Bal kapitański 2017

28.01.2017

Styczeń skończy się niedługo
Tyle powiem Wam żeglarze,
Styczeń mroźny i słoneczny
Taki styczeń prosto z marzeń.
Nie dość, że aura narciarzom
wszelkiej maści dopisała
Kapitanskim Balem bowiem,
Karnawał podsumowała.
Na Pastwiskach, tuż za rogiem,
Fajermani izbę mają,
Sternik bawił sie wprost w dechę,
Przyśpiewując i pląsając.
Wszystkie Panie i Panowie
Znani z gustu wspaniałego,
Założyli fraki, kiecki
Aby walczyć do białego.
Do białego ranka mili,
Aby szaleć jak przystało
Na prawdziwych wilków morskich
Co im ciągle bywa mało.
Mało śpiewów i walczyków,
Mało samby, tanga mało,
Tak spragnione tych baletów
Koło Sternik pokazało:
Że żeglarzem roku zostać
Każdy pragnie jak szalony,
I dlatego Mariusz z Cześkiem
Wymienili nam się dzwonem.
Będzie teraz Czesiu dzwonił
Janeczce i wszystkim wkoło,
O tym jak swój rejs bałtycki
Spędził miło i wesoło!
Bal nie tylko walcem stoi,
Ani nawet makareną,
Każdy imprezowicz bowiem,
Wykazać się musiał weną.
Twórczą weną oczywiście,
By żeglarski mieć akcencik:
Odbijacze, muszle, węzły
Każdy własny miał patencik.
Każdy musiał kombinować,
Na pewno chociaż troszeczkę,
Aby wygrać w tym konkursie
Rumu chociaż jedna beczkę.
Tort był smaczny, palce lizać
Barszczu micha, galareta
I pominąć też nie można
Schabowego cud kotleta.
Stąd żeglarze, brać aktywna
Bioderkami wywijała,
Żeby każda ta kaloria
Nigdzie się nie odkladała.
Blady świt zapukał w okna
Tym, co lubią szmaty, keje
W rytmach szant wirując szybko,
Nawet jeśli wiatr nie wieje.
Sternik żywi więc nadzieję,
Iż tradycja znów się stanie
Balowanie kapitańskie
Ahoj Panowie i Panie!

If