Wigilijka 8 grudnia 2017

8 grudnia 2017 w Domku Myśliwskim w Dzięgielowie spotkaliśmy się wszyscy na tradycyjnej Wigilijce Klubu Żeglarskiego „Sternik”.

Przygotowania rozpoczęto z odpowiednim wyprzedzeniem, aby wszystko było na najwyższym poziomie. Rzecz jasna- tak się stało. Aromatyczna, czosnkiem pachnąca ryba, na którą niektórzy czekają cały rok, wspaniałe sałatki, pyszne ciasta i ciasteczka- to wszystko znaleźć można było na pięknie udekorowanych stołach, w nastrojowym, świątecznie przystrojonym wnętrzu.

Świętowanie rozpoczęła przemowa Komandora Tomasza Tomicy, którego wsparł Jacek Tyczkowski, Prezes cieszyńskiego PTTK. Kilka ciepłych słów, podziękowań i życzeń było wstępem do uroczystego wręczenia nagród zasłużonym członkom „Sternika”. Jerzy Piszkiewicz odebrał pamiątkowy dyplom za aktywizację członków Klubu na rzecz działalności turystycznej, zaangażowanie w działalność Komisji Rewizyjnej Klubu, rozpowszechnianie idei żeglarstwa, a także za umożliwienie Sternikowcom korzystania z prywatnego jachtu na Jeziorze Żywieckim. Eryk Stępień zaś, nagrodzony został za perfekcyjną organizację spływów kajakowych, wycieczek na nartach biegowych oraz zaangażowanie w życie i działalność Klubu. Serdecznie gratulujemy nagrodzonym żeglarzom!

Przyszedł czas na życzenia- miło jest uścisnąć wszystkich tych, którym dobrze życzymy i winszować im tego, czego najbardziej pragną. Tak właśnie wyglądały wigilijne życzenia „Sternika”- serdecznościom, uśmiechom i całusom razy dwa, razy trzy- któż to wie- nie było końca.

Pachnące smakołyki czekały na pięknie udekorowanych stołach, wszyscy więc z przyjemnością zasiedli do kolacji, która, zgodnie z przypuszczeniami, okazała się smaczna, niewiarygodnie aromatyczna i była wręcz idealnym preludium do następnego etapu: wręczania prezentów. Kto nie lubi świątecznych niespodzianek? Były parasole, książki i gadżety wszelakie. Niektórym udało się wylosować własny prezent, innym zaś, upragnioną przez wszystkich książkę Richarda Konkolskiego, który zaszczycił nas swoją obecnością. Szczęśliwa posiadaczka książki „Zápas o Atlantik” z osobistą dedykacją Autora, wprost nie posiadała się z radości. Magia Świąt!

Kolędowanie przy dźwiękach gitary Andrzeja przeszło oczywiście w wesołe szantowanie- jak to w „Sterniku”. Póżniej rozmowy o tym, jaki był ten kończący się rok i czego oczekujemy po następnym. Wspomnienia rejsów, wakacyjnych wypraw i plany na przyszłość: gdzie na rower i dlaczego tam, gdzie płasko; czy kajaki mają być z przeszkodami, czy może bez; gdzie popłynąć w kolejny rejs, żeby nabrać jeszcze większego doświadczenia i przeżyć kolejne przygody.

Tak minął nam ten piękny wieczór- wieczór ciepły, pełen radości,uśmiechu i nadziei.

Dziękujemy wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do przygotowania i uświetnienia naszej uroczystości: tym, którzy organizowali, gotowali, stroili i sprzątali.

Skryba dziękuje fotografom, bez których wspomnienia z Wigilijki na pewno nie byłyby takie same.

Ahoj i spokojnego oczekiwania na Boże Narodzenie!