Weekend 4 i 5 lipca 2020 upłynął (dosłownie!) pod znakiem spływu kajakowego rzeką Wartą. 9 kajaków, czyli 18 kajakarek i kajakarzy spędziło dwa dni na podziwianiu pięknych okoliczności przyrody, aktywności fizycznej oraz integracji w pełnym tego słowa znaczeniu.
Kraina Wielkiego Łuku Warty powitała nas piękną, słoneczną pogodą: lazurowe niebo, przyjemny wiatr- idealne warunki dla wioślarzy. Cała ekipa wyposażona w dobry humor oraz wodoszczelny sprzęt wszelkiego rodzaju, wyruszyła w drogę. Na sam początek regaty, które dodały wszystkim energii i nastroiły do dalszej przygody.
Trasa wyjątkowo malownicza: rozległe rozlewiska, meandry Warty i liczne wysepki, które niektórzy kajakarze opływali na wyścigi- wszystko to wprawiło w zachwyt uczestników spływu. Ostatni odcinek okazał się niezłym zastrzykiem adrenaliny: w końcu konkretne bystrze! Wszystkie osady pokonały je w iście profesjonalnym stylu, a na brzegu (Załęże Wielkie) powitała Sterników Para Komandorska.
Kajaki ważą swoje, trzeba było je przenieść do hangaru, aby później rozbić namioty i we wspólnym gronie biesiadować do późnej nocy przy dźwiękach gitary. Komary cięły prawie tak samo, jak na Mazurach 😉
Drugi dzień spływu rozpoczął się od jajecznicy, której głównym autorem był oczywiście nieoceniony Bosman. Przyjemny, słoneczny poranek, pyszne śniadanie, doborowe towarzystwo: czego jeszcze potrzeba by się zrelaksować? Oczywiście kajaków 🙂 Druga część spływu to brzydzący się pośpiechem kajakarze, podziwiający nadwarciańskie piękno. Była tratwa składająca się z 9 kajaków, były bitwy (prawie) morskie i pytania najmłodszych w stylu „długo jeszcze?” 🙂 Cel osiągnęliśmy we wspaniałych nastrojach, gotowi na kolejny spływ „Sternika”- a to wszystko dzięki wspaniałej organizacji wyprawy, którą (jak zwykle) klub zawdzięcza Erykowi. Do następnego razu!