc, Śmiertelna gorączka zabrała ją stąd. Wąskimi uliczkami, pchając wózek z rybami, Więcej Molly nie krzyknie: "Świeże ryby dziś mam!" -------------------------------------------------------------------------- MOLLY MALONE sł. H.Czekała, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. Wśród wzgórz Dublin skryty, D h Gdzie łąki i kwiaty, e7 A7 Po raz pierwszy ujrzałem słodką Molly Malone, D h e7 A7 Gdy toczyła swe taczki D h Przez wąskie uliczki e7 A7 Krzycząc: "Kraby i małże tu świeże dla was mam!" D A7 D Ref.: I toczy je w dal D h Jak w dolinach fal e7 A7 Krzycząc: "Kraby i małże tu świeże dla was mam!" D A7 D 2. Tak samo jak matka, Każdego poranka, Nim słońce na niebie wstawało ze snu, Już toczyła swe wózki Przez wąskie uliczki Krzycząc: "Kraby i małże tu świeże dla was mam!" 3. Głos znikł z ulic miasta I nikt nie pamięta, Jak pięknie śpiewała słodka Molly Malone. Dziś jej duch toczy wózki Przez wąskie uliczki Krzycząc: "Kraby i małże tu świeże dla was mam!" -------------------------------------------------------------------------- MOLLY MALONE sł.tłum. T.Zygmont, mel.trad. 1. W cudownym Dublinie, który z dziewcząt swych słynie, Po raz pierwszy ujrzałem słodką Molly Malone. Ciągnęła swój kramik wąskimi uliczkami, Krzycząc: "Małże i kraby najlepsze dla was mam!" Ref.: A-live, a-live. O! A-live, a-live. O! Słychać: "Małże i kraby najlepsze dla was mam." 2. Była zwykłą handlarką i wspominać nie warto O jej losie sierocym, o tym, że dzień za dniem Ciągnęła swój kramik wąskimi uliczkami, Krzycząc: "Małże i kraby najlepsze dla was mam!" 3. Nie dziwiło nikogo, że przed laty tą drogą, Nie pod rękę ze sobą jej rodzice szli, lecz Ciągnęli swe kramy wąskimi uliczkami, Krzycząc: "Małże i kraby najlepsze dla was mam!" 4. Molly zmarła w gorączce w swej izdebce samotnie, Odtąd z matką i z ojcem, nocą w portowej mgle, Ciągnęli swe kramy wąskimi uliczkami, Krzycząc: "Małże i kraby najlepsze dla was mam!" ref... -------------------------------------------------------------------------- "MOLLY MAQUIRES" sł. H.Czekała, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. Tam, gdzie słońca zwykle brak, Gdzie czekał nas śnieg i lód. Tam, gdzie sztorm i gęsta mgła, Gdzie diabeł koił nas do snu. Zawsze śmiało wiodła nas przez świat, Trzymała dzielnie swój kurs. Ref.: Way, hej, nasza "Molly Maquires" Najszybciej z wszystkich szła pod wiatr. Way, hej, nasza "Molly Maquires" Po morzach pływała tyle lat. 2. Dzień, czy noc, czy świt, czy zmrok, Dziób dumnie groźne fale pruł. Księżyc, gwiazdy, słońca blask, To była jej najlepsza z dróg. Ciepłe plaże, palmy dała nam, Śmiech dziewcząt, miłości smak. 3. Dzisiaj w sercu ciągle mam Jej obraz wśród białych chmur. Z tylu nas wywiodła burz, Że musiał jej pomagać Bóg. Jej słodkie imię będę śnić, W pamięci mej będzie trwać. -------------------------------------------------------------------------- "MONA" sł. A.Peszkowska, mel. "The Lifeboat Mona", Packet (tradycjonaliści śpiewają tą szantę na stojąco) Ref.: Był pięćdziesiąty dziewiąty rok, a G a Pamiętam ten grudniowy dzień, a e Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm a e a Gdzieś w oceanu wieczny cień. d e a 1. W grudniowy płaszcz okryta śmierć a G a Spod czarnych nieba zeszła chmur, a e Przy brzegu konał smukły bryg, a G a Na pomoc "Mona" poszła mu. d e a Gdy nadszedł sygnał, każdy z nich Wpół dojedzonej strawy dzban Porzucił, by na przystań biec, By ruszyć w ten dziki z morzem tan. 2. A fale wściekle biły w brzeg, Ryk morza tłumił chłopców krzyk, "Mona" do brygu dzielnie szła, Lecz brygu już nie widział nikt. Na brzegu kobiet niemy szloch, W ramiona ich nie wrócą już, Gdy oceanu twarda pięść Uderzy w ratowniczą łódź. 3. I tylko krwawy słońca dysk Schyliło już po ciężkim dniu, Mrok okrył niebo, morze, brzeg, Wiecznego całun ścieląc snu. Wiem dobrze, że synowie ich Też w morze pójdą, kiedy znów Do oczu komuś zajrzy śmierć I wezwie ratowniczą łódź. ÄÄÄ From: Piotr Wiśniewski - Zwierzak ÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄ ÄÄÄ PL.REC.ZEGLARSTWO.SZANTY Ä I tylko krwawy słońca dysk Schyliło już po ciężkim dniu. Co schyliło ten Krwawy Słońca Dysk? Szaleństwo? Przeznaczenie? Nadmiar gorzały? (a nie, ten to by schylił ;-). Ten wers brzmi: I tylko *słońce* krwawy dysk Schyliło już po ciężkim dniu. Słońce samo schyliło ten dysk. Jest to stały błąd powtarzany we wszystkich śpiewnikach od Shanties'90 (chyba) gdzie po raz pierwszy został on zamieszczony. Korekta moja pochodzi wprost od jednego z wykonawców, Darka Ślewy (Stłukla) z zespołu Packet (a później Smugglers) i została mi udzielona podczas FPŻ Złota Szekla w Koninie w tym samym roku. ÄÄÄ From: Błażej Pajda (2:480/112.1) ÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄ PL.REC.ZEGLARSTWO.SZANTY Ä Oczywiście, że brzmi to nielogicznie, nieraz nad tym myślałem, ale w tej chwili wszyscy tak śpiewają. Przynajmniej ja nie słyszałem inaczej. A że bez sensu? Cóż, istnieje coś takiego jak "licentia poetica" (wersja dla opornych: nie wnikaj w pomysły autora). Powiem, że nawet ładnie tak, z błędem, brzmi i może dlatego się utrwaliło - a że kłamstwo powtarzane dostatecznie długo staje się prawdą, to nie zdziwiłbym się, gdyby dziś, po latach, także i sam Ślewa miał inny pogląd na to. Wiele szant przecież ewoluowało, a ich pierwotne wersje brzmią dziś nieciekawie. Ciekaw jestem, co dziś Ślewa o tym sądzi. -------------------------------------------------------------------------- MONOTEMATYCZNA PIOSENKA TURYSTYCZNA sł. K.Jurkiewicz, mel. J.Wydra (to nie jest oczywiście szanta, ale niech tu zostanie) EKT-Gdynia 1. Nie ma, jak po przejściu ciężkiej trasy, C C G G Gdy do kolan nogi zdarte masz, G G C C Z ludźmi nad kufelkiem się zobaczyć, C7 C7 F F Gadać, śpiewać do białego dnia. G G C C Ref.: Piwko w kufelku nie może długo stać. C C F G Jedno..., drugie..., a potem jeszcze dwa! C C F G Obok kumpel gra na gitarze jakiś stary hit, F G C F Pijmy i śpiewajmy - ile sił! C G C C 2. Wolę się tu z Wami napić piwa, Niźli w whisky pływać w USA, Ale nie chcę też za bardzo skrywać - Zamiast piwa wolę wypić dwa. 3. Z baru odebrałem zapewnienie: "Piwa nie zabraknie!" - mówił gość. Na ambicję wszedł mi tym stwierdzeniem, "Nie zabraknie? - Lepiej nie mów: Hop!" 4. Jutro znowu nas dopadnie życie, Praca, żona, szkoła, forsy brak... Jutro będzie futro, więc - Do jutra! A na razie: "Razem! W górę szkła!" ref... x2 Trzecie, czwarte, piąte, szóste, |te dwie linijki śpiewa się na Siódme, ósme, dziewiąte... |koniec równocześnie z dwiema |ostatnimi linijkami refrenu. :-) -------------------------------------------------------------------------- MORSKA BURZA MÓZGU sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel Łam daj daba-daj! Łam daj daba-daj! Łam daj daba-daj daj! |bis eDCDehe 1. A wiatr jest chyba zawiany, a D C D Urżnęli się wczoraj z mym mózgiem gdzieś. G D G D I jacht radością też chyba pijany, e D C D I śpiewa naprędce skleconą pieśń. G D e Ref.: Wiatr szamoce się z żaglem, | G a A w głowie szamoce się wiersz. | G D W szalonym tańcu tu anioł z diabłem | C D G C I woda tańczy też. |bis D e Łam daj daba-daj! Łam daj daba-daj! Łam daj daba-daj daj! |bis 2. Przyciężkie niebo nad nami Ołowiem kropli otula nas. Deszczowy teatr między wantami, Burzowa poezja wzburzyła czas. 3. A krople składają się w chwile, W ocean smutku i śmiechu łez. I wierszy ułożę zaraz tyle, A może tylko jeden wiersz. -------------------------------------------------------------------------- MORSKA CHOROBA sł./mel. R.Muzaj 1. Gdym pierwszy raz na morze szedł, d C d To niemal mnie zalała krew. F C d Ref.: Ho-łaj-ho, hoł-doł-dej, F C Trzymaj bracie kurs North-West. C B a Za rufą Hel. a d 2. Com przeżył tam, posłuchaj no: Wstąpiłem chyba w piekieł dno. 3. "Hej! Woda w zęzach" - krzyknął ktoś. Wiadrami kiepsko nam to szło. 4. Na domiar złego, pieski los, Wyżymał trzewia Neptun nam. 5. "Prezesem" Stary ochrzcił mnie. Cóż! Pierwszy raz płynęło się. 6. Wyśmiano mnie, zwyczajna rzecz, Lecz odmieniło się - grot precz. 7. Rzucało nami z kąta w kąt, Chłopaki zielenieli wkrąg. 8. Do mesy zszedłem bardzo rad, Że kuk nam obiad dał na czas. 9. Tam kumpli brak, więc myślę tak: - To sztorm im daje tęgo w gnat. 10. Poznałem w pełni zemsty smak, Nie zliczę w ilu schaboszczakach. 11. I odtąd tak choruję, że Na morzu tyję, na lądzie schnę! -------------------------------------------------------------------------- MORSKA FALA sł./mel. E.Kosicki 1. Mkną do lądu morskie fale, Słońce zaszło w dali gdzieś, Wezmę starą swą gitarę | I zanucę, maleńka, ci pieśń. |bis (i następne) 2. Niech się wiatr jesienny miota I na wantach dziko gra, Pod żaglami ma tęsknota W dal nieznaną dziś ze mną gna. 3. Chciałbym z tobą, tak bez końca, Płynąć w życia wszystkie dnie I do sztormów, mórz i słońca Przez łzy szczęścia uśmiechać się. 4. W górze mewy by latały Ponad naszym statkiem w krąg, Morskie fale by śpiewały O radosnym złączeniu rąk. 5. Mknie do lądu morska fala, Ma tęsknota gdzieś mnie gna, Przyjaciółka ma, gitara Z cicha o moim szczęściu łka. -------------------------------------------------------------------------- MORSKI DUCH Powód Osobisty 1. DŁONIE DWIE chwytają twoją linę. GDY ODWRACASZ SIĘ, by spojrzeć cóż to, Z TYŁU CIĄGLE STRASZY CIĘ, Gdy jacht PŁYNIE W PRZÓD. Spoglądasz, a na rufie... Ref.: Morski duch... jak cień, | Na pełnym morzu statki stawia w pień, | Całe załogi otumania, | Gdy wyłoni się z otchłani | Aby zniknąć, zniknąć w dzień. |wspólnie 2. W GÓRĘ PATRZ, jak niebo czarny żagiel RZUCI CI NA TWARZ, byś ujrzał światła PORTU, GDZIE ŻEGLOWAĆ MASZ, By szczęścia ZAZNAĆ W BRÓD. By nigdy nie przeszkadzał ci... ref... Tekst i komentarz pochodzi ze strony WWW Marcina Wilka: "Tekst wytłuszczony śpiewa się wspólnie, normalny tylko osoba prowadząca. Sł./mel. Paweł Arkuszyński(?). Piosenka jest właściwie starsza niż "Powód", powstała w okresie działalności zespołu "Drzazga", mimo to pozwoliłem sobie ją tu umieścić." -------------------------------------------------------------------------- MORSKIE OPOWIEŚCI sł. J.Kasprowy i następni, mel. "The Drunken Sailor" (obecnie 105 zwrotek!) 1. Kiedy rum zaszumi w głowie, d Cały świat nabiera treści, C Wtedy chętnie słucha człowiek d Morskich opowieści. F C d Ref.: Hej, ha! Kolejkę nalej! Hej, ha! Kielichy wznieśmy! To zrobi doskonale Morskim opowieściom. . /|\ 2. Kto chce, ten niechaj słucha, (_|__\ Kto nie chce, niech nie słucha, `\========7 Jak balsam są dla ucha Morskie opowieści. 3. Łajba to jest morski statek, Sztorm to wiatr, co dmucha z gestem, Cierpi kraj na niedostatek Morskich opowieści. 4. Pływał raz marynarz, który Żywił się wyłącznie pieprzem, Sypał pieprz do konfitury I do zupy mlecznej. 5. Był na "Lwowie" młodszy majtek, Czort, Rasputin, bestia taka, Że sam kręcił kabestanem I to bez handszpaka. 6. Jak pod Helem raz dmuchnęło, Żagle zdarła moc nadludzka, Patrzę - w koję mi przywiało Nagą babkę z Pucka. 7. Niech drżą gitary struny, Niech wiatr grzywacze pieści, Gdy płyniemy pod banderą Morskich opowieści. 8. Od Falklandu-śmy płynęli, Doskonale brała ryba, Mogłeś wędką wtedy złapać Nawet wieloryba. 9. Rudy Joe, kiedy popił, Robił bardzo głupie miny, Albo skakał też do wody I gonił rekiny. 10. I choć rekin twarda sztuka, Ale Joe w wielkiej złości Łapał gada od ogona I mu łamał kości. 11. Może ktoś się będzie zżymać Mówiąc, że to zdrożne wieści, Ale to jest właśnie klimat Morskich opowieści. 12. Kto chce, ten niechaj wierzy, Kto nie chce, niech nie wierzy Nam na tym nie zależy, Więc wypijmy jeszcze. 13. Pij bracie, pij na zdrowie, Jutro ci się humor przyda, Spirytus ci nie zaszkodzi, Idzie sztorm - wyrzygasz. Powyższy tekst jest kanonem tego, co się śpiewa w knajpie, do której chodzę, i jest zbieżne z wersjami ze starszych śpiewników. Prawdopodobnie jest autorstwa samego Kasprowego. Ale oto dodatkowych zwrotek cała masa i nie podejmuję się podzielić ich na mniej i bardziej popularne... Znałem kiedyś marynarza, Kochał piwo, no i tańce, Jak się odlał to wypełniał Śluzę na Guziance. Raz stanąłem w Mikołajkach, Patrzę, a tu spod "Pagaja" Wychodzi stary marynarz Bez lewego jaja. W Mikołajkach żył raz żeglarz, Zjadł grochówki talerz cały, Potem pierdząc z rufy jachtu Przepłynął kanały. ==| Do Giżycka dziś płyniemy, | ==| Nieźle daje, szóstką wieje, ==| )__) | Jak tak dalej dobrze pójdzie, )_) )___) )) Rozpierdolę keję. )___) )____))_) ==| )____)_____))__)\ Kolumb odkrył Amerykę, \---__|____/|___|___-\\--- Kiedy ścigał się z Halikiem, \ řř řř řř řř ř / Indianie się zarzekali, ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Że pierwszy był Halik. O wyprawie wokół globu Też fałszywe są pogłoski, Pierwszy żaden tam Magellan, Tylko Baranowski. Nelson, angielski Admirał, Strzeliłby se w łeb i kwita, Gdyby wiedział co dokonał Kloss, zwykły Kapitan. Żyła w Gdańsku cnotka Zocha, Z każdym chciałaby się kochać, Lecz stalową cnotę miała, Rzewnie więc płakała. Zośka dzięki swym przymiotom Podpuszczalska była wielce, Wielu więc miało złamane _-. Niekoniecznie serce. ( (o) " _ |_|" Larsen, choć był harpunnikiem, - | | Nie mógł Zośce przebić cnoty, " - -" -.| | Chociaż raz rzutem harpuna - " -| | Przebił trzy U-Booty. " _" -.|,!) "- `" -=' itz Mały John z Krzywym Pyskiem Na "Darze Pomorza" pływał, A że krzywy miał interes, Pysk se obsikiwał. Grant Kapitan z żoną pływał, Nie dopatrzył raz załogi, Odtąd ma bachorów kupę, A na głowie rogi. Znałem kiedyś kurtyzanę, Co się zwała Ruda Brona, W pół godziny obskoczyła Eskadrę Nelsona. Była raz w Londynie kurwa Tak w rzemiośle wyrobiona, Co w dwie doby obskoczyła, Eskadrę Nelsona. Żyła raz w Londynie dziwka, Co ją zwali Krwawa Bronka, Bo jak zaciskała uda, Obcinała członka. I żadnemu żeglarzowi Nie udało się jej dociąć, Bo dostawał opatrunek A ona korkociąg. Ale trafił się marynarz, Mieszkał podobno w Poczdamie, Co drewnianą swą protezą Zrobił kuku damie. W Amsterdamie była knajpa, Która w herbie miała Gryfa, Z której nikt nie wyszedł wcześniej, Niż nie złapał syfa. Eskimosi są weseli, Myją moczem swoje żony, Pędzą bimber z ryb popsutych I zjadają wrony. Grenlandczycy, lud gościnny, Więc pracują gorączkowo, Sprowadzają lód z Syberii, Nie wiemy dla kogo. Znałem raz murzynkę w Rio, Co w miłości była śmiała, Nie uwierzysz, daję słowo, Całkiem w poprzek miała. Znałem kiedyś Chinkę w barze, Co śpiewała piosnki sprośne, Gdy kimono swe rozdziała, Cycki miała skośne. Słuchaj rady młody majtku, Strzeż się dziewcząt w Yokohamie, Tam są gejsze takie szybkie, Zgwałcą nim ci stanie. Na Yan Mayen wielka draka, Opowiem jak rzecz się miała, Kiedy wzięto nas za desant, Ludność się poddała. Kiedy szliśmy przez Pacyfik, Wiatr pozrywał wszystkie wanty, Przytuliłem się do klopa I śpiewałem szanty. Kiedy szliśmy przez Pacyfik, Była wtedy straszna flauta, Wprost na łajbę nam się zjebał Ruski kosmonauta. Pływał z nami raz szantymen, Śpiewał bardzo niskim basem, W rękach zawsze miał gitarę, Ster trzymał... rękami. Znałem raz zwykłego majtka, Co uwielbiał wodne sporty, Stawiał se na pale foka I wychodził z portu. Pływał raz marynarz, który Nosił w spodniach same dziury. Było widać przez te dziury To, co znoszą kury. Kiedy bosman trypra złapał, Obciął sobie własnym nożem, A gdy rzucił go za burtę, To wezbrało morze. Raz bosmana rekin pożarł, Lecz nie smućcie się kochani, Bosman żyje, rekin umarł, Zatruł się zbukami. Gdy kapitan zachorował, Zrobiono mu lewatywę, Wlano w niego galon wody Przez prezerwatywę. Może biedak by wyzdrowiał Bo kuracja pierwsza klasa, Ale kondom był dziurawy, Dostał adidasa. ^`. o ^_ \ \ o o \ \ { \ o { \ / `~~~--__ { \___----~~' `~~-_ ______ _____ \ /// a `~._(_||___)________/___ / /~~~~-, ,__. , /// __,,,,) o ______/ \ \/ \/ `~~~; ,---~~-_`~= \ \------o-' \ / / / / '._.' _/_/ ';|\ -David "TAZ" Baltazar- Powiedziała mi dziewczyna Żeby wodą wódkę popić. Ja jej na to: "Idź do diabła, Czy chcesz mnie utopić?" Znałem kiedyś pannę śliczną. Maszty stawiać uwielbiała, Chłopa z łajbą pomyliła, Lecz nie żałowała. Miała baba Mikołajka I ciągnęła go za jajka, Raz za jedno, raz za drugie, Potem za to długie. Miała baba Mikołajka, Wciąż ciągnęła go za jajka, Nagle patrzy Mikołajek, Że już nie ma jajek. Znałem raz pewnego majtka, Kto nie wierzy niech się śmieje, Co swym chujem podczas wzwodu Mógł zastąpić reję. A ten majtek bestia taka, W to już uwierzycie chyba, Co wytryskiem własnej spermy Zabił wieloryba. A jego kapitan, co był Wielkim sympatykiem sportu, Stawiał foka na swym członku I wchodził do portu. Tam na końcu korytarza Bosman gwałcił marynarza, Czy go zgwałcił, czy nie zgwałcił, Otwór mu zniekształcił. Znałem raz pewnego majtka, Co miał oczy jak dwie cipy, Złapał syfa w środku morza, W dodatku od kipy. A w połowie tego rejsu, Majtek ów popełnił gafę I z grotmasztu wpadł do wody Jajami na rafę. Hej, od zachodu wieje, Hej, od zachodu wieje, Hej, od zachodu wieje, Rozjebało keję. Pewien majtek miał dwie nogi, Co się nie trzymały kupy, Bo przed laty zbił majątek Na dawaniu dupy. Pływał raz po morzu kucharz, W rękach praktyk był Onana, A załoga się dziwiła Skąd w kawie śmietana. Hej, wiatr nam w dupę wieje, Hej, wiatr nam w dupę wieje, Jeśli zaraz nie przestanie, Rozjebiemy keję. Pływał raz marynarz, który Myślał, że go dupa boli, Patrzy, a tu sam kapitan W koi go pierdoli. Płynie sobie rower wodny, Płynie sobie rower wodny, Jak w niego przypierdolimy, To będzie podwodny. Pływał raz marynarz, który Chuja miał jak trzy armaty I wytryskiem swej giwery Zatapiał fregaty. Znałem raz pewnego kuka, Co nie dupczył przez rok cały I jak wsadził rybie w dupę, To jej wyszły gały. Znałem pewnego kuchcika, Co mu rumpel w dupie znika I jak przyszła większa fala, Oberwała jaja. Pływał raz marynarz, który Nie pierdolił przez rok chyba, A wytryskiem swojej spermy Zabił wieloryba. W dawnych czasach na okrętach Żyły kozy tresowane, Co w rzemiośle zastąpiły Każdą kurtyzanę. A gdy koza szła do kotła, Bo czasami tak się zdarza, To wtedy cała załoga Jebała kucharza. Znałem kiedyś kapitana, Co zieloną miał papugę, Która była znaną w świecie Mistrzynią w minecie. Pewien majtek miał papugę Najsłynniejszą w całym świecie, No bo była okrętową Mistrzynią w minecie. Za usługi tej papugi Majtek pobierał dolara, Nic dziwnego, w długim rejsie Wzbogacił się zaraz. A dla kogo za papugę Była to za duża kwota, Mógł pożyczyć od bosmana Szczerbatego kota. Pływał raz marynarz który, Kochał cicię swojej kury, Ale cicia się nie dała, Jajca mu urwała. Pływał raz marynarz młody, Co go nazywali pszczółką, Dupcył wszystko prócz zegara, Chyba, że z kukułką. Żyła raz papuga, która Miała tę jedną zaletę, Że jak żadna inna dziwka Robiła minetę. Był na morzach taki zwyczaj, Iż załoga na żaglowce, Że nie mogła zabrać żony, Zabierała owce. Kuchnia nasza jest wspaniała, Czterech już do morza wnieśli, Pozostałych zaś latryna Nie może pomieścić. Przyszedł bosman do tawerny, zwrotka dość popularna (r.1997) Piwo!!! wrzasnął gromkim głosem na zal. Sulejowskim ku uczczeniu I do razu dostał w zęby - pewnego wciąż drącego się bosmana Nie powiedział "proszę". (od: sailor@expo.art.pl): Statek z portu już wypływa, Każdy w porcie ściska babę, Smutny tylko jest Warszawiak, On kocha Warszawę. Jeśli nudno ci na rejsie, Chcesz rozerwać się troszeczkę, Wsadź se granat między nogi, Wyciągnij zawleczkę. Kiedy znudzą ci się szanty I żegluga, i Mazury, To pierdolnij kapitana I uciekaj w góry. Kumpel nazwać swoją łajbę Chciał tytułem jakiejś pieśni, Ja mu na to - daj jej imię "Morskie Opowieści". | | | )_) )_) )_) )___))___))___) )____)____)____) \ _____|____|____|______\____ Piotr Fajfer --\ ř ř ř ř ř ř ř ř ř / ^^^^^^ ^^^^^^ ^ ^ ^^^^^ ^ ^ ^^^ seria od: Andrzej Frydryczak [frycu@promail.pl] Znałem kiedyś marynarza, Był najlepszy zaraz po mnie, Gdyśmy w Świnoujściu chlali, Nasrał mi na spodnie. Kiedy pływaliśmy razem, Nie było nam równych prawie, Aż do czasu kiedy poznał Dziewczę na zabawie. Zaraz stracił humor cały Wciąż wpatrzony w nią jak ciele, Najgorsze to, że zapomniał Co to przyjaciele. Tak to człeku w życiu bywa, Gdy ci baba na łeb wlezie, Jak cię wciśnie pod pantofel To tak, jakbyś nie żył. seria piwna: m.in. from: hudiey przez kogoś z Opola Kiedy ciężko ci na duszy, Kiedy w gardle znów cię suszy, Walnij sobie przyjacielu Dużą dawkę chmielu. Hej, ha, nalejcie piwa, Niech się wszystkim w głowach kiwa, Hej, ha, nalejcie piwa, Niech się w głowach kiwa. Żadna kurwa, żadna dziwka Nie zastąpi kufla piwka, Kto nie wierzy niech spróbuje, Jak piwo smakuje. Gdyby nawet jakaś lala Była lepsza od Specjala, Zaraz Cię obejmie trwoga, Jaka ona droga. Czy wesele, czy też pogrzeb, W domu, pracy, nawet szkole, Zdrowiej z kufla ściągać browar, Niż doić jabola. Gdy siedzimy sobie w "Dobrej", Aga piwka nam podrzuca, Kiedy chcemy zagrać w karty, Ona nimi rzuca. Gdy odurzą nas promile, Film ma urwać się za chwilę, Nikt dziś spojrzeć nie omieszka, Gdzie stoi Agnieszka. Każdy rano leczy kaca, Każdy w kącie obiad zwraca, W głowie szumi myśl leniwa, Nigdy więcej piwa. I gdy skończy się choroba, Chociaż ciągle ciąży głowa, Uparcie biegniesz do baru, Zaczerpnąć z browaru... Hej, ho, butelka piwa, W czasie burzy jest osłodą, Pijmy więc dużo piwa, Z tą brzozową wodą. ,d88b, ,_-~\ __.__888888__.___.._.__._.__._...___._._. _.' \ `\ __.__._.__._.__._Seal_.__ --_-_--- _.-'~~~~---__-' `\ _- -__-_- - _.-' -~~- __ --,. __~ -_-- - _.-' _ _ -- - ' ,' ,-' _ _ _.-' _ - ' Got lost ; - _ _ - _.-' -' on the ocean !! ' :_- _ - - - .-' / Can you find me? / ; _ - - - _~- _~ ~_ -'_ _ _ _ _ - -_ -~ _~ _ - x lat temu (Czernobyl'86) powstały następujące zwrotki: Ref.: Hej, ha, lugola nalej, Hej, ha, probówki wznieśmy, Na chorobę popromienną, Jest to lek najlepszy. Chodź, opowiem ci bajeczkę, O dalekiej Ukrainie, Wy....bało elektrownię, Pół wschodu nie żyje. Bracia nic nie powiedzieli, Myśleli, że się rozwieje, Ale Szwedzi namierzyli, Już się lugol leje. Kiedy tylko coś tam gruchnie, Wschodni wiatr ku nam zawieje, Wtedy każdy chętnie spieprza, W niedostępną knieję. Krów na łące paść nie można, Choć stężenie ciągle spada, TASS agencja przecież wszędzie Ciągle o tym gada. W głowie coś mi strasznie łupie, Skóra schodzi też płatami, Lecz ty miej to wszystko w dupie, Śpiewaj razem z nami. Kiedy zęby Ci wylecą, Łysa pała Ci zostanie, Wspomnisz Bracie dawne czasy, Hej, lugola nalej! Pij lugola, pij na zdrowie, To się może przydać jeszcze, Bo w Żarnowcu już budują, Skończą za lat dwieście. -------------------------------------------------------------------------- MORSKIE ORŁY sł. T.Urgacz, mel. W.Szpilman 1. Świeci gwiazda w morskiej toni, Najpiękniejsza z gwiazd, Młody bosman na harmonii Tęskną piosnkę gra. Gra i śpiewa bosman młody, Wiatr go smaga w twarz, Szumią fale wielkiej wody, Płynie okręt nasz. Ref.: Hej, bosmanie, miły bosmanie, Porzuć smutek, wesoło graj! Kiedy jasne słońce wstanie, Znowu ujrzysz ojczysty kraj. Już zatoki tafla błękitna Porannymi blaskami lśni. Już na kei ciebie wita Dziewczyna twa i świt. 2. Były sztormy, będą sztormy, Nawałnice, deszcz, Ale zawsze morskie orły Będą kraju strzec. Świecą gwiazdy w morskiej toni, Wicher smaga twarz, Młody bosman na harmonii Tęskną piosnkę gra. -------------------------------------------------------------------------- MORZE, MOJE MORZE sł. J.Wydra, mel.lud., EKT-Gdynia 1. Hej, me Bałtyckie Morze, a E a Wdzięczny Ci jestem bardzo, C G C Toś Ty mnie wychowało, | d G C d Toś Ty mnie wychowało, | d G C d Szkołęś mi dało twardą. |bis (i następne) a E a 2. Szkołęś mi dało twardą, Uczyłoś łodzią pływać, Żagle pięknie cerować, Żagle pięknie cerować, Codziennie pokład zmywać. 3. Codziennie pokład zmywać Od soli i od kurzy, Mosiądze wyglansować, Mosiądze wyglansować, W ciszy, czy w czasie burzy. 4. W ciszy, czy w czasie burzy, Trzeba przy pracy śpiewać, Bo kiedy śpiewu nie ma, Bo kiedy śpiewu nie ma, Neptun się będzie gniewać. 5. Neptun się będzie gniewać I klątwę brzydką rzuci, Wpakuje na mieliznę, Wpakuje na mieliznę, Albo nam łódź wywróci. 6. Albo nam łódź wywróci I krzyknie - "Hej partacze! Nakarmię wami rybki, Nakarmię wami rybki, Nikt po was nie zapłacze!" 7. Nikt po nas nie zapłacze, Nikt nam nie dopomoże, Za wszystkie miłe rady, Za wszystkie miłe rady, Dziękuję Tobie Morze. 8. Hej, Morze, moje Morze, Wdzięczny Ci jestem bardzo, Toś Ty mnie wychowało, Toś Ty mnie wychowało, Szkołęś mi dało twardą. -------------------------------------------------------------------------- MORZE, NASZE MORZE sł./mel. A.Kowalski 1. Chociaż każdy z nas jest młody, G C D7 G Lecz go starym wilkiem zwą. A7 D D7 My, strażnicy polskiej wody, G C D7 G Marynarze polscy są. A7 D7 Ref.: Morze, nasze morze, G D G Wiernie Ciebie będziem strzec! G H7 C Mamy rozkaz Cię utrzymać, a D G Albo na dnie, na dnie Twoim lec. a G D G Albo na dnie z honorem lec! a D6/4 D7 G 2. Żadna siła, żadna burza, Nie odbierze Gdańska nam. Nasza flota, choć nieduża, Wiernie strzeże portu bram. Morze, nasze morze... Utwór pochodzi z okresu 1918-1939 i chyba rację ma zespół Klang śpiewając nie o Gdańsku tylko o Gdyni. -------------------------------------------------------------------------- MORZE PÓŁNOCNE sł.tłum. T.Opoka, ballada holenderska z XVI w. 1. Słuchajcie morscy bracia, jak w linach śpiewa wiatr, G C G C G O strasznym losie majtka, co zwał się Jan van Deijk. a a6 D D7 Pod nogą pokład chwiejny, portowych tawern gwar, G C G C G Północne Morze wokół i przyjaźń w szklance grogu, a a6 G e Bogactwo tylko takie znał. a D G 2. Dowodził nim kapitan, co morski zgłębił fach, Pochodził z Amsterdamu, gdzie piękną córkę miał. Niejeden zaś marynarz u stóp jej serce kładł, Kapitan był jak Morze Północne, wszystkim wrogi, Żadnemu chłopcu nie był rad. 3. A gdy hiszpańskich królów z Holandii wygnał lud, Kapitan powiódł okręt, strzec Amsterdamu wrót. Jesienny czas już nastał, świat cały tonął w mgle, Wtem z masztu ktoś zawołał: "Hiszpański widzę okręt!" Krzyknęli więc: "Hiszpanom śmierć!" 4. Usłyszał to kapitan, na pokład spiesznie zbiegł, Znak krzyża skreślił szpadą i tak załodze rzekł: "Ten z was, co wrogi okręt na morza pośle dno, Zostanie nagrodzony bogactwem niezmierzonym, Za żonę pojmie córkę mą." 5. Spojrzeli na grzywacze i w oczach mieli strach, Nie chcecie, więc ja pójdę - powiedział Jan van Deijk. W Północne Morze skoczył i płynie poprzez toń - "Łaskawe bądź mi morze i ocal mnie, o Boże" - Szeptał dziurawiąc galeonu dno. 6. Już wraca Jan przez morze, gdzie okręt czekać miał, Wtem widzi, że jego statek wziął kurs na Amsterdam. Oszukał go kapitan, miast córki śmierć mu dał, Zostało tylko morze, północne zimne morze | I ludzkiej zdrady gorzki smak. |bis -------------------------------------------------------------------------- MÓJ DUBLIN sł. M.Magdziar/A.Dziuk, mel.trad., Poszedłem Na Dziób 1. W Dublinie mój dom jest i dziewczyna ma, Lecz ciężki ten żywot wciąż w morze mnie gna. Choć nie chcę, to muszę zaciągnąć się znów, Na wielorybniku przepłynąć pięć mórz. Ref.: O jasny gwint! - W morze znowu trza wyjść, Znowu ciężkie na łajbie czekają nas dni. Trzeba znów będzie zabić waleni sto I przez rok cały w ogóle nie zejść na ląd. 2. Już słychać komendę: "Kotwica na deck!" "Hej, ruszać się chłopcy!" - nasz bosman się drze. Cholerne te wrzaski trwać będą przez rok, Lecz grosza nam trzeba, więc zniesiemy to. 3. Na morzach Grenlandii waleni jest moc, Zabiliśmy wiele, choć ciężko nam szło. Już pełne ładownie, wypełnia je tran, Nareszcie powrotny kurs, do domu czas. 4 Hura! Hura! Do domu już czas, W Dublinie niedługo znów spuścimy trap. Napchamy kieszenie, gdy sprzedamy tran, A gdy forsy zabraknie, znów ruszymy w świat. -------------------------------------------------------------------------- MULLINGAN sł. J.Zajączkowski, mel.trad.irl., Krewni i Znajomi Królika 1. W wielkim mieście dryfuję samotnie, e h C G Żaden hotel nie będzie mi domem, F C G D Z dymem ulic zmieszane wspomnienia e h C G Wyspy, z której zniknąłem bez słów. e G D Wielkie miasta obłudy są pełne, Pychą, kłamstwem, maligną ich blask. Kiedy dniówkę zostawiasz przy barze, Znów we wroga przemienia się brat. Ref.: Tak, pamiętam ten dzień tamtej wiosny, e h7 C G Gdy za rufą pozostał mój dom. F C G D Biały chleb, zapach pól, ciepły piec, łóżko, stół, e h C G Nasze noce bez słów w Mullingan. C D G 2. Wędruję po świecie wciąż obcy, Wolny kuglarz, co życiem żegluje za dnia. Nocą żeglarz iluzji samotny, W żagle dmucha mu knajpiany gwar. Bez jutra wczoraj samotny, Tygodniówkę wziął barman za złudzenia we szkle. Tak od nocy do dnia zapomina mnie świat, Co za wstyd - wolny człowiek na dnie. 3. Pamiętam ten czas, dumny okręt, Groźne żagle wypinał mu wiatr. Dzielny szkuner wyruszył na podbój Oceanów, mórz, lądów i miast. Lecz nie pomnę już, której jesieni Groźny sztorm, whisky smak, zagubiony we mgle. Gdzieś o rafę przy barze rozbity mój sen, Słodki dym chińskich spelun na dnie. -------------------------------------------------------------------------- MUSZELKA sł./mel.trad., Kogoto ("szanta" babska) Czasem najtrudniej milczeć, a kłamać łatwiej by było, Kiedy na pełnych żaglach odpływa żeglarz i miłość. W porcie zostaje tęsknota i w główkach z wiatrem się tłucze, Na statku tylko żal cicho mruczy gdzieś echem - w kajucie... Czasem malutkie wspomnienie zazgrzyta rdzą w kabestanie, Czasem malutką muszelką na pustej plaży zostanie, Aż w końcu dni się przewieją, dmuchnie los w żagle przeznaczeń, Patrząc w muszelkę jak w słońce... Patrząc w muszelkę jak w słońce znowu twe żagle zobaczę, Znowu twe żagle zobaczę... -------------------------------------------------------------------------- NA CYTRYNIARZU sł. J.Rogacki, mel. "Limejuice Ship", Cztery Refy 1. Jeżeli chcesz na statku tym popływać parę lat, C G7 C Nie będziesz miał kłopotów, gdy swe obowiązki znasz. C F C O prawa twe zadbano też, ministra podpis jest, C F C U nas na cytryniarzu wszystko gra - ustawa święta rzecz. C G7 C Ref.: Wybierać grota nawietrzny bras, a na zawietrznym luz! C G7 C Stawiamy szmaty, do fałów, hej! Zaczyna dmuchać już. C F C Hurra! Hej hurra! Śpiewamy refren ten. C7 F C Tylko u nas na cytryniarzu tak wspaniale pływa się! C G7 C 2. Gdy już na burcie będziesz, to przeczytasz wszystko sam. Ile zjesz chleba, masła, mięsa, jest napisane tam, Herbaty, kawy, cukru, octu, soku z limonów też. U nas na cytryniarzu wszystko gra - ustawa święta rzecz. 3. Wachta za wachtą, dzień za dniem, rozkład na pamięć znasz. Dziesięć dni minęło gdzieś, na sok z limonów czas. Zabierać brudne łapy precz! Do fałów ruszać się! Teraz stawiać będziemy grota, a komenda święta rzecz. 4. I znowu wachta, i znów na dek. A niech to trafi szlag! Po paru godzinach będzie zmiana - myślisz sobie tak. Wybiła szklanka, nareszcie czas by w koję zwalić się. U nas na cytryniarzu wszystko gra, a ustawa święta rzecz. -------------------------------------------------------------------------- NA FALI Wind Rose 1. Widziałem ją tylko raz. - I raz! Widziałem ją tylko raz. Po fali, na fali, po fali, na fali, Widziałem ją tylko raz...! Widziałem ją tylko raz! Ref.: A widział ją tylko raz. - I raz! A widział ją tylko raz. Po fali, na fali, po fali, na fali, A widział ją tylko raz...! A widział ją tylko raz! 2. Hej moja droga, hej. - No hej! Nie jestem taki zły. Marynarz ze mnie dobry jest I zdrowo mogę pić...! I zdrowo mogę pić! 3. Więc nalej brachu w szkło. - Hej ho! Aby nam dobrze szło. Po fali, na fali, po fali, na fali, Aby nam dobrze szło...! Aby nam dobrze szło! 4. Do głowy nie bierz jej. - O hej! No po co Ci taki ból? Tu beczkę grogu bracie masz I dalej znów do rej...! I dalej znów do rej! -------------------------------------------------------------------------- NA GRENLANDIĘ Ref.: Na Grenlandię wzięliśmy kurs, By śmierć dawać, a życie brać. Witaj znów włóczęgo wśród lodów, Szukać czas wielorybich stad. 1. Kiedy wreszcie po wielu dniach Ciszę przerwie humbaka śpiew. Wiem, że wkrótce znów nas przywita Żon i dzieci radosny śpiew. Morski bracie więc wybacz mi, Muszę litość odrzucić precz, Ani chwili się nie zawaham, Cisnę harpun w twój czarny grzbiet. 2. Gdy już ostrzem dosięgnę cię, Będę tropił twój krwawy ślad, Żadna siła mnie nie powstrzyma, Groźny lód czy przeciwny wiatr. Może jednak ten mroźny dzień Niesie śmierć, nie tobie, lecz mnie, Gdy swym cielskiem w burtę uderzysz, Statek w lodach skończy swój rejs. 3. Gdy mój harpun pokryje rdza, Na świat przyjdzie kolejny wnuk, Tak, jak ja, na morze wyruszy, Na Grenlandię obierze kurs. ref... -------------------------------------------------------------------------- NA MAZURY sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Się masz, witam Cię, piękną sprawę mam, D A D Pakuj bety swe i leć ze mną tam, D A D Rzuć kłopotów stos, no nie wykręcaj się, G D A D Całuj wszystko w nos, G D Osobowym drugą klasą przejedziemy się. A Ref.: Na Mazury, Mazury, Mazury, D G D Popływamy tą łajbą z tektury, D A D Na Mazury, gdzie wiatr zimny wieje, D G D Gdzie są ryby i grzyby, i knieje. D A D Tam, gdzie fale nas bujają, G D Gdzie się ludzie opalają, A D Wschody słońca piękne są G D I komary w dupę tną. A D Gdzie przy ogniu gra muzyka I gorzała w gardłach znika, A Pan Leśniczy nie wiadomo skąd Woła do nas, do nas, do nas... ..."Paszła won!" 2. Uszczelniłem dno, lekko chodzi miecz, Zęzy smrodów sto przewietrzyłem precz, Ster nie spada już i grot luzuje się, Więc się ze mną rusz, Już nie będzie tak jak wtedy, nie denerwuj się. 3. Skrzynkę piwa mam, ty otwieracz weź, Napić Ci się dam, tylko mi ją nieś, Coś rozdziawił dziób i masz głupi wzrok? No nie stój jak ten słup, Z Węgorzewa na Ruciane wykonamy skok. Ref.: (...) Woła do nas... "Dzień dobry, żeglarze, witam, witam!" -------------------------------------------------------------------------- NA MORZU sł. A.Gansiniec, mel. A.Dziuk, Poszedłem Na Dziób Gdzieś tam na morzu, gdzie słońca już nie ma, Płynie nasz okręt bez żagli, bez steru. Mgła taka gęsta, że grzęzną w niej słowa, Dwie mile dalej zginęło już wielu. Tutaj na rafie przyjdzie marnie zginąć, Całą załogą do piekła zawitać. Skały tną statek, jakby był z papieru, Woda pochłania nasz dorobek życia. Gdy mgłę rozwiewał poranny wiaterek, Ani okręty nie było, załogi. Żegnaj Kochana, już się nie spotkamy, Przecież do piekła nie wiodą Twe drogi. -------------------------------------------------------------------------- NA STATKU "CALIBAR" sł. J.Rogacki, mel. "The Good Ship Calibar" Cztery Refy 1. Czy chcecie przyjaciele posłuchać pieśni mej? A D A G A Ma tylko kilka zwrotek, nie znudzę was treścią jej. A G D A Opowiem o przygodach, jakie kiedyś przeżyłem sam, A G D A Gdym pierwszy i ostatni raz wszedł na statek "Calibar". A D A G A 2. A "Calibar" to stary wrak, wodę z dziobu i z rufy brał, Za rufą dźwigał potężny ster, zamiast koła wielki rumpel miał. Gdy żagle wypełnił silniejszy wiatr, w godzinę robił mili pół, To najszybszy statek, jaki znam, w kanale nie ma równych mu. 3. Kapitan był tam wielki drab wzrostu metr pięćdziesiąt trzy, Czerwone oczy, zielony nos, pruski błękit z policzków bił, Na piersi skórzany medal, z krymskiej wojny pamiątkę miał, A małżonka jego to słynny kuk ze statku "Calibar". 4. Pewnego razu Stary rzekł: "Chodź tu chłopcze i prawdę mów! Czy chciałbyś być żeglarzem i opłynąć wiele mórz? Jeżeli chcesz być żeglarzem, no to szybko wskakuj na dek, Na razie płyniemy do Porta Down, w ładowniach węgiel jest." 5. Nazajutrz o poranku pożegnaliśmy stały ląd, Poranna bryza zaczęła wiać, w dali zniknął zielony most, Przez kilka niebezpiecznych miejsc udało nam się przejść, Aż nagle: Łup! Trafił w skałę dziób, choć na mapie nie było jej. 6. Zaraz wszyscy wpadli w popłoch i zaczął się wzmagać wiatr, Bosman na deku poślizgnął się i do ładowni wpadł, "Cała naprzód!" - Stary wrzeszczał - "Bo prąd nas zniesie na brzeg!" Mechanik z lądu krzyczał, że: "Koń już szybciej nie może biec!" 7. A gdy za burtą byli wszyscy, no to jaja zaczęły się: Na brzegu jakiś facet stał, zdjął krawat, pasek, szelki, sznurówki, koszulę, kalesony, powiązał to wszystko razem i wyciągnął nas wszystkich na brzeg. Nie będę już żeglarzem, nie chcę znać oceanów ni mórz. Następnym razem do Porta Down pojadę pociągiem i już! -------------------------------------------------------------------------- NA STATKU "LADY MARY" Na statku Lady Mary pływali przez lat cztery: Sam Smith, marynarz szczery i Jackson, małpą zwan, Pyskaty sternik Johny i Higins zamyślony, I ten, gdzieś z obcej strony, marynarz Polak Jan. Kąpały ich wśród piany bezbrzeżne oceany, Bawiły na przemiany burzliwą pieśnią swą. Tę pieśń lubili chłopcy, tę pieśń cenili chłopcy I tylko Jan, ten obcy, wciąż mówił, to nie to. "Wy nie wiecie, jak szumi morze, hen, dalekiej północy, Jak wiatr w brzozach gra cicho, jak lśni Bałtyku toń I jak się idzie ulicami, hen, dalekiej stolicy, I już się nie dowiecie, no bo skąd. Szedł statek wraz załogą burzliwą, ciężką drogą, Sam Smith się zmachał srogo i Jackson, małpą zwan, Pyskaty sternik Johny i Higins zamyślony, I ten, gdzieś z obcej strony, marynarz Polak Jan. Dławiła moc korsarska, walczyła chłopców garstka I śmierć, ta marynarska, zbierała niezły plon. Na każdej niemal mili przyjaciół swych tracili, Padł też w ostatniej chwili ten Jan, co z obcych stron. I nie wiedzą, jak szumi morze, hen, dalekiej północy, Jak wiatr w brzozach gra cicho, jak lśni Bałtyku toń I jak się idzie ulicami, hen, dalekiej stolicy, I już się nie dowiedzą, no bo skąd. -------------------------------------------------------------------------- NA SZLAKACH SMUKŁYCH KLIPRÓW sł./mel. W.Bocianowski 1. Na szlakach smukłych kliprów porywisty wieje wiatr, G Ocean niespokojny błękitną marszczy twarz. a C a D Ktoś zabrał mu łabędzie, cumami związał je, G W kamienne klatki portów wciąż pozdrowienia śle. a C a D Ref.: Powrócą klipry na swój stary, zapomniany szlak, G H7 e E By bielą żagli nawoływać wszystkich nas. a F D Zagwiżdże znów beztrosko w wantach niecierpliwy wiatr, G H7 e E Ocean parsknie nam radośnie pianą w twarz. a F D 2. Drewniany pokład nagle zagrzmi tupotem nóg, Zakwitną białe żagle na wszystkich morzach znów. Znów się ocean droczy i groźne szkwały śle, Mgła wciska się nam w oczy. Przepiękny miałeś sen. -------------------------------------------------------------------------- NAJDROŻSZY ŚLEDŹ sł./mel. J.Porębski 0. Hej ho! Hej ha! Ciągnij raz i ciągnij dwa! CG7 (x4) 1. Wyszliśmy o trzeciej rano, ciężko było wstać, CG7 (x4) A north-westowa szóstka jeszcze nie przestała wiać. CG7CFCG7CG7 Przysypane piaskiem oczy i o suchym pysku, CG7 (x4) Słoneczko jeszcze spało, gdy ciągnęliśmy po klapowisku i... CG7CFCG7CE Ref.: Wali w górę, wali w dół, aEaE Kuter - pingpongowy stół, aEaE A ten tarłowy śledź CG7CF Kombinuje, gdzie tu dzieci mieć. CG7CF 2. Ciągnęliśmy cztery razy, ryby było w bród I był też ten najdroższy śledź - więc dawaj go w lód. Ale szybko się skończyło. Hej, na radar patrz! Kontroler idzie z bosmanatu, trzeba szybko wiać i... Wali w górę, wali w dół, Kuter - pingpongowy stół, A ten tarłowy śledź W 3-milowym pasie wchodzi w sieć. 3. I tak prawie do południa szóstką z Nordu wiał, Leżało w skrzyniach parę ton - rekordowy trał. W "Odrze" rybę żeśmy zdali - organizacyjny szczyt, Czekaliśmy przez resztę dnia na skrzynki, lód i kwit, i... Wali w górę, wali w dół, Pieczęć brygadzisty w stół, Bo ten najdroższy śledź Pieczęć na ogonie musi mieć. 4. Do domu wróciłem nocą, bo trzeba było zrobić klar, A jeszcze po drodze, sami wiecie, jest niejeden bar. O pierwszej w radio powiedzieli, że będzie trzy do sześć, Więc szyper mówi, że przed świtem kuter wyjdzie w rejs i... Wali w górę, wali w dół, Żona - pingpongowy stół, Bo każdy zdrowy śledź Kombinuje gdzie tu... dzieci mieć. Wyszliśmy o trzeciej rano.... -------------------------------------------------------------------------- NANCY WHISKY sł. G.Majewski, mel. "Nancy Whisky", Perły i Łotry Shanghaju 1. Hej, chodźcie bracia, a opowiem Historię z tawernianych sal, A mądrej głowie dość dwie słowie, Więc morał każdy znajdzie sam. Ref.: Whisky, whisky, Nancy whisky, | Whisky, whisky, Nancy ooo... |bis 2. W tawernie, chyba gdzieś pod Glasgow, Ujrzałem Nancy pierwszy raz, Niejeden ponoć przez nią sczeznął, Niejeden może, lecz nie ja. 3. Z tą myślą, pełen głupiej dumy, Niepomny mamy dawnych rad, Ująłem Nancy jak najczulej, Bo, wiecie, był to pierwszy raz. 4. Nad ranem, czyli w środku nocy, Gdy głową targnął pierwszy ból, Z trudem otworzyłem oczy, Ujrzałem Nancy u mych stóp. 5. Nie powiem, czegom dowieść zdołał, By dziesięć schodów przebyć - och! Szesnaście pensów - taki morał, Minutę później byłem zdrów. 6. Od tego dnia wciąż jestem z Nancy, Gdziekolwiek idę - ze mną jest, Rozłąki myśl mnie czasem dręczy, Lecz nie wiem, czy się z nią rozstać chcę. 7. Gdy dziś ją pieszczę i całuję, To widzę jak jest bliska mi, Choć wokół wszyscy wciąż mi mówią: "Skończ już chłopie z Nancy Whisky." 8. Posłuchaj Bracie, coś Ci powiem, Co rzeknę, pod rozwagę weź: "Unikaj Whisky, Nancy Whisky, Zrujnuje Ciebie, zrujnuje mnie." -------------------------------------------------------------------------- NAPIJMY SIĘ RUMU sł. C.Janus, mel. W.Bocianowski 1. Napijmy się rumu, niech szumi nam w głowie, A A7+ A6 A7+ Niech szumi nam morze i fala! A a0 e Fis7 A ty, Kapitanie, historię opowiedz, h E7 A fis Gdyś płynął do Gdyni z Saint Malo! h7 E6 A A7+ A6 A7+ A 2. Napijmy się wina, niech milej czas leci, Niech wspomnień już wrota otwiera. Opowiedz o sztormach i mgłach, Panie Trzeci, O Indiach, gdzie upał doskwiera! 3. Napijmy się ginu, wnet troski przeminą - Nalejcie mi szklankę do pełna! Kto teraz opowie, jak w rejsie do Limy Spłonęła nam chińska bawełna? 4. Pić przecież będziemy gin, whisky do rana, Butelki nikomu nie zbraknie, A teraz jest kolej na Pana Bosmana - Marynarz powieści twych łaknie!... 5. Napijmy się rumu, niech szumi... -------------------------------------------------------------------------- NASZ OKRĘT MKNIE PO SREBRNEJ FALI 1. Nasz okręt mknie po srebrnej fali F Niosąc nas w inny, obcy ląd. C7 Ojczyste brzegi nikną w dali, W nieznaną przyszłość niesie prąd. F Choć wiem, że jesteś tak daleko, B F Choć wiem, że przestrzeń dzieli nas - C7 F Jesteśmy razem pod opieką Miliona drobnych, srebrnych gwiazd. C7 F 2. Niedługo w porcie gdzieś staniemy, Otoczy nas tam zgiełk i gwar. Ja jeden będę głuchy, niemy Na egzotycznej nocy czar. I choć świat skarby swe roztoczy Rozkoszy dając różnych moc, Ja w gwiazdy spojrzę - jak w twe oczy - Co lśnią nade mną w ciemną noc. -------------------------------------------------------------------------- NASZA ŁAJBA sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Płyną okręty piękne, wspaniałe, C Lśnią z laminatu ich burty białe. F Wysmukłe żagle w chmurach łapią wiatr. C F G Na nich panowie i dumne panie C W mesach z mahoniu jedzą śniadanie. F Komfort, wygoda, luksus - wielki świat. C F G A nasza łajba dobra, kochana, Choć taka stara, to niezrównana. Jęczy i skrzypi, ale... trzyma się. Nieraz łatana i malowana, Przez różnych majstrów reperowana, Lecz nie zamieniłbym się, nigdy, nie. Ref.: Choć na naszej łajbie grot ma milion łat, C F G C Z moimi kumplami pływam tak od lat. C F G C Jeśli nas spotkacie - obojętnie gdzie, C F G C Jakaś buteleczka zawsze znajdzie się. C F G C 2. Płyną okręty piękne, wspaniałe, Widać pieniądze na nich niemałe, Lecz jakoś smutno - nikt tam nie śmieje się. Kiedy koło nich przepływasz blisko, O konstruktora spytasz nazwisko, Czasem ci coś tam bąkną, czasem nie. A nasza łajba stara, obita, Kto ją zbudował, nikt się nie pyta. Mimo to fajnie pływa się tu nam. We wszystkich portach każdy się śmieje, Że się rozleci, gdy wiatr zawieje. Ale to bzdura, kłamstwo - mówię wam. ref... x3 -------------------------------------------------------------------------- NASZA TRATWA sł. J.Zajączkowski, mel.trad.irl., Krewni i Znajomi Królika Ref.: Gadał jeden dziad i drugi dziad, F B F Że wybudują nam solidny jacht. F C Dłubią przy nim już czterdzieści lat, F B F A my pływamy tratwą. F C F 1. Żagla pół i masztu pół, F B F Do beczki przywiązany stół. F C Hej, klepek pięć i wielka chęć, F B F Tak płynie nasza tratwa. F C F 2. Raz jeden gość powiedział tak: "Ten kurs nie w tą - nam trzeba tam." I tak już żeglujemy wspak Tą naszą dziwną tratwą. 3. A drugi gość wymyślił znów, By zrobić rufę tam, gdzie dziób. I odtąd nie płyniemy w przód Lecz w kółko kręci tratwa. 4. Mijają nas - cóż, zdarza się - Dłubanki z afrykańskich rzek. Patrz - chińska dżonka zbliża się, A my spokojnie tratwą. 5. Z puszki od konserw mamy miecz, W beczce na wpół solony śledź, Jakiś sznur zwieszony w dół, To nasza dumna tratwa. 6. Niejeden już nas porwał sztorm, Niejeden wicher w żagle dął, Niejeden maszt pod falą trzasł I kołysało tratwą. Ten utwór to ciekawostka polityczna. Dziś już minęły czasy, gdy tylko w ten sposób, aluzjami, można było mówić o otaczającej nas wtedy komunistycznej rzeczywistości. -------------------------------------------------------------------------- NEGROSZANTA Qtfry O! Udźwignij ciężar, swymi dłońmi, I załaduj te banany do ładowni. Do ładowni znowu trza się schylać, Siódme poty trzeba znowu, o! wytrzymaj! O! Wytrzymaj ciężar, siódme poty, Stary bosman batem goni do roboty. Za robotę parę groszy dano, Jutro zaczynamy znowu wcześnie rano. Wcześnie rano znowu trza się schylać, Siódme poty trzeba znowu, o! wytrzymać. -------------------------------------------------------------------------- NEGROSZANTA sł. M.Kowalewski/Z.Murawski, mel. Z.Murawski Zejman & Garkumpel 0. O, udźwignij...! 1. O, udźwignij ciężar tymi dłońmi I załaduj te banany do ładowni. Do ładowni znowu trza się schylać, Upał, muszki, tęgie baty wytrzymać. 2. O, wytrzymać słońce , siódme poty, Stary bosman ciągle goni do roboty. Do roboty czarnej , do południa, Żeby pełno, równo było, ech, w ładowniach. 3. Ech, w ładowniach statku przyszła pora, Będziesz siedział tutaj bracie do wieczora. Do wieczora spływasz ciężkim potem, Ale sławisz swoje zimu za robotę. 4. Za robotę parę groszy dano, Jutro zaczynamy znowu wcześnie rano. Wcześnie rano i tak jeszcze trzy dni, Czarnej pracy ponad siły, o udźwignij! (i tak w kółko, w dobrym tempie wszystkie zwrotki od początku) -------------------------------------------------------------------------- NEPTUN sł./mel. J.Kobyliński, Orkiestra Dni Naszych ("szanta" dziecięca) 1. Kto królem jest na oceanie? a - Neptun, Neptun! F G Kto falom daje kołysanie? a - Neptun, Neptun, Neptun! F G a Ref.: Heja hola, z drogi śledzie! d a G Heja hola, Neptun jedzie! 2. Kto sieje deszcz, błyski i burzę? Kto wielorybów jest dobrym stróżem? 3. Kto wiatrem dmucha we wszystkie żagle? Kto może sztorm zatrzymać nagle? 4. Kto jest postrachem złych marynarzy? Kto mieszka w morzu i śpi na plaży? -------------------------------------------------------------------------- NIE WIEM SKĄD SIĘ WZIĄŁ sł./mel. J.Porębski Nie wiem skąd się wziął, bo nawet worka nie miał z sobą. a G Nie wiem skąd się wziął, tak niepozorną był osobą. F E Nie wiem skąd się wziął, gdy go ujrzałem w górnej koi, a G Wyglądał tak, jak ten, co się własnego cienia boi. F E Potem przyszły dni, zwyczajne dni zejmana - Bosman klął, a my czasem przez noc do rana. I ładunek był zrobiony równo, wsad po wsadzie, I wreszcie przyszły takie dni, że klar był na pokładzie. Więc zapytałem go, jak to się zwykle dzieje, Czy ma jakiś dom, czy przyjdzie ktoś na keję. Popatrzył na mnie tak, że do dziś to w sercu mam: "Ja, chłopie, na tym świecie jestem sam." - powiedział, Albo jakoś tak: - "Wśród ludzi tego świata jestem sam." I głupio się zrobiło, bo niby razem, tak we dwoje, Przeszliśmy długi rejs, przeżyli koja w koję, Jedliśmy jeden chleb, śmierdzieli rybią łuską, A teraz, gdy się kończy rejs, powiało pustką. Zapytałem go jeszcze raz: "Czy schodzisz z tego wraka, Czy jeszcze ze mną jeden rejs popłyniesz za rybaka?" Popatrzył na mnie tak, jakby po raz pierwszy mnie zobaczył I coś tam pod nosem zasobaczył. Rzuciły losy nas po różnych kątach świata, Aż wreszcie los mi figla spłatał: Zamustrowałem w rejs, gdzie on był kapitanem. Myślałem: "Co też będzie, kiedy znów przed nim stanę?" Pamiętam tamten zmierzch w salonie kapitana, Ściskałem w ręku książkę, by mustrować za bosmana. Spytałem go, czy wie, że ja go dobrze znam? "Tak, teraz już nie będę sam" - powiedział, Albo jakoś tak: - "Tak, z tobą już nie będę sam." A ja nie wiem skąd się wziął, bo nawet worka nie miał z sobą. Nie wiem skąd się wziął, tak niepozorną był osobą. Nie wiem skąd się wziął w tym kapitańskim salonie, Kiedy wzruszony ja i on ściskaliśmy sobie dłonie. Nie wiem skąd się wziął... -------------------------------------------------------------------------- NIE WRÓCĘ NA MORZE sł. J.Rogacki, mel. "Off to Sea Once More" Cztery Refy 1. Gdy wreszcie dotarłem do Liverpool, a G Zabawić trza było się. a e a Dziewczynki i drinki, normalna to rzecz, C a C Któż liczyłby grosze swe? a G E7 A zanim w kieszeni ujrzałem dno, A a C a e Przyrzekłem sobie, że: a G E7 Dosyć już tego, już nigdy więcej a G Na morze nie wrócę, o nie! a e a O nie, o nie, C G Na morze nie wrócę, o nie! d F G Dosyć już tego, już nigdy więcej a G Na morze nie wrócę, o nie! a e a 2. Ruszyłem w miasto, spotkałem ją, dałem namówić się: "Chodź ze mną mały, wiem czego ci brak, nie będzie ci ze mną źle." Gdy świt mnie obudził, nie było już jej, zniknęła jak we mgle. Wściekły i goły wiedziałem już, że znalazłem się znowu na dnie. Na dnie, na dnie, znalazłem się znowu na dnie. Wściekły i goły wiedziałem już, że znalazłem się znowu na dnie. 3. Powlokłem się, w końcu port blisko był, nie wiedząc co ześle mi los. Znajomy werbownik zdziwił się, gdy znowu usłyszał mój głos. "Niedawno mówiłeś, że skończyć z tym chcesz, takich jak ty mam ze stu, Lecz dosyć tej gadki, zabieraj manatki i ruszaj na morze znów!" I znów, i znów, ruszaj na morze znów. Dosyć tej gadki, zabieraj manatki i ruszaj na morze znów. 4. Stał tam wielorybnik, co płynąć miał w stronę arktycznych mórz, Gdzie wściekłe wichry, ziąb, śnieg i lód, że prawie zamarza rum. Gdybym miał chociaż co wciągnąć na grzbiet, nie byłoby może tak źle. Prędzej skonam, niż dam nabrać się, by płynąć kiedyś znów rejs. Znów w rejs, znów w rejs, płynąć kiedyś znów w rejs. Prędzej skonam, niż dam nabrać się, by płynąć kiedyś znów rejs. 5. Wiosło mierzy dwadzieścia stóp, a ręce są tylko dwie. Od piątej rano do zmierzchu co dzień, potem z nóg ścina mnie. Czasami po prostu nie chce się żyć, czy kiedyś to skończy się? Znowu przyrzekam sobie, że na morze nie wrócę, o nie. O nie! O nie! Na morze nie wrócę, o nie! Znowu przyrzekam sobie, że na morze nie wrócę, o nie! 6. A, gdy wreszcie dotarłem do Liverpool, zabawić trza było się. Znów dziewczynki i drinki - normalna to rzecz, któż liczyłby grosze swe? I znów, nim w kieszeni ujrzałem dno, przyrzekłem sobie, że: Dosyć już tego, już nigdy więcej, na morze nie wrócę, o nie! O nie! O nie! Na morze nie wrócę, o nie! Dosyć już tego, już nigdy więcej na morze nie wrócę, o nie! -------------------------------------------------------------------------- NIECH WIATR NAS GNA sł. J.Rogacki, mel. "Homeward and Outward Bound" Cztery Refy 1. Liverpool został za rufą gdzieś, C G7 C G C Sally, Mary i Bessie też. F C Kotwica klar i żagle staw, F C Płyniemy wreszcie w inny świat. C F G7 Ref.: Hurra, niech wiatr nas gna, C F G7 F Hurra, niech wiatr nas gna! F G7C G7C G7C 2. Wiatr wieje równo z East-North-East, Dziesięć knotów robimy jak nic, Działka rumu należy się, O! Teraz dopiero żyć się chce. 3. Do pomp! Do fałów! I żagle szyć! Każdy tyra, nie nudzi się nikt. Po paru miesiącach masz dość tych mord I marzysz, żeby znów ujrzeć port. (I czekasz, kiedy znów ujrzysz port.) 4. Aż dnia pewnego obudzi cię wrzask: "Dwa rumby z prawej widać maszt!" Klarować liny i żagle w dół, To pilot jedzie, port blisko już. 5. I znowu port i forsy brzęk, Panienek chętnych mnóstwo jest I wreszcie cię na wszystko stać. Trzy lata w morzu to niezły szmal. 6. Bar za barem, za szynkiem szynk, I jeszcze jeden, i jeszcze jeden drink. A każdy barman ma uśmiech ten sam: "Pijcie chłopcy, należy się wam." 7. Za parę dni wydasz ostatni grosz, Pożyczyć już nie będzie skąd. Ten sam barman wskaże ci drzwi: "Wstawaj Jack, teraz Johnny będzie pił!" 8. I biedny Jack pomyśli, że W porcie gdzieś można załapać się. Wyboru nie masz, musisz jakoś żyć, Więc znowu w morze trzeba wyjść! -------------------------------------------------------------------------- NIECH ZABRZMI PIEŚŃ sł. J.Rogacki, Cztery Refy sł./mel.oryg. Ewan Mc Coll "On The North Sea Holes" 1. Żeglarze wszystkich świata stron, dziś dla was śpiewać chcę. dCdCa7 Niech zabrzmi pieśń, żeglarska pieśń, dFGd Czy to dzień, czy noc, czy to West, czy Ost dCdCd W znajomym rytmie codziennych prac, dCadad Gdy w żagle dmucha wiatr. dCd 2. Przed laty stu żaglowiec był potęgą morskich dróg. Tam brzmiała pieśń, żeglarska pieśń, Czy to dzień, czy noc, czy to West, czy Ost W znajomym rytmie codziennych prac, Gdy w żagle dmuchał wiatr. 3. Bluźnili chłopcy na swój los i morza mieli dość, Lecz brzmiała pieśń, żeglarska pieśń, Czy to dzień, czy noc, czy to West, czy Ost W znajomym rytmie codziennych prac, Gdy w żagle dmuchał wiatr. 4. Po trzech dniach w porcie każdy z nich na morze wracać chciał. Znów brzmiała pieśń, żeglarska pieśń, Czy to dzień, czy noc, czy to West, czy Ost W znajomym rytmie codziennych prac, Gdy w żagle dmuchał wiatr. 5. Dziś tylko w strofach starych szant żaglowców przetrwał świat. Niech zabrzmi pieśń, żeglarska pieśń, Czy to dzień, czy noc, czy to West, czy Ost W znajomym rytmie codziennych prac, Gdy w żagle dmucha wiatr. 6. Więc gdy wyruszysz bracie w rejs, zaśpiewaj ile sił. Niech zabrzmi pieśń, żeglarska pieśń, Czy to dzień, czy noc, czy to West, czy Ost W znajomym rytmie codziennych prac, Gdy w żagle dmucha wiatr. -------------------------------------------------------------------------- NIECZUŁE MORZE sł. A.Peszkowska, mel. M.Peszkowski, Packet 1. Tysiące strof piękno Twe już zna a G C I nie ma gamy Twoich barw, a F C A Ty wciąż dumne i zachłanne tak, F C G F Urodą swoją stale mamisz nas F C G F I znów w chłopięcych jesteś snach... a F Ref.: Czy w martwej ciszy, czy w sztormie, ja to wiem: a C D F Nieczułe jesteś morze me. a G Czy błogosławić, czy przeklinać mam ten dzień, a C D F W którym w niewolę wzięłoś mnie? a G F 2. Z chłopięcych marzeń co zostaje, gdy Już Twą prawdziwą zna się twarz? Oraczem Twoim dzisiaj jestem i Ech, jakże ciężko wiernie służyć ci, Lecz chyba sól we krwi już mam... 3. Codzienność z Tobą dziś tak szara jest, Odarta z wielkich, pięknych słów. W dusznych kabinach wolno płyną dni, W jazgocie maszyn ciężkie ma się sny, Smak samotności także znam... 4. Swą smugę cienia już za sobą mam, Poznałem Twe zasady gry. I nie mam żalu, cóż, wybrałem sam, Choć czasem jeszcze muszę przyznać, że Świat wielkich żagli mi się śni... -------------------------------------------------------------------------- NIESFORNY ŻEGLARZ (YABA DABA) sł. A.Ungeheuer-Gołąb, mel. S.Gołąb, Klang 0. Hej tam, nie ciągnij, bo... 1. Poplątały mi się fały i szoty, Do kitu sploty - niech to szlag! Pogubiły mi się knagi i kluzy, Same luzy, szekli brak. Ref.: Wczoraj w irlandzkiej knajpie Coś mnie trzymało całą noc. Dzisiaj chcę stawiać żagle, Tylko, że pusty mam już trzos. Pa..., yaba daba da, Yaba daba dam, daba dam, pam pa. Pa..., yaba daba dam, Tylko, że pusty mam już trzos. 2. Była tam dziewczyna, jasna i miła, Rumu nie piła - słodki ptak. Kiedy śpiewała i tańczyła, Każdy jej pragnął tak jak ja. ref... Świetny kawałek śpiewany przez zespól Klang a'cappella :-))) -------------------------------------------------------------------------- NIZINY VIRGINII LOWLANDS sł. H.Czekała, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. W zatoce Frisco mieszkał człek, a zwał się Larry Marr. W dniach targu pod "Cape Horn" miał to, co żeglarz każdy chciał. I z żoną piękną Mary Ann był znany tu i tam. Śpiewali chłopcy głośno o tym, "że dla nich zawsze miał". Ref.: Na Nizinach Ziemi Lowlands, Lowlands Low, Tam gdzie jest Virginia Lowlands Low. 2. Diabelski statek, ludzi brak, wkrąg chłosta, krew i łzy, Lecz Larry z żoną pilnie strzegł, by chłopcom spełniać sny. Myśleli o nim, wiemy to, czy sztormy, czy zły wiatr, Że u starego pod "Cape Horn" znów wypić przyjdzie czas. 3. Sterujcie chłopcy prosto tak, gdzieś do brzegów Barbary, Tam do Larrego pod "Cape Horn", niech nam osuszy łzy. I pamiętajcie, strzeżcie się łapaczy, gdy noc zła Otula miasto, topi w mgle kadłuby, masztów las. -------------------------------------------------------------------------- NOCE NA AGULHAS sł./mel. J.Porębski Noce na oceanie, a E7 Noce na Agulhas Bank... a E7 Tylko wiatr z Indyjskiego słonawe fale gna. d a E7 a Rejs, długi rejs trwa... a E7 a Jęczą liny stalowe na bębnach, a E7 Wejdzie z siecią na pokład noc ciemna, E7 a Żywe srebro i złoto na pokładzie drga, d a Już minęły miesiące dwa. a E7 Znowu wachta, godziny niespania, a E7 Statek morzu i niebu się kłania. E7 a I ten księżyc na niebie - nocnej wachty stróż, d a Czas na północ wracać już... a E7 a Noce na oceanie, Noce na Agulhas Bank... Tylko wiatr z Indyjskiego słonawe fale gna, Rejs, długi rejs trwa... Noce na oceanie, Noce na Agulhas Bank... Tam wysoko na mostku światła lśnią, Daleko..., daleko... mój dom... . -------------------------------------------------------------------------- NORTH-WEST PASSAGE sł. D.Potoręcka, mel.trad., Smugglers Ref.: Spróbuj chociaż raz north-westowe przejście zdobyć, G C G F a Znajdź miejsca gdzie zimował Franklin u Beauforta Wrót, F C d F Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy, G C G F a Przejdź drogą Północ-Zachód poza lód. F C G C 1. Brnę przez kry na zachód od Davisa zimnych wrót, a F C G Szlakiem tych, których bogactwa wiodły na Daleki Wschód. a F C G C Sławę zdobyć chcieli, został po nich tylko proch, a F C a Białe kości popłynęły gdzieś na dno. F C G a 2. Trzy wieki przeminęły, na wyprawę ruszam znów Śladami dzielnych chłopców, co walczyli z furią mórz. Miasta z lodu wyrastają, by rozpłynąć za mną się, Jak odkrywcom dawnym wskażą nowy brzeg. 3. Mile wloką się bez końca, całą noc pcham się na West. Tu McKenzie, David Thompson, cała reszta z nimi też, Wytyczali dla mnie drogę wśród iskrzących lodem gór. W mroźnych wiatrach głos ich słyszę, jak ze snu. 4. I czymże ja się różnię od pionierów szlaków tych? Tak, jak oni, porzuciłem życie pośród bliskich mi, By znów odkryć North-West Passage, dla tak wielu koniec snów, Ale marzę, bym do domu wrócić mógł. -------------------------------------------------------------------------- NOSTALGIA sł./mel. J.Sikorski, Stare Dzwony 1. Dziś odwiedziła mnie nostalgia, We włosach miała morską sól, Mówiła coś od rzeczy o brzuchatych żaglach, | Z butelki piła rum. |bis (i następne) 2. Siedziała u mnie aż do rana, Mieszała z rumem cierpki gin, Paliła czarny tytoń, na gitarze grała, Opowiadała sny. 3. O samym środku niepogody, O falach stromych i wiatrach złych, Cyklon z podbitym okiem, ale jeszcze młody, W pokoju zaczął wyć. 4. A potem pasat tu przyleciał, Tańczyły bryzy słonych mórz, Zbudzona żona woła: "Zamknij drzwi bo przeciąg, I przestań już się tłuc!" 5. Lustro ma zapuchnięte oczy I twarz jak rozłupany pień, Cóż, trzeba się ogolić i pójść do roboty By jutro kupić chleb. 6. Ale w nocy przyjdzie znów nostalgia, Przyniesie w dłoniach słony bryz, Przysiądzie mi na kołdrze i w żagle z prześcieradła Otuli moje sny. 7. O samym środku niepogody, O falach stromych i wiatrach złych, Cyklon z podbitym okiem, ale jeszcze młody, W pokoju zacznie wyć. 8. A potem pasat tu przyleci, Zatańczą bryzy ciepłych mórz, Zbudzona żona warknie: "Znów pobudzisz dzieci, Hej, mógłbyś zasnąć już." -------------------------------------------------------------------------- NOWOROCZNE WSPOMNIENIE sł./mel. J.Porębski, J.Porębski i Bluska 1. Popatrz, popatrz jeszcze raz, Z kalendarza spadły wszystkie dni, Nowy rok spojrzał prosto w twarz Widząc radość i zaschnięte łzy. Poganiany przez czas Dobry los, co może mieć sto lat, To nam dawał, to brał Cały świat. Ref.:. Przeszło tyle, tyle pustych dni I niejeden zwiądł kwiat, Zeschły płatki w kolorowy pył. Były też takie dni, Co zesłały owocowy deszcz I z tych wspomnień wybieraj co chcesz. 2. Przeszła jesień i wiatr Zdmuchnął liście z pozłacanych drzew, Przykrył śnieg cały świat. Zniknął liści kolorowy śpiew, Zniknął też złoty piach, Jakby nie był właścicielem plaż, Tylko mróz zaróżowił Ci twarz. 3. Popatrz, popatrz jeszcze raz, Z kalendarza spadły wszystkie dni, Nowy Rok spojrzał prosto w twarz, Widząc radość i zaschnięte łzy. Poganiany przez czas Dobry los, co może mieć sto lat, To mi dawał, to brał Cały świat. ref... -------------------------------------------------------------------------- O, JOHNNY sł. W.Głowacki, mel. "Johnny, Johnny" 1. O, Johnny, Johnny, John! W srebrzysty uderz dzwon, Niech morze słyszy ton, srebrny ton. Od lądu idzie wiatr, Wypełnia żagle rad, Jak statek chyżo mknie poprzez toń. Do topsli, hej! Luzować szot! Wiej wietrze, wiej, pędź statku w lot. Na lądzie lśnią dziewczęce oczy łzą, Tęsknota wichrem z nami w morze mknie. 2. O, Jimmy, Jimmy, Jim! Morderczy porzuć gin. Niech morze pije gin, straszny płyn. Pijany przyjdzie wiatr, Rozbełta morski ślad I z tonią zmiesza gin, straszny płyn. Do żagli, hej! Luzować fał! Dosięga rej pijany szkwał. Na lądzie lśnią dziewczęce oczy łzą. Wróć z burzy, wróć! - Wołanie w morze mknie... 3. O, Billy, Billy, Bill! Przebyłeś setki mil, Ciął morze wzdłuż i wszerz statku kil. Ostatni przyszedł wiatr, Na burcie przysiadł rad, Doczekał twych konania chwil. Do fałów, hej! Za burtą-ś już! Wiej wietrze, wiej, z dalekich mórz. Na lądzie lśnią znękane oczy łzą, Ostatnia skarga sama w morze mknie. -------------------------------------------------------------------------- O SKUTECZNYM RAD SPOSOBIE NA ŻYCIE I W NIM POWODZENIE KOBIECIE POLSKIEJ UTWÓR DEDYKOWANY I ZALECANY sł./mel. P.Milewski Gdy seksu tyle masz co dekiel od kanistra, C d W dekolcie kryjesz dwa sadzone, a nie biust, G7 C Rozbieżny zez ukrywa fakt, że jesteś bystra, F C Zaś rudy wąs zasłania pączek Twoich ust... D7 G7 Nos jak Pinokio masz, lecz za to krótkie nóżki, Chude ramionka wieńczy dołem tłusty zad, Przodozgryz żadnej zgłoski łatwo nie przepuści, A tyłozgięcie nie pozwala Ci pójść w świat... To wtedy żegluj, żegluj, żegluj jak cholera, Pamiętaj tylko płynąć tam, gdzie jacht ma dziób! Niech inne dręczy stres i czarna rozpacz zżera, Ty tylko żegluj, aż Ci oczy staną w słup! Na przekór żegluj, żegluj, żegluj do szaleństwa! Spuszczoną głowę niech podniesie morski wiatr. Gdy wrócisz będziesz inna, lepsza, uśmiechnięta, Nie poznasz świata i nie pozna Ciebie świat! Gdy od sąsiadki pies zaraził się wścieklizną, Dziadka-rencistę wnuk-zboczeniec ciągnie w las, Złodzieje wyszli, twój dom świeci więc golizną, Za to komornik właśnie przyszedł, bo miał czas... Gdy ośmioletnia córka mówi: "Jestem w ciąży", Na strychu od przedwczoraj wisi drogi mąż, Teściowej dom się zajął, lecz ktoś zgasić zdążył, Niechaj ten refren będzie Twoim mottem wciąż: To wtedy żegluj... Biodra Ci zwęzi cuma ciągnąc cię za kluzę, Piersi rozedmie wręcz zęzowy, krzepki smród, Uśmiech poszerzy bom, gdy z cicha strzeli w buzię, Współpraca z pawiem zaś to przecież dieta-cud... Nos sam się skróci, przytrzaśnięty w namierniku, Na piegi świetnie robi fala prosto w pysk, Żadną chirurgią nie osiągniesz tych wyników, Słowem żeglarstwo to jest dla Was czysty zysk. Dziadek i wnuczek gdzieś ukryli nieboszczyka, I komornika pogryzł zarażony pies, Z córką ożenił się bogaty pan milicjant, Przed rejsem było kiepsko, teraz pięknie jest! Więc... -------------------------------------------------------------------------- O, WEŹ JĄ! sł. J.Sikorski, mel. "O Shake Her" Ref.: O-o! Weź ją, O-o! Gnieć ją, O-o! Weź tę małą tak, jak umiesz wziąć, Bo Johnny nie daje już rady. O, biedny John...! 1. Kochałem dziewczynę z dalekich wysp, Z Barbados piękność mówi mi, Że Johnny nie daje już rady. O, biedny John...! 2. Mówiła mi: "Pierścionek mi daj, A ja ci dam kudłaty raj, Bo Johnny nie daje już rady." O, biedny John...! 3. Nasz Stary, tak jak wujek Net, Czerwony miał i łysy łeb, A Johnny nie daje już rady. O, biedny John...! 4. Ta mała położyła mu Na czubku łba swoich włosów zwój, Bo Johnny nie daje już rady. O, biedny John...! -------------------------------------------------------------------------- OBUDZIĆ JEZIORA sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel 1. W trwożnym sitowiu Znów wiatr się narowi, Zbudzona woda przeciera oczy krzykami mew. Nieśmiało dłonie Posyłasz do mnie, A w nich minionej nocy zdyszany śpiew. Ref.: To żagli jest pora, Obudźmy jeziora Milczącym krzykiem żurawich gniazd. Chwyconą w grot bryzą Złamiemy horyzont, Gdy słońce ziewa, gdy pora spać. 2. A dzień wysoki Znów głaszcze obłoki Siedzące w zgodzie z ptakami w koronach drzew. I ty się wyrywasz Po falach, po grzywach, A z brzegu słychać głośny przestrzeni zew. 3. W sitowia zieleni, W błękicie przestrzeni Przegarniam żaglami schowany w wodzie spłoszony czas, Wspomnieniem się staje I w drzewie zostaje, I w słońca czerwieni tęsknej, co wzywa nas. -------------------------------------------------------------------------- OCZEKIWANIE sł. J.Zajączkowski, mel.trad.irl. Powiał dobry wiatr, C G Oceany fal ukołysał ciepły sztorm, d7 e F G C W sercu, w myślach, w snach C G Twój powrót czuję i słyszę już twój krok. d7 e F G C Setki mil, a każdy dzień F G Zbliża nas o krok, C Już powitań pełna sień. d7 A G W sercu sztorm, więc wróć, więc przyjdź F C Uspokoić wichry myśli złych. G Wezmę lampę, wyjdę przed sień, F C G Biały stół na dwoje nakryję, d7 e F Będę czekać cię. G C Zamieć w sercu i śnieg, W mych ogrodach miłość zimuje, Czeka z dnia na dzień. Kiedy drzwi otworzysz znów, Najpiękniejsze lato północy Przejdzie przez mój próg. Kiedy morze zetnie lód, Mój wędrowcze wracaj do portu - czekam tu. Kiedy wpłyniesz na mój brzeg, W moim sercu przystań zbuduję, Będziesz blisko mnie. -------------------------------------------------------------------------- OD RANA NAM POWIAŁO sł.J.Rogacki, mel."Advertised in Boston", Cztery Refy 1. Wiadomo już w Bostonie, w New Yorku, Buffalo: G D G D Pięciuset młodych, silnych chłopów na łowy będzie szło. G D C D Ref.: Od rana nam powiało, przed nami ciężka noc. G C Hej na dek i zmieniać żagle! Idzie sztorm. G C G D G 2. Pojedziesz do New Bedford, to stary, słynny port. Podpiszesz kwity, weźmiesz łachy, załatwisz wszystko w lot. 3. Powiedzą ci o kliprach, o cudach siedmiu mórz, I będziesz wiedział, że w pół roku złowisz pięćset sztuk. 4. A teraz czas na morze, już wiatr zaczyna wiać. Na wachtę zaraz musisz wyjść, choć ledwo możesz stać. 5. Nasz skiper tam na rufie na żagle zerka wciąż, A z góry nagle krzyknie ktoś: "Tam dmucha - Widzę go!" 6. I dalej chłopcy, łodzie w dół, już dzika pogoń trwa. Ostrożnie, nie za blisko, bo do diabła pośle nas. 7. Nareszcie złapaliśmy go i jest przy burcie już. A teraz skórę trzeba zdjąć i haki idą w ruch. 8. A kiedy powrócimy, wlejemy w gardła rum. Tym razem się udało nam, lecz więcej nigdy już. --------- Z książki 4 Refów - "Folk Tunes...": Pieśń kubryku znana głównie pod nazwą "Blow Ye Winds In The Morning". Jedną z jej odmian jest "Dmucha od poranku". Zamieszczona tutaj wersja pod względem tekstu odpowiada pieśni rozpowszechnionej przez wielorybników amerykańskich "Advertised in Boston", a pod względem brzmienia szkockiej pieśni o wielorybniku "Eclipse". -------------------------------------------------------------------------- ODPŁYWAJĄ RANO sł./mel.trad., Kogoto (kanon) Nie straszny sztormu słony smak, Skrzydlaty bryg, jak biały ptak. Przez setkę mórz, przez setkę dni Pod znakiem słońca będą szli. Już wstaje świt, już blisko brzask, Żeglarze, hej, na reje czas. Przez setkę mórz, przez setkę dni Na pełnych żaglach będą szli. -------------------------------------------------------------------------- OGNISKO sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Oceany, żaglowce i Cape Hornu manowce D A Podrzucają nam. G A D Ja tam nigdy nie będę, po co otwierać gębę, D A Inny wariant znam: G A D Można żyć w tataraku na "Orionie" lub "Maku", h A Przecież dobrze wiesz! G D A Na biwaku pod lasem powygłupiać się czasem h e I pośpiewać też. G A D Ref.: Bo przy naszym ognisku postukują butelki, G D Wydzwaniają rytm. A D Lecą nad wodą szanty i żeglarskie piosenki. G D Siwy, siwy dym! A D Ja i cztery kumpelki, krąg przyjaciół niewielki, G D Uderzamy w gaz. A D Już się piecze kiełbasa, mamy jeszcze "pół basa", G D Fajnie płynie czas! A D 2. Właśnie wraca z jeziora okręt, który przedwczoraj w wodę wyszedł był, A załoga na dziobie daje poznać po sobie - trzyma się za tył. Już dziewczyny, chłopaki, lecą gdzie gęste krzaki i wysoki grass. Martwią się leśne ptaki - świeże znów "papierzaki" ozdobiły las. A przy naszym ognisku... 3. Spać się kładą żeglarze, umęczone ich twarze, każdy wlazł pod koc. Nie pospały biedaczki kurki wodne i kaczki - ciężka była noc. Wstaje słonko nad lasem, no a u nas tymczasem znów będziemy grać. Dalej w tym samym gronie i ognisko wciąż płonie, nie chce nam się spać. Bo przy naszym ognisku... -------------------------------------------------------------------------- OKRĘTNICY sł. J.Wadowski, mel. "Santiana" 1. Dziurawy bat Kaszuba miał, d C F C - Taki los okrętników! d C Żeglował nim i Szwedów prał. C a - O, dookoła Bałtyku! d C d C d 2. I ciągnij fał kamracie mój, Co wożą plon, hen, z pomorskich pól. 3. I nadszedł wróg do Gdańska bram, Puścili się w bitewny tan. 4. Raz wrogów rój u Łeby stał, Przebili się, podnieśli znak. 5. W Kołobrzegu padło stu, Zebrali się i poszli znów. 6. Oliwski bój Szwedzina wszczął, Pognali go, że w pludry rżnął. -------------------------------------------------------------------------- OPOWIEŚĆ sł. M.Smolski, mel. "Fair Stood The Winds" Cztery Refy i Piotr Zadrożny 1. Jest gdzieś na pewno tawerna, Na pewno, bo wiele jest ich, Czy Boston to, czy też Belfast, To nie ma znaczenia już dziś. W półmroku przy dębowych ławach, Wędrowców widziałem nieraz I każdy się zaraz oddalał, Tylko jemu zatrzymał się czas. Ref.: Postawcie choć wino, bo gardeł nam brak, Popatrzcie, tam w kącie nie człowiek, lecz wrak. Na twarzy bruzdami podpisał się los, Ręce mu drżą i już nie ten głos. Hej, Stary, spójrz wkoło, otoczył Cię znów Krąg ludzi spragnionych soli twych słów. Wychyl tę szklankę i opowiedz nam, Gdzie błądzisz myślami, czy morze jest tam? 2. Podniósł siwiutką swą głowę I mocnym spojrzeniem nas zdjął, I chociaż chłopy z nas zdrowe, Niejednemu hardemu kark zgiął. A potem rozpoczął opowieść O życiu złamanym przez wiatr, Jak samemu sobie chciał dowieść, Że ocean to jego brat. 3. Gdy skończył - rzekł: "Słuchajcie dobrze, By życia nie strawić jak ja, Rzućcie kotwicę na lądzie, Niechaj morze zostanie wam w snach." I wtedy jeden z nas spytał: "A gdyby tak mógł jeszcze raz Życie na nowo poskładać - Czy też wtedy w morze by zwiał?" ref... -------------------------------------------------------------------------- OPUSZCZAMY KRYPĘ sł. B.Choiński/M.Dagnan mel. "Leave Her, Johnny, Leave Her" 1. Cholerne czasy, podły zysk, C G7 C G7 - Opuszczamy krypę! C G7 Złamane pensa pół na pysk. C E7 a F - Czas opuścić krypę! C G7 C 2. Nasz Stary kocha kiwać nas. Nie lubi płacić - kurza twarz! 3. Nie będziesz Jasiu więcej pluł Budyniem, w którym pływał szczur. 4. Bóg na golasa stworzył nas, Więc skąd pretensje Jasiu masz? 5. Po Bogu pierwszym po to jest, Ażeby cię oskubał fest. 6. Więc żegnaj, Jasiu, go i won! I spływaj, Stary, na Cape Horn. -------------------------------------------------------------------------- OPUSZCZONE PORTY sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Opuszczone porty po sezonie, a E d Puste jachty za zasłoną dżdżu, d C G Wracają żeglarze dzień powszedni gonić, d C a Jesień, Panie Bracie, jesień już. d E a E a Rozjarzone miasto neonami, Kolorowe bary kuszą nas, A ja idę z parasolem Alejami, Przypominam sobie tamten czas. Ref.: No i śpiewam starą szantę, która siedzi mi w głowie, | ad Choć na pewno nie pamiętam wszystkich słów, | GC O tych sztormach i żaglach, wielorybach i ludziach, | da Których dawno między nami nie ma już. |bis dEaEa 2. Ołowiane chmury nad Warszawą, Trzeba będzie szalik włożyć dziś, Autobusy strasznie ciągną się niemrawo, Wcale mi się nie chce z domu wyjść. Zima, biała zima za oknami, Placek ze śliwkami pachnie mi, Zaśpiewały wszystkie okna kolędami, A ja do wakacji liczę dni. 3. A gdy lato zapachnie kwiatami I zapachnie w parkach zieleń drzew, To Zygmunta i Starówkę pożegnamy, I warszawski nadwiślański brzeg. Przyjdzie lato wielkimi krokami, Znów wyciągnę swój żeglarski wór I w tawernie znowu spotkam się z kumplami, Znowu zabrzmi naszych głosów chór. Ref.: Zaśpiewamy starą szantę, która siedzi mi w głowie... -------------------------------------------------------------------------- ORION sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Raz pewien żeglarz w Mikołajkach C G7 C C7 Na piękny jacht zapatrzył się F G7 C C7 I cicho szepnął: "Ach, ty mój Orionie! | F G7 C F O tobie marzę, ciebie chcę." |bis (i następne) C G7 C C7 2. Wreszcie marzenie się spełniło, Z kieszeni w kieszeń poszedł szmal. Radośnie krzyknął: "Ach, ty mój Orionie! Pożeglujemy pośród fal." 3. I żeglowali po jeziorach, Gdzie nad brzegami pachnie dym I wtedy mówił: "Ach, ty mój Orionie! Cóż ja bez ciebie zrobił bym." 4. A kiedy szóstka przygrzmociła, Rumpel wyrywał ręce dwie, Przez wicher krzyczał: "Ach, ty mój Orionie! Tylko mi tu nie wywal się!" 5. Niestety, głazy, gdzieś pod Czarcią, Czule objęły jego dno. Żałośnie płakał: "Ach, ty mój Orionie! Dlaczego mi zrobiłeś to!?" 6. W końcu dramaty miał za sobą I uznał, że już wszystko gra. Klepnął go mówiąc: "Ach, ty mój Orionie! Jedziemy dalej, szkoda dnia." 7. Wieczorem brał swoją gitarę - Takie brząkadło, jak tu mam - No, i zawodził: "Ach, ty mój Orionie! Dla ciebie śpiewam, tobie gram." 8. Aż przyszła jesień, przyszła zima I na kobyłkach Orion stał. Patrzył i myślał: "Ach, ty mój Orionie! Tak wiele przeżyć żeś mi dał." -------------------------------------------------------------------------- OSTATNI REJS Jak stary wypalony wrak, Co chyli się na piachu, Tkwię w kącie knajpy tyle lat, Postaw mi piwo brachu. Przeżyłem chyba tysiąc żyć, Odeszło już tak wielu, Dziś nuda zżera mnie jak rdza, Nalej mi przyjacielu. Choć wręgi jeszcze całe mam I trzyma się poszycie, Przez dziury po marzeniach stu, Ucieka z wolna życie. Nie mów mi jaki mam wziąć kurs, Że dalej tak nie mogę, Nalej do pełna, chyba czas W ostatnią ruszyć drogę. -------------------------------------------------------------------------- OSTATNI WIELKI WIELORYB Smugglers 1. To mój ostatni śpiew, ostatnie wyznanie, Czas na rachunek krzywd, na ból i łkanie. W bezmiarze martwych wód próżno siły zbieram, Jam ostatni z wielkich, lecz i ja umieram. 2. Ryk harpunniczych dział ostatnią przerwał noc, Już wiem, że zostałem sam w mym oceanie trosk. Jak sen minęły dni, gdy nas miliony Znaczyły na mapach sieć dróg niezmierzonych. 3. Widziałem przed świtem dziś, jak szkarłat, zorzę, Me serce ogarnia chłód, już się nie trwożę. Ostatni pod dek skok, złamane lustro mórz, Huk działa oznacza śmierć, to koniec, koniec już. 4. A teraz popatrzcie wkrąg - pustynia strachu. Czas oddać harpuny na złom, zagrzebać w piachu, Czas przerwać bezsens tych bestialskich rzezi, Niech los wielorybów ktoś w sumieniach wskrzesi. 5. To mój ostatni śpiew, ostatnie wyznanie, Czas na rachunek krzywd, na ból i łkanie. W bezmiarze martwych wód próżno siły zbieram, Jam ostatni z wielkich, lecz i ja umieram. -------------------------------------------------------------------------- OSTATNI ŻAGIEL sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Weszliśmy w kipiący Skagerrak, Kłaniały się fale w pas, Jacht leciał jak szalony ptak, Był blady każdy z nas. Pękały nam żagle tu i tam, Rąbał po łajbie grad I tylko jeden został nam Sztormowy grota płat. Ref.: Szarpnijcie go chłopcy z całych sił, Szarpnijcie go jeszcze raz, Niech serca pompują krew do żył, Ostatni to żagiel nasz. 2. Zdzierały nam szoty skórę z rąk, A wicher posiłki słał, Gwizdały wanty szantę swą, Za szkwałem pędził szkwał. I Neptun nie kochał nas w ten czas, Cholernie się wtedy wściekł, Swą mokrą łapą raz po raz Uparcie walił w dek. 3. Ten kadłub dziurawy wodę brał, Jak grom spadło na nas to I koleś mój przy pompie mdlał, Cucili wszyscy go. A stary zaryczał: "Żywiej tam, Musimy wykonać zwrot." Choć wszystkie żagle zdarło nam, To jeszcze został grot. 4. Pozostał za nami Skagerrak, Mordęgi nadchodzi kres, Lecz nie zapomnieliśmy, jak Zatańczył z nami bies. Gdy stary do góry palec wzniósł, To każdy zrozumiał go, Nad nami w naszych oczach rósł Wydęty dumny grot. 5. Aż w końcu nadeszła chwila ta, Gdy żagiel do wora wlazł, Na katarynie łajba szła I port już witał nas. I każdy ten wór poklepać chciał, Nim skrył go bakisty mrok, Bo tyle nam nadziei dał Kochany, dzielny grot. -------------------------------------------------------------------------- OSTATNIA PIEŚŃ HUMBAKA sł. P.Zadrożny, mel.trad., Piotr Zadrożny 1. Odeszły w zapomnienie, W czeluści czasu mrok I tylko w starych pieśniach Morza słychać głos. Od licznej krwawej walki, Co kres swój znajdzie, gdy Z ostatniego wieloryba Wytoczą resztę krwi. Ref.: I znajdziesz białe kości Rzucone w otchłań mórz, A wielorybie stada Nigdy nie wrócą już. |bis 2. Namierzyć cel, wystrzelić I tylko prochu smród, Krzyk bólu gdzieś w oddali, Jakże to łatwy łup. Co roku mniejsze stada, Taki już los ich jest, Gdy spotka je zagłada, Na nas kolej przyjdzie też. 3. Kiedyś, w czasach windjamerów, Czym był harpun, ostrze z grotem? Mężne serce miał, kto stawał Oko w oko z kaszalotem. Nie wiedziały pewnie panie, Że dla sukien i fiszbinów, Że dla ambry dworskich manier Już niejeden człowiek zginął. Ref.: I leżą białe kości Rzucone w otchłań mórz, A wielorybie stada Nigdy nie wrócą już. |bis 4. To już koniec pieśni, zatem Pora podsumować treść: Koniec łowów, nim ostatnią | Humbak swą zaśpiewa pieśń. |bis -------------------------------------------------------------------------- OSTRYGI (DALEJ, JERRY) sł. M.Siurawski, mel.trad. 1. Dalej, Jerry, w górę szkło! Może by tak, rygi-dygi, Po kropelce i na głosy: "Gore i ostrygi"? 2. ...strygi, ostrygi! Dobre mam ostrygi! Dobre, tłuste, świeżuteńkie mam ostrygi! 3. Gore! Gore! Gore, gore, gore! Wołaj po beczkowóz, bo tam Gore, gore, gore! 4. Kończy się noc; Bledną ranne gwiazdy. Śpiewa się to jako kanon - zwrotki wchodzą po kolei, potem śpiewa się je wszystkie razem, a potem po kolei przestaje się je śpiewać. Dokładniej opisane jest to w "Biblii" M.Siurawskiego. -------------------------------------------------------------------------- OŚLE ŚNIADANIE sł. H.Czekała/D.Gaweł/S.Klupś, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. O! czy byłeś tam w Quebeck, Gdzie harujesz cały dzień? Mogłeś nieraz dostać w łeb. - Żegnaj stary ośle! Ref.: Łej - hej! Bo nadszedł czas, Stary ośle, stary ośle. Łej - hej! I jeszcze raz, Żegnaj stary ośle. 2. O, czy byłeś w Timbucktoo, Gdzie panienek cały tłum? Z każdą taką mógłbyś pójść. 3. O, czy byłeś w Mobile Bay, Rwąc bawełnę cały dzień, Za dolara albo mniej? 4. A czy byłeś w Vallipo, Gdzie dziewczęta już za pół, A za pensa sam byś mógł? 5. Czy słyszałeś w Canton gong, Kiedy Chińczyk wali w drąg, Grając z panną w hong-ki-kong? 6. Czy widziałeś Londyn już I syreny króla mórz? Więc głęboki ukłon złóż. 7. Czy chodziłeś w Broomielaw, Gdzie Yankesi tylko są, Na wystawach panny tkwią? 8. O, czy byłeś w Frisco Bay, Gdzie dziewczyny krzyczą, Ej? Kiedy forsę oddasz jej? 9. O, czy byłeś pod Cape Horn, Mocząc zadek w każdy sztorm, Przeklinając dolę swą? -------------------------------------------------------------------------- PACYFIK sł. S.Klupś, mel. "The Rattlin Bob", Mechanicy Shanty (do każdej kolejnej zwrotki dodaje się jedną linijkę) 1. Kiedy szliśmy przez Pacyfik, C - Way-hey, roluj go! C G Zwiało nam z pokładu skrzynki...... C - Taki był cholerny sztorm! C G C Ref.: Hej, znowu zmyło coś, C F Zniknął w morzu jakiś gość. C G Hej, policz który tam, C F Jaki znowu zmyło kram. C G C 2. ...Pełne śledzia i sardynki, C 3. ...Kosze krabów, beczkę sera, C 4. ...Kalesony oficera, C 5. ...Sieć jeżowców, jedną żabę, C 6. ...Kapitańską zmyło babę, C 7. ...Beczki rumu nam nie zwiało - C 8. ...Pół załogi ją trzymało! (2x wolniej) C Ref.: Hej, znowu zmyło coś, Zniknął w morzu jakiś gość. Hej, policz który tam, Jaki znowu zmyło kram. Hej, znowu zmyło coś, Zniknął w morzu jakiś gość. Postawcie wina dzban, Opowiemy dalej wam! -------------------------------------------------------------------------- PADDY I WIELORYB sł. J.Rogacki, mel. "Paddy and The Whale", Cztery Refy 1. O, Paddy Maloney w Irlandii gdzieś żył, d C d I żyłby tak dalej i whisky swą pił. C d Szalony pomysł nagle wpadł mu do łba, a d Żeby na wieloryby wyruszyć gdzieś w świat. a d g Ref.: Wielorybów, cholera, zachciało się mu! d C d 2. Nigdy przedtem na morzu nie sprawdził swych sił, Nigdy dotąd nie pływał, nie znał żagli ni lin. Zostawił Irlandię i na statek wsiadł, Nie mógł nawet przypuszczać, co spotka go tam. 3. Mijają tygodnie, w morzu wlecze się czas, Aż nagle zobaczył wielkie cielsko wśród fal. "Widzę go, jest tak wielki, że może mnie zjeść!" Szybko pobiegł do masztu i na reje chciał wleźć. 4. W kilka chwil był na topie, drżąc trzymał się want, "Nic mi teraz nie zrobi, dobre miejsce tu mam." Nagle szkwał, wielki przechył, krzyk w górze... i co? Prosto w paszczę walenia wpadł Paddy Maloney. 5. W jego brzuchu nasz Paddy prawie pół roku tkwił, Przyzwyczaić się musiał, nie odważył się wyjść, Aż pewnego poranka waleń zakaszlał zdrowo I milę w powietrzu leciał Paddy nad wodą. 6. Teraz Paddy na lądzie bezpieczny i zdrów, Nigdy więcej na morze nie wybierze się już, Nie ma mowy, by kiedyś popłynąć chciał łodzią, "Pójdę w morze, gdy będzie kursował tam pociąg, - Wielorybów, cholera, mam dosyć i już!" -------------------------------------------------------------------------- PADDY LAY BACK sł. H.Czekała/D.Gaweł, mel. "Paddy Lay Back" Mechanicy Shanty 1. W grudniowy dzień o świcie, wcześnie rano, D A7 Gdy forsa moja poszła, Bóg wie gdzie, A7 D A w głowie mocno mi szumiało, D G D Do portu szedłem by zaciągnąć się. D A7 D Ref.: Paddy lay back, hej, pospiesz się, D G Włóż drelichy, chwyć kabestan i pchaj go. G D Bądź twardym, silnym i odważnym. D G D Do Valparaiso płynie się przez Horn. D A7 D 2. Do pracy rąk jak zwykle było mało, Więc boss na listę szybko wciągnął mnie. Można było płynąć, gdzie się chciało: Do Francji, do Frisco i do Belm. 3. Z zaliczką w garści wziąłem kurs na miasto: Knajpa, panienki - cały dzień. Cudem dowlokłem się na "Hotspur", By rano znów na morzu zbudzić się. 4. O świcie głos bosmana wołał żywo: "Wstawajcie lenie, ruszcie zadki swe!" Niejeden spojrzał wtedy krzywo Klnąc po cichu ciężkie życie psie. 5. Gdy pierwszy raz ujrzałem ich na rei, Każdy miał w kieszeni ostry nóż. Tylu włóczęgów i złodziei Nie widziałem naraz dawno już. 6. Byli tam Holendrzy i Rosjanie, Wesoły kogut z Francji był tam też. Języków całe pomieszanie, Lecz na wezwanie wnet zgłosili się. 7. Marzę o tym żeby być teraz w "Jolly Saillor", Pić piwo i z Kasią bawić się. Lecz, gdy gwizdek zadźwięczał ostrym trelem, W rękę otarłem słoną łzę. 8. Na wachcie wciąż myślałem o butelce, Wiedziałem, że w mej skrzyni gdzieś tam jest. Do niej tylko rwały się me ręce, By choć na chwilę skrócić męki me. 9. Kiedy wreszcie wybito cztery szklanki, Jak burza do kubryku wpadłem wnet. Tym większe stały się me męki, Bo flaszki nie było już na dnie. -------------------------------------------------------------------------- PADDY WEST sł. A.Mendygrał/Ryczące Dwudziestki, mel.trad. 1. Gdy pierwszy raz szedłem w dół London Road, G C Gdzie Paddy West miał swój dom, a7 D7 G Choć nie dał mi grogu, a żarcie miał psie, G C G Zostałem u niego dzień. e a7 D7 Powiedział stary: "Potrzeba rąk, G C G Na statek zaciągnij się. e a7 D7 Choć trumną wszyscy żeglarze go zwą, G C Tam znajdziesz swój własny kąt." a7 D7 G Ref.: Więc załóż bracie drelichy, G C G Z uśmiechem na pokład wejdź e7 A7 D7 I powiedz, żeś dobrym żeglarzem jest, G C Bo przysłał cię Paddy West. A7 D7 G 2. A kiedy już dobrze napchałem brzuch, To Paddy powiada tak: "Na górę szoruj i zrefuj grot, Bo porwie go ostry wiatr!" Pognałem biegiem, jak kazał West, Po schodach tupiąc jak muł. Nie było żagli, więc z głupia frant Firany ściągnąłem w dół. 3. Miał Paddy szturwał przed domem swym Przy słupie wbitym na sztorc, Sterować kazał kursantom swym, Na wachcie stać dzień i noc. Czasami krzyczał "All hands on the deck!" I wodą z wiadra nas lał, I to znaczyło, że przyszedł sztorm I silny kładzie nas szkwał. 4. Powiedział Paddy: "Ostatnia rzecz, Co ją uczynić ci trza. Trzy razy musisz okrążyć stół, Gdzie bycze tkwią rogi dwa. I wtedy brachu tak możesz rzec, Że zejman z ciebie i chwat. Trzykrotnie już okrążyłeś Horn I pływasz od wielu lat." Nagroda Shanties'85 dla RO'20 za najlepsze tłumaczenie pieśni oryginalnej. -------------------------------------------------------------------------- PANIENECZKA Z LONDON STREET Mechanicy Shanty 1. Szedłem kiedyś w dzień majowy środkiem London Street, D A Zobaczyłem panieneczkę, w oko wpadła mi. A D Piękna była jak obrazek, chciałem dziewczę brać, D G D A Ale w zamian złoty pierścień musiałem jej dać. D h G A Ref.: A ty się tocz łajbo ma, gdzie zostały troski me, D e A Daj nadziei kroplę już, nim znów wypłynę w rejs. h D A D 2. Skąd ja wezmę ten pierścionek, kiedy pusty trzos? Wyśmiewała mnie dziewczyna, mój żebraczy los. - Lepiej idź na jakiś statek, trochę głową rusz - I tak przez nią namówiony w koi spałem już. 3. Po miesiącach sześciu długich rejs zakończył się, Zapukałem do jej drzwi, by pierścień wręczyć jej. Drzwi otworzył jakiś człowiek, kijem bił mnie wciąż, Gdym uciekał, krzyczał za mną mojej lubej mąż. -------------------------------------------------------------------------- PARYŻANIN sł. T.Misztal, mel.trad., Shantymen 1. Posłuchajcie panowie pewnej historii O wesołku z Paryża, co żeglarzem chciał być, A bawiąc w tawernie, nim przyjdzie dzień, Śpiewajmy razem refrenik ten: Ref.: Li-li-la-long, la-long-la-la-le, |x3 Bo śpiewać i tańczyć nam teraz się chce. 2. Pewnego razu do portu Brest Przybył facet z Paryża, co wielki miał gest. Postawił rum i zaczął z nas drwić: "Zobaczcie, Bretończycy, jak trzeba pić." Pierwsza kolejka - już dobry był, No a po drugiej czuł się jak król, Ale po trzeciej zmętniały oczka, Upadł pod ławę i zasnął jak wół. 3. Kiedyś wieczorem przechwalał się, Jakie to powodzenie u kobiet ma. "Jeżeli zechcę" - mówił bez żartów - "Każda natychmiast ciało swe da." Od pięknej Beatrice dostał kosza, Od Margot w pysk, więc trochę był zły. Z Lolą zakończył rozmowę tak, Że barman wyrzucił gościa za drzwi. 4. Jakoś nad ranem ten Paryżanin Wpadł do tawerny i krzyknął tak: "Będę największym wilkiem Bretanii, Kupiłem łajbę i ruszam w świat!" Oddano cumy, odbił od kei, Za główki portu wyniósł go prąd. Trójeczka wiała i nagle słychać: "Hej, tam na lądzie! Zabierzcie mnie stąd!" 5. Od tamtej pory w bretońskim miasteczku Panuje spokój, cisza i gwałt. W sekrecie powiem, że Paryżanin Piechotą wyruszył zdobywać świat. Od gadaniny sucho nam w gardle, Choć wysączyliśmy butelki trzy. Postawcie wino, a my na koniec Cichutko zaśpiewamy, bo barman śpi. ref... x3 -------------------------------------------------------------------------- PAW-BLUES sł./mel. W.Zamojski 1. Przyszedł do mnie paw. E Powiedział mi: Dzień dobry Panu! E A niech go szlag!!! E A7 Do strasznego przywiódł mnie stanu... E Ref.: O pawiu..., utop w morzu H7 A7 Swój wstrętny łeb! H7 E 2. Ten wstrętny paw Przez burtę już wpół mnie kładzie, Już treść i kwas Szlajają się po pokładzie. 3. Żołądek mi skręcił, Wątrobę mi wynicował, A niech go szlag! Czemu chce, bym chorował... 4. Odszedł już paw. Cholera wie, kiedy tu przyjdzie. A niech to szlag! Przez niego znów obiad wystygnie. ... Ooo... blues! -------------------------------------------------------------------------- PCHAJMY, CHŁOPCY, RAZEM sł. J.Rogacki, mel. "Heave My Boys, Away" Cztery Refy 1. Hej, razem chłopcy dookoła, E - Pchajmy, chłopcy, razem. fis A "Oddawać cumy" - Stary woła. E - Pchajmy razem, hej! fis H Stawiać żagle, w górę reje, A H Z Nordu świeża bryza wieje. A H - Pchajmy, aż się złamie, G A - Statek będzie do domu gnał. E H E 2. Nie żałuj gardła, nie żałuj mięśni, Kabestan sam się nie chce kręcić. Płyńmy prosto do Londynu, Tam wspaniałe są dziewczyny. 3. Wybrane żagle wiatr złapały I dawać jeszcze obrót cały. Żegnaj Sally, żegnaj Lulu, Z krzyża, chłopcy, aż do bólu. -------------------------------------------------------------------------- PERŁY I ŁOTRY SHANGHAJU sł. G.Majewski, mel.trad. Perły i Łotry Shanghaju Ref.: Słów tej pieśni wysłuchaj brachu, Nim ją zagłuszy portowy gwar, Perły i Łotry w samym Shanghaju | Znają niejeden wesoły bar. |bis 1. W pewnym klubie, z tych jakie lubię, Co zwą go jakoś tak "Lin czan pin" Przepiękna gejsza, jak niedzisiejsza, Chętnie zamienia marzenia w czyn. 2. Tutaj w porcie, niczym w kurorcie, Zmęczone ciało wyleczysz z ran, Gdy w smukłej dżonce dziewczę gorące Skończy o zmroku ci mówić "per pan". 3. W każdym szynku, zwłaszcza przy rynku, Kabli, handlarzy, mętów jest tłum, Patrz, tam korsarze przy kontuarze Sprzedają trefny jamajski rum. 4. Nie wchodź bracie, gdzie nikt nie zna Cię, Jeśli choć trochę cenisz swój kark, Bo Shanghajerzy, bardzo nieszczerzy, Tylko czekają, by wziąć Cię na bark. 5. Opowieści o czarnej treści, Mimo to, brachu, to zwykły kant, Bo o Shanghaju, jako o raju, Napisać można tysiące szant. ref... -------------------------------------------------------------------------- PIESKI ŻYWOT sł. B.Kuśka, mel.trad., Tonam & Synowie 1. Chwyć tę linę i ciągnij ją, że hej! |x3 (i następne) Jak będziemy w porcie - zabawimy się. A więc żywiej brachu i nie puszczaj jej. 2. Jeszcze tylko do końca kilka dni. A więc nie narzekaj - ciągnij ile sił. Bo jak przyjdzie bosman, batem przyrżnie ci. 3. Nie przeklinaj na podłe życie swe. Lina tnie ci ręce - ale nie puść jej. Krew ci wszędzie cieknie, ale nie daj się. 4. A gdy w porcie zejdziesz już na ląd. Kupisz beczkę rumu i opróżnisz ją. Weźmiesz piękną Mary i zatańczysz z nią. 5. Lecz gdy wydasz ostatni szeląg zły. Jedna tylko droga pozostanie ci. | Wracać znów na morze - tam, gdzie żywot psi. |bis -------------------------------------------------------------------------- PIEŚŃ O PRZYLĄDKU HORN sł. M.Smolski, mel.trad., Piotr Zadrożny 1. Tam gdzie kończy się świat, gdzie dogasa blask, Oceany z lądem zeszły się. Tam na straży trwa niewzruszony głaz, Jego ściany ciągle fala rwie. Starcza jego twarz posępna i zła, Zamyślona mierzy czasu bieg. Tam gdzie fala i wiatr z piekłem trzyma pakt Zapatrzona w Antarktydy śnieg. 2. Na spotkanie z nim poszło wielu z nas, Wielu nie wróciło nigdy już. Nikt nie zliczy dziś tych żaglowców, co Zmiażdżył kłami sztormów nagły kurz. Gdy krwiożercza moc zedrze żagli biel, Gdy pod fali ciosem runie z trzaskiem maszt, Ludzkich istnień też wiele znajdzie kres - Taką cenę przyszło płacić nam. 3. Nikt nie pytał nas, kto pozostać chce, By na lądzie znaleźć łatwy chleb. Każdy przecież wie - tylko morze jest Całym życiem naszym, domem też. Krzyż Południa lśni, wypływamy już Tam, gdzie Horn stary zbiera krwawy łup. Znów za marny grosz napchać cudzy trzos, Albo u stóp Hornu znaleźć grób. 4. Przeszły lata i dziś, jak samotny ptak, Biały żagiel kłania mu się w pas. Marynarzy cień echem dawnych lat Starym szlakiem znowu wiedzie nas. Choć pokory cień w sercach naszych drga Blaskiem zorzy i brzmieniem starych nut, Rykiem wiatru i fal znów ocean gna Nasze serca na odwieczny trud. -------------------------------------------------------------------------- PIEŚŃ O STATKU "SŁOŃ" sł. A.Douglas/H.Smith, sł.tłum. J.Birkenmajer mel. W.Głowacki 1. Pięknym i wielkim okrętem był "Słoń", g c g D7 g Na wszystkich morzach słynął. c g c D7 g Minąwszy Kanał pruł złotą toń, c g Do Indii Wschodnich płynął. A A7 D7 g 2. A młodszy bosman, Dicky Lamb, Podmówił żeglarską czeladź: - "Do kroćset, dobrą rzecz radzę wam, Krwi trochę warto przelać. 3. Jest nas czterdziestu trzech, każdy zuch, Zaś kupców dziesięciu, a z nimi: Kapitan, kucharz, sztormanów dwóch I chłopak, półgłówek, Simmi. 4. Razem piętnastu na czterdziestu trzech, Uciechę będziem mieć rajską. W nocy ich zdybiem, czy kto żyw, czy zdechł, Hul go w Zatokę Biskajską!" 5. Wył wicher szarpiąc żagle tam i sam. Noc była tak pełna grozy, A Portugalczyk i Dicky Lamb Związali szypra w powrozy. 6. Sztormana w morze Sandy Grant zmiótł, Trzasnąwszy go mocno po kufie. W łóżku nożami drugi sztorman skłut, Toż kupcy, co spali na rufie. 7. Kucharz zduszony wśród solonych miąs, Lecz nikt Simmiego nie znajdzie, Bo od pogróżek mózg nazbyt się wstrząsł Biednemu niedorajdzie. 8. Zaszył się kędyś w najciemniejszy kąt Z toporem, świdrem i piłą. I śmiał się głośno, gdy morze swój prąd Przez otwór wyrżnięty wtoczyło. 9. W taki to sposób wielki "Słoń" Na wodach biskajskich zaginął. Nie będzie poprzez morską toń Do Indii Wschodnich płynął... Ach, płynął. -------------------------------------------------------------------------- PIEŚŃ O ŻELAZNYM PIECYKU sł. J.Zajączkowski/J.Jacewicz, mel.trad.irl. Krewni i Znajomi Królika 1. Gdzie za sztormem huczy sztorm, F C Zasypany śniegiem świat, B C F Gdzie gromada starych kutrów śpi F C Po zawietrznej stromych skał. B C F Zimują tam wielorybnicy, F C Dziwni ludzie z różnych stron. B C Polarną nocą pieca blask B F Rozjaśnia w sercach zimny mrok. F B C F Ref.: Żelaznego pieca blask, F C Wokół ludzi ciasny krąg, B C F Podła dziura, zapomniany świat, F C Zimne ręce, wiatr i mrok. B C F 2. Czasem opowieść swoją snuje ktoś, Bywa, że fantazję ma, Gdy opowiada, nie domyślisz się, Gdzie prawda, a gdzie fałsz. O kopalniach, o dziewczynach, O kanionach pośród skał, A kiedy mówi, jego oczy Błyszczą w mroku zimnych ścian. 3. Zimno, aż czasem chce się wyć, Czasem w myślach błądzi strach. Codzienny marsz, zmrożony śnieg, Lodowy deszcz, cholerny wiatr. I tak przez siedem dni w tygodniu, Smutne noce, whisky, grog, Czasami bójka, rozkwaszony nos, Kiepskie życie, gorzki los. 4. Gdy skończy się polarna noc I nadejdzie długi dzień, Przypłyną kumple, będzie grog i śpiew, Znów popłynie w żyłach krew. Przeklętą dziurę wreszcie rzucę, Podłej budy trzasną drzwi, Zabiorę z sobą pieca blask, Który w sercu się tli. -------------------------------------------------------------------------- PIEŚŃ POWROTÓW sł. M.Siurawski, mel. I.Woods "Going Home Song" Smugglers 1. W ciszy zachodu, gdy niebo tnie gęsi krzyk, G F G - Znak, że pieśni powrotu to czas. F G Gwiazdy już pierwsze lśnią, mewa wraca na ląd, - Znak, że... Spokój w promieniach zórz spłynie w doliny znów, - Znak... Szarej mgły senny wiew niesie przypływu śpiew, - Znak... Ref.: Opłyń ten świat dookoła, C h Nich Cię gwiazdy prowadzą przez noc. C G B D7 Nad zatoką już cień, w kręgu chmur gaśnie dzień, G F G Pora nam już do domu, do domu wracamy już, G F G F Pieśni powrotu to czas. G F G 2. Lis na wydmie gdzieś, hen, w niebo śle tęskny zew, - Znak, że pieśni powrotu to czas. Pies i strudzony człek gnają z pól stada swe, - Znak... Pieśń ta, z oryginalnymi angielskimi słowami, znajduje się też na kasecie Samotny Okręt zespołu Poszedłem Na Dziób. -------------------------------------------------------------------------- PIĘKNY CZAS sł. H.Stefanowska, mel. "Rolling Home" 1. Czas rozchmurzyć, chłopcy, czoła! Powracamy - sercom lżej! Chociaż morze dookoła, Blisko już rodzinny brzeg. W szarą obręcz horyzontu Zamknął nasz żeglarski stan, Inne były pory roku, Inne były pory dnia. Ref.: Piękny czas, piękny czas! Jeszcze tylko parę chwil. Zobaczymy światła domu, Zanim nowy wstanie świt. 2. Jeszcze mamy sól na wargach, W ustach gorzki morza smak, Jakaś w sercu męczy zadra, Nie pozwala śpiewać nam. Było coś, co pozostanie Jeszcze długo, długo w nas, Jak dwie kule ołowiane, Słowo - przestrzeń, słowo - czas. 3. Oszalały żagiel nieba, Potargane płachty chmur. Trzeba nam, jak okręt - Ziemia, Wciąż na słońce trzymać kurs. Tyle było mórz za nami, Tyle jest przed nami mórz. W drogę! Żagle rozwijamy, Zapatrzeni w Wielki Wóz! -------------------------------------------------------------------------- PIĘTNASTU CHŁOPA sł./mel. W.Głowacki 1. Piętnastu chłopa na "Umrzyka Skrzyni", a d a - Ho-o-aj-ho! W butelce rum! H7 E E7 Pij za zdrowie, resztę czart uczyni. a d a - Ho-o-aj-ho! W butelce rum! H7 E E7 Ref.: Z całej załogi jeden został zuch, a d a Choć wypłynęło ich czterdziestu dwóch. d H7 E E7 W butelce rum! a E E7 W butelce rum! a E a 2. Tom Evry dostał nożem po policzku, A monsieur Tessain zadyndał na stryczku. 3. Nóż dostał w grdykę Francuz i padł trupem, Grosz zaśniedziały był ich całym łupem. 4. Trup Bellamy'ego sczerniały i suchy, Wisi pod Kingston, aż brzęczą łańcuchy. ref... -------------------------------------------------------------------------- PIJMY ZA CHŁOPCÓW, CO WYSZLI NA POŁÓW Cztery Refy Ref.: Pijmy za chłopców, co wyszli na połów, Zdrowie chłopaków, co w morzu dziś są. W nocy przy sieciach nie mają spokoju, Gdy szczury lądowe w swych łóżkach już śpią. 1. Z portu wychodzą, gdy noc budzi ranek, Śpiące rodziny żegnają bez słów. Pogoń za rybą jest dla nich wyzwaniem, Ławice na mapach wyznaczą im kurs. 2. I dalej na północ, gdzie na nich czekają Sztormowe wiatry wśród lodowych gór. Wydają trał, a w myślach już mają Ryb pełne lasty i powrotny kurs. 3. Do mroźnej Islandii spod szkockich brzegów, Przez wyspy Faroyar i morza biel. Czterdziestki, Dogger i Wyspa Niedźwiedzia, Trzy czwarte doby rybaka trwa dzień. 4. Już sieci wybrane, obfity był połów, Pod dekiem robota przez noc i dzień. Dziesięć dni w morzu i pora do domu, Przed dziobem mil tysiąc, za rufą nie mniej. 5. Nad zatoką już słońce się wspina po niebie, W modlitwie rybaka "amen" śpiewa wiatr. Szare miasto uśpione wciąż jeszcze nie wie, Że chłopcy wracają. Przywitać ich czas! -------------------------------------------------------------------------- PIJMY ZA TYCH CO POSZLI NA DNO (LĄDOWY SZCZUR) sł. S.Klupś mel. "Donegal Danny", Mechanicy Shanty 1. Pamiętam tę noc, gdy szalał sztorm, C F C A wiatr konary zginał drzew. F C Do knajpy wszedł nieznany gość C a I widać było, że wędrowcem jest. d7 G Przy barze stał i piwo pił C F C Wpatrzony gdzieś w płomieni blask. F C "Przeżyłem już podobną noc, C a Na morzu śmierć" - powiedział nam. d G Ref.: Więc pijmy za tych, co poszli na dno, C F C Których zabrało morze nam. C G Za zdrowie tych, co na morzu dziś są, C F C Daj im Boże szczęście w tę noc, jak dziś, C G C a Daj im Boże szczęście w tę noc. C G C 2. Ciągnęliśmy sieć przy Baltimore I całkiem dobrze nam to szło. W ładowniach ryb już było dość, Ostatni zaciąg, kurs na dom. Pływaliśmy już tych kilka lat I każdy dobrze znał swój fach, Lecz nikt nie wiedział o tym, że Swe kości złoży w morski piach. 3. Nad ranem był sztorm, cholerny sztorm, Przed nami rosły ściany z fal. Przy sterze stało kumpli dwóch, A łódź innym kursem w morze szła. I nagle trzask łamanych wręg, Ryk morza tłumił chłopców krzyk. (I głosy przykrył morza ryk.) Wśród wiru fal i twardych skał Widziałem śmierć kamratów mych. 4. Gdzieś przy St. Johns Point wywlokłem się Wpół żywy na piaszczysty brzeg. Jak szczur lądowy żyję dziś, Na morze nic nie wygna mnie. A kiedy sztorm na morzu jest, Wciąż słyszę głosy kumpli mych I dręczy mnie tak straszna myśl, Że mogłem leżeć dziś wśród nich. -------------------------------------------------------------------------- PIOSENKA DLA MOJEJ DZIEWCZYNY sł./mel. J.Wydra, EKT-Gdynia 1. Szesnaście lat miałem, gdy na żagle Pierwszy raz w świat przyjaciel mnie zabrał. Wdzięczny jestem mu za to do dziś. Morze jest mym życiem i żywiołem Do końca dni. Teraz, gdy zacząłem, Przyjaźń z nim - z tego już nie da się wyjść. Ref.: Morze i wiatr, na dobre i na złe, Przez wiele lat szukałem, znalazłem. Miła, błagam, nie zrozum mnie źle. Kocham cię tak, jak swoje przestworza Pokochał wiatr, a jednak, O Morzu!, Nie wiem, czy miłość to też, czy zew? 2. Miesiące dwa na morzu bez ciebie To deszcz i mgła, to słońce na niebie. Zdjęcie twe nad głową w koi swej mam. Na grzbietach fal poznaję świat nowy, Krążę wśród skał czujny, gotowy, Lecz sercem uparcie wędruję tam, tam, gdzie ty. 3. Miesięcy sześć we dwoje znów w domu. Mówisz, że mnie nie oddasz nikomu, Więcej nic nie zabierze ci mnie. Dajesz mi to, co ważne jest w życiu, Lecz serce me cichutko i skrycie W morze jachtem żegluje co dzień, choć we śnie. ref... x2 -------------------------------------------------------------------------- PIOSENKA O MAPIE sł. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel ("szanta" dziecięca) 1. Wiedzą dobrze marynarze, Że nam kompas północ wskaże I, by mogła powstać mapa, Najpierw oznacz strony świata. Ref.: Na wschodzie - na prawo, słoneczko nam wschodzi, A zachód - na lewo, gdy spać idzie w wodzie. Jest północ - na górze, na dole - południe, I lądy, i morza. To wcale nie trudne! 2. Jak wytyczyć statku drogę Wszystkim teraz zdradzić mogę, Bo kapitan co się zowie Wszystkie mapy ma w swej głowie. 3. Nie zabłądzisz więc na morzach, Ni na lądzie, ni w przestworzach, Choćbyś płynął, szedł czy latał, Bo znasz dobrze strony świata. ref... -------------------------------------------------------------------------- PIOSENKA TELIGI sł. L.Teliga, mel. "Pod żaglami "Zawiszy"" 1. W kilwaterze księżyca "Opty" dziób swój zanurza, Czasem męczy Go cisza, Czasem ściga Go burza. 2. A w kabinie zamknięta, Niczym w muszli ostryga, Siedzi zła i zmarznięta, Długobroda Teliga. Jedna z kilku piosenek napisanych do melodii "Pod żaglami "Zawiszy"". -------------------------------------------------------------------------- PIOSENKA TRAMPOWA (PSZENICZKA) sł./mel. W.Głowacki, Smugglers 1. Hej, hej! Szedł statek jesienią z Gdyni do Hull, C C7 F C G7 C Hej, hej! Wiózł złotą pszenicę z kujawskich pól. C C7 F C G7 C A słońce złociste świeciło, hej! C a d G7 C Po morzu, po niebie, po drągach rej. C a d G7 C Ref.: Hej, hej, hej... 2. Hej, hej! Czekają angielscy kupcowie w Hull, Hej, hej! Na złotą pszenicę z kujawskich pól. A nocą latarnie mrugały, hej! Pilnował ich matros na drągach rej. 3. Hej, hej! Za nami Arkona, za nami Sund, Hej, hej! Kattegat już kipi pod Anholt Grund. A słońce złociste wciąż świeci, hej! Po morzu, po niebie, po drągach rej. 4. Hej, hej! Noc ciemna i straszna, groźny sztorm dmie, Hej, hej! A wody przybywa przez dziurę w dnie. Czekają angielscy kupcowie w Hull, Na złotą pszenicę z kujawskich pol. 5. Hej, hej! Gdy słońce spojrzało na Skagerrak, Hej, hej! Na skałach legł w znoju pszeniczny wrak. A słońce złociste świeciło, hej! Po morzu, po niebie, po drzazgach rej. 6. Hej, hej! Kapitan już protest wysłał do Hull, Hej, hej! Że złotą pszenicę przeżarła sól. Dostaną kupcowie tysiąc gwinei, Za złotą pszenicę i statek, hej! 7. Hej, hej! Był matros, co lubej obrazek miał, Hej, hej! Obraz zaginął ze statkiem wśród skał. Nikt mu wspomnienia nie wróci już, hej! O złotych warkoczach zapomni, hej! -------------------------------------------------------------------------- PIOTR sł./mel. J.Porębski Raz wrócił ze mną z rejsu kolega mój Piotr, A trochę przydługo rejs ten trwał, Więc do "Jantara", gdzie dziewczyny i kielicha smak, Każdy z chłopaków się rwał. Już statek podał cumy, już umilkł maszyn głos, A on? - Jak burza poleciał przez trap. Tam, gdzie na południe stalowe szyny mkną, Pojechał sobie w inny świat. A ja? Heh... Mówiłem mu: Piotr... Mówiłem mu: Piotr... Nie wracaj do młodzieńczych lat. Tam na południu powiedzą ci, żeś łotr, Nie wiedzą, że inny Twój świat. Minęło parę dni, i tydzień, i dwa, Już chłopcom wywietrzało z głów. Heh... Na statku wre robota, załadunek trwa, | Gdy Piotr pojawił się znów (wśród nas). |bis (i następne) Lecz jakiś nieswój był i dziwny miał wzrok, I wiecie co? - No taki "inny" był wśród nas. Nie pytał o dziewczęta, co tak je dobrze znał, Nie wypił z nami ni raz. Już prace skończono, już statek ma wyjść, Wtem... drogą z południa mknie fiat. Heh... W nim siedzi dziewczyna o rozmarzonych oczach (oczkach), Z nią ojciec i starszy brat. Oj, widzisz Ty Piotrze, jużeś wąchał wiatr, Już Ci zapachniał nord-wind, Gdy Cię wsadzono w ten nowy polski fiat I uwięziono Cię (chłopie) w nim. Wiedzieliśmy wszyscy, coś Ty Stary czuł, Gdy szedłeś smutny przez ten trap, Lecz nie wie o tym dziewczę o rozmarzonych oczach, Ani jej ojciec, ni brat. A ja? Mówiłem Ci: Piotr... Mówiłem Ci przecież: Piotr, Nie wracaj do młodzieńczych lat. Tam na południu już wiedzą żeś nie łotr, I Cię wsadzili w ten swój świat. Na na na, na na na... (coraz szybciej, na melodię cygańską) -------------------------------------------------------------------------- PIRACKA PIOSENKA sł. W.Wysocki, mel. K.Mikiciuk, Mietek Folk 1. Na statku bunt, nad nami mew zawieja, Od wczoraj, za dublonów złotych garść, Dwóch niegodziwców ciężko zwisa z rei, Za mało - wieszać czterech to w sam raz. Ref.: Na na na-na-na-na... Wiatr, wiatr, wiatr łapcie w żagle, Choć sztorm i wróg na statek nasz czyha. Szczęście to mit - stworzyliśmy go sami, | Czarna bandera nad nami. |bis 2. Brać Kapitana! - wskazał ktoś paluchem, To koniec bratku! - krzyknął któryś doń, Kapitan zaś dwa worki z całym łupem Na oczach bandy cisnął w morską toń. 3. Wtem fali cios zdruzgotał statek strasznie, Pamięta dobrze, kto przeżył ten dzień. Za burtę rzućcie, co wam krwią zapachnie I wierzcie, że to nie najwyższa z cen. -------------------------------------------------------------------------- PIRACKI BRYG sł. H.Czekała/L.Klupś, mel.trad. Ref.: Biały szkielet na czarnej banderze, Śmierć piratów tylko ją zabierze. Jak oddamy w dani im ładunek, Życia to dla nas ratunek. Co to za bryg, co goni, hen za nami? Wino i miód przewozi baryłkami. Za długi maszt - to śmierdzi piratami. Na milę czuć tych drani. Na trzeciej wrak, więc bierzmy go trawersem. Skąd się tu wziął z pękniętym na pół sercem? Czy zęby raf rozdarły mu sterburtę, Czy salwy z burt okrutne? Zbliża się bryg. Czy wrogie ma zamiary? Dołożył żagli, ruszył jak ogary, Otwiera furty, wystawia armaty. Wciągnął pirackie szmaty! Huknęli z dział, śmierć zagląda nam w oczy, Niech Bóg nas broni, niech broni "Ząb Smoczy"! Oddamy fracht i przegramy w tej bitwie. Byle ocalić życie. Ref.: Biały szkielet na czarnej banderze, Śmierć piratów tylko ją zabierze. Jak oddamy w dani im ładunek, Życia to dla nas ratunek. Piracki bryg płynie za nami, Pirackie okręty gonią nas falami. Piracki bryg płynie za nami, Pirackie dwa maszty dogonią nas. Biały szkielet na czarnej banderze, Śmierć piratów tylko ją zabierze, Jak oddamy w dani im ładunek, Życia to dla nas ratunek. -------------------------------------------------------------------------- PIRACKI OKRĘT sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Cóż to za okręt nad okręty, Czerwony żagiel tam rozpięty. Załoga na nim podejrzana, Jakaś taka porąbana. Bosman ogromne to chłopisko, Kaprawym okiem śledzi wszystko. Gruby kapitan krzycząc basem Wymachuje kordelasem. Ref.: To piracki okręt płynie, Wiezie skarbów pełne skrzynie. Każdy zwiewa, gdzie się da, Śmieją się piraci - Ha, ha, ha! Pędzi okręt jak szalony, Trupią czachą naznaczony, Skrzyżowane kości dwie, Śmieją się piraci - He, he, he! 2. Nazwa na rufie zamazana, Nowa siekierą wyrąbana, Dwa obrzydliwie sprośne słowa, Taka ta piracka mowa. Cały ten okręt przerobiony, Widać, że także ukradziony. Ogromny bukszpryt aż przeraża, Straszne świństwo wyobraża. 3. W dali korona na banderze I chude jakieś tam żołnierze. Już zbóje ręce zacierają, Znowu skarbów nazbierają. Może się trafią szable krzywe, Perły jak jaja urodziwe, Może coś będzie do wypitki, A może trafią się kobitki. 4. Zawrzała walka i zwycięstwo, Znów okazali zbóje męstwo, Gdy policzyli wszystkie trupy, Zawołali - "Dawać łupy!" Blady kapitan pokonany, Co woził guano do Panamy, Rzecze im - "Bierzcie wszystko - trudno, Mam w ładowniach ptasie gówno." -------------------------------------------------------------------------- PIRAT sł./mel. J.Kobyliński, Orkiestra Dni Naszych ("szanta" dziecięca) 1. Gdzieś na wielkiej wyspie, co z piractwa słynie, Mieszkał mały chłopak w pirackiej rodzinie. Kiedy tylko taki mały się pirat urodzi, Chce mieć złoto i siłę, by wszystkimi rządzić. Lecz nie łatwo władać światem, wszyscy by tak chcieli. Słuchać pirat musi mamy i nauczycieli. Jeśli pirat się nie uczy, jest lenia przykładem, Na starość taki pirat jest piratem - dziadem. Ref.: I ja też będę piratem, I nad morze pojadę latem. Piratem być to fajna sprawa, Pirat - to najlepsza zabawa. 2. Gdzie te skarby, te diamenty i wszystkie mądrości? Gdzie jest złoto i srebro, lśniące wspaniałości? I jeśli ktoś, gdzieś, kiedyś pytanie takie powie, Ja odpowiem bez namysłu: "W twojej głowie, w twojej głowie!" 3. Być piratem to marzenie, co może wnet się spełnić. Mieć bogactwa możesz tyle, ile w głowie zdołasz zmieścić, Bo wszystkie piękne skarby, najlepsze na świecie, W waszych głowach są ukryte, czy wy już to wiecie? -------------------------------------------------------------------------- PLAŻA W POINT NOIRE sł./mel. W.Bocianowski 1. Usta wypełnił strumień śmiechu d G7 Wzięty gdzieś z plaży w Point Noire. C C7+ C7 a7 Dni przemijały bez pośpiechu d G7 I tylko upał ciągle trwał. C F G7 I tylko z nieba lejący się żar, C e7 F G Usta zamarłe w uśmiechu. C e7 B A7 I tylko plaży, tej plaży mi żal - G G C A7 Została za rufą w Point Noire. |bis (i następne) d G C 2. Tam egzotyczne muszle zbierałem, Które śpiewają dzisiaj mi. W przyboju z piany się kąpałem, Już przeminęły tamte dni. Dziś tylko z nieba lejący się żar, Usta zamarłe w uśmiechu. I tylko plaży, tej plaży mi żal - Została za rufą w Point Noire. -------------------------------------------------------------------------- PŁYNĄC Z RIO GRANDE sł. R.Burchardt, mel. "Rio Grande" 1. Zaśpiewam Wam teraz żeglarską tę pieśń. C G C - Hej, o Rio! C F C Zaśpiewam Wam teraz żeglarską tę pieśń. F C G C - Odpływamy już z Rio Grande! C G C Ref.: Znikły, hen, dziewczyny tam. - Hej, o Rio! Żegnajcie nam miłe dziewczęta, a-hoj! - Odpływamy już z Rio Grande! 2. Do Kitty ja rzekłem: "Kochana ma, pa!" Kiwała chusteczką, gdy statek wsiąkł w dal. 3. Cześć Saro i żegnaj kochana ma Li. I ty, która słuchasz, też żegnaj mi. 4. Nasz statek po morzach żegluje znów. Ku ciepłym dziś morzom ostrzymy mu dziób. 5. Ach, piękne hiszpańskie dziewczęta, adieu! Wrócimy tu kiedyś całować, że hej! -------------------------------------------------------------------------- PŁYŃ ŁÓDKO MA sł. E.Drabienko, mel. "Good-Bye Farewell" 1. Cuma na dek, dziób fale tnie, Płyń łódko ma, płyń łódko ma! Życie ma cel, gdy żagiel gra, O, hej! O, hej - niech wiatr nas gna! 2. Za nami ląd - przed nami świat, Płyń łódko ma, płyń łódko ma! Nad nami wiatr - pod nami toń. O, hej! O, hej - niech bryza trwa! 3. Za nami noc - przed nami dzień, Płyń łódko ma, płyń łódko ma! Za nami mrok - przed nami blask. O, hej! O, hej - niech rejs nasz trwa! -------------------------------------------------------------------------- PŁYŃ Z NAMI W REJS sł. K.Banaszewska-Rogacka/K.Kuza, mel. "Paddy West" Cztery Refy 1. Gdyś pierwszy raz płynął w daleki rejs, D e7 G Nieznany otwierał się świat. A A7 D Uroki morza nęciły cię G D I każdy sprzyjał ci wiatr. h e7 G A Beztroski wydawał się majtka los, D G D Aż wreszcie nadszedł czas, h e7 G A Że czar marzeń młodzieńczych prysł, D e Gdy roboty gorzki poznałeś smak. G A A7/4 D Ref.: Nie przejmuj się jednak bracie, D G D Zrozumiesz, że ma to swój sens. h e G A7 Choć ręce bolą, sól zżera twarz, D e7 G Płyń z nami dalej w rejs. A A7 D 2. Na wachcie od rana nie wiodło się, Dostałeś bracie w gnat. Luk poszedł w drzazgi i porwał się grot, Cóż, bywa czasem i tak. Przy pompie i szotach tyrałeś za dwóch, Lecz bosman sklął cię jak psa. Normalny to jednak żeglarza dzień - Do kogo pretensje masz? 3. Nie raz jeszcze przeklniesz swój podły los, Co przygnał cię na ten wrak. Niejeden w swym życiu przeżyjesz sztorm, Co krypę zmiażdżyć by chciał. Niejeden poznasz zdradliwy prąd I grozę podwodnych raf, Lecz dzielnym żeglarzem będziesz już I sam zaśpiewasz tak: ref... --------- Z książki Czterech Refów - Folk Tunes...: Jedna z pierwszych piosenek Refpatentu (1975) śpiewana później w innych wykonaniach na pierwszych festiwalach krakowskich. Słowa nie mają nic wspólnego z oryginałem traktującym o słynnym werbowniku z Liverpool, znanym jako Paddy West. -------------------------------------------------------------------------- PŁYŃMY DO AUSTRALII sł. J.Rogacki, mel. "South Australia", Cztery Refy 1. Australia po nocach mi się śni, C F C - Heave away! Haul away! F C F C Czy kiedyś się spełnią moje sny? C G C - Hej, płyńmy do Australii! C G7 C Ref.: Heave away, popłyńmy tam, F C - Heave away! Haul away! F C F C Popłyńmy do Australii bram. F C - Hej, płyńmy do Australii! C G C 2. W Australii kilku kumpli mam, Popłynąć chciałbym kiedyś tam. 3. Bałtyk zwiedziłem wzdłuż i wszerz, I na Północnym byłem też. 4. Atlantyk nie jest taki zły, Lecz płynąć trzeba wiele dni. 5. Po drodze chciałbym przejść Cape Horn, Od lat po nocach śnił mi się on. 6. Pacyfik spokojny powinien być, Choć różnie tam bywa, co tu kryć. 7. W Australii znajdę gościnny dom, Chociaż to tak daleko stąd. 8. Przed laty za karę pływali tam, Dziś każdy pcha się do jej bram. 9. Australia po nocach mi się śni, Czas by wreszcie się spełniły sny. -------------------------------------------------------------------------- PŁYŃMY TAM, GDZIE KUBA sł. J.Sikorski 1. Na Kubę gnać przyszła pora znów, A - Płyńmy tam, gdzie Kuba! E A Na Kubę, chłopcy - płyńmy - szkoda słów. D A - Płyńmy tam, gdzie Kuba! A E A 2. Kapitan znowu nastawia szmat, Bryźnie nam woda na pokład i na kark. 3. Oh, my God! Jak ten wiatr się wściekł, Płyńmy tam poprzez lód i poprzez śnieg. 4. Dziewczynę znam - długą - dziewięć stóp, Jej biust leży w kuchni, gdy w pokoju leży brzuch. 5. A małej bym chciał, która zna fandango, Okrągłej tak, jak melon i słodkiej tak, jak mango. 6. Na Kuby brzeg gnajmy chłopcy, hej! Na Kuby brzeg od poranku, aż po zmierzch. -------------------------------------------------------------------------- PO WODZIE PIANĄ sł./mel. J.Sikorski 1. Gdzieś zawieruszył się widnokrąg I nie ma gwiazd, i nie ma słońc, I tylko w oczach plamy ostre jak korkociąg Zagęszczają mrok. A gdyby mnie spytano, po co Tak bardzo wzrok wytężać w noc - Odpowiem, że to nie ma nic wspólnego z nocą. Noc ma na imię los. Ref.: I gdybym chociaż Ciebie nie lubił, Gdybym naprawdę szczerze Ciebie klął. Życie pisane na wodzie pianą, Pół życia, pół zguby. Życie pisane na wodzie pianą, Życie jak wielki sztorm. 2. Ja płynę a sternikiem okręt, Ze sztormu w sztorm, ze sztormu w sztorm. Gdy słońce się rozpali jak miedziany ołtarz, Oświetli drugie dno. 3. Ocean kipi białym wierszem, A w jego rytm bieleje skroń. Pod mokrym swetrem rdzą zachodzi nawet serce I tak za rokiem rok. ref... -------------------------------------------------------------------------- POCIĄGNIJ JĄ! 1. - Pociągnij ją, pociągnij ją! Bo jutro za rękę znów weźmiesz panienkę. - Pociągnij ją, pociągnij ją! Hurra! Hurra! Znów weźmiesz panienkę. - Pociągnij ją, pociągnij ją! 2. W stodole na sianie z niej zerwiesz ubranie... 3. A na drugi dzionek swój dasz jej pierścionek... 4. W tawernie portowej wypijesz jej zdrowie... 5. I trzymaj tę linę jak swoją dziewczynę... 6. Bo jutro za rękę znów weźmiesz panienkę... -------------------------------------------------------------------------- POCZĄTKUJĄCEGO ŻEGLARZA PIEŚŃ RADOSNA sł./mel. J.Wydra, EKT-Gdynia 1. Pływanie to nie taka trudna sprawa, Pływanie to nie taka trudna rzecz, Bo jak wiatr z tyłu będzie w żagiel dmuchać, To wtedy łódź do przodu musi przeć. Jak już się płynie tą łodzią do przodu, Nie można bać się ani jednej fali, Mocno się trzymać trzonka od steru, No i uważać, aby się nie wywalić. Ref.: Kto mnie weźmie na łódkę, Kto mnie weźmie na rejs, Staż żeglarski mam krótki, Lecz wiem, co grane jest. Kto mnie weźmie na łódkę, Kto mnie weźmie na wodę, Chociaż staż mój jest krótki, To ja chętnie pomogę. 2. Bluzka żeglarza musi być w paski, Trochę spłowiała ma to być bluzka, Spod niej wystają włosy na torsie, Na szyi obowiązkowa chustka. Z takim wyglądem to można zaszaleć, W porcie, tawernie lub w barze szantować, A czasem los trochę mocniej przyfarci, Pozwoli laskę na noc zmontować. 3. Zbajerowana do końca laska Powinna szybko się znaleźć w kokpicie, Poczęstowana niedrogim winkiem Żeglarskiej braci zaprzeda swe życie. A wtedy z innych łódek żeglarze Z wielką zazdrością łódź tę wytykają, Że, mimo braku fali na wodzie, Maszty się w rytmie tej pieśni kiwają. ref... (cały) Może pływać nie umiem, Ale śpiewam i gram, Komu się nie podoba, To jest świnia, prostak i cham. -------------------------------------------------------------------------- POCZEKAJ JAK CI ZMIENIĄ HALS (BULAJ) sł./mel. A.Korycki 1. Pierwszy narzekać zaczął mały, zwykły bulaj, C G7 C Że on jest takim traktowaniem wprost zgorszony, G7 C C7 Bo jak tak można, żeby on F7 Przez cały dzień przebywał w cieniu, A słońce grzało te bulaje z drugiej strony. D7 G7 I krzycząc głośno, coraz głośniej, F7 Że słońca chce, bo jeszcze rośnie, C a Bez konwenansów wprost zażądał zmiany halsu. D7 G7 Ref.: Poczekaj Mały, jak ci zaraz zmienią hals, C G7 C C7 I nad swym losem się tu zbytnio nie rozczulaj, F7 C Bo to, czy trzeba zmienić hals, czy nie, | G7 Sternik lepiej wie, | C a A rozkazywać mu nie będzie smarkacz bulaj. |bis D7 G7 C 2. Gdy bulaj skończył, głos zabrała stara wanta, Trochę już ruda, gruba wanta od nawietrznej, Że tak brakuje już niewiele, By maszt rozerwał jej piszczele. Ona nalega, żeby hals zmienić koniecznie, I płaczem, który grozą ział, Witała nadchodzący szkwał, I już za chwilę była dłuższa gdzieś o tyle. Ref.: Poczekaj Mała, jak Ci zaraz zmienią hals, Bo na ten temat już niejedna była szanta. Lecz to, czy trzeba zmienić hals, czy nie, | Sternik lepiej wie, | A rozkazywać mu nie będzie stara wanta. |bis (...gruba wanta.) 3. Wanta umilkła i już lament słychać nowy, Ów lament też do zmiany halsu wciąż ponaglał, Lecz jakże wszyscy się zdziwili, Gdy źródło płaczów tych wykryli, Bo okazała się nim prawa strona żagla. I tak żaliła się nieszczęsna, Że ona nie chce być już wklęsła, Lecz zgrabna, smukła, Teraz pragnie być wypukła. Ref.: Poczekaj Mała, jak Ci zaraz zmienią hals. Ja wiem, że dola twoja wklęsła, strasznie smutna, Lecz to, czy trzeba zmienić hals, czy nie, Sternik lepiej wie, A rozkazywać mu nie będzie kawał płótna. Lecz, mimo próśb, płynęli wciąż tym samym halsem, E a Choć prośby serce przewierciłyby na wylot. E a Ach, czyżby sternik ten, okrutny tak, | d Serce z lodu miał? | a Nie, po prostu jacht prowadził autopilot. |bis D7 G7 -------------------------------------------------------------------------- POD JODŁĄ sł. A.Mendygrał, mel. "Whiskey in The Jar", Packet 1. Siedzieliśmy "Pod Jodłą" i dobrze nam się wiodło, D h Kapitan Farell, stary zgred, postawić nie chciał whisky. G D Trzy razy mu mówiłem, uprzejmie go prosiłem, D h Lecz pycha rozpierała go, a nam już wyschły pyski, G D Więc dałem jemu w nos, co myśli sobie, | A D Co myśli wredny typ - postawić nie chciał nam. |bis (i nast.) G D A D Ref.: Na na, na na na, na na... 2. Wybrałem się do Mary, chodziłem tam dni cztery, Ekonom Paddy, suczy syn, wciąż dawał jej robotę. Trzy razy mu mówiłem, uprzejmie go prosiłem I nie posłuchał łobuz mnie, do dziś ma Mary cnotę, Więc dałem jemu w nos, co myśli sobie, Co myśli wredny typ - pozwolić nie chciał nam. 3. W Dublinie, przy niedzieli, pięć funtów nam gwizdnęli, Właściciel pubu, tłusty byk, chciał funta na zapłatę. Trzy razy mu mówiłem, uprzejmie go prosiłem, Lecz nerwy ciut poniosły mnie, zepsutą ma facjatę, Bo dałem jemu w nos, co myśli sobie, Co myśli wredny typ - odpuścić nie chciał nam. 4. Na trakcie przez przypadek los też mnie kopnął w zadek, Łapaczy oddział wyrwał mnie tak jak borsuka z dziury. Na okręt mnie zabrali, po zadku fest przylali, A kiedy drzeć zacząłem pysk, padł taki rozkaz z góry: A dajcie jemu w nos, co myśli sobie, Co myśli wredny typ - przeszkadzać będzie nam. ÄÄÄ PL.REC.ZEGLARSTWO.SZANTY ÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄ AS: Metallica Shanty? ;-) Czy ktoś słuchał ostatniej płyty Garage? Czy piosenka Whiskey In The Jar przypadkiem się wam z czymś nie kojarzy? A może to tylko ja jestem zboczony? ;-))) MW: A "Thin Lizzy" to co? Metallica po prostu odgrzewa starocie. Swoją drogą, tekst "Pod Jodłą" jest bardzo grzeczny i spokojny w porównaniu z oryginałem. JK: A "Whiskey in the jar" nie jest szantą, tylko piosenką pijacką, a jeszcze wcześniej tańcem celtyckim. Szantą się stała dopiero w tłumaczeniu polskim :) BP: Jest to bardzo popularna melodia - nawet w repertuarze popowej kapeli "Cartoons". -------------------------------------------------------------------------- POD KOTWICĄ sł. P.Janczerski, mel. J.Krzemiński 1. Kiedy w knajpie "Pod Kotwicą" C e Zbierze się żeglarska brać, a e Opowieści wolno płyną, C e Zaraz w kości zaczną grać. F G C 2. Stary bosman fajkę kurzy I popija z flaszy rum. - "Statek mój był bardzo duży, Zwał się dziarsko "Złoty Sum". 3. Słynął on na wielkich morzach, Był postrachem wszystkich wód, Dzielna też była jego załoga, Forsy wtedy było w bród. 4. Prawie cały świat opłynął, Dumnie nawet szedł na dno. Gdy do Indii wschodnich płynął, Wiatr o skały strzaskał go. 5. Opowiada stary wyga, Aż po knajpie idzie szum, Jak do Gdańska długo płynął W starej beczce, gdzie był rum. -------------------------------------------------------------------------- POD SZTOKFISZEM sł. H.Stefanowska, mel. "Captain Nipper" 1. Świat nabił nas w butelkę, C e Za nasza poniewierkę, F C Za pieski los i pieski, pieski wikt. C e d G7 Dziś dymią wszystkie czuby, C e Dziś śpiewa cały kubryk: F C - Panieneczki, otwierajcie drzwi! G7 C G7 C G Ref.: "Pod Sztokfiszem" parę dni! G C G7 C Brzuch jak beczka - w beczce gin. G C G7 C Nim na morze wypłyniemy, znów na morze, C a D7 G7 To jeszcze, mała, nalej mi, | C e Bo jutro będzie gorzej, | F C Jeśli się do jutra będzie żyć! pić! tyć! |bis G7 C 2. Choć ciągle porty zmieniasz, Jednaka wszędzie cena. Gorzałki łyk jest droższy niż twój łeb! Masz długi w czarciej kasie, Więc nalej, póki da się, Z pełną szklanką dolę swoją klep! Ref.: (...) Gdy nas porwie czart na mały drink! -------------------------------------------------------------------------- POD ŻAGLAMI "ZAWISZY" sł. M.Bukar-Wałdowa i Zawiszacy 1. Pod żaglami "Zawiszy" G G7 Życie płynie jak w bajce, G7 C Czy to w sztormie, czy w ciszy, C D G Czy w noc ciemną, dzień jasny. D7 G 2. Białe żagle na masztach - To jest widok mocarny, W sercu radość i siła, To "Zawisza" nasz "Czarny". 3. Kiedy grot ma dwa refy, Fala pokład zalewa, To załoga "Zawiszy" Czuje wtedy, że pływa. 4. Więc popłyńmy raz jeszcze W tę dal siną bez końca, Aby użyć swobody, Wiatru, morza i słońca. Piosenka śpiewana przez załogę harcerskiego jachtu "Zawisza Czarny", a wzorowana na piosence "Pod żaglami "Grażyny"" ułożonej w 1935 r. w żeglarskiej drużynie harcerek "Żaby". -------------------------------------------------------------------------- PODAJ MI BANJO sł. G.Majewski, mel.trad., Perły i Łotry Shanghaju 1. W starym Hamburgu, na Reeperbahnie, - Wey, hey, podaj mi banjo! Mam takie jedno małe kochanie. - Wey... Bez wątpliwości cerę ma ciemną, - Wey... Ale rumieni się, gdy jest ze mną. - Wey... Ref.: Weź go na fał i dalej rwij! - Wey, hey, podaj mi banjo! Weź go na fał i dalej rwij! - Wey, hey, podaj mi banjo! 2. Miłość żywymi tętni barwami Gdy u niej murzyn, Arab, Indianin, Lecz ja mam względy u niej niemałe, Gdy dwa tygodnie jej spać nie dałem. 3. Ja byłem zwierzę, a ona święta, Ale szeptała: "Kocham zwierzęta!" I, choć targały mną ciągłe dreszcze, Ona krzyczała "Mój gringo - jeszcze!" 4. Zanim mnie bosman wygna na morze, U Sally znowu pocudzołożę, Bo w tej kobiecie uwielbiam skrycie Bezpruderyjny sposób na życie. 5. Sally, Ty zawsze dobrze mnie nastrajasz, Gdy mnie odrzucisz, skoczę z bulaja. Jeśli mnie zdradzisz moja dziewczyno, Walnę o keję mą brygantyną. -------------------------------------------------------------------------- "POGORIA BRAVA" sł. W.Przybyszewski/K.Robak, mel. W.Przybyszewski 1. Poprzez morza, oceany, C W świat daleki i nieznany, G Pod żaglami, w tę bezkresną dal C Płynąc w ciszy, sztormie, burzy, C Kiedy niebo się zachmurzy, G Szuka przygód wśród spienionych fal. C G C Ref.: "Pogoria Brava"! Ahoj! C G - Nasz żeglarski dom! C "Pogoria Brava"! Ahoj! C G Chcemy płynąć z nią! C 2. Na trzech masztach białe skrzydła, Jak albatros zwinna, śmigła Chwyta czule wiatr w objęcia rej. Na jej rufie, tuż przy sterze Biel i czerwień na banderze, A z niej orzeł się do lotu rwie. 3. Jednym rytmem dla niej biją Serca tych, co tutaj żyją, Wszyscy bowiem dobrze wiedzą, Że wśród żaglowców najpiękniejsza - Wzajemnością swą odpłaci się. ref... -------------------------------------------------------------------------- POŁÓW sł. J.Zajączkowski, mel.trad.irl., Krewni i Znajomi Królika (eskimoska pieśń ludowa) 1. Kiedy morze burzy swój spokojny sen, D e D e Białą grzywą wdziera się na ląd, D e D h My, jak drzewa, sennie pochylamy się, D e D e Wokół morza zacieśniamy krąg. D e D e Niespokojne nasze myśli e G D Szarpie wiatr, unosi prąd. h e D Pośród ryku wichrów, szalejących burz D e D e Słychać pieśń o pracy rąk. D e D e 2. W lampie sennie skwierczy wielorybi tłuszcz, Biały dym unosi wiatr. Niespokojny przybój szarpie smukłą łódź, Już na łowy ruszać czas. W rozhukanej morskiej toni Czai cielsko cenny łup. Kiedy morzem pomknie zwinnej włóczni cień, Biały narwal straci róg. 3. Wielki duchu oceanów Nasze łodzie wiecznie chroń, Myśliwemu kieruj w sieci cenny łup, Celnie prowadź jego dłoń. Groźną bielą gór lodowych Nie zwódź naszych morskich dróg. Przed narwala strzeż ogonem, Chroń od morsa groźnych kłów. Kiedy morze burzy... -------------------------------------------------------------------------- POPŁYNĘLI KOLEDZY W REJS sł./mel. J.Porębski Ref.: Popłynęli koledzy w rejs, a E7 a Fale ich kołyszą gdzieś... G7 C A7 Dla nich dobry los, lub zły, d f Im się sen na jawie śni, a C Dla mnie zwykłe szare dni. F E7 a 1. Gdzieś na Biskajach z Nordu wieje, E7 Świat się kołysze, świat się chwieje, a W cieśninie Drake'a lodu kry... G7 Mijają dni... C Gdzieś tam na wachcie w noc bez końca, d E7 Zapragniesz północnego słońca, a Zaszumi w głowie tęgi łyk... G7 Mijają dni... C E7 2. Pozdrów, kolego, wyspy moje, Pozdrów też śpiące kitoboje, Lodem wilgotne, żółte mchy. Przyrzeknij mi! Pozdrów też w porcie tą dziewczynę, Gdy głowa winem ci popłynie. Przywieź nostalgii parę chwil. Przyrzeknij mi! 3. Lecz coś mi dziwnie w duszy szepce, Że Stary pieczęć da w książeczce I z horyzontu zniknie ląd - Wypłynę stąd! I nim mi posiwieją włosy, Znów ujrzę z mostku albatrosy, Przeżyję dobry los, lub zły... Przyjdą te dni! A na razie... Popłynęli koledzy w rejs... -------------------------------------------------------------------------- PORA W MORZE NAM sł. M.Siurawski, mel.trad., Zejman & Garkumpel 1. Znów daleka droga, Słony przestwór wody, Słony przestwór wody, Pora w morze nam... 2. Szarpnij kotwę w górę, Wybierz ją pod kluzę, Wybierz ją pod kluzę, Pora w morze nam... 3. Ustaw żagle z wiatrem, Wybierz mocno fały, Wybierz mocno fały, Pora w morze nam... 4. Fala z wiatrem gada, Zdobi pokład pianą, Zdobi pokład pianą, Pora w morze nam... 5. Zobacz, co przed dziobem, Wybierz kurs bezpieczny, Wybierz kurs bezpieczny, Pora w morze nam... 6. A gdy będziesz w Hilo, Wybierz się do nieba, Wybierz się do nieba, I pozostań tam... -------------------------------------------------------------------------- PORT sł. H.Stefanowska, mel. K.Klenczon 1. Port - to jest poezja a Rumu i koniaku, E7 a Port - to jest poezja C Westchnień czułych żon. F C Wyobraźnia chodzi F C A7 Z ręką na temblaku. d a Dla obieżyświatów G7 C Port to dobry dom. E7 a Hej, Johnnie Walker, dla bezdomnych dom! C F C F C Hej, Johnnie Walker, dla bezdomnych dom! C F C E7 a 2. Port - to są spotkania Kumpli, co przed laty Uwierzyli w Ziemi Czarodziejski kształt. Za marzenia głupie Tu się bierze baty - Któż mógł wiedzieć, że tak Mały jest ten świat? Hej, Johnnie Walker, mały jest ten świat! Hej, Johnnie Walker, mały jest ten świat! 3. Port - to są zaklęcia Starych kapitanów, Którzy chcą wyruszyć W jeszcze jeden rejs. Tu żaglowce stare Giną na wygnaniu, Wystrzępione wiatrem Aż po drzewce rej. Hej, Johnnie Walker, aż po drzewce rej! Hej, Johnnie Walker, aż po drzewce rej! -------------------------------------------------------------------------- PORT GDYNIA sł. M.Wągiel, mel. "Mobile Bay" 1. Port Gdynia został gdzieś we mgle, - Opowiadaj, na trawersie Hel! Wzięliśmy kurs na Bornholm, hej. - Hej, opowiedz, na trawersie Hel! Ref.: Way, hay, haul-ay! - Opowiadaj, na trawersie Hel! 2. A cóżeś zobaczył rano, hej? Po lewej burcie widniał Hel. 3. I zwrot przez sztag - na zachód, hej, Za rufą został cypel Hel. 4. I przyszło niezłe osiem, wiesz, Kapitan nawet rzygał też. 5. I padło hasło: "Rufę rób!" I znów na Helu spoczął dziób. 6. Zatoka cicha - sam to wiesz, I znów na Nord ją bracie bierz. 7. Minęła doba - może mniej, Kapitan nie popuścił jej. 8. Gdy rankiem sam na pokład wszedł, To krzyknął: "Podwachta na dek!" 9. I dalej zwrot - wracamy znów, Na Hel nas zaprowadzi kurs. 10. Przy główkach Stary znów się drze: "Odpalaj silnik - mocno dmie!" 11. I wachta w górę - a szmaty dół, Niech szlag go trafi - a byś go skuł. 12. Znów szmaty up, wachta na dek, Cóż, Stary ma zakuty łeb. 13. I: "Zrzucać żagle, szybciej, już!" Bez niego, bracie, ani rusz. 14. I nie uwierzysz chłopie w to: Staliśmy w Helu całą noc. 15. I Stella, Maciek, i czort wie gdzie, Aleśmy wtedy skuli łeb. 16. I miast na Bornholm dotrzeć fest, Wiem gdzie w Gdańsku nabierznik jest. 17. Gdynia-Hel-Gdynia - to słynny rejs, I koniec już teraz pieśni mej. -------------------------------------------------------------------------- PORTY WSZĘDZIE TAKIE SAME sł./mel. J.Sikorski 1. Porty wszędzie takie same, d F7 a Bo w każdym, bracie, znajdziesz ten sam bar. d F7 a Drzwi otwierasz, w progu stajesz d F7 a I tak jakbyś już go znał. |bis (i następne) a E7 a 2. Bo na twarzach wypisane, Na ich twarzach i na twojej też - Chciałbyś szklankę i dziewczęce ramię - Wyciągaj szmal i bierz. 3. Cruzeiros, liry czy dinary - Tu szybko ci przeliczą każdy kurs. Porty wszędzie takie same, Na wszystkich zakrętach mórz. 4. Gdynia, Londyn, Yokohama - Kupionych bioder ten sam kształt I takie same rzęs firany We wszystkich oknach na świat. 5. Świnoujście czy Panama - Płatnych pieszczot ten sam smak. Z różnych kufli spijasz pianę, A zawsze taki sam kac. 6. Ktoś butelką huknął w ścianę, A w czyjejś dłoni nagle... błysnął nóż! Krew zostawia krwawe plamy Bez względu na kolory skór. 7. Ranek wstaje skacowany, Ktoś tam czka, a kogoś jeszcze mdli. Chodnik słania się pijany, Lecz gdy go przytulisz, to śpi. 8. Porty wszędzie takie same, Bo w każdym, bracie, znajdziesz ten sam bar. Drzwi otwierasz, w progu stajesz, No i tak jakbyś już go znał. -------------------------------------------------------------------------- POSEJDON WŁADCA MÓRZ sł./mel. W.Zamojski 1. Już żagle wydął wiatr, kabestan ciągnie szot, G7 C7 Tu się nie zdarzy nic, nie przejdzie czarny kot. G7+ Panuje On, Posejdon - władca mórz! D7 C7 B7 D7 G7 Przesądny tylko kuk i wódę zaczął chlać, G7 C7 Miarowy logu stuk i nikt nie może zwiać. G7+ Panuje On, Posejdon - władca mórz! D7 C7 B7 D7 G7 Ref.: Bo pośród głębin wód koleszków wielu ma, a7 D7 a7 D7 A każdy wielki jest i z żywiołami gra. h7 E7 h7 E7 To Oni wiatry w ruch wprawiają właśnie tam, a7 D7 a7 D7 Dźwigają tony fal. To sztormy, mówię wam. C7 B7 D7 G7 2. Lecz czasem zdarzy się, znam śmiałków takich stu, Co śmieją mu się w twarz, drwią sobie z jego słów. Panuje On, Posejdon - władca mórz! I rozgniewany on przysięga zemstę im, Okrutny wtedy jest niczym Kairski Dżin. Panuje On, Posejdon - władca mórz! 3. Ja w swoim życiu też takich przygód miałem pięć, Gdy w porcie, w barze Though, na drwiny przyszła chęć. Panuje On, Posejdon - władca mórz! Dostałem ostro w kość przez kilka długich dni, Gdy sztorm przypętał się, odpocząć nie dał mi. Panuje On, Posejdon - władca mórz! 4. Lecz pomnij bracie mój puentę pieśni tej, Posłuchaj - koniec już i nie zapomnij jej. Panuje On, Posejdon - władca mórz! Odwieczne prawo jest, jak głosi cały gmin, Na oceanach wciąż Posejdon panem Twym. Panuje On, Posejdon - władca mórz! -------------------------------------------------------------------------- POSZEDŁEM NA DZIÓB sł. J.Ulfik, mel. M.Magdziar, Poszedłem Na Dziób 1. Hej, posłuchaj opowieści O przygodzie mej, Która w głowie się nie mieści - Bracie piwa wlej! Ref.: Gdy na morzu dycha wiała, Poszedłem na dziób, Fala nas od boku brała - Bracie piwa kup! 2. Statek nasz wodę brał, Ja na pokładzie byłem, Ech, diabelski to był szkwał - Dawno piwa już nie piłem! 3. Statek trzeszczał srodze, Jakby chciał nam rzec: "Ja dłużej już nie mogę!" - Po piwo możesz biec! 4. Wiele godzin upłynęło, Zanim ucichł wiatr. Wtem mnie w głowę coś walnęło - Bracie o piwo się martw! 5. Pytasz Bracie, się domyśliłem, Gdzie historii tej jest sedno? Ja pięć piw już Twych wypiłem - Ty masz ciągle jedno! ref... -------------------------------------------------------------------------- POWROTY sł./mel. K.Jurkiewicz, Smugglers ("szanta" babska) 1. Boję się nieba w Twoich oczach, D Jeszcze drżysz ze zmęczenia i potu, G Świat chcesz dzielić na białe i czarne, A Miły, boję się Twoich powrotów. G D Boję się chmur nad Twoim czołem, Kiedy ręce do krwi otarte Dumnie kładziesz przede mną na stole, Miły, boję się Twoich powrotów. Ref.: Drżysz jeszcze, oczy zamglone, | G Zrobisz wszystko, o co poproszę, | A Muszę wierzyć, przecież mnie kochasz. | h Krótka chwila i wracasz, | G Krótka chwila i wracasz, | A Krótka chwila i wracasz na morze. |bis G D 2. Boję się morza w Twoich myślach, Kiedy jesteś do drogi już gotów, Leżysz przy mnie, oczy otwarte, Miły, boję się Twoich powrotów. ref... -------------------------------------------------------------------------- POŻEGNALNY TON sł./mel. S.Klupś, Mechanicy Shanty 1. Chyba dobrze wiesz już, jaką z dróg C e a Popłyniesz, kiedy serce rośnie ci nadzieją, F C G Że jeszcze są schowane gdzieś F E a D Nieznane lądy, które życie twe odmienią. C F G C Chyba dobrze wiesz już jaką z dróg Wśród fal i białej piany statek twój popłynie, A jeśli tak, spotkamy się Na jakiejś łajbie, którą szczęście swe odkryjesz. Ref.: Morza i oceany grzmią C G a F G Pieśni pożegnalny ton. C d G C Jeszcze nie raz zobaczymy się. G a F Czas stawić żagle i z portu wyruszyć nam w rejs. C G F G C 2. W kolorowych światłach keja lśni, I główki portu sennie mruczą "Do widzenia", A jutro, gdy nastanie świt, W rejs wyruszymy, by odkrywać swe marzenia. Nim ostatni akord wybrzmi już, Na pustej scenie nieme staną mikrofony. Ostatni raz śpiewamy dziś Na pożegnanie wszystkim morzem urzeczonym. ref... x2 -------------------------------------------------------------------------- POŻEGNANIE LIVERPOOLU sł. K.Kuza/J.Rogacki, mel. "Leaving of Liverpool" Cztery Refy 1. Żegnaj nam dostojny, stary porcie, C C7 F C Rzeko Mersey żegnaj nam! C G Zaciągnąłem się na rejs do Kaliforni, C C7 F C Byłem tam już niejeden raz. C G7 C Ref.: A więc żegnaj mi, kochana ma! G F C Za chwilę wypłyniemy w długi rejs. G Ile miesięcy cię nie będę widział, C C7 Nie wiem sam, F C Lecz pamiętać zawsze będę cię. C G7 C 2. Zaciągnąłem się na herbaciany kliper, Dobry statek, choć sławę ma złą, A że kapitanem jest tam stary Burgess, Pływającym piekłem wszyscy go zwą. 3. Z kapitanem tym płynę już nie pierwszy raz, Znamy się od wielu, wielu lat. Jeśliś dobrym żeglarzem - radę sobie dasz, Jeśli nie - toś cholernie wpadł. 4. Żegnaj nam dostojny, stary porcie, Rzeko Mersey żegnaj nam. Wypływamy już na rejs do Kaliforni, Gdy wrócimy - opowiemy wam. Ref.: A więc żegnaj mi, kochana ma! Już za chwilę wypływamy w długi rejs. Ile miesięcy cię nie będę widział Nie wiem sam, Lecz pamiętać zawsze będę cię. Jedna z piosenek Refpatentu (1974-1980) - pierwszej polskiej grupy lansującej tradycyjne pieśni morskie. -------------------------------------------------------------------------- PÓJDĘ PRZEZ MORZE sł. K.Berndt, mel. J.Wydra, EKT-Gdynia 1. Rozbiję swój świat zabity deskami, a7 d7 E7 a7 d7 E7 Z tych desek zbuduję, jak z tęsknoty, łódź. a7 D7 E7 Perły, korale rozsypię na szczęście, a7 G C7- F7+ Muszle, bursztyny, a może coś jeszcze. d7 E a7 Będę wędrował poza horyzont a7 d7 E7 a7 d7 E7 Ze swojskim balastem - wielką walizą. a7 D7 E7 Z wyspy na wyspę, raz dniem, raz nocą, a7 G C7zm F7zw Popłynę tam, gdzie oczy poniosą. d7 E a7 Ref.: Gwiazdy to ryby latające d7 E7 a7 Między księżycem a słońcem. d7 E7 a7/ a7 Morze - modlitwa Boga i ludzi D g c f Za tych, których życie zbytnio trudzi. d E7 a7 2. W trójkącie żagla słońce powieszę I będę studził płonne zapały Serc zbyt gorących i tych zbyt małych, I tych co burzą, i tych co ciszą. Pójdą nade mną trzy czarne wieże, Jak trzy dzwonnice rybackich świątyń. Będzie im lekko w wodach, gdy dzwony Wydzwonią żywot wieczornych modlitw. ref... -------------------------------------------------------------------------- PÓŁNOCNY WIEJE WIATR sł./mel. M.Bednarczyk, Wikingowie 1. Północny wieje wiatr, hej dalej tam do szmat. Ponura ciemność jest, reje wciągać wnet. Wokół lodowe kry, harujesz w mroźne dni. 2. Ocean wścieka się, palimy ognie wnet. Ciąg mocniej raz i dwa, to jest mordęga twa. Do fałów skoczyć wraz, to nasz żeglarski czas. 3. W dali widnieje port, tam kończy się nasz mord. Wiele panienek jest, Betty i Sally też. Tu zabawimy się, beczki już sączą się. 4. Lecz forsa kończy się, na statek trza nam biec. Panny żegnają nas, gorzki to dla nas czas. A tu już praca wre, kotwica klar już jest. 5. Lecz powrócimy, hej, kiedy nadejdzie dzień. Panny otoczą nas, synowie zdziwią nas. Znowu radości czas, nic nie oderwie nas. -------------------------------------------------------------------------- PRESSGANG sł. A.Mendygrał, mel. "Pressgang", Cztery Refy 1. W dół od rzeki, poprzez London Street, c B c B Psów królewskich oddział zwarty szedł. c B c Ojczyźnie trzeba dziś świeżej krwi g f G Marynarzy floty wojennej. B c B c 2. A że byłem wtedy silny chłop, W tłumie złowił mnie sierżanta wzrok. W kajdanach z bramy wywlekli mnie - Marynarza floty wojennej. 3. Jak o prawa upominać się Na gretingu nauczyli mnie. Niejeden krwią wtedy spłynął grzbiet Marynarza floty wojennej. 4. Nikt nie zliczy ile krwi i łez Wsiąkło w pokład, gdy się zaczął rejs, Dla chwały twej, słodki kraju mój, Marynarzy floty wojennej. 5. Hen, za rufą miły został dom, Jesteś tylko parą silnych rąk. Dowódca tu twoim bogiem jest Marynarzu floty wojennej. 6. Gdy łapaczy szyk formuje się, W pierwszym rzędzie możesz ujrzeć mnie. Kto stanie na mojej drodze dziś - | Łup stanowi floty wojennej! |bis Ulubionym patentem wielu osób podczas gromadnego śpiewania tej szanty jest głośne akcentowanie, niemal okrzykiem, słowa "łup" w ostatniej zwrotce :-))) -------------------------------------------------------------------------- PRZECHYŁY sł./mel. P.Orkisz 1. Pierwszy raz przy pełnym takielunku e D e Biorę ster i trzymam kurs na wiatr. e D e I jest jak przy pierwszym pocałunku, a H7 e W ustach sól, gorącej wody smak. a H7 e Ref.: O-ho-ho, przechyły i przechyły, a H7 e O-ho-ho, za falą fala mknie, a H7 e O-ho-ho, trzymajcie się dziewczyny - za liny! a H7 e Ale wiatr, ósemka chyba dmie! a H7 e 2. Zwrot przez sztag - o'key, zaraz zrobię, Słyszę jak kapitan cicho klnie. Gubię wiatr i zamiast w niego dziobem, To on mnie od tyłu - kumple w śmiech. 3. Hej, ty tam, za burtę wychylony, Tu naprawdę się nie ma z czego śmiać. Cicho siedź i lepiej proś Neptuna, Żeby coś nie spadło ci na kark. 4. Krople mgły, w tęczowych kropel pyle Tańczy jacht, po deskach spływa dzień. Jutro znów wypłynę, bo odkryłem, Że wciąż brzmi żeglarska stara pieśń. -------------------------------------------------------------------------- PRZESTROGA sł. M.Kowalewski, mel. Z.Murawski, Zejman & Garkumpel 1. Posłuchajcie ludzie mojej opowieści, Co w żyłach słabszych może zmrozić krew. I przestroga dla was mieści się w tej pieśni, Co legendą żyje wśród mazurskich drzew. Ref.: Wiej nas wietrze, hej, Do znajomych miejsc. Dziej się losie, dziej, To mazurski rejs. 2. Rejs rozpoczął się w "Oazie" w Węgorzewie, Na początku forsy wszyscy mieli w bród. Jak na Mamry wyszlim - tego już nikt nie wie, Północne powietrze zwaliło nas z nóg. 3. Szok tlenowy we łbach pomieszał nam całkiem I nikt nie przewidział niespodzianki tej: Na Święcajtach patrzę - wzywa nas "Rusałka", Znowu jakieś piwo, a kieszeniom lżej. 4. Wtedy przysięgliśmy: "Nigdy, w żadnym porcie Już nie damy bydła - w tym żeglarstwa sens." Aż dopłynęliśmy, gdzie w pięknym Sztynorcie Królowała Gosia w najpiękniejszej z "Zęz". 5. Ech, "Almatur", "Skarpa", AZS-u ludzie, Piwo przy ognisku, śpiew, gitary dźwięk. W bolesny poranek słońcem nas obudził Ostatnich w kieszeniach kilku monet brzęk. 6. Rejs się skończył, w końcu przyszedł czas się smucić, A los wstydem zaczął bezlitośnie kłuć: Nie mieliśmy za co do domu powrócić, W Mikołajkach trzeba było sprzedać łódź. ref... -------------------------------------------------------------------------- PRZY STERZE sł. D.Leszczyński, mel.trad.irl., The King Stones 1. Przy sterze stałem - kiepska rzecz, Bo wiatr tej nocy szalał wciąż. Na chwilę zamyśliłem się I ster wyśliznął mi się z rąk. O rafę statek otarł się, Zalała woda pokład wkrąg. Kapitan wściekły złapał mnie, Zamachnął się, wymierzył cios. Ref.: Raz walnął pięścią mocno w łeb I nie poczułem więcej nic. Przeszła noc i nastał dzień, Trzeba znów płynąć, żeby żyć. 2. Kabestan kręcić trudno jest, A nas niewielu było tam, Parliśmy na handszpaki fest I łańcuch w kluzie wolno drgał. Wtem pod stopami czuję coś, Co miękko rusza się i już Wiem, że to bosman - ostry gość, Co drzemkę sobie uciął tu. 3. Do portu po miesiącach dwóch Przybiliśmy na jakiś czas. Na kejach panny, w knajpach rum, Przydałoby się wyrwać tam. Pytam Starego: "Gdzie mój szmal? Jaką zapłatę dla mnie ma?" On groźnie patrząc wolno wstał: "Ja ci zapłatę chłopcze dam." 4. Gdy wreszcie morza miałem dość, Na ląd wróciłem, by żyć tu. W tawernie siedząc w ciemną noc Ujrzałem pannę - istny cud. Podszedłem do niej cicho tak I wyszeptałem kilka słów. Wtem jakiś gość, co obok stał, Odwrócił się i wtedy znów: -------------------------------------------------------------------------- PRZYGODA sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Postanowiłem i tak zrobiłem - Zaznać przygody pośród mórz. Wór spakowałem, dom pożegnałem I żeglowałem wkrótce już. Ref.: Lecz jakże można nazwać przygodą, Kiedy się woda leje do zęz, Gdy wiatr i fale żagle zrywają, A Neptun męczy aż do łez. 2. Wkrótce w dni parę straciłem wiarę, Że właśnie tego w życiu chcę. Bąble na dłoniach, zmęczenie w skroniach - Co ja tu robię - któż to wie. Bo jakże można nazwać przygodą... 3. Lecz gdy wracałem, to żałowałem, A nawet brała trochę złość. Nic to takiego, drogi kolego, Że się dostanie trochę w kość. Można to nazwać niezłą przygodą... 4. Kumple słuchali jak oniemiali, Gdy wspominałem tamten czas. Szklanki wznosili i nie wierzyli, Że chcę popłynąć jeszcze raz. Bo polubiłem taką przygodę... 5. I tak żegluję już latek kilka, Myślę, że nie jest aż tak źle. Wkrótce się zmienię w morskiego wilka I pokazywać będą mnie. Bo pokochałem taką przygodę... -------------------------------------------------------------------------- PRZYJACIÓŁKA ŻEGLARZY sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. W tawernie, tej za rogiem, gdzie czerwone płynie wino, a H7 d a Wśród zgiełku zapoconych głów wyróżnia się dziewczyna. a H7 d a Wesoła śpiewa, bawi się, a wszyscy w krąg pijani, F C d E Co chwila inny facet w jej wsysa się ust aksamit. a H7 d E a Ref.: Przyjaciółko żeglarzy, o tobie każdy marzy, a E a Kiedy wina trochę więcej wypije! F G C E Przyjaciółko żeglarzy, słodki uśmiech na twarzy, a E a Ta tawerna, to bez ciebie nie żyje! F E a 2. Przed chwilą piła wino tu, a już przy drugim stole, Z innymi swoich wdzięków czar wymienia na napoje, A każdy stawia jej, by z nim spędziła choćby chwilę. Zabawa trwa i szum, i gwar, i szanty pod sufitem. 3. Gdy czasem dłużej któryś z nich zawiśnie na jej wargach, Wyciąga go na spacer po portowych zakamarkach. Wracając, woła taki gość w tawerny stając progach - "Chłopaki, ech, złapałem dziś za nogi Pana Boga!" 4. Za jednym dzbanem, drugi dzban z tym winem karminowym, Co ścina z nóg, przygina kark i pustkę czyni w głowie, A ona jak spełnienia znak wśród pożądliwej braci, Kasuje głupców raz po raz, wypłata po wypłacie. -------------------------------------------------------------------------- PUT YER SHOULDER NEXT TO MINE AND PUMP AWAY! Cztery Refy Utwór ten jest wprost genialnie wykonany na jednej z kaset Czterech Refów. Aż prosi się o polskie tłumaczenie i dlatego ten w całości anglojęzyczny tekst zamieszczam w tym zbiorze. Utwór śpiewa solista, a linijki zaczynające się myślnikiem - chór. Poniższy text zredagowałem na podstawie źródła ze strony WWW Polskiego Związku Żeglarskiego (dawne WDH), nie ma go nawet w Digital Tradition. Oh, once I had a girl, had a girl, - Had a girl! Oh, once I had a girl, had a girl, - Had a girl! Oh, once I had a girl, she put me in a whirl, - Put yer shoulder next to mine an' pump away, pump away, Put yer shoulder next to mine an' pump away! She had me on a string, on a string, - On a string! She had me on a string, on a string, - On a string! She had me on a string, I bought her everything, - Put yer shoulder next to mine an' pump away, pump away, Put yer shoulder next to mine an' pump away! When I came home from sea, home from sea, | - Home from sea! |bis When I came home from sea I bought her gifts so free. - Put yer shoulder... I brought her presents one... ...she said I shouldn't have done. I brought her presents two... ...and her heart she let me woo. I brought her presents three... ...and she caught me by the lee. I brought her presents four... ...and she met me on the shore. I brought her presents five... ...she was very much alive. I brought her presents six... ...and that one did the trick. I brought her presents seven... ...she said she was in the heaven. I brought her presents eight... ...and I took her for my mate. I brought her presents nine... ...the baby's doing fine. I brought her presents ten... ...now we start all over again. -------------------------------------------------------------------------- PYTANIA sł. B.Kuśka, mel.trad.irl., Tonam & Synowie 1. Czy powrócą na morze stare, smukłe żaglowce, G C Ostre dzioby kadłubów wśród szumiących fal, a D7 G Białe żagle na masztach wiatrem dumnie wydęte. G C Czy powrócą znów tam, na starych żaglowców szlak? a D7 G 2. Czy pochwyci znów ktoś za stare, zniszczone liny, Załogi usłyszy śpiew, gdy praca wre, Ludzki trud, morza czar, piękne rejsu godziny. Czy powrócą znów, jak bajki, z dziecięcych snów? 3. Czy wyruszą w przygodę ze swych kamiennych klatek I popłyną przez fale, gdzie morze groźną ma twarz, Mewy śpiew, wiatru zew i wciąż białe żagle. Czy uwolni je ktoś z kamiennych portowych szpon? 4. Czy powrócą na morze stare, smukłe żaglowce, Ostre dzioby kadłubów wśród szumiących fal, Białe żagle na masztach wiatrem dumnie wydęte. Czy powrócą znów tam, na starych żaglowców szlak? -------------------------------------------------------------------------- RANDY DANDY O! sł. H.Czekała, mel. "The Randy Dandy O!", Mechanicy Shanty 1. Już gotowi jesteśmy by zdobywać Horn. - Way, hey, roluj go! Zastawiliśmy wszystko w lombardzie na grog. - Tak, jak stary nasz Randy Dandy, o! Ref.: I pociągnij go w górę i ciągnij go w dół. Way, hey, roluj go! Na pokładzie kotwica, liny napięte drżą. Tak, jak stary nasz Randy Dandy, o! 2. Na tej łajbie, jak w twierdzy, zamknięci przez rok. Stada dziewcząt nocami śnić nam będą się wciąż. 3. Zapomnimy o barach, gdzie krążą jak ćmy. Wkrótce w dół przez zatokę znowu będziemy szli. 4. Już "goodbye farewell" śpiewasz dla Sue i Liz, Nikt nie umie ich kochać tak dobrze jak my. 5. By kabestan obracać trza mieć parę jak wół. Choć nie wierzysz, zatęsknisz do zielonych wzgórz. 6. Już nasz dziób tnie złe fale na Vallipo Bay. Dalej chłopcy, nie pękać, trza w to piekło znów wejść! -------------------------------------------------------------------------- RANZO RAY sł. J.Rogacki, mel. "Ranzo Ray" Już wracamy, marynarze, na tym naszym cytryniarzu. - Ranzo, Ranzo Ray, hurray! Drelichy wnet zrzucimy i się wreszcie zabawimy. - Timme Hilo, me Ranzo Ray! Oceany już za nami, teraz chcemy już być z wami. Lekko wcale nam nie było, ale wreszcie się skończyło. Wracamy z Yokohamy i ładownie pełne mamy. Były Indie, były Chiny, teraz w głowie nam dziewczyny. Czy wam odebrało mowę? Już przed dziobem klify Dover! Już niedługo rejs skończymy i kieszenie napełnimy. Zaraz bosman będzie ryczeć: "Hej! Klarować już kotwicę!" A gdy cumy obłożymy, na panienki wnet ruszymy. I będziemy tańczyć, śpiewać, i do pełna wciąż dolewać! Potem szaleć aż do rana - cały Londyn będzie dla nas. Już wracamy, marynarze, na tym naszym cytryniarzu. Drelichy wnet zrzucimy i się wreszcie zabawimy. -------------------------------------------------------------------------- RANZO RAY sł. G.Majewski, mel. "Ranzo Ray", Perły i Łotry Shanghaju 0. Oh, the bully boat is comming, Don't you hear the paddles rolling. Ranzo, Ranzo Ray, o Ray! Oh, the bully boat is comming, Don't you hear the paddles rolling. Ranzo, Ranzo Ray! 1. Patrz, jak gruchot wielki pruje, Już go słyszę, już go czuję, Ranzo, Ranzo Ray, o Ray! ... Ranzo, Ranzo Ray! 2. Pomyśl, co to za jacht kiepski, Że aż z deku lecą deski. 3. Nie chcę widzieć, kiedy reje Pierwsza nocna bryza zwieje. 4. Kuk do zup i drinków z lodem Prosto z zęzy bierze wodę. 5. Ponoć ten, co prym tam wodzi, Starł na wióry już pięć łodzi. 6. Mówią ludzie, że podobno Zrobił kiedyś łódź podwodną. 7. Spójrz do kapitańskiej koi, Tam od pcheł się w oczach troi (jeszcze raz zwrotka 0.) -------------------------------------------------------------------------- RATCLIFFE HIGHWAY sł. J.Rogacki, mel. "Ratcliffe Highway", Cztery Refy 1. Gdy raz się włóczyłem po Ratcliffe Highway, C F C Szukałem okazji, by zabawić się. C G7 Wtem - nie wierzę swym oczom - czy to jawa, czy sen: C F C Przepiękna fregata jest tuż obok mnie. C G G7 Ref.: Możesz sobie pomarzyć, C Wszystko może się zdarzyć F Marynarzom, co łażą G7 Po Ratcliffe Highway. C G 2. Wspaniała sylwetka - i rufa, i dziób, Jej maszty wysmukłe to wręcz istny cud! Tak pięknych kształtów nie widział z was nikt, A w jej takielunku niezwykły był szyk. 3. Pomyślny wiatr powiał, zmieniłem więc hals. Sztag i wanty napięte trzymały mój maszt. Gdy sygnały nadałem, że zbliżyć się chcę, Luzowała swe topsle, dystans wciąż zmniejszał się. 4. Szliśmy już burta w burtę, wciąż sprzyjał nam wiatr, Sprawnie poszło podejście, tego dnia miałem fart. Gdy oddała swe cumy, z czuciem wziąłem na hol, Potem żagle w dół poszły... Ech, co to była za noc! --------- Z książki 4 Refów - "Folk Tunes...": To nazwa jednej z bardziej znanych ulic portowej dzielnicy XIX-wiecznego Londynu, po której do dzisiaj niewiele zostało śladów. Większość pieśni opisujących przeżycia z "sailortown" kończy się na ogół w sposób mało korzystny dla bohatera. Tutaj kubrykowe przechwałki mają zdecydowanie optymistyczny finał. -------------------------------------------------------------------------- RAZ, DWA, TRZY, CZTERY! sł./mel. J.Kobyliński, Orkiestra Dni Naszych ("szanta" dziecięca) Ref.: Raz, dwa, trzy, cztery, C Naszą łódkę diabli wzięli, F Pięć, sześć, siedem, osiem, G Lecz my mamy sztormy w nosie! a F G 1. Posłuchajcie tej krótkiej historii C F O bardzo przewrotnym oceanie. G F Wtedy kilku mocnych facetów C F Mówiło: "Nic się nam nie stanie." G C 2. Woda była dziwnie spokojna I prawie wszyscy się pospali. Nagle jakiś młody się wydarł: "Bosman! Burza na nas z prawej wali!" 3. Tego dnia Neptun był nieugięty, Na dno łódź posłał szybko - tak bywa. Kilku chłopów, w beczkach po śledziach, Dzisiaj po Atlantyku pływa. -------------------------------------------------------------------------- RAZEM BRACIA DO LIN sł. R.Domurat/M.Siemion/B.Piorunek/S.Bubienko mel. R.Domurat, The Pioruners A więc... Ref.: Razem bracia do lin! W długim rejsie, który zmoże nas zuchwale. Jeszcze tylko rumu łyk, A do domu powrócimy w mig... Hej! 1. - A przed nami jeszcze tyle setek mil... Razem bracia do lin, Pracy tyle czeka, lecz to nic nie szkodzi. Jeszcze tylko rumu łyk, A do domu powrócimy w mig... Hej! 2. - Nałapiemy w sieci setki tłustych ryb... Razem bracia... 3. - Już panienki w łóżkach grzeją skarby swe... Razem bracia... 4. - W porcie znowu mordy zalejemy w sztok... Razem bracia... 5. - A przed nami jeszcze tyle setek mil... Razem bracia... (zwrotki różnią się pierwszym wierszem) -------------------------------------------------------------------------- RAZEM GO! sł. Wikingowie, mel. G.Żołyniak, Wikingowie 1. Wczoraj był cholerny dzień, - Ciągaj go! Żagle nam zerwało z rej. - Razem go! Ref.: Raz i dwa, niech praca trwa, Więc nie żałuj swoich rąk - ciągaj go! 2. Panny w portach niezłe są, Dajesz piątkę - twoje są. 3. Stara Elza, baba fest, W tej profesji dobra jest. 4. Czarnuch Jim nie wierzył w to, Póki nie dopadła go. 5. No, a skutek taki był, Że nasz czarnuch tydzień pił. 6. Stary znowu urżnął się I, jak wściekły, mordę drze. 7. Na Grenlandię goni nas, Wielorybów przyszedł czas. 8. Gdy w ładowniach będzie tran, Opowiemy dalej Wam! ref... Ciągaj go. Ciągaj go... -------------------------------------------------------------------------- REUBEN RANZO sł. J.Sikorski, mel. "Reuben Ranzo" 1. Czy znasz Reubena Ranzo? - Ranzo, wiem, Ranzo! Ten stary Reuben Ranzo. - Ranzo, no wiem, Ranzo! 2. Roboty Ranzo szukał, Wsiadł na wielorybnika. 3. A nie był marynarzem, Był krawcem i hafciarzem. 4. I wsiadł na statek "Beauty", Choć nie znał tej roboty. 5. "Beauty" to wielorybnik, Tam trzeba chłopców sprytnych. 6. A Chief był bezlitosny I nie żałował chłosty. 7. I rzekł: "Za taką pracę, Ja, Ranzo, Ci zapłacę." 8. I posłał go na greting, I zdarł koszulę z pleców. 9. Hej, było to ponure, Gdy setny bat ciął skórę. 10. Gdy Ranza Chief wypuścił, Pod krwią bielały kości. 11. Kapitan, gość po byku, Zbiegł na dół do kubryku. 12. Wziął Ranza do kabiny I dał mu kubek wina. 13. A potem brandy dolał I wrócił chłop do zdrowia. 14. Wieczorem, po kolacji, Brał lekcje nawigacji. 15. Kapitan dał mu szkuner I córkę dał za żonę. 16. Hej, Ranzo był hafciarzem, A dzisiaj jest żeglarzem. 17. To już kapitan Ranzo, Hurra, kapitan Ranzo! -------------------------------------------------------------------------- REUBEN RANZO sł. H.Czekała/A.Grzela, mel. "Reuben Ranzo" 0. Och! Biedny Reuben Ranzo! - Ranzo! - me boys, Ranzo. Och! Biedny stary Ranzo! - Ranzo! - me boys, Ranzo. 1. Żeglarzem Ranzo nie był, Co miał, to w knajpie przepił. 2. Na morze go wygnali I ostry harpun dali. 3. On mył się bardzo rzadko I dostał w skórę za to. 4. Trzydzieści batów dostał, Kapitan sam go chłostał. 5. Starego córka, Mary, Leczyła go dni cztery. 6. Dała mu funtów kilka I więcej niż powinna. 7. I został kapitanem Wielorybnika "Carmen". -------------------------------------------------------------------------- RIO GRANDE sł. J.Wadowski, mel. "Rio Grande" 1. Oh, powiedz, czy byłeś już w Rio Grande? C G C - Hej, o Rio! F C Bo mówią, że wszędzie tam złoty jest piach. F C G C - Pora nam, hen, do Rio Grande! C G7 C Ref.: Żegnaj więc rzeko ma, - Hej, o Rio! Powrócę tu znowu za rok, czy za dwa. _ Pora nam, hen, do Rio Grande! 2. Z dna kotew już wstała i wiatr nas pcha, U fortów latarni krzykniemy: "Hurra!" 3. Że na miłośnice garść złota trza mieć, To łatwo werbownik zagarnął nas w sieć. 4. Pod Krzyżem Południa przeważy się los, Ktoś zjedzie po desce, ktoś napcha swój trzos. 5. Choć jeszcze jest pora - wynosi nas prąd, To nikt się nie cofnie, nie zejdzie na ląd. 6. Więc żegnaj dziewczyno i wierną mi bądź, Ze złota ciżemki obujesz za rok. -------------------------------------------------------------------------- ROLLER-BOWLER sł. J.Sikorski, mel. "Roller-Bowler" 1. Gdy szedłem kiedyś rano, D A D G - Hej, niezły z ciebie roler! D G A7 Gdy szedłem kiedyś rano, D A D G Spotkałem pewną małą. D A7 Ref.: Razem! Hej, dżigi-dżigi-dżigi, a-ha! D A D G Witajcie panny nam! D A7 D G Hej, roluj go na poler! D G A7 Hej, dżigi-dżigi-dżigi, a-ha! D A D G Witajcie panny nam! D A7 D 2. Spotkałem pewną małą W alei nad kanałem. 3. Prosiłem ją o spacer Do doków znaną trasą. 4. Przyjęła propozycję, Myślała, żem oficer. 5. Lecz prędko mnie rzuciła, Gdy zgadła, żem marynarz. 6. Przebrasowałem żagiel, Rzuciłem kotwę w pubie. Tekst powyżej zawiera bardziej współczesny refren, a oryginalny refren J.Sikorskiego, z książki M.Siurawskiego wygląda tak: (...), razem! Ref.: Hej, poprzez blok i potem a-ha! Witajcie panny nam! Hej, roluj go przez poler, Razem, hej, poprzez blok i potem a-ha! Witajcie panny nam! -------------------------------------------------------------------------- ROLL "ALABAMA" sł. H.Czekała, mel. "Roll Alabama", Mechanicy Shanty ver.1. 1. Kiedy "Alabamy" kil już legł, G D - Roll, "Alabama", roll! G D Zaczął ją budować Jonathan Laird. G D G - O! Roll, "Alabama", roll! C G D G 2. W dół Mersey spłynęła pewnego dnia, Silny wiatr zachodni w morze ją gnał. 3. Z Fayal do Cherbourga z bronią szła, Kapitan Winslow doszedł na strzał. 4. Walczyli zaciekle przez cztery dni, Morze czerwieniło się od krwi. 5. Już trawers Cherbourga, ostatni strzał padł, Już ostatni Anglik do morza wpadł. 6. Tu historii tej już nadszedł kres, Spoczęła na dnie, grób tam jej jest. ver.2. 1. Kiedy Alabamy kil już legł, G - Roll, Alabama Roll. D Zaczął ją budować Jonathan Laird G - O! Roll Alabama Roll. |bis C D7 G 2. I spłynęła w dół pewnego dnia, Silny wiatr zachodni w dupę ją lał. 3. I z Fayal na Cherbourg z bronią szła, Stary Winslow szybko wszedł na strzał. 4. Tam walczyli wściekle cztery dni, Morze czerwieniło się od krwi. 5. Już ostatni strzał na wiwat padł, Już ostatni Anglik do wody wpadł. 6. Jej historii w końcu nadszedł kres, No, spoczęła na dnie, grób to jej jest. -------------------------------------------------------------------------- ROLLING HOME sł. A.Mendygrał/R.Soliński, mel. "Rolling Home" Rolling home, rolling home, A Rolling home across the sea, A7 h Rolling home to dear old England, E7 A Rolling home, dear land, to thee. E7 A 1. Hallo, boys, do kabestanów, Rzućcie cumy wszyscy wraz. Gdy chwycimy za handszpaki, Zaśpiewajmy póki czas: Ref.: Rolling home, rolling home, Wprost do domu w bryzgach fal. Do kochanej, starej Anglii Poprzez niezmierzoną dal. 2. Znów w wyniosłym takielunku Wiatr zawyje dziką pieśń. Znów zwiniemy w sztormie bramsle. Nieś do domu łajbo, nieś. 3. Hej, dziewczęta z Australii, Pożegnanie ślemy wam. Opuszczamy wasze brzegi, Czas do domu wracać nam. 4. Pieśń powrotu podyktuje Kabestanu równy bieg. Rwij kotwicę, czas już ujrzeć Starej Anglii dumny brzeg. 5. Poprzez wszystkie dni na morzu Na kompasie trzymać East! Rozpoczyna się już podróż, W drogę wyruszamy dziś. 6. W dziką noc opodal Hornu, W śnieżnej burzy, w huku fal "Stawiać żagle!" - słyszysz rozkaz. Niech nasz jacht popłynie w dal. -------------------------------------------------------------------------- ROLUJ JĄ, PADDY sł. P.Arkuszyński, mel.trad., Powód Osobisty 1. Kiedy byłem bardzo mały szczyl, C Piękny, wielki okręt mi się śnił, C G Lekkie żagle na rejach, śnieżnej bieli krótki błysk. F C a Wokół wszyscy tak krzyczeli mi: G C Ref.: Roluj ją Paddy, roluj ją! Roluj ją Paddy, roluj ją! Chociaż ręce ci drżą, lina zdziera skórę twą, Roluj ją Paddy, roluj ją! 2. Kiedy byłem trochę większy szczyl, Stary Jackie opowiadał mi, Gdy płynęli na Horn, napotkali wielki sztorm. Z całej załogi przeżył tylko on. 3. Kiedy byłem jeszcze większy szczyl, Matka często powtarzała mi: "Morze nie jest dla ciebie, chyba, że już będę w niebie." Teraz inne słowa dźwięczą mi. 4. Teraz, kiedy pływam tak jak wy, Ciepłe, miękkie łóżko mi się śni, Zapach zielonej trawy, pięknych dziewcząt dźwięczny śmiech, Za tym śmiechem jakiś lekki grzech! -------------------------------------------------------------------------- "ROSABELLA" sł. M.Wągiel, mel. "The Rosabella" 1. Pewnego ranka, gdy był miesiąc maj, Pewnego ranka, gdy był miesiąc maj, Pomyślałem, że czas opuścić kraj Na pokładzie "Rosabelli". Ref.: I znów wsiądę tu na pokład "Rosabelli", Znowu wsiądę tu na pokład "Rosabelli". Nie będę w mieście gnił, Więc gnam co sił Na pokład "Rosabelli". 2. To jest dzielny bryg, chłopy tam na schwał, To jest dzielny bryg, chłopy tam na schwał, Wiem, że idę tam, nie będę się bał, Na pokład "Rosabelli". 3. Och, portowe lale wszystkie dobrze znam, Portowe lale wszystkie dobrze znam. Tak kochają, że nie puszczą mnie Na pokład "Rosabelli". 4. Tam pod Hornem w maju bardzo zimno jest, Pod Hornem w maju bardzo zimno jest. Dookoła Hornu - to jest długi rejs Na pokładzie "Rosabelli". -------------------------------------------------------------------------- ROSSIE, O! sł. J.Sikorski 1. Gdy byłem chłopcem, matka mi dawała dobre rady: A E Ref.: Hej, haul away, podciągnij kieckę Rossie! A D A G Hej, haul away, podciągnij kieckę Rossie - o! A D A G A 2. Dziewczyny całuj, bo jak nie, to zrosną im się wargi. 3. Potem porwał mnie wiatr na kilka lat i nic, tylko pływanie; 4. Ale przyszedł czas, napęczniał maszt i wziąłem się za panie. 5. Gdy zrobiłem to angielskiej girl, wrzeszczała tak jak wściekła; 6. Zatkałem plastrem wargi jej, wysłałem ją do piekła. 7. Barania skóra, smoła i wosk to doskonały plaster; 8. Im bardziej chciała wypluć go, on tężał coraz bardziej. 9. Słuchajcie, kiedy śpiewam wam o mojej słodkiej Nancy; 10. Ma biodra jak kocioł, a lubię też jej fałdki i falbanki. 11. W Liverpoolu, ja wiem, dziewczyny jak pieprz, ej, słodkie są i dzikie, 12. Ale żadnej z nich nie równać się z dziewczynami z mej ulicy. 13. W irlandzkiej wsi gnijący torf kopałem całe lata, 14. Na cytryniarzu pływam dziś, gnijące ciągam brasy. 15. St. Patrick dżentelmenem był i facetem przyzwoitym; 16. Zbudował kościół w Dublin Town i wieżę, i kaplicę. 17. Z Irlandii wygnał węże i wysączył całą whisky, 18. A potem w tan i śpiewał, i grał, i luzem puszczał zmysły. 19. Hej, ruszał w tan i śpiewał, i grał, bo dziewczyny chciał ratować; 20. Syrena z tego ogon ma, że zrosły jej się... nogi. (wargi - sic!) 21. Każesz nam zwać się oficerem, a sam nie potrafisz związać liny; 22. Nie umiesz nawet prosto stać, kiedy statek w sztormie płynie. -------------------------------------------------------------------------- "ROYAL OAK" sł. A.Mendygrał, mel. "The Royal Oak", Cztery Refy 1. Wolno w blokadzie przemijają dni, d C d Za nami w morzu już miesiące trzy C a/ I gdzieś tam pod brzegiem, gdy dnia zakwitł brzask, d F d C d Dziesięciu Turków otoczyło nas. C d C d 2. "Na dół banderę, wy angielskie psy! Na dół banderę, chcemy waszej krwi! Dał nam rozkaz basza na dno posłać was, Gdy wasze znaki w dół nie pójdą na czas." 3. A nasz dowódca mocny w pysku był. Odkrzyknął: "Gnoje, nie macie dość sił! Na kant nam naskoczcie, wy pogańskie psy. Dziś ryby właśnie nakarmicie wy!" 4. Na stanowiska! Trza nadstawić łba. Niech dobosz werbel alarmowy gra! Więc do lin, na marsy, obsady do dział! Król nam nie powie, że żołd darmo dał. 5. O piątej rano gruchnął pierwszy strzał. Bój do wieczora, do zachodu trwał, A po wschodzie słońca, kiedy wstawał świt, Tureckich bander nie zobaczył nikt. 6. Trzy spaliliśmy, trzy poszły na dno, Trzy dały dęba, gdy trwała ta noc. A ostatni pryzem na hol wziętym był, By w Portsmouth świadczyć o układzie sił. 7. A gdy nie wierzysz opowieści tej, Imiona takie do łba sobie wbij: Słynny "Royal Oak" to był okręt nasz, Komandor Mansfield na nim trzymał straż. -------------------------------------------------------------------------- RÓŻE Z DUBLINA sł. J.Rosiak, mel.trad. 1. Gdzieś w Irlandii, tysiące mil stąd, C F C Stoi domek wśród zielonych wzgórz. C F G Zimne morze wyrzuca na ląd C F C Bukiet irlandzkich czerwonych róż. C F C Ref.: Kiedy skończy się wreszcie ten rejs, C C7 F Kiedy ujrzysz rodzinny swój dom, C G Czy rozpozna cię twój stary pies C F C I czy żona jest wierna ci wciąż? C F C 2. Od fordeku na wantach gra wiatr, Gra melodię z rodzinnych twych stron. Zdrajca smutek do serca się wkradł, Wali w strunę tęsknoty jak w dzwon. 3. Czasem patrzysz na morze, gdy sztorm Rzuca statkiem od nieba do dna. Wtedy widzisz, jak szalona toń Bukiet róż niesie z prądem pod wiatr. 4. Czy do nóg będzie łasił się pies, Czy złowrogo zabłyśnie mu ząb, Kiedy skończy się wreszcie ten rejs, Kiedy ujrzysz rodzinny swój dom. -------------------------------------------------------------------------- RWIJ JĄ BRACHU sł. zespół, mel. "Roll The Cotton Down", Watersztagi 1. Na południu, gdzie bawełny kwiat, - Rwij ją ile sił! Moja czarna matka wydała mnie na świat. - O, rwij ją ile sił! Ref.: Rwij ją brachu! Ciągnij tę bawełnę! Rwij ją brachu! O, rwij ją ile sił! 2. Wyruszyłem z mego Tennesee, Z biegiem rzeki szedłem wiele dni. 3. Aż dotarłem, hen, do Mobile Bay I targałem tam bawełnę dzień w dzień. 4. Nad brzegami Missisipi tam Młody był i wciąż na banjo grał. 5. Gdy w bawełnę wsiąka krew i pot, Chciałbyś bracie szybko zwiewać stąd. 6. Stare dobre czasy porwał wiatr I na banjo nikt nie będzie grał. -------------------------------------------------------------------------- RYBKI MAŁE sł. M.Siurawski, mel. "Little Fishes" 1. Śpiewam dziś tej jedynej i tej jednej dziś gram, C F C Jej tatuaż na piersi wykłuty mam. G7 C Ref.: Hej-ho, rybki małe, po co łzy, po co płacz? |bis F C G7 C 2. Twarz jej matki, jak żywa, zdobi mój grzbiet, A na brzuchu powiewa mi Union Jack. 3. Jeśli rzuci mnie kiedyś ta, o której śnię, Na inne rybki malutkie zarzucę swą sieć. 4. Chociaż walczy i szarpie się, ile ma sił, Sieć mam mocną i rybka już nie ucieknie mi. 5. Fala pluskiem usypia i wiatr ledwo tchnie, Szyper w koi na dole jak inni - we śnie. 6. Śpią koledzy i morze zmęczone już śpi, A ja śpiewam tej jednej, co tak bliska mi. -------------------------------------------------------------------------- RZUĆ JĄ JOHNNY sł. J.Wadowski, mel. "Leave'er Johnny" 1. O! Rzuć ją Johnny, bo już dość tych męk, C G7 C - Rzuć ją Johnny, rzuć ją! G C Jej stary kałdun dawno pękł. F C G7 C - Że na nas czas, więc rzuć ją! C G C Ref.: Rzuć ją Johnny, rzuć ją, O, rzuć ją Johnny, rzuć ją, Bo podróży już kres i wiatr przestał dąć, Że na nas czas, więc rzuć ją! 2. Oh, pchasz i pchasz, a cieknie furt, Choć usrasz się, nie zatkasz dziur. 3. Oh, czy ja śnię, że Stary rzekł, Że zaraz nam wystawi czek? 4. Ten sukinsyn, by rychło zdechł, Na naszej krwi swój napchał miech. 5. A bękart mat, ten syf i luj, W mordę nas bił za trud i znój. 6. Parszywy rejs, rok z hakiem trwał, Raz śnieg, raz deszcz, ze szkwału w szkwał. 7. Za krwawy pot, za pieski los, Pomyjeś żarł, dostaniesz grosz. -------------------------------------------------------------------------- SACRAMENTO sł. J.Wadowski, mel. "The Banks of Sacramento" 1. Tam, gdzie jest Horn, znów wiedzie kurs, C - Z nami razem, z nami razem! a G7 a G7 Tam, gdzie jest Horn, przez śnieg i sztorm. C F C - Z nami razem, razem, hej! G7 C Ref.: Więc razem, o! C Do Kalifornii, o! C7 F C Tam złoty jest piach, bo złote dno, F C a Gdzie wybrzeża Sacramento! a7 G7 C 2. Tam, gdzie jest Horn, gdzie deszcz i mgła, Tam, gdzie jest Horn, gdzie nie ma dna. 3. Raz szedłem tam przez setkę dni Ze Stanley Port do Frisco Bay. 4. Ostatni raz, gdym widział Horn, Modliłem się o szybki zgon. 5. Ten bękart mat wykończył mnie, Alem go zmógł, przeżyło się. 6. A Czarnuch Jim to pecha miał, Gdy wiatr go z rei w morze zwiał. 7. I minie rok, nim poprzez Sund Na Bałtyk znów zawiedzie kurs. -------------------------------------------------------------------------- SALLY BROWN sł. J.Wadowski, mel. "Sally Brown" 1. Sally Brown, jasna Mulatka, D G D - Way-hey! Ciągnij go! G A D Irlandzkiego miała dziadka. G A D - Spłukałem się na Sally Brown! A7 A9 D 2. Sally Brown jest cud kobitą, Bo pije rum i żuje tytoń. 3. Już lat siedem, jak znam Sally, Nigdyśmy nie próżnowali. 4. Prowadziłem ją pod "Słonia", Pod "Hawajkę" i pod "Konia". 5. To by było całkiem klawo - Chodzić z Sally nad Motławą. 6. Dałem jej złoty pierścionek, Bo tak dba o mój ogonek. 7. Chciałem się więc z nią się ożenić, Lecz nie chciała stanu zmienić. 8. Mówi, że się nie opłaci, Prać co wieczór brudnych gaci. 9. Sally śliczną ma córeczkę, Przypomina mnie troszeczkę. 10. Sally kocha mnie szalenie, Dopóki pełne mam kieszenie. 11. Gdy ostatni grosz wyłożę, To muszę wracać znów na morze. 13. Sally Brown, jasna Mulatka, Irlandzkiego miała dziadka. -------------------------------------------------------------------------- SALLY BROWN Piranie(?) 1. Kiedy statek ma po rejsie wejść do portu a E a I wiadomo, że wpłyniecie lada dzień, d a Wszystko nas zachwyca, wszystko cieszy, d a Tylko jedno z powiek spędza sen: F E To Sally Brown, raz blondyna, raz Mulatka, a To Sally Brown swój złocisty czesze lok, a E To na jej piersiach, udach i pośladkach d a Każdy z was choć raz zawiesił wzrok. F E To Sally Brown - heroina kubryków, a To z Sally Brown każdy z was by chętnie legł, a E Każdy, z wyjątkiem Mechaników, d a Bo Mechanicy Shanty tylko... ech... F E 2. Polowałam kiedyś ostro na bosmana, Choć chłopisko tępy był jak muł, Tyle razy wlec go chciałam do ołtarza, Na złość zawsze ktoś mi szyki psuł. To Sally Brown... 3. Jedno tylko sytuacji rozwiązanie By spokojnie dożyć końca swoich dni - Zawziąć się i w życie wprowadzić Tę myśl, co jak obsesja we łbie tkwi: Być Sally Brown, czy blondyną, czy Mulatką, Być Sally Brown i upinać włosy w kok, By na mych piersiach udach i pośladkach Każdy z was choć raz zawiesił wzrok. Być Sally Brown - heroiną kubryków, By ze mną właśnie każdy chętnie legł, Każdy, z wyjątkiem Mechaników, Oni niech dalej do spółki męczą Meg. To Sally Brown... Bo Mechanicy, bo Mechanicy, Bo Mechanicy tylko Meg. -------------------------------------------------------------------------- SAM sł./mel. J.Porębski Jest przeciwne naturze człowieka, Gdy mu woda za kołnierz wcieka. Wybrałem jedną z gorszych ról - Rzucać sobą w górę, w dół. Płacę za "Czarnego Luda" Forsą, co się zowie nuda. Płacę za "Palmowy Las" Forsą, co się zowie czas. Duje wiatr jak duch cmentarny, - O żesz... ty mój "Zawisza Czarny"! Słoną falą spluwam - chlup! W herbacianych kliprów dziób. Dalej kilem dookoła, Dalej płyńmy - nikt nie woła. Alem Ci ja sobie pan, Alem Ci ja sobie sam Sterem, żeglarzem, okrętem. Sterem, żeglarzem, okrętem... Lepiej mam niż biurokrata, Co do pracy rano lata. Latam sobie w dół i w górę, Topem wiercąc w chmurach dziurę. Fordewind w spinaker dmucha, Kausza w szeklę sobie stuka, Albatrosy i grzywacze... Kiedy kaczka mi zakwacze? Na rodzinnym stawie Łódkę sobie sprawię. Spłynę, spłynę łódką przy wiatraku, Żaby w rzęsie, w tataraku. Tobie wianek przyozdobię, Nie bój, i tak nikt nie dowie. Pachnie łódka, pachnie siano, Rosą mokra łódka rano. Oj, z tą rosą coś nie tak, Chyba mi się zepsuł smak. Duje z dziobu, wiatr się zmienia. Gdzie jest ta cholerna ziemia? Idą panny całe w bieli, Nie utoną wśród topieli. Oj, Marzanno, to nie ja, Pani mego brata zna. Duje wiatr jak duch cmentarny, - O ż... ty mój "Zawisza Czarny"! Słoną wodą spluwam - chlup! W herbacianych kliprów dziób. -------------------------------------------------------------------------- "SAMANTHA" sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel 1. Ty nie jesteś kliprem sławnym a G a "Cutty Stark" czy "Betty Low", a G a W Pacyfiku portach gwarnych F G a Nie zahuczy w głowie rum. F G a Nie dla ciebie są cyklony, Hornu także nie opłyniesz, W rejsie sławnym i szalonym. W szancie starej nie zaginiesz. Ref.: Hej "Samantha", hej "Samantha", F Kiedy wiatr ci gra na wantach, C a Gdy rysujesz wody taflę, F Moje serce masz pod gaflem. d a Czasem ciężko prujesz wodę C I twe żagle już nie nowe. a Jesteś łajbą pełną wzruszeń, F G Jesteś łajbą... co ma duszę. a G a 2. Ale teraz wyznać pora, Chociaż nie wiem czemu, psiakość, Gdy cię nie ma na jeziorach, Na jeziorach pusto jakoś. Gdy w wieczornej przyjdzie porze Śpiewać zwrotki piosnki złudnej, Gdy cię nie ma na jeziorze, To Mazury nie są cudne. 3. Czasem, kiedyś już zmęczona, W chwili krótkiej przyjemności, W złotych słońca stu ramionach Ty wygrzewasz stare kości. A gdy przyjdzie kres twych dróg, Nie zapłaczę na pogrzebie. Wiem, że sprawi dobry Bóg, Byś pływała dalej w niebie. ref... -------------------------------------------------------------------------- SAMOTNA FREGATA sł. J.Kasprowy, mel. J.Tomaszewski 1. W dalekim porcie, gdzieś na krańcu świata, a d a Gdzie martwa fala uderza o brzeg, C G F E Stoi od dawna samotna fregata | a A7 d a I na coś czeka u ujścia dwóch rzek. |bis (i następne) d a E a Rzeki wpadają do jednego morza, a d a Ale w dwie strony unosi je prąd. G F E Fregata czeka, choć chciałaby może | a A7 d a Podnieść kotwicę i odpłynąć stąd. |bis (i następne) d a d E7 F E 2. W dalekim porcie, gdzieś na krańcu świata, Gdzie martwa fala uderza o brzeg, Mieszka dziewczyna, co przez długie lata Na kogoś czeka u ujścia dwóch rzek. Rzeki wpadają do jednego morza, Ale w dwie strony unosi je prąd. Smutna dziewczyna pragnęłaby może Porzucić wszystko i odpłynąć stąd. 3. Ale kotwice trzymają zbyt mocno, Dwie rzeki płyną w dwie strony od lat, Tylko po wodzie o zorzy północnej, Jak list, odpływa śnieżnobiały kwiat. I tak się jakoś los dziewczyny splata Z losem fregaty stojącej od lat W dalekim porcie, gdzieś na krańcu świata, Tam, gdzie beztrosko śpiewa tylko wiatr. -------------------------------------------------------------------------- SAMOTNEMU ŻEGLARZOWI sł. T.Śliwiak, mel. K.Lisiecka, EKT-Gdynia (blues) 1. Toporem zręcznym, ostrzem nagłym Wywiodę z lasu łódź i maszt, I spojrzę, jak u szczytu nieba Wstępuje w obszar morza czas. I przez samotność poprowadzę Swych uniesionych powiek ból I będę wody odgadywał, Gdzie świeci portów biała sól. Ref.: Oto są moje Himalaje, | Pustynie i Arktyki lód. | To mój zgarnięty w jeden żagiel | Ludzkiej godności wieczny głód. |bis 2. Zamknie się po mnie i zabliźni Mój niedotknięty stopą ślad I tylko w to do krwi uwierzę, Co w dłoniach mi zawiąże wiatr. ref... -------------------------------------------------------------------------- SAMOTNIK Dzisiaj znowu Ci nie wyszedł dzień, Wszystkiego znów masz dosyć, Wielkie plany twe przepadły gdzieś I nie wiesz co masz robić. Chciałbyś rzucić to, Powiedzieć wreszcie wszystkim dość I wolny niczym ptak Uciec z domu w inny lepszy świat. Gdzie gorące słońce wstaje z dniem, Z dniem nowym pełnym wrażeń, Gdzie radośnie w takt kołyszą się, W takt morza, wielkie fale. Chciałbyś znaleźć się Zupełnie sam na łajbie swej I chwycić w żagle wiatr, Poczuć w ustach wody słony smak. Wiej ojcze wietrze, mocno w żagle wiej, Ostry dziób niech w tańcu z tobą fale tnie. Gdzie nieznany ląd, Chciałbyś płynąć łodzią swą I wszystkie troski twe Pozostawić w porcie gdzieś. Dzisiaj znowu w sercu radość masz, Masz w sercu wielką radość, Białe żagle, morza groźną twarz, Wzburzone morze falą. Przyszedł wreszcie czas, Czas sprawdzenia sił dla ciebie I czy wytrzymasz to, Czy zmęczony przegrasz bitwę swą. Wiej ojcze wietrze, mocno w żagle wiej, Ostry dziób niech w tańcu z tobą fale tnie. Gdzie nieznany ląd, Chciałbyś płynąć łodzią swą I wszystkie troski swe Pozostawić w porcie gdzieś. -------------------------------------------------------------------------- SAMOTNY JAK JA sł./mel. J.Rosiak 1. Chłopcy, wiatr ucichł, więc posłuchajcie mnie. C a Ja już kończę swój bieg, teraz wasz zacznie się. d F C Weźcie więc inny kurs, jeszcze jest na to czas, C a Niech po rejsie wśród burz ciepły kąt czeka was. d F C Ref.: I ja chciałem mieć dom, żonę, dzieci i psa. C a Dzisiaj pragnę być sam, dzisiaj chcę pić do dna. d F G7 C 2. Porzuciłem matki dom, ojciec wyklął mnie. Brata miałem jednego - jak ja skończył źle. Wierzcie, że choć nie raz opłynąłem świat, I ojczyzny nie miałem, i przyjaciół prócz was. 3. W portach dziewcząt jest moc i ja miałem je. Były ze mną co noc, lecz nie kochały mnie. 4. To ostatni mój rejs, pożegnanie me. Może kiedyś po sztormie, jak dziś wspomnicie mnie. Chłopcy wzmaga się wiatr, ster oddaję wam. W dali widzę swój brzeg, kiedyś was spotkam tam. I ja chciałem... Żeglarz musi mieć dom, żonę, dzieci i psa. Kochać kogoś, by nie być samotny jak ja... -------------------------------------------------------------------------- SANTA ANA sł. J.Sikorski 1. Miał Santa Ana dobry dzień, - A-way, Santy Ano! Hej, wygrał bój pod Monterey. - O! Na równinach Meksyku. Ref.: W górę go i ruszamy już, Heave-away, Santy Ano! W górę go i ruszamy już, O! Gdzie równiny Meksyku! 2. Hej, wygrał bój pod Monterey, Generał Taylor z pola zbiegł. 3. Santa Ana zdobył sławę tam, Nie zginie pamięć tego dnia. 4. Gdy zabrakło kul, był nóż i pięść, A echo niosło kości chrzęst. 5. Zabrała Santy Anę śmierć Tysiące mil od Monterey. 6. Dziś jego duch tam przy Cape Horn Prowadzi nas jak jego dłoń. 7. Ze srebra mu postawmy grób, Niech spocznie wśród zielonych pól. 8. Niech spocznie z dala od Cape Horn, Gdzie kiedyś miał rodzinny dom. -------------------------------------------------------------------------- SANTIANA sł. A.Peszkowska, mel. "Santiana", Packet 1. Już z Liverpool wychodzić czas, - Wa-ay, he-ey, Santiano! Ładownie full, wszystkie żagle staw. - Wzdłuż równinnych brzegów Mexico! 2. Tam w Mexico, ech, mówię wam, Seniorit pysznych wiele znam. 3. A każdą chłopie chciałbyś brać, Kolana kształtną pupcią grzać. 4. I wszystkie takie słodkie są, Dzbanami piją i jeszcze chcą. 5. Tam forsę można stracić też, Więc kiesy swej dobrze chłopie strzeż. 6. Gdy był ze mnie szczeniak - piękny to czas - Figlowałem z dwiema, dawałem w gaz. 7. Teraz łeb mój stary posiwiał fest, Flachę rumu tulę i dobrze jest. 8. Już z Liverpool wychodzić czas, W ładowniach full, wszystkie żagle staw. -------------------------------------------------------------------------- SERWUS PANIE CHIEF J.Tomaszewski/J.Gosk 1. Nie zawsze przecież bywa sztorm, G Nie co dzień bywa mgła, Morze przestrzega dobrych form I tworzy piekne tła. Lecz wszystko jedno, sztorm czy sztil, E7 Na statku burza trwa - a To grzmi w maszynie groźny Chief, A7 Na nerwach wszystkich gra. D D7 Ref.: Serwus Panie Chief, serwus Panie Chief, G Co się stało, że Pan nie klnie dzisiaj? D Hello Panie Chief, czego to jest wpływ, G C H7 Skąd ta zmiana, skąd ten nagły dryf? a D GCGG7 Inaczej biega dziś agregat, po prostu jak sam foit H7 e I pompie też nic nie dolega, wodę mam Chief - ahoj! A7 D D7 Od masztów aż do zęz tajemnicy sens G Zna już statek, no bo radio zdradził, D Że odebrał szyfr, ojcem został Chief, G C H7 Mama zdrowa, no i chłopcy trzej. a D GCG 2. Załoga tęsknie wzdycha: "Ach! Żeby to zawsze tak Spokojnie przeszła każda z wacht, By go nie trafiał szlag." Choć może to złośliwie brzmi, Matrosów śpiewa chór, Wołamy "brawo!", wołamy "bis!" I dla odmiany... "cór"! Ref.: Serwus... Inaczej biega... Od masztów... Inaczej biega... Od masztów... ... Że odebrał szyfr, ojcem został Chief, Mama zdrowa, a dziewczynek pięć! -------------------------------------------------------------------------- SHALLOW BROWN sł. D.Matuszak, mel. "Shallow Brown", Cztery Refy 1. Podłe życie tu wiodę, - Shallow, Shallow Brown. Tu, na słonej wodzie. - Shallow, Shallow Brown. 2. Pokład wielorybnika Domem jest mi dzisiaj. 3. Ruszyliśmy z St. Johns, By wrócić za rok. 4. Tam została Julianna, Moja ukochana. 5. Pan mnie sprzedał na statek; Jankes był mym katem. 6. Niska była to cena, Za dolara sprzedan. 7. Podłe życie tu wiodę, Tu, na słonej wodzie. -------------------------------------------------------------------------- "SHANNON" I "CHESAPEAKE" sł. J.Rogacki, mel. "Shannon and Chesapeake" Cztery Refy 1. Fregata zwana "Chesapeake" z Bostonu wyszła dziś, GCGDGCGD By posłać dumny okręt nasz na morza dno, Gehaa7DD7 A na brzegu ludzi tłum, w porcie gwarno, zgiełk i szum, D7GCG I kapele grały: "Yankee Doodle, Dandy - O!" CD7GCGD7 Ref.: "Yankee Doodle, Dandy - O!" G D "Yankee Doodle, Dandy - O!" G D A na brzegu ludzi tłum, D G W porcie gwarno, zgiełk i szum, C G I kapele grały: "Yankee Doodle, Dandy - O!" C D7 G C G 2. Nasz okręt zwał się "Shannon", a cel był tylko jeden: Ostudzić zapał tych Jankesów - ot i co. Dzielny Broke dowódcą był, chłopcy mieli zapas sił, Choć kapele grały: "Yankee Doodle, Dandy - O!" 3. Ale nim poszliśmy w tan, Jankesi rzekli nam, Że dopadną nas i wnet rozniosą w drzazgi - O! Potem zaczną pić i jeść, a kapele na ich cześć Będą znowu grały: "Yankee Doodle, Dandy - O!" 4. Gdy huknęli ze swych dział, nasz dowódca pomysł miał, Wtedy dał znak szpadą, żeby nagle zrobić zwrot. Teraz chłopcy na was czas, już nie mogą trafić nas! Nie zagrają więcej: "Yankee Doodle, Dandy - O!" 5. Po dwóch salwach z naszych luf dalej poszło już bez słów, Skok na pokład i bandera spadła na dół w lot Na bezanie Union Jack, a Jankesów trafił szlag I już nikt nie śpiewał: "Yankee Doodle, Dandy - O!" 6. Dzielny nasz kapitan Broke! Jego zdrowie! W górę szkło! A jankeski okręt zasłużony spotkał los. Teraz wszyscy wiedzą, że chłopcy dziś sprawdzili się. Czy to w walce, czy w kochaniu, zawsze pewni są. -------------------------------------------------------------------------- SHENANDOAH sł. A.Mendygrał/R.Soliński, mel.trad. 1. O Missouri, ty wielka rzeko! C F C - Ojcze rzek, kto bieg twój zmierzy? F C Wigwamy Indian na jej brzegach, a e G C - Away, gdy czółno mknie poprzez nurt Missouri. G7 C e F C G7 C 2. O Shenandoah, jej imię było, I nie wiedziała, co to miłość. 3. Aż przybył kupiec i w rozterce Jej własne ofiarował serce. 4. A stary wódz rzekł, że nie może Białemu córka wodza ścielić łoże. 5. Lecz wódka białych wzrok mu mami; Już wojownicy śpią z duchami. 6. Wziął czółno swe i z biegiem rzeki Dziewczynę uwiózł w kraj daleki. 7. O, Shenandoah, czerwony ptaku, Wraz ze mną płyń po życia szlaku. 8. O, Missouri, ty wielka rzeko! Wigwamy Indian na jej brzegach. O__, O__, /'._|\/______|\_/.'\ \ / / ~^~^~^~^^`~^~^~^~^~~^~^~^~^~^~^ jgs -------- 1. Oh, Shenandoah, I long to hear you, - Away! You rolling river! Oh, Shenandoah, I long to hear you. - Away! I'm bound to go, 'cross the wide Missouri! 2. Oh, Shenandoah, I long to see you, Oh, Shenandoah, I long to see you. 3. Oh, Shenandoah, I love your daughter, Oh, seven long years since last I saw you. 4. Oh, Shenandoah, I took a notion, To sail across the stormy ocean. 5. Oh, Shenandoah, I'm bound to leave you, Oh, Shenandoah, I'll not deceive you. J.Rogacki - Żagle 1'99: "Złoty Kur'86" przeszedł do historii także z innego powodu: W czasie przeglądu odbyła się próba bicia rekordu Guinnessa w... nieprzerwanym śpiewaniu znanej szanty "Shenandoah". Happeningowy pomysł Andrzeja Radomińskiego trafił na bardzo podatny grunt. Brali w nim udział obowiązkowo wszyscy uczestnicy festiwalu i dobrowolnie tak znane postacie jak m.in. Kazimierz Kaczor, Tomasz Stańko, Janusz Szprot, Andrzej Śmigielski oraz kilkuset żeglarzy i miłośników żeglarskiego śpiewania. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. Koniec próby nastąpił dawno... po zakończeniu "Złotego Kura". Trzon chóru przejechał samochodami z Ursusa do Warszawy, a uroczyste zakończenie odbyło się w mieszkaniu pomysłodawcy, w obecności sekretarza generalnego PZŻ, po 92 godzinach 18 minutach i 20 sekundach nieprzerwanego śpiewania. Podobno pobito światowy rekord o ponad 20 godzin. Później chciano wprowadzić, przynajmniej na rok, zakaz publicznego wykonywania tej szanty. -------------------------------------------------------------------------- SHINY OH! 1. Kapitanie - lubisz butlę brandy, - Way hey, Shiny Oh! Kapitanie - ja wolę Twoją Sandy! - Way hey, Shiny Oh! 2. Przewoźniku usłysz moją prośbę: Zabierz mnie ze sobą z Qeenston wprost do Dover. 3. Sto mil od Qinstown leży stare Dover, Sto mil, albo dalej, leży stare Dover. 4. Kapitanie - jest wysoka woda, Sześć stóp wystarczy, już otwarta droga. 5. Kapitanie - zaśpiewajmy chórem, Zostawiłem żonę i piękną małą córę. 6. Rzeki, rzeki - czas mi ruszyć w drogę, Z nurtów waszych wyrwać się nie mogę. 7. Kapitanie - lubisz butlę brandy, Kapitanie - ja wolę Twoją Sandy! -------------------------------------------------------------------------- SIOSTRY sł./mel. J.Porębski Przyszły do mnie te piosenki gdzieś z czterech stron świata, a a d d Przyszły do mnie nieproszone, jak siostry do brata, G G C E Znajdowałem je przypadkiem gdzieś w pudle gitary, a a d d Kiedy struny w czas spokojny niechcący zagrały. F F E E Zabierałem sieroteńkie, zupełnie bezpańskie, A A d d Ubierałem je w sztormiaki, w buty marynarskie, G G C E Prowadziłem je do mesy, gdzie im kuk dogadzał, A A d d Karmił, poił i doglądał, z kapitanem sadzał. F F E E Czasem były nostalgiczne, czasem w tonie kpiarskim, Okraszały, przyprawiały życie marynarskie, Pętały się po pokładzie w zwykły dzień roboczy, Zasypiały ze mną w koi gdzieś o drugiej w nocy. A śpiewano je na statkach niejednej bandery, Zamierały tam na ustach wszystkie joby i cholery, Pilnowałem ich czasami jak pies jabłek w sadzie, By nie wpadły w złą kompanię na innym pokładzie. Tak... Słuchali tych piosenek rybacy, żeglarze, Przemieszały się języki, przemieszały twarze. Dzisiaj śpiewam inaczej, choć sensu nie zmieniam, Bo się morze oddaliło, a została ziemia. Teraz mam je wszystkie w domu, tu blisko przy sobie, Czasem któraś się zaśmieje, czasem coś opowie, Powyciąga stare strzępy z głębi niepamięci I ustatkowaną głowę przygodą nanęci. Na burtowcach, na "Siedleckim", gdy sztorm przyszedł zdrowy, A dusza nam uciekała gdzieś na pelengowy. A gdy wstało złote słońce, fale jak łan zboża Układały taką duszę w miłości do morza. Przyszły do mnie te piosenki gdzieś z czterech stron świata, Przyszły do mnie nieproszone, jak siostry do brata, Znajdowałem je przypadkiem gdzieś w pudle gitary, Kiedy struny w czas spokojny niechcący zagrały. -------------------------------------------------------------------------- SKOCZYŁA MAKRELA sł. J.Birkenmajer, mel. W.Głowacki 1. Skoczyła makrela, A łeb miała w prążki. - Hej, zwijajcie grotżagiel, Ciągnąć liny, drążki! Ref.: Bo na morzu szaruga I wichura silna. Zwołać ludzi świstawką, Sprawa bardzo pilna. 2. Wyskoczył i sztokfisz, Matoł wśród matołów. Podszedł pod kabestan, - Rzucać w morze ołów! 3. Skoczyła i flądra Z morskich głębin jądra - Patrz, gdzie rzucasz sondę, Bestyjo niemądra! -------------------------------------------------------------------------- SKOWRONEK O PORANKU sł. H.Czekała, mel.trad., Mechanicy Shanty Ref.: Skowronek wcześnie rano buduje gniazdo swe I swoim śpiewem budzi słońce, budzi nowy dzień. Do domu wraca Johnny, mężczyzną dziś już jest, Gdy po trzyletnim rejsie wrócił do dziewczyny swej. 1. I radość go rozpiera, daleko został port, Wesoło gwiżdże, śpiewa, tańczy wśród zielonych łąk. Tam czeka jego Susan przepiękna niby kwiat, Jej czarnych oczu w gwiazdach szukał nocą podczas wacht. 2. Przy boku pełna sakwa za tyle długich dni, Na łące ścięta świeża trawa pachnie mu przez świt. Na sianku jutro rano nie puści z objęć jej, Całusów szybko kilka skradnie, nie da wyrwać się. 3. A kiedy minie długich tygodni kilka już, Jej mama spyta o przyczynę takich luźnych bluz. Gdzie twoja talia osy, gdzie twój panieński krok? Te i sto innych pytań będzie, nim się zjawi on. 4. Zapyta, czy przed ołtarz w welonie chce z nim pójść. Nie miną nawet trzy niedziele, kiedy ksiądz da ślub. A potem jeszcze porter, zabawa całą noc... Nim zrodzi w sercu się tęsknota przestworzy morskich łąk. -------------------------------------------------------------------------- SŁODKA JANE sł. H.Czekała/L.Klupś, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. Zaśpiewam dołem, ty zaśpiewaj górą, G C D - Chwyć ją za kolanko...! G D Jak Marco Polo zdobywaj z furią. G C D - Trzymaj ją jak brankę...! G D Patrz jak pupcią kręci zgrabnie G C - Słodka Jane, G D Lecz nie dla mnie dzisiaj ma skarby skryte na dnie. G C D Ref.: Jane, Jane, chodź przytul się, G D Śpiewaj ze mną szantę na dwa. G D G Jane, Jane, szantę na dwa, G D Górą ty, a dołem znów ja. G D7 G 2. Mała Jane to mulatka śliczna, Gdy pije rum ma rumiane liczka. Już faluje z przodu ładnie Lecz nie dla mnie dzisiaj ma skarby skryte na dnie. 3. Małej Jane tak się oczy świecą, Deszcz nie pada, ona mokro ma pod kiecą. Choć prowadzi się przykładnie Każdy z nas w końcu kiedyś pewnie ją dopadnie. 4. Choć porządna taka cnotka chodzi do kościoła, To dlaczego mały Jimmy za nią "Mamo!" woła? Choć jest panną na wydaniu Tylko jedno w głowie ma, myśli o... kochaniu. 5. Dalej, chłopcy, razem napierajmy, Już za miesiąc w porcie razem zaśpiewamy. Z Jane do rana pohulamy, A ze starym Davem beczkę whisky w gardła damy. Ref.: Jane, Jane, chodź przytul się, Śpiewaj ze mną szantę na dwa, Jane, Jane, szantę na dwa, | Górą ty, a dołem znów ja. |bis 6. Stary Dave ma coś takiego, Że dziewczyny w mieście nie chcą żyć bez tego. I kudłate, i łaciate, Pręgowane i skrzydlate, skaczą i fruwają, ...na nasz program zapraszają. -------------------------------------------------------------------------- SŁONECZKO sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Gdy gorące słońca promienie E H7 Rozpędzają już nocy chłody, E H7 Wtedy właśnie zbudzona otwierasz E A Swoje oczy barwy nieba i wody. E H7 E Naszym jachtem fala kolebie, | E A Wokół słychać ptaków śpiewanie, | E H7 Jesteś dla mnie jak te słońce na niebie! | E A Zaraz zrobię ci dobre śniadanie. |bis E H7 E 2. Mamy puszkę radziecką z rybkami, Trochę dżemu i sera żółtego, A więc wybierz, kochanie, co zjemy, A co schować do dnia następnego. Już się woda w czajniku podgrzewa, Powiedz, czy już zdecydowałaś? Jakże cudnie słoneczko me ziewa! Ach, uważaj, żółty ser rozdeptałaś! 3. Słońce coraz bardziej wysoko, Ale coś się pogoda psuje, Jakiś paproch wleciał mi w oko, Strasznie długo się ta woda gotuje! Czy nie możesz pozbierać swych rzeczy? I nie siadaj na mojej kanapce! Czemu w trzcinach ta kaczka tak skrzeczy? Czy nie znudzi się to głupiej kaczce? 4. Gaz się skończył, nie będzie herbaty, Zresztą w wodzie i tak pełno glonów. Wciąż żałujesz, że tu nie ma Beaty - Proszę bardzo, możesz wracać do domu! I znów wieczór i zapach alpagi, I nikogo nie ma znów przy mnie, Na komary też nie zwracam uwagi, Znowu marzę o mojej dziewczynie... -------------------------------------------------------------------------- SMUGA CIENIA sł. A.Grzela/D.Gaweł, mel. A.Grzela, Chór Wujów 1. Cóż z tego, że słońce tak pięknie wschodzi i zachodzi, Cóż z tego, że morze zielenią wokół migoce, Cóż z tego, gdy płótna obwisłe Spragnione wiatru bezsilnie czekają. Ref.: Więc powiej wietrze, wypełnij żagle, pochyl maszt, Niech kliper ruszy na swój stary szlak. Niech sunie z wiatrem muskając grzbiety fal, Niech sunie z wiatrem muskając grzbiety fal, Niech płynie w dal... 2. Już tyle dni ta męka trwa, Szaleje szkorbut, śmierć otacza nas I nie ma gdzie uciec, nie ma jak, I nie ma gdzie uciec, nie ma jak, Ale gdyby tylko powiał wiatr... 3. Dla tych na lądzie już dawno nie ma nas. W rejestrze Lloyda skreślono starą "Lady Wild". Lecz my żyjemy i modlimy się! Lecz my żyjemy i modlimy się! Lecz my żyjemy i modlimy się o wiatr. -------------------------------------------------------------------------- SMUGGLER sł. M.Cylwik, mel.trad., The Bumpers 1. Idolem moim stary był, D D A D Swe miejsce w knajpie miał, G D A A Dwadzieścia lat, jak przestał kraść G D fis h By młodym szansę dać. G G A A Old Smugglerem wszyscy zwali go, D D A D W swym fachu zęby zjadł. G D A A Cygara smród me oczy gryzł - G D fis h Pamiętam to do dziś. G G D D Ref.: Smuggler pił starej whisky łyk, h h fis fis Najciemniejsza noc to czas jego był h h fis A I każdy chciał w jego ślady iść, G G fis h h Każdy chciał smugglerem być. |bis D D G G / D A D D 2. Bez granic stał dla niego świat, Jak tajfun wolny był, Nie poznał nigdy smaku krat, Legendą był dla glin. Kiedy brandy w kraju dobrze szła, Na drugi dzień ją miał, Hawański tytoń, złoto, rum, Panienki, opium, broń. 3. Zapragnął kiedyś możny pan Malajkę w domu mieć. Wyjechał stary gdzieś na rok, By przywieźć z sobą dwie. No bo kiedy mróz zatrzaśnie drzwi Na rynki wielu państw, Dziewuchę dobrze w domu mieć, Zmęczone gnaty grzać. 4. Zakończył Smuggler życie już Przy whisky w knajpie swej. Wciąż jego miejsce puste jest, Za barem kilka zdjęć. A być może kiedyś któryś z nas Legendę stworzy też, Zamiga gdzieś starego cień, Zadudni z piekła śmiech... ref... -------------------------------------------------------------------------- SOLEDAD sł./mel. J.Porębski 1. Sam, bez nikogo, Znów pójdę w drogę, Pójdę w rejs, bo chyba już czas Ten omszały ruszyć głaz, ruszyć głaz... Jeszcze nadzieją Oczy się śmieją. Pójdę w rejs, pewno spotkam znów Prawdę zamiast pustych słów, pustych słów... Ref.: Jesteś moim wytchnieniem, Przebudzeniem ze snu, Długim rejsem bez portów i dat. O Soledad... Jesteś cieniem w upalny dzień, Ukojeniem, gdy ból, Pełnym żaglem, gdy wieje wiatr. O Soledad... 2. Błękit przestworza, Na środku morza, Bardzo proste zaklęcie znam: Do otwarcia morza bram, morza bram... Po drugiej stronie Nikt nie utonie, Jest tam salon wielki jak świat I żyć można tysiąc lat, tysiąc lat... 3. Sam, bez nikogo, Znów pójdę w drogę, Pójdę w rejs, bo chyba już czas Ten omszały ruszyć głaz. Jeszcze nadzieją Oczy się śmieją. Pójdę w rejs, pewno spotkam znów Prawdę zamiast pustych słów... -------------------------------------------------------------------------- SPITY GONZALES sł. T.Mokulski/J.Porębski, mel. "Speedy Gonzales" J.Porębski i Bluska Była piękna, księżycowa noc, gdy podążaliśmy z ładunkiem prochów z Meksyku do Nevady. W ostatniej chwili zgubił nam się gdzieś nasz najlepszy rewolwerowiec - Gonzales, więc Boss mówi: "Pewno siedzi w knajpie u starego Pedra i wódę chleje." Pamiętam jak dziś: Otwieramy drzwi... Jest! Ręka nerwowo drgnęła mu do pistoletu i wtedy Boss powiedział: 1. "Ty jesteś w trupa spity, Gonzales, G Więc do kabury schowaj broń, e Do wozów lepiej wracaj zaraz C I powiedz Stary, gdzie twój koń? D Ty wszystkich zgubisz nas, Gonzales, G Będzie robotę szeryf miał, e Gdybyś nie strzelał doskonale, C To chętnie bym ci w mordę dał. Oj, w mordę dał!" D G D G Ref.: Spity Gonzales - jak bez obstawy iść na szlak? C C7 G Spity Gonzales - jechać musimy, tak czy tak. C C7 D Carammba, nom de nom, sacreble!... Gonzales spokojnie dopił szklankę, strzyknął żółtą śliną, otarł usta grzbietem dłoni i powiedział: __--__ 2. "Ja nigdzie dzisiaj nie pojadę, _{ _ Drogę mi przebiegł czarny kot. _________ _,.' (/ `. Zwiewać, bo zacznę kanonadę! `---'|:||,/ Wiecie - monety trafiam w lot. /|:| \ `/|'\' Jutro pojadę, nie nawalę, /,'\ \ Lecz dzisiaj whisky popić chcę. |\ `.`. Uciekać, bo w pijackim szale | \ \ `, Was pozabijam wszystkich, no i będzie źle!" --- -`-' -- -' - Veronica Ref.: Spity Gonzales - jak bez obstawy iść na szlak? Karlsson Spity Gonzales - jechać musimy, tak czy tak. Carammba, nom de nom, sacreble!... Na drugi dzień, kiedy słonko wstało, stałem przed tawerną i przypętał się do mnie ten żółty Alonso, prosząc o łyka, a potem powiedział, że tej nocy na przełęczy czekała na nas obława celników. Nie mieliśmy szans. Wtedy pomyślałem: Jak to czasem los człowieka zależy od czarnego kota i jednego pijaka... Gdyby nie oni, to albo oglądałbym trawę od spodu, albo w pierdlu gnił do dzisiaj. -------------------------------------------------------------------------- SPOTKAJ SIĘ Z ŻAGLEM sł. M.Kowalewski, mel. J.Wydra, EKT-Gdynia 1. Gdy Ci krawat ściska szyję tak jak stryczek, Gdy nad głową trzaska dziobem durny szef, Gdy ćwierkanie swej komórki tylko słyszysz, W łbie tylko masz szum ulic, a nie drzew... Ref.: To spotkaj się z wodą, To spotkaj się z żaglem. Żeglarską przygodą Twój świat zabrzmi nagle. Zaśpiewa horyzont, Gdzie dal jest za dalą, Gdy spotkasz się z bryzą, Gdy spotkasz się z falą. 2. Tu w upały Cię nie poci marynarka, Precz komputer, kiedy pojmiesz swym rozumem, Że naprzeciw to biuściasta jest żeglarka, A nie żadna zimnokrwista bussines-woman. 3. A te ptaki, to słońce jest na prawdę, A nie, jako informacje w internecie, Że kochanie, że przygody są i żagle, I świadomość, że tak mało Cię w tym świecie. ref... x2 -------------------------------------------------------------------------- ST. PAULI BLUES 1. Świt mnie zastał na St. Pauli, - St. Pauli blues... Obok naga leży pani, - St. Pauli blues... Licznik, niczym w naszej taxi, - St. Pauli blues... A mówiła mi bobasku... Ref.: Seks-prowiant zabierz w rejs, Seks-prowiant zabierz w rejs, Będziesz miał co jeść. 2. Drogie życie erotyczne, A panienki nagie, śliczne. Jak to w rejsie po miesiącu, Krew się burzy, jak w zającu. 3. A w sex-shopie możesz tylko, Połaskotać ją po tyłku. Tyle seksu w kilometrze, Chciwie łykam seks-powietrze. 4. Biedne życie jest żeglarza, Marynarzom się nie zdarza. Weźmie w kieszeń kilka dolców I nie musi męczyć jojców. 5. Już nie mogę, co ja zrobię? Tej odmówić wszak nie mogę. Stare prawo jest żeglarza: "Łap okazję (i nie tylko), gdy się zdarza". 6. Tak złapałem mego bluesa, Mam u Wassermana plusa. Choć leczyli mnie skutecznie, Odtąd zawsze już i wiecznie Seks-prowiant biorę w rejs, Koleżankę biorę w rejs I mam z kim ...... porozmawiać. -------------------------------------------------------------------------- STARA LATARNIA sł. S.Klupś, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. Daleko za rufą pozostał mój dom C a G C Na skalistym wybrzeżu, o wiele mil stąd. G C F G Zostały marzenia z dziecięcych mych dni G C F G I stara latarnia, co wciąż mi się śni. C a G C 2. Gdy pierwszy raz w morze trza było mi wyjść, Pamiętam głos matki, jej oczy do dziś. Gdy już z pełną kabzą wróciłem jak pan, Zastałem dom pusty i zostałem sam. 3. Na wielu pokładach znalazłem swój kąt, Choć pieskie to życie, nie zszedłem na ląd. Tu przez całe lata tyrałem jak wół, Dziś pierwszym po Bogu mianował mnie Król. 4. A kiedy mi przyjdzie do Hilo wziąć kurs, (wym.: ajlo) Zostawię swą duszę wśród zielonych wzgórz. Zmęczone me ciało niech spocznie na dnie, Ukoi się w falach i w ostatnim śnie. . \ _ / -= (_) =- / \ .-='-. _db_ .--==-, ' (_ ( _IIII_ _( ) `. ( |" " |-.( ` ,_ ` ) '-._HHHHHH `)---' `'--' =.= |. |--` =.= | | =.= _H___,=====;___| =.= n_/____/____/``\__\ /__|:: :|. .|:::|::| =.= __ _ ___ _%&|__&%_"_|_"_|_ H|__|__ `"; ;;'jgs`";;;;`";;;;'";;'"';;;;``;;-. ' `;;; ' `";;' `;;; `;' `; .`' `\ ` `';.' . `' . `';. ' . . |^-`^~_^^~``-^^_~^^-`^~ -------------------------------------------------------------------------- STARA MAUI sł. H.Czekała, mel. "The Rolling Down to Old Maui" Ryczące Dwudziestki, Mechanicy Shanty 1. Mozolny, twardy i trudny jest d A d C Nasz wielorybniczy znój, d A7 d Lecz nie przestraszy nas sztormów ryk d A d C I nie zlęknie groza burz. d A7 d Dziś powrotnym kursem wracamy już, F C A7 Rejsu chyba to ostatnie dni d A7 I każdy w sercu już chyba ma d A d C Piękne panny ze starej Maui. B A7 d Ref.: Płyńmy w dół, do starej Maui, już czas. C F C A7 Płyńmy w dół, do starej Maui. d A Arktyki blask już pożegnać czas. d A d C Płyńmy w dół, do starej Maui. B A7 d 2. Z północnym sztormem już płynąć czas Wśród lodowych, groźnych gór. I dobrze wiemy, że nadszedł czas Ujrzeć niebo z tropikalnych chmur. Dziesięć długich miesięcy zostało gdzieś, Wśród piekielnej, kamczackiej mgły. Żegnamy już Arktyki blask I płyniemy do starej Maui. Komentarz Wojtka Zientary: Zwrotka poniższa nie występuje w oryginalnej wersji Mechaników Shanty, a ponadto jest bez sensu, gdyż zarówno Maui jak i Oahu należą do Hawajów, a lód występuje tam raczej rzadko. 3. Za sobą mamy już Diamond Head, No i groźne stare Oahu. Tam maszty i pokład na długo skuł Wszechobecny, groźny lód. Jak odrażająca i straszna jest Biel Arktyki, tego nie wie nikt. Za sobą mamy już setki mil, Czas wziąć kurs do starej Maui. 4. Harpuny już odłożyć czas, Starczy, dość już wielorybiej krwi. Już pełne tranu beczki masz, Płynne złoto sprzedasz w mig. Za swój żywot psi, za trud i znój, Kiedyś w niebie dostaniesz złoty tron. O dzięki Ci Boże, że każdy mógł Wrócić do rodzinnych stron. 5. Kotwica mocno trzyma dno, Wreszcie ujrzysz ukochany dom. Przed nami główki portu już I kościelny słychać dzwon. A na lądzie nas uciech czeka sto, Wnet zobaczysz dziatki swe. Na spacer weźmiesz żonę swą I zapomnisz wszystkie chwile złe. -------------------------------------------------------------------------- STARE CZÓŁNO sł./mel. K.Gasz, Kogoto 1. Stare czółno płynie w dal, C C F7+ F7+ Jak promień lustro wody tnie, C C F7+ F7+ Wokoło tylko ciszy krzyk, C C F7+ F7+ A łódź w nieznane niesie mnie. d7 d7 C F7+ C F7+ 2. Samotność gwiazd rozprasza sny, Zlęknione siedzą u mych stóp, Księżyca blask w głębinach śpi, Samotność gwiazd rozprasza sny. 3. Wiem, że gdzieś czeka na mnie ktoś, Gdzie cichy i urwisty brzeg, Wiem, że dopłynę kiedyś tam, Tylko zawrócę czółna bieg. Tylko zawrócę czółna bieg. Tylko zawrócę czółna bieg. -------------------------------------------------------------------------- STARE SWANSEA TOWN sł. H.Czekała, mel. "Old Swansea Town Once More" Mechanicy Shanty 1. A nasz Pan dał nam miód, żeby nam osłodzić czas, G C G Ale diabeł zesłał babę, aby ograbiła nas. G A7 D Popłyniemy znów gdzie Horn, G Gdy wydamy forsę swą, o tak! C G Gdy wydamy forsę swą, o tak, o tak! G D G Ref.: Bo ja kocham tylko Meg C D I żyję z tą nadzieją, że C G W starym Swansea spotkamy się, o tak, o tak! D G Bo ja kocham tylko Meg, C D Chwyć liny więc i szarpnij tak, C G By do Swansea poniósł nas wiatr, o tak, o tak! D G 2. A teraz, kiedy wezmę kurs na dom ukochanej mej, G C G e A D Przywiozę jej podarków sto C G I pierścionek złoty też, o tak, o tak! D G 3. A gdy za rufą gdzieś we mgle zostanie Frisco Town, Napiszę ci ostatni list, Kiedy dojdę do Golden Gate, o tak, o tak! 4. A kiedy opuścimy już to stare Fallerones, Popłyniemy przez siedem mórz, By znów w Swansea Town znaleźć się, o tak, o tak! 5. A kiedy okrążymy już piekielny stary Horn, Poprzez fale będziemy gnać, By brzeg Anglii zobaczyć wnet, o tak, o tak! 6. A kiedy już wejdziemy na ten zły Kanał La Manche Zostanie jeszcze kilka mil, By w ramiona znowu wziąć cię, o tak, o tak! 7. Lecz dobrze wiem, że kiedyś znów obiorę nowy kurs I będę wciąż marzył, by W starym Swansea ujrzeć cię znów, o tak, o tak! -------------------------------------------------------------------------- STARUSZEK JACHT sł./mel. J.Śmigielski 1. Już dawno od morskiej wody burty ściemniały G D C D I żagle niejednym wichrem osmagane. G D C D Staruszek jacht u kresu swoich dni C G C G W przystani cichej o przygodach śni. D e C D Ref.: Hej, ruszajmy w rejs G C Do portów naszych marzeń! G D e Jacht gotów jest, D e Chodźcie więc żeglarze. C D G 2. Staruszek jacht duma może o pierwszym sztormie, O rejsach, których nie umie wciąż zapomnieć. Gdy żagli blask na horyzoncie lśni, Wypłynąć chciałby jak za dawnych dni. 3. Nieważne co się wydarzy, nieważne kiedy, Zabierzcie w podróż staruszka raz jeszcze jeden. Kto ujrzał raz przed dziobem morza dal, Powracać będzie wciąż do tamtych fal. -------------------------------------------------------------------------- STARUSZKA sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Gdzie sosnom wiatr gnie ramiona, e G D h W brzeg biją rzędy fal, e h e Stoi staruszka zgarbiona e G D h I patrzy w morza dal. e h e Cała jej twarz pomarszczona, | G D G D Na lasce wsparta dłoń, | G D G A siwa włosów korona | G D G D Zdobi zmęczoną skroń. |bis (i następne) e h e 2. Przed wielu laty to było, Ślub miał być, że ho! ho! Lecz morze szczęście zniszczyło, Gdy żagiel szedł na dno. Ona innego nie chciała, Okrył ją żalu cień, Tamtemu wierną została Aż po dzisiejszy dzień. 3. I dziwią się sosny krzywe, Zdumione morze grzmi, Jakże to w ogóle możliwe Kochać tak wiele dni. I nie wie wicher północny, Gdy suszy słone łzy, Wie tylko Pan Bóg Wszechmocny, Co w ludzkiej duszy tkwi. -------------------------------------------------------------------------- STARY BRYG (STATEK WIDMO) sł. W.Skalski, mel. K.Klenczon 1. Gdy wypływał z portu stary bryg, eDGDe Jego losów nie znał wtedy nikt. eDGD Nikt nie wiedział o tym, że eD Statkiem-widmem stanie się stary bryg. AH7e Ref.: Hej, ho! Na "Umrzyka Skrzyni" eGDe I butelka rumu. GDe Hej, ho! Resztę czart uczyni I butelka rumu. 2. Co z załogą zrobił stary bryg, Tego też nie zgadnie chyba nikt. Czy zostawił w porcie ją, Czy na morza dnie? - Nikt nie wie gdzie. 3. Przepowiednia zła jest, że ho ho! Kto go spotka - marny jego los. Ale my nie martwmy się, Hej, nie martwmy się - rum jeszcze jest. -------------------------------------------------------------------------- STARY BURTOWIEC sł./mel. J.Porębski 1. Był taki dzień, spotkałam ciebie pierwszy raz, C G7 Gdy szedłeś z workiem po trapie. C W twojej kabinie wypiłam whisky dwie G7 I pokochałam cię. C C7 Ref.: Na starym burtowcu zadudnił maszyn głos, F C Szkło zadźwięczało na stole. G7 C C7 Tak niespodzianie zadrwił ze mnie los, F C Wybrałeś inny świat. G7 C 2. Czasu nie było, by rzec owego dnia, Że nigdy już tutaj nie wrócisz. Wyschnięte oczy z niewylanych łez I popłynąłeś w rejs. 3. Po paru miesiącach stary burtowiec Wiernie powrócił do portu. Ciebie nie było, znalazłeś swój dom Za horyzontu mgłą. 4. I wtem zaprosił mnie ktoś tam, Pomyślał: Whisky jej dam. Choć whisky ta sama, nie sprawiła, nie, Że zapomniałam cię. 5. Pływałeś gdzieś potem nie rok i nie dwa Na innych już statkach na morzu, Lecz nie zapomnisz owego dnia I będzie ci czegoś brak. 6. Gdzieś tam i kiedyś wypłyniesz w długi rejs, W ostatni rejs do Hilo. Jest to najlepszy i najpiękniejszych z moich snów, Bo tam spotkamy się znów. Na starym burtowcu zadudni maszyn głos, Szkło znów zadźwięczy na stole. Czasu wystarczy, by popłynęły łzy, Za te stracone dni. wersja z kasety: Jurek Porębski - "Znów popłynę na morze" 1. Był taki dzień, widziałem ciebie pierwszy raz, Gdy szedłem z workiem po trapie. W mojej kabinie wypiłaś whisky dwie I pokochałaś mnie. Na starym burtowcu zadudnił maszyn głos, Szkło zadźwięczało na stole. Tak niespodzianie zakpił ze mnie los, Wybrałem inny świat. 2. Czasu nie było, by rzec owego dnia, Jak bliską mi byłaś i drogą. Wyschnięte oczy z niewylanych łez I tak mi zniknęłaś gdzieś. Na starym burtowcu zadudnił maszyn głos, Szkło zadźwięczało na stole. Tak niespodzianie zakpił sobie ze mnie los, Wybrałem inny świat. 3. Minęły miesiące i stary butowiec Wiernie powrócił do portu. Mnie tam nie było, znalazłem swój dom Za horyzontu mgłą. I wtedy ktoś zaprosił cię tam, Pomyślał sobie: Whisky jej dam. Choć whisky ta sama, nie sprawiła, nie, Że zapomniałaś się. 4. Pływałem ja potem nie rok i nie dwa Na innych już statkach po morzu, Lecz nie zapomnę tamtego dnia I zawsze czegoś mi brak. Gdzieś tam i kiedyś wypłynę w długi rejs, Ostatni rejs do Hilo. (śpiewa: do Ajlo) Jest to najlepszy z najpiękniejszych moich snów, Bo tam cię ujrzę znów. Na starym burtowcu zadudni maszyn głos, Szkło znów zadźwięczy na stole. Czasu wystarczy, by popłynęły łzy | Na te stracone dni. |bis -------------------------------------------------------------------------- STARY BURTOWIEC Zejman & Garkumpel 1. Za horyzont schował się stary burtowiec, A E Smukłym kształtem wsiąknie zaraz w siną dal, G fis Więc przytul mnie ostatni raz i luby powiedz, E fis Czemu na zawsze otoczy mnie smutek i żal. E G A Ref.: Jeszcze papieros <...eros, eros, eros> D Twój w popielniczce kopci się. A Co będzie teroz, E Kiedyś ty luby rzucił mnie? A Księżyc jak peso D Na niebie złotem złoci się, A Zaraz poniesą E Do ciebie luby nerwy mnie. A 2. Gdy zawstydzoną wiodłeś mnie w górę po trapie, Żubrówki dwie wypiłam drżąc w kabinie twej. Już nie usłyszę miły mój, jak cicho chrapiesz, Nie ja utulę ciebie do snu, lecz szum rej. 3. Ryk maszyn w głowie mej i chrzęst hamaka, Gdyś całą drżącą mnie po trapie na dół pchał. I słowa twe: "Posłuchaj mnie, prawda jest taka: Muszę dorobić się, kochana ma, odpływam w dal." (recytacja) Już wielu chłopców odpłynęło z naszego pueblo, lecz żaden nie wrócił, Nie przysłał żadnego listu, nie przysłał żadnego peso. I oto raz przyleciał do mnie za kraty, mały posłaniec skrzydlaty, Przyleciał do mnie mały wróbel i przyniósł w zębach jeden rubel. -------------------------------------------------------------------------- STARY DZIAD sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Pewien dzielny morski wilk zawsze był w humorze. Kiedy tylko poczuł wiatr, wnet ruszał na morze. Łapy miał jak bochny dwa, tors miał jak ze stali, Silny był, że o-ho-ho, wszyscy przed nim wiali. 2. Fale kołysały go, słońce opalało. Choć już pływał wiele lat, wciąż mu było mało. Z morzem walczył, w portach pił i wiecznie tak żyć chciał, Lecz nieubłaganie czas, jak nam wszystkim leciał. 3. Teraz w porcie stary dziad na zydelku siedzi, Łza zrosiła grube szkła, bacznie młodych śledzi. Patrzy, jak przy jachtach swych sprawnie się krzątają. Ech, popłynął by i on, ale zdrowia mało. 4. Stary dziadku, nie lej łez - taka losu kolej. Przyjdzie czas, a każdy z nas zwinie żagle swoje. Póki co kufelek weź, zanuć coś dla ucha, Morskich pieśni każdy z nas zawsze chętnie słucha. 5. Chwycił kufel stary dziad, gdy mu postawili I pociągnął szanty, że wszyscy się zdziwili. Zaraz też o jachtach swych młodzi zapomnieli, Wkoło dziadka długo w noc słuchając siedzieli. -------------------------------------------------------------------------- STARY DZIADEK sł. J.Porębski, mel. "Saint James Infarmary" 1. Po drodze idzie stary dziadek, d A7 d Taki naprawdę stary dziad. F C F A7 Ma oczka smutne i kaprawe, d A7 d I osiemdziesiąt parę lat. d B A7 d 2. I tak co wieczór nad Starą Świną Włóczy się takich dziadków sto. I gdzie ja pójdę ze swoją dziewczyną, Co oczy ma jak kwiaty lnu. 3. Smutne jest życie starego człowieka, Smutne jest życie i smutny los. Nikt go nie kocha i nikt go nie czeka, No i przeważnie ma pusty trzos. 4. A więc gdzie dziadek ma chodzić na spacery, Gdzie na spacery ma taki dziadek iść? Więc wy zakochani idźcie do jasnej cholery, Bo dziadek będzie się przechadzał dziś. -------------------------------------------------------------------------- STARY JOE 1. Czy pamiętasz stary szkuner trójmasztowy, a D a D Co kołysał się na fali niczym ptak? a D a A7 Do Indii szedł z ładunkiem włókien kokosowych, | d a A sternikiem jego był stary Joe. |bis F E7 a A7/E7 (i następne) Ref.: Stary Joe, kochany stary Joe a E7 a E7 Rudą brodę miał, krótką fajkę ćmił | d a I wesoły zawsze był. |bis F E7 a A7/- 2. Pod grotmasztem stale w karty grał z bosmanem, A gdy przegrał, to wokoło nożem ciął. A piersi miał wspaniale wytatuowane, A jak palił, a jak pił, a jak klął. 3. Grom za gromem przez ocean się przewalał, Rozszalała się dokoła morska toń. Wtem na pokład wdarła się ogromna fala I z tą falą zginął stary Joe. -------------------------------------------------------------------------- STARY LĄD sł. G.Majewski/P.Wierzbik, mel.trad., Perły i Łotry Shanghaju 1. Stary ląd za horyzontem znikł, Gnajmy w morze z wiatrem w dal. Czy wrócimy - tego nie wie nikt, Serca matek ściska żal. Dalej rwij synu z siłą setki lin, Byś do domu wrócić mógł. Niech twa gwiazda prowadzi zawsze cię, A zły wiatr nie burzy snu. 2. Dzień za dniem i noc za nocą wciąż, Sztorm za sztormem, rzadko sztil. Mężne serce, spracowana dłoń Często śmierci w oczy kpi. Każdy chciałby na lądzie bliskich mieć, Miesiąc dwa być pośród nich, Lecz na morzu zapewne każdy z nas Znajdzie dom, o którym śni. 3. Powrócimy na rodzinny brzeg, Gdy połowów miną dni. Zostaniemy w domach, póki wiatr Nie zastuka znów do drzwi. Wyruszymy nim dzień obudzi się I rozproszy ranne mgły. Nasz kapitan obierze pewny kurs, Wtedy los nie będzie zły. (jeszcze raz 1. zwrotka) -------------------------------------------------------------------------- STARY "MALARKEY" sł. H.Czekała, mel.trad. Ryczące Dwudziestki, Mechanicy Shanty 1. Och powiedz, och powiedz, jak zwie się ten ship? - Nasz stary "Malarkey"! Jak zwie się, jak niesie, jak trzyma swój trym? - Nasz stary "Malarkey"! 2. Kto na nim jest Starym, kto lejce dziś ma? Richardson, Richardson wciąż kreśli mu szlak. 3. Już pora, już pora, już w morze trza iść. Wiej wietrze i szybko już tu do nas przyjdź. 4. Jest śliczny, gdy płynie i piękny, gdy śpi. Najlepszy jest w sztormie w te najgorsze z dni. 5. Zaśpiewał nam rano znajomy nasz ptak. Ustawić trza żagle przed piątą na wiatr. 6. Znów pogna daleko, gdzieś na St. Georgie Town, Choć szczury zżerają go z piwnic po dach. -------------------------------------------------------------------------- STARY OLGIERD sł./mel. M.Bednarczyk, Wikingowie 1. Największy z wszystkich wielorybnik - Stary Olgierd Men! Opuścił Szkocję i w morzu znikł. - Stary Olgierd Men! 2. Piękne panny zawsze otaczały go I w każdym porcie wyglądały go. 3. A piwsko żłopał tak jak mało kto, Aż Elmo's fire nawiedziły go. 4. Chłop to był silny, mocny niczym tur, Rekiny ganiał pośród wodnych gór. 5. Na obiad zawsze 100 krewetek jadł, A w siestę często jeden waleń padł. 6. Żył długo - kapitanem morskim, ho, Aż Neptun Stary wziął do siebie go. -------------------------------------------------------------------------- STARY PORT (PORT II) sł./mel. K.Gasz, Kogoto 1. Stary port do snu się kładzie, Milkną krzyki dźwigów, śpiewy cum. Stary port na dzisiaj dość ma wrażeń, Ale jutro niech przychodzi szybciej już. A w pobliskiej tawernie sny do kufli się wkradły, Przecież one też z życia chciałyby coś mieć. A w pobliskiej tawernie wiatr się wślizgnął kominem I roznosi po kątach marynarskiej pieśni szept. Marynarskiej pieśni szept. Tła-dam-dam da-da-da-dej. 2. Stara łajba śpi już dawno, Stary rybak zasnął razem z nią. Przytuleni, jak dwie mewy nierozłączne, O morzach, oceanach razem śnią. A w pobliskiej tawernie nawet kurz już zasnął, Wiatr drzemie w kominie, szumi, gra, szeleści. A w pobliskiej tawernie cicho gra muzyka, Wszystko zasłuchane w granie nocnych cykad, Wszystko zasłuchane w nocnych cykad granie. -------------------------------------------------------------------------- STARY TŁUSTY VERNON sł. J.Sikorski, mel. K.Piechota Ref.: Hej-ho, ciągnij go, d F Diablo rzadki dzisiaj grog. C d Ochrzcił wodą rum d F Stary, tłusty Vernon. B C d Hej-ho, ciągnij go, Ciągnij ten cholerny drąg. Zmienił w wodę rum Stary, tłusty Vernon. 1. Admirał Vernon grog, d C Już diabli smażą go, A7 d Skwierczy tam nie rok, nie dwa, nie trzy. F C A7 Zmienił w wodę rum, d F Dziś chciałby wrócić tu. C d - Mówię to, no bo co miałbym kryć. F C d 2. Ta mała z Callao, Ech, miała to i sio, Byłem tam nie raz, nie dwa, nie trzy. Mówiła: "Bierz co chcesz." Co wziąłem, chyba wiesz, - Mówię to, no bo co miałbym kryć. 3. W Szanghaju, mów co chcesz, Nienajgorzej było też, Z żółtą Li nie raz, nie dwa, nie trzy, Poznałem ją na wskroś. Li wszystko miała w skos. - Mówię to, no bo co miałbym kryć. 4. Hej, w porcie Amsterdam, Też nie brakuje dam, Spotkasz je nie raz, nie dwa, nie trzy I tobie bracie też Powiedzą: "Chcesz, to bierz." - Mówię to, no bo co miałbym kryć. 5. Tuż za przylądkiem Horn, Wciąż diabli niosą sztorm, Byłem tam nie raz, nie dwa, nie trzy. No ciągnij bracie hej, Bo pójdą drzazgi z rej. - Mówię to, no bo co miałbym kryć. -------------------------------------------------------------------------- STARY WRAK sł. H.Czekała/S.Klupś/P.Ruszkowski, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. Już zakończył życie swe, a d a Oparł dziób o stromy brzeg. C D G Rejsu kres wyznaczył czas i morza gniew. a d e a Już pozostał tylko ślad a d a Żagli, które targał wiatr. C D G Nie zawiodą go już więcej na swój szlak. a d e a Tam gdzieś czeka na nas znów a Żagli biel i silny wiatr. G Tam gdzieś czeka żywioł, który wciąż nas gna. a F Gdzieś do postrzępionych palm, F d a Do milczących, złotych plaż. C D G Stary wrak na pokład już nie weźmie nas. a d e a 2. Dzielny był przez tyle lat, "Czarnej Kuli" nosił znak. Wśród liniowców imię jego każdy znał. Gdy na cumach w porcie stał, Smukłe linie, piękny kształt. Każdy morze razem z nim zdobywać chciał. Płynąć tam, gdzie czeka znów Żagli biel i silny wiatr. Płynąć tam, gdzie żywioł, który wciąż nas gna. Gdzieś do postrzępionych palm, Do milczących, złotych plaż. Dziś na pokład stary wrak nie weźmie nas. 3. To wędrówki jego kres, Skończył się już żagli wiek, Nie powrócą pod błękitny nieba dach. Tylko w sercach naszych trwa Do żaglowców z tamtych lat Wielka miłość, która w morze ciągnie nas. Chcemy płynąć tam, gdzie znów Żagli biel i silny wiatr. Chcemy płynąć w żywioł, który wciąż nas gna. Tam do postrzępionych palm, Do milczących, złotych plaż. Stary wrak wciąż pływać będzie w naszych snach. -------------------------------------------------------------------------- STARY ZEJMAN sł. J.Gołubiew 1. Raz stary zejman w Gdyni żył C G7 C I stary miał wrak, F C G7 Co w porcie stał, na cumach gnił, C G7 C Więc śpiewał mu tak: F C Ach, żegnaj mi, więc żegnaj mi, F C A7 Lecz obetrzyj łzy, d G7 C Powrócę za kilka dni. G7 C 2. A kiedy wrócił, młotem bił I żagle mu szył, A w wieczór w knajpie wino pił I faję swą ćmił. Ach, witaj mi, więc witaj mi, Już dosyć próżnych słów, Wyjdziemy na morze znów 3. I przyszedł dzień, że stanął ship Z płótnami u rej, A zejman słysząc masztów skrzyp, Do żony słał pieśń: Ach, żegnaj mi, więc żegnaj mi, Lecz obetrzyj łzy, Powrócę za kilka dni. 4. I poszedł w morze bardzo rad, Że wolny jak ptak I śpiewał, jak za dawnych lat, Ku morzu znów tak: Ach, witaj mi, więc witaj mi, Jam znów młody chwat, Popływam znów wiele lat. 5. Lecz przyszedł sztorm i złamał maszt, Zatopił w noc wrak, A tonąc śpiewał zejman nasz Ku niemu znów tak: Ach, żegnaj mi, więc żegnaj mi, Spoczniemy we śnie Obydwaj na morskim dnie. -------------------------------------------------------------------------- STELLA MARIS sł./mel. K.Klenczon 1. Kiedy morze wzywa nas, d G7 Wśród setek innych gwiazd d G Czuwa nasza Stella Maris. C A7 Gdy żegnamy stary ląd Na cały długi rok, Czuwa nasza Stella Maris. Ref.: Popłyniemy znów na długi rejs, d G Zniknął już w oddali brzeg C a I trzeba z losem w karty o swą duszę grać. d G C A7 Powieje dla nas dobry wiatr, d G Przed nami znów szeroki świat C a I Johnnie Walker z nami za pan brat. d G C 2. Wolno płynie wachty czas, Gdy inni poszli spać, Czuwa nasza Stella Maris. Nie zbłądzimy pośród skał, Bo drogę wskaże nam Nasza wierna Stella Maris. 3. Hej, dziewczyno! Szkoda łez, Nie będzie z nami źle, Kiedy czuwa Stella Maris. Kiedy morze wzywa nas, Wśród setek innych gwiazd Czuwa nasza Stella Maris. ref... -------------------------------------------------------------------------- STO LAT TEMU sł. D.Matuszak, mel. "A Hundred Years Ago" 1. Ruszyliśmy już z Milford Bay, - Razem, ho! Bo forsa nam skończyła się. - Haul away, Joe! 2. A bosman ryknął, niech go szlag - "Roboty tu nie braknie wam." 3. "W górę reje, razem, hej!" "Ciągniemy żywo, Mister Mate!" 4. A każdy słyszał tylko to: "I jeszcze raz, i obłóż ją!" 5. Wracamy już do Bristol Town, Gdzie pełno dziewcząt - mówię wam! 6. Nasz dzielny ship przez Kanał tnie, A port już z mgły wyłania się. 7. W Bristol Town będziemy wnet, Panny pięknie wystroją się. -------------------------------------------------------------------------- STO MÓRZ sł./mel. A.Dziuk, Poszedłem Na Dziób 1. Za oknem ciągle deszcz, Znów ktoś powiedział: "Wiesz, Na morzu już od rana hula wciąż sztorm, A ty - ty wypłynąć chcesz?!" Ref.: Lecz przecież - znów w żagle wiatr, Stary ląd, gdzieś tam, hen, Nad głową mewy śpiew przerwie sen. Ocean - przywita znów szumem fal wokół burt, Do przepłynięcia jeszcze sto mórz. 2. A tam wciąż wicher dmie, Dąb stary w pół się gnie, W eterze ktoś ostrzega - pogoda psia, Lecz ja - ja wypłynąć chcę! Bo przecież - znów w żagle wiatr... 3. Chociaż świat zawziął się By w rejs nie puścić mnie, Odebrać chciałby wszystko, z czego tak drwi, A ja - ja wciąż o tym śnię! Że przecież - znów w żagle wiatr, (...) Bo przecież - znów w żagle wiatr, (...) -------------------------------------------------------------------------- STO PIERWSZY TOAST ZA ZDROWIE MORZA sł./mel. A.Korycki Ref.: Nie przeklinaj nas za twe smutne, szare fale, Zły dla ciebie czas. Nie przeklinaj nas za twą, już nie białą pianę, Zły dla ciebie czas. 1. Za twe zdrowie już toastów było sto, My sto pierwszy dziś wznosimy. Wiemy przecież, że tyś jest nie byle kto, I dlatego tak prosimy. 2. Hej, Neptunie, zbudź się ze słonego snu, Użyj swej potężnej mocy, Bo od ludzi, oprócz paragrafów stu, Nie doczekasz się pomocy. 3. Kiedyś, gdy wypłynie już ostatnia z ryb, Paragrafy w kąt odstawcie, Bo i tak pójdziecie za nią wszyscy wy, Co dziś chcecie pływać w nafcie. -------------------------------------------------------------------------- STORMY Ryczące Dwudziestki 1. Stary Stormy umarł dziś - Ciągnij dokoła, dalej, ciągnij wraz! I już do nieba trza mu iść. - Ciągnij dokoła, dalej, ciągnij wraz! Ref.: Me-way..., Stormy! Wszystkim uderzy kiedyś ten dzwon. Me-way..., Stormy! I wszyscy pójdą, gdzie odszedł on. 2. W srebrny całun owińmy go I łańcuch ze złota zniesie na dno. 3. Bo on najlepszym szyprem był Dla tych żeglarzy, z którymi żył. 4. A domem jego był cały świat, Żeglował przez całe sześćdziesiąt pięć lat. -------------------------------------------------------------------------- STRUNA ZA STRUNĄ sł./mel. A.Korycki 1. Nie kazała mi przysięgać Na kolanach, że nie zdradzę, Dotąd zawsze tego chciała, teraz nie. Tylko tajemniczym szeptem Rozkazała coś gitarze I odchodząc rzekła: "...No to - trzymaj się." Ref.: Struna za struną wciąż się rwie, Już pękła "H", a wcześniej "E". Pewnie klasyczna wada fabryczna, '&` Albo korozja mi je żre. # # 2. Minął tydzień i już porcik, _#_ Bar i piwo słodko niańczy, ( # ) Ech, Hiszpance jakiejś dałem porwać się. / 0 \ A wieczorem przy kolacji, ( === ) Chłopcy śpiewać chcą, potańczyć, `---' Ja gitarę biorę, patrzę - pękła struna "G". 3. A w Lizbonie prosi Zdzichu, Że turystkę spotkał - Szwedkę, Ale ta ze sobą koleżankę ma. Trudno - idę - przecież w biedzie, Żeglarz kumpla nie zawiedzie, Gdy wróciłem pękła cicho struna "H". 4. No i wreszcie w Neapolu Były tańce i dziewczyny, Tam żeglarzy lubią, tam się o nas dba. A gdy rano powróciłem, To nie mogłem dojść przyczyny, Czemu pękły obie "E" i "D", i "A". 5. Cały czas w powrotnej drodze Zakładałem nowe struny, Lecz pękały - jakże dziwny to przypadek. A tak chciałem móc na powitanie, Zagrać i zaśpiewać mojej żonie Ulubioną jej lambadę. 6. Staję w drzwiach, zaczynam śpiewać, A to, co się później stało, Było gorsze niźli sztorm, czy salmonella. Teraz drapiąc się po gipsie, Dam wam radę taką małą, Nie śpiewajcie nigdy żonom a cappella. -------------------------------------------------------------------------- SWANEE RIVER sł. a.nieznany, mel. Sincerely Foster, Poszedłem Na Dziób 1. O jak boleśnie los się wije, Jak czarna nić. O jak boleśnie los się wije, Jak czarno czarnym żyć. Czarna praca bez nadziei | Potem zlewa pierś | I po plantacjach, jak sęp, czyha | Czarna murzyńska śmierć. |bis 2. O jak boleśnie los się przędzie, Jak czarny sen. O jak boleśnie los się przędzie, Za czarnym czarny dzień. Ale czarna pieśń już niesie, | Że gdzieś w świecie, hen, | Że za morzami czarny murzyn | Uniósł przygięty grzbiet. |bis -------------------------------------------------------------------------- SYLWESTER NA M/T "GOPŁO" sł./mel. J.Porębski 1. Długo pamiętać będę tamtą noc, Gdy staliśmy na Hieres Bank. Dwieście zielonych pławnic w wodę szło, W błękitem prześwietlone szkło. Ref.: Ostatnia noc, ostatnia noc, Już za chwil parę Nowy Rok. Rozkołysany sylwestrowy bal - Będzie mi takiej nocy żal. 2. Tam w kraju zima, śnieg wysoki spadł, Pod śniegiem mój śliwkowy sad. Tu pod zwrotnikiem nocka ciepłem tchnie, Topi się lód na szklanki dnie. Ostatni dzień, ostatnia noc, Już za chwil parę Nowy Rok. Na rufie pod szalupą siedzę sobie sam, Nad sobą cały wszechświat mam. 3. Patrzę, a tu nakręca Bozia wielkim kluczem czas, Kręci się niebo pełne gwiazd. Tu moja dziś rodzina, tutaj jest mój dom. Dwanaście razy bije dzwon. Ostatnia noc, ostatnia noc, Właśnie przychodzi Nowy Rok. Rozkołysany sylwestrowy bal - Będzie mi takiej nocy żal. 4. Za burtą koryfeny, pełno rybich stad. Jedna do drugiej mówi tak: "Popatrz, tam na rufie taki chudy facet z wędką, pewno by coś zjadł. No chodź, nadziejemy się na hak." I słyszę ten koryfen głos - Ryby też mówią w taką noc. Pospiesznie zawstydzony wyciągam ten hak - Będzie mi takiej nocy brak. 5. Stary burtowiec cichy, prawie zapadł w sen, W kabinach głosów coraz mniej. W bulajach ciepłe morze oczy ma jak len, Jeszcze nieśmiało wstaje dzień. Ten pierwszy dzień, ostatnia noc. Co mi przyniesie Nowy Rok? Czy znowu w rejs popłynę z łajbą za pan brat, Czy też mi będzie morza brak? 6. W kabinie u Cichosza stoi pełne szkło, Trzeba by spojrzeć w jego dno. To przecież bez znaczenia, czy popłynę znów, Czy morze zniknie z moich snów. Może to był ostatni rejs, Może sam zechcę z łajby zejść. Jednak mi będzie tamtej nocy żal, | Prześliczny sylwestrowy bal. | bis -------------------------------------------------------------------------- SYRENA sł. Z.Zakrzewski, mel. "The Mermaid", Cztery Refy 1. Gdy w piątek rano żegnaliśmy ląd G C G I nasz statek niósł nas w dal, C D G Piękną syrenę przyniósł morski prąd, C G Pozdrawiała nas wśród fal. C D G Ref.: Choć się fala pieni wkrąg, G C G Chociaż sztorm szaleje wciąż, G7 D D7 To my żeglarze weselimy się G C G A lądowym szczurom jest źle, jest źle, jest źle. C D7 G A lądowym szczurom jest źle. 2. Na widok taki nasz kapitan zbladł, Choć był z niego dzielny chłop, I rzekł: "Cholernie każdy z nas dziś wpadł, Czeka na nas morskie dno." 3. A stary bosman, silny niczym tur, Trząsł się jak osiki liść. "Nie ujrzę już więcej żadnej z moich cór, Na dno przyjdzie nam dziś iść." 4. A mały mess-boy bliski płaczu był Mówiąc: "Będzie z nami źle. Ojciec i matka z całych swoich sił Opłakiwać będą mnie." 5. Nim noc nadeszła, dumny statek nasz Neptun wziął w królestwo swe. Pamiętaj o tym, gdy rejs rozpocząć masz W piątek nie wybieraj się. -------------------------------------------------------------------------- SYRENIE OKRĘOWEJ Gdy nasz statek szedł na dno, martwił się tym mało kto, Co tam jeden statek mniej, jeden więcej. Zresztą miał opinię złą, przeznaczony był na złom, Już armator go skreślił w swojej księdze. Gdy wiatr hulał a deszcz siekł, tak jak sito kadłub ciekł, Trzeszczał każdy dyl w nim, każdy gnat, Krzywy komin sadzą wiał, wodę tak jak gąbka brał, Stara łajba, stare pudło, stary wrak. Pływaliśmy tyle lat, zwiedziliśmy cały świat, I trzeba było zejść z tego statku. Najpierw Dany, potem Jim, ja zeszedłem razem z nim, Dalej Billy i szyper na ostatku. Odpływała z nami łódź, szyper krzyknął - Wiosła rzuć, Gwizdkiem mu ostatni salut dajmy! Poszedł z wiatrem ostry dźwięk, a ze statku nagle jęk, Jęk syreny pełen smutku, pełen żalu. Nikt nie został przecież tam, on oddaje salut nam, On nas żegna, tak jak zwyczaj każe. Jeszcze komin w górze tkwi, jeszcze chwila i już znikł, I bez statku zostali marynarze. Słowem się nie ozwał nikt, mechaniczny może trik, Gdy dociekniesz i tak nic ci nie pomoże. Jak siedliśmy wtedy pić, tak pijemy aż do dziś, Czasem dziwne rzeczy dzieją się na morzu. -------------------------------------------------------------------------- SYRENKA Dziurawy Bat 1. Opowiem wam historię jak z bajki niczym sen: Żeglował rybak z Pucka po morzu cały dzień, A co wyciągał sieć, z nadzieją patrząc weń, Ni rybki w niej nie było, jedynie zdechły śledź. Ref.: Więc przechyl kufel ładnie, By nic nie zostało na dnie. Więc przechyl kufel ładnie, Więc przechyl go. Więc nalej, piwa nalej, I opowiadaj dalej. Więc nalej, piwa nalej, Opowiadaj nam! 2. Tak.......?.........wił, że nie chce ryba brać, Zarzucił raz ostatni i poszedł biedak spać. Po morzu tak dryfował, raz w górę, a raz w dół, A fale kołysały rybacką łódź do snu. spisane z kasety z krakowskich 3. I pewnie by ...?... popłynął rybak nasz Shanties'95 cz.2 Gdyby nie coś dziwnego, co aż wygięło maszt. Wyskoczył chłop jak z procy, wyciągać zaczął sieć, Pomyślał, że tam w sieci maszkulca musi mieć. 4. Nie wierzył własnym oczom, z otwartą gębą stał, Bo to, co ujrzał, było cenniejsze niźli stal. Już tyle lat żeglował wśród słonych morskich wód, Lecz, że Syrenę złowił - nie wierzył w taki cud. 5. Co noc ją rozbierał i pieścił aż po brzask, A gdy wstawało słońce, zmęczony chodził spać. Zarzucił fach rybacki, łódź porwał dziki sztorm, Lecz on miał cel jedyny: noc spędzić z lubą swą. 6. Tak nie spał dosyć wiele i może dzionki dwa, Lecz że się opłaciło - niebawem sprawdził sam, Bo kiedy po pół roku na spacer zabrał ją, To każdy chłop z zazdrości przygryzał fajkę swą. 7. I czas już chyba kończyć, jedynie drobną rzecz Wyjaśnić wszystkim chciałem, by jasny obraz mieć: Faktycznie rybak z Pucka wyłowił z morskich wód, Nie pannę, ale auto - Syrenę 105 lux. -------------------------------------------------------------------------- SYRENKA Stare Dzwony (Syrena i Syrenka - przykład dwóch zupełnie różnych wersji stworzonych na podstawie tego samego pierwowzoru) 1. Hej, piątek był, gdym na morze szedł I nie zniknął nam jeszcze ląd. Nasz kapitan wśród fal zobaczył tak, jak w dzień, Syrenę zgrabną, że ho ho! Ref.: Zły ocean dziko wył, Wiatr podnosił wodny pył, A my żeglarze, kapitan złoty chłop, A najbliższa nam ziemia to dno, to dno, to dno, A najbliższa nam ziemia to dno. 2. Kapitan z wrażenia z rąk wypuścił ster, Z niejednego pieca chłop jadł, - Tej babie, czy rybie, z oczu patrzy źle Wyśle nas w długą drogę aż do dna. 3. Ach! - krzyknął Chief - Diabli wezmą to! - No a kląć umiał tak jak pić - Mam żonę i przez babę-rybę złą Jeszcze dzisiaj uczynię wdową ją. 4. A co? - krzyknął cabin-boy, gdy usłyszał to, Bardzo dzielnym chłopcem był - Ja mam narzeczoną i bardzo kocham ją, Teraz będzie wylewać w morze łzy. 5. Wychylił się kuk, żując chleba kęs, A szturchnięty z niego gość był - Najbardziej mi żal, że mój ostatni kęs Już od dziś w piasku dna będzie tkwił. 6. Nasz statek fiknął kozła razy trzy, Trzy razy wodę wziął, Szalupy zmył, no jakiś grzywacz zły, Posłał nas prosto na piaszczyste dno. -------------------------------------------------------------------------- SZANTA AGNIESZKI sł./mel. A.Karasek, Z Końca Listy 1. Wiatr wiał, był lekki szkwał, d C d C Kapitan zły humor miał, d C d Rumu też było brak, Słowem - cholerny świat. Ref.: Hej, ho, dobrze szło, Dobrze szło się na dno! 2. Bosman wciąż japę darł I on też zły humor miał, Rumu mu było brak I nie miał co w gardło lać. 3. Kucharz strasznie się wściekł, Ktoś zeżarł mu cały chleb, Wariat to musiał być, Od chleba można tyć. 4. Statek nasz zlany krwią, Billego w łeb trafił bom, Czaszka w zakrzepłej krwi A obok zwłoki i my. 5. John na wściekliznę zmarł, Wściekły sum skórę zeń zdarł, Mało zostało nas, A reszty dokonał czas. text i komentarz pochodzi ze strony WWW Marcina Wilka: Pioseneczkę tę napisała dla żartu bardzo dawno temu Agnieszka Karasek. Obecnie Agnieszka pisze naprawdę ładne teksty całkiem poważnych piosenek. -------------------------------------------------------------------------- SZANTA CYGAŃSKA sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel 1. Kiedy na morze wyrusza Cygan, To stygnie łoże niejednej z dam. Zapłaczą oczy dziewczęce gdzieś, Że go cholera na morze niesie. Ref.: "Eh! Zdechły losie" - co noc powtarza - "Czemuś z Cygana zrobił żeglarza?" Bo gdy on śpiewa łkając wśród fal, To w taborze żal. 2. Już taki los jest Cygana, W świat znowu coś go wygania I w oczy cziornyje piosenkę sklei, Gdy śpiewa okrakiem siedząc na reji. 3. Łza jednak czasem zrodzi się w chłopie, Gdy głowę wsparłszy na masztu topie Spłakane oczy ukryje w dłoniach - "Że też tu nie ma skąd ukraść konia." ref... x2 -------------------------------------------------------------------------- SZANTA DORSZOWA sł. M.Siurawski, mel.trad. 1. Każda panna na Cape Cod, F C - Heave away, haul away! G7 C Z dorszem żyje za pan brat. C - Trzeba nam do Kaliforni. G7 C C7 Ref.: Heave away - bo pusty mamy trzos; F C - Heave away, haul away! G7 C Heave away - odmieni nam się los. F C - Trzeba nam do Kaliforni! G7 C 2. Dorsza pół i dorsza ćwierć Tam każda panna może mieć. 3. Kiedy chce do portu zejść, Na łbie dorsza ślizga się. 4. A gdy się poczuje źle, Doktor dorsza daje jej. 5. Komu w drogę - temu czas, Dorszem dziś żegnamy Was. From: Marcin Kulinicz ÄÄÄÄÄÄÄ PL.REC.ZEGLARSTWO.SZANTY Ä Mam dość śmieszną obserwację na temat szant: Ludzie w pięknym miejscu, zwanym Cape Cod, nawet zawodowo parający się żeglarstwem, żeglugą i rybołóstwem nigdy żadnej pieśni o swym miejscu zamieszkania NIE SŁYSZELI i byli autentycznie wzruszeni słysząc, że w dalekiej Polsce ludzie nucą sobie, że "Każda panna na Cape Cod..." i jeszcze opierają to na jakimś angielskojęzycznym tekście. Czy więc nasze kochane szuwarowo-bagienne żeglarstwo kultywuje zanikłą tradycję światowego folkloru morskiego? (jeny, ale to górnolotnie zabrzmiało..) -------------------------------------------------------------------------- SZANTA DZIEWICY sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel 1. Mam ci-pe...łną marzeń główkę, D A h G A7 Morze myśli me rozmarza. D fis h G A7 Mam prześliczną małą łódkę, D A h G A7 Tylko brak mi... marynarza. D fis h G A7 D 2. W łódce małej i ciaśniutkiej, By poszerzyć krąg podróży, Niech marynarz wetknie w łódkę Jakiś maszt możliwie duży. 3. Jestem bardzo młoda jeszcze, Obca morska mi robota. Och, cudowne czuję dreszcze, Gdy mnie uczy trzymać szota. 4. I nie było wcale smutno, Gdy dokoła wody tafla, A marynarz podniósł płótno Żagla wzwyż, stawiając gafla. 5. Aż się rozszalało morze, W górę, w dół, ja ptakiem, rybką! Sztorm, och, błagam dobry Boże, Niech się skończy nie za szybko! 6. Gdy ucichły w końcu fale, Drżąc zmęczona się rozmarzam. Nie jest takie smutne wcale Ciężkie życie marynarza... -------------------------------------------------------------------------- SZANTA EKOLOGICZNA mel. "Yellow Girls" Płynęła sobie plama ropy wolno w dół rzeki. - Hurra, dziewczyno ma! Płyną se ścieki! I weszła do niej dziewczyna, ciemna blondyna. - Hurra, dziewczyno ma! Płyną se ścieki! Ref.: Płyną rzeki w dół rzeki, płyną ścieki, hej! - Hurra, dziewczyno ma! Płyną se ścieki! Ażeby zażyć ochłody wlazła do wody. W wodzie płyną wirusy, wyszły jej włosy. W rzekę weszła dziewczyna, Wyszła ruina! text pochodzi ze strony WWW Marcina Wilka -------------------------------------------------------------------------- SZANTA KOJOWA sł. zespół, mel. P.Arkuszyński, Powód Osobisty 1. Na tych mokrych dechach pływam ciągle sam, - Właź do koi, cieplej będzie nam! Pomyślałem więc: Czas rzucić już ten kram. - Właź do koi, cieplej będzie nam! Ref.: Kiedy dopłyniemy, wkrótce przekonamy się, Że to nasze mokre życie wcale nie jest takie złe. Zamiast się użerać, ciągnij ile sił. - Właź do koi, cieplej będzie nam! Od tej mokrej wody wkrótce będziesz gnił. - Właź do koi, cieplej będzie nam! 2. Poznałem piękne dziewczę w Liverpool Town, Rzekłem jej te słowa, powiedziała: "Cham!" 3. Podobnych doświadczeń mało w życiu mam, Lecz nie do ciebie mówię! Po co się tu pchasz?! text pochodzi ze strony WWW Marcina Wilka -------------------------------------------------------------------------- SZANTA OLIWSKA sł. T.Piórski, mel. "Spanish Ladies", Cztery Refy 1. Był wiek XVII, rok dwudziesty siódmy, F B C Listopadowy wiatr zimny wiał. C7 F Była niedziela i słońce wstawało, F B C Na "Świętym Jerzym" sygnałem był strzał. F B C F Ref.: Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a, F B C Medina-Sidonia w Hiszpanii żył. C7 F A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna? B C To polski admirał, co z Szwedem się bił. F B C F 2. Sześć szwedzkich okrętów na walkę czekało, A każdy z nich większy od naszych dwóch. Choć siły nierówne, bo dział było mało, To w polskich załogach bojowy był duch. 3. Huknęła salwa, wiatr żagle złapały, Błysnęły armaty z burtowych furt. Dziesięć korabi do walki ruszało, Od strony półwyspu stał szwedzki wróg. 4. Błyskały armaty, gwizdały kartacze I z trzaskiem okręty zwarły się dwa. "Wodnik" przypuścił abordaż zuchwały, Pogrążył się szwedzki galeon wśród fal. 5. "Tigern" i "Solen" - okręty rozbite, A reszta Szwedów uciekła gdzieś w dal. Admirał Dickmann legł w boju zabity, Lecz flota spod Orła zwycięstwo swe ma. W śpiewnikach podaje się, za Rogackim, że melodia jest ze "Spanish Ladies", ale brzmi identycznie do utworu "Dziewczyny z Talcahuano" też w wykonaniu 4 Refów. "Talcahuano Girls" jest jedną z wielu odmian "Spanish Ladies". -------- poprawna pisownia: Medi/n~/a (alt-164 w cp437) -------- Z książki 4 Refy - "Bitwy Morskie": Współczesna pieśń napisana w 1988 r. poświęcona zwycięstwu naszej floty nad Szwedami w bitwie pod Oliwą w 1627 r. Rzeczywiście mało kto pamięta, że zwycięstwo to zawdzięczamy admirałowi Arendowi Dickmanowi - kupcowi i żeglarzowi holenderskiego pochodzenia. W czasie bitwy dowodził on galeonem "Święty Jerzy" i całą flotą spod znaku Orła. -------- Zygmunt Ryniewicz: "Bitwy Morskie - Leksykon", Wiedza Powszechna 1998 Bitwa morska pod Oliwą (właściwie na redzie Pucka) - 28.XI.1627 r. Wojna polsko-szwedzka w 1621-29 r. Flota szwedzka, licząca 16 okrętów, bazowała w Piławie, z której robiła rejsy patrolowe po Bałtyku, 6 okrętów z niej blokowało port gdański, z tym, że były one okresowo zmieniane. Flota polska liczyła dziesięć okrętów. Stała przy silnej twierdzy "Latarnia" w Wisłoujściu, skąd robiła wypady na statki handlowe wożące zaopatrzenie dla Szwedów. Dowódca polskiej floty, adm. A.Dickmann dysponował czterema galeonami: "Święty Jerzy" (400 t, 31 dział), "Król Dawid" (400 t, 31 dział), "Wodnik" (200 t, 17 dział), "Latający Jeleń" (300 t, 20 dział), trzema pinkami: "Arka Noego" (180 t, 16 dział), "Panna Wodna" (180 t, 12 dział) i "Żółty Lew" (120 t, 10 dział), oraz trzema fluitami: "Czarny Kruk" (260 t, 16 dział), "Biały Lew" (200 t, 8 dział) i "Płomień" (240 t, 18 dział), łącznie 2080 t, 179 dział. Na okrętach była rozmieszczona piechota morska - 770 żołnierzy, pod dowództwem kpt. J.Storcha. Szwedzka eskadra blokująca Gdańsk składała się z galeonów: flagowego "Tigern", "Pelikanen", "Solen" oraz pinas - "M„nen", "Enh”rningen" i "Papegojan", łącznie miała 1540 t, 140 dział i ok. 700 ludzi. Dowodził wiceadm. N.G”ransson Stiernsk”ld. Adm. Dickmann postanowił stoczyć bitwę ze szwedzką eskadrą, przygotował się do niej i 28 XI 1627 r. opuścił Wisłoujście, kierując się ku Zatoce Gdańskiej. Wkrótce natknął się na szwedzkie okręty; na "Świętym Jerzym" zaatakował szwedzki "Tigern", oddając 4 strzały z dziobowych dział. Wkrótce po wymianie ognia okręty zetknęły się burtami; zawrzała walka wręcz. Zaraz na początku poległ wiceadm. Stiernsk”ld i Polacy uzyskali przewagę. Do walki z "Tigern" włączył się galeon "Panna Wodna", s drugiej strony podszedł "Latający Jeleń", oddając salwę burtową, zabijając Szwedów i wdzierających się Polaków, a wśród nich adm. Dickmanna. "Tigern" skapitulował. W tym czasie zastępca Dickmanna, ad. H.Witte zaatakował szwedzki okręt "Solen", dowodzony przez kpt. A.Forrata, oddając do niego salwę z dział dziobowych, a następnie dwie salwy burtowe, po których nastąpił abordaż. W toku walki na "Solen" wybuchły prochy i okręt wyleciał w powietrze; Zginęło na nim 22 Polaków, 44 Szwedów uratowało się. W tym momencie pozostałe szwedzkie okręty "Pelikanen", "Papegojan", "Enh”rningen" i "M„nen" skierowały się ku Piławie, szybko się oddalając. Pościg nie dał wyników. Polacy stracili ogółem 47 ludzi, a Szwedzi stracili 2 okręty i ok. 350 ludzi, w tym 68 jeńców. -------- "Biblia" Siurawskiego: Horatio Nelson (1758 - 1805), symbol morskiej wielkości i chwały Anglii, największy admirał wszechczasów. Dzisiaj trzy białe paski na marynarskich kołnierzach to pamiątki trzech zwycięstw Nelsona pod Abu Kirem, Kopenhagą i Trafalgarem, gdzie zginął. Pierre Villeneuve (1763 - 1806), francuski admirał, jeden z głównych przeciwników Nelsona. Dowodził siłami francuskimi w bitwie pod Trafalgarem. Don Alonso Medina-Sidonia (1550 - 1619), głównodowodzący hiszpańską Wielką Armadą przeciwko Anglii w 1588 roku. Arend Dickmann (? - 1627), admirał i głównodowodzący flotą polską w bitwie pod Oliwą. Urodzony w Holandii, w 1608 osiadł w Gdańsku, trudniąc się żeglarstwem jako kapitan własnego statku. W 1626 przeszedł na służbę Zygmunta III. Pod Oliwą dowodził z pokładu "Świętego Jerzego", zginął w ostatnich minutach bitwy, trafiony kulą armatnią w obie nogi. -------------------------------------------------------------------------- SZANTA ŚLĄSKA Stare Dzwony (Porębski, Siurawski...) To jest ciekawostka. Stare Dzwony zostali zaproszeni na festiwal szant do Wielkiej Brytanii. Na bankiecie pożegnalnym poproszono ich o zaśpiewanie typowo polskiej szanty, przynależnej tylko naszym szantymenom. Po chwili namysłu, odśpiewali Szantę Śląską - prawdopodobnie była to szalona improwizacja. Od tamtego czasu, utwór ten, jako przerywnik, wykonywany był przez nich na wielu innych koncertach. Jak Jo jechał do Gliwic, - Na na, na na na na, Pieniendzów jo ni mioł nic, - A - Hoj! cyt.: I to "A-Hoj!" rzuciło Anglików na kolana. -------------------------------------------------------------------------- SZANTA ŚLEDZIOWA sł. A.Mendygrał/Z.Zakrzewski, mel. "De Grote Buer" Cztery Refy, The Pioruners 1. By człek nie wiedział co to głód, G D Zesłał Pan śledzia w głębie wód. G D7 Ref.: Hej-ho, hej-ho, wybieraj ją... G a7 G D7 G Hej hurra! Świeżego śledzia pełna sieć! G D C G Hej-ho, hej-ho, wybieraj ją... a7 G D7 G 2. Pradziadek Noe, chłop na schwał, Zagryzać świeżym śledziem chciał. 3. Czy to w oleju, czy saut‚, Każdy z ochotą śledzia żre. 4. Na całym świecie, wzdłuż i wszerz, Zagrychy królem bywa śledź. 5. Śledź dobry jest pod każdy drink, Gdzie bywa śledź, tam jest i szynk. 6. Gdy na wyścigach stawka gna, Śledziona w każdym koniu drga. 7. A gdy technika ruszy w przód, Będziem pić bimber z króla wód. 8. Więc ciągnij tę cholerną sieć, Na zawsze twoim panem śledź. Warto pójść na koncert choćby po to, by krzyknąć całą salą to w refrenie. :-))) -------------------------------------------------------------------------- SZANTA ŻYDOWSKA - HAVA NAGILA HAVA Jest to żydowska pieśń weselna. Utarło się w Polsce nazywać ten utwór, nieco przekornie, Szantą Żydowską. Tą wersję tekstu ściągnąłem z: www.geocities.com/Broadway/Alley/1703/havanagila.html Hava | Nagila hava | Nagila hava | Nagila venis mecha |bis Hava neranena | Hava neranena | Hava neranena | Venis mecha |bis Uru Uru achim Uru achim belev sameach, Uru achim belev sameach, Uru achim belev sameach, Uru achim belev sameach, Uru achim Uru achim Uru achim Belev sameach... -------------------------------------------------------------------------- SZANTECZKA DLA DZIECKA sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel ("szanta" dziecięca) 1. Co tu zrobić, kiedy długie są wieczory? Weź scyzoryk, wytnij piękną łódkę z kory, Żagiel z liścia też umocuj tam starannie, A świat przygód Cię otoczy nawet w wannie. Ref.: Żagle - świat wielkiej przygody, Żagle - świat wiatru i wody, Żagle - znów wypłynąć czas, Sindbad żeglarz znowu wzywa nas, Sindbad żeglarz znowu wzywa nas. 2. A gdy starszy będziesz, już po podstawówce, Na Mazury, hen, wypłyniesz na żaglówce, I na pewno przyjdzie wtedy pora, Przeżyć tysiąc przygód na jeziorach. 3. A gdy kiedyś będziesz wąsy miał i brodę, To na morzu przyjdzie czas na przygodę, I na pewno kiedyś tak się stanie, Że przeżyjesz przygód sto na oceanie. ref... -------------------------------------------------------------------------- SZARA MUSZELKA sł./mel. J.Porębski 1. Przywiozłem Ci z morza krzyż szczerozłoty C h7 E7 Z południowego nieba, a G Złotą kotwicę z raf koralowych D7 G I tylko serca mi trzeba. D7 G7 Przywiozłem Ci z morza szarą muszelkę, Taką zupełnie niedużą, Niech Ci zastąpi dobra wszelkie, Kiedy się cienie wydłużą. Niech Ci zastąpi szaloną miłość H7 e W czasie miesięcy rozstania, E7 a Gdy w rejs wyruszysz w Ocean Samotny F C I dość będziesz miała czekania. G7 C 2. Gdy kiedyś z tego rejsu wrócisz Wcześniej niż my z połowów, Utracę Wiarę, Nadzieję, Miłość, Niczyim będę znowu. Przywiozłem Ci z morza złote zarzewie, Jak nigdy dotąd nikomu, By zmarzłe wielkim morzem serce Ogrzewać w naszym domu. Przywiozłem Ci z morza złote zarzewie, Jak nigdy żadnej kobiecie, Bo jesteś dla mojego okrętu, Jedynym portem na świecie. -------------------------------------------------------------------------- SZCZĘŚLIWY POWRÓT sł. A.Peszkowska, mel. "The Old Moke", Packet 1. Walniesz Ty, strzelę ja, d Hej, chlapniemy razem! d Już jak łajbą kiwa tu, A7 Ech, knajpa jest pod gazem! d C d Ref.: Sztorm nam przyniósł piekło, ale dziś d A7 d Znowu pijesz zdrowie Matki Ziemi! F A7 d 2. Pełne szkło złoci się, Białą pianą toczy, Tylko nie wiem, czemu Pat Mi buty wciąż nią moczy. 3. Biedny łeb puchnie mi, Wielki jest jak dynia, Coś w nim dziwnie huczy, oj! Czy go kark utrzyma? ref... Ref.II: Hurray! Piękny jest ten świat! d C Możesz grać na banjo, tiurla-hej! d C d Żywy wszak wróciłeś - Jesteś chwat! d A7 d Możesz grać, grać, znów na swoim banjo! F A7 d 4. Powiedz, czy widzisz psa? Popatrz, ma dwa łby! Osiem łap i uszu rząd, ech! Chyba to dwa psy! 5. Whisky-o! Johnny-o! Brat to nasz wędrownik! Bywa jednak, że ten brat Pozbawia czasem spodni... 6. Chłopcze, hej! Jeszcze wlej! Lecz nie depcz po rękach! Palce delikatne mam - - Wie każda panienka! Ref.II: Hurray! Piękny jest... 7. Ludzie, ej! Kocham Was! Właśnie w takim ulu, Lecz wysiadam, koniec, pas! Chyba pójdę lulu! -------------------------------------------------------------------------- SZEKLA sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Siedzę sobie tu przy maszcie od stu lat, C G7 C Już niejeden chciał mnie ruszyć dzielny chwat. C G7 C Próbowali, oglądali, jednak rady mi nie dali, F C D7 G Klęli mnie na cały głos, a sukces był o włos... F C D7 G G7 Ref.: No, bo ja jestem taka mała, C G7 C C7 Szekla zardzewiała, F C Chociaż życie mi poświęcisz, F C To mnie nigdy nie odkręcisz. D7 G Choćbyś kręcił razy sto, F C Nie uda ci się to! D7 G C 2. Widok dobry z tego miejsca wkoło mam, Postukuję w maszt wesoło, co mi tam! Kiedy fala mnie spłukuje, nieco jeszcze skoroduję, Jednak tym nie martwię się - wiatr wysuszy mnie! 3. Rzekł raz Stary do bosmana: "Słuchaj Zdziś, Sprawa ma być rozwiązana jeszcze dziś." Bosman złamał trzy brzeszczoty, łeb mu zlały siódme poty, A kapitan widząc to, ręką machnął... O! 4. Raz osiłek z wielkim młotem na mnie wpadł, Tłukł mnie z furią i łoskotem, w końcu zbladł. Taką mi urządził mękę, bo mu roz... ciachałam rękę, Jeszcze mowę do mnie miał - brzydkie słowa znał. 5. Młody żeglarz, co zębami miażdżył szkło, Wziął mnie w gębę, jak kleszczami... No i co!? I z uśmiechu jak marzenie pozostało mu wspomnienie. Dziś omija mnie jak wesz, mało mówi też. 6. Okularnik z wielką głową tak, jak dzban, Chciał mnie zniszczyć naukowo - mówię wam! Trzy godziny medytował, mierzył, sprawdzał, kalkulował, Wreszcie splunął na mnie: Tfuu! Danych zabrakło mu. -------------------------------------------------------------------------- SZESNAŚCIE TON mel. "Sixteen Tons" 1. Ktoś mówił, że z gliny ulepił mnie Pan, e H7 e H7 Lecz przecież się składam z kości i krwi, e H7 e H7 Z kości i krwi, i z jarzma na kark, e e7 a a7 I pary rąk, pary silnych rąk. H7 e Ref.: Co dzień szesnaście ton e H7 I co z tego mam? e H7 Tym więcej mam długów e H7 Im więcej mam lat. e H7 Nie wołaj Święty Piotrze, e e7 Ja nie mogę przyjść, a a7 Bo duszę swoją oddałem za dług. H7 e 2. Gdy matka mnie rodziła, pochmurny był świt, Podniosłem więc szuflę, poszedłem pod szyb. Nadzorca mi rzekł: - "Nie zbawi cię Pan, Załaduj co dzień po szesnaście ton." 3. Czort może dałby radę, a może i nie, Szesnastu tonom podołać co dzień. Szesnaście ton, szesnaście jak drut, Co dzień nie da rady nawet i we dwóch. 4. Gdy kiedyś mnie spotkasz, lepiej z drogi mi zejdź, Bo byli już tacy - nie pytaj, gdzie są. Nie pytaj, gdzie są, bo zawsze jest ktoś, Nie ten, to ów, co urządzi cię. -------------------------------------------------------------------------- SZEŚĆ BŁOTA STÓP sł. H.Czekała, mel. Cyril Tawney "Six Feet of Mud" Mechanicy Shanty 0. Sześć błota stóp, sześć błota stóp, (tymi słowami rozpoczyna się utwór, Sześć błota stóp, sześć błota stóp... śpiewa cały czas jako tło zwrotek i ściszając kończy utwór) 1. Uderz w bęben już, bo nadszedł mój czas. e h e D e Wrzućcie mnie do wody, na wieczną wachtę trza, tam gdzie... h e H7 Ref.: Sześć błota stóp, sześć błota stóp, e D e D e Dziewięć sążni wody i sześć błota stóp. e D e D e 2. Ściągnijcie flagę w dół, uszyjcie worek mi, Dwie kule przy nogach, ostatni ścieg bez krwi, no i... 3. Ostatnia salwa z burt, po desce zjadę w mig, Lecz najlepszy mundur nie musi ze mną gnić, tam gdzie... 4. Żegnajcie bracia mnie już ostatni raz, Ostatnie modły za mą duszę zmówcie wraz, tam gdzie... 5. Moje wolne miejsce i hamak pusty też Niech wam przypomina, że każdy znajdzie się, tam gdzie... 6. Na wachcie więcej już nie ujrzycie chyba mnie, Kończę ziemską podróż, do Hilo dotrę wnet, tam gdzie... 7. Ląd daleko jest, przed wami setki mil, A mnie pozostało do lądu kilka chwil, no i... ref... -------------------------------------------------------------------------- SZEŚĆSET MIL sł. H.Czekała, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. Raz kolejny wiódł mnie szlak, a Abym wrócił pod swój dach. C a Bóg dał mi siły, żeby znów a e Przetrwać wszystko, choć los zły a Wciąż wydłużał senne dni, d a A do domu jeszcze sześćset było mil. a G a Głodny, bosy i bez sił, Wciąż tyrałem, by móc żyć. W marzeniach miałem obraz ten Piękny, dziki rzeki bieg. Pośród łąk, pól, dzieci śpiew, A do domu jeszcze sześćset było mil. Ref.: Wiatr, ten dziki wiatr, C G Wiał i niósł nas szybko w dal. F e a 2. Jeszcze widzę słone łzy, W oczach dziewczyn w Agrabii, Których tak bardzo było mi brak. Sercem targał wielki żal, Wciąż tęskniłem do mej Ann, A do domu jeszcze sześćset było mil. I zrozumieć trudno mi, To co gra w mej duszy dziś. Wolności smak poznałem już I wspominam chwile te, Gdy na szlaku byłem gdzieś, A do domu jeszcze sześćset było mil. Sześćset mil i wiatru wiew. -------------------------------------------------------------------------- SZKLANY JASIO sł. A.Mendygrał, mel. "Whisky, Johny" 1. Whisky - męska sprawa to, D Ciągnąć flachę aż po dno! G D Ref.: Hej! W górę szkło i flacha w dół, D G D I tylko wariat pije pół. A7 D Szklany Jasio to nasz brat, G D Zawojował cały świat. A7 D Ten szklany Jasio na mózg padł. A7 D 2. Whisky z lodu świetna rzecz, Wszystkie troski goni precz. 3. Ciepła whisky niczym wróg, Trafia w serce, zbija z nóg. 4. I ma w sobie taką moc, Że chcesz śpiewać całą noc. 5. Bratnich głosów ryczy chór, Więc zarycz z nami niczym tur. 6. Gdy dogryzie stara fest, Pewex tuż za rogiem jest. -------------------------------------------------------------------------- SZKOCKA ŚLICZNOTKA sł. A.Peszkowska, "Highland Laddies", Packet 1. Czy pamiętasz jak w Quebec, d C d - Dzielna Szkotko, piękna Szkotko! C Woda lała się na łeb. d C d - Nasza z gór ślicznotko! C d I o dek rozbiłeś pysk! - Dzielna... Taki miałeś z pracy zysk. - Nasza... Ref.: Way-hey! Dalej stąd! - Dzielna Szkotko, piękna Szkotko! Way-hey! Ruszaj już! - Nasza z gór ślicznotko! 2. Może byłeś w Mobile Bay? Tam bawełnę rolują, hej! Dziennie dolar albo trzy, Łapy zedrzesz aż do krwi! 3. Ej! W kantonie "Hong-Ki-Kong" Barwnych kimon cały rząd! Mocnej sake tęgi łyk, Roczną gażę tracisz w mig! 4. Powiedz, czyś był w Broom Hilo, Gdzie tak łatwo dostać to? Jeśli nie znasz zasad gry, To w ruch noże będą szły! 5. Przed Królową na London Street Panny robią dworski dyg. Nasze złoto kusi je wciąż, Lepiej odpływajmy stąd! -------------------------------------------------------------------------- SZKUNER "I'M ALONE" sł. A.Peszkowska, Smugglers Baksztagiem pruł nasz "I'm Alone", hen, od Meksyku bram, eGD A Jankes, w dziób kopany, po piętach deptał nam. a7e Tysiące beczek rumu od lockerów aż po dno, eGD I nawet kabla luzu, choćbyś robił nie wiem co. ae Ref.: Sam Neptun śpiewał szanty, po cichu sprzyjał nam, CG Więc bił rekordy "I'm Alone", choć groził wciąż Wuj Sam. aH7 Na jedną kartę wszystko, jak struna każdy bras, CGH7e "Niech diabli porwą Coast Guard" - tak mawiał każdy z nas. ae A dawniej szkuner "I'm Alone", hen, po łowiskach gnał, Lecz w końcu ryb zabrakło i głód w oczy zajrzał nam. Za burtę poszły sieci, bo tak krzyczał kobiet tłum, Jankesi mają ginu dość, postawmy więc na rum. ref... Gdy stawialiśmy żagle, to Coast Guard wpadał w trans, Ta banda bubków w baliach nie miała żadnych szans. Pułapkę zastawili gnoje, choć tak dobrze szło, Posłali dzielny "I'm Alone" z ładunkiem aż na dno. Niejeden w Nowej Szkocji szkuner taki spotkał los, A wszystko przez cholerny głód i wiecznie pusty trzos. Choć jeden z nich - nasz "I'm Alone" - swe miejsce w pieśni ma I pewnie Neptun lubi go, i w kości na nim gra. I nawet śpiewa szanty, po cichu sprzyja nam, Choć leży na dnie "I'm Alone" i śmieje się Wuj Sam. Na jedną kartę wszystko, jak struna każdy bras, "Niech diabli porwą Coast Guard" - tak mawiał każdy z nas. A ci co pokład "I'm Alone" kochali jak swój dom, Nie dla nich blaski sławy i nie dla nich w niebie tron. Niech mają choć ten cichy klang, ten jeden marny dzwon, Niech każdy do nich woła: "Hej, smugglers z "I'm Alone"!" Niech Neptun śpiewa szanty, po cichu sprzyja nam, Rekordy bije "I'm Alone" i zamknie się Wuj Sam. Na jedną kartę wszystko, jak struna każdy bras, "Niech Smuggler pije tylko rum!" - tak mawia każdy z nas. -------------------------------------------------------------------------- SZTORM PRZY GEORGII sł./mel. J.Porębski 1. Raz przy Georgii sztorm nas spotkał, C7 Przyszedł deszcz i mgła. C7 F7 Fala wielka na trzech chłopa, C7 Wiatr z zachodu gna. C7 Może gdzieś w tym czarnym twiście C7 F7 Bryła lodu tkwi, F7 W radar patrzy Chief na mostku F7 C7 G7 Bardzo zły. G7 C Ref.: A my - hej, a my - ha! C F7 C7 Nie wydzierżysz długo w koi, gdy czort twista gra! C7 G7 A my - hej, a my - ha! C7 F7 Lepiej spojrzeć czartu w oczy, gdy zabawa trwa! C7 G7 C7 2. Ekran ma zielone oczy, Walczy z falą deszcz. Wiatr muzykę nam przygrywa, Czy zatańczyć chcesz? Jeszcze brak tu jednej pary: Iceberg i nasz ship, A skończymy bal ten drinkiem W towarzystwie ryb. Ref.: A my - hej, a my - siup! Ładnie wlazł pod tą dziewiątą cały dziób! A my - hej, a my - siup! Gdzieś w pobliżu do "łyskacza" mamy lód! 3. Ale jeden, co nie tańczył I coś smutny był, Spytał Chief'a, jak odróżnia Deszcz od lodu brył? Na ekranie radarowym! Chief mu odrzekł, że Deszczem bije o bulaje, A bryłami lodu - nie! Ref.: A my - hej, a my - ha! Póki lód uderza w szklanki, tango trwa! A my - hej, a my - siup! Aby wreszcie się roztopił cały lód! -------------------------------------------------------------------------- SZTORMOWA BOSSA NOVA sł./mel. J.Porębski Rejs szedł normalnie, trochę kiwało, Dwa niże zostały za nami. Gdzieś koło Dover z Nordu przywiało, Chief mówi - "Koniec z kartami." No więc z Kocopołem w bulaj filuję - "Uch! Ale się morze kudłaci." Amper zielony źle się czuje - Przylądek Ciepłych Gaci. Gdy po dwóch dobach wylazłem z koi zmęczony sztormowaniem, To zanim jeszcze przetarłem oczka, to usłyszałem chlupanie. Pływają buty, skórki z cytryny, karty, mydło i pety, A w nogach krzesła z prądem falują wczoraj wyprane skarpety. Gdy na bosaka wylazłem z koi szukając drugiego kalosza, Wypłynął razem z paczką "Carmenów" gdzieś pod kabinę Cichosza. A tak to było: Przechył na prawo i burta wgryzła się w fale, I zimna, sina łapa w kambuzie rozwarła drzwi i bulaje. Wolno z przechyłu łajba wstawała do normalnego stanu, Płynął wodospad z mąką, jajami, schodami do "Manhattanu". A... Chwilę wcześniej wylazł z maszyny Chief, by przewietrzyć płuca, A tu mu fala nogi podrywa i go o szoty rzuca. Łeb rozwalony, biodrem wyrżnięte o metalowe poręcze, Zdziera mu fala, ciągnąc za burtę, skórkę na prawej ręce. Gdzieś do wieczora wodę czerpano podając wiadra i garnki, Chief legł w bandażach dumny na koi i ryczał: "Ja chcę pielęgniarki!" Na próżno mu radzik tą rzecz perswaduje, każąc mu leżeć na brzuchu, Bo ten się żali - "Chłopcy, ja przecież nie mogę wykonać ruchu." Smutniśmy przyszli w wieczór do niego, by go pocieszyć w udręce, A on nam mówi - "Chłopcy, ja mogę trzymać je w lewej ręce." Dwie doby później jeszcześmy grali, chociaż się nic nie przetarło. Karta szła różnie, lepiej i gorzej, ale Chief'owi nie żarło. Sztormowa bo... bossa nova, zakręcona głowa. Gdzie góra, gdzie dół, gdzie do brydża stół. Pięć kolejek piwka to dwadzieścia butelek, Telewizor pusty, a w główce niewiele. Sztormowa bossa nova. |bis -------------------------------------------------------------------------- ŚMIAŁY HARPUNNIK sł. M.Siurawski, mel. "The Bonny Ship The Diamond" Cztery Refy 1. Nasz "Diament" prawie gotów już, d a W cieśninach nie ma kry, d a Na kei piękne panny stoją, d a W oczach błyszczą łzy. g a d Kapitan w niebo wlepia wzrok, Ruszamy lada dzień, Płyniemy tam, gdzie słońca blask Nie mąci nocy cień. Ref.: A więc krzycz: O-ho-ho! | d C d C d Odwagę w sercu miej! | d C d Wielorybów cielska groźne są, | F g Lecz dostaniemy je! |bis d C d 2. Hej, panno, powiedz po co łzy? Nic nie zatrzyma mnie, Bo prędzej w lodach kwiat zakwitnie, Niż wycofam się. No, nie płacz mała, wrócę tu, Nasz los nie taki zły, Bo da dukatów wór za tran I wielorybie kły. 3. Na deku Stary wąchał wiatr, Lunetę w ręku miał. Na łodziach, co zwisały już, Z harpunem każdy stał. I dmucha tu, i dmucha tam, Ogromne stado wkrąg. - Harpuny, wiosła, liny brać! I ciągaj, brachu, ciąg! (wolniej) I dla wieloryba już a G a Ostatni to dzień, G a Bo śmiały harpunnik d Uderza weń! a G a (szybciej) Ref.: A więc krzycz: O-ho-ho! Odwagę w sercu miej! Wielorybów cielska groźne są, Lecz dostaniemy je! A więc krzycz: O-ho-ho! Odwagę w sercu miej, Wszystkie wódki świata mocne są, Lecz wypijemy je! -------------------------------------------------------------------------- ŚMIESZNA GRA sł./mel. J.Porębski 1. Gra w zielone, zwykła gra, C Raz ty wygrasz, a raz ja, a Wokół wiosna na zielono oszalała. C G7 Dziś już nie gram w takie gry, C Wygrać możesz tylko ty, a Jeśli w banku się nie liczą czyjeś łzy. C G7 C Ref.: My raz tam, a raz tu, F Fala pieści nas do snu, d Nie ma czasu na spacery, moja mała. a G7 A więc proszę, otwórz drzwi, C Los nam dał te parę chwil, a Jutro znów powrócą zwykłe, szare dni. C G7 C 2. Przepływałem szereg lat, Skurczył mi się wielki świat, W każdym porcie, gdzieś, dziewczyna pozostała. Może przyjdą takie dni, Że pokocham którąś z nich, Lecz na razie znikam w drogę skoro świt. Ref.: My raz tam, my raz tu, Fala pieści nas do snu, Choć tęsknota za miłością pozostała. Jeśli chowasz w sercu strach, To już znikam, cześć, pif-paf! Chyba, że mnie znów tu rzuci ślepy traf. Morze weźmie, morze da, Taka to już z morzem gra, Jutro znów mnie będzie fala kołysała. Może weźmie, może da, Taka dziś w zielone gra, Kiedy w banku jedno serce, a nie dwa. -------------------------------------------------------------------------- ŚNIEG I MGŁA sł./mel. M.Peszkowski 1. Śnieg i mgła, i cisza wkrąg, e H7 a G Nad portem gęstnieje zmrok c D7 e H7 I tylko trzask próchniejących rej e D a G Ścisza, spowalnia krok... H7 cis e 2. Czasem tu zanuci wiatr, Gra refren żeglarskich bajd. Komendy strzęp słonym echem brzmiąc Nieśmiało zaprasza w tan... Ref.: Zaginął już białych żagli świat, c e c e Zostały tylko sny - c a G Sny o potędze odkreślonych mil, e G a e Szybkich rejsów i twardych dni... e H7 cis e 3. Gadka rej w uszach brzmi, Chcę wejść w ten zaklęty świat! Lecz przecież wiem, że przy kei tkwi Tylko dostojny wrak... -------------------------------------------------------------------------- ŚWIAT JEST WSZĘDZIE TAKI SAM 1. Byłem w Chinach i Bombaju, I byłem w Kongo, i wiem, psiakość! Nie grunt, w jakim jesteś kraju, Ale - jaki jesteś gość. Ref.: Świat jest wszędzie taki sam, tu i tam, Tak się kręci, jak już raz się zacznie komu. W każdym porcie bywa ścisk, W każdym ścisku dają w pysk, A jak tylko dadzą w pysk - już jestem w domu. 2. Czasem źle jest - to nie szkodzi, A czasem dobrze, lecz to nie to, Nie grunt, o co komu chodzi, Ale grunt - aby tylko szło. Świat jest wszędzie taki sam, tu i tam, Tak się kręci, jak już raz się zacznie komu. W każdym porcie, wzdłuż i wszerz, Kręcą panny tym, co wiesz, A jak tylko kręcą tym - już jestem w domu. 3. Czasem coś się w życiu zmieni, Że niby tędy, a niby tak. Nie grunt co się ma w kieszeni, Ale grunt - na co ma się smak. Świat jest wszędzie taki sam, tu i tam, Tak się kręci, jak już raz się zacznie komu. W każdym porcie bywa szynk, W każdym szynku czeka drink, A jak tylko czeka drink - już jestem w domu. -------------------------------------------------------------------------- ŚWIĘTY PATRYK sł. zespół, mel.trad., Sekstans W tawernie "Pod Kotwicą" siedziałem w Bristol Town, D G Siedziałem tak, jak zbity pies i whisky piłem sam, A D I przyszedł gość, powiedział, że on może pomóc mi, Gdy wytrzeźwiałem, morza toń budził właśnie świt. Od whisky dobry kumpel sierżantem stał się dziś. D Już nie pamiętam, ile batów wziąłem w tamte dni. D A W Królewskiej Marynarce dziś przyszło służyć mi, D Za jedną bitwą druga bitwa, prochu smak i krwi. D A D "Święty Patryk" walił z wszystkich dział, Pruł im burty, łamał maszty, Turka w więzy brał. Hej, chłopcy, na cześć króla oddajmy salwy trzy, Popłynie krew, bo Turka to ostatnie już są dni. Raz u wrót Algieru kapitan czekać chciał Na Turków, co armadą swą przypłynąć mieli tam. Gdy z gniazda majtek krzyknął, że widzi żagli biel, Kapitan rzekł nam: "Chłopcy, dziś gorący będzie dzień." Gdy nas dostrzegli, galer pięć zwróciło ku nam się, Plunęło ogniem z wszystkich dział, a my im z naszych też. Na dnie spoczęła jedna z nich, przy burtach dwie już są, Dziś nastał dla nich sądny dzień, do piekła widać chcą! Do końca zbliżał się już dzień, a walka ciągle wre, Aż wreszcie noc przerwała ten morderczych zmagań dzień. Kapitan nasz zmarł wtedy z ran, ja dłoń straciłem tam, Gdy postawicie whisky dwie, to wam opowiem jak. From: Jacek Kijewski ÄÄÄÄÄ PL.REC.ZEGLARSTWO.SZANTY Ä Tak dla porządku, urządzenie do pomiarów kątów nazywamy sekstantem. Sekstans jest jednostką czasu i trwa 10 minut. Per analogiam kwadrant i kwadrans. -------------------------------------------------------------------------- TAMTARADEJ sł. M.Piskor, mel.trad., Wikingowie Hej, karczmarzu, nalej nam, Opowiemy cuda wam! Rudy Wiktor, chłop na schwał, Pływał po Bałtyku tam. Łupił kupców tam i tu, Król pobłogosławił mu. Na Inflanty nie wszedł nikt, Dzielny kaper miał go w mig. Niemiec, Norweg, Duńczyk, Szwed, Razem w walce giną wnet. Tak wojował wiele lat, Aż go zabił inny chwat. Było wielu tak jak on, Gdzieś na dnie dziś mają dom. To już koniec pieśni mej, Jutro czeka długi rejs. -------------------------------------------------------------------------- TAŃCOWANIE sł. J.Zajączkowski, mel.trad.irl., Krewni i Znajomi Królika 1. Kiedy forsy nie masz, kiedy głowa cię boli, D Kiedy żona hetera płynąć w rejs nie pozwoli, A Kiedy dzieci płaczą i jest bardzo źle - D Tańcz z nami bracie i nie przejmuj się. A D Ref.: I... Tańcz, tańcz, tańcz z nami i Ty, D Tańcz z nami bracie, by wióry szły, D A Wypij aż do dna za przygody złe, D Tańcz z nami bracie i nie przejmuj się. A D 2. Kiedy wiatr ucichnie, płynąć nie ma nadziei, Wtedy z bracią żeglarską diabeł hula na kei, Beczki piwa z knajpy czart wytacza dwie, A pijany żeglarz zaraz tańczyć chce. 3. Tańczą rybki w morzu i dziewuszki na plaży, Cała knajpa tańczy z pijaniutkim żeglarzem. Patrz - na stole tańczą białe myszki dwie, Skaczą sobie miło i nie przejmują się. 4. Tańczy Jimmy i Johnny, i Maggie nieśmiała, Skacze sobie wesoło kompanija nasza cała, Słodki Kubuś z nami także skakać chce, Lecz nóżki poplątał i na keję legł. 5. Tańczy jedna nóżka frywolna i zgrabna, Za nią druga podskoczy wesoła i powabna, Na koniec brzuszek wytacza się, Tylko główka nie chce - z nią jest bardzo źle... ref... Koniec ostatniej zwrotki śpiewamy zwalniając, po czym refren powtarzamy kilka razy - coraz szybciej, aż nie da się wymawiać słów. :-))) -------------------------------------------------------------------------- TARWORTHY (TARWATHIE) sł. J.Zajączkowski mel.trad.irl. "Farewell to Tarwathie", Cztery Refy 1. Żegnaj brzegu Tarworthy, G e D Adieu Mormon Hills, C D7 G Biały ptaku Cremontu G e D W morze czas wyjść. C D7 G Białe żagle ma kliper, G C G Lekko pieści je wiatr, D7 Niespokojny jak mewa, G C D Chciałby ruszać w jej ślad. C D7 G 2. Żegnajcie kamraci, Rozstania już czas. Biała Pani Północy Białą mgłą wabi nas. Nie ochłodzą mi serca Słone lodowe łzy, Im mnie dłużej nie będzie, Większy żar spłonie w nim. 3. Tam u brzegów Grenlandii Biała czai się śmierć. Może wrócę bogaty? Wrócę, albo i nie. Z niepokojem już czekam, By napełnić swój trzos. W morzu gotów do walki Czeka wal na swój los. 4. Zimny brzeg jest w Grenlandii, W lodach czai się zło, Nie ma miejsca ni portu, O którym wiedziałby ktoś. Och! Jak pięknie w Tarworthy Śpiewa lądowy ptak, Wielorybom o śmierci Gwiżdże północny wiatr. 5. Niedźwiedź, król śnieżnych lądów, Grozy zdławi nam krzyk, Niepokojem ugości, Z rykiem wedrze się w sny. Gdy ładownie wypełni Złoto grenlandzkich mórz, Czas powrotu nadejdzie, Nic nie wstrzyma nas już! -------------------------------------------------------------------------- TATUAŻE sł. Z.Jasiński, mel. J.Hajdun 1. Ten smok błękitny na mej piersi G Był ryty w Yokohamie, G D Kosztował mnie aż tysiąc jen - A7 Niech skonam, jeśli kłamię! A7 D7 2. Na plecach mam morskiego węża, Co splotem statki łamie, Widziałem go na własne oczy - Niech sczeznę, jeśli kłamię! 3. Tu zaś syrena, mój kundmanie, Na prawe spojrzyj ramię, Raz w cudną noc jej śpiew słyszałem - Szlag na mnie, jeśli kłamię! 4. Z fregaty, tej na lewej ręce, (zostaw to między nami), Z całej załogi sam zostałem - Pchnij nożem, jeśli kłamię! 5. A w sercu mam tatuowany Najlepszym chińskim tuszem Obraz dziewczyny ukochanej, Co mi wydarła duszę. -------------------------------------------------------------------------- TAWERNA "POD DORODNĄ FLĄDRĄ" sł./mel. J.Sikorski, Broken Fingers Band 1. A niech to wszyscy diabli porwą! A niech to trafi jasny szlag! Już ręką mogłem sięgnąć portu, Gdy nagle mi zwariował wiatr. I znów się w sztormach poniewieram, Tu mokro i piekielny ziąb, I jasna, Bracie, trzaska mnie cholera, Bo niedaleko stąd... 2. W tawernie "Pod Dorodną Flądrą" Barmanka cycki ma jak dzwon, A ja mam tylko świerszczyk porno I musi mi wystarczyć on. I znów się w sztormach poniewieram, Tu mokro i piekielny ziąb, I jasna, Bracie, trzaska mnie cholera, Bo niedaleko stąd... 3. Barmanka biodra ma jak hamak I inne miłe miejsca ma. Na pewno będzie dzisiaj sama Barmanka, biodra i jej bar. A ja się w sztormach poniewieram, Tu mokro i piekielny ziąb, I jasna, Bracie, trzaska mnie cholera, Bo niedaleko stąd... 4. Mój kumpel mówi do barmana: "Hej, Panie Starszy, wódki dwie!" A to, co mu siedzi na kolanach, Na pewno sympatyczne jest. A ja się w sztormach poniewieram, Tu mokro i piekielny ziąb, Lecz jednak przyszło mi do głowy teraz, Że to wygrany los... 5. I Bogu trzeba podziękować, Że tak mi dziś odwrócił wiatr. Na brzegu żona i teściowa Już ułożyły chytry plan: Jak Cię człowieku sponiewierać, Jak wtłoczyć pod żelazny but, Jak Cię, cholera, zmienić w mokrą ścierę Bez marzeń i bez snów. A tam? 5. W tawernie "Pod Dorodną Flądrą" Barmanka cycki ma jak dzwon, A ja mam tylko świerszczyk porno. Hej, ludzie, tak już chcę na ląd. Hej, ludzie, tak już chcę na ląd. Hej, ludzie, tak już chcę na ląd. Hej, ludzie, tak już chcę na ląd... -------------------------------------------------------------------------- TAWERNA "POD PIJANĄ ZGRAJĄ" sł./mel. G.Bukała 1. Kiedy niebo do morza przytula się z płaczem, C E7 a F Liche sosny garbate do reszty wykrzywia, C g0 d G7 Brzegiem nocy wędrują bezdomni tułacze C E7 a F I nikt nie wie skąd idą, jaki wiatr ich przywiał. C F G7 C a Do tawerny "Pod Pijaną Zgrają", F G C a Do tańczących, rozhukanych ścian F G C a I do dziewczyn, które serca F G Za złamany grosz oddają C a Nie pytając, czyś ty kiep, czy drań. F G C 2. Kiedy wiatr noc chmurą przegoni za wodę, Gdy pół-słońce pół nieba, pół morza rozpali, (Gdy pół nieba, pół morza wschód słońca rozpali) Opuszczają wędrowcy uśpioną gospodę, Z pierwszą bryzą znikają w pomarszczonej dali. A w tawernie "Pod Pijaną Zgrają" Spływa smutek z okopconych ścian, A dziewczyny z półgrosików Amulety układają Na kochanie, na tęsknotę i na żal. 3. Kiedy chandra jesienna jak mgła cię otoczy, Kiedy wszystko postawisz na kartę przegraną, Zamiast siedzieć bezczynnie i płakać, lub psioczyć, Weź węzełek na plecy, ruszaj w świat, w nieznane. Do tawerny "Pod Pijaną Zgrają", Do tańczących, rozhukanych ścian I do dziewczyn, które serca Za złamany grosz oddają Nie pytając czyś ty kiep, czy drań. -------------------------------------------------------------------------- TĘSKNOTA sł./mel. D.Druzgała, Kogoto W zachodzie słońca czekam skrzydłami mew rzeźbiona, Mam sukienkę z wiatru, żeglarzu to ja - twoja żona. A zwiesz mnie tęsknotą, choć wiele jeszcze innych imion mam, Zawsze jestem z tobą, gdy sztorm, gdy zmrok, gdy mgła. Jestem wspomnieniem lądu, zielonych lasów i łąk, Westchnieniem wszystkich bliskich, których nie ma i tych, którzy są. Jestem oczekiwaniem na sprzyjający wiatr, Błękitną wstęgą myśli, jestem jak roztańczony jacht. Rozdarta między lądem i morzem, na dnie twojego serca sny ułożę. Ja pragnę tylko pomóc, towarzysząc ci, więc nie odtrącaj nigdy Tęsknoty... -------------------------------------------------------------------------- "TIMERAIRE" sł. A.Szczęsny, mel. A.Szczęsny/W.Dudziński Ryczące Dwudziestki 1. Spokojnie, bez strzału z setki luf, Na holu, z żagli swych odarty, Tak dostojnie, jak tylko mógł, Zmierzchem wpłynął na historii karty. Liniowiec, co się zwał "Timeraire", Nie wróci już do domu. U kresu swej drogi zapadł w sen W cichym doku, niepotrzebny już nikomu. Ref.: Skończył się liniowców czas, Odpłynęły w porty zapomnienia. Maszty nocą nie muskają gwiazd, Huk dział już tylko we wspomnieniach. Z burt nie słychać: "God save Queen!", "Vive la France!". Nie ma już liniowców na La Manche. 2. Dziś nikt nie pamięta barwy flag, Ni imion kapitanów. Nazwy okrętów zatarł czas, Wraki rzucił na dno oceanów. A liniowiec, co się zwał "Timeraire", Nie odszedł w morskie głębie. Zmierzchem w ostatni wyszedł rejs, Gdzie już żadna kula go nie sięgnie. -------------------------------------------------------------------------- TITANIC 1. Płynął wielki "Titanic", dumnie fale pruł, C F Nagle huk dał się słyszeć, jakby pękł na pół, C G Powstał ogromny gwar i krzyk, C Lecz się nie uratował nikt. F Ref.: W kilka chwil poszedł statek na dno. C G C W kilka chwil poszedł statek na dno. C F G Tysiąc sto ciał zatonęło pośród fal. C F C W kilka chwil poszedł statek na dno. C G C 2. Gdy "Titanic" opuszczał macierzysty port, Miał się sztormom opierać przez niejeden rok, Lecz gdzie by się taki zdał, Co by wyroki boskie znał. 3. Na pokładzie bogacze pili gin i rum, A na dole w zaduchu gniótł się biedny tłum, Lecz tych tutaj i tych tam Spotkał w efekcie los ten sam. 4. Jedni stali zmartwieni przez ten dziwny traf, Inni w wodę skakali, aby płynąć wpław, Inni modlili się, lecz Bóg Nic nie pomógł, chociaż mógł. 5. Ach jak straszna, jak straszna musi to być rzecz, Gdy nie można uciekać ani w przód, ni wstecz. I choć minęło już bardzo, bardzo wiele lat, Tę historię pamięta cały świat. -------------------------------------------------------------------------- TOM BOWLING 1. Tom Bowling leży złamany jak statku wrak, Pobiła go załoga cała. Już nie usłyszy jak sztormem zawyje wiatr, Bo śmierć także jego zabrała. Miał postać kształtną i serce miał dobre Tom, Łagodnych jak on chyba nie ma. I obowiązek swój wiernie jak zawsze Wypełnił i odszedł do nieba. Wypełnił i odszedł do nieba. 2. Rozlicznych zalet miał sto możesz wierzyć nam, Słowa zawsze dotrzymał. Serdecznych przyjaciół i Polly papugę, co Uprzejma była i miła. Jak dobrze wesoło w ten czas zawsze było nam, Gdy pieśni wesołe Tom śpiewał. Lecz radość się w smutek zmieniła, w ogromny żal, Bo Tom właśnie odszedł do nieba. Bo Tom właśnie odszedł do nieba. 3. Lecz i Tomowi zawieje pomyślny wiatr, Gdy kiedyś najwyższy kapitan. "Wszystkie ręce na pokład!" ostatnia komendę da I resztę załogi powita. I wtedy okaże się, że śmierć to wszystko tnie I królów, i majtków tnie jak drzewa. Gdzieś ciało Toma na próżno rzuciła w luk, Bo dusza odeszła do nieba. Bo dusza odeszła do nieba. -------------------------------------------------------------------------- TRATWA BLUES sł. M.Zembaty i następni, mel.ameryk. 1. Zbuduję sobie tratwę, C I spłynę rzeką w dół. G7 C Zbuduję sobie szałas F Na prerii, pośród ziół. C Ref.: Bo blues jest wtedy, | D G Kiedy człowiekowi jest źle. |bis G7 C 2. W fotelu na biegunach Bujałem się nie raz, Choć ludzie mi mówili, Że można skręcić kark. 3. W fotelu na biegunach Bujałem się nie raz, Lecz dzisiaj się nie bujam, Bo dziś bujają nas. 4. Zabrałem ją na tańce, Tańczyła z nim nie raz. Po ślubie przysięgała - - Ten ktoś to był jej brat. 5. Przedwczoraj na mym polu Grasował jeden chrząszcz. Dziś trzy tysiące chrząszczy Bawełnę zżera mą. 6. Przedwczoraj na mym polu Znalazłem ruski hełm. Dziś trzy tysiące ruskich Kartofle zżera me. 7. Przedwczoraj w mojej sieci Grasował jeden śledź. Dziś trzy tysiące śledzi Pożera moją sieć. 8. Przedwczoraj na mej koi Siedziały druhny trzy. Dziś trzy tysiące druhen Po sądach ciąga mnie. 9. Kupimy skrzynkę piwa, W kajucie będzie mrok. Zrobimy wszystkim ludziom Seksowny five o'clock. 10. Zbudujemy drugą Polskę, Zbudujemy drugi Świat! ...i kupię sobie fiata za 120 lat. Zbudujemy drugą Polskę... ...Za trzy tysiące lat! ...I złączymy z Krajem Rad! ...Na gruzach Kraju Rad! Utwór z lat siedemdziesiątych, nawiązujący do znanego hasła E.Gierka zacytowanego w ostatniej zwrotce. -------------------------------------------------------------------------- TRZEBA MIEĆ ODWAGĘ sł. D.Leszczyński, mel.trad.bret., The King Stones 1. Sezon martwy skończył się, Znów kapitan ruszać chce. Wreszcie się uśmiechnął los, Na ławicach ryb jest moc. Płynąć chcesz, to pakuj wór, Forsę weźmiesz za swój trud. Ref.: Odwagi trzeba trochę, By ruszać w taką drogę. 2. Czas na morze, szybciej więc Pożegnajmy miły brzeg. Hen, za rufą zniknie dom, Nie ujrzymy długo go. Stary listę czyta już, Każdy krzyknie: "Jestem tu!" 3. Wiele dni minęło nim, Na ławice doszliśmy. Tam, gdzie gór lodowych biel, Noc jest jasna tak jak dzień. Stanąć w równym rzędzie więc, Zaraz zarzucimy sieć. 4. Już od świtu praca wre, Każdy tyra - chce, czy nie. Liny nie żałują rąk, Zgięty kark zalewa pot. Za handszpaki, chłopcy, wraz, Łańcuch już zaczyna grać. 5. Dzień po dniu wciąż taki sam I za trałem idzie trał. Pokład błyszczy pełen ryb, Chief już woła: "Dość na dziś!" Wreszcie w koję zwalisz się, Pełen grogu szumi łeb. 6. Na ławicach płyną dni, Już w ładowni tony ryb. Hej! Do domu wracać czas, Wyładować wszystko tam. Z wierzchu leży tłusty dorsz, | Pod nim halibuty są. |bis -------------------------------------------------------------------------- TRZEJ ŻEGLARZE sł. G.Majewski, mel. "We Be Three Poor Mariners" Perły i Łotry Shanghaju 1. Biedni z nas żeglarze trzej, E H7 Co zeszli z wielkich wód. Fis7 H7 E Z ryzykiem każdy za pan brat A H7 E Gdy innym obcy trud. fis H7 E Czy zatańczymy wkrąg, wokoło, w krąg, E H7 Czy wnet zatańczymy wkrąg, wokoło, w krąg fis H7 E I każdy, nawet hardy chłop, fis H7 E cis Ze łzą patrzy na ląd, na ląd, na ląd. fis H7 E 2. Nie dbamy o wojskowych, co W pogardzie mają świat, Lecz sławmy kupców w morzu, bo To przez nich rośnie kraj. Dla nich tańczymy wkrąg, wokoło, wkrąg, To dla nich tańczymy wkrąg, wokoło, wkrąg I każdy, nawet hardy chłop, Ze łzą patrzy na ląd, na ląd, na ląd. -------------------------------------------------------------------------- TRZY PANNY sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery Ref.: Tam posłuchajcie Wy... | C G7 ...Wypłynęły panny trzy. | G7 C Fale rosły, bo był duj, | C7 F Okręt zwał się "Wielki"! |bis G7 C 1. Jedna panna sterowała, C G7 Druga w garach coś mieszała, G7 C Trzecia dziurę zatykała, C7 F Bo je woda zalewała. G7 C 2. Ta przy sterze kurs myliła, Druga gary popaliła, Trzecia z dziurą walczy w zęzie - Trzeba flary strzelać będzie! 3. Płyńcie chłopy na ratunek, Trza kobity brać na sznurek, Nie patrzcie się na nie krzywo, Postawią wam w porcie piwo. 4. A po piwie, drogie panie, Rozpoczniemy naprawianie. Chociaż taki dzień ponury, Trzeba w zęzie zatkać dziury. 5. Kiedy rano odpływały, Swych wybawców pożegnały. Jeden do drugiego mruga - Zdała by się nocka druga! 6. My żeglarze - zatykacze, Każdy robi to inaczej. Chociaż z tego żyć się nie da, Pomożemy, gdy potrzeba! ref... -------------------------------------------------------------------------- TYLE LAT sł./mel. N.Sosnowska 1. Tyle lat już minęło, że dziś Nieuchwytna urywa się myśl. Na wielkich żaglowcach przepłynął sto mórz, Ale dziś nie pamięta ich już. - Ho aj ho! Ho aj ho! 2. Portów poznał też chyba ze sto, Nie odróżnia dziś Hull od Bordeaux. Butelka po rumie znów pusta jest już, Dziś od życia osłania go busz. 3. Rum sprowadza przyjaciół, ich głos, Dał im zginąć wśród fal dobry los. Od zwidów, majaków ucieka jak tchórz, Dziś przyjaciół nie poznałby już. 4. Dawnych wspomnień prysnął gdzieś czar, Knajpa wciska mu w uszy swój gwar. I uciekł, lecz zaraz za progiem tuż, tuż, W oczy wiatr miecie lądowy kurz. 5. Gdy zobaczysz na twarzy ślad łzy, Powie ci - to ten przeklęty pył, Znam drogę, co znowu powiedzie wśród burz, Z drogi tej nie powraca się już. -------------------------------------------------------------------------- TYLE MAMY ZA SOBĄ PRZEBYTYCH MIL sł. J.Rogacki mel. "The Weary Whaling Grounds", Cztery Refy 1. Tyle mamy za sobą przebytych mil, d C d Tyle wiatrów gnało nas. C d Tyle razy człowiek wył, d Gdy już mu brakło sił, C d Mówił, że to ostatni raz. C d Ref.: I znów morza ryk, i w huku fal d F d C d Wiatr złowrogą melodię gra. d C d Znowu pompa idzie w ruch, d C Znowu tyrać masz za dwóch, d C d Gdy nierówna walka trwa. C d 2. Tyle portów odwiedził każdy z nas, Tyle przygód przeżył w nich. Tyle forsy nieraz miał, Że już porzucić chciał Ten żeglarski podły wikt. 3. Tyle lat już po morzach włóczymy się, Tyle lat żyjąc byle jak. Tyle razy mówił człek: Dość włóczęgi tej, Już to wszystko rzucić czas. 4. Człowiek jednak w swej głupiej naturze ma coś, Trudno to zrozumieć nam. Tyle razy dostał w kość, Że powinien mieć dość, Lecz go znów na morze gna. -------------------------------------------------------------------------- TYLKO JEDEN DZIEŃ sł. J.Wadowski, mel. M.Siurawski w/g "One More Day" Tonam & Synowie 0. Heave and side an anchor, Charlie, D G D One more day. D A7 Oh, heave and side the anchor, C D G C One more day. G G7 G 1. Tylko jeden dzień, mój brachu, - Jeden dzień! I weźmiesz jutro wór dukatów. - Jeden dzień! No i jeden dzień, mój brachu, - Jeden dzień! I pochlasz sobie bez obciachu. - Jeden dzień! Ref.: Tylko jeden dzień mój brachu, - Jeden dzień! I tylko brachu jeden dzień, - Jeden dzień! I tylko jeden dzień mój brachu, - Jeden dzień! I tylko brachu jeden dzień. - Jeden dzień! 2. Czy słyszałeś, powiedz już, mój brachu, I jutro będzie już po strachu. Jutro statek stanie, brachu, w porcie. Krzykniemy: "Żegnaj, stary czorcie!" 3. Pakuj swoje łachy, pakuj brachu I będziesz ubaw miał po pachy. Pompuj, pompuj, pompuj brachu równo, Sam przecież chciałeś wleźć w to gówno. -------------------------------------------------------------------------- TYSIĄCE MIL STĄD sł. M.i P.Hardy, mel. "Ten Thousand Miles Away" 1. Piękny i dumny statek nasz, pomyślny wicher dmie, G e W załodze każdy chłop na schwał, dziób morskie fale tnie. C G D D7 Dziób morskie fale tnie - o hej! W oddali znika ląd, G e Wyruszam do mej miłej Meg, tysiące mil stąd. C G D7 G Ref.: Niech wieje wiatr co sił, do żagli chłopcy wraz, G e Nie będę dłużej w porcie gnił na próżno tracąc czas. C G D D7 Niech sztormy niosą bryg w odmętów siną toń, G e Wyruszam do mej miłej Meg, tysiące mil stąd. C G D7 G 2. Wybranką mą młodziutka Meg, przepiękna niczym kwiat, Oczęta jak gwiazdeczki dwie, srebrzysty głosu alt. Srebrzysty głosu alt, lecz cóż, już nie usłyszę go, Wywieźli ukochaną Meg, tysiące mil stąd. 3. Gdym widział Meg ostatni raz, na statek wiedli ją, Okrutny dziewczę spotkał los, za nie wiadomo co. Za nie wiadomo co, mą Meg ukarał podły rząd Zsyłając na daleki brzeg tysiące mil stąd. 4. O! Gdybym, jak kapitan nasz, żeglarzem dzielnym był I tak wspaniały statek miał, to pomknąłbym co sił. To pomknąłbym co sił, już dziś, przez siną morską toń, Do mojej ukochanej Meg, tysiące mil stąd. -------------------------------------------------------------------------- UDERZ W DZWON sł. A.Peszkowska, mel. "Strike The Bell", Packet 1. Po rufie, niczym lew ponury, krąży ktoś: G C To jest nasz Second Mate, cholernie twardy gość; G A7 D Ma na łbie wiele spraw - zapomniał widać, że G C Marzymy, by uderzył w dzwon i nie spóźniał się! D D7 G Ref.: Uderz w dzwon, Second Mate, walnij bracie w dzwon. D G Patrz, idzie wiatr i już rozwiał brodę twą. C G D Dziób znowu złapał kurs, a piasek w twoim szkle G C Przesypał się, to wachty kres, więc: "Go! Walnij że!" D7 G 2. A w dole szkafut drży - przy pompach praca wre, Zwijają się tam chłopcy i myślą sobie, że: Mógłby im Second Mate darować parę chwil, Prostować kark najwyższy czas, brakuje już sił! Ref.: Uderz w dzwon, Second Mate, walnij bracie w dzwon. Patrz, stężał wiatr i już szarpie brodę twą. Dziób kursu trzyma się, a piasek w twoim szkle Przesypał się, to wachty kres, więc: "Go! Walnij że!" 3. Na oku Mały John już mocno w tyłek zmarzł, Do koi ciepłej by - najchętniej nie sam - wlazł! I chciałby ryknąć już, że "Światła palą się!", Więc Second Mate uderzaj w dzwon, bo znów będzie źle! Ref.: Uderz w dzwon, Second Mate, walnij bracie w dzwon. Patrz, idzie szkwał i już zmoczył brodę twą. Dziób ciężko ryje noc, a piasek w twoim szkle Przesypał się, to wachty kres, więc: "Go! Walnij że!" 4. Na rufie dźwięczy szkło: to dzielny Stary nasz! Co myśli, wiemy już: "Do żagli, kurza twarz!" Nieprędko koja nas utuli w słodkim śnie, Ach, Second Mate, ty sam to wiesz, że wciąż spóźniasz się! Ref.: Uderz w dzwon, Second Mate, walnij bracie w dzwon. Patrz, masz już sztorm, co wytarga brodę twą. Dziób ciężko ryje noc i choć piasek w twoim szkle Przesypał się, do żagli więc i: "Go! Ciągnij że!" -------------------------------------------------------------------------- UDERZCIE W BĘBNY sł. Franciszek Grott, mel. M.Chmielewicz (tempo marsza) 1. Uderzcie w bębny, grajcie fanfary, Na ścieżaj serce otwórz i patrz: Złocą się w słońcu setne sztandary, Karnie w przód kroczy harcerska brać. Ref.: Do morza, do morza, ku wzburzonym falom. Niech z młodych piersi potężny rozbrzmi śpiew! Głazy się wzruszą, ognie rozpalą. Brzmij, pieśni, brzmij! Do nadobłocznych poleć stref! Idziemy silni, młodzi, Idziemy śpiewający, Dla nas nie ma granic, | Przed nami zawsze słońce. |bis 2. Podajcie dłonie - razem na morze! Rozwińcie żagle! Na start! Na start! Żadna nas siła, fala nie zmoże, Na morze! Dalej! Żagle na wiatr! 3. Odważnie naprzód, nie drżyj nad głębią, Serce swe otwórz, słuch wytęż, wzrok. Jasność rozbłyśnie, gdzie mgły się kłębią, Słońce rozzłoci ciemnie i mrok. ref... Utwór zostawiam tutaj jako pewnego rodzaju ciekawostkę, jest to hymn międzynarodowego zlotu skautów wodnych w Garczynie na Pomorzu w 1932 r. -------------------------------------------------------------------------- "UMBRIAGA" sł./mel. W.Zawojski 1. Kiedy jacht nie wraca znów i w główkach portu ciągle go brak, a7D7H7e Przejmujesz się i serce ci drży, a może już pozostanie tak? a7H7 Ref.: A "Umbriaga" wciąż gna, silnych wiatrów nie boi się, e a7 Szuflady wali raz po raz, bo przebrany ma bras. D G H7 Więc nie przejmuj się, oni wrócą tu, e a7 Bo oprócz wiatrów i burz muszą być i już. D7 G H7 2. Ty jesteś wróżką mą, o której myślę przez cały czas I chociaż żużel jest, piękna pogoda trwa, Twą piękną postać i twarz przed oczyma mam. -------------------------------------------------------------------------- VAN DIEMAND'S LAND sł. W.Dudziński, mel.trad., Ryczące Dwudziestki Ojcze nasz... Ej, Ojcze, noc spokojną daj, Bo jutro czeka nas Van Diemand's Land, Van Diemand's Land, Van Diemand's Land, Van Diemand's Land. Gdzie spiekota, gdzie piach, Gdzie łza gorzki ma smak, To Van Diemand's Land. Hej, chłopcy z miasta Liverpool, Tak dobrze było nam... Dzban pełny, pięknych dziewcząt moc, Wesoło tak co dnia. Łapacze psy, zabrały nam Wolnego trampa świat, A teraz biorą mnie do wrót Piekła na Van Diemands Land. Van Diemand's Land, Van Diemand's Land, Van Diemand's Land, Van Diemand's Land. Za długo trwał ten dziwny rejs, Część duszy zabrał nam. Zbroczone ręce, spalony kark, Ach, za cóż nas skarał Pan? Łapacze psy, zabrały nas Daleko od Anglii bram. Najgorszy to był życia czas Piekła na Van Diemand's Land. Van Diemand's Land, Van Diemand's Land, Van Diemand's Land, Van Diemand's Land. -------------------------------------------------------------------------- W DÓŁ CIĄGNIJ GO sł. G.Majewski, mel. "Pull Down Below" Perły i Łotry Shanghaju 1. I mocno z krzyża rusz ten złom. | - W dół ciągnij go! |bis (i następne) Ref.: Wey...i do pali, - W dół ciągnij go! Nim na fali zniknie w dali. - W dół ciągnij go! 2. Niech liny trą, niech rzęzi blok... 3. Do końca jeszcze siedem ton... 4. Choć nogi ciężkie, w oczach mrok... 5. Niejedną skroń pokryje pot... 6. I mocniej pchać, nie szczędzić rąk... 7. Ostatni raz i będzie dość... -------------------------------------------------------------------------- W GÓRĘ RAZ, HEJ CIĄGNĄĆ TAM sł. J.Ozaist, mel. "Rolling Down The River" Ref.: W górę raz, hej ciągnąć tam! e D Wieczorem urżniemy się w Bristol Town. e H Przez całą dobę robota trwa, a jak! e D Nie masz sił, to spływaj! e G e 1. Gdy pierwszy raz ujrzałem ją tu, - W górę raz, hej ciągnąć tam! Był to już wrak, a nie żaden cud. - Nie masz sił, to spływaj! 2. Dziób całkiem krzywy, a rufa jak dzwon. Powiedział Boss, to na niej przez rok... 3. Dziewczyny z Bristolu to takie są, Ze choćbyś konał, to jeszcze chcą. 4. A gdy dociągniesz do końca już, To zaraz następnej chciałbyś znów. 5. Chłopaki na piwie, a ja tu sam I dość mam już tego Bristol Town. (A tak mi się chciało do Bristol Town.) 6. Nareszcie ja też urwałem się. Jak piwo smakuje, już znowu wiem. -------------------------------------------------------------------------- W GÓRĘ SZKŁO sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Oto słowa opowieści, Która w głowie się nie mieści, Jak pływałem z dziewczynami. Zresztą posłuchajcie sami. Ref.: Hej, ho, w górę szkło, Po co ci to było? Hej, ho, aż po dno, Po co ci to było? 2. Rejs pamiętam z jedną Jolą, Jeszcze dziś mnie ręce bolą. Uciekała od roboty, Sam musiałem ciągnąć szoty. 3. Hela ze mną maszt składała, Sztagów trzymać zapomniała. Maszt poleciał i dla hecy Wyrżnął prosto w moje plecy. 4. Na Święcajtach i Sapinie Zakochałem się w Halinie. Podglądałem ją w bieliźnie, Aż osiadłem na mieliźnie. 5. Gotowała obiad Zocha, Gdzie zatoka jest Rajcocha. W las biegałem pokręcony - To nie zupa, ale glony! 6. Baśka za to krzepę miała, Ruchy dwa i ster urwała. Lecą z moich ust wyrazy, A jacht na sztynorckie głazy. 7. Gruba Miecia na Omedze Chciała podać coś koledze. Wielkie wtedy było plum, Aż się zbudził stary sum! 8. Na biwaku, gdzieś na kuli, Zalecałem się do uli. Straszna czkawka mnie złapała I całować się nie chciała. 9. Nie umiała pojąć Hania, Jak się silnik uruchamia. Trzy dni na to zmarnowała, Aż się w końcu poryczała. 10. Danka to niezdara była, Ciągle w wodzie coś topiła I musiałem potem włazić Do tych glonów i chabazi. 11. Na Guziance, tam gdzie śluza, Wiele wrażeń miała Zuza. Nóżką jachty odpychała I paluchy połamała. 12. Wreszcie Śniardwy, wielkie fale, Wiozłem trzy nadęte lale. Bardzo nieszczęśliwe były, Dupki sobie pomoczyły. 13. Mimo wszystko głoszę zdanie: Trzeba brać na żagle panie. Zawsze się coś śmiesznie dzieje, Nawet kiedy wiatr nie wieje. -------------------------------------------------------------------------- W GÓRĘ SZMATY sł. J.Sikorski/M.Siurawski, Stare Dzwony, Wind Rose W górę szmaty ciąg - Jolly! G e Wybierz fał i ciąg - Jolly! D D7 Zerwij fał i ciąg - Jolly! G C G Ho-o! Aż zagdacze blok - Jolly! C G C D7 Zaśpiew powtarzany wielokrotnie - za każdym razem coraz szybciej, a ostatni raz powoli, jak pierwszy. -------------------------------------------------------------------------- W PORTOWEJ KNAJPIE sł. E.Wróblewski, mel. W.Jabłoński/M.Peszkowski W portowej knajpie usiadł za stołem a D Bosman kulawy i patrzy w tłum. a G a Wnet go ferajna otoczy kołem, D Gospodarz stawia jamajka rum. h E Wszyscy jak swego druha witają, a D Co wrócił do nich z dalekich mórz. a G a O kraje, lądy, miasta pytają, D Czy wiele przeżył sztormów i burz? h E O, la, hej! Pijmy rum, pijmy rum! a G a G a Lecz bosman milczy, trunku nie raczy e h I wypatruje dziewczyny swej, a e Której niestety w gronie słuchaczy F B Nie znalazł dzisiaj, ni znaku jej. G E7 Pochylił bosman głowę nad stołem, Z rumem się miesza opadła łza, A tłum, co zwartym otaczał kołem, Odrzekł - odeszła dziewczyna twa. Podniósł się ciężko, złamany ciosem, Oczami tępo powiódł przez tłum I milcząc wyszedł za swoim losem W stronę, skąd morza wabił go szum. I dotąd nie wie żaden z kamratów, Gdzie zniknął stary serdeczny druh. Mówią, że często wraca z zaświatów Zakochanego bosmana duch. Zjawia się w sztormach, w morskiej kipieli I w szumie wiatrów obnosi żal. Ci, co pływają, nieraz widzieli Postać bosmana wśród morskich fal. -------------------------------------------------------------------------- W GÓRĘ ŻAGLE! sł. J.Kobyliński, mel. "Whiskey in The Jar" ("szanta" dziecięca) Orkiestra Dni Naszych 1. Pierwszy raz dziś płyniesz w rejs C Gdzieś w nieznany, nowy świat. a Ileż nowych ujrzysz miejsc, F Niech ci dobry sprzyja wiatr. C I na morzu pierwszy raz Wielka fala to, czy mgła, Nie przestraszą nigdy nas. Twoja łódka dalej gna! Ref.: Hej bosmanie, obudź się, | G Kiedy wiatr zawieje nagle. | C Kapitanie rozkaz daj: | F "W górę żagle! W górę żagle!" |bis a G C 2. Potem będziesz odpoczywał, Gdzieś w zatoce białych mew, Lecz na drugi dzień od rana Znów usłyszysz morza zew. No i dalej będziesz płynął, Jak po wartkiej rzece kwiat. Fala sama cię uniesie Tam, gdzie śpiewa tylko wiatr. 3. Pierwszy raz dziś płyniesz w rejs Gdzieś w nieznany, nowy świat. Ileż nowych ujrzysz miejsc, Niech ci dobry sprzyja wiatr. Musi być ten pierwszy raz, Płyń do portów twoich marzeń, Pełną parą, cały czas. I tak staniesz się żeglarzem. -------------------------------------------------------------------------- W STARYM PORCIE sł. A.Ungeheuer-Gołąb, mel. P.Paluch, Klang 1. Gdzieś w dalekim porcie stary żeglarz marzy O dziewczynie, co ją kiedyś gdy był młody, miał. Czasem go nachodzi chęć by ciemną nocą Starą łajbą płynąć za nią w dal. Ref.: Ech, mój Stary, nie te czasy już, | Nie ta woda i już nie ten śpiew. | Posłuchaj:... | Nie powróci, choćbyś bardzo chciał, | Ta dziewczyna i jej dziki gniew. |bis 2. Byłeś wtedy młody, może jak ja teraz I na morzu co dzień brałeś w białe żagle wiatr. Straszne ci nie były burze, wichry, gromy, Gdy w nieznany wyruszałeś świat. 3. Teraz w twoim porcie obce wiatry wieją I obcym dziewczynom płyną z jasnych oczu łzy. Nigdy nie powróci czas, który minął, Więc pij z nami zdrowie każdej z nich! ref... -------------------------------------------------------------------------- W STYLU LIVERPOOL sł. A.Mendygrał, mel.trad., Packet 1. Stra...ciłem kurs troszkę, dok w dali mi znikł, - Nalej! - Way-hey! Załatwię go! I wylazł ci na mnie policjant jak byk. - O! - Dajcie mi czas, a dopadnę go! "Zabili Holendra" - powiada - "tu dziś." - Nalej! - Way-hey! Załatwię go! "Masz pecha, żeś tędy akurat chciał iść." - O! - Dajcie mi czas, a dopadnę go! Ref.: I... Dopadnę go w porcie, dopadnę go. Nalej! - Way-hey! Po zębach dam, By poczuł, że ciężką też rękę mam. O! - Dorwę ci go i w mordę mu dam! 2. Tak mówię mu: "Bracie, co z ciebie za kiep. Wypiłem dziś ździebko i ciężki mam łeb." W dyskusjim wziął udział i stało się tak, Że kiedym się ocknął leżałem na wznak. 3. Coś bolą mnie żebra, ze sto guzów mam, Niech drania dopadnę, to wtedy mu dam. I niech cię ostrzeże niewinny mój ból, Nie tłumacz nic władzy, gdyś jest w Liverpool. Hey! I... Ta sama melodia co "Zwala mnie z nóg" - Piorunersów. Kawałek jest wprost genialnie zaśpiewany przez Packety na ich kasecie "Fregata z Packet Line"! -------------------------------------------------------------------------- WALCZYK NA ZAWIETRZNEJ sł./mel. T.Misztal, Shantymen 1. Gdy na morzu fali nie ma, a To spokojnie życie płynie. a E7 Można pograć na gitarze E7 I pomyśleć o dziewczynie. E7 a Lecz gdy wicher się rozhula a I falami wzburzy morze, A7 d To zaśpiewaj tę piosenkę, d a Która piekło przetrwać ci pomoże. H7 E Ref.: To jest walczyk pokładowy, A Co go trzeba tańczyć po zawietrznej. A fis h Tutaj nóżka, a tam rączka, h Z wantą tańczy się bezpieczniej, E7 A Kroczek w lewo, kroczek w prawo. A Choć pozycja ta zniesławia, A fis h Lepiej chwycić się relingu d A Fis I uwolnić tego pawia. H7 E A 2. Już tak kiwa kilka godzin. Jeszcze z ciebie tancerz jest wspaniały: Dłonie jeszcze są chwytliwe, Posuw nóżek całkiem śmiały. Ale już na drugi dzionek Wnet skorzystasz z pozy kaczej, Zwolnisz tempo, zmienisz barwę I zaśpiewasz to inaczej: -------------------------------------------------------------------------- WESOŁY ROGER sł. B.Choiński/M.Dagnan, mel. "Jolly Roger" 1. Uśmiecha się jak ptaszę wzlatując na grotmaszt - D G D A7 W uśmiechu szczerzy ząb za ząb jedwabny Roger nasz, D A E7 A Wesoły Roger nasz, D G D A7 D Wesoły Roger nasz! D G D A7 D Błogosławieni cisi, albowiem zanim co - Dmuchają w cukrowany lont do nieba wznosząc wzrok, Do nieba wznosząc wzrok, Do nieba wznosząc wzrok. Aż wtem, przy ambrazurach, z armatnich łodyg luf - Zakwitną białe dymy w kształt kalifornijskich róż, Cukrowobiałych róż, Najsłodszych w świecie róż. Ref.: Polecą drzazgi z brygantyny tej D A7 D I z tej, i tamtej brygantyny, hej! D A7 D I z jeszcze innej brygantyny, hej! D A7 D Polecą drzazgi, holly, holly way! D A7 D 2. Kapitan na hol wzięty jak złoty grochu strąk - Swobodnie karmić będzie mógł rekiny z obu rąk, Gdy wierny bosman już Za niego przelał tłuszcz. Oficer drugi z pierwszym wywieszą się u rej - Z językiem na galonów szych wysokiej rangi swej. Oficer trzeci zaś Z kotwicą szuka dna. Trzepocze się jak ptaszę jedwabny Roger nasz - W uśmiechu szczerzy ząb za ząb wzlatując na grotmaszt. Wesoły Roger nasz, Wesoły Roger nasz! ref... -------------------------------------------------------------------------- WESOŁY WIATR sł. K.Banaszewska-Rogacka, mel. "Whip Jamboree", Cztery Refy Ref.: Pociągnijmy z flaszy łyk, e G D Wesoły wiatr powieje nam w mig. e D e D Pociągnijmy jeszcze raz, e G D Wesoły wiatr prowadzi nas. e D e 1. Gdy na morzu skwar i sztil, e G D Gdy nawet mewa w powietrzu śpi, e D e D Na martwej fali rzyga Jaś, e G D Jeden na to sposób masz: e D e 2. Gdy znów na wachtę nie chce ci się wstać, W sztormiaku dziury i mokre łachy masz, Gdy bosman ciągle kwaśną ma twarz, Jeden na to sposób masz: 3. Odpłynąć chciałbyś w inny świat, Kalosze już są, potrzebny jeszcze jacht. Choć nie ma go, choć zima zła, Każdy na to sposób ma: ref... -------------------------------------------------------------------------- WEŹ NA ŁAJBĘ BABĘ SWĄ 1. Wziąłem na łajbę babę swą D I popływałem troszeczkę z nią, D A7 Później przygody swe A7 Opisałem w piosence tej. A7 D 2. Weź na łajbę babę swą I do żagli poślij ją, Potem krzyknij - ojejej! I bez żagli pływać chciej. 3. Lecz nie załamuj jeszcze się, Posadź za sterem dziewczę swe, Za chwilę krzykniesz - jej! Jednej łajby mniej. 4. Weź więc znowu babę swą, Lecz tym razem to za burtę wyrzuć ją I z ulgą krzyknij - hej! Jednej baby mniej! 5. Po tym fakcie popłyń sam, Na kei zostaw babski kram, Popłyń w siną dal... Lecz stwierdzisz, że coś żal... 6. Weź więc nową babę swą, Rzuć do koi, popieść ją, A wnet poczujesz, że Baba ma uroki swe. 7. Później... weź znów babę swą I w kambuzie zamknij ją, I wtedy krzyknij - hej! To jest miejsce jej! -------------------------------------------------------------------------- WĘDROWIEC sł./mel. J.Zajączkowski, Krewni i Znajomi Królika 1. Odpływasz zmęczony, legendą owiany, e D C h A mówią, wędrowcze, żeś morzem posiwiał, e D C h Twe wiosła zbutwiałe przyrosły do fali. e D C h Ref.: To nie ten, to nie ten, e D Nie ten czas, nie ten wiek. C h e 2. Odeszły już stada narwali zmęczonych, Twój harpun złamany, czas ostrze wykruszył, Twą burtę roztrzaskał tankowiec ze stali. 3. Dziób wolno obracasz, by zmierzać do nikąd, Nieznane łowiska i brzegi nieznane, Spójrz - morze rozcięte wielką wieżą wiertniczą. 4. Twój żagiel, wędrowcze, na wietrze omdlały, Odpływasz w nieznane na wskroś przemoknięty, Na chwilę się wstrzymał, horyzont rozpalił. 5. Twój czas biały piasek klepsydry przesypał, Nie będzie już łowów u brzegów Grenlandii, Pchnij wiosła, już pora odpłynąć do nikąd. -------------------------------------------------------------------------- WĘZŁY sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery C F G7 1. Kiedy wolną chwilę mam, to na dziobie łajby siadam, C F C G C G7 A gitara w ręku mym po cichutku do mnie gada. C F C a G Raz, gdy sobie siedzę tak i powoli noc mnie wchłania, F C F D7 G Takie tęskne myśli mam, że są nie do opisania. C F C F C G C F G7 2. Mej gitary rzewny ton zwabił milutką panienkę, Siadła przy mnie, a swą dłoń czule wsuwa mi pod rękę. Już wesoła rączka jej po mych plecach się halsuje, Coraz ciszej teraz gram, bo się bardzo dziwnie czuję. 3. Dookoła zimna noc, a me ciało tak rozgrzane, Choć gitarę w ręku mam, to już nie wiem, co jest grane. Więc instrument rzucam precz, w głowie pełne zamieszanie, Ona wtedy mówi mi: "Naucz węzłów mnie, kochanie!" 4. Pokazałem to, co znam i już noc była gorąca: Różnych splotów pełny zbiór - szkoleniu nie było końca. Nawet tamten super splot, który w sztormach mi pasuje, Kiedy objaśniałem jej, powiedziała, że świruję! 5. Pokład wspierał plecy nam, księżyc świecił taki śliczny, Poruszyłem struny znów, aby nastrój był liryczny. Z żalem rzekłem: "Żegnaj mi, dzisiaj muszę być w Warszawie, Choć odpływam, w sercu mym to wrażenie pozostawię!" 6. Wtedy coś targnęło nią, w oczach wielkie łzy zabłysły. "Jak to!" - wprost krzyknęła mi - "To ty nie jesteś z komisji?" Na żeglarza to był kurs, na Mazurach, gdzieś nad ranem. Powiedziałem - "Nie martw się, węzły masz opanowane!" -------------------------------------------------------------------------- WHISKY JOHNY sł. A.Mendygrał/R.Soliński, mel. "Whisky, Johnnie" 1. Whisky nocą mi się śni, D - Whisky Johnny! D Będę ją chłeptał po kres dni. A - Więc golnij sobie Johnny! A7 D Ref.: Whisky Johnny, whisky for my Johnny! Whisky, whisky, whisky for my Johnny! 2. Whisky żeglarska sprawa to, W cynowym kubku widać dno. 3. Podgrzaną whisky pije kiep, Piorunem swój zaprószy łeb. 4. Zaś z lodu wprost tę cechę ma, Że gardło zda się nie mieć dna. 5. Mój biedny tata krótko żył, Za dużo jadł, za mało pił. 6. Przez whisky mam czerwony nos, Na zadku dziury, pusty trzos. 7. Wybaczcie, usłyszałem coś, O! Znów stawia tamten gość! -------------------------------------------------------------------------- WIATRAK sł./mel. J.Porębski, J.Porębski i Bluska 1. WIATRAK - kochane ludzie, G D To stara Świna i my tu, w tej budzie, H7 e To herbacianych kliprów echo z dawnych lat, G C Gdy jeszcze taki się ogromny zdawał świat. A7 D 2. WIATRAK - ludzie kochane, Tu pachnie solą, morzem, łajbą i zejmanem, To są wspomnienia z tych prawdziwych pięknych dni, Gdyśmy na ryby lub na żagle w morze szli. 3. WIATRAK - ludzie kochane, To z pelagicznej sieci liny poplątane, To kilkadziesiąt ton na dobę wielkich ryb, To stara łajba i błyszczący slip. 4. WIATRAK - ludzie kochane, To piękny hals, gdy współpracuje grot z bezanem, To przyprawiona morską solą fal pieszczota, Kiedy "gałązki" przypalają się od szota. 5. WIATRAK - nie miele zboża, To nasze sprawy, nasze święto ludzi morza, To zasapane w porcie statki białej floty, To holowniki, barki, pchacze, wodoloty. 6. WIATRAK - moje grubaski, To są żeglarzy, marynarzy nocne wrzaski, To rozśpiewany, przyjacielski krąg, To zdarte gardła i opuchlizna rąk. 7. WIATRAK - ludzie kochane, Zamieni nord-westowy wiatr w nocne śpiewanie, Zaplącze w strunach od gitary śmiech i łzy... ...Bo WIATRAK - ludzie kochane... Bo WIATRAK - ludzie kochane... Bo WIATRAK - ludzie kochane... To My! -------------------------------------------------------------------------- WIECZÓR sł./mel. M.Kowalewski, Zejman & Garkumpel 1. Przekwitły żagle wieczorną ciszą, aGCd A łodzie wtuliły się w przyjazny brzeg FFGa I martwą falą do snu się kołyszą, | aFGa A wiatr zmęczony gdzieś w gałęziach zległ. |bis (i następne) aCGa 2. Zgasłego dnia wspomnienie powróci Przetchnione w ściężały od kolorów sen, A trzcina spokojną nam szumkę zanuci, Nim leniwie wstanie następny dzień. 3. Znów wstaną wiatrem brzemienne żagle Dumnym pomnikiem bieli swych szmat, Zcuglone szotami poderwą się nagle Znów pobiec po falach by doścignąć wiatr. 4. A ludzie zbratani i wiatrem, i wodą, Wpatrzeni jak dumnie swą pierś wypiął grot, Przez jedną choć chwilę raz złudzić się mogą, Że nie jest to życie lecz ptasi lot. -------------------------------------------------------------------------- WIELKI WAL sł. G.Tyszkiewicz/P.Bułas, mel.trad.irl., Packet 1. Kiedy port mój odwiedzisz, nie wiem, czy będę żył, G f7 G f7 G f7 Nie wiem, czy dzieci będę miał, G f7 Ale stać tam powinien wielorybnik, co ma G F G Więcej lat, niż niejeden by chciał. G D Stary kadłub pamięta, jak południowy szkwał G f7 Gnał nas bardzo daleko gdzieś, hen. G D Zobaczyłem go wtedy: wielki ogona płat G f7 I wiedziałem, że to właśnie ten. G f7 G 2. Nie pamiętam już, ile w karku harpunów miał, Może dziesięć, a może ze sto. Chyba duszę i rozum człowieka miał, Chyba myślał jak człowiek, ho, ho! Żaden zejman mi znany, żaden szyper, harpunnik Nie dał rady pokonać go. I ginęli żeglarze, chłopy silne jak lwy, Wiele statków posłał na dno. 3. Pokochałem go chyba tak jak ojca lub brata. Jak pragnąłem go bardzo, wie Bóg. Aż go kiedyś doszedłem, zobaczyłem jak gna Taflą morza gładką jak stół. Łodzie poszły na wodę, harpunników w nich tłum, Gdzieś na pierwszej płynąłem ja sam. Cztery wielkie harpuny wbiły się w tłusty bok. Widok ten przed oczyma wciąż mam. 4. Wlokłem cielsko do brzegu, z oczu ciekły mi łzy. Druhem był mi najlepszym od lat. Twarz mi smutek wykrzywia na wspomnienie, że był Wśród największych - największym - i żył. Teraz kości swe złożył gdzieś na dnie oceanu. Nie zobaczy nigdy już nikt Wieloryba wielkiego, tak jak smoki ze snu, Co na morzu nocami się śni. Ta szanta "leży" Godeckiemu chyba najbardziej, chociaż nie można mu odmówić wielu innych interpretacji... (Beno) -------------------------------------------------------------------------- WIELKI ŻAGLOWIEC sł. M.Adamiecka, mel.trad., Kogoto 1. Kiedy dumny wpływa do portu Na żaglach z wiatrem południa, Śpiewa wielką pieśń triumfu Z błyskiem słońca, z wantą jak lutnia... A wieczorem? Wieczorem wszystko zbiegnie się w ciszę, Żeby słuchać, czytać, patrzeć, jak żaglowiec bajki pisze. 2. O czym mruczą nagie maszty, Kiedy gwiazdy w dół spadają? Pod pokładem drzemią cienie, A sny grają. Grają? Grają.... I wtórują baśniom cichym, które mewie przybysz gada. Z wszystkich szmerów, dźwięków, szeptów, rośnie nocy serenada. 3. Z pluskiem duch starego statku Gładzi srebrną brodę fali. Człowiek myśli, że to księżyc, A to port swą fajkę pali. -------------------------------------------------------------------------- WIELKIE OKRĘTY sł./mel. M.Peszkowski 1. Już pierwsze okręty ruszyły w dół rzeką... a G C D - Hej, żywiej tam! Rozwijać żagle! a G a Już bryzgi z North-Westu po rejach je sieką... a G C D - Hej, żywiej tam! Kotwicę rwij! a D E7 Skrzydlate żaglami pół świata przelecą... C F C e - Hej, żywiej tam! Brasować z wiatrem! a D a Pierwsze okręty ruszyły w dół rzeką... a d a - Na rufie! Trzymać kurs! e a 2. I na nas też kolej, jutro ruszamy I każdy się w inną część świata oddali... Więc do dna wypijmy - rum jeszcze tu mamy! Bo lata przeminą nim znów się spotkamy... 3. Niejedna nas czeka sztormowa pogoda I nieraz będziemy może żałować... Lecz gnać nas wciąż będzie żeglarska przygoda, Choć wielu zjeździło już świat dookoła! 4. Już szlaki kliprowe rozkwitły żaglami I znów, jak co roku, swe gniazda żegnamy, Choć nikt nie odkryje już lądów nieznanych, Dopłyńmy raz jeszcze do świata granic... 5. Już wielkie okręty ruszyły w dół rzeką... Już bryzgi z North-Westu po rejach je sieką... Skrzydlate żaglami pół świata przelecą... Wielkie okręty ruszyły w dół rzeką... -------------------------------------------------------------------------- WIELORYBIE STADA sł. H.Czekała mel. Rod Shearman "Is The Big Fella Is Gone" Ryczące Dwudziestki, Mechanicy Shanty 1. Późną nocą, gdzieś pośród fal - Nie ma wielorybich stad. Ostatni płynął już chyba wal. - Czy już skończył się ich czas? 2. Tony gracji i wdzięczny ruch - Czy już na zawsze znikną z mórz? 3. Gdzieś w głębinach, gdzie jest ich dom, Czy ich włóczęgi kres już to? 4. Gdzie kaszaloty śpiewały nam, Czy już nie wrócą na swój szlak? 5. Śpiew humbaków odpłynął w dal. Czy nie zatańczą już pośród fal? 6. Gdzie brzeg Arktyki, gdzie groźny lód, Czy harce z krylem skończyły już ? 7. Na wszystkich morzach nam szukać dziś Stad wielorybich... Ich ślad już znikł. -------------------------------------------------------------------------- WIELORYBNICY GRENLANDZCY sł. A.Mendygrał mel. "The Greenland Whale Fishery" 1. Gotowe łodzie i wszystko jest klar, G D G I harpuny w stojakach pokrył śnieg. C G D Jeszcze kilka dni - wielkie stada muszą przyjść G C D Pod Grenlandii stromy brzeg. G F G 2. Trza upolować choć trzysta sztuk, By się zwrócił wyłożony grosz. Nie będziemy spać, by grosz kupcom w kabzę pchać. To wielorybnika los. 3. Błękitne niebo i ostra lodu biel, Tak daleko rodzinny został próg. Jeszcze kilka dni i przed dziobem ujrzysz cel. Wypłyniemy po nasz łup. 4. Grenlandio dzika i wolna ziemio ma, Widzę ciebie od wielu długich lat. Pośród czarnych skał przejdą noce, miną dni, Aż wystarczy nam już krwi. -------------------------------------------------------------------------- WIELORYBNIK sł./mel. P.Zadrożny, Piotr Zadrożny 1. Kiedy groźny grzbiet wyłoni się spod fali, W sercach trwogę rodzi, w oczach błysk zachwytu. Kiedy parsknie wodą groźny waleń, Poszybuje w morze pieśń wielorybników. Już dojrzały oczy bystre w dali stado, Błyska harpun podnoszony w silnej dłoni. Choć lodowe góry na szlak nam się kładą, Wie wieloryb - nie ujdzie pogoni. 2. Kiedy w morze dawno temu wyruszałem, To mówiłem, że już więcej w to nie wrócę. Tak dwadzieścia lat już sobie obiecuję, Znów przepiłem forsę - wybacz, płynąć muszę. Tak to morze matkę, żonę, dom rodzinny, Już od wieków zastępuje niejednemu, Bo marynarz jest na lądzie nieporadny - Kiedy chodzi, to się kiwa po kaczemu. Dawno przegnał wiatr twe marzenia, Twarde życie wieść musisz znów, Chociaż nieraz padasz ze zmęczenia, Zanim wzejdzie dzień, zaczniesz nowy łów. 3. Nie na darmo zwą cię przecież harpunnikiem Wielkość cielska cię nie zraża ani ryk, Ręka nigdy ci nie zadrży, choć przed nikim Nie zdradziłeś, że masz w sercu łzy. Jedna łódź za drugą zjeżdża w dół, Tylko ostrza widać, sterczą sponad burt. Wielorybie - proszę, daruj mi ten ból, Kiedy zdechniesz - nic nie będziesz czuł. Dawno przegnał wiatr twe marzenia, Twarde życie wieść musisz znów, Chociaż nieraz padasz ze zmęczenia, Zanim wzejdzie dzień, zaczniesz nowy łów. 4. Wodzisz sennym wzrokiem po pokładzie, Tu twój dom, a może i twój grób. Każdy po swej desce kiedyś zjedzie, Twój nadejdzie czas - teraz swoje rób. Jeszcze wczoraj twa dziewczyna ukochana Cię żegnała w porcie, obiecałeś wrócić. Wiesz, że wachtę dzisiaj znowu masz od rana, Chcesz dotrzymać słowa - celnie musisz rzucić. Dawno przegnał wiatr twe marzenia, | Twarde życie wieść musisz znów, | Chociaż nieraz padasz ze zmęczenia, | Zanim wzejdzie dzień, zaczniesz nowy łów. |bis -------------------------------------------------------------------------- WIELORYBNIK JOHNY sł. J.Ozaist/J.Rogacki, mel. "Whaling Johny" 1. Wielorybnik Johny nazywali go, G - Whaling Johny, hey - o! D D7 A hardy, twardy był z niego chłop. G - Odpłynął Johny do Hilo! D7 G 2. Dziewczyny zawsze koło siebie miał, Z jedną taką nawet ożenić się chciał. 3. W głowie całkiem baba przewróciła mu, Kumple wiedzieli już, że niedługo ślub. 4. Bardzo jednak szybko porzuciła go; Z tej rozpaczy Johny zaczął pić jak smok. 5. W tawernie Johny spędzał całe dnie, Mówił: "Życie dla mnie już straciło sens." 6. Kiedy forsa wyszła i nie miał za co pić Kumple mu radzili: "Teraz w morze idź." 7. Fale nim rzucały, rzygał parę dni, W krótkim czasie jednak był najlepszym z nich. 8. Wielorybów natłukł tak, jak mało kto, W porcie forsa prawie zasypała go. 9. Wielorybnik Johny - nazywali go, A twardy, jurny był z niego chłop! -------------------------------------------------------------------------- WIĘCEJ ŻAGLI sł. M.Zaruski, mel. R.Muzaj Więcej żagli! Odwińcie z rej płótna! d7 a7 d7 Niechaj maszty się kładą na fali. d7 a7 d7 Choć zawieja na morzu okrutna, a7 C a7 W górę serca, wyjdziemy z niej cali! d7 C d7 Opuściliśmy brzeg bez powrotu, Więc przebojem żeglujmy w powodzi, Wszystkie siły wytężmy do lotu, Jako żywo - już słońce tam wschodzi. Wszak widzicie tę nić purpurową, d7 A11/7 A7 Co nad morzem się w tęczę rozbłyska d7 A11/7 A7 I ku sobie nas nęci i nagli - d7 a7 d7 Niechaj gromy nam biją nad głową, Niechaj w strzępy pryskają płótniska, Bracia, męstwa, do żagli, do żagli! Więcej żagli! Odwińcie z rej płótna... -------------------------------------------------------------------------- WIŁA WIANKI (NIEWIERNY MARYNARZ) sł./mel.trad., The Pioruners 1. Tam w dolinie nad Wisłą siedziała dziewczyna, | Była piękna jak różany kwiat. |bis Bratki i róże zbierała sobie. |bis Cztery! Ref.: Wiła wianki i rzucała je do falującej wody, | Wiła wianki i rzucała je do wód. |bis 2. A gdy sobie nad Wisłą wianeczki swe wiła, Przyszedł młody marynarz do niej. "Miła, ach miła!" - tak szeptał on jej. 3. A gdy minął ten czas, to trzy ćwiercie roczku, Ona nad Wisłą zapłakała: "Miłość, ach miłość sprawiła mi to!" (ostatni refren) I rzuciła się z rozpaczy do tej falującej wody, I tam w nurtach Wisły swój znalazła grób. -------------------------------------------------------------------------- WRACAMY Z MORZA sł. J.Rogacki, mel. "Marchin' Inland" sł./mel.oryg. Tom Lewis, Cztery Refy 1. Lord Nelson dobrze poznał choroby morskiej smak. G C G Wymyślił na nią sposób, jego sekret zdradzę wam: G D D7 Choremu żeglarzowi zawsze pomoc trzeba nieść, G C D Więc jeśli jesteś chory, to usiądź w cieniu drzew. G D G Ref.: Wracamy z morza na stały ląd, G C G Worek na ramieniu i coraz bliżej dom. G D D7 Jeżeli spyta ktoś, czy mnie z morzem łączy coś, G C D To każdemu wtedy powiem: "Mam już morza dość." C D G D e Każdemu powiem: "Mam już morza dość." C D G 2. Kolumb udowodnić chciał, że Ziemia kulą jest. Żeglował więc na zachód, aż ocean skończył się. Pomyślał, że jest w Indiach, wyszło z tego USA. Problemy z nawigacją ma wielu do dziś dnia. 3. Nie każdy mógł, jak Drake, tysiące przebyć mil. Grenville'a dumny okręt w zatoce na dnie tkwi. Tak wielu marynarzy zabrała morska toń, Więc lepiej się zastanów, nim znów popełnisz błąd. 4. Żeglarze, posłuchajcie ostatniej z moich rad: Gdy wracacie z morza i przystań śni się wam, Kotwicę swoją rzućcie tam, gdzie wkoło szczyty gór. Nie będzie już okazji, by w morze ruszyć znów. -------------------------------------------------------------------------- WRAK sł. B.Kuśka, mel.trad., Tonam & Synowie 1. Czas wielkich marzeń się skończył, Białych żagli świat, W postrzępione już płótna Nie uderzy wiatr. W starym porcie u kei Zakończył swój bieg Stary, spróchniały żaglowiec, Zapadł w wielki sen. 2. Dostojne morze bezkresne Marszczy fale swe, Zniewolony na cumach Do ucieczki się rwie, Chciałby ze swych kajdanów Wydostać się I uciec znowu na morze, Uciec w nowy rejs. 3. Czas wielkich marzeń się skończył, Nastał inny świat, W swoją drogę ostatnią Wyruszył jacht. Morskie fale na wietrze Grają żałobną pieśń, Stary drewniany kadłub W morzu pogrążył się. 4. Dzisiaj już nikt nie pamięta Jego białych szmat, Jak niesiony na skrzydłach Przemierzał świat. Został tylko na mapie Po nim maleńki ślad, A czasem nazwę żaglowca Tu zanuci wiatr. -------------------------------------------------------------------------- WRÓĆMY NA JEZIORA sł. J.Świąć, mel. K.Klenczon, Czerwone Gitary 1. Kiedy wrócą ptaki do mazurskich gniazd, Ruszaj tam, gdzie już żeglarze płyną szlakiem gwiazd. Wróćmy na jeziora, na wędrowny rejs, Znajdziesz tam cel swojej drogi, wśród szumiących drzew... Ref.: Białe żagle, szmaragdowa toń, A przy tobie przyjacielska dłoń... 2. Wrócisz tam z gitarą, gdzie ogniska blask, Zostań tu, noc śpi w szuwarach, pieśni słucha las. Wróćmy na jeziora, na samotny brzeg, Zostań tu, gdzie las i woda, masztów cichy śpiew... Ref.: Białe żagle, które kryje mgła I nic nie mów, bo przygoda trwa... Wróćmy na jeziora, gdy zapadnie zmrok, Znajdziesz tu swoją przygodę, wrócisz tu za rok, Wrócisz tu za rok... -------------------------------------------------------------------------- WSPANIAŁE ŻEGLOWANIE sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Kiedy wiosna spruje wreszcie zimy biały szal, D D D A Jeśliś bracie jest żeglarzem, to do portu wal. G D A D Już słoneczko się wychyla spoza burych chmur, Przy nabrzeżu jachtów pięknych czeka cały sznur. Ref.: Wspaniałe żeglowanie, radosny to czas, GDAD Jest woda i słońce, i kumple wśród nas! FishEA Choć czasem dłoń zaciśniesz i zgrzytnie ząb o ząb, | GDAD Odpoczniesz przy gitarze i flaszce z rąk do rąk. |bis FishGA (FishGDAD) 2. Wszystkie cumy już oddane, z tyłu został port, Kuk przeklina swą rodzinę, a kurs mamy north. Stary na nas pokrzykuje, twardy z niego chłop, Hałasując raksy suną tam, gdzie masztu top. 3. Ostry dziób spienioną wodę tak jak brzytwa tnie, Wyprężone wiatrem żagle w słońcu śmieją się. Szkwał za burtą przyczajony mierzy nowy skok, Chyba Neptunm się przewala znów na drugi bok. . |\ | \ | \ | \ | \ | \ | \ | \ ____O | \ .' ./ | _.,-~"\ .',/~' <-~" _.,-~" ~ | -^"~-,._.,-~"^"~-,._\ /,._.,-~"^"~-,._.,-~"^"~-,._ -~~"^"~-,._.,-~"^"~-,._.,-~"^"~-,._.,-~"^"~-,._.,-~"^"~-,._ -^^"~-,._.,-~"^"~-,._.,-~"^"~-,._.,-~"^"~-,._.,-~"^"~-,._ ~`'~-,._.,-~"^"~-,._.,-~"^"~-,._.,-~"^"~-,._.,-~"^"~-,._ unknown -------------------------------------------------------------------------- WSPANIAŁY REJS sł. M.J.Wolski, mel. K.Knitel 1. Na stateczku o nazwie "Dar Losu", "Losu", A E A Wypłynęła ekipa matrosów. A E A Rejs pomyślny, wiatr z prawej burty, A D Układały się sprawy i nurty. H7 E E7 Tu szczególik niektórym nieznany A E (Acz niektórym znany) - E A Wszyscy byli tam kapitanami. A E A Ref.: Każdy do steru, żaden na maszt, a E a Wszyscy na mostek, żaden do wacht, C G7 C Każdy na koję, gdy idzie burza, E a E Wszyscy do mesy, nikt do kambuza. E a E a Ref.II: Zielonym morzem wichrów i mgieł... A D Co to za rejs, co to za rejs? H7 Wspaniały rejs! E7 A 2. Dawno nie brzmi już głos admirała, ałła, Co dowodził w minionych nawałach. I choć trzeba do portu już płynąć, Jak się zgodzić, dokąd zawinąć? Jak się tu zgodzić na jeden kurs znany, Wszystkim znany - Wszyscy byli tam kapitanami. Każdy... 3. Aż wreszcie krzyknął ktoś z dziobu - "Ziemia!" I wytrzeszczyli wszyscy źrenice, I zobaczyli w chwili skupienia, Że zapomnieli podnieść kotwicę. Zielonym... -------------------------------------------------------------------------- WSPOMNIENIA sł. M.Magdziar, mel.trad., Poszedłem Na Dziób 1. Niedaleko Dover, pośród wzgórz i skał, Mój ojciec mały domek nad brzegiem morza miał. W oddali widać było okręty, żagli biel, Marzyłem, by na morzu życie spędzić swe. Ref.: Gdzieś, w nieznanym porcie, Gdzie się kończy świat, Wspominam swe młode lata - To był dobry czas. 2. Kiedy już podrosłem, ojciec tak mi rzekł: "Mój synu, widzę dobrze, jak w morze ruszyć chcesz. Zaciągnij się na okręt, przygody poznaj smak, Pamiętaj jednak o domu, choćby tylko w snach." 3. Tułam się po świecie ze dwadzieścia lat, W tym czasie opłynąłem prawie cały świat. Przeżyłem wielkie sztormy, widziałem Arktyki biel, Dziś mam już tego dosyć - i do domu chcę. 4. Jeszcze tylko jeden rejs i powrócę tu, Do domu ojca, matki, pośród rodzinnych wzgórz. Wraz z nimi znów zamieszkam, bo morza dość mam dziś, Założyć chcę rodzinę i spokojnie żyć. ref... -------------------------------------------------------------------------- WYPIJMY ZA MORZE sł./mel. M.Bednarczyk, Wikingowie 1. Żegnamy dziś Dover i biały jej brzeg, Co kluczem Brytanii od wieków tu jest. Wsiadamy na kliper, a Stary się drze: - "Do pomp, do fałów, hej ruszać się!" Ref.: Wypijmy za morze, za fale i wiatr, I za te dziewczyny co kochają nas. |bis 2. Bretonia i Biskaj, hen, nam złocą się, Na naszym pokładzie już praca wre. Królewski żaglowiec, eh, po falach tnie - Do fałów chłopcy, port blisko jest. 3. Wracamy do Dover, na biały jej brzeg, Tam panny czekają i rum czeka też. Już Stary nie krzyczy - "Do żagli, co tchu!" Dziewczyny i whisky we łbie dzisiaj mu. 4. Tawerna na brzegu, a w niej dziewcząt pisk, Gdy chłopcy wracają - nie nudzi się nikt. Ja również znalazłem me dziewczę - to fart. Wypijmy za morze, za fale i wiatr. -------------------------------------------------------------------------- WYPRAWA NA ORZYSZ mel. czastuszek 1. Tak nam jezior było mało, D A Więc na Orzysz się zachciało. E7 A Ref.: Ej, Omega, biełaja Omega, D A Ośmiu patafianów E7 Ruszyło na pychach, ha, ha, ha. E7 A Ej, Omega, biełaja Omega, Ośmiu patafianów Ruszyło na pychach. 2. Tak sapaja my i dysza Tianiem łódki do Orzysza. Tianiem łódki przez Orzyszkę, Głód nam skręca sliepą kiszkę. 3. W tym szczypiorze przystanęli, Bo herbatu zachatieli. Wzięli wody do kochera - Gotuje się jak choliera! 4. Na herbatę leci ślinka, Patrzym - w wodzie jest padlinka. Piesek pływa to nieżywy I nadzwyczaj robaczywy. 5. No, my się tym nie wzruszyli, Herbatu, mniam, mniam, wypili. Potem my o trzeciej wstali I na pych a piat' pognali. 6. W garść napluli, jak się wzięli - Bagrownicę przesunęli. Podciągnęli my pod Orzysz - Most tak wąski, że nie zmożesz! 7. Porzucali my - choliera, Przydałaby się siekiera! Tak sapaja my i dysza Dociągnęli do Orzysza. -------------------------------------------------------------------------- WYSOKI BRZEG DUNDEE sł. B.Choiński/M.Dagnan, mel. "Highland Laddie" 1. Brzeg wysoki jest w Dundee, G h e Zbiega w dół i znów się wspina. a e H7 Dobre stocznie, klipry w nich, G h e Zgrabniuśkie jak dziewczyna. a e H7 e Nie widziałeś? - To Quebec. Zbiega w dół i znów się wspina Nastroszony drewnem brzeg, Ze szkockich gór dziewczyna. Ref.: Hej, hej, jak długi rejs, C G a G Zbiega w dół i znów się wspina a e H7 Na stromy fali grzbiet C G a G Ze szkockich gór dziewczyna. a e H7 e 2. Zakurzony Charleston, Perkalowa sukienczyna, Bawełniany czesze lok W lusterku morza sinym. Gdzieś na końcu mapy jest Port, skąd nikt już nie odpłynął. Nie wiesz, kiedy czeka cię Ostatni rejs do Hilo. Hej, hej, do Hilo Bay! Zbiega w dół i znów się wspina Na stromy fali grzbiet Ze szkockich gór dziewczyna. 3. I powrócisz do Dundee, Nie na długo się zatrzymasz. Dobre stocznie, klipry w nich, Zgrabniuśkie jak dziewczyna. Hej, hej, jak długi rejs, Zbiega w dół i znów się wspina Na stromy fali grzbiet Ze szkockich gór dziewczyna. -------------------------------------------------------------------------- WZGÓRZA WALII sł. H.Czekała, mel.trad. Ryczące Dwudziestki, Mechanicy Shanty 1. Powróćmy do wzgórz, C a Irlandzkich, groźnych skał. d G Powróćmy do wzgórz mojej Walii, C a F e Do oczu dziewczyny F e Błyszczących, pełnych łez, d G Jej cichy głos słyszę przez fale. C a G Ref.: Czerwona róża jest C a W ogrodzie, w domu mym. d G W mym domu, w wiosce gdzieś, w mojej Walii. C a F e Tak jak przed laty F e Strumyków cichy szept, d G Szum drzew, ptaków śpiew niknie w dali. C a G 2. Przez mgłę, widzę jak Na skrzydłach szybko gna. Wśród gwiazd wiedzie nas księżyc stary, Przez doliny fal, Przez ich grzbiety w bryzgach pian, Już chciałbym zobaczyć brzeg Walii. 3. To nic, że w mym sercu Tak ostry kolec tkwi. To nic, że tam gdzieś sieją ziarno. Wśród łąk, żyznych pól, Pszczoły noszą słodki miód. Na zawsze zostanę w swej Walii. -------------------------------------------------------------------------- Z PIJANYM ŻEGLARZEM sł. R.Burchardt i następni, mel. "The Drunken Sailor" What shall we do with the drunken sailor, |x3 Early in the morning? Hooray and up she rises, |x3 Early in the morning! Z pijanym żeglarzem co zrobimy, e Z pijanym żeglarzem co zrobimy, D Z pijanym żeglarzem co zrobimy, e Gdy przyjdzie raniutko? G H7 e Hej, jak się zabawimy, Hej, jak się zabawimy, Hej, jak się zabawimy, Gdy przyjdzie raniutko! Złóżmy go w ratowniczej łodzi... Szpunt wyciągnijmy, niech tonie w wodzie... Liną od żagli na nogi stawiajmy... W zęzę złożywszy wężem lejmy... Trzymajmy go za nogi, gdy rzygać będzie... Wszorujemy go w likszparę... Obłożymy go na knadze... Przeciągniemy go przez kipę... Sterem go zróbmy, gdy sztywnym będzie... Ickiem go zróbmy, gdy wiotkim będzie... Powiesimy go na rei... Zaształujemy go do forpiku... Przeciągniemy go pod kilem... Zarefujemy go wraz z grotżaglem... Zmarlujemy go na bomie... Włóżmy go do kapitańskiej koi... Parę pagajów mu w dupę dajmy... Dziewczyny do koi też mu nie dajmy... Klina na kaca też mu nie dajmy... -------------------------------------------------------------------------- ZA WIATREM sł./mel. M.Mohyluk, The Pioruners 1. Wiatr wypędził nas, dał do rejsu znak, Więc do łodzi wraz żagle pompować czas. Ref.: Nie można na lądzie przecież gnić, Nie wolno z losu tego kpić, Wystarczy na morze, skoro świt, Za wiatrem gnać w tej pieśni rytm... Płyniemy, gdzie wichry rwą, gdzie maszty niebo tną, A słońce przyciąga nas, bo kocha życia blask. I nie ma na brzegu nocy, dnia, a swiatła gasną tylko raz, I nie ma na brzegu nocy, dnia, do śmierci czekaj sam... 2. Szlak odmierzył czas do portowych bram, Tam zamienię strach w róży piąty wiatr. 3. Słów nie dam na wiatr, słów mych falom żal, Więc zawieję sam, muszę wypędzić was. ref... Szantę tą śpiewa się raczej bez gitary. :-))) -------------------------------------------------------------------------- ZABIERZ NAS NA LĄD sł. J.Rogacki, mel. Larry Kaplan "Get Her Into Shore" Cztery Refy 1. Gdy rzuciłem swój wór na zamarznięty dek, a d Był styczniowy, mroźny dzień. e a W wachcie było nas trzech: ja, Tom i Jack - a d Dwóch do lin, jeden na ster. e a Dmuchnęło z North-East na George's Bank a d I czas zaczął szybciej biec. e a Motor warknął raz, potem całkiem zgasł... a d I wtedy zaczęło się. e a Ref.: Zabierz nas na ląd, a F Pomóż znaleźć cichy port. e a Tak daleko jest dom, a Wręgi łamie sztorm. F Zabierz nas na ląd. e a 2. Jack klął jak szewc, cisnął korbą i rzekł: "Co do diabła z tą maszyną? Ile zdrowia przez ciebie straciłem, nikt nie wie. Doprowadzisz nas do ruiny." Coraz mocniej dmucha, łódź steru nie słucha. "Hej, spróbujmy jeszcze raz!" A dryf zwiększał się i wiedziałem, że Obraca nas burtą do fal. 3. Tom chwycił za topór, ciął fały i szoty, A gdy nagle trafił w reling, Splunął w morze i zbladł, twarz miał bledszą niż grad, Co pokład już zaścielił. Jeszcze raz resztką sił, do wiatru na parę chwil, Tak niewiele brakowało. I pamiętam, że chciałem modlić się O więcej wody przed tą czarną skałą. 4. Jack z wiatrem i prądem sztormować chciał W szalejącej otchłani. Łódź leżała na burcie, fala zakryła nas I czułem, że koniec z nami. Przez kilka chwil widziałem zgniły kil I zwoje lin w spienionej wodzie. Nie mogłem zrobić nic i w głowie ta myśl: "Obym się nigdy nie urodził." 5. Płyną prądy, wieje wiatr, zawsze było tak, Tylko głupiec chce z nimi się mierzyć. Boże, pomóż tym, co w morzu dziś są I chroń tych, co nie mogą przeżyć. -------------------------------------------------------------------------- ZADUDNIŁY BOBINY (RYBACY) sł./mel. J.Porębski 0. Zadudniły bobiny, zagdakały pływaki, C C Rufą biały kilwater wciąga sieć. C G7 Sieć poszła, wczepiono deski, C C7 Za rufą sznurków splot, F Sześćset metrów na rolach - winda stop! C G7 C G7 Ref.: Za rufą sieć pelagial czesze pod włos, C E7 a C7 Nasz Stary ma do ryby dobry nos, ma dobry nos, F A7 d Na sondzie pisze firany, w sonarach echo gra, E7 a Ale ryba, o rany!, w gardziel nam się pcha. D7 d G7 Pod trałem, wibrują kable, maszyna grzmi, C E7 a C7 Na mostku wpatrzona w sondy wachta tkwi, F A7 d Nawet sam Stary kazał podebrać kable, już winda wpadła w szał, E7aGF Spokojnie przebiega ten trał. C G7 C 1. Pora już, wybieramy, dźwięczy pokład dzwonkami, C C Bosman windę kupluje, ciągną sieć. C G7 Już wiszą dechy, już włok na boki wodą prycha, C C7 F Ale kicha wyszła, ale kicha! D7 d G7 Więc bosman ogromny włok majchrem w połowie tnie, C E7 a C7 Ciągną jumprem za strop, przez dziurę ryba rwie. F A7 d A7 d Zasypało na biało pokład cały do last, E7 a G F Błyszczy złoto piękniejsze od gwiazd. C G7 C Ref.: Za rufą sieć pelagial czesała pod włos, Znów Stary miał do ryby dobry nos, miał dobry nos, Na sondzie pisało firany, sieć równo szła, A ta ryba, o rany!, już na pokładzie drga. Po trale, zwinięte kable, maszyna grzmi "a head", Wszystkie ręce na pokład, w pysku zgasły pet, Nawet sam Stary z "gitarą" w ręku rybę do zsypu pchał. Płyniemy, powtórzyć ten trał. 2. Łowi, łowi nasz Stary, ledwo starczy nam "pary", By przerobić te tony wielkich ryb. Wciąż tną badery, trzeszczą szafy, makrela, dorsz i śledź, A załoga? Załoga reperuje sieć. Czas leci, pełne ładownie, minus dwadzieścia dwa, W kartonach filety i tuszki bez łba. Czas na północ "do mamy", każdy by tego chciał. Ostatni wydamy dziś trał. Ref.: Za rufą sieć pelagial czesze pod włos, Nasz Stary dziś czerwony ma nos, czerwony nos, Na sondzie zabrakło papieru, maszyna rzęzi zła, A ta ryba, o rany! Wciąż się na pokład pcha. Po trale, sieć załatana, ryba po zsypie w dół, Na deku rucza na beczki, jest pożegnalny stół. Nawet sam Stary "Biała Kobyłę" prosto w siebie lał, Ostatni wydaliśmy trał. 3. Śruba mile nawija, jak ten czas wolno mija, Coraz bliżej do domu z każdym dniem. Wór pełen biznesu od kłódki do dna, A teraz kombinuj bracie jak nie zapłacić cła. Więc bosman bierze komputer i liczy wzdłuż i wszerz, Las Palmas w bulaju, a w sercu jakby dreszcz, Bo tu w "małpim gaju" możesz, gdybyś chciał, Ostatni pociągnąć już trał. Ref.: Za rufą wzrok podąża, jeży się włos, Jakieś obce perfumy, zapachów pełen nos, Na Santa Catalina ostatnie dolce w ruch, Będzie moja dziewczyna miała nowy ciuch. Po porcie znowu Biskaje, szeregi białych fal, Rejs za rufą zostaje, a jednak czegoś żal. Może ta mała, co jej kupiłem pierścionek, Jeszcze pamięta mnie? Pamięta...? A może i nie? From: Jerzy M.Kwinta ÄÄÄ PL.REC.ZEGLARSTWO.SZANTY Ä B> Z dostępnych mi źródeł wynika, że albo -22 albo -32. Poręba wymiennie B> podaje te dwie wartości. Hm... no to będzie niestety mały wykład: Zamrażanie powinno następować "szybko" najlepiej -32, natomiast temperatura w ładowni trawlera może wahać się w zakresie -18 do -22. Koniec wykładu, więc jak widzisz obie wersje są "usprawiedliwione". Stara Poręba to profesjonalista, nie zapominaj... :))). A fakt, że śpiewa raz tak, raz tak... :))) -------------------------------------------------------------------------- ZAGINĄŁ ŚWIAT BIAŁYCH ŻAGLI Śnieg i mgła i cisza w krąg, e H7 a G Nad portem gęstnieje mrok C D7 e I tylko trzask próchniejących rej D D G Z ciszą spowalnia krok. H7 e Czasem tu zanuci wiatr Gra refren żeglarskich bajd. Komendy strzęp słonym echem brzmiąc, Nieśmiało zaprasza w tan. Zaginął już białych żagli świat, C e C e Zostały tylko sny, C a G Sny o potędze odkreślonych mil, e G a e Szybkich rejsów i twardych dni. H7 e Gadka rej w uszach brzmi, Chce wejść w ten zaklęty świat, Lecz przecież wiem, że przy niej tkwi Tylko dostojny wiatr. -------------------------------------------------------------------------- ZAPACH LĄDU sł. S.Klupś, mel.trad., Mechanicy Shanty 1. Mój ojciec rybakiem był przez tyle długich lat. D G D Nim słońce rozproszyło mrok, na łodzi ruszał w świat. D e A7 Jego światem było morze, które kochał póki żył. G D A Dziś na połów starą łajbą pływa jego syn. G D A D Ref.: Trawą i kwiatami zawsze pachnie ląd, Kiedy łodzie pełne tłustych ryb obierają kurs na dom. Tam stęsknione nasze serca uspokoją bicie swe, Zanim pożegnania łzy wypełnią oczy twe. 2. Gdy z portu wypływa łódź, na wodzie kreśląc ślad, Przygody duch porywa mnie, kołysze w żaglach wiatr. Błąkam się w nieznanych krajach, gdzie fantazja wiedzie mnie, Zimne krople słonej fali odpędzają sen. 3. Przed dziobem już widać brzeg, mój dom, otwarte drzwi. Tam w progu ktoś powita mnie, co myśli o mnie dziś. Kiedyś, kiedy będę stary, syn popłynie łajbą mą. Tu na niego będzie czekał nasz stęskniony dom. -------------------------------------------------------------------------- ZASKRZYPIAŁ BLOK 1. Zaskrzypiał blok, gdzie tęgi nok a d Bombramrei, bombramrei. G a G a Wypływał bryg z ładunkiem ryb a d Do Lulei, do Lulei. G a G a Brasy chwyć! - Jest, brasy chwyć! C a Razem szot! - Jest, razem szot! C a Hej ho, hej ho, hej ho! G,E7,aEa 2. Za rufą Hel, a w górze biel Wzdętych żagli, wzdętych żagli. Sztorm reling gnie i z kursem źle, A czas nagli, a czas nagli. Zwrot przez sztag! - Jest, zwrot przez sztag! Kurs Nord-West! - Jest, kurs Nord-West! Hej ho, hej ho, hej ho! -------------------------------------------------------------------------- ZAWIŚNIESZ JOHNNY sł. G.Szwengier, mel. "Hanging Johnny" 1. Hej, hej, zawiśniesz Johnny, D - Dobrze ci bracie tak! G A7 Do masztu zaczepiony. D G - Ach, pięknie będzie, ach! D A7 D 2. Będziesz dyndał wysoko, Na maszcie wśród obłoków. 3. Za grzechy wisieć musisz, Za swoją czarną duszę. 4. Za całe czarne życie, Dług spłacisz należycie. 5. Więc żegnaj już rodzinę I lubą swą dziewczynę. 6. Gdy spojrzysz w morza tonie, - Pomyślisz sobie tak: Co wisi - nie utonie. - Ach, pięknie będzie, ach! -------------------------------------------------------------------------- ZAŻAGLENIE DO LOSU sł. M.Kowalewski, mel. B.Bartelik, Zejman & Garkumpel 1. Zażagliło nam się życie, A7+ g0 h7 E7 Zszocił, zgrocił nam się los, A g0 h7 E7 Zwiatrowało serca bicie, A h7 cis7 c7 Zszancił znowu nam się głos. h7 E7 A7+ Ręce znów bogate sterem, Szturwałością szkwalnych dni. Zakotwiczmy Dardanelem Zwiskajnione nasze sny. Ref.: Na skiprowych szlakach marzeń, D7 d7 W uszy wplećmy krzyki mew, cis A A7 Na spotkanie żaglich zdarzeń, D7 d7 Na szumiany morza zew. cis7 c7 h7 E7 2. Zeszkwalałe falne burze, Czterdziestkowe zaryczanie, Na bielonym żaglim murze Szantą zagra wantowanie. A gdy znów się sporci cuma Obłożonym spacholeniem, Serce tkliwie znów wyduma To do losu zażaglenie. ... A gdy znów się sporci cuma Obłożonym spacholeniem, Serce tkliwie znów wyduma To do losu... To do losu... To do losu zażaglenie... -------------------------------------------------------------------------- ZBIJ GOŚCIA Z NÓG "Blow The Man Down" 1. Oh! Zbij gościa z nóg, bracie, zbij gościa z nóg. D - Way-hey, zbij gościa z nóg! D A7 Przecież jest to twój wróg. A7 - Nie daj mu szans i zbij gościa z nóg! A7 D 2. Ciągnijcie żeglarze i słuchajcie mnie, Kto mnie nie posłucha, ten skończy na dnie. 3. Gdy spotkasz panienkę, to przyjrzyj się jej, Byś potem nie musiał szukać forsy swej. 4. Gdy się halsowałem na róg, gdzie był bar, Spotkałem dziewczynę, ach, ciała jej czar! 5. Och, pociągnij w górę! Och, pociągnij w dół! Och, pociągnij w górę! Och, pociągnij w dół! 6. Och, dajże mu w ryja i nie żałuj sił! Och, dajże mu w ryja tak, by w ziemi gnił! 7. Gdy wypłyniesz w morze, to dostaniesz w kość I przeklniesz to nieraz, i będziesz miał dość. -------------------------------------------------------------------------- ZDECHŁY KOŃ sł. J.Wadowski, mel.trad. 1. Staruszku biednyś na psy zszedł, G - No i dobrze, no i klawo! D Staruszku, biedny koń twój zdechł. G - O, biedny koń! G D G 2. A że już zdechł, to skórę zdejm, Sprzedamy ją za groszy pięć. 3. Przez cały miesiąc gnębił nas, Aż przyszedł wreszcie zemsty smak. 4. Za krwawy pot nie płacił nic, Zapłaci teraz świński cyc! 5. A za to, że nam zbrzydzał świat, Wepchniemy handszpak w tłusty zad! 6. Wciągniemy go na rei nok, Do morza stamtąd jeden krok. 7. Chciał z cudzej pracy czerpać zysk, Pomoczy teraz w morzu pysk. 8. Na naszym trudzie tak się spasł, Wybierać fał - hej, wszyscy wraz! 9. I jeszcze raz, a będzie dość, I jeszcze raz skończony gość. 10. Staruszku biednyś na psy zszedł, Staruszku, biedny koń twój zdechł. -------------------------------------------------------------------------- ZERWIJ TEN BLOK sł./mel. M.Siurawski 1. "Rock and shake her" - i przechyl go! - Rwij synu, ile masz sił! "Fiddle string him" - i blokiem w blok! - Rwij synu, ile masz sił! Ref.: Zerwij blok, ya! Zerwij ten blok! Hej, mówię, rwij blok, ya! Zerwij ten blok! W dół pod nagiel i trzymaj! 2. Rwij ten blok, ile w rękach sił! Kto w koi gnił, ten krótko żył! 3. Bolą ręce i boli grzbiet, Z żył nabrzmiałych tryśnie krew. 4. Boli grzbiet i pęka krzyż, Skręcone pracą ramię drży. 5. W dół pod nagiel i trzymaj go! Obłóóóż! I zmiataj stąd! Zerwij ten blok! Zerwij ten blok! Zerwij ten blok! Zerwij ten blok!... -------------------------------------------------------------------------- ZŁOTA ARKA sł. D.Potoręcka, mel. "Roll The Old Charriot" Packet, The Pioruners, Smugglers 1. Hej, kroplę "Krwi Nelsona" każdy chętnie chlapnąłby! e Hej, kroplę "Krwi Nelsona" każdy chętnie chlapnąłby! D Hej, kroplę "Krwi Nelsona" każdy chętnie chlapnąłby! e - I my wszyscy razem z nim! eDCH7e Ref.: Dalej w dół - stara krypo kiwaj się! e I w górę - złota arko ciągnij się! D No i znowu w dół - kupo złomu kiwaj się! e I do domu szybko leć! eDCH7e 2. Na zagrychę krwisty befsztyk już przed nosem pachnie mi! - I nam wszystkim razem z nim! 3. A usmażyłby mi go wesolutki, tłusty kuk! - I nam wszystkim zaraz też! 4. Pofiglować sobie nieco, zaraz zdrowo byłoby! - I nam wszystkim zaraz też! 5. Zamiast moknąć tu na wachcie, pod pokładem wolę być! - Przydział grogu wolno pić! 6. Całą nockę z kobitkami, szalałbym nawet przez sen! - Lepiej w łóżku w porcie, hen! 7. Zamiast gnić na starej łajbie, lepiej farmę chyba mieć! - I pod gruszą w słonku lec! -------------------------------------------------------------------------- ZŁOTA WYPRAWA sł. J.Rogacki, mel. "The Golden Voyage", Cztery Refy 1. Słuchajcie uważnie, historia ta Niektórym dech w piersiach zapiera, Jak złota i srebra tysiące sztab Po latach nam zwrócił ocean. 2. Od czasu, gdy wśród ławic i skał Legł na dnie hiszpański galeon, Co drogocenny ładunek miał, Czterdzieści trzy lata minęły. 3. Mil siedemnaście od brzegu tkwił wrak, Wielu śmiałków odnaleźć go chciało. Myśl o fortunie nie dała im spać, Lecz nikomu się nie udało. 4. Aż dnia pewnego kapitan Phipps Dotarł tam na "James and Mary". Przebrnął wśród mielizn i skalistych wysp I wkrótce się stał bohaterem. 5. W połowie września rozpoczął się rejs Z Londynu na Wyspy Bahama. Załoga wiedziała, że czyha tam śmierć, I twardo jej opór stawiała. 6. Sztormowe wichry wściekały się, A rafy szczerzyły swe zęby. Złoto i srebro leżało na dnie, Więc zejść trzeba było do głębin. 7. W wodzie, co była tak zimna jak lód, Głęboka zaś na dziewięć sążni, Dawali wszystko z wydętych swych płuc, A trwało to aż sześć tygodni. 8. Załadowali statek na full - Trzydzieści ton srebra i złota I "James and Mary" powrotny wziął kurs, W Londynie czekała nagroda. 9. A gdy wrócili już z Silver Bank, Na brzegu witały ich tłumy I całe miasto ujrzało ten skarb, Co Koronie dał powód do dumy. 10. Król nie poskąpił łaski swej, Kapitan Phipps zdobył sławę. Tak właśnie skończył się ten słynny rejs, Co zwany był "złotą wyprawą". -------------------------------------------------------------------------- ZNÓW MINĘŁO PARĘ LAT sł./mel. J.Porębski, Bluska 1. Znów minęło parę lat, nie stał w miejscu czas, Trochę jakby się zestarzał świat, trochę jakby urósł las. Małolaty mają skrzydła, rodzą nowe dzieci I głupota jakby ciut zmądrzała, no i słońce świeci. Ref.: Przeogromne morze cieszy się gwiazdami, Rozkołysem fale liżą brzeg, owocują bursztynami. Niezmierzone stada wielkich ryb pląsają w głębinie, Żal, że wiele dobrych, starych łajb już na ryby nie popłynie. 2. Jakiś bosman splunął w garść: "No, koniec palenia!" Jeszcze temu zwykłych parę lat nawet wąsów bosman nie miał. Gdzieś w zaułkach portu grzeje swoje kości Stara łajba - kumpel, łach i brat - wspomnienie młodości. 3. Jednak coraz bardziej żal czasów, kiedy sztorm nas kiwał, A z rybackich sieci złoty skarb na pokłady spływał. Jednak coraz bardziej żal i statków, i ludzi, Szkoda, że na wachtę wielu z nich nikt już chyba nie obudzi. 4. Goździk, Bocian, Krupa - łowili netami, Dziś nikt nie chce kupić dobrych ryb, stoją kutry na przystani. Bałtyk ledwo dyszy brudnymi falami, Kiedy ryby zniszczy ludzki ściek - co się stanie z rybakami? Ref.: Przeogromne morze pieści się z gwiazdami, Rozkołysem fale liżą brzeg, owocują bursztynami. Niezmierzone stada wielkich ryb pląsają w głębinie, Żal, że wiele dobrych, starych łajb już na ryby nie popłynie. Wiele dobrych, starych łajb już na ryby nie popłynie. Nie popłyną już chłopaki w rejs.... -------------------------------------------------------------------------- ZNÓW POPŁYNĘ NA MORZE sł./mel. J.Porębski 1. Znów popłynę na morze kiwać się między falami, E7 a E7 a Znów popłynę na morze, pożegnam się z wami. G C H7 E7 Słonym wiatrem będę żył, słoną wodę będę pił, ale A7 d G7 C E7 Znów popłynę na morze z łajbą za pan brat. E7 a H7 E7 a Nie wiem, nie wiem, może rejs ten będzie za długi, E7a Nie wiem, nie wiem, słońce spotkam czy zimne szarugi. E7a Może z nóg mnie fala zwali, może się pokłonię fali, ale... A7dG7CE7 2. Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami, Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami. W starych portach będę szperał, pewno spotkam przyjaciela, no bo Znów popłynę na morze z łajbą za pan brat. Nie wiem, nie wiem, może tęsknić będę za wami, Nie wiem, nie wiem, może oczy zajdą mi łzami. Może gdzieś na antypodach powiem, jednak życia szkoda, ale... 3. Znów popłynę na morze, jeszcze tego lata, Wąchać różę wiatrów gdzieś na końcu świata. Znów stare dżinsy włożę i pocudzołożę z morzem, no bo Znów popłynę w rejs do "zupełnie innych miejsc". -------------------------------------------------------------------------- ZOCHA sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Posłała mnie Zocha po zakupy w porcie, D A D Było to w Giżycku, a może w Sztynorcie. G D A Dała mi pół stówy i na fanty torbę, D A D "Wracaj przed południem, bo ci skuję mordę!" G D A D Ref.: "Kup pół chleba i pół masła, i pół główki kapusty, D G A D Zapamiętaj, aby serek także był półtłusty." D e A D Ja to wszystko proszę państwa połowicznie załatwiłem, D G A D O kapuście zapomniałem i pół litra zakupiłem. D e A D 2. Posłała mnie Zocha po zakupy w porcie, Było to w Giżycku, a może w Sztynorcie. Pod Pułtuskiem Narew płynie od północy, Puste półki ujrzały me piękne oczy. 3. Posłała mnie Zocha po zakupy w porcie, Było to w Giżycku, a może w Sztynorcie. Siedzę na półdupku, a tu wpół do trzeciej, Pół głowy mi myśli, słońce pięknie świeci. 4. Posłała mnie Zocha po zakupy w porcie, Było to w Giżycku, a może w Sztynorcie. Wracając spotkałem kumpli, gdzieś w pół drogi, Walniemy po grzdylu, bo nas bolą nogi. 5. Posłała mnie Zocha po zakupy w porcie, Było to w Giżycku, a może w Sztynorcie. Rozpoznałem Zochę o północy mgliście, Gada coś półgębkiem o bezludnej wyspie. -------------------------------------------------------------------------- ZUBI-ZU sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Gdy wychodziłem w morze, C G7 C Już nie pamiętam skąd, G7 C Dmuchało nienajgorzej C G7 C I szybko znikał ląd. G7 C I ludzie się dobrali F Z wyjątkiem tamtych dwóch; C Uparcie nam śpiewali C G7 C Te głupie zubi-zu: G7 C Ref.: Zubi-zu, zubi, zubi-zu, o-oo! F C G7 C Zubi-zu, zubi, zubi-zu, F C G7 C Zubi-zu, zubi, zubi-zu, o-oo! F C G7 C Zubi-zu, zubi, zubi-zu. F C G7 C 2. Gdy tylko ich słyszałem, Cholera brała mnie, A nawet raz krzyczałem: "Zamknijcie wreszcie się!" Czy słonko przygrzewało, Czy żagle targał szkwał, Tych dwóch ciągle śpiewało, Każdy ich dosyć miał. 3. Aż kiedyś buchnął rozkaz: "Na pokład wszyscy won! Zabierać się do żagli, Potworny idzie sztorm!" I chociaż morze wyło I pękał każdy zuch, Przez wicher słychać było Tych i-di-otów dwóch: 4. I morze oszalało, Za gromem walił grom, Aż łajbę roztrzaskało - Rozleciał się nasz dom. Do wodyśmy wpadali Na głowę i na wznak, I tamci dwaj pływali Śpiewając sobie tak: 5. Minęło parę latek, Dał przeżyć dobry Bóg, Gdy nagle w jakiejś knajpie Spotkałem tamtych dwóch. Z radości tak piliśmy, Że mówić o tym grzech; Do rana śpiewaliśmy, Tym razem już we trzech: ref... -------------------------------------------------------------------------- ZWALA MNIE Z NÓG mel.trad., The Pioruners (ta sama melodia, co "W Stylu Liverpool") 1. Gdy sam się włóczyłem po Paradise Street, - Way-hey, zwala mnie z nóg! Spotkałem dziewczynę pachnącą jak nikt. - Zwalają mnie z nóg jej nóżki i biust! Ref.: Zwalają mnie z nóg, hej, zwalają mnie z nóg, - Way-hey, nóżki i biust! Rzuciłem jej forsę na gorący brzuch. - Zwalają mnie z nóg jej nóżki i biust! 2. Ach, Maggie ma ciało tak piękne jak sen, I gdy się z nią kochasz, potrzebny jest tlen. 3. Zerwałem z niej kieckę, bo wzięła mnie chęć, No i były numerki od jeden do pięć. 4. Trzepnąłem ją w cztery litery, że ho! I było nam dobrze na deku i pod. wersja z krakowskiego festiwalu: Krakowskie dziewczynki pachnące dziś są, Ze Smokiem Wawelskim pobawić się chcą! -------------------------------------------------------------------------- ZWYCIĘSTWO "CEZARA" sł. J.Rogacki, mel. "The Caesar's Victory" 1. Nasz "Cezar" dumnie fale pruł, d F Do Indii Wschodnich cenny towar wiózł. F A Kurs nasz prowadził na południowy wschód, d C d A d W załodze na schwał chłopaki. g B F C A Gdy przy St. Jago wstawał dzień, d g A Brunatne żagle ktoś ujrzał we mgle. d g F C A Obcych okrętów było pięć, A7 B A Pirackie niosły znaki. d g A d 2. Ich zamiar dla nas jasny był - Zdobyć skarb, a statek rozbić w pył. Więc trzeba było nie szczędząc sił Zapały te ostudzić. Odwagi nie zabrakło nam. Zwycięstwo albo śmierć wśród fal! Pokażcie chłopcy na co nas stać! Duch walki już się zbudził. 3. Nasz master dobył szpady wnet. Dalej, żwawo! Wszyscy na dek! Rozgrzane serca wiedziały, że "Cezara" będą bronić. Za burtę poszedł prowiant nasz, Im więcej miejsca, tym więcej szans. Gdy pierwszej salwy nadszedł czas, Z naszych luf leciały gromy. 4. Pięć godzin trwał zacięty bój Pod lawiną ołowianych kul. A ci, co chcieli zgarnąć łup, Stracili już nadzieję. Wśród huku i dymu ze wszystkich stron Spadały maszty w morską toń. Piracka banda poszła na dno, Ocean im łoża pościelił. 5. Nasz "Cezar" dalej fale pruł, Do Indii Wschodnich cenny towar wiózł. Zwycięstwo dał nam dobry Bóg, Piraci ponieśli klęskę. Choć zginął jeden przyjaciel nasz I siedmiu rannych w rachunku strat, To jednak dwieście tysięcy za fracht Zostało w naszych rękach. -------------------------------------------------------------------------- ŻAGLE, SŁOŃCE I PRZYGODA 1. Jesień już, wakacje przeszły, e D Wiatr jest zimny, porywisty. C H7 A pamiętasz tamten zefir C G I jeziora błękit czysty? D e Śmieszna była to przygoda, Gdy tak przyszkwaliło z boku, Ja wypadłem, ty się śmiałaś, Potem trząsłem się do zmroku. Ref.: Żagle, słońce i przygoda, | C D G e Szoty, wanty, no i bom. | C D G e Pod burtami śpiewa woda, | C D G e A my z nią, a my z nią, a my z nią. |bis C D e 2. Teraz pusto jest i cicho, Ja ci z morza listy ślę. Nie martw się, powróci lato, Znowu będzie tak, jak chcesz. 3. Znowu szoty weźmiesz w dłonie, Znowu wzrok skierujesz w dal. Przytulimy się do siebie Zasłuchani w głosy fal. A wieczorem, przed namiotem, Rozpalimy mały ogień I będziemy się cieszyli, Że przez miesiąc zawsze co dzień: -------------------------------------------------------------------------- ŻEGLARSKI LOS sł. K.Kuza/J.Rogacki, mel. "Row Bulies, Row", Cztery Refy Ref.: Hej-ahoj! Żeglarski los! C A7 D Dziś pełen, a jutro znów pusty masz trzos. A7 G D A7DA7 1. Z Liverpool do Frisco wybrałem się raz, D A7 D Myślałem pozostać tam przez dłuższy czas. A7 D A7 Dziewczyny i whisky sprawiły wszak, że D A7 D Już wkrótce znów do Liverpool wieźli mnie. A7 D C 2. Staliśmy w zatoce czekając na wiatr, Nasz statek żałośnie się kiwał bez szmat. Podobnie załoga kiwała się, bo W butelkach po whisky widniało już dno. 3. Niedługo trwał spokój, godzinę czy dwie, Bo Pierwszy już zadbał, by nie nudzić się. Gdy nagle zaryczał: "Do żagli, co tchu!" Nie wspomnę, co na to krzyknęliśmy mu. 4. Do dzisiaj pamiętam ponurą tę noc, Wkrąg morze kipiało i tęgi wiatr dął. Choć wszystko trzeszczało od topu po kil, W godzinę dwanaście robiliśmy mil. 5. "Za zdrowie Starego!" Wypijmy do dna, Bo równy to chłop i swój fach dobrze zna. Pierwszego pomińmy, bo każdy to wie, Że lepiej, by w ręce nie dostał nam się. --------- Z książki 4 Refów - "Folk Tunes...": Polskie słowa są przybliżonym tłumaczeniem wersji oryginalnej, a opisywane przeżycia żeglarza zgodne z realiami rejsu przez Atlantyk w XIXw. -------------------------------------------------------------------------- ŻEGLARSKI MADRYGAŁ sł. I.Kawecka, mel. S.Gołąb, Klang 1. Coś się zdarzyło, spokój prysł - Już wiem, to szkwał dziś wieje. Myślisz co robić, ależ nie, Bo biegniesz już na keję. Ref.: Żeglarz nie człowiek, żeglarz jest | Z gliny z domieszką piachu, | Piachu morskiego i fali też - | Po tym go poznasz Brachu! |bis 2. O żaglu biały, żaglu ty, Masz u mnie wszystkie względy. To o czym marzę, to o czym śnię, By brzuch był twój wypięty. 3. Ruszaj więc łajbo naprzód, bo, Bo kocham twe ciasne wnętrze. Choćby mi dano pokoi sto - Nie wezmę, bo to mnie męczy. 4. Wsiadam i płynę, nie myślę już, Co zostawiłem w porcisku. Oddycham pełną piersią swą, Dokładnie olewam wszystko. ref... -------------------------------------------------------------------------- ŻEGLARZE PORTOWI sł./mel. L.M.Kowalczyk, Spinakery 1. Dzień dobry Wam, serdecznie Was witamy I zaraz ładnie dla Was zaśpiewamy. Nas w każdym porcie zawsze można spotkać, Bo zamiast pływać my wolimy pochlać. Ref.: Bo my jesteśmy żeglarze portowi, Dobrana paka, weseli, morowi. I dla nas wtedy zaczyna się życie, Kiedy kolejna flaszka turla się w kokpicie. Dziewuchy z nami wesoło chichoczą, Przeciętne we dnie, a takie fajne nocą. Spocone gęby i czerwone nosy, Śpiewamy szanty wrzeszcząc w niebogłosy! A gdy na jachcie obok ruszy się suwklapa I się wynurzy jakaś rozespana japa, To wtedy strasznie chce nam się śmiać, Gdy błaga: "Ludzie, czwarta rano, dajcie spać!" Zaraz go trafnie podsumuje kumpel Marek: "Pan to na pewno na nazwisko ma, yeppp... Zegarek." A Pan Zegarek cały zawstydzony Szybko ucieka do śpiwora swojej żony. Gdy noc zapada, to nikomu spać nie damy, A niech słuchają, jak im gramy i śpiewamy. I choć znużeni do hundkoi pchają głowy, Balanga trwa na naszym jachcie kabinowym. Bo my jesteśmy żeglarze portowi, Dobrana paka, weseli, morowi. I dla nas wtedy zaczyna się życie, Kiedy kolejna flaszka turla się w kokpicie. 2. Butelkę masz? To do nas zapraszamy! My bratnią duszę zawsze rozpoznamy. Czy jesteś z Gdańska, Krakowa czy Warszawy, Przyłącz się do nas, do naszej zabawy. jeszcze raz cały długi refren: Kiedy kolejna flaszka turla się w kokpicie, Kiedy kolejna flaszka turla się w kokpicie, Kiedy kolejna flaszka turla się w kokpicie! From: Tomasz Pionnier ÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄ ÄÄÄ PL.REC.ZEGLARSTWO.SZANTY Ä Ech, a słychać, że polskie żeglarstwo sportowe nie jest jeszcze na światowym poziomie... Ludzie to tylko narzekać potrafią. S-portu do portu... ech, w tym jesteśmy dooobrzy. :-))) -------------------------------------------------------------------------- ŻEGLARZY BRAĆ sł. J.Rosiak, mel.zasłyszana 1. Ojciec mi rzekł: "Synu, morze to jest to, C a d G Czego ci chłopie potrzeba, C F C Byś poczuł, że łódź na fali, no i wiatr, F C d G To droga prosto do nieba." C F G C "Żeglarzy brać przyjmie ciebie w grono swe, C d Ja chcę ci dać tylko radę: C F C Nie poddaj się, kiedy fala porwie cię F C d F I znajdziesz się za pokładem." C F G C 2. Dwadzieścia lat miałem, wtedy cały świat Chwytałem w dłonie odważnie. Ojciec mi już nie powtarzał swoich rad, Wiedział, że słucham uważnie. Żeglarzy brać przyjmie ciebie w grono swe, Ja chcę ci dać tylko radę: Nie poddaj się, kiedy fala porwie cię I znajdziesz się za pokładem. 3. I przyszedł dzień, morze chciało zabrać mnie, "Nie poddam się" - pomyślałem. Ojciec mój dziś byłby dumny z tego, że Wreszcie żeglarzem się stałem. Gdy ucichł sztorm i na pokład wzięli mnie, Już ojca tam nie spotkałem. - "Żeglarzy brać przyjmie ciebie w grono swe!" Z wyrzutem w morze wołałem. |bis -------------------------------------------------------------------------- ŻEGLOWANIE wersja piosenki "Krzysztofowa Załoga" - sł. L.Wieleżyński mel. "Roll Along Covered Wagon", nieco zmienione przez Cztery Refy 1. Wiatr pochylił wesoło żagli biel, D G D Burta srebrne grzebienie fali tnie, D D7 A7 Zniknął w dali szary ląd, A D D7 Ziemskie troski poszły w kąt. D7 G Hej! Przed nami morskich przygód jasne dnie. D A7 D Ref.: Słońce nigdy nam nie zajdzie h fis W śmiałych rejsach przez ten świat. h fis Każdy z nas swój cel odnajdzie, G A7 D Choćby zawsze, zawsze szedł pod wiatr. G A7 D Hej kolego, trzymaj kurs! Przeciwnościom śmiej się w nos I za wąsy prowadź los. |bis 2. Kurs wykreślił nam kapitan według gwiazd, Włączył w zygzak tej włóczęgi wiele miast. Płynie z dali nasza pieśń I zaniesie o tym wieść, Żeśmy wyszli już ze swych lądowych gniazd. -------------------------------------------------------------------------- ŻEGLUJ, ŻEGLUJ sł. H.Czekała/D.Gaweł/S.Klupś mel. B.Quinn "Sail on Nova Scotia", Mechanicy Shanty Ref.: Żegluj, żegluj, tam gdzie Nowa Szkocja. C e a F G Żegluj, żegluj, gdzie wstaje nowy dzień. C e a F G C 1. Głos Nowej Szkocji nam przynosi wiatr, a G C To zapowiedź nowych dni. F C F Znowu woła do nas rykiem fal, d C G a Tam znajdziecie nowy świat. d C G Znów dumny brzeg będzie witał was a G C Majestatem groźnych skał. F C F Każdy dzień znów świtem przywita was, d C G a Coraz bliższym stanie się, F C F Twoim własnym domem stanie się. d7 C G C 2. Atlantyk bije falą w stromy brzeg, Wściekle ryczy pośród skał. W górze dzikich ptaków słychać śpiew, Głos ich płynie z wiatrem w dal. Tam bujnej trawy się kołysze łan I strumyków cichy szept. W mej pamięci zawsze będzie trwał, Lecz niedługo powiem wam, Lecz niedługo wszystkim powiem wam... Żegluj, żegluj... -------------------------------------------------------------------------- ŻEGNAJ MOLLY sł. J.Rogacki, mel. "Good-bye Molly", Cztery Refy Ref.: Żegnaj Molly, już czas do Botany Bay, E a F C Z wysoką wodą, skoro świt wyruszam w długi rejs. F C d G Molly, o Molly, nie pomyśl o mnie źle. E a F C Zabiorą mnie do Botany Bay, lecz nie zapomnę cię. F C a F G C 1. Tych, co złamali prawo, wzięli ponad stu, Mówią, że nie wolno nam już dłużej zostać tu. Tam, na odległym lądzie mam spędzić życie swe. O Molly, o Molly, o! Lecz nie zapomnę cię. 2. Cholerna sprawiedliwość, tak nagle wygnać i Wszystko, co najdroższe, z serca siłą wyrwać mi. Lecz kiedyś - O Molly - przyjdzie taki dzień, Że wolny i szczęśliwy znów powrócę z Botany Bay. 3. Przeklinam podłe prawa i ten cholerny wark, Starego, co wygodnie siedzi, gdy ja mam zgięty kark. Dla nas garść sucharów, on wciąż coś w kołdun pcha. Boże, przypomnij sobie to, gdy górą będę ja! -------------------------------------------------------------------------- ŻEGNAJCIE NAM DZIŚ (POWROTNY KURS) Packet 1. Och, powiedz, czyś słyszał, co stary dziś rzekł? - Żegnajcie nam dziś, żegnajcie nam więc. Do domu nasz statek odwraca już łeb. - Powrotny kurs - wspaniała to rzecz. 2. Czternaście miesięcy już, gdy z Liverpool Sunęli po Mersey tak gładkiej jak stół. 3. I choć potem niejeden nam w dupę dał sztorm, To dzisiaj przed dziobem rodzinny już dom. 4. Znów ujrzysz na Lime Street rozkoszny ten dom, Na samo wspomnienie kolana już drżą. 5. No bo powiedz, czyś widział piękniejsze niż tam, Krąglejsze i słodsze tyłeczki u dam? 6. No i rączki zwinniejsze czy też ktoś gdzieś ma, By sakiewkę tak prędko nam oczyścić do dna? 7. A że statek nasz chyży i ciągnie jak koń, To nie zdążysz pomarzyć, a wyskoczysz na ląd. 8. Och, powiedz, czyś słyszał, co Stary dziś rzekł? Do domu nasz statek odwraca już łeb. -------------------------------------------------------------------------- ŻÓŁTE DZIEWCZYNY sł. A.Peszkowska, mel. "Yellow Girls", Packet 1. Tego ranka, kiedym w dół brzegiem rzeki pruł, D G - Hurray! Dziewczyno ma! Kochaj tylko mnie! D7 A7 D To zobaczyłem w falach wód Japoneczkę - cud! G - Hurray! Dziewczyno ma! Kochaj tylko mnie! D7 A7 D Ref.: Panieneczko kochaj mnie, kochaj całe dnie! D7 G Hurray! Dziewczyno ma! Kochaj tylko mnie! D7 A7 D 2. A krągłe miała tam i tu, dziewczę jak ze snu, I chętna była też za dwie, z sobą wzięła mnie. 3. Ej, marszanda córa ta, tę zabawę zna, I dobrze było razem nam, bo i ja to znam! 4. Lecz zabawy popsuł smak tatuś, stary wrak! Ej! Po pokoju ganiał mnie - fajny widok, nie? 5. A potem zrobił zwrot przez sztag i już mnie miał ten wrak! A że mocne łapy miał, ostry wycisk dał! 6. To dyskretne miejsce zwą: "Mamy Szparki Dom". No, i w Callao każdy z was trafia tam nieraz. 7. Więc weźmy domek ten na hol - i do Liverpool. Tam damy chłopcom niezły show, więc do roboty. Go! Ref.: Panieneczko kochaj mnie, kochaj całe dnie! Hurray! Dziewczyno ma! Obłóż! Kochaj tylko mnie! -------------------------------------------------------------------------- ŻYCIORYS MORZEM PISANY sł. T.Piórski, mel. R.Muzaj 1. Zbełtany śrubą kursu ślad Prowadzi statek w inny świat. Świat wierzeń, mitów, dużych ryb, Gdzie życia stos się wolno tli. Do portów, w których obcy gwar, Tęsknota w duszy cicho gra. Ocean zakrył cały włok, Już kable cicho drżą. 2. Pożegnań i powrotów dni, I roześmiane dzieci w snach. Koszuli ci nie poda nikt, Zapomnisz, co to pieszczot smak. Różowych kopert cichy dźwięk, Gdy agent zdąży listy wnieść. Zapach tych rodzinnych stron, Nie dziw się łzom. 3. W słuchawce słyszysz ostry trzask, To Szczecin Radio woła nas. Nie odpowiada w domu nikt, Bezsilny będziesz siatki szył. Niepokój już się w serce wkradł, Czy po powrocie kartka w drzwiach: - "Nie wytrzymałam! Mam już dość!" I jeszcze coś. 4. Przemija nam powoli czas, Już dorosłego syna masz. Dwa razy chciałeś z łajby zejść, Po dwóch miesiącach znowu w rejs. Różowych kopert zniknął blask I wszystkie ścieżki w portach znasz. Czeka cię jeszcze jeden rejs, Przygotuj się. -------------------------------------------------------------------------- ŻYCZENIA sł./mel. A.Dziuk, Poszedłem Na Dziób 1. Niech znów wiatry nam zawieją, Niech nam znów zaszumi West, Niech znów starą pieśnią płyną | Deki brygów, gdy trwa rejs. |bis (i następne) 2. Niech znów sztorm nami porzuca, Niech nam fale chłoszczą twarz. W jakiejś knajpie gdzieś w Bostonie Niech znów lekko płynie czas. 3. Niech znów Pierwszy głośno krzyczy, Niech znów Bosman w gwizdek dmie, Niech nas czasem znów pomęczy Głód, co kiszki skręcić chce. 4. Niech znów mewy nam zakwilą, Niech znów rum poleje się, A żeglarze niech go piją Opowieści snując swe. (jeszcze raz pierwsza zwrotka, ale bez bisu i z wyciszeniem) -------------------------------------------------------------------------- ŻYCZENIA POWROTU sł. I.Wójcicki, mel. J.Wydra, EKT-Gdynia 1. My staliśmy na brzegu, a on odpływał stąd, D D GA D Przestrzenie są dla niego, a nam pozostał ląd, D D G A "Czy tak po prostu musi być?" - powtarzał razy sto, h A D G Wierzyliśmy, że wróci, wszak nam obiecał to! D D GA D Ref.: Płyń, Stary, płyń, niech wiatry Ci sprzyjają, D D GA D Od sztormów złych niech chroni dobry Bóg. G D E A Nocą, prócz gwiazd, niech szlak Twój oświetlają D D GA D Życzenia, byś powrócił do nas znów. G D A D D D D 2. Gdy rok już z górą minął, wiadomość przyszła, że Ten okręt, którym płynął, na morza leży dnie, Lecz nikt z nas w to nie wierzy - honoru słowo dam! Bo on na pewno przeżył - wszak tak obiecał nam. 3. Będziemy stać na kei, choćby i przez lat sto, Nie zbraknie nam nadziei, że znów ujrzymy go, I w tawernianym dymie opowieść będzie snuł, A potem znów wypłynie, my zostaniemy tu. ref... -------------------------------------------------------------------------- ŻYWIEJ TAM! sł. D.Matuszak, mel. "Bring'em Down", Cztery Refy 1. Liverpool moim domem był, - Żywiej tam! Londyn poznałem tak, jak nikt. - Żywiej tam! 2. Niemało knajp też kusi tam, Gdy w ręku zarobiony szmal. 3. Hen, na południe wiedzie szlak, Gdzie mróz i sztormy raz po raz. 4. A gdy za rufą został Horn, Toś rad, żeś cało minął go. 5. Znam taką małą w Callao, Gdy dasz dolara, będzie twą. 6. Na brzegu siądzie, kiedy już Powrotny kurs weźmiecie znów. 7. Do Liverpool czas wracać nam, Od roku nas nie było tam. 8. Znów nas powita Mersey Side I dziwki z przyportowych knajp. 9. Panienki wnet oskubią cię, A rano obolały łeb. 10. Gdy forsy brak, z kałuży łyk I znów na morze trzeba wyjść. . . . -I- -I- -I- --I-- --I-- --I-- ---I--- ---I--- ---I--- ---I--- ---I---- -- ----I--- ---I--- ---I---- ------ ----I--- ---I--- ---I---- ---------- .--o---o---o---o---o---o---o---/ \___________________________/` ~~~ ~~~ ~~~ ~~~ ~~~ ~~~ ~~~ ~~~ ~~~ ~~~ ~~~ ~~~ ~~~ ~~~ ~~~ BB. -------------------------------------------------------------------------- POŻEGNANIE LIVERPOOLU - i na zakończenie, już zupełnie dla jaj, ściągnięte gdzieś z internetu: Pozdrawljaem tiebje luba maja Siejczas poplyniom w cholernie dolgij rejs Skolko miesjaczy nie uwiżu ciebja nieznaju Nie zabudu ciebja nikagda. . |\ | \ |__\ ___ _____|____|*| \ / Dziękuję! Cześć! - Beno. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ -------------------------------------------------------------------------- *** *** *** *** *** KONIEC *** *** *** *** *** ==========================================================================