Przechyły na groniu- czyli zakończenie sezonu żeglarskiego A.D. 2017

Dzięki uprzejmości Ani i Jacka Iskierków zakończyliśmy kolejny sezon żeglarski w malowniczej brenneńskiej „Iskierkówce”. Miejsce przepełnione spokojem, położone w otoczeniu lasów i łąk, ciepłe i pogodne, jak jego przyjaźni światu właściciele.

Część ekipy żeglarskiej zawitała w Brennej już z samego rana w sobotę. Pełni werwy, jak zwykle, wyruszyli na podbój okolicznych jaskiń, lasów oraz zagajników, jak się później okazało, obfitujących w grzyby. Jako że Sternik ma na swoim koncie liczne sukcesy grzybiarskie- zbiorom nie było końca! Kosze wypełnione po brzegi, kieszenie pełne borowików- raj na ziemi. W galerii poniżej obejrzeć można zdjęcia zbiorów sternikowych grzybiarzy, jak zwykle zapierające dech w piersiach, wprawiające w zakłopotanie wszystkich okolicznych pasjonatów grzybobrań. Prezentujemy również fotografie dokumentujące wyprawę naszych żeglarskich speleologów, odważnie eksplorujących najbardziej niedostępne zakamarki beskidzkich jaskiń. Trzeba przyznać, że żeglarska brać nie boi się ciasnych miejsc, pewnie z przyzwyczajenia – na jachcie często trzeba wciągać brzuch i pochylać szyję, by nie uszkodzić siebie i innych.

Po powrocie z lasu ekipa Sternika rozpoczęła przygotowania do imprezy- dekoracje i inne cuda- wianki opanowały dom. Zapach suszonych grzybów unoszący się w Iskierkówce przez całą noc, był bez cienia wątpliwości doskonałym dodatkiem do muzyki, tańca i śpiewu.

Zacznijmy jednak od początku… Kiedy Komandor odczytał nazwiska wszystkich odznaczonych, dreszcz przeszedł niejeden żeglarski kręgosłup, motywując do dalszej walki o odznaki, medale i inne trofea. Tymczasem pora wymienić tych, którzy w tym roku zasłużyli na odznaki:

SREBRNA:

Roman Gorgosz

BRĄZOWA:

Damian Podżorski

Nikolina Szczurek

POPULARNA:

Dominik Pieczonka

Jacek Pieczonka

Błażej Podżorski

Jacek Podżorski

Grażyna Podżorska

Wiktor Iskierka

Jacek Iskierka

Patent żeglarza jachtowego zdobyli w tym roku:

Jacek Podżorski

Damian Podżorski

Jacek Iskierka

Roman Barcz

Robert Pieczonka

Berenika Tomica

Gratulujemy nagrodzonym i życzymy tradycyjnej stopy wody pod kilem dosłownie i w przenośni!

Te wszystkie osoby, plus kilkoro innych nieszczęśników, którzy przeżyli w tym sezonie „jakiś żeglarski pierwszy raz”, przeszły następnie chrzest, który uczynił ich prawdziwymi wilkami, jeśli nie morskimi (choć niektórych stanowczo tak), na pewno takimi znad jeziora. Neptun i jego ponętna małżonka, ten pierwszy pełen potęgi, ona- uosobienie łagodności i piękna, namaścili sponiewieranych przez medyka, czarta i wałek do ciasta żeglarzy, by w końcu wyrocznia mogła nadać im nowe, jakże piękne, imiona, zobaczcie wybrane:

Francuski Tankowiec

Blondie z Mazur

Przechyła

Wodnik Szuwarek

Mazurski Haft

Posileni grochówką, kiełbasą i kaszanką sternikowcy ruszyli do gitar. Szant nigdy za wiele, zwłaszcza tych, traktujących o młodych dziewczętach, całowanych przez marynarzy na brygu i gdzie tylko się da. Były „Hiszpańskie dziewczyny” okraszone dźwiękiem marakasów, a także nimfy w białych sukienkach, raczące się trunkami z plasterkiem cytryny.

Hitem imprezy stał się jednak przebój disco polo, wielbiący piękno tęczówek koloru zielonego. Hmmm, kto wie, może następnym razem poznamy go w aranżacji szantowej. „Oczy zielone” w wykonaniu Sternik Band to prawdziwa perełka dla melomanów.

Tańce do białego rana, przebierańcy, poranna kawka u sąsiadów, jajecznica z grzybami- to jedynie mała część przyjemności, doświadczonych przez członków i sympatyków Klubu Żeglarskiego „Sternik” podczas zakończenia sezonu w Iskierkówce. Oby jak najwięcej takich spotkań!

Ahoj, żeglarze!

Byle do kolejnego rejsu!

 

Zdjęcia: Ania Iskierka